Wiekszosc instytucji traktowanych powaznie przez spoleczenstwa danego obszaru dba nader starannie o dobor swoich wladz. Na przyklad wyzsze uczelnie w wiekszosci krajow stosuja albo system powolan na stanowiasko rektora czy profesora albo tez stosuja metode konkursowa. W przypadku systemu powolan , senat instytucji badz inne istniejace juz cialo kierownicze dokonuje wstepnej selekcji mozliwych kandydatow na dane stanowisko tworzac pewna liste mozliwosci. Bierze sie tu pod uwage znane juz osiagniecia kandydata, jego umiejetnosci organizacyjne a takze cechy osobowosci w takim stopniu w jakim sa one znane w danym srodowisku. Wyselekcjonowany i umieszczony na pierwszym miejscu kandydat jest nastepnie powiadomiony o propozycji objecia owego kluczowego stanowiska. Jesli ta propozycje przyjmie, problem sukcesji jest rozwiazany. Jesli nie to bierzemy pod uwage nastepna w kolejnosci kandydature. Taki sposob selekcji wladz najczesciej stosuja porzadniejsze uniwersytety a takze duze korporacje. Znalezienie bowiem wlasciwego czlowieka jest tam kwestia kluczowa dla funkcjonowania instytucji. Rektor czy prezydent oraz prowost maja bowiem niemal absolutna wladze nad cala administarcyjna struktura jednostki. Zauwazmy, ze praktycznie nic do powiedzenia maja w tym procesie pracownicy danej instytucji. Wybor i selekcja przydatnosci odbywa sie w waskim gronie instytucyjnej elity a kandydat musi sie juz uprzednio wykazac odpowiednimi umiejetnosciami i dorobkiem, ktory pozwala wierzyc, ze podola on postawionemu przed nim zadaniu. Inna odmiana takiego procesu wylaniania scislego kierownictwa jest konkurs otwarty dla kazdego zainteresowanego pod warunkiem spelniania przez niego sprecyzowanych warunkow, na przyklad, pod wzgledem wyksztalcenia, dorobku i doswiadczenia. Tu inicjatywa nalezy do zainteresowanego ale wybor finalisty jest w rekach komisji wylonionej sposrod elity kierowniczej danej instytucji. Chyba kazdy zgodzi sie ze mna, ze taka forma wyboru wladz duzych instytucji jest racjonalna. Nikt nie czulby sie bezpieczny gdyby na czele powiedzmy katedry kardiologii Akademii Medycznej stal absolwent SGGW nie wspominajac juz o prostym elektromechaniku. Na to aby zarzadzac skomplikowana organizacja potrzebna jest pewna wiedza i doswiadczenie. Na to aby ocenic czy kandydat takie zalety posiada konieczne jest rowniez pewne przygotowanie. Tymczasem sprawa wyglada zupelnie inaczej gdy szukamy kandydatow na najwazniejsze stanowiska w organizacji panstwowej. Nikt nie bierze tu pod uwage tego czy potencjalny prezydent, premier czy posel posiada stosowne wyksztalcenie, doswiadczenie czy cechy charakteru, ktore pozwalalyby mu wytyczyc dalszy rozwoj panstwa. Mimo ze mamy do czynienia z jednostka organizacyjna o poziomie komplikacji znacznie przewyzszajacej stopien komplikacji wyzszej uczelni, czy powiedzmy koncernu samochodowego, nikt wyraznie nie precyzuje wymagan jakie powinien spelniac ow wybraniec losu. W II RP, jak mozna sadzic po osobach pelniacych ta funkcje, dominowala zasada aby stanowisko prezydenta pelnil profesor wyzszej uczelni, specjalista z dziedziny nauk scislych i mason (Narutowicz, Wojciechowski, Moscicki). Nie byly to zreszta najwazniejsze osoby w panstwie. Ta role bowiem pelnil Pilsudski. Nie mniej mielismy tu do czynienia z osobami o wysokich kwalfikacjach zawodowych, dajacych pewna nadzieje na to, ze sprostaja oni nawet tak nietypowemu zadaniu jakim bylo dla nich rzadzenie panstwem. Podobna pragmatyka wyboru