wtorek, 29 marca 2016

Wielka Nadzieja Bialych

    Tegoroczny wyscig o nominacja na kandydata na stanowisko prezydenta USA dla kazdej z dwoch wiodacych partii politycznych , czyli GOP i DFL , wchodzi w faze decydujaca. Dla partii republikanskiej dominujacym kandydatem jest Donald Trump. Widaca oferta partii demokratycznej jest Hilary Clinton.  Nie ma, moim zdaniem, wielkiej szansy na to aby te kandydatury ulegly zmianie . To zas oznacza, ze stanowisko prezydenta bedzie walczyl populista - multibilioner (wart 10 x 10^9 USD, o czym nas nieustannie zapewnia) z politycznie postepowa milionerka , byla sekretarz stanu i bylym flotus-em rezimu demokratow.

Pani Clinton jest w pewnym sensie zgrana karta politycznej rozgrywki. W  tradycyjnym stylu demokratow jest ona welfare-mama, ktora jest gotowa kontynuowac polityke Obamy polegajaca na zasadzie : pozyczaj i rozdawaj. Wedlug niej wszystko jest w najlepszym porzadku z Ameryka i to co trzeba to tylko nieco wiecej rozdawnictwa dobr i swiadczen. Jak wiemy: "Optymisci uwazaja, ze zyjemy na najlepszym swiecie z mozliwych a pesymisci obawiaja sie,  ze to moze byc prawda." Pani Clinton oczywiscie jest optymistka bo lata prezydentury meza oraz kadencje Obamy sluzyly doskonale interesom malo znanych i raczej ubogich prowincjonalnych politykow jakimi byli Clintonowie.
Z Trumpem sprawa jest inna. Jest on zdolnym inwestorem nieruchomosci a takze "osobowoscia" swiata telewizji. Powazny majatek jaki zgromadzil pozwala mu na prowadzenie calkowiecie samodzielnej kampanii prezydenckiej bez koniecznosci ogladania sie na "cienka skore" sponsorow republikanskich. To zas pozwala mu mowic co mysli na temat pozycji USA, imigracji , roli kobiet czy gospodarki kraju. Jest to wielki komfort dla niego i powiew ozywczego powietrza dla potencjalnych wyborcow. Nie mniej, taka strategia wyborcza moze przyciagnac (i przyciaga) elektorat myslacy podobnie ale jednoczesnie, dzieki wyraznemu stawianiu postulatow, antagonizuje ona tez ta czesc elektoratu, ktorej odpowiada obecny stan rzeczy. Jak dotad wytrawni i zawodowi politycy unikali zajmowania jednoznacznych stanowisk aby uniknac polaryzacji narodu. Trump tego nie robi i dzieki temu ma oddanych zwolennikow ale tez i goracych wrogow nie tylko wsrod demokratow ale i wsrod republikanow. Mamy w nim kandydata w stylu Ojca czy Wodza Narodu  pod wieloma wzgledami podobnego do pewnego Wielkiego Niemca z poczatkow ubieglego wieku.

   Jest on i w tym do Niego podobny, ze swoje zarzuty wobec obecnego systemu a takze recepty na jego poprawe zamiescil juz w paru ksiazkach. Ja mam przed soba 200 stronowa publikacje pod tytulem "Pora dla Odwaznych" (czyli "Time to get Tough" Regnery , Washington 2015), ktora jest dla Trumpa tym czym bylo "Mein Kampf" dla Hitlera. Czytalem to dzielo z przyjemnoscia bo wiekszosc bolaczek obecnego amerykanskiego kapitalizmu omawialem juz poprzednio, nie znajac obserwacji Trumpa. Zainteresowanych odsylam do : http://bobolowisko.blogspot.com/2010/03/uniwersalna-proteza-powszechnego.html'
http://bobolowisko.blogspot.com/2010/02/uniwersalna-proteza-zlotego-standardu.html
http://bobolowisko.blogspot.com/2011/03/aktualny-status-kryzysu-w-usa.html 

