piątek, 11 marca 2011

Aktualny status kryzysu w USA

Jak co roku o tej porze poswiecilem troche czasu na analize stanu gospodarki. Ze wzgledu na zamieszkanie interesuja mnie wlasciwie tylko dwa kraje. Z tych stan Naszej Umeczonej Ojczyzny omowilem uprzednio, http://bobolowisko.blogspot.com/2011/02/o-aktualnym-stanie-naszej-umeczonej.html wskazujac, ze mimo hurraoptymistycznych wiesci rozsiewanych przez kregi rzadzace Nasza Zielona Wyspa staje sie monotonicznie Wyspa Coraz Bardziej Gnijaca. Wiadomo jednak, ze to nie stan polskiej gospodarki decyduje o wpadnieciu czy wyjsciu ze swiatowej recesji. Polska miala swoja szanse bycia podmiotem gospodarczym i politycznym w Europie i na swiecie  po roku 1990 ale szanse ta zatracila dzieki aktywnej dzialalnosci elity po-okraglostolowej. Jest to strata praktycznie nie do odrobienia gdyz Nasza Umeczona nie posiada ani woli wiodacej ani potencjalu intelektualnego, ktory pozwolilby jej na odzyskanie znaczenia na arenie swiatowej. Inaczej jest ze Stanami Zjednoczonymi. Kraj ten bowiem jest motorem gospodarczym swiata i jego najwiekszym rynkiem zbytu. Cokolwiek dzieje sie z gospodarka amerykanska ma decydujace znaczenie dla koniunktury swiatowej. Spojrzmy wiec na plansze przedstawiajaca Produkt Krajowy Brutto (GNP) USA w latach 1920- 2010. Dla unikniecia efektow dewaluacji dolara wartosc PKB przedstawiona jest w zlocie. Jak widzimy jestesmy ciagle w trakcie najwiekszej historycznie depresji ekonomicznej ostatnich 100 lat. Niestety nic nie wskazuje na to, ze zblizamy sie do jej konca chociaz pod rzadami Obamy PKB w ciagu ostatniego roku spadl bardzo obiecujaco. W tej chwili jestesmy jednak ciagle jeszcze na poziomie okolo 10 miliardow (10^9) uncji zlota podczas gdy historyczne minimum i szansa na "odbicie sie od dna" przypada na poziom 5 mld uncji (patrz rok 1980). Musimy tez zdawac sobie sprawe, ze poziom ten nie gwarantuje zakonczenia kryzysu. Nizszy poziom osiagnal PKB USA w latach 20-tych (2 mld oz Au) a byly to czasy panowania handlowej polityki protekcyjnej (z ktorej  efektywnie zrezygnowano w roku 1970), kiedy to przemysl USA  nie byl jeszcze zniszczony do tego stopnia co obecnie eksportem wytwarzania do Azji i Ameryki Centralnej. Osobiscie oczekuje spadku PKB do poziomu 2 mld uncji i bardzo nieznacznego odbicia sie od tego poziomu w latach nastepnych (po 2015r). Chyba, ze nastapi nowa Wojna Swiatowa, ktora przywroci koniunkture oraz wymusi powrot wytwarzania na teren rodzimy ze wzgledu na niebezpieczenstwo przewozu towarow. Historia wskazuje bowiem, ze tylko dzialania wojenne o zasiegu globalnym sa skutecznym lekarstwem na gospodarcze bolaczki. Spojrzmy na plansze 2 przedstawiajaca bilans budzetu USA. Dzialalnosc Obamy na tym polu spowodowala zmniejszenie sie deficytu budzetowego liczonego zarowno w USD jak i w uncjach zlota. Jest to wiadomosc dobra oznaczajaca jednak takze znaczace zmniejszenie roli panstwa jako motoru rozwoju gospodarczego. To zas przeklada sie na ograniczenie zamowien panstwowych w przemyslach wysokiej technologii (glownie przemysl zbrojeniowy i komputerowy) oraz zmniejszenie potencjalu zatrudnieniowego aparatu panstwowego. Na planszy 3 przedstawiony jest bilans handlowy (towary i uslugi) USA. I tutaj widzimy zmniejszenie sie deficytu przekladajacego sie jednak takze na zubozenie rynku w towary importowane (poza azjatyckimi). Tanszy dolar powoduje praktyczna nieoplacalnosc importu tych towarow, ktore maja swoje odpowiedniki amerykanskie nawet jesli sa to odpowiedniki gorszej jakosci. Dotyczy to, na przyklad, polskiej zywnosci, niemieckich czy belgijskich czekolad i innych towarow typu luksusowego. Zauwazmy, ze prawdziwym powodem obecnego kryzysu ( a takze kryzysu lat 70-80) jest polityka wolnego handlu a zwlaszcza zanik taryf celnych. Polityka ta zostala wprowadzona na poczatku lat 70-tych i od tego czasu zarowno budzet panstwowy jak i bilans handlu zagranicznego maja niekonczace sie problemy i niemal permanentny deficyt. Jest to spowodowane zmniejszeniem wplywow do budzetu dzieki usunieciu dochodow z taryf celnych oraz z likwidacja dobrze platnych zatrudnien w przemysle wytworczym co z koleji wywolalo spadek wplywow z podatkow od