środa, 28 kwietnia 2010

O pewnej cyklicznosci zdarzen

Podczas lektury wspomnianej wczesniej "Historii dwudziestolecia" Pawla Zaremby znalazlem pare dodatkowych informacji, ktore byc moze , zainteresuja Szanownych Czytelnikow. Zaremba opisujac bowiem rozne aspekty zycia ekonomicznego w II RP podaje takze nastepujace dane dotyczace wynagrodzen przedstawicieli  roznych warstw spolecznych. Dane te zapewne pochodza z Rocznika Statystycznego RP ale Zaremba zrodel nie podaje. Jego dzielo nie jest scisle biorac praca naukowa ale raczej opracowanym zapisem  wykladow jakie wyglaszal na temat historii Polski na falach Radia Wolna Europa.  Aby jednak przedstawic te dane w odpowiednim kontekscie oraz w formie pozwalajacej na porownanie plac w II i III RP przypomne, ze w roku 1924 nastapila w II RP tzw. Reforma Walutowa Wladyslawa Grabskiego. W miejsce marki polskiej wprowadzono nowa walute - zlotego w pelni wymienialnego na zloto w relacji 1 Zl = 0.00933 uncji zlota. Marka polska, bedaca pieniadzem nadwartosciowym zostala wymieniona na nowy zloty w relacji 180 000 Mk = 1 Zl. W rok pozniej (1925) wybito tez zlote monety o wartosci 10 Zl i 20 Zl (Chrobry) , ktore w intencji Grabskiego mialy byc monetami obiegowymi podobnymi do zlotych monet obiegowych, bedacych wtedy w obiegu na niemal calym swiecie. Nowy zloty polski mial byc z zalozenia rowny zlotemu frankowi szwajcarskiemu.  Moneta 10 Zl miala mase 3.2259 g i skladala sie w 90% ze zlota. Moneta 20 Zl miala oczywiscie mase dwukrotnie wieksza. Relacja pomiedzy amerykanskim dolarem a polska zlotowka wynikala z zawartosci zlota w obu monetach i wynosila : 1 USD = 5.18 Zl. Ze wzgledu na znane trudnosci Wielkiej Swiatowej Depresji   lat 1929- 1934  rzad polski byl zmuszony wzgledami praktycznymi, czyli deficytem budzetowym, do druku pieniadza bez pokrycia co doprowadzilo do zmiany relacji USD/Zl i dymisji Grabskiego (na znak protestu). W roku 1931 relacja wymiany wynosila juz 1 USD= 8.9 Zl. Oznaczalo to, ze 1 Zl byl w r. 1931 rowny 0.00659 uncji zlota gdyz w tymze roku wartosc dolara wynosila 0.05862 uncji ( czyli uncja zlota kosztowala 17.06 USD). W USA okres Wielkiej Depresji byl okresem deflacji dolara co wyrazalo sie w maleniu ceny uncji zlota. W roku 1938 wartosc dolara zmalala do poziomu 1 uncja zlota = 34.85 USD  czyli 1 USD byl wart 0.02869 uncji. Byl to wiec okres dewaluacji dolara. Relacja pomiedzy USD a zlotowka ustalila sie wiec na poziomie 1USD= 4.35 Zl.  W roku 1938 place ludnosci wynosily odpowiednio:
dla robotnikow w przemysle  = 150 Zl/ mies netto = 1800 Zl/rok = 11.86 uncji zlota na rok, dla pracownikow umyslowych 250 Zl/mies= 3000 ZL/rok= 19.77 uncji zlota na rok., dla najwyzszych urzednikow panstwowych (ogolem 3500 osob) 700 Zl/mies = 8400 Zl/rok= 55.36 uncji zlota na rok.
Dochody chlopow wynosily okolo 90 Zl/mies = 1080 Zl/rok = 7.12 uncji zlota na rok plus rozne "deputaty". Jesli spojrzymy teraz na wykres przedstawiajacy srednie realne ( czyli w zlocie) wynagrodzenie wystepujace  obecnie w III RP to zauwazymy, ze po po okolo 70 latach znajdujemy sie na poziomie zamoznosci spoleczenstwa identycznym z tym jaki byl w ostatnich latach II Rzeczpospolitej. Aby nie byc goloslownym podam takze dane aktualne . Minimum egzystencji na osobe wynosi obecnie 413 PLN/mies = 1.73 uncji zlota /rok, minimum socjalne to 886 PLN/mies. na osobe = 3.72 uncji Au/rok, srednie wynagrodzenie robotnika w przemysle wynosi  3800 PLN/mies= 16 uncji Au/rok , b. dobre wynagrodzenie (np posla) to 10171 PLN/mies= 42.7 uncji zlota/rok.  Aktualnie 1 PLN= 0.00035 uncji Au. Inaczej mowiac, pomijajac lata okupacji, caly okres Polski Ludowej oraz III Rzeczpospolitej byl wylacznie strata czasu pod wzgledem wzrostu poziomu zycia spoleczenstwa polskiego. Oczywiscie jestesmy na innym poziomie technologicznym ale zamoznosc spoleczenstwa jako taka nie wzrosla w calym okresie rzadow ludowo-demokratycznych.Natomiast widocznie obnizyla sie jakosc intelektualna spoleczenstwa jako calosci a w szczegolnosci jakosc jego elity.



wtorek, 27 kwietnia 2010

Gdzie sa chlopcy z tamtych lat....

 W zwiazku z nadchodzacymi wyborami prezydenckimi i zgloszonymi kandydaturami na to stanowisko powrocilem do ksiazki Pawla Zaremby "Historia Dwudziestolecia (1918-1939)" (Wyd. Instytut Literacki, Paryz 1981) aby zobaczyc jak wygladalo spektrum partii politycznych II Rzeczpospolitej. To co rzuca sie w oczy to fakt, ze owczesne polskie spoleczenstwo mialo znacznie bardziej wywazony rozrzut pogladow politycznych oraz partie, ktore poglady te wcielaly w zycie na arenie politycznej. Dawno juz pisalem, ze obecna Polska jest jak ten symboliczny bialy orzel z jednym zlamanym skrzydle. Mamy do czynienia wylacznie z partiami populistycznymi o lewicowym nastawieniu. Nie bez powodu zlosliwi nazywaja III RP PRL-em bis! (albo UB-o landem). Nawet nasz ostatni zmarly tragicznie prezydent nazywal siebie socjalista mimo, ze dla swoich zydo-komunistycznych przeciwnikow byl symbolem reakcji. W pomroce dziejow zniknely partie narodowo-demokratyczne (endecy) czy chrzescijansko-demokratyczne (chadecja), ktore odgrywaly tak wielka role w II RP przed, w gruncie rzeczy socjalistycznym, zamachem majowym Pilsudskiego. Nie ma obecnie nawet sladu po partiach konserwatywnych, ktore zawsze cechuje zdrowe podejscie do polityki pienieznej i interesow narodowych. Spojrzmy na sklad Sejmu Ustawodawczego (1919): prawica czyli ugrupowania endeckie uzyskaly 36% glosow i 140 mandatow poselskich, lewica zdobyla 27% glosow i 106 mandatow z czego 59 PSL "Wyzwolenie' A 36 PPS, 33% glosujacych poparlo cztery stronnictwa centrowe dajac im 131 mandatow. To "centrum" skladalo sie glownie z konserwatywnego chlopstwa zrzeszonego w PSL "Piast" oraz w Polskim Zjednoczeniu Ludowym. Jak widac mamy niemal identyczny podzial po 1/3  glosow na prawice, lewice i centrum. Ta ostatnia jak zwykle nie mogaca sie zdecydowac czy sie wyproznic czy zejsc z nocnika bedzie sie w latach pozniejszych przesuwac to  w jedna to w druga strone przyczyniajac sie do tradycyjnego "polskiego porzadku". Nie mniej Wolna Polska w sytuacji gdy jeszcze zadne stronnictwo polityczne nie mialo przewagi ugruntowanej  zasiedzeniem miala wyrazne dwa skrzydla plus "niedecydowanych" zajmujacych pozycje " na plocie". Obecnie nasza elita polityczna nie posiada liczacego sie prawego skrzydla. Nie ma, chociaz powinno byc, ugrupowania chadeckiego - badz co badz polska populacja sklada sie z katolikow w 90 %. Nie ma , chociaz powinna byc, partii endeckiej, mimo ze zagrozenie ze strony mniejszosci narodowych nie zmalalo.  Zwlaszcza widoczny jest  niekorzystny wplyw przedstawicieli mniejszosci zydowskiej  w aktualnej elicie politycznej PiS i PO, ktorzy tradycyjnie prowadza polityka zdrady interesow narodowych oraz zaprzedania Polski jej odwiecznym wrogom. Tak jak samolot pozbawiony jednego skrzydla zmierza ku katastrofie tak i nasz Bialy Orzel z jednym skrzydlem na temblaku daleko nie poleci.
W zakonczeniu swojej "Historii Dwudziestolecia" Zaremba pisze: (Polska) ..."nie mogla prowadzic innej polityki niz lawirowanie miedzy dwoma sasiadami, gdyz zwiazanie sie z jednym z nich , obojetnie z ktorym, rownaloby sie narodowemu saqmobojstwu. .... Nie mogla jednak odstapic od zasady, iz jedynym celem polityki jest interes narodowy. Czyli obrona niepodleglosci.".
Miejmy wiec nadzieje, ze dwukrotne zmartwychwstanie nie jest wykluczone gdyz glowni aktorzy obecnej sceny politycznej sa jednoczesnie grabarzami Wolnej Polski.