   Jakie sa zatem glowne punkty sanacji amerykanskiej wersji Wolnego Swiata?  Pierwszym i najwazniejszym punktem programu Trumpa jest przywrocenie produkcji w USA towarow powszechnego spozycia. Uwaza on , moim zdaniem slusznie, ze takie posuniecie nie tylko ukroci transfer nowych amerykanskich technologii do krajow trzeciego swiata ale takze spowoduje powstanie nowych i dobrze platnych stanowisk pracy. Zastrzyk gotowki do rak najbardziej potrzebujacych spowoduje ozywienie gospodarcze oraz  wzrost wplywow podatkowych. To zas moze poratowac budzet panstwowy dodatkowo obciazony nieprzemyslanymi swiadczeniami medycznymi Obamy  (i Clintonowej) , ktore potroily koszty ubezpieczenia medycznego. Po drugie Trump zwraca uwage na niekorzystny wplyw masowej legalnej czy nielegalnej imigracji ludow kolorowych  do USA na komfort zycia, jakosc edukacji,  wysokosc wynagrodzenia oraz kosztow opieki medycznej i socjalnej. Sa to wszystko obserwacje sluszne .  Stany Zjednoczone sa obecnie przeludnione ponad dwa razy (patrz http://www.footprintnetwork.org/en/index.php/GFN/page/trends/united_states_of_america/ ) i potrzebuja imigracyjnego wzrostu ludnosci tak jak pies piatej nogi. Ostatnie zas lata uczulily nas takze na to, ze kolorowi imigranci stanowia takze bezposrednie zagrozenie dla bezpieczenstwa obywateli USA. Utrudnienie infiltracji kolorowej populacji czy to pochodzenia latynoskiego  czy azjatyckiego lub afrykanskiego jest wiec racjonalna droga dla polepszenia jakosci zycia w USA (i zreszta i w innych krajach "zachodu")  a takze zmniejszenia kosztow ich adaptacji (ktora zreszta nigdy nie jest calkowita). Po trzecie Trump uwaza, moim zdaniem slusznie, ze nowe zielone technologie popierane przez rezim Obamy sa ekonomicznym nonsensem i moga funkcjonowac wylacznie dzieki subsydiom rzadowym. Jego rada to popieranie rodzimej energetyki naftowo-gazowo-weglowej w celu zabezpieczenia wlasnych potrzeb i wywarcia nacisku na kraje OPEC dla obnizenia cen.
Wreszcie Trump postuluje zwiekszenie wydatkow na zbrojenia oraz powiekszenie Sil Zbrojnych do poziomu z czasow Zimnej Wojny. Obecne bowiem redukcje spowodowaly oslabienie militarnego prestizu USA na swiecie i rozbestwienie Rosjan i Azjatow, ktorym nalezy zalozyc wedzidlo. Panstwa Europy oraz Korea Pld czy Japonia powinny takze wnosic wiekszy wklad finansowy do obrony Wolnego Swiata  przed rosyjskim i zoltym niebezpieczenstwem.

   Niefortunnym skutkiem politycznej otwartosci Trumpa jest to, ze automatycznie narazil sie wszystkim tym, ktorzy chca utrzymac naplyw ludow kolorowych do USA . Moga to byc wzgledy rodzinne, gospodarcze
czy ideologiczne  ale nawet wsrod bialej populacji USA sa pod tym wzgledem rozne zdania . W mojej opinii bezsensowne ale trudne do zwalczenia. Obecnie kolorowa populacja stanowi okolo 45% ogolu elektoratu co oznacza, ze calkowicie sluszny punkt programu bedzie go kosztowal poparcie tego odlamu ludnosci.
Przedsiebiorcy chcacy korzystac z taniej sily roboczej i importowac towary z Azji czy Afryki bez cla takze nie sa zachwyceni tym, ze przyszly prezydent zamierza odciac ich od zyskow jakie ciagna obecnie ( i ktore powoduja dramatyczne rozwarstwienie majatkowe w USA). Wreszcie okolo 40% ludnosci, ktora zyje z zasilkow socjalnych juz od paru pokolen (glownie murzyni ale nie tylko) nie zyczy sobie dokladniejszej kontroli tych wydatkow mimo ze USA nie stac juz obecnie na tak daleko posunieta filantropie panstwowa.
Swego czasu Ronald Reagan usilowal cos zrobic w tym kierunku tepiac "welfare queens" i odbierajac mleko dzieciom w szkole ale sytuacji nie rozwiazal.  A obecnie sytuacja jest znacznie powazniejsza. Wreszcie Trump dzieki swojemu reklamiarstwu i ostentacyjnej zamoznosci a takze dzieki temu, ze daje on czesto wyraz swojej nie najwyzszej opinii o kobietach  (nawet jesli jest ona uzasdniona) zrazil sobie licznych przedstwicieli plci pieknej. To zas takze zmniejsza jego potencjalny elektorat.