wynagrodzen. Odrodzenie sie amerykanskiego dobrobytu nie jest mozliwe bez powrotu do protekcyjnej polityki wymiany towarowej oraz ograniczenia imigracji. Nie wiem kiedy ta prawda zaswita "pod strzechy"amerykanskiej elity gdyz ta jak dotad nie jest specjalnie dotknieta skutkami kryzysu. Jednak bez powrotu do racjonalnej polityki gospodarczej nie ma najmniejszej szansy aby sytuacja ludnosci w USA ulegla poprawie. Jest zludzeniem, ze bilans handlowy moze byc zrownowazony przez wytwarzanie wylacznie towarow wysokiej klasy technologicznej. Koszule, spodnie i kalesony sa wazniejsze dla ludnosci i maja wiekszy rynek niz superkomputery Cray czy rakiety balistyczne. Tylko priorytet rynku wewnetrznego moze zapewnic wystarczajaca liczbe miejsc pracy oraz dobrze platne zatrudnienia. To zas jest podstawa istnienia zdrowego rynku. Zauwazmy zreszta, ze wymiana towarowa z Chinami czy Indiami nie wnosi wlasciwie niczego co byloby wartosciowym i specyficznie chinskim czy indyjskim produktem. Importowane sa towary, ktore moga i powinny byc wytwarzane lokalnie, bez koniecznosci przewozu ich z "konca swiata". Jedynym powodem dla ktorego azjatycki przemysl lekki opanowal rynek amerykaanski jest niska cena pracy w tych krajach. Co wiecej, przeniesienie produkcji do karjow slabo rozwinietych wcale nie poprawia poziomu zycia  tamtejszych pracownikow. W Meksyku obecne wynagrodzenie srednie pracownika jest nizsze niz to jakie bylo przed wprowadzeniem NAFT-y. Imponujace zyski sa wylacznie udzialem nielicznych wlascicieli przedsiebiorstw. Na zakonczenie spojrzmy na wykresy podstawowych indeksow gieldowych. Jak widac mimo olbrzymich pieniedzy panstwowych przeznaczonych na ratowanie instytucji finansowych wplyw interwencji Obamy na bieg wydarzen na rynku jest znikomy. Owszem, powstaly drobne lokalne maksima ale ogolny trend jest nadal " w dol". Do poziomu minimum z lat 80-tych jest jeszcze daleko a i to nie ma najmniejszej gwarancji, ze wlasnie tam bedzie linia oporu. Gospodarka swiatowa jest obecnie w kryzysie, ktory nie ma precedensu w historii ludzkosci. Mamy bowiem nie tylko do czynienia z kryzysem gospodarczym ale rowniez z monetarnym gdyz oderwanie nominalu pieniadza od jego wartosci spowodowalo zludzenie wsrod ekonomistow i politykow, ze manipulujac zasobami pieniadza sa oni w stanie wyjsc z kazdej opresji gospodarczej. Widze to niekiedy dyskutujac z moimi Szanownymi Czytelnikami, ktorzy nauczyli sie najwyrazniej tego, ze nie istnieje nic takiego jak absolutna wartosc pieniadza. Tymczasem oderwanie wartosci od nominalu powoduje nie tylko masowe oszukiwanie wszystkich "wierzycieli", takich jak na przyklad pracownicy otrzymujacy wynagrodzenie nie indeksowane do stopnia dewaluacji czy osoby inwestujace w papiery skarbowe czy akcje firm. Podrywa to takze konieczne zaufanie w transakcjach miedzyludzkich oraz podwaza racjonalnosc jakiejkolwiek polityki kredytowej. Banki wiedzac bowiem, ze dolar dewaluuje sie z szybkoscia okolo 14% na rok nie sa sklonne do tego aby pozyczac fundusze nawet na 10% rocznie na dluzsze okresy czasu (np na 30 lat jesli chodzi o pozyczki na dom) gdyz wiedza, ze jest t pewny sposob na zmarnowanie kapitalu. To zas hamuje dzialanosc gospodarcza a wiec utrudnia wyjscie z kryzysu. Ostatnio widzialem wywiad z Donaldem Trump-em , znanym inwestorem nieruchomosci, ktory dziwil sie temu, ze mimo wszystkich wysilkow Obamy i Federal Reserve banki nie prowadza obecnie aktywnej polityki pozyczkowej. Fakt, ze czlowiek biznesu wydaje sie byc nieswiadomy powodow takiego a nie innego biegu wydarzen nie rokuje dobrze jesli chodzi o perspektywy rozwoju amerykanskiej gospodarki. Przywrocenie "absolutnej wartosci" pieniadza w formie pelnej wymienialnosci na zloto byloby duzym krokiem w kierunku przywrocenia racjonalnosci gospodarki swiatowej. Jesli to jest niemozliwe ( a nie jest) to inna metoda byloby zastosowanie "Uniwersalnej Protezy Pelnej Wymienialnosci Pieniadza" , ktora proponowalem niegdys (http://bobolowisko.blogspot.com/2010/02/uniwersalna-proteza-zlotego-standardu.html  ). Nie jest to jedyny krok w kierunku przywrocenia stabilnosci i normalnosci ale od niego trzeba zaczac.



































