Zachecony poprzednim doswiadczeniem (http://bobolowisko.blogspot.com/2011/07/antysemityzm-alez-to-bardzo-proste.html) nabylem droga kupna poprzednia ksiazke Grossa p.t. "Neighbors -the destruction of the Jewish community in Jedwabne, Poland , Princeton and Oxford, 2001. Ksiazka ta wywolala juz jakis czas temu potezne wzburzenie w polskim srodowisku, ktore odsadzilo autora od czci i wiary. Powstaly tez polskie anty-grossy napisane przez patriotycznie nastrojonych historykow polskich (m.i. przez Henryka Pajaka). Ksiazek tych dotad nie przeczytalem wiec moje impresje nie beda skazone wiedza w nich zawarta. Inaczej mowiac moge pisac swobodnie gdyz nic faktycznie nie wiem na temat zbrodni popelnionych na Zydach w Jedwabnem czy Radzilowie. Chociaz jestem starszy od autora ksiazki to problemy zbrodni popelnionych przez Polakow na ich "sasiadach" zydowskich nie byly wiedza powszechna w okresie PRLu tak zreszta jak i zbrodnie popelniane na zolnierzach AK czy WiN przez komunistryczny aparat terroru. Wielka zdobycza III RP jest to, ze te przemilczane sprawy mozna obecnie naglasniac na forum publicznym chociaz, o ile wiem, wydawnictwa publikujace tego typu informacje nie ciesza sie popularnoscia wsrod ksiegarzy. Moje wlasne doswiadczenie mowi mi o dosyc powszechnej bezczelnosci Zydow wobec Polakow po roku 1945 dzieki poparciu jakie mieli oni wsrod aparatu represji Polski Ludowej i PRLu a takze o uprzywilejowanym traktowaniu tej uciazliwej mniejszosci w tym i zreszta takze w obecnym czasie. Pod tym wzgledem moje doswiadczenie rozni sie od pogladu wyrazonego w ksiazce "Sasiedzi" gdzie autor uwaza, ze pozostali przy zyciu Zydzi byli zdominowani przez antysemitow zasiadajacych w komunistycznym aparacie. Na pewno nie bylo tak w okresie rzadow Bieruta i Gomulki co zreszta latwo sprawdzic analizujac pod wzgledem rasowym sklad gremiow takich jak Biuro Polityczne czy Komitet Centralny PZPR. Nie mniej ksiazka Grossa podnosi interesujaca kwestie istotnie wystepujacego powszechnie antysemityzmu Polakow. Z tym zjawiskiem zetknalem sie osobiscie i dlatego nie moge powiedziec by cos takiego jak zdarzenia opisane w ksiazce zdarzyc sie nie moglo. Zdaniem Grossa glowna przyczyna takiej sytuacji jest gleboki prymitywizm polskiego szeroko pojmowanego ludu a takze gleboka wiara przenikajaca wszystkie warstwy polskiego spoleczenstwa a dotyczaca rytualnych mordow dzieci, ktorych krew byla uzywana przy produkcji macy. Obiektywnie rzecz biorac opinia taka nie byla calkowicie pozbawiona uzasadnienia gdyz sytuacje, w ktorych wyznawcy moseizmu skladali ofiary z krwi zwierzat a zapewne i z ludzi sa utrwalone w Pismie Swietym (ofiara z Izaaka (Icka), ktora na zadanie Jehowy mial zlozyc Abraham, czy ofiary z jagniat i golebi skladane w synagodze jerozolimskiej ). Ostatnio jeden z powaznych historykow zydowskich potwierdzil zreszta, ze takie krwawe ofiary skladane byly takze przez diaspore zydowska w Europie w wiekach srednich. W przeciwienstwie do autora nie uwazam jednak aby mordy rytualne byly istotnie przyczyna raptownej eksplozji niecheci pomiedzy spolecznoscia polska a zydowska zwlaszca w miejscach gdzie obie te spolecznosci sasiadowaly ze soba przez wieki. Moim zdaniem glownymi przyczynami morderczej inicjatywy jaka wykazalo polskie chlopstwo (i nie tylko) byl jego wrodzony oportunizm oraz chciwosc. W sytuacji gdy polskie organy autorytetu ( w formie dworu zniszczonego przez Armie Czerwona w czasie pierwszej okupacji w 1939 roku) i prawa ( w postaci polskiej policji) przestaly istniec a nowe organy prawa i porzadku w postaci niemieckiej zandarmerii i gestapo aprobowaly likwidacje spolecznosci zydowskiej i wkraczaly tylko po to aby przywlaszczyc sobie czesc po zydowskiego majatku, bylo absolutnie pewne, ze spolecznosc zydowska stanie sie obiektem rabunku i przemocy. Istnialy oczywiscie chlubne wyjatki, o ktorych zreszta Gross pisze bardzo uczciwie. Ale ogolny wniosek jest taki, ze polskie spoleczenstwo wymaga czynnego nacisku ze strony aparatu represji aby nie rzucic sie na swoich lepiej uposazonych badz rasowo odmiennych wspolobywateli. Natomiast ich tepienie czy rabowanie przychodzi ludowi naturalnie. Jest to po prostu stan podstawowy naszego spoleczenstwa. Tego typu nastawienie widze zreszta w postaci, ktora nazywam homo sovietkus polonicus chociaz ta nazwe stosuje do objawow niecheci klasowej raczej niz tej uzasadninej odmiennoscia rasowa. Mozna sie tez zastanawiac czy ilosci zamordowanych Zydow w