wtorek, 29 września 2015

O zaletach apartheidu i niebezpieczenstwach multikulturowosci

   Trwajace od paru miesiecy wymuszone osadnictwo ludnosci kolorowej w Europie zajmuje niepotrzebnie uwage europejskiej gawiedzi . Winne sa oczywiscie media, ktore zeruja na emocjonalnym aspekcie tego wydarzenia oraz politycy, ktorzy z istotnego problemu demograficznego zrobili sobie trampoline wyborcza.
Mam wrazenie, ze glownym winowajca calego niepotrzebnego zamieszania jest nadmierna obecnosc kobiet na stanowiskach decyzyjnych w polityce europejskiej. Kanclerz Merkel jest rzecz jasna czynnikiem glownym ale i w Naszej Umeczonej Ojczyznie nie brak przykladow zniewiescienia poziomu decyzyjnego. Z tym zas idzie brak zdecydowania, chwiejnosc i brak obiektywnej oceny sytuacji. Sa to typowe cechy kobiece.

    W efekcie panie, ktore maja co najwyzej kwalfikacje przywodcze wystarczajace do postawienia ich na czele kola gospodyn wiejskich  czy innej organizacji wzajemnej adoracji sa zmuszone do podejmowania decyzji przekraczajacych ich umyslowe mozliwosci.  Tu winni sa wyborcy, ktorzy powinni zdawac sobie sprawe, ze wybieraja na stanowiska powszechnego zaufania istoty, ktorych cechy wybitne nie ida w parze nawet z zaletami wygladu slynnej Kleopatry. Kobiety sa niezastapione w rozplodzie ale poza tym ich przydatnosc jest ograniczona. Nie zadajmy od nich wiecej niz moga dostarczyc!

  Tam gdzie konieczne jest zrozumienie istoty problemu demograficznego oraz zaproponowanie i wcielenie w zycie metody jego rozwiazania mezczyzni sa niezastapieni. Jak dotad wydaje sie, ze jedyna silna indywidualnoscia wsrod politykow Unii jest Orban. Nawet jednak i on rozczarowuje nieco gdy ogranicza uzycie broni do kul gumowych.  W koncu sytuacja na granicy jest powazna a nawet car batiuszka nie wahal sie w trudnych chwilach przed zastosowaniem ostrej amunicji czy szabel wobec wlasnych poddanych. A co dopiero mowic o inwazji obcej tluszczy! Nie chce nawet myslec co zrobiliby w takiej sytuacji Wielcy Socjalistyczni Humanisci : Hitler czy Stalin.

  Jedyna nadzieja, ze nadciagajaca zima i sztormy spowoduja wieksze straty azjatyckich imigrantow na drodze wodnej a byc moze takze przekonaja tych juz na miejscu o tym, ze klimat zimny jest dla nich raczej nieodpowiedni. Ale przyszla wiosna i lato bedzie znowu okresem imigracyjnego naporu. Mamy bowiem do czynienia ze zajawiskiem typowym dla ludow prymitywnych. Najpierw stworza we wlasnym kraju warunki "nie do wytrzymania" a potem emigruja do krajow sasiednich, jeszcze w miare spokojnych, i tam daja sie we znaki ludnosci gospodarza. Moze to doprowadzic nawet do destabilizacji gospodarczej i politycznej terytorium zasiedlanego. Historia obfituje w takie przyklady : np destabilzacja Imperium Rzymskiego przez barbarzyncow osiedlajacych sie (za wymuszona zgoda) na terytorium Wloch , destabilizacja systemu plemiennego Indian amerykanskich przez osiedlenie sie purytanow, konflikt Beduinow z imigracja Palestynczykow w Jordanii  (tzw Black September 1970 )czy inwazja Palestyny przez  imigracja zydowska po II wojnie swiatowej.  Wszystkie te kleski cywilizacyjne mogly byc zapobierzone gdyby zastosowano w pore srodki represyjne wobec agresora. Niestety! Kraje glupio-goscinne ocknely sie za pozno i z historii wiemy jak to sie skonczylo. Nie inaczej bedzie i z inwazja obecna! O ile oczywiscie nie zastosujemy srodkow ostatecznych.