7 komentarzy:

Inspektor Lesny pisze...

"amerykanskiej elity gdyz ta jak dotad nie jest specjalnie dotknieta skutkami kryzysu. Jednak bez powrotu do racjonalnej polityki gospodarczej nie ma najmniejszej szansy aby sytuacja ludnosci w USA ulegla poprawie. Jest"

Wydaje mi sie, ze prawdziwym, a przede wszystkim dlugofalowym "sternikiem" polityki USA jest wlasnie elita amerykanska. Nie moge uwierzyc, ze ona sobie nie zdaje sprawy z konsekwencji swej polityki. (Wnioski Gospodarza wydaja mi sie przekonywujace)
Z tego wynika, ze owa elita ma wlasne cele i nie obawia sie sankcji ze strony wlasnego spoleczenstwa. Jakie to moga byc cele?

Bobola pisze...

Wiekszosc kryzysow doprowadzona jest do katastrofy koncowej wlasnie dlatego, ze elity sa przekonane o poprawnosci swoich decyzji i prawidlowosci biegu wydarzen, ktoremu kierunek wlasnie nadaly. Car Mikolaj II postawil zbyt ambitne plany militarnego podboju przed Rosja, przy pelnej aprobacie dworu i przegral najpierw wojne z Japonia, potem zignorowal rewolucje 1905 r, aby ponownie wdac sie w kolejna wojenna awanture w r. 1914. Ta zas skonczyla panowanie Romanowych. Podobnie za PRLu Gomulka trwal przy swojej polityce gospodarczej az do zamieszek na Wybrzezu. Ostatnio Kaczynscy bedac przy pelni wladzy zaryzykowali przedwczesne wybory przed zdecydowanym rozprawieniem sie z opozycja. W efekcie PiS ulegl marginalizacji.
Wiekszosci katastrof w postaci kryzysow czy wojen mozna uniknac. Problem jest w tym, ze elita bedaca przy wladzy nie jest sklonna do zminy swojego planu postepowania ale chce go przeprowadzic wierzac, ze w konsekwencji osiagnie swoje cele. Ci zas, ktorzy widza co sie dzieje i wiedza co trzeba zrobic albo nie maja dostepu do szczebli decyzyjnych albo sa ignorowani jako czarnowidze czy wrogowie systemu.

Anonimowy pisze...

@Bobola
Problem jest w tym, ze elita bedaca przy wladzy nie jest sklonna do zminy swojego planu postepowania ale chce go przeprowadzic wierzac, ze w konsekwencji osiagnie swoje cele.

Generalnie władza nie lubi robić nic ponadto, co musi. Obecna też zdaje się na tym poślizgnie.

Zorz Ponimirski pisze...

Chcialbym zaczac od tego, ze bardzo, bardzo lubie pana bloga. Szczegolnie fascynujace sa wpisy o geologii i astronomii. Zawsze z fascynacja czytam i polecam innym. Ale jesli chodzi o ekonomie to chcialbym popolemizowac :-)

"Zauwazmy, ze prawdziwym powodem obecnego kryzysu ( a takze kryzysu lat 70-80) jest polityka wolnego handlu a zwlaszcza zanik taryf celnych "