prezydenta zostala wprowadzona przez konstytucje USA. Mimo, ze kazdy obywatel urodzony w USA posiada, po osiagnieciu okreslonego wieku, czynne prawo wyborcze, a selekcja kandydatow odbywa sie w glosowaniu powszechnym, to ostateczna decyzja akceptacji badz odrzucenia kandydata, ktory uzyskal wiekszosc glosow, lezy w rekach kolegium elektorow. Kolegium to mialo, wedlug tworcow konstytucji, zapobiec temu aby to kluczowe w USA stanowisko objal czlowiek nie posiadajacy kwalfikacji na to stanowisko. Niestety "dzika demokracja" panujaca obecnie w USA uczynila ten racjonalny przepis konstytucji martwa formalnoscia. W Naszej Umeczonej Ojczyznie po roku 1945 racjonalny wybor wladz panstwowych zostal zaburzony tym, ze wzgledy ideologiczne wymuszone przez nowego okupanta ze wschodu przerwaly ciaglosc funkcjonowania wylonionej historycznie elity narodowej. Jej miejsce zajely elementy narzucone a czesto wrecz importowane ze Zwiazku Radzieckiego. Byla to administracja i ludzie zawdzieczajacy swoja pozycje silom zewnetrznym, wrogim polskiej racji stanu. Podobna sytuacja istnieje obecnie w III RP z ta jedynie roznica, ze obecna polityczna elite stanowia marionetki zydo-socjaldemokracji unijnej. Zyjemy jednak niestety w coraz ciekawszych czasach. Kapitalistyczny system gospodarki i ideologia "panstwa dobrobytu" (welfare state) znajduje sie w coraz glebszym kryzysie, z ktorego, moim zdaniem nie bedzie w stanie sie wydobyc. Istnieje bowiem w obecnym systemie podstawowa sprzecznosc pomiedzy interesem inwestora w postaci wlascieciela akcjonariatu publicznego (czyli wlasciciela akcji przedsiebiorstw publicznych) a interesem tego samego inwestora jako pracownika najemnego. Jako inwestor jest on zainteresowany wypracownaiem przez przedsiebiorstwo mozliwie najwiekszego zysku. To zas oznacza maksymalny wyzysk pracownikow jesli chodzi o intensywnosc ich pracy oraz minimalizacje ich zarobkow. Niskie koszty wytwarzania pozwalaja na oferowanie wyprodukowanych towarow po stosunkowo niskiej cenie. To oczywiscie cieszy kupujacego, ktory jednak czesto nie zdaje sobie sprawy z tego, ze jego wlasna zdolnosc zakupowa jest jednoczesnie erodowana przez to, ze pracodawca wymaga od niego coraz wydajniejszej pracy przy niezmienionym lub nawet malejacym wynagrodzeniu. Obecny kapitalizm usiluje utrzymac istniejaca pragmatyke swoich operacji przez eksportowanie wytwarzania do krajow o niskiej cenie pracy. To jednak jest glownym powodem obecnego kryzysu. Brak zatrudnienie w krajach rozwinietych, ktore stanowia glowny rynek, powoduje spadek zamoznosci populacji oraz wzrost obciazen budzetu panstwa zwiazanych z istniejacym systemem zabezpieczen spolecznych. Dla zwiekszenia pojemnosci nabywczej rynku zastosowano i stosuje sie zreszta nadal ryzykowna polityke kredytowa. Ta zas, przy zmniejszajacym sie i niepewnym zatrudnieniu oraz malejacym realnym wynagrodzeniu , zaowocowala obecnym kryzysem instytucji finansowych. Z drugiej zas strony olbrzymi rezerwuar ludnosciowy Azji powoduje, ze cena pracy jest tam nadal i bedzie jeszcze dlugo bardzo niska. Skutkiem tego ludnosc azjatycka, nawet jesli bedzie zatrudniona, to i tak nie bedzie w stanie zastapic pojemnosci rynkowej krajow rozwinietych. W miare dalszego oslabiania rynku w USA czy Europie mozemy oczekiwac spowolnienia rozwoju i w dalszej kolejnosci kryzysu nadprodukcji w Azji. To zas oznacza przeciazenie systemu politycznego na calym swiecie gdyz obecny swiatowy uklad gospodarczy nie produkuje tak