   Istnieje jednak jeszcze inny i,  jesli chodzi o wage zagadnienia, znacznie wazniejszy niz roznice kulturowe czy wydatek ekonomiczny na stabilizacje emigrantow czynnik mowiacy nam, ze przyjmowanie emigrantow o wyzszej plodnosci niz populacja gospodarzy jest pomyslem poronionym. Jest nim nieuchronne skazenie rasy bialej genami semickimi czy azjatyckimi. Polacy , bez wzgledu jak dziwne to sie moze wydawac, naleza do ludzi rasy bialej  czyli hierarchicznie do rasy najwyzszej (patrz http://bobolowisko.blogspot.com/2013/01/dlaczego-jest-jak-jest-czyli-naukowe.html ). Kazda inwazja populacji obcej  rasowo na terytorium populacji gospodarza niesie ze soba nieuchronnie hybrydyzacje mieszkancow.  Juz obecnie mamy wystarczajaco duzo przykladow tego zjawiska, ktore nie mozna nazwac pomyslnym. Kazdy mieszaniec jest bowiem automatycznie czlonkiem (chwilowo jeszcze) mniejszosci kolorowej. To zas powoduje dodatkowy wzrost liczebnosci populacji inwazyjnej. Rozniacy sie bowiem wlasnosciami taksometrycznymi  mieszaniec bedzie zajmowal pozycje socjalna o watpliwym statusie. Nie przynalezac do rasy bialej spotka sie z jej strony z ostracyzmem. Z drugiej strony jako pol-bialy moze byc watpliwym czlonkiem spolecznosci inwazyjnej. Stad spoleczenstwo mulato-euroazjatow bedzie zawieszone w kulturowej prozni. To zas rodzi konflikty.  Ten problem nie byl dotychczas znany w Polsce, ktora zachowala w znacznym stopniu rasowa homogenicznosc. Nie mniej mozemy sie spodziewac w stosunku nowych nabytkow reakcji odrzucenia podobnej do tej z jaka spotykaja sie u nas (i nie tylko u nas)  Zydzi i pol-Zydzi oraz Cyganie (ktorzy w zasadzie , o ile wiem, unikaja hybrydyzcji z rasa panujaca).

   Kinetyke procesu inwazji rasy obcej (czyli kinetyke bastardyzacji rasy) opisuja dwa rownania, ktore podaje na planszy. Sa to modyfikacje mojego rownania wzrostu populacji (http://bobolowisko.blogspot.com/2014/11/jak-wybucha-bomba-populacyjna.htmlhttp://bobolowisko.blogspot.com/2014/11/jak-wybucha-bomba-populacyjna.html ), wzbogacone o czynnik reakcji hybrydyzacji. Czynnik ten ma znaczenie podstawowe gdyz wnosi asymetrie do ewolucji populacji - asymetrie faworyzujaca wzrost liczebnosci populacji inwazyjnej.Z parzenia sie osobnikow nalezacych do roznych ras powstaja bowiem hybrydy  ale nigdy osobnicy rasy czystej. Ta obserwacja byla wlasnie przyczyna podjecia polityki demograficznej apartheidu (czyli rozwoju osobnego rasy bialej i ras kolorowych) . Bylo to rozwiazanie logiczne i racjonalne stosowane jeszcze niedawno w USA i RPA a uprzednio ogolnie w imperiach kolonialnych zachodnio-europejskich metropolii. Zaniechanie tej polityki jest jedna z przyczyn obecnego kryzysu ludnosciowego i moze w przyszlosci doprowadzic do zaniku rasy bialej na calym swiecie.  Kazdy kto mysli, ze wprowadzenie duzej ilosci "mlodych kolorowych byczkow" do spoleczenstwa skladajacego sie w 50% z bialych i nadmiernie wyzwolonych kobiet moze skonczyc sie inaczej niz gwaltami i produkcja kolrowych bekartow nie wie nic o naturze ludzkiej.

   Spojrzmy jednak na rownania podane na planszy. Dwa pierwsze opisuja odpowiednio zmiany liczebnosci osobnikow rasy bialej i osobnikow kolorowych. Ostatni czlon z prawej strony drugiego rownania to szybkosc powstawania mieszancow. Jak widzimy ten czlon gra powazna role w dodatkowej generacji osobnikow kolorowych (w amerykanskiej terminologii stosowanej glownie w odniesieniu do Indian -half-breeds). Inaczej mowiac osadnictwo osobnikow rasy kolorowej w habitacie rasy bialej nie tylko wprowadza populacje o wyzszej szybkosci rozmnazania ale takze jest to populacja niszczaca rase biala przez generowanie z niej kolorowego potomstwa. Jest to zjawisko podobne do wzrostu komorek raka na podlozu zdrowego organizmu.