Pisze to pan, troche zuchwale. Najwieksi ekonomisci na swiecie niepotrafia sie zgodzic co do dokladnego opisu tego zjawiska.Ja osobiscie sklaniam sie ku austriackiej wersji, ktora mowi, ze dzisiejszy kryzys w stanach spowodowany jest mieszaniem rzadu na rynkach finansowych. Waszyngton dal bankom i innym instytucjom finansowym kolosalne mozliwosci manipulowania pieniadzem i inwestycjami, poczym zalozym na to wszytsko ograniczenia i regulacje, a problem powstal wtedy jak sie okazalo ze sprytni ludzie wymyslili jak tu miec cala wladze instytucji finansowej a wcale sie nie podpadac pod te same ograniczenia i zasady. Do tego doszly gwarantowane przez panstwo kredyty hipoteczne i inne, przez ktore na rynku wytworzyl sie sztuczne zapotrzebowanie na roznego rodzaju finansowe 'produkty' z tym zwiazane. Takie produkty opieraly se na gwarancie panstwa, przez co byly tak dobre jak obligacje, tylko ze przynosily wiecej zysku. To spowodowalo wlasnie lawine zlych inwestyczji(malinvestents). Jak rzeczywistosc zaczela doganiac bankowcow to sie zaczelo wszystko walic.

Jest to spowodowane zmniejszeniem wplywow do budzetu dzieki usunieciu dochodow z taryf celnych oraz z likwidacja dobrze platnych zatrudnien w przemysle wytworczym co z koleji wywolalo spadek wplywow z podatkow od wynagrodzen.

sugeruje pan ze im wiecej pieniedzy w budrzecie tym lepeij dla gospodarki? (chyba ze podziela pan teorie Keynes'a, ktora jest jedna z glownych przyczyn tego kryzysu)


Odrodzenie sie amerykanskiego dobrobytu nie jest mozliwe bez powrotu do protekcyjnej polityki wymiany towarowej oraz ograniczenia imigracji.

nie bardzo wiem co ma pan na mysli poprzez: protekcyjna polityka wymiany towarowej. zdaguje ze chodzi o ty aby bilans export-import byl zawsze dodatni. Juz Adam Smith obalil ta teorie jako nieprawdziwa. Tak samo jak mi sie nieoplaca wszystkiego robic u siebie w domu i lepiej kupowac buty u szweca niz je samemu szyc, tak samo importujemy to co taniej jest kupic niz wyprodukowac.


Jedynym powodem dla ktorego azjatycki przemysl lekki opanowal rynek amerykaanski jest niska cena pracy w tych krajach.

Pelna zgoda, minimalna placa i inne socjale wymuszane na pracodawcy tak wlasnie dzialaja- producenci przenosza sie do meijsc gdzie jest tansza produkcja, aby moc konkurowac cena. Jedynym sospobem na to byloby zlikwidowanie placy minimalnej i ciezaru socjalnego. Bo zamnkniecie granic dla importow spowodowaloby ze telewizor z czegos co ma kazdy stalby sie towarem luksusowym. Nie mowiac o samochodach i innych.

Przywrocenie "absolutnej wartosci" pieniadza w formie pelnej wymienialnosci na zloto byloby duzym krokiem w kierunku przywrocenia racjonalnosci gospodarki swiatowej.

Pelna zgoda. Pieniadz inflacyjny jest zawsze zly. Forma ukrytego podatku. w praktyce pieniadz inflacyjny jest legalizacja oszustwa (banki pozyczaja pieniadze, ktorych niemaja).

Kilka slow odemnie: duzym problemem a propo inflacji jest ze ludzie nie rozumieja funkcji wykladniczej, naprzyklad to ze mamy inflacje 3.5% oznacza ze za 20 lat takiej inflacji rocznej, cena chleba podwoi sie. 3.5% nagle brzmi o wiele powazniej co nie?

Bobola pisze...

@Zorz
Czas , w ktorym rozpoczely sie systematyczne klopoty budzetowe (panstwowe czy handlowe) przypada na okres po "Rundzie Kennedego" kiedy rozpoczeto powaznie wcielac idee wolnego handlu czyli obalenie taryf celnych oraz restrykcji w przenoszeniu kapitalu inwestycyjnego poza granice panstwa. Widac to na wykresach, ktore zamiescilem. Poprzednio mobilny byl pracownik, ktory emigrowal za praca. Obecnie mobilne sa fabryki, ktore emigruja za tanim robotnikiem. Ten ostatni zas ma male szanse aby znalezc prace w innym panstwie (np amerykanin w Chinach czy Indiach).
Wiekszosc ekonomistow jest innego zdania i to wlasnie jest gwarancja trwania kryzysu. Wyjatkiem jest Prof. Ravi Batra, ktorego ksiazki polecam (np The Myth of Free Trade, albo The Great American Deception).Panstwo moze grac duza role w rozwoju wytwarzania i walce z bezrobociem. Jest to utrudnione jednak gdy ma deficyt budzetowy i brak rezerw. Te zas sa nie do unikniecia jesli sprowadza sie wszystko a nie tylko towary, ktore sa specyficznie potrzebne i ktore sa trudne do wytwarzania poza specyficznym krajem. Nie cenei zdania ekonomistow nawet wtedy gdy sa oni kamieniem wegielnym kursow akademickich. Wszystko co proponuje to powrot do polityki gospodarczej sprzed 1970 roku czyli do czasu realnego kapitalizmu.