   Ja osobiscie namawiam wszystkich do poparcia jego kandydatury gdyz jest to czlowiek, ktory jak mi sie wydaje. jest w stanie przeprowadzic to co sobie zamierzyl a i jego program jest moim zdaniem sluszny i moze uratowac Ameryke.

   

środa, 23 marca 2016

Nowa Ksiega Dzungli

     Zyjemy w czasach, ktore wydaja mi sie groteskowe. Z mediow dochodza wiadomosci o kolejnym zamachu bombowym - tym razem w Brukselii a wiec miescie bedacym nominalna stolica UE. Jak slysze zamach jest dzielem mahometanskich fundamentalistow a wiec pogan-azjatow, ktorzy swoja religie biora powaznie. Jest to atak groteskowy bowiem to wlasnie Unia w osobiej jej naczelnego polityka wywiera nacisk na panstwa czlonkowskie aby przyjely na swoje terytoria wieksze ilosci wlasnie owych pogan-mahometan. Czyzby wladze Unii chcialy podswiadomie podminowac wlasne panstwa czlonkowskie? I czy sunnici, ktorzy jak sie wydaje stoja wlasnie za politycznym ruchem majacym na celu rekonstrukcje sredniowiecznego Kalifatu chcieli utrudnic zycie swoim wspolwyznawcom starajacym sie o pozostanie w Europie? Wojna pomiedzy wyznawcami Sunny i szyitami trwa juz okolo 500 lat i zapewne bedzie trwala nadal. Ludy prymitywne biora bowiem swoje kanony religii powaznie. Niegdys mielismy to takze w Europie gdzie katolicy byli "na noze" z protestantami. Obecnie zar przekonan wygasl po obu stronach i dzieki temu wiekszosc chrzescijan nie bierze swojej religii powanie. Biora w tym zreszta przyklad z Jego Swietobliwosci.

   Jako dobry syn Kosciola zastanawiam sie czy wystepujacy w latach ostatnich ciag zamachow na terenie Europy zachodniej nie jest takze tym co niegdys nazywalismy, z braku lepszego okreslenia, "kara boza". W koncu Hiszpania, Francja czy Belgia odeszly wyraznie od swiatopogladu chrzescijanskiego na korzysc laicyzacji i postepujacej akceptacji zboczen seksualnych czy osadnictwa pogan na terenie dawniej chrzescijanskim. Belgia i Holandia sa od lat wielkim osrodkiem gromadzacym zboczencow seksualnych a takze centrum masonerii ( np Uniwersytet Wolny w Brukseli). To nie moglo pozostac niezauwazonym w Niebiesiech i stad zapewne pochodzi w ostatecznym rozrachunku ow "palec bozy" w postaci mahometanskiej partyzantki miejskiej.  Warto sie tez zastanowic jaka metropolia padnie ofiara nastepnego powaznego ostrzezenia. Amsterdam i Rzym wydaja sie byc celami najbardziej prawdopodobnymi ale nie mozna tez wykluczyc odwiedzin w krajach Europy wschodniej. W koncu w to wlasnie w Warszawie zbudowano wielki meczet z funduszy sunickich (Arabia saudyjska) a nasi dzielni zolnierze uczestnicza w pacyfikacji krajow arabskich.

   Najwyzszy czas takze aby zaprzestac "wabienia" populacji inwazyjnych w postaci  przyznawania im swiadczen socjalnych czy dostarczania zywnosci oczekujacym na przekroczenie granicy. Lud "podrozuje na zoladkach" (Bonaparte)  wiec pozbawienie imigrantow zywnosci i wody napewno ugasi ich zapal wedrowania na cudzy koszt. Wszystko co trzeba to troche zdecydowania i niezbednej bezwzglednosci w stosunku do nieproszonych gosci.