czwartek, 22 kwietnia 2010

O tym jak wyglada polska ekonomia w przekroju historycznym

Jak zazwyczaj bywa po powaznej katastrofie narodowej warto dokonac przegladu zasobow i funkcjonowania dotknietej wrazym ciosem jednostki gospodarczej. Nasza  Umeczona Ojczyzna od pewnego juz czasu znajduje sie na ekonomicznej i politycznej rowni pochylej a Nasi Szanowni Zmarli rownie z Pozostajacymi Jeszcze Przy Zyciu Ojcami Narodu w niemalym stopniu przylozyli sie do dalszego pogarszania sytuacji. Jednym z najwazniejszych wskaznikow gospodarczych kraju jest wartosc nabywcza waluty. Determinuje ona bowiem dwie rzeczy podstawowe dla funkcjonowania gospodarki: sensownosc oszczedzania oraz uczciwosc rzadu w jego relacji z obywatelem. Jesli waluta ma stala wartosc nabywcza (mierzona w zlocie) to obywatele sklonni sa oszczedzac swoje dochody planujac w perspektywie czasu wieksze nabytki bez obawy, ze ich ciezko zarobione pieniadze pochlonie dewaluacja. Oszczedzanie zas gromadzi w bankach kapital, ktory moze byc uzyty dla utworzenia nowych przedsiebiorstw. To zas oznacza powstawanie nowych miejsc pracy i wzrost dochodow z podatkow dla budzetu panstwa. Tak wiec brak dewaluacji waluty pelni bardzo wazna funkcje w rozwoju i stabilnosci kraju. Dewaluacja waluty, ktora jest calkowicie sterowana przez bank centralny i rzad, powoduje tez wprowadzenie automatycznego podatku liniowego na zasoby pieniezne wszystkich bez wyjatku obywateli. Jest to podatek nie zatwierdzony przez parlament co powoduje, ze Nasi Odpowiedzialni Przedstawiciele moga udawac, ze nie sa niczemu winni. Nie mniej nie jest to nic innego jak zwykla kradziez jakiej dopuszcza sie elita na ludnosci, o ktorej interesy powinn dbac. Przy dewaluacji polaczonej z oprocentowaniem wkladow mniejszym niz stopien dewaluacji oszczednosci "wyparowuja" z rachunkow w tym sensie, ze z biegiem czasu wartosc nabywcza tych oszczednosci maleje. Naturalnym wnioskiem w takiej sytuacji jest wydawanie niemal natychmistowe wszystkich zarobionych zasobow oraz zycie na kredyt. To ostatnie jest szczegolnie pociagajace jesli oprocentowanie kredytu jest nizsze od stopnia dewaluacji.Ta wlasnie sytuacja przyczynila sie do obecnego kryzysu w USA. Na rysunku 1 przedstawiona jest wartosc nabywcza PLN , EC i USD w okresie 1995-2010.
 Jak wynika z danych w okresie tym srednia dewaluacja roczna dla PLN wynosila 6.05% rocznie czyli kazda zlotowka wlozona na rachunek oszczednosciowy ( np w PKO) w roku 1995 stracila na wartosci 60.5 gr do roku aktualnego. Oprocentowanie wkladow a'vista jest niskie ale zapewne nieco zlagodzilo ten cios. Zauwazmy, ze oficjalne dane o inflacji sa zanizone i mowia o spadku wartosci wynoszacym okolo 4% rocznie. Spadek wartosci PLN nie jest monotoniczny ale trend historyczny jest "w dol" co oznacza, ze podstawowy warunek zdrowej ekonomii nie jest spelniony. Waluta polska, ta krew ekonomii, cierpi na anemie. Podobnie i nawet nieco gorzej wyglada sytuacja euro (EC) i USD. W okresie 2000-1995 (w roku 2000 byl poczatek obecnej depresji) USD dewaluowalo sie przecietnie z szybkoscia 7.43%/rok a EC z szybkoscia 6.44%/rok. Z tej perspektywy PLN nie wypada najgorzej. Najwyrazniej NBP staral sie dewaluowac zlotowke wolniej niz to robily banki Federalnej Rezerwy i Europejski Bank Centralny aby ulatwic obsluge dlugu zagranicznego. Oznaczalo to jednak takze pogorszenie warunkow eksportu polskich towarow, a co z tym sie wiaze, upadek zakladow produkcyjnych w kraju. Osobiscie uwazam, ze polityka dewaluacji waluty krajowej jest bledna i szkodliwa dla rozwoju Polski. Przypomina ona bowiem taktyke jednoczesnego naciskania na pedal przyspieszenia i pedal hamulca w samochodzie. Wszystko co z tego wyniknie to nadmierne zuzycie jednostki napedowej i klockow hamulcowych. Niestety taka wroga interesom kraju polityka pieniezna jest z nami od poczatku istnienia  III Rzeczpospolitej. Jest ona zreszta w zasadzie kontynuacja polityki pienieznej PRLu. Spojrzmy teraz na wykres PKB Polski w latach 1980-2009. Jak widzimy na rysunku 2, PKB wykazywal trend wzrostowy w latach 1980-2000 wzrastajac z poziomu 100 mln uncji zlota do apogeum 700 mln uncji zlota. Nastepnie mielismy do czynienia z "oscylacjami krytycznymi" o trendzie horyzontalnym na poziomie okolo 650 mln uncji zlota po czym, po objeciu stanowiska premiera przez mgr Tuska PKB spadl gwaltownie do poziomu 450 mln uncji zlota odpowiadajacemu PKB z roku 1997. Byl to wiec spadek o 36% - prawdziwa katastrofa, ze ktora tylko czesciowo jest odpowiedziala swiatowa depresja gospodarcza. O tym jak dobrze prowadzone sa interesy kraju (czy przedsiebiorstwa lub rodziny) mowi nam bowiem budzet jednostki. Jesli wydatki bilansuja sie z przychodami to uklad utrzymuje sie o wlasnych silach nie wymagajac datkow czy pozyczek. Jak to wyglada lo w latach 1994-2009 pokazuje rysunek 3. Jak widac przez caly okres istnienia III RP czyli przez prawie 20 lat (tyle ile wynosil caly okres trwania "Polski Miedzywojennej") budzet panstwa nigdy nie byl zbilansowany i utrzymywal sie z dotacji oraz pozyczek zagranicznych i wewnetrznych. Dowodzi to niebywalej nieudolnosci elity rzadzacej. Jakiekolwiek przedsiebiorstwo dzialajace w podobny sposob dawno by juz upadlo. Polacy jako Narod zyja od poczatku III RP na kredyt wysprzedajac jak babcia nedzarka  resztki majatku narodowego i bedac na laskawym chlebie Unii. Ta zas nie robi tego bezinteresownie! Na rysunku 4 pokazany jest polski dlug zagraniczny w latach 1995-2009 wyrazony w uncjach zlota i USD. Dlug wyrazony w USD rosnie monotonicznie przez caly czas. Dlug wyrazony w zlocie ustabilizowal sie w roku 2000 po gwaltownej dewluacji USD i teraz ma trend horyzontalny z duzymi oscylacjami . Nie widac natomiast zadnej tendencji znizkowej. Polska najwyrazniej nie wytwarza dostatecznego kapitalu aby wyjsc z pulapki zadluzenia w ktora wpedzily ja kolejne rzady III RP. Jest to zrozumiale jesli zauwazymy, ze kolejne polskie rzady niszcza systematycznie istotne galezie przemyslu narodowego niekiedy wyprzedajac je za grosze obcym inwestorom. Polska jest jak ten szewc, ktory na wodke sprzedal dratwe i kopyto po czym usiadl na stopniach kosciola i zebrze o jalmuzne. Kazde panstwo jest takze przedsiebiorstwem narodowym, ktore dokonuje wymiany towarowej z panstwami sasiednimi a nawet odleglymi. Jesli wymiana twarowa ma bilans dodatni to oznacza to, ze nasze towary lub uslugi sa tak potrzebne naszym kontrahentom, ze mozemy z uzyskanego zarobku kupic sobie wszystko czego sami nie mozemy lub nie chcemy wyprodukowac. Zyski w handlu zagranicznym pozwalaja tez splacic zadluzenie panstwa. Czy jest to mozliwe w III RP? Na rysunku 5 pokazane sa wyniki handlu zagranicznego i jego bilans w latach 1995-2009. Przez caly ten czas ani razu Polska nie miala dodatniego bilansu w handlu zagranicznym. Pewny trend wzrostowy zanotowano w latach 1999-2006 ale od czasu przejecia wladzy przez administracje Tuska sytuacja sie pogarsza. Jest oczywistym, ze artykuly pierwszej potrzeby moga nam zawsze dostarczyc kontrahenci zagraniczni. W tej chwili malo jest towarow, ktorych ktos poza krajem nie moglby wykonac i nam sprzedac. Ale na takie zakupy potrzebne sa srodki. Jesli kraj ich nie zarabia to musi rozwijac wytworstwo rodzime. Malo jest bowiem towarow niezastapionych a obowiazkiem rzadu jest zapewnic takie warunki do produkcji na terenie wlasnym, zeby tylko niezbedne minimum musialo byc sprowadzane z zagranicy. Wreszcie spojrzmy na to jak dobrze sie maja w kraju jego obywatele. To bowiem, ze wiekszosc ladnych nieruchomosci jest pomalowana za unijne datki czy tez nalezy do inwestorow zagranicznych nie oznacza jeszcze, ze obywatele kraja maja zatrudnienie i bogaca sie ze swojej pracy. Rysunek 6 pokazuje realne (w zlocie) wynagrodzenia roczne w latach 1995-2009. Jak widac wzrost sredniej placy realnej nastepowal w okresie 1995-2001. Nastepnie widzimy oscylacje przy horyzontalnym trendzie na poziomie okolo 20 uncji zlota rocznie  w latach 2001-2007. Po tym nastepuje gwaltowny spadek placy realnej do poziomu z roku 1995 wynoszacego okolo 9.5 uncji na rok. Oznacza to, ze wzrost bezrobocia oraz zamykanie zakladow wytworczych wywolalo nadmierna podaz pracy, ktora przy malejacym zapotrzebowaniu na emigranto-pracownikow sezonowych w Europie Zachodniej spowodowala gwaltowne zubozenie populacji dzieki malejacymu wynagrodzeniu realnemu.Jesli mialbym oceniac stan naszej gospodarki i jej elity na przestrzeni rzadow tzw "Wolnej Polski" to uwazam, ze trudno o dobitniejszy wyraz niekompetencji elity politycznej i intelektualnej kraju niz ten, ktory wylania sie z analizy powyzszych wykresow. Polska jest na drodze do katastrofy gospodarczej i politycznej przy ktorej zblednie kryzys "poznego Gierka" oraz stan wojenny nie mowiac juz o wczesniejszych zapasciac gospodarczych PRLu.