Mieczsilver pisze...

O utopii GATT i globalnego wolnego handlu w książce PUŁAPKA (polskie wydanie 1995 rok) pisał już Jams Goldsmith.Z autorem wywiad przeprowadził Radek Sikorski,ale jak widac nie wiele z tego zrozumiał będąc póżniej ministrem od wojny,a następnie od wojennych spraw zagranicznych.Klasyczny przykład to polska miedż,która sprzedaje się w postaci elektrolitycznej.
Jak się okazuje barierą jej dalszego przetwarzania jest fakt,że taniej to robią przykładowo Chińczycy.
W całym kompleksie wykorzystania surowcowego to nie tylko o samą miedż chodzi.
PATRIOTYZM GOSPODARCZY zniknął z pola widzenia na skutek tego,że DYKTATURA CIEMNIAKÓW w ramach transformacji systemowej została przekształcona w DYKTATURĘ CWANIAKÓW.

Shungang pisze...

Weź kartkę i długopis 1. Napisz imię osoby płci przeciwnej. 2. Który kolor najbardziej lubisz: czerwony, czarny, niebieski, zielony czy żółty? 3. Pierwsza litera twojego imienia? 4. Miesiąc urodzenia? 5. Który kolor bardziej lubisz czarny czy biały? 6. Imię osoby tej samej płci. 7. Ulubiony numer? 8. Wolisz jezioro czy morze? 9. Napisz życzenie (możliwe do spełnienia!). Skończone – zobacz poniżej: Odpowiedzi 1. Kochasz tę osobę. 2. Jeżeli wybrałaś /eś: Czerwony – twoje życie jest pełne miłości. Czarny – jesteś konserwatywna /y i agresywna /y. Zielony – twoja dusza jest zrelaksowana i jesteś osobą na luzie. Niebieski – jesteś spontaniczna /y i kochasz całusy i pieszczoty tych, których kochasz. Żółty- jesteś bardzo szczęśliwą osobą i udzielasz dobrych rad tym, którzy są w dołku. 3. Jeżeli pierwsza litera twojego imienia jest: A-K - masz w sobie dużo miłości, którą ofiarujesz bliskim i przyjaciołom. L-R - Próbujesz cieszyć się życiem na maxa a twoje życie uczuciowe wkrótce rozkwitnie. S-Z - lubisz pomagać innym a twoje przyszłe życie uczuciowe wygląda bardzo dobrze. 4. Jeśli urodziłaś /eś się w: Styczeń – Marzec Rok minie ci bardzo dobrze i odkryjesz, że zakochasz się w kimś zupełnie nie oczekiwanym. Kwiecień - czerwiec Twój związek (uczuciowy) jest bardzo silny, będzie trwał długo i pozostawi wspaniałe wspomnienia na zawsze. Lipiec- wrzesień Będziesz mieć wspaniały rok i doświadczysz dużą zmianę w życiu na lepsze. Październik – grudzień Twoje życie uczuciowe nie będzie zbyt wspaniałe, ale w końcu odnajdziesz swoją bratnią duszę. 5. Jeśli wybrałaś /eś Czarny: twoje życie obierze inny kierunek, co będzie dla ciebie bardzo korzystne i bardzo cię to ucieszy. Biały : Będziesz mieć przyjaciela, któremu można będzie całkowicie zaufać i zrobiłby dla ciebie wszystko, ale ty możesz sobie z tego nie zdawać sprawy. 6. Ta osoba jest twoim najlepszym przyjacielem. 7. To jest ilość twoich bliskich przyjaciół w twoim życiu. 8. Jeśli wybrałaś /eś: Jezioro: Jesteś lojalnym przyjacielem i kochanką /iem. Morze: Jesteś bardzo spontaniczna /y i lubisz zadowalać ludzi. 9. To życzenie spełni się tylko wtedy, gdy wstawisz ten test do 5 innych klubów w ciągu jednej godziny. Jeśli wyślesz je do 10 klubów spełni się przed twoimi następnymi urodzinami