Blog ten prezentuje informacje i wiadomosci dobre lub zle ale zawsze prawdziwe. Brak wolnosci slowa na tym wlasnie polega, ze wolno jest mowic i pisac tylko to co wolno. (T. Kotarbinski)
piątek, 8 maja 2009
Dlaczego jest tak jak jest czyli relacja Polska -Unia Europejska w aspekcie ekonomicznym
Jak wspomnialem uprzednio od chwili powstania III RP czyli od 1990 roku do chwili obecnej mamy staly deficyt budzetowy o rozmiarch dosyc powaznych. Deficyt ten utrzymuje sie pomimo zmian jakie nastepuja, przynajmniej formalnie, w partiach rzadzacych krajem. Jest to swego rodzaju ewenement, ze przez prawie dwadziescia lat, czyli przez okres rowny okresowi trwania calej II RP, gospodarka polska nie potrafila nigdy doprowadzic do zbilansowania budzetu panstwa. Deficyt budzetowy byl nawet mniejszy wokresie lat 1990-1997 niz pozniej, kiedy mozna by oczekiwac, ze nowe, kapitalistyczne reguly gospodarowania doprowadza do dostatecznie intensywnej generacji kapitalu narodowego. Jedyny okres , w ktorym nastapilo pewne zmniejszenie deficytu budzetowego przypada na rzady Jaroslawa Kaczynskiego i PiSu. Mozna sie zastanowic czy niespotykana wrecz nagonka prasowa na ta administracje nie miala ekonomicznej motywacji. Panstwo jako jednostka gospodarcza i firma narodowa wykazuje swoja gospodarcza efektywnosc w relacjach handlowych z innymi krajami. Miara tego jest bilans handlu zagranicznego przedstawiony na gornej planszy. Jak widzimy realny, to znaczy wyrazony w zlocie bilans handlu zagranicznego III RP jest konsekwentnie negatywny . Zmniejszenie deficytu nastapilo w okresie rzadow PiSu ale nawet i wtedy Polska zawsze importowala wiecej niz eksportowala. W chwili obecnej deficyt ten wynosi okolo 40 mln uncji zlota rocznie co odpowiada okolo 1244 tonom (metrycznym ) zlota. Jest to ilosc olbrzymia, rownowazna z grubsza polowie rocznej swiatowej produkcji zlota . Takiego kapitalu oczywiscie Polska nie wytwarza. Pochodzi on wiec z pozyczek pochodzacyc zapewne z roznych zrodel zagranicznych ale glownymi partneremi handlowymi sa oczywiscie Niemcy, Francja i Wlochy. Wyglada wiec to na sytuacje, w ktorej kraje starej Unii udzielaja mlodszemu partnerowi pozyczki na finansowanie u nich zakupow. Mamy wiec do czynienia ze strategia znana jako "company store" zmiarzajaca do kompletnego uzaleznienia kupujacego od dostawcy. Postepowanie takie bylo stosowane dla praktycznego zniewolniczenia pracownikow, ktorzy musieli dokonywac zakupow towarow o zawyzonych cenach w miejscowosciach , w ktorych kompania miala wylacznosc na zatrudnienie oraz dominujacy wplyw na administracje miasta. Na wieksza skale jest to stosowane do kolonizacji calych panstw (opisane dokladnie w ksiazce "Confessions of an economic hit man", John Perkins, Plume Book 2004 w odniesieniu do polityki USA). Zauwazmy, ze takie postepowanie jest wyjatkowo dogodne dla przeprowadzajacego taka operacje. Po pierwsze dokonuje on transakcji handlowej wyprzedajac, po zawyzonych cenach towary wyprodukowane w swoim kraju , po drugie uzyskuje zyski wynikajace z obslugi dlugu przez dokonujacego zakupy. W polskim przypadku, w roku ubieglym bylo to 80 ton zlota z obslugi dlugu plus 1244 tony zlota za towary dostarczone a nie rownowazone zyskami z polskiego eksportu. Nic dziwnego, ze Kaczynski mial tylu wrogow w Unii Europejskiej gdy usilowal zmniejszyc jej zyski z tego zlotego jablka jakim jest polski rynek! Co wiecej ryzyko takiej operacji dla wierzyciela nie jest duze. Unia Europejska jest juz praktycznie wlascicielem Naszej Umeczonej Ojczyzny. Jesli jeszcze uda sie doprowadzic do zamiany PLN na EC do czego nas tak bardzo popychaja krajowi i zagraniczni zwolennicy (i beneficjenci) takiej operacji to kolonizacja kraju bedzie pelna a bezpieczenstwo inwestycji gwarantowane. Obecnie NBP usiluje ratowac sytuacje bezprecedensowo szybka dewaluacja zlotowki. Od roku 2006 , kiedy 1 oz Au byla warta okolo 1600 PLN do chwili obecnej kiedy 1 oz Au = 3000 PLN zmiana wartosci zlotowki wyniosla 87%! Oczywiscie mowie tu o dewaluacji. Jest to nieporownanie wiecej niz zmiany wartosci jakie doznaly w tym samym czasie USD i EC przedstawione na planszy nizej. Osobiscie uwazam, ze dewaluacja PLN jest potrzebna gdyz jest to jedyna szansa aby zwiekszyc polski eksport. Polska musi zmniejszyc koszty produkcji wlasnych towarow oraz zaprzestac importu towarow nie niezbednych dla funkcjonowania gospodarki. Jednakze polityka Panstwa Polskiego jest obecnie odmienna. Liwidujemy cale galezie przemyslu, ktore moglyby przynosic zysk albo przynajmniej sluzyc do zaspokojenia potrzeb rynku wewnetrznego. Ostatnim przykladem byla likwidacja zakladow przemyslu cukrowniczego ( pod naciskiem UE) . W efekcie Polska z eksportera stala sie importerem cukru a cena tego towaru na rynku wzrosla. Jak czytam, nastepnym krokiem bedzie likwidacja wydobycia wegla brunatnego.
Tak dywersyjnej polityki ekonomicznej jaka prowadzily i prowadza nadal kolejne rzady podobno polskie Naszej Umeczonej Ojczyzny nie prowadzili nawet radzowie brytyjskiego radzastanu w okresie angielskiej kolonizacji Indii.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
Z większościa tez Waszmości zgadzam się, a część musze przeanalizować. Jakis fragment deficytu mógłby odpowiadać za inwestycje bezposrednie, których, niestety okazało się żałośnie mało - głównie z winy naszej rodzimej władzy.
Prześlij komentarz