   Najbardziej zas zabawna jest reakcja "europejczykow" na przeprowadzony pomyslnie atak. Rysunki na bruku, kwiaty i demonstracja sily po fakcie to zabawy medialne przypominajace zamykanie drzwi stajni po tym jak konie zostaly juz ukradzione. Pora jest na to aby zagrozenie mahometanskie wziasc wreszcie powaznie.  Osobiscie uwazam bowiem, ze nic nie leczy poganstwa skuteczniej niz ostra repersja. Nie mamy juz niestety konkwiskadorow, ktorzy mogliby krzewic prawdziwa wiare "ogniem i mieczem" u samych zrodel ale zaloze sie, ze prawdziwy cud nawrocenia spowodowalaby mala bombka atomowa rzucona na wybrany osrodek poganstwa.

piątek, 18 marca 2016

Rok 2016 - ekonomia i prognozy. Czesc 1

    Rok 2016 jest pod wieloma wzgledami rokiem wyjatkowym.  W USA jest to ostatni rok prezydentury Baraka Obamy a tym samym ostatnia szansa odchodzacego prezydenta do zapewnienia sobie stosownego do ambicji  miejsca "przed Bogiem i Historia". Kadencja Obamy rozpoczela niebezpieczny okres wzrostu roszczen i politycznego znaczenia ludnosci kolorowej. Kandydatka na jego nastepczynie jest Hilary Clinton,  ktorej glowna baza polityczna sa takze kolorowe mniejszosci.  Czy potrafi ten niebezpieczny trend powstrzymac "Wielka Nadzieja Bialych" czyli Donald Trump?

   W Naszej Umeczonej Ojczyznie jest to rok dojscia do wladzy niemal absolutnej przez PiS po dlugim okresie politycznej wstrzemiezliwosci. Warto wiec zanotowac stan ekonomii panstwowej po dziesiecioletnim okresie rzadow PO. Czy Polska Aferalna zmieni sie wreszcie w Polske Narodowa ? Czy dokonczymy lustracji postkomunistycznej i postawimy przed sadem osoby winne naduzyc ? Czy obronimy kraj przed muzulmanskim "Potopem"? I czy wreszcie zaczniemy myslec logicznie nad przyszloscia i celami Panstwa Polskiego jako fragmentu Swiata i Europy? Warto bowiem pamietac o tym, ze w Wielkiej Grze o przetrwanie mamy w naszym najblizszym otoczeniu wylacznie przeciwnikow. W dalszej zas swiatowej perspektywie istnieja wylacznie zdalni manipulatorzy, ktorzy Polske traktuja jako pionek w wlasnej rozgrywce o dominacje polityczna i ekonomiczna swiata. 

   Sa to wszystkio pytania wielkiej wagi dla dalszego rozwoju sytuacji i w USA i w Europie.Od tego czy znajdziemy na nie odpowiedzi i jakie one beda zaleza losy Narodu i Europy . Moze nawet i Swiata. Do chwili obecnej aktualni wodzireje swiata politycznego starali sie co najwyzej reagowac na bieg wydarzen czyniac to zreszta z punktu widzenia, ktory wlasnie doprowadzil Swiat do owych stanow krytycznych.
Nie chce tu nikogo straszyc ale nasz obecny stan przekonan i swiadomosc spoleczna nie przystaje do wyzwan wspolczesnosci. Potrzeba jest nowych rozwiazan i metod, ktore moga byc calkiem sprzeczne z pragmatyka zycia obecnego.

   Aby nie byc goloslownym spojrzmy na nabrzmiewajacy na calym swiecie problem migracji. Jeszcze nie tak dawno wydawal sie on byc uregulowany. Chciales wyjechac do innego kraju ? Prosiles o wize w konsulacie panstwa docelowego a ta dawano ci albo nie. Chciales tam pracowac ? Musiales dostac zgode na to przed wjazdem. Jesli probowales przekroczyc granice bez stosownej dokumentacji wjazdowej to urzednik imigracyjny zawracal cie z miejsca a przewoznik musial odwiezc delikwenta do kraju wyjsciowego (na swoj koszt). Przypadki przechodzenia przez "zielona granice" oczywiscie istnialy. W Europie kraje zachodnie patrzyly poblazliwiej na uciekinierow z socjalistycznego raju ale nawet i oni byli trzymani w obozach przejsciowych do czasu znalezienie ich finalnego miejsca emigracji.  Granica USA-Meksyk byla porowata zawsze ale nielegalni emigranci byli traktowani jak przestepcy - i slusznie. Stanowili oni bowiem naturalne zaplecze kryminalnego podziemia w USA.
      Od lat 80-tych do swiadomosci swiatowej weszla jednak idea globaliazcji i swobodnego przeplywu ludnosci. Mialo to tragiczne konsekwencje dla rynku pracy krajow rozwinietych ale zmienila ona takze oficjalny stosunek rzadow tych krajow do przybyszow  "z zewnatrz".
Negatywnych konsekwencji tej zmiany swiadomosci jest wiele ale obecnie wlasnie mamy przyklad wymuszonego i nielegalnego osadnictwa ludnosci kolorowej pochodzenia afrykanskiego i azjatyckiego w Europie oraz osadnictwa latynoskiego w USA. Zauwazmy, ze zamiast hamowac ten naplyw ludnosci rzady UE dzialaja wrecz przeciwnie.  Ludnosc naplywowa, ktorej Europa nie potrzebuje i nie bedzie w stanie zatrudnic, jest zachecana swiadczeniami socjalnymi i nie odsylana do miejsca pochodzenia. Przestepcze przekraczanie granicy byloby zahamowane gdyby schwytani "goscie" byli natychmiast lokowani w obozach koncentracyjnych o standarcie hitlerowskiego Dachau czy Oswiecimia . Czy jednak obecne rzady maja dosyc zdecydowania i odwagi cywilnej aby potraktowac nielegalnych imigrantow tak jak na to zasluguja?
Niestety ! A kto ma miekie serce musi miec tez twardy tylek.
Osobiscie winie za ten stan powszechne zniewiescienie populacji europejskiej. Humanizm, tolerancja i demokracja powszechna  sa tymi wlasciwosciami grup spolecznych, ktorymi posluguja sie i ktorych domagaja sie  kobiety. Niestety sa to takze cechy defensywne, ktore stosowane w szerszym kontekscie sluza do rozbrajania psychicznego i fizycznego calego spoleczenstwa. W sytuacjach zagrozenia powinny one ustapic zdecydowaniu, brutalnosci, okrucienstwu i nietolerancji. Czy jednak bedzie nas stac aby powrocic do niezbednego stanu "blond bestii"? Brak litosci i bezwzglednosc bedzie bowiem niezbedna do tego aby odwrocic fatalne skutki zakorzenianej powszechnie od lat falszywej etyki wspolczesnego chrzescijanstwa.
Pamietajmy bowiem, ze zdecydowanie i bezwzglednosc ocen wymaga znacznie wiekszej sily psychicznej niz popularne obecnie :akceptacja i empatia.

   Mam tez wrazenie, ze wiekszosc Europejczykow oczekuje, ze zakonczenie wojny wewnetrznej w Syrii zakonczy problem kolorowej imigracji a byc moze nawet spowoduje odplyw  fali imigracyjnej do krajow wyjsciowych. Nic bardziej mylnego! Wojna jest skutkiem rosnacego przeludnienia "ubogiego poludnia" a jego ubocznym objawem jest emigracja do mniej zaludnionego habitatu europejskiego (a w Ameryce  Latynosow do USA i Kanady).  Jest ona wywolana gradientami gestosci zaludnienia oraz  PKB per capita  pomiedzy krajami wyjsciowymi i docelowymi. Te gradienty nie znikna nawet jesli dzialania wojenne zostana zakonczone.
     Mielismy juz do czynienia z podobnymi "potopami" ludnosci obcej np po rekonkwiscie w Hiszpanii kiedy to masy zydowskie wygnane za kolaboracje z Arabami zalaly Europe. Jak wiemy wiekszosc z tych emigrantow nigdy nie powrocila do Palestyny ale osiedlila sie w Polsce . W efekcie mamy z tym obcym nam religijnie i rasowo wtretem ludnosciowym klopoty do dnia dzisiejszego.  W czasach wspolczesnych Republika Federalna Niemiec "otworzyla sie" w latach 60-tych na turecka imigracje tak zwanych gosci-pracownikow.  Mieli oni wypelnic luke sily roboczej na jaka wtedy cierpialy podobno Niemcy. Przyjechalo okolo miliona "pracownikow", co do ktorych oczywiscie miano nadzieje, ze po wykonaniu swojego zadania powroca do kraju wyjsciowego.  Nadzieje te byly mylne. Obecnie populacja turecka siega czterech milionow "osadnikow"  z ktorych 40% obywa sie bez pracy. Czy Niemcy istotnie skorzystaly na tej transakcji?

cdn