duzego kapitalu zeby utrzymac olbrzymia armie bezrobotnych i niepotrzebnych obywateli. Jak slusznie zauwazyli swego czasu marksisci motorem ewolucji systemow rzadzenia jest rozwoj sil wytworczych. Ten zas wymaga wzajemnego powiazania coraz wiekszej liczby ludzi czyli uspolecznienia procesu wytwarzania. W chwili obecnej kapital wytworzony w wyniku istotnie niebywalego rozkwitu nowych technologi i towarow nie jest dzielony pomiedzy jego producentow ale jest niemal calkowicie zawlaszczany przez waskie grono zarzadcow firm o publicznym akcjonariacie. Co wiecej, ludzie ci moga doprowadzic cale przedsiebiorstwo do ruiny zachowujac calkowicie swoje uzyskane podczas tego zasoby finansowe i pozycje spoleczna (patrz np "Enron"). W obecnym kapitalizmie zostala wiec zachwiana calkowicie zasada kapitalizmu wczesnego kiedy to istnialo scisle sprzezenie zwrotne pomiedzy zamoznoscia i pozycja spoleczna wlascieciela firmy i jej wynikami finansowymi. Mamy do czynienia z coraz bardziej zaostrzajacym sie procesem koncentracji przechwytywania wytworzonego kapitalu przez stosunkowo nieliczna elite polityczno-gospodarcza wraz z postepujacym jednoczesnie procesem zubozenia i wywlaszcenia populacji pracownikow najemnych. Taki proces musi zakonczyc sie rewolucja.
18 komentarzy:
. Taki proces musi zakonczyc sie rewolucja.
Nie sadze, ze rewolucje powstaja same.
Rewolucje Pazdziernikowa zainicjowal niemiecki szpieg, Lenin. Na polecenie, w interesie i na koszt owczesnych Niemiec. Pomimo ogromnych zasobow finansowych, ktore zapewnili mu jego mocodawcy, musial sie duzo natrudzic.
Zastanawiam sie gdzie i za czyje pieniadze ma sie ta rewolucja zaczac. Bo tzw. "lud" tego sam nie zrobi. Raczej umrze z glodu.
Albo, innemi slowy. W rewolucji sowieckiej mialy inters Niemcy.
Kto moze miec interes w tej przyszlej?
@Bobola
> Na to aby zarzadzac
> skomplikowana organizacja
> potrzebna jest pewna
> wiedza i doswiadczenie.
Co zreszta swietnie widac na przykladzie Belgii, gdzie od prawie roku nie ma rzadu w ogole, a skomplikowane panstwo jakos dziala i nie widac, zeby chylilo sie ku upadkowi bardziej niz reszta panstw w UE. Nie docenia Pan roli samoorganizacji, a przecenia Pan role wladzy. Niech Pan kiedys sprobuje penseta lub w inny sposob poukladac molekuly w ksztalcie takich pieknych kregow, do jakich podalem odnosnik pod ostatnim wpisem! Uda sie Panu? Watpie... A same z siebie kregi robia sie bez pudla za kazdym razem. Zaden premier nie jest im do niczego potrzebny. Tak samo w sklepie ustawia sie kolejka i tak samo ludzie organizuja sie w sprawnie dziajace spoleczenstwo. Wladza na ogol tylko w tym przeszkadza.
Reszta problemow poruszanych przez Pana Profesora, to nie potrzebne zamartwianie sie. Wystarczy, ze wiatr mocniej zawieje od Fukushimy, a problem bezrobocia moze sie nam wkrotce rozwiazac na skale globalna. Chlopaki chyba nie zamierzaja, lub nie sa w stanie wybudowac sarkofagu nad reaktorami i jest spora szansa, ze problemy ekonomiczne za pare miesiecy stana sie tyle warte, co zeszloroczny snieg. Przy okazji polecam wpis:
http://autodafe.salon24.pl/286384,fizycy-i-8-9
i lekture zarzadzenia naszych kochanych, najmadrzejszych na swiecie unijnych rzadzacych, ktorzy raczyli byli zajac sie problemem bezrobocia w UE podwyzszajac dopuszczalne radiacyjne skazenie zywnosci nawet 30to krotnie:
http://eur-lex.europa.eu/LexUriServ/LexUriServ.do?uri=OJ:L:2011:080:0005:0008:PL:PDF
Wydaje mi się, że za bardzo gloryfikuje Pan tzw. wczesny kapitalizm.