poniedziałek, 19 kwietnia 2010

Rzady przychodza i odchodza ale Narod pozostaje.

Wlasnie nadchodzi kolejna, 121 rocznica smierci Wielkiego Niemca i Wodza Narodu, Adolfa Hitlera (ur. 20.IV.1889). Jak co roku pamietajacy o nim rodacy zloza ponownie wiazanke kwiatow na gruncie, na ktorym niegdys stala Kancelaria Rzeszy dajac dowod tego, ze Narod nigdy nie zapomina swoich wielkich przywodcow bez wzgledu na to czym zakonczylo sie ich panowanie. Ten wielki socjalny darwinista XX wieku zapisal nam sie w pamieci nienajlepiej. Jako ideolog i przywodca Narodu Niemieckiego byl on tak jak i jego Narod naturalnym wrogiem Polski. Mimo dosc dlugiego okresu pokojowego wspolistnienia z II Rzeczpospolita i podpisania wszelkich mozliwych traktatow o przyjazni i wspolpracy pomiedzy oboma krajami do starcia dojsc musialo. Pretekstu dostarczyly w gruncie rzeczy drobne roszczenia niemieckie dotyczace korekty postanowien traktatu wersalskiego. Przywodcy II RP , w przeciwienstwie do obecnych, nie zamierzali bowiem zrezygnowac z niepodleglosci kraju tylko dlatego, ze tak zyczyl sobie  ktorys z naszych agresywnych sasiadow. Ich odmowna decyzja, pierwsza z ktora spotkal sie rzad III Rzeszy w sekwencji kolejnych zadan terytorialnych, spowodowala formalnie wybuch II Wojny Swiatowej. Decyzja Polski byla sluszna mimo swoich nastepstw. Niemcy byli bowiem w trakcie swojej periodycznej ekspansji na Wschod i aby dojsc i zajac niecke, ktora za I RP stanowila polskie tereny wschodnie , musieli przejsc przez terytorium II Rzeczpospolitej i ja kontrolowac.  Polska co najwyzej mogla przylaczyc sie do niemieckiej wycieczki na wschod co zreszta wydaje sie byc decyzja jaka podjely obecnie kolejne rzady III RP. W swojej programowej ksiazce "Mein Kampf" Hitler pisze: "Czlowiek stal sie wielkim poprzez odwieczna walke. W odwiecznym pokoju jego wielkosc skarlowacieje". Jest to prawda. Charakter czlowieka i narodu hartuje sie w walce o byt. W tej walce wygrywa element biologicznie najwartosciowszy. Chociaz sa to slowa naszego wroga nie powinnismy wahac sie przed akceptacja i zrobieniem uzytku z jego obserwacji. Spojrzmy na Niemcy. W ubieglym wieku przegraly dwie wojny prowadzone globalnie. Teraz to pobite bolesnie i dwukrotnie panstwo znowu jest w trakcie ekspansji terytorialnej i stanowi najmocnieszy i najbogatszy narod Europy. Wszystko co sie zmienilo to to, ze jak dotad stosowana jest metoda Anschluss-ow czyli dobrowolnych przylaczen, ktora zreszta dobrze znana byla rowniez i Hitlerowi. Gospodarka swiatowa pograza sie obecnie w kryzysie do ktorego konca jest jeszcze daleko. Jestesmy zatem w sytuacji podobnej do tej z ktorej wyjscie probowal znalezc Hitler. Warto wiec tez przyjrzec sie takze temu co ow Wielki Niemiec uwazal za glowna przyczyne kryzysu i jakie rozwiazania zastosowal aby uzdrowic sytuacje. Co wiec charakteryzowalo sytuacje w Niemczech i na swiecie tuz przed okresem demokratycznego dojscia Hitlera do stanowiska Kanclerza Niemiec? Lata 1930-1933 byly latami swiatowego kryzysu.W kraju szalala inflacja pozerajac praktycznie wszystkie gotowkowe oszczednosci obywateli. Malalo srednie wynagrodzenia spowodowane wzrostem bezrobocia i tym samym zwiekszeniem podazy pracy. Na domiar zlego banki, znajdujace sie glownie w rekach zydowskich stosowaly lichwiarska polityke pozyczkowa. Sytuacja nie byla wiec tak bardzo rozna od tej, w ktorej znajdujemy sie obecnie. Konieczne bylo szybkie przeanalizowanie mechanizmu rozwijajacej sie katastrofy Republiki Weimarskiej i wdrozenie krokow zapobiegawczych zanim system pograzy sie w calkowitym chaosie i ulegnie komunistycznej propagandzie, ktora zreszta byla tam prowadzona intensywnie przez KPD . Jego podstawowymi haslami, ktore przyniosly mu lawinowe ( bo 90%-towe) poparcie ludnosci niemieckiej byly: 1) Zatrzymac maszyny drukarskie- czyli pozbawic rzad mozliwosci dewaluacji niemieckiej marki. 2) Zerwac kajdany zadluzenia- czyli zlikwidowac zadluzenie ludnosci w bankach bez odszkodowania dla tych ostatnich. 3) Skonczyc z chaosem demokracji parlamentarnej -oddajac cala wladze  w rece odpowiedzialnej za okreslony region jednostki. Jest to zasada jednoosobowej odpowiedzialnosci znana nam pozniej z okresu poznego Gierka w PRLu.  W Niemczech doprowadzila ona do sytemu lokalnych fuhrer-ow  i oczywiscie do stanowiska Wielkiego Wodza Narodu, ktory z biegiem wydarzen objal sam zainteresowany. Konieczne bylo tez zidentyfikowanie powodow oraz mechanizmu aktualnego i niepomyslnego dla Niemiec biegu wydarzen. Tutaj sytuacja byla prosta. Obserwacje Hitlera robione juz od wczesnego okresu mlodosci wskazywaly na to, ze glownym powodem destukcji jest zanieczyszczenie dominujacej rasy teutonskiej przez inwazje podstepnego i falszywego elementu ras nizszych. Glownym winowajcom upadku  cesarstwa austro-wegierskiego  i II Rzeszy byl wedlug Hitlera wplyw mniejszosci zydowskiej, ktora sabotowala srodki masowego przekazu i wysilek wojenny panstw osi. Pisze on w Main Kampf: "Chociaz wsrod Zydow instynkt samozachowawczy nie jest bynajmniej slabszy, a wrecz przeciwnie nawet silniejszy niz wsrod innych ludow i chociaz moze powstac latwo wrazenie, ze intelektualne zdolnosci Zydow sa przynajmniej rowne tym spotykanym u innych ras, to jednak Zydzi kompletnie sa pozbawienie glownej cechy ludow kulturalnych jaka jest idealizm.... Jest godnym podkreslenia faktem, ze ich instynkt stadny tworzy z nich spoleczenstwo tylko w wypadku wspolnego zagrozenia, ktore czyni wzajemne wspoldzialanie pozadanym badz nieuniknionym. ". Ta ocena sytuacji, w ktorej moze tkwic ziarno prawdy, byla dla III Rzeszy programem oczyszczenia rasy oraz stworzenia nowego niemieckiego obywatela tej "blond bestii"  czy nadczlowieka, ktory mial podbic i rzadzic na nowo uzyskanych terenach niemieckiej przestrzeni zyciowej. Jak wiekszosc hodowcow rasy tak i Hitler uwazal selekcje osobnikow za swoj obowiazek i powolanie. Jest rzecza nieprzypadkowa, ze podobne idee pojawily sie takze u drugiego Wielkiego Czlowieka ruchu socjaldemokratycznego  XX wieku czyli u Stalowego Jozia komunizmu radzieckiego. Jedyna roznica bylo to, ze w hodowli radzieckiej odmiany "prawdziwego czlowieka" selekcje przeprowadzali glownie naukowcy zydowscy z NKVD.