   Tabelka ponizej podaje podstawowe wspolczynniki kinetyczne zgonu (k) i reprodukcji (r) dla kilku krajow , obywatele ktorych wystepuja licznie w obecnej fali imigracyjnej. Dla porownania zamieszczam takze dane dla Polski. Dane pochodza ze zbioru "Pocket World in Figures -The Economist 2015". Ze wzgledu na to, ze zbior ten nie ma danych z Syrii i Afganistanu   podaje dane , ktore zapewne sa typowe dla ludnosci arabskiej a pochodzace z Egiptu.  Podaje tez dla orientacji dane dla stacjonarnej populacji przy obecnych wspolczynnikach zgonow i rozrodu.  Jak juz wyjasnialem, kinetyka demografi jest niestabilna. Dla kazdej populacji istnieje jeden stan stacjonarny, ktory jest niestabilny. Odchylenia  liczby ludnosci od stanu stacjonarnego "w dol" oznaczaje, ze przy utrzymaniu tych wspolczynnikow kinetycznych, populacja nieuchronnie wymrze ale czas zaniku jest nieustalony. Odchylenia "w gore" mowia nam, ze nastapi katastrofalna eksplozja demograficzna po czym populacja wymrze w okreslonym czasie. Polska obecnie znajduje sie w prawie stacjonarnym stanie z nieznacznym odchyleniem w dol. Inaczej mowiac Polska populacja wymiera. Jest to zjawisko czesciowo pozytywne gdyz obecny polski habitat jest ponad dwukrotnie przeciazony (ze wzgledow ekologicznych i ekonomicznych - brak stanowisk pracy). Powinnismy wiec zmniejszyc populacje z grubsza o polowe po czym starac sie osiagnac stan stacjonarny wynoszacy  okolo 20 mln obywateli.

   Jesli chodzi o kraje azjatyckie i afrykanskie to sa one juz w stanie katastrofalnej eksplozji demograficznej i to wlasnie (a nie wojny)  sa przyczyna inwazyjnego osadnictwa tych ludow na terenie UE i USA.  Wojny sa skutkiem nadmiernego zageszczenia niehomogenicznej ludnosci w ich wlasnym habitacie co powoduje agresje. Glowna role pelni trwajaca od roku 700 AD nienawisc pomiedzy poganskimi mahometanami w sektach szyickiej i sunnickiej.  Ale istnieja tez starcia rasowe  (np Tutsi vs, Hutu czy Arabowie vs Murzyni w Sudanie) i plemienne (np w Somalii czy Etiopii).  Nadmierne zageszczenie powoduje rywalizacje o roznego rodzaju dobra i nieruchomosci i te rywalizacje wyrazaja sie w formie wojen.

   Z punktu widzenia Polski przyjecie kilku tysiecy Arabow z Syrii czy innych panstw nie grozi nam eksplozja demograficzna przybyszow. Osadnictwo byloby natychmiastowa katastrofa wtedy gdybysmy przyjeli okolo 16 mln kolorowych przybyszow. Ale wprowadzenie plennej populacji inwazyjnej na teren , ktory stara sie o zmniejszenie populacji do poziomu ekologicznie uzasadnionego nie jest rozsadne. Dziwie sie tez naszemu duchowienstwu, ktore chyba opanowala "death wish" (czyli pragnienie zaglady), ze chca przyjac na swoj teren wyznawcow religii wyjatkowo nietolerancyjnej i praktycznie nie nadajacej sie do nawrocenia na Nasza Swieta Wiare.

  Nie chcialbym aby to co pisze bylo przyjmowane jako gderanie staruszka kompletnie oderwanego od rzeczywistosci. Dlatego pozwalam sobie zamiescic fragment e-mailu jaki dostalem od mojego wnuka, ktory jako swiezo upieczony magister logistyki wyjechal do Danii i pracuje tam jako kierowca TIRu. A oto jego odpowiedz na moje pytanie jak mu sie wiedzie na emigracji i jak widzi problem kolorowego osadnictwa:

"Cześć Wujku. Na emigracjii ciężko bo tesknie za synem ale ustawiłem sobie grafik pracy tak ,że spokojnie co miesiąc bede mogł przyjechać w odwiedziny. Pracuje 14 dni w miesiącu bo wiecej nie musze i zarobie jakieś 9 tysiecy złotych więc jest ok. Starczy mi to na wszystko i dwa tygodnie będę mógł poświecić na handel i naprawdę motocykli oraz przeróbki które tak okropnie bardzo kocham. Trudno na razie oszacować czy będe chciał tu spędzić resztę życia czy nie ale na razie nie mam wyjścia a i pieniądze też mi sie podobają. Mam czas na sport. Chodzę na siłownie jeżdżę na rowerze. Dbam o siebie. Rehabilituje kolano i plecy. Czuje sie lepiej. Zrzucam powoli zbędne kilogramy. Żyje na wsi więc mam tu cisze i spokój. Jest ok. Co do kryzysu emigracyjnego to moim zdaniem zaplanowana od dawna inwazja na Europę. Obawiam sie ze będzie coraz gorzej. Obawiam sie , że unia zasypie Polskę imigrantami a Polacy jak ja wyjadą gdzie indziej. Żal na to patrzeć i przeraża mnie to ale co moge z tym zrobić? Uważam że od lat rozkradają Polskę i już niewiele polski w Polsce zostało. Jeśli wybuchnie wojna to wrócę. W Danii co drugi jest ciemny i tu dobrze widać w jakiej skali to wszystko sie dzieje. Tu już zabraniają choinki w niektórych miastach bo obraża to muzułmanów. Myślę ,że albo my ich albo oni nas. To tylko kwestia czasu kiedy nas zadepczą i wymordują. Nie jestem rasistą ale są inne kraje gdzie oni powinni emigrować. Ten nasz rząd i ta cała unia to jakaś tragikomedia. "