Od samego początku formowania się kapitalizmu istniała nieustanna akumulacja kapitałów nielicznej grupy kosztem większości. Landes nazywa to prywatyzacją zysków i uspołecznieniem kosztów. Jednakże na wcześniejszych etapach rozwoju społeczeństw istniały po pierwsze inne technologie, mniej wydajne oraz mniej "uświadomione" masy i bardziej podzielone, a przez to mniej "wybredne", zawsze łatwo zastraszane czy to administracją państwową czy też siłami "nadprzyrodzonymi".
Z opisów historycznych wynika, że proces który Pan opisał jest immanentną cechą kapitalizmu (zresztą oprócz Marksa twierdzą też tak m.in: Weber, Wittgenstein, Landes, Galbraith, Korten, Chomsky, Braudel).
Obecne czasy różnią się jedynie szybkością zmian oraz odmiennością technologii, która jest bardziej elastyczna i łatwiej przenoszona z miejsce na miejsce. Jednocześnie koncentracja kapitałów pozwala na dyktowanie przez koncerny warunków coraz większej ilość państw narodowych (w 2000r na 100 największych organizmów gospodarczych 51 to korporacje, teraz zapewne więcej). Jak również powiązanie kapitałów z "demokratyczną" władzą polityczną przyczynia się do obniżania kosztów pracy tam gdzie ta władza jest "tania", chciwa i skorumpowana.
@Inspektor Lesny
W rewolucji sowieckiej mialy inters Niemcy. Kto moze miec interes w tej przyszlej?
Ktoś, kto będzie wrogiem Zachodu i Rosji, a na dodatek ma dużo kasy;-)
@Takie Jeden Łoś
ludzie organizuja sie w sprawnie dziajace spoleczenstwo. Wladza na ogol tylko w tym przeszkadza
Zapachniało anarchizmem;-) Tak naprawdę, to masz Waść rację - pierwotny systemem społeczny ludzi w zasadzie był mieszanką komunizmu, anarchizmu i kapitalizmu.
@inspektor lesny
Historia nie potwierdza Pana tezy. Rewolucje wylaniaja sie z reguly spontaniczniue i wtedy gdy klasy nizsze doprowadzone sa do desperacji glownie czynnikami gospodarczo-politycznymi. Tak bylo na przyklad z Wielka Rewolucja Francuska czy Rewolucja Amerykanska. Nie oznacza to, ze czynniki zewnetrzne, ktore usiluja podwazyc panstwo o ktorym mowa nie sprobuja pomoc w pozadanym biegu wydarzen. Tak bylo np ostatnio z "Solidarnoscia", ktora zyskala sponsora w USA i Vatykanie. Jesli chodzi o rewolucje rosyjska 1917 roku ( bo przeciez nie 1905) to owszem Niemcy sponsorowali Wielkiego Lenina i to bylo glownym czynnikiem jego zwyciestwa nad mienszewikami. Ale rewolucja bolszewicka przeniosla sie tez do Niemiec co bylo oczywiscie wynikiem niezamierzonym.
@TJL
Szanowny Los jak widze ryczy z bolu i dzieki temu zaniedbuje logike myslenia. Nie wiem nic o sytuacji w Belgii wiec trudno mi sadzic . Przypuszczam, ze maja tam dobra sluzbe cywilna, ktora dba o to aby sprawy toczyly sie przyjetym torem. Ale panstwo ma, jak oddzielny od swoich obywateli organizm, cele wlasne. I te bez wladz naczelnych realizowane byc nie moga. Co najwyzej mozemy miec kontynuacje stanu zastanego.
Co zas do pierscieni i struktur to oczywiscie powstaja one zgodnie z wola Najwyzszego, ktory ustanowil prawa Natury.
W wiekszosci wypadkow organizmy zlozone moga funkcjonowac nawet bez "glowy". Katedry moga dzialac bez kierownika, uniwersytety - bez rektora a panstwo bez prezydenta. Ale w takich sytuacjach nie jest mozliwa celowa i zsynchronizowana dzialanosc takich organizmow jako calosci. Tak jak cialo z ucieta glowa moze przez pewien czas zachowac komorki w stanie lokalnie aktywnym tak i przy organizacjach spolecznych w miare uplywu braku dozoru system zapadnie sie w anarchii.