Po owocach ich poznacie ich (Mat.7:16)

Pogrzeb na Wawelu byl dla Prezydenta Lecha Kaczynskiego tym czym byla Pokojowa Nagroda Nobla dla Prezydenta Obamy - przedwczesna nagroda za czyny, ktorych moglby dokonac w przyszlosci. W swiecie zadajacym natychmiatowej gratyfikacji jest moze sprawa normalna, ze uznanie dla polityka przychodzi przed czasem jego istotnych osiagniec. Ja jednak wolabym aby kolejnosc byla odwrotna i w jednym i w drugim wypadku. Prosze mnie zle nie zrozumiec. W porownaniu z partiami alternatywnymi, takimi jak PO czy SLD,  PiS i Bracia Kaczynscy byli "spiewajaca piramida" polskiej polityki. Paradoksalnie jednak najwiekszym zyciowym osiagnieciem Prezydenta okaze sie byc moze jego nieudana wizyta w Katyniu i pogrzeb. Te wydarzenia bowiem obudzily wreszcie  w Naszym Patriotycznie Zaspanym Narodzie pewne, bardzo zreszta  niejasne, zrozumienie tego jaka jest dziejowa rola Polski i jakie zadania stoja jeszcze przed nia. Bylo to obudzenie, ktorego sam Prezydent podczas calej swojej dzialnosci politycznej nigdy nie byl w stanie dokonac. Jesli spowoduje ono ze, w nadchodzacych wyborach prezydenckich wygra kandydat PiS badz przedstawiciel jakiej istotnie narodowej prawicy, to cale to smutne wydarzenie zaowocuje wreszcie czyms pozytywnym. Zauwazmy takze, ze uroczystosci zbojkotowaly, wymawiajac sie zanieczyszczeniem atmosfery, glowne postacie polityczne UE. Nie pojawila sie miedzy innymi  kanclerz IV Rzeszy , premier Francji, premier Wielkiej Brytanii, premierzy Wloch czy Austrii ani premierzy czy glowy panstwa panstw iberyjskich. Inaczej mowiac caly rdzen polityczny "starej" Unii zignorowal cale wydarzenie. Byl to wyrazny i zgrany afront ze strony panstw "starej" Unii wymierzony w Prezydernta Kaczynskiego oraz w Narod Polski. W sytuacji gdy cala Europe mozna przejechac w trzy dni szybkim samochodem nie mowiac juz o pociagach paniczny strach przezd podroza lotnicza nie jest zadnym usprawiedliwieniem.  Pojawili sie  natomiast przedstawiciele malych panstw czlonkow UE oraz, ku memu zdziwieniu, przedstawiciele paru krajow muzulmanskich. Ten gest wspolczucia i sympatii nie powinien zostac niedostrzezony. Polska bowiem najlepiej by zrobila gdyby opuscila Unie Europejska przy najblizszej okazji. Druga jednak jej szansa jest stworzenie wewnatrz Unii frondy w formie bloku panstw mniejszych, na ktorych czele mialaby ona szanse na przejecie kierownictwa Unii, Pojawienie sie Prezydenta Rosji bylo milym gestem, ktory zostal jednak zepsuty jego pozegnalnym oswiadczeniem. W nim Prezydent Miedwiediew (czyli Niedzwiedzki) zlozyl cala wine za Katyn na Stalina i nie istniejace juz ZSRR i oswiadczyl, ze sprawa jest zamknieta a Rosja za nic nie odpowiada. Tymczasem minimum jakiego mozna i nalezy oczekiwac od kacapow jest wyplacenie stosownego odszkodowania rodzinom pokrzywdzonych. Nie jest to zreszta nowina, ze Rosja i Niemcy byly, sa i beda zawsze wrogami niepodleglej Polski, ktorej jej istnienie jest dla obu tych panstw przeszkoda w ich dlugofalowych planach wycieczek zagranicznych po kapital sasiada. Im predzej zdadza sobie z tego sprawe polskie "golebie" tym predzej pozbeda sie swoich ptasich mozdzkow. Pamietajmy bowiem, ze zbrodnie przeciwko Narodowi zmywa sie krwia przeciwnika a nie wyciera papierem traktatow o przyjazni i wzajemnej wspolpracy. Mowi nawet o tym pewna popularna piosenka, ktora czesto spiewamy bez nalezytego zrozumienia. Interesujacym tez faktem byla nieskomentowana przez nikogo nieobecnosc bylego prezydenta , TW Bolka czyli Lecha Walesy. Czyzby znana animozja pomiedzy nim i Bracmi Kaczynskimi przeniosla sie az za grob? Po raz kolejny przpominam stare przyslowie: "Umiesz liczyc? Licz na siebie". Polska jako samodzielne i dobrze uzbrojone panstwo jest liczaca sie sila w Europie. Polska jako lennik wieczny dluznik niemieckiej Unii starajacy sie o wzgledy i sympatie Rosjan i ich rusinskich marionetek jest co najwyzej obiektem niewybrednych zartow typu "Eagle has landed" w belgijskiej prasie.

piątek, 16 kwietnia 2010

Na Wawel, na Wawel warszawiaku zwawy...


Polska scena polityczna, widziana z pewnego oddalenia, wyglada coraz bardziej surrealistycznie. Nasz chwacki lud, ktory zreszta nigdy rozsadkiem nie grzeszyl, teraz objawia symptomy masowej patriotycznej depresji porownywalnej do tej jaka pamietam z okresu bezposrednio po smierci Stalina. W niewytlumaczlnym na gruncie uprzedniego postepowania zalu pograzeni sa tez socjaldemokraci Republiki Aferalnej PO oraz ich wierni dziennikarze, ktorzy od samego poczatku kadencji prezydenta starannie go opluwali. Wkrotce przyjdzie pora na recydywistyczne sisusianie na grob zmarlego wzorca wszystkich cnot. Te niebywale wahania nastrojow swiadcza o tym, ze Polacy jako narod cierpia na schizofrenie polityczna nie rozumiejac ani tego co w kraju zachodzi ani tez czego nalezy oczekiwac od osob sprawujacych najwazniejsze i najlepiej platne funkcje panstwowe. Homo imbecylikus polonikus zaczyna upodabniac sie do swojego europejskiego wzorca i przejawiac rownie histeryczne zachowanie jak to, ktore objawiali Anglicy po wypadku ksiezniczki Diany. Tak juz to bowiem jest, ze pewne typy umyslowosci sa przyciagane do pewnych zawodow. Marszalek Pilsudski jako zolnierz z bozej laski odzyskal stracona niepodleglosc zbrojna reka po 120 latach niewoli. Odzyskal ja bez ogladania sie na wole Ligii Narodow czy widzimisie owczesnych poteg i wbrew zbrojnemu oporowi Rosjan, Rusinow i Niemcow i przy umiarkowanym poparciu wlasnych rodakow. Natomiast Lech Kaczynski, prawnik, nie zadal sobie nawet tyle trudu zeby prolongowac kolejne zaprzedanie znowu cudem odzyskanej niepodleglosci niemieckiej unii po zaledwie dwudziestu latach istnienia III RP. Prawda, nie byl on pierwszym prezydentem, ktory ten proces rozpoczal ale oczekiwalismy od niego tez  wiecej niz od bylych TW komunistycznego rezimu. Najwiekszym bledem Braci Kaczynskich bylo nieudolne i polowiczne rozliczenie sie z komunistyczna nomenklatura, ktora jak rak trawila i nadal trawi Panstwo Polskie. Pozostawienie sadownictwa w rekach post-komunistycznych sedziow, utrzymanie w znacznej mierze komunistycznego prawa oraz bardzo polowiczne oczyszczenie i rozliczenie pracownikow aparatu represji i wojska spowodowalo, ze nawet w okresie gdy Lech byl prezydentem a Jaroslaw premierem, niezbedne zmiany nastepowaly bardzo powoli i polowicznie. W efekcie mamy obecnie do czynienia z PRL bis, ktora rzadza i steruja nadal te same klany, ktore uprzednio doprowadzily do ruiny kolejno: Polske Ludowa i PRL. Zawod prawnika to zawod dla ludzi, ktorzy wcielaja prawo utworzone przez kogos innego. Prawnik z natury jest legalista i nie chce rozumiec tego, ze prawa sa tylko narzedziem w reku wladcy lub klasy panujacej sluzacym im do utrzymania swojej dominujacej pozycji w kraju. Polska post-okraglostolowa wymagala natomiast rewolucji. Tej zas nikt nigdy nie zrobil tluczac przeciwnika kodeksem prawnym. Tak wiec decyzja o pochowaniu Lecha Nieudolnego na Wawelu ma tez i aspekt symboliczny. Tak jak Marszalek Pilsudski byl "Alfa" odzyskanej Polski Niepodleglej tak  Prof. Kaczynski jest jej "Omega" czyli jej grabarzem. Pamietajmy wiec, ze w polityce cel uswieca srodki i wazne jest tylko to zeby owym celem byla wielkosc Panstwa i Narodu Polskiego a nie jego zaprzedanie  jego odwiecznym nieprzyjaciolom.