Nic dodac, nic ujac.

czwartek, 10 września 2015

Inwazja blisko-wschodnich karaluchow

   Ostatnio media zyja z wywolywania wspolczucia dla masowego transferu ludnosci z terenow Azji Mniejszej i Afryki na tereny Europy. Glownie Europy zachodniej gdyz tam sa wyzsze swiadczenia socjalne ale na zupelnie niepotrzebnym nabytku ludnosci pasozytniczej ucierpia takze inne kraje. W tym Nasza Umeczona Ojczyzna, ktora bedac dwukrotnie przeludniona i posiadajaca znaczne bezrobocie (rzedu 10% sily roboczej) potrzebuje dodatkowego obciazenia socjalnego jak pies piatej nogi. Nigdzie nie widzialem aby dokonano analizy kosztow jake wniesie ze soba wprowadzenie emigrantow nie znajacych polskiego jezyka, wyznajacych inna i wroga chrzescijanstwu religie (patrz http://www.bibula.com/?p=83269 , https://marucha.wordpress.com/2015/09/10/ponura-prawda-o-islamie/ ) oraz majacych watpliwe przygotowanie zawodowe do ewentualnego podjecia pracy w naszym kraju. Mozemy jednak przyjac, ze koszt taki bedzie rowny GNP per capita czyli obecnie okolo 13 000 USD. Nie ma bowiem co liczyc na to, ze imigranci beda dysponowac funduszami pozwalajacymi im na samodzielne zycie na obczyznie. Gdyby tak bylo wybraliby zapewne wygodniejsza i bezpieczniejsza droge transportu niz nielegalne przekraczanie morskiej i "zielonej" granicy. Bedzie zatem trzeba zapewnic im  minimum mieszkanie w  wygodniejszym niz  namioty pomieszczeniu, wyzywienie i nauke jezyka. Jesli przyjmiemy 60 tysiecy uchodzcow oznacza to wydatek rzedu 10^9 USD (czyli biliona dolarow). Jesli dojda do tego koszty "laczenia rodzin "  co zazwyczaj oznacza sprowadzenie na koszt kraju przyjmujacego okolo 10 osob dodatkowych to koszty wzrosta proporcjonalnie do 10 bilionow USD. Czy naprawde nie mamy juz innych potrzeb niz utrzymywanie emigranckiej tluszczy?

   Oczywiscie tak jak w USA istnieje w Polsce masa ziejacych empatia balwanow, ktorzy co prawda nie maja ochoty i srodkow wlasnych aby sponsorowac kolorowego emigranta z rodzina  ale glosno popieraja akcje importu tego ludzkiego obciazenia pod warunkiem, ze nie spadnie ono na nich samych. Tymczasem tego co potrzeba aby polozyc bariere emigracyjnej fali  to nie tyle wspolczujace "ciumkanie" i humanitarne apele ale twarde postawienie sprawy. Probuja to zrobic Wegrzy i chwala im za to. Ale pora aby Unia Europejska powiedziala zdecydowanie : "Europa dla Europejczykow". Przy aktualnej plodnosci "ubogiego Poludnia" nie ma najmniejszej szansy (ani potrzeby) na to aby na terenach cywilizowanych osiedlic nadmiary ludnosci jakie produkuje ten region naszego globu. Jest ironia losu, ze Niemcy - w koncu jedyny kraj  w XX wieku, ktory zdecydowal sie na masowa eksterminacje ludnosci kolorowej w celu usuniecia zbednego "nawisu" populacji- teraz podzegaja do pogorszenia sytuacji w tej dziedzinie.
     Z zalewem ludnosci mahometanskiej rasa biala walczyla od czasow sredniowiecznych. Wystarczy przypomniec hiszpanska rekonkwiste (po 800 latach arabskiej okupacji polwyspu) , wojny balkanskie Wladyslawa Warnenczyka  i inwazje  na Dzikich Polach  czy odsiecz wiedenska krola Sobieskiego.  Doswiadczenia aktualne z zachowaniem kolorowych emigrantow w Niemczech (tureccy gastarbeiterzy), we Francji (arabowie tunezyjscy czy algierscy)  czy klopoty w krajach skandynawskich dowodza, ze sprowadzanie uciazliwych  "gosci" nie poplaca a ich pozbycie sie jest nie do wykonania. Uczmy sie na bledach innych zanim  sami je popelnimy!