@max
Nie idealizuje wczesnego kapitalizmu bo uwazam ten system za obrzydliwy w kazdym stadium. Zwracam tylko uwage, ze we wczesnej fazie istniala samo-regulacja w formie sprzezenia zwrotnego pomiedzy zamoznoscia wlasciciela z poprawnoscia dzialania przedsiebiorstwa. Obecny kapitalizm tego sprzezenia sie pozbyl. Elita finansowo-gospodarcza moze oplywac w zyski bez ryzyka. Jesli padnie np GMC to nie znaczy to, ze jego prezes pojdzie z torbami. A obecna strategia eksportu wytwarzania do krajow o niskiej cenie pracy powoduje, ze elita podcina galaz (rynek) na ktorym siedzi.
@Bobola
> Ale panstwo ma, jak
> oddzielny od swoich
> obywateli organizm, cele
> wlasne.
Chyba chodzi Panu Profesorowi o panstwo totalitarne tzn. socjalistyczne. A ja za takie panstwo dziekuje. Wole bez rzadu.
@TJL
Kazde ugrupowanie ludzkie ma swoje cele niekoniecznie zbiezne z celami jego czlonkow. Tak jest tez i z kazdego typu panstwem. Ja, na przyklad, jestem obywatelem USA, ktory nie jest zainteresowany wojnami w Azji Mniejszej i uwazajacy, ze obecna polityka gospodarcza jest zgubna dla kraju. Te moje opinie nie maja wiekszego wplywu na dzialanosc USA jako panstwa. Nie jestem zreszta odosobniony. 50% ludnosci nie bierze wogole udzialu w glosowaniach na cokolwiek z czego wnosze, ze sa przeciwko badz neutralnie nastawieni do jakiejkolwiek polityki zbiorowej, ktora prowadzona jest przez Kongres i prezydenta. Niektorzy, jak np unibomber Kaczynski czy McVain zdecydowali, ze trzeba cos z tym robic. Wiekszosc jednak opozycji jest niezorganizowana i marginalizowana od czasu gdy znaczenie Kompartii USA zmalalo do zera a trockisci sa w odwrocie.
@Bobola
> Te moje opinie nie maja
> wiekszego wplywu na
> dzialanosc USA jako
> panstwa. Nie jestem
> zreszta odosobniony.
Moze Pan Profesor wraz z tymi 50% wyraza swoje opinie zbyt malo stanowczo? A moze w gruncie rzeczy nawet tym 50ciu procentom jest na reke, zeby rzad USA prowadzil wojny w Azji Mniejszej i dlatego w samozadowoleniu siedza w domach nieskorzy nawet do tego, zeby ruszyc tylki do glosowania? W koncu gdyby nie Pax Americana, to kto by finansowal konsupmcje w kraju, ktorego Pan Profesor jest obywatelem?
@TJL
McVeigh i Kaczynski probowali dobitniej podkreslic swoje niezadowolenie i co to dalo?
System glosowania jest taki jaki jest w USA czy w PL i to decyduje o szansach kandydatow czy partii. Nawet duze pieniadze nie daja wystarczajcej sily przebicia (patrz Perrot). System polityczny kazdego kraju ma pewna bezwladnosc wypracowana przez aktualna elite. Ta ksztaltuje umyslowosc obywateli od wczesnego dziecinstwa idndoktrynujac podatne na sugestie umysly jeszcze w przedszkolu. Zanim delikwent sam sie zorientuje, ze sprzedano mu kupe bredni jest zapewne w wieku 40 lat albo i starszy. Widze to i w USA i w PL. Tylko istotnie gwaltowne pogorszenie sie warunkow bytowania moze podzialac otrzezwiajaco.
A co do finansowania konsumpcji to widze wlasnie , ze Szanowny Los znowu polknal kupe bredni stanowiaca powszechne jadlo Polaka. Jesli chodzi o sprzedaz papierow skarbowych Departamentu Skarbu USA to nikt nikogo do ich kupna nie musi namawiac. Aukcje wygrywaja ci, ktorzy domagaja sie najnizszego oprocentowania. I nie ma trudnosci ze zbytem. Gdyby CHRL na przyklad nie kupowala obligacji USA to w dalszym ciagu lancucha spadlyby amerykanskie zakupy chinskich towarow a Chiny wpadlyby w kryzys nadprodukcji. Faktycznie to obecna, zgubna polityka rynkowa USA jest darem Niebios dla Azji.
Nie darzy Pan zbytnim szacunkiem kapitalizmu w każdym jego stadium, ale jak widzę po Pana innych esejach także nie darzy Pan zbytnim szacunkiem obecnego socjalnego tworu jakim jest Unia Europejska z jej fiskalizmem, już nie wspominając o komunizmie.
Tak więc z dotąd znanych nam systemów społecznych nie zostało nam już nic. Pora chyba więc zacząć opracowywać nowy system społeczny.
Jednakże pomimo niechęci do kapitalizmu wybrał Pan życie w USA zamiast w Polsce. Jest to chyba mały dysonans poznawczy, bowiem nie znając Pana nie chciałbym nazwać tego hipokryzją.
Jak widać racjonalnie myślące jednostki ludzkie bardziej wolą lepszy poziom życia niż gorszy, nawet kosztem własnych przekonań, wybierając jednocześnie większe możliwości niż mniejsze oraz większe poczucie wolności niż mniejsze, nawet kosztem "oderwania od korzeni".
Co do polityki gospodarczej USA to jest ona co najmniej od lat 70-tych XX wieku nastawiona na globalną monopolizację zasobów ropy naftowej, przy wykorzystaniu wszystkich możliwych środków.
W USA żyje ok. 300mln ludzi (tj. 5% światowej populacji) zużywając 25% obecnie dostępnych zasobów ropy naftowej - nie mają innego wyjścia aby utrzymać obecny stan konsumpcji opartej o ten surowiec.
@max
Osobiscie sadze, ze to feudalizm byl apogeum systemu spolecznego. W tym czasie powstaly najwieksze dziela sztuki i architektury a takze podstawy nauk scislych (analiza matematyczna, teoria grawitacji). Po tym czasie wszystko ulega juz degradacji zgodnie z zasada rosnacej entropii spolecznej. Do USA przyjechalem na czas okreslony i gdyby nie stan wojenny to bym spokojnie wrocil do PL. Zanim sytuacja sie znormalizowala uplynelo zbyt duzo czasu aby rozpoczynac wszystko od nowa w kraju zwlaszcza, ze nie mialem specjalnego zaufania do rzadow po-okraglo-stolowych.
@Bobola
> Aukcje wygrywaja ci, ktorzy domagaja
> sie najnizszego oprocentowania.
Tak. Np. FED.
>I nie ma trudnosci ze zbytem.
I nigdy nie bedzie. FED ma przeciez duzo $$$ na zbyciu.
@TJL
Nie rozumie Pan jak dziala system wprowadzanie i wyprowadzania pieniadza w USA. Fed. Rez. kupuje obligacje wtedy gdy uwaza, ze gospodarka potrzebuje zwiekszenia ilosci pieniedzy w obrocie a sprzedaje obligacje w celu zmniejszenia ilosci pieniedzy na rynku. Pieniedze w ten sposob uzyskane sa wycofywane z obiegu. Natomiast Dept. Skarbu sprzedajac obligacje zaciaga pozyczke wsrod ludnosci USA lub inwestorow zagranicznych. Fed. Rez. obligacji od rzadu nie kupuje bo sama jest jego czescia. Aukcje sa otwarte i kazdy kto chce zakupic taka partie rywalizuje z innymi oferujac mozliwie najnizsza stope oprocentowania za jaka pozyczy pieniadze rzadowi USA (inaczej niz w normalnych aukcjach tutaj jest"Kto da mniej"). O ile wiem, obecnie nie brakuje chetnych na zakupy za stosunkowo niskie oprocentowanie.
@TJL
A tu moze Pan znalezc analize sytuacji w USA ( i na swiecie) napisana przez czlowieka, ktory te sprawy zna dobrze. Ja osobiscie nie zgadzam sie z jego przepowiednia dotyczaca zlota chociaz w pewnym momencie Fed. Rez. zdecyduje o podniesieniu podstawowej stopy oprocentowania.
http://www.wsifn.com/newsletter/march2011.pdf
Prześlij komentarz