Na obrazku: Jerzy Kossak "Pogon ulanow za kozakami"

środa, 14 kwietnia 2010

Ekonomia wspolczesna czyli lot niekontrolowany


Kazdy z nas, ktory mial do czynienia z samochodem o nieprecyzyjnie dzialajacych wskaznikach wie, ze taka jazda obarczona jest pewnym ryzykiem. Niesprawny, nawet jesli dzialajacy, wskaznik ilosci paliwa moze spowodowac, ze pojazd stanie nam w najmniej dogodnym punkcie podrozy. Wadliwy szybkosciomierz narazi nas na dyskusje z nachalnymi policjantami sluzby drogowej a nie dzialajacy miernik poziomu oleju moze spowodowac przegrzanie silnika badz nawet jego zatarcie. Tak wiec zwykla przezornosc nakazuje nam dbanie o jakosc naszych instrumentow pomiarowych a ich umyslne zmanipulowanie tak aby zawsze pokazywaly poziom wskazany uznalibysmy za idiotyzm. Inaczej jest jednak we wspolczesnej ekonomii gdzie najwyrazniej cenione jest myslenie pozytywne a kazda proba urealnienia wizji przebiegu wskaznikow gospodarczych jest przyjmowana z nieufnoscia i oskarzeniami o toksyczne widzenie swiata. Jest to zapewne nastawienie wdrazane od wczesnej mlodosci zapewne jeszcze w szkole (tzw feel good crowd). Moze jest ono istotnie dobre na samopoczucie delikwenta ale jest tez raczej rujnujace jesli zastosujemy go do zarzadania przedsiebiorstwem czy panstwem. Jest tez pewna roznica, czy tego typu nastawienie jest domena mlodych ludzi, ktorych wplyw na bieg spraw istotnych jest w zasadzie znikomy, czy tez jest to rowniez nastawienie czynnikow miarodajnych. Spojrzmy dla przykladu na wykres PKB (GDP) Stanow Zjednoczonych, ktory zamieszczony jest przez Wydzial Badan Ekonomicznych Banku Rezerwy Federalnej w St. Louis (http://research.stlouisfed.org/fred2/series/GDP ). Mamy tu przebieg tego wskaznika poczynajac od roku 1945 do chwili obecnej. Szare pasy pionowe zaznaczaja okresy, ktore analitycy Banku uznali za recesje. W zasadzie jest to rosnaca monotonicznie krzywa  i tylko w latach ostatnich (2007-2009) mozna zauwazyc pewne odchylenie od ogolnie wzrostowej i krzepiacej prawidlowosci. Najwyrazniej czy deszcz czy slonce Banki Rezerwy Federalnej maja nastawienie pozytywne do swiata a przejsciowe okresy bezrobocia nie zaklocaja ich dobrego samopoczucia oraz wzrostu dochodu narodowego. Porownajmy teraz ten obraz z wykresem realnego GDP dla USA zrobionego  biorac pod uwage dewaluacje dolara po roku 1970.  Jak latwo zauwazyc tutaj przebieg krzywej jest bardziej urozmaicony. Zgodnie z oczekiwaniami, w okresach powaznych depresji, kiedy wielu ludzi jest bez pracy, GDP wyraznie spada. Jest to zrozumiale, gdyz niezarabiajacy oszczedzaja i w rynku uczestnicza w mozliwie malym stopniu  a mniejsza liczba zatrudnionych powoduje tez zmniejszenie produkcji. Podobnie jest jesli wezmiemy pod uwage wskazniki gieldowe. Spojrzmy na indeks Dow Jones Industrial pochodzacye z witryny www.finance.yahoo.com.Jest to wykres w skali liniowej co powoduje ze tzw Wielka Depresja 1929-1935 jest niemal niewidoczna. Depresja lat 1970- 1980 wogole nie istnieje a Depresja Aktualna zamieniona zostala na sekwencje pikow w formie litery W. Obecnie , zgodnie z Yahoo i jego specjalistami znajdujemy sie przy prawym piku tejze litery na wysokosci zblizonej do piku pierwszego (odpowiadajacego poziomowi 11 tys. USD). To wszystko w sytuacji gdy nadal okolo 150 tys osob  miesiecznie traci prace a mala przedsiebiorczosc bezskutecznie stara sie o finansowanie z banku! Pamietajmy, ze Banki Rezerwy Federalne praktycznie daja obecnie pieniadze bankom inwestycyjnym i ogolnym za darmo (0.25%). Dlaczego wiec dostanie kredytu nie jest mozliwe a tam gdzie go oferuja jest on dostepny przy lichwiarskim oprocentowaniu (rzedu 30% rocznie)? Cos najwyrazniej jest nie w porzadku!
I rzeczywiscie, jesli spojrzymy na wykres realnego  indeksu DJI to widzimy od razu, ze nie ma nawet mowy o tym abysmy byli u kresu depresji. Realna wartosc DJI wynosi aktualnie 9.59 co oznacza, ze faktycznie wartosc glownych przemyslowych kompanii USA nadal maleje mimo olbrzymich funduszy ukradzionych obywatelom tego panstwa przez rzad i Banki Federalnej Rezerwy , ktore zostaly zuzyte na pokrycie strat wywolanych spekulacjami. Jesli mowie "ukradzionymi" to jest to kradziez doslowna. Mamy bowiem do czynienia z danina nalozona przez rzad i sfery finansowe na cale spoleczenstwo, bez jego zgody i swiadomosci tego co robia jego wlasne autorytety polityczne. Spojrzmy bowiem na wykres przedstawiajacy potencjal nabywczy dolara. Jak widac w  aspekcie historycznym wartosc dolara spada ale przynajmniej do roku 1970 bywaly dluzsze okresy wzglednej stabilnosci wartosci pieniadza. Natomiast po odrzuceniu standartu zlota mamy do czynienia z permanentna anemia pieniadza. Zdarzaja sie male piki wzrostu (np kolo roku 1975 czy w okresie 1980-2000) ale latwo zauwazyc, ze trend jest ogolnie malejacy. Raz zdewaluowany dolar w zasadzie nie jest w stanie aby powrocic do uprzednio straconej wartosci. Na przyklad jesli w roku 2000 Mr. Jones  mial na swoim koncie bankowym powiedzmy 100 tys. USD oszczednosci ich nie wydal tylko pozostawil na rachunku rozliczeniowym to w chwili obecnej ma nadal nominalnie na swoim rachunku oszczednosciowym te same 100 tys, dolarow (oprocentowanie rachunkow a'vista jest tak male , ze mozemy pominac wzrost z tego tytulu). Nie mniej wartosc nabywcza jego oszczednosci zmalala o 74% . Inaczej mowiac moze on za swoje 100 tys USD kupic w roku 2010 tyle ile mogl kupic w roku 2000 za 26 tys. USD. 74 tys. dolarow stanowi jego niedobrowolna skladke na koszty pokrycia spekulacyjnych niepowodzen amerykanskich bankierow. Moja znajoma, kobieta wielkiego umyslu, ktorej niekiedy pokazuje moje wykresy, mowi, ze nikt z ekonomistow jej znanych tak nie liczy. I to prawda! Chcialbym tylko retorycznie zapytac czy powodem tego jest ich glupota czy tez perfidia. Rozumiem przez ta ostatnia swiadome dzialanie w celu nabijania w butelke wierzacej im "ciemnej masy". Pamietajmy bowiem, ze aby byc w stanie ocenic stan ekonomii musimy uzywac historycznie identycznej miary. Sam fakt zejscia ze zlotego standartu nie anulowal tego, ze wartosc nabywcza waluty mierzymy w zlocie. Po prostu bank centralny  USA (i banki innych krajow, ktore niegdys uzywaly standart zlota) zaprzestaly buforowania ceny swoich walut pozostawiajac ich kurs wzgledem zlota jako "plynny" . Banki centralne, jako na ogol najwiekszy wlasciciel zapasow zlota w kraju w dalszym ciagu usiluja stabilizowac wartosc waluty ale robia to droga rynkowa - sprzedajac lub kupujac znaczne ilosci zlota. Na przyklad w okresie 1990-2000 banki centralne (Francji, Anglii i inne ) zmniejszyly swoje rezerwy zlota (sprzedajac uncje zlota za 200-250 USD/oz)  co spowodowalo wzrost wartosci USD .  Obecnie Banki Rezerwy Federalnej usiluja utrzymac wartosc uncji zlota na poziomie 1100 USD. Zauwazmy jednak, ze tak jak zlodziej nigdy nie zwroci nam  dobrowolnie ukradzionej uprzednio kwoty tak i banki centralne nigdy nie odrobily calego spadku wartosci USD poczynajac od jego poczatku (rok 1970). Mijalo by sie to bowiem z ich zasadniczym celem. Rowniez i obecnie prezydent Obama moze zatrzymac spadek USD na przyklad podnoszac oprocentowanie obligacji USA. Ale odbicie sie dolara nigdy nie zwroci obywatelom kraju i innym posiadaczom USD wartosci nabywczej, ktora juz  raz stracili. Nadwyzka ta siedzi juz bowiem bezpiecznie w kieszeniach amerykanskiej ( i nie tylko) elity.

niedziela, 11 kwietnia 2010

Krokodyle lzy redaktora Passenta

Od czasu do czasu ale niergularnie zagladam na witryne internetowa "Polityki" aby zobaczyc jakie to problemy okupuja umysly najwybitniejszych w swoim mniemaniu dziennikarzy oraz ich zwolennikow. Tak tez uczynilem i teraz aby zaobserwowac reakcje prasy polskojezycznej na ostatnie wydarzenia. Przez caly okres kadencji zmarlego prezydenta oraz przez krotki okres rzadow jego brata w charakterze premiera "Polityka" piorem swoich najwybitniejszych dziennikarzy (mysle o D. Passencie i A. Szostkiewiczu) nigdy nie pominela okazji aby opluc braci Kaczynskich za jakiekolwiek inicjatywy z jakimi wystepowali. Byli oni, i ich administracja, wrogiem publicznym Nr 1 publicystow i wiekszosci braci blogerskiej tego srodowiska. Nie pomoglo tu nawet swietowanie typowo zydowskich swiat w Palacu Namiestnikowskim - ewenement w kraju katolickim, czy decyzja o przekazaniu nieodplatnym wartosciowej dzialki w srodku miasta na nastepne muzeum holokaustu i "kultury" zydowskiej. Bracia Kaczynscy byli po prostu nie do strawienia za to, ze bardzo delikatnie i dosc niezdarnie zabrali sie wreszcie po dlugim okresie nieczynnosci do dekomunizacji polskiego systemu politycznego i przykrocenia aktywnosci Republiki Aferalnej. Patrze wiec na blog Szanownego Redaktora Passenta (bo z blogu Red. Szostkiewicza zostalem wyrzucony juz pare lat temu) i co widze ? Krokodyle lzy leja sie strumieniami . Blogerska brac  (oj brac) jest nieutulona z zalu po Wielkim Polaku i Prezydencie! Nagle nastapil zwrot o 180 stopni i cala zgromadzona tam kolekcja dziennikarzy i kontrybutorow wyglasza jedno wielki Aj Waj.  Jest to ironia losu albo dwulicowosc porownywalna z odspiewaniem Mazurka Dabrowskiego (" Co nam obca przemoc wziela , szabla odbierzemy...") na maszy katynskiej odprawionej tuz po katastrofie prezydenckiego samolotu nad grobami ludzi, ktorzy w znacznej liczbie mieszkali na Kresach Wschodnich, i ktorzy zgineli wlasnie dlatego, ze byli kregoslupem Rzeczpospolitej i jej tarcza na tych ziemiach. Kaczynski nigdy nie odnalazl sie jako prezydent a jego inicjatywa przyjazdu do Katynia oraz wziecia udzialu w rosyjskiej paradzie zwyciestwa byla, delikatnie mowiac, nieprzemyslana. Nie jestem zwolennikiem post-solidarnosciowej elity politycznej gdyz uwazam, ze popelnila ona i popelnia nadal zdrade interesow narodowych na skale podobna do tej jaka popelnili komunisci po roku 1945 a jeszcze wczesniej dwor Stanislawa Augusta i szajka wprowadzjaca Konstytucje 3 maja. Byli to ludzie wbijajacy gwozdz do trumny polskiej panstwowosci. Nie mniej nawet najwieksi entuzjasci zdrady narodowej powinni zachowac pewien umiar . Tego umiaru jednak zabraklo " panom towarzystwu" Polityki.

Projekt znaczka wydanego przez II Korpus WP  gen. Andersa w ZSRR. Znaczek nie zostal wydany ze wzgledu na protest Rosjan, ktorzy najwyrazniej juz wtedy nie mieli najmniejszego zamiaru aby pozwolic na przywrocenie Polski w jej historycznych granicach,


sobota, 10 kwietnia 2010

Bog tak chcial

Katastrofy o wymiarach masowych, a zwlaszcza katastrofy ktorych ofiarami padna glowy panstwa budza zrozumiale poruszenie i objawy histerii wsrod glodnej wrazen gawiedzi. Tak tez jest i obecnie. Oczywiscie jest sprawa naturalna aby odczuwac zal po stracie osoby bliskiej badz osoby zaprzyjaznionej. Mniej natomiast naturalny jest zal po zgonie, tragicznym czy nie, polityka czy wyzszych urzednikow panstwowych. Z dzialnosci bowiem Naszych Szanownych Politykow nie mamy powodow by byc zadowoleni. Nasza Umeczona Ojczyzna od chwili swego powstania robi, rekoma swoich politykow i wojskowych, wszystko co mozna aby zaprzepascic cudem odzyskana niepodleglosc i sprowadzic kraj do statusu kolonii a jego obywateli zamienic w rezerwe taniej sily roboczej dla Europy Zachodniej. Moj Swietej Pamieci  Dziadek zwykl mawiac, ze kazdy rzad to swolocz i im wiekszy rzad tym wieksza swolocz. Z perspektywy zycia widze, ze mial on swieta racje. Sama idea wyjazdu na sposorowane przez Rosjan uroczystosci katynskie oraz planowany wyjazd na obchody rocznicy zwyciestwa nad Niemcami sa dobitnym wyrazem kompletnego niezrozumienia polskiego interesu narodowego i dostarczeniem rosyjskim zbrodniarzom figowego listka na arenie miedzynarodowej. W Katyniu leza bowiem ofiary rosyjskiego i komunistycznego parcia na Zachod. Ofiary, ktore stanowily rdzen polskiej panstwowosci oraz jej administracji na ziemiach obecnie ciagle jeszcze bedacych pod tymczasowa administracja powstalych na Kresach panstw sezonowych. Sa tam ludzie, ktorych potomkom komunistyczne wladze Polski Ludowej ukradly majatki ziemskie i przemyslowe, ktorych rodziny cierpialy przesladowania przez 45 lat rzadow komunistycznego chamstwa a po wyzwoleniu przez 20 lat III RP nie doznaly jeszcze naleznej im satysfakcji majatkowej.Druga juz z kolei powazna katastrofa lotnicza , w ktorej obecnie zginely osoby z elity obecnej administracji panstwowej jest tez powaznym ostrzezeniem, ze obecne kadry polskiego lotnictwa wojskowego nie posiadaja tych kwalfikacji zawodowych i charkterologicznych , ktorymi cieszyli sie polscy lotnicy II RP.  Spojrzmy jednak na ten problem szerzej. Katastrofa jest  bowiem takze wyrazem dezaprobaty Najwyzszego dla ludzi w rekach ktorych spoczywa los Panstwa oraz Narodu Polskiego.  Chociaz wspolczesny Polak zlaicyzowal sie do stopnie niebywalego w polskiej historii i wydaje sie traktowac Nasz Swiety Kosciol  Katolicki jako rodzaj folklorystycznej rozrywki na niedziele to jednak nie mozna zapominac, ze katastrofy takie jak obecna mozna tez i nalezy interpretowac jako aplikacje Kary Bozej zeslanej aby opamietac Polski Narod i jego polskojezyczna elite polityczna. Pamietajmy tez, ze ignorowanie takich ostrzezen w przeszlosci powodowalo tylko pogorszenie sie sytuacji.

piątek, 9 kwietnia 2010

Gospodarka USA w przekroju historycznym czyli co bylo, co jest i co bedzie.

Jest prawda niezaprzeczona, ze trudno jest byc prorokiem we wlasnym kraju. Emocje bowiem powoduja zamglenie krysztalowej kuli rozumu. Nie mniej warto jest przynajmniej probowac przewidziec przyszlosc ukladu, w ktory sie znajdujemy. Jak zazwyczaj zakladamy, ze uklady spoleczne posiadaja pewna bezwladnosc naturalna oraz skonczony czas reakcji na bodzce. To powoduje, ze przynajmniej trendy powinny utrzymywac sie przez pewien czas. W ukladzie ekonomicznym waluta bedaca w obiegu jest tym czym jest krew dla organizmu zywego. Mamy tez naturalne choroby tego nosnika zamoznosci, ktore wplywaja w sposob zasadniczy na jakosc zycia organizmu ekonomicznego wraz z jego ludzka zaloga. Powodowany ta mysla przedstawilem na Rys. 1 aurologie dolara amerykanskiego w okresie od roku 1920 do chwili obecnej. Rysunek ten przedstawia wartosc dolara w ulamkach uncji zlota podana w skali logarytmicznej aby uwypuklic okresy dewaluacji. Te ostatnie charakteryzuje wykladniczy spadek wartosci dolara, ktory na wykresie logarytmicznym staje sie linia prosta.  Inaczej mowiac dewaluacja dolara przebiega w czasie wykladniczo. Na rysunku widzimy tez linie horyzontalne oznaczajace, ze wartosc dolara byla w danych okresach czasu (np 1920-1929, 1935-1965) stala. Inaczej mowiac krwioobieg systemu gospodarczego byl wtedy zdrowy. Takie okresy moga posiadac inne czynniki niepokojace ludnosc ale maja ta wielka zalete, ze sa okresami kiedy wartosc zarobionego kapitalu pozostaje niezmienna. Oplaca sie wiec oszczedzac i panstwo nie rabuje obywatela z posiadanych i zarobionych przez niego srodkow pienieznych. Pamietajmy, ze nikt nikomu pieniedzy nie daje za nic (z drobnymi wyjatkami). Sa one miara wysilku pracownika i czasu jego zycia jaki oddal na uslugi swojego pracodawcy. Dewaluacja pieniadza doslownie okrada obywatela z dni jego zycia spedzonych na pracy najemnej. Okrada zreszta tez i jego pracodawce gdyz zabiera mu nielegalnie kapital do ktorego ten doszedl wlasnym wysilkiem i ryzykiem lub ktory oddziedziczyl. Nie jest to nic innego jak przestepstwo kradziezy popelniane w majestacie prawa przez panstwo na jego obywatelach. W przeciagu ostatnich 100 lat mialy miejsce w USA trzy takie wielkie rabunki. W ostatnim z nich wlasnie tkwimy i jest pytanie kiedy sie on skonczy. Pierwszy, znany wszystkim pod nazwa Wielkiej Depresji 1929r trwal z grubsza 10 lat i przyniosl spadek wartosci dolara ogolem o 39% czyli wynoszacy okolo 3.9%  rocznie. Jego bezposrednim powodem byla spekulacja gieldowa wytwarzajaca kapital z niczego, czyli wzrost wartosci akcji nie uzasadniony czynnikami ekonomicznymi w formie zwiekszonej produkcji czy zapotrzebowania.  Zakonczenie przyniosl wybuch wojny , ktory dostarczyl zatrudnienie dla wyrzuconych z pracy bezrobotnych mezczyzn (mimo robot publicznych New Deal-u) i  spowodowal wzrost oprocentowania papierow wartosciowych (pozyczka wojenna) . Dodatkowym i ujemnym skutkiem wojny bylo uaktywnienie zawodowe kobiet, ktore zastapily mezczyzn idacych na wojne.
Czynnik ten bedzie wplywal negatywnie w latach pozniejszych na wysokosc wynagrodzenia pracownikow najemnych oraz podminuje trwalosc amerykanskiej rodziny czego skutki trwaja do dnia dzisiejszego.  Stabilizacja pieniadza nastapila jednak juz w roku 1932 i trwala, z malymi fluktuacjami, do konca lat 60tych kiedy to nastapil drugi Wielki (i nieznany wiekszosci) Kryzys lat 1970-1980. Spowodowal on dewaluacje, przy ktorej karleje Wielka Depresja 1929r. Ogolny spadek wartosci dolara wyniosl az 94 % przez 10 lat czyli 9.4% rocznie. Oznacza to, ze kazdy Amerykanin, ktory pozostawil swoje oszczednosci na rachunku bankowym stracil az 94 centy z kazdego dolara a kazdy pracownik, ktory nie dostawal 9.4% podwyzki rocznie faktycznie godzil sie na taka sama obnizke swojego realnego wynagrodzenia. W tym swietle byla to prawdziwa katastrofa gospodarcza i co podziwiam to fakt, ze nie weszla ona nigdy do swiadomosci powszechnej amerykanskiej ludnosci tubylczej. Media skutecznie zablokowaly rozpowszechnienie tej informacji!. Powodem byly nadmierne wydatki na budowe "Zelaznej Kurtyny" i blokade militarna bloku panstw Obozu Socjalistycznego co finansowano olbrzymimi dotacjami na odbudowe Europy a glownie Niemiec jako panstwa frontowego oraz na rozbudowe mocy militarnej krajow obronnych paktow azjatyckich. W efekcie liczba wydanych dolarow przekroczyla ilosc zlota jaka miala gwarantowac pelna wymienialnosc na zadanie na poziomie okolo 33$/oz  i prezydent Nixcon zadecydowal o zniesieniu pelnej wymienialnosci waluty wprowadzajac wolny kurs dolara wzgledem zlota. To posuniecie wywolalo wlasnie lawinowa dewluacje dolara, ktora trwala, w dwoch stopniach, przez 10 lat do roku 1980. Spadek wartosci dolara zastopowal prezydent Reagan, ktory sciagnal do USA kapital oferujac wysokie stopy oprocentowania. Spowodowalo to ekstrakcje kapitalu z Europy i wzmocnienie amerykanskiej waluty. Dalsze podtrzymanie trendu wzrostowego wartosci USD bylo wywolane wyprzedaza rezerw zlota przez europejskie banki centralne, ktore padly ofiara amerykanskiej propagandy gloszacej przestarzalosc doktryny oparcia papierowego pieniadza o standard zlota.  Ten trend myslowy trwal przez dwadziescia lat (1980-2000) ale podwyzszenie wartosci dolara bylo stosunkowo niewielkie w stosunku do poprzedniej dewaluacji. Na przeszkodzie stanela bowiem postepujaca dezindustrializacja USA i wyprowadzenie przemyslu artykulow powszechnego uzytku do krajow o niskiej cenie sily roboczej oraz slabych przepisach ochrony pracy i srodowiska. Od roku 2000 znalezlismy sie znowu w okresie slabnacej wartosci dolara. Waluta ta stracila do chwili obecnej 74% swojej wartosci czyli traci okolo 7.4% rocznie swojej zdolnosci nabywczej. Jest to swiadoma polityka finansowa rzadu USA i Banku Rezerwy Federalnej zmierzajaca do przywrocenia rownowagi budzetowej panstwa oraz bilansu handlu zagranicznego. Polityka ta ma pewne sukcesy jak pokazuja  nam  Rysunki 2 i 3 ale jest to lekarstwo atakujace raczej objawy niz przyczyny zapasci amerykanskiej i swiatowej gospodarki. USA nie beda bowiem w stanie powrocic na droge powszechnego wzrostu zamoznosci swojego spoleczenstwa bez przywrocenia produkcji artykulow powszechnego uzytku na wlasnym terytorium. Aby umozliwic wzrost stopy zyciowej ogolu spoleczenstwa konieczne jest przywrocenie generacji kapitalu na terytorium panstwa. Minimum tego co powinno byc zrobione to zastosowanie protezy powszechnego zatrudnienia opisanej we wczesniejszym wpisie (March 5, 2010). Lepszym rozwiazaniem bylby powrot do gospodarki protekcjonistycznej, ktora dominowala w USA przed rokiem 1973. Jest bowiem bezsensowne aby sprowadzac z koncow swiata artykuly powszechnego uzytku, ktore bez trudu moga byc produkowane w kraju dostarczajac dobrze platnego zatrudnienia wlasnym obywatelom i oszczedzajac na kosztach przewozu. Taka polityka jest tez zgubna w wypadku nowej wojny swiatowej, ktora moze wybuchnac w kazdej chwili. Sa oczywiscie artykuly specyficzne jak przyprawy, tace z laki czy figurki jaspisowe, ktore stanowia specyficznie chinskie produkty. Ja osobiscie bylbym pierwszym, ktory w momencie doznania zadzy posiadania wykonanego z laki tygrysa czy posazka Buddy zwrocilbym sie do Chinczykow w celu jej zaspokojenia. Ale sprowadzanie gwozdzi z Korei czy koszul z Malajow wydaje sie zupelnie niepotrzebnym przedsiewzieciem, ktory rujnuje zamoznosc kraju zakupujacego a bynajmniej nie poprawia ani jakosci towaru tak uzyskanego ani jakosci zycia obywateli w kraju producenta. Rysunki 2 i 3 pokazuja co polityka wolnego handlu zdzialala dla ekonomii USA. Przypominam , ze polityka wolnorynkowa zdominowala gospodarke USA poczawszy od roku 1973.  Przejdzmy teraz do futurystycznej czesci zagadnienia, ktora jest jak zawsze przewidywaniem najbardziej ryzykownym. Ja patrze na USA jako na uklad dynamiczny o pewnej bezwladnosci reagowania na bodzce sterujace. Na Rysunku 4 pokazuje wykres realnego (czyli mierzonego w zlocie) PKB (GDP) USA w latach 1929-2010 obliczonego na podstawie danych Banku Rezerwy Federalne w St. Louis. Bank ten posiada tez wykres tej samej wielkosci wykonany w USD. Jak latwo sprawadzic dewaluacja dolara bardzo wygladza i falszuje przebieg ekonomii Stanow Zjednoczonych. Ekonomisci Fed. Rez. traktuja amerykanski dolar jako miare wartosci nabywczej, ktora zachowuje swoja wielkosc z uplywem czasu tak jak to bylo przed zakonczeniem pelnej wymienialnosci. Jest to dobre dla krzepienia serc ale nie ma nie wspolnego z rzeczywistoscia po roku 1970. Jak widzimy jestesmy obecnie na spadkowej czesci wykresu PKB . Spadek ten zaczal sie po roku 2000 i trwa nadal z malymi korektami. Malosc tych korekt (ostatnia wywolana akcja Obamy) dowodzi duzej bezwladnosci ukladu badz nieadekwatnosci posuniec korygujacych w stosunku do skali problemu. Osobiscie przewiduje kontynuacje spadku PKB z obecnego poziomu 20x 10^7 oz Au do poziomu 10 x10^7 oz Au  (AU! AU!) czyli jeszcze o 50% . Po tym przewiduje male odbicie w gore i kolejny spadek do poziomu 5x10^7 oz Au. Czyli jeszcze o nastepne 50%. Inaczej mowiac jesli chodzi o bezrobocie i nedze to jeszcze nie widzielismy nic z tego jak to bedzie wygladac. Minimum, z ktorego wcale nie musimy sie odbic (bo mozemy pozostac na nim przez czas dlugi)  nastapi gdzies w roku 2015-2018. To wszystko, jesli dzialania wladz i bankowcow beda przebiegaly dokladnie tak jak obecnie. Srodki jakie sa bowiem stosowane nie pozwola na zatrzymanie depresji, ktora jest najpowazniejsza w historii nowozytnego swiata. Aby przerwac radykalnie ten upadek gospodarczy konieczne jest: 1) natychmiastowe przywrocenie pelnej wymienialnosci dolara na zloto po kursie wynikajacym z aktualnego stosunku liczby banknotow papierowych do zapasow zlota w skarbcu panstwowym badz zastosowanie protezy pelnej wymienialnosci opisanej w jednym z uprzednich wpisow 2) przywrocenie sytemu cel ochraniajacych rynek wewnetrzny do poziomu z lat przed rokiem 1970, badz zastosowanie protezy pelnego zatrudnienia opisanej wczesniej.


środa, 7 kwietnia 2010

Slonce Narodow

Prawie bez echa przeszla kolejna , 57, rocznica smierci jednej z najciekawszych postaci XX wieku, Przywodcy Calej Postepowej Ludzkosci, generalissimusa Jozefa Stalina  ( zm. 5 . III. 1953). Byl on tworca potegi ZSRR, czlowiekiem ktory najdalej w historii przesunal  na zachod granice Imperium Rosyjskiego oraz podminowal wplywy ogolnie rozumianego kapitalistycznego Zachodu na terenie Azji i Afryki. Jako praktyczny jednowladca rozszerzonego Imperium Rosyjskiego rzadzil nim przez 31 lat (1922-1953) pozostawiajac za soba od 3mln do 20 mln ofiar roznego rodzaju zbrodni dokonanych na mocy prawa radzieckiego, czyli prawa czekistowskiego kaduka, zarowno na terytorium ZSRR jak i na terytoriach panstw lennych znanych pod nazwa Panstw Obozu Socjalistycznego. Chociaz jego nieudolni nastepcy zaprzepascili zdobycze terytorialne to niestety duchowa spuscizna po nim w postaci homo sovietikus jest nadal z nami. Wspolczesny Polak i Rosjanin jest od samej gory aktualnych warstw spolecznych produktem polityki awansu spolecznego. Widac to i slychac wyraznie po twarzy, sposobie zachowania, myslenia i pisania. Stalin byl tylko jednym z kilku Ojcow Narodu tego okresu. Inni, jak Hitler, Mussolini czy Pilsudski cieszyli sie  znacznie krotszym okresem panowania. Generalowie Franco czy Salazar dotrwali na stanowisku do smierci ale mieli tez nieporownywalnie mniejsze znaczenie na europejskiej scenie politycznej. Jest swiadectwem posrednim jakosci spoleczenstwa krajow dotknietych rzadami dyktatorow, ze osoby o wyraznie patologicznych sklonnosciach i ewidentnym braku wyksztalcenia zyskiwaly i zyskuja nadal (Walesa, Kwasniewski, Tusk) tak masowych zwolennikow. Jest chyba w tym cos z podswiadomej identyfikacji podrzednych prymitywow z Prymitywem Naczelnym. Tlum bowiem akceptuje tylko politykow, ktorzy wcielaja jego wlasne najgorsze cechy.Trzeba zreszta przyznac, ze Stalin przejawial duze ambicje jako teoretyk politolog (byl autorem Krotkiej Historii WKPb ) oraz filozof marksistowski i lingwista. Mial wiec on ambicje bycia nie tylko praktykiem ale i teoretykiem ruchu komunistycznego.Tej cechy nie posiadaja juz jego aktualni nastepcy.  Co jednak powiedziec o umyslach wybitnych, takich jak fizycy: Landau, Lifszyc, Bogolubow, Sacharow i wielu wielu innych pisarzy, rezyserow, lekarzy, ktorzy brali udzial w adoracji Najwyzszego Autorytetu?  Oczywiscie mozna powiedziec, ze byli oni beneficjentami nowego systemu. Czyzby wiec istotnie wszystko bylo na sprzedaz?

czwartek, 1 kwietnia 2010

Biada temu, kto zdradzi Syna Bozego. Byloby lepiej dla niego gdyby sie nigdy nie urodzil (Mat. 26:23)

Nadchodzace Swieta Wielkanocne naklaniaja do refleksji nad teleologiczna struktura dynamiki wydarzen czyli inaczej mowiac,do zastanowienia sie nad sensem tego co nieznane nam blizej autorytety usiluja umiescic w swiadomosci spolecznej. W Naszej Umeczonej Ojczyznie straszy oczywiscie wiele widm masowej wyobrazni. Demokracja, Rownosc, Tolerancja, Wyrozumialosc, Przyjazn miedzy Narodami ... . Wszystko to sa dobra, ktore wprowadzano do naszej swiadomosci bez stosownych instrukcji stosowania. Tymczasem jest z nimi jak z sola. W malych ilosciach moze poprawic smak potraw, chociaz podwyzszy cisnienie ucztujacego. W duzych - zepsuje posilek w sposob nie do naprawienia. Z lektury Naszego Dziennika dowiedzialem sie wlasnie, ze w Naszej Ukochanej Stolicy, w dzielnicy Ochota, budowane bedzie nakladem saudyjskich szejkow olbrzymie centrum kultury mahometanskiej oraz meczet. Budowa ta opiewana jest w prasie polsko-jezycznej jako dowod polskiej tolerancji religijnej i naszej otwartosci dla swiatowych religii, ktorych wyznawcy az nazbyt czesto nawiedzaja goscinne progi Unii Europejskiej. Istotnie, z ludami mahometanskimi mamy relacje od wielu wiekow. Glownie starajac sie dac odpor ich agresji na Kresy Wschodnie Rzeczpospolitej (obecnie pod tymczasowa admisnistracja panstw sezonowych) . Zwyciestwo Sobieskiego (znane w Austrii i Europie Zachodniej pod nazwa triumfu cesarza Karola) polozylo swego czasu kres probie zameczetowania Polski. Teraz, po blisko 400 latch  mamy do czynienia z podobna inicjatywa.  Jakie moga byc powody, ze majac wystarczajaco duzo klopotu z uciazliwymi Semitami  o wybuchowym temperamencie i prowadzeniu przynecamy ich jeszcze dodatkowymi ulatwieniami, tego nie moge sie domyslic. Wydawaloby sie, ze w kraju katolickim religie poganskie, jak mahometanizm, judaizm czy buddyzm , nie mowiac juz o ohydzie ateizmu, powinny byc co najwyzej przyjmowane jako potencjalne obiekty ewangelizacji. Chyba, ze mamy tu do czynienia z operacja typu hotelu dla karaluchow (roach motel - roaches can check in but cannot check out). Populacja mahometan w Polsce jest szczesliwie jeszcze nieliczna wiec osrodek kulturalny nie jest im chyba niezbedny.Nie ma tez mowy o wymianie uprzejmosci. O ile wiem Nasz Swiety Kosciol Katolicki nie posiada podobnej budowli w Arabii Saudyjskiej  i nawet o niej nie marzy gdyz budowa tam osrodka kultury chrzescijanskiej bylaby sprzeczna z prawem koranicznym. Nie chodzi tez chyba o to aby mahometanie mogli swobodnie prowadzic nawracanie Naszych Drogich Rodakow w celu utworzenia polskiej terorystycznej jaczejki wybuchowych feministek. Mamy wiec do czynienia z dzialanoscia trudna do wyjasnienia w sposob logiczny. Podobno, gdy nie wiadomo o co chodzi, to zawsze chodzi o pieniadze. Byc moze i tu nadzieja na spory grant w petrodolarach skusila Naszych Malowiernych Wodzow. Jest to jeden z wielu przykladow tego, jak tolerancja bezprzymiotnikowa latwo prowadzi na manowce. Pamietajmy zatem, slowa Ewangelii:" Ten kto nie jest ze mna, jest przeciwko mnie. I ten, ktory razem ze mna nie zbiera, rozrzuca." (Mat. 12:30).  Odrzucmy zatem Drodzy Bracia obosieczny miecz tolerancji gdyz wiecej on szkody czyni niz pozytku. Bledem bowiem by bylo gdybysmy znajac prawde uznali ja za rowna falszowi i przytakiwali bladzacemu, ze dobrze czyni. Pamietajmy slowa Ewangelii: "Student nie stoi ponad swoim nauczycielem ani tez sluzacy ponad swoim panem. "( Mat.18:24). W luznym tlumaczeniu- "Nie za Pan Brat swinia z pastuchem.".  Te slowa rekolekcji wielkanocnych polecam uwadze Moich Szanownych Czytelnikow zyczac im Wesolych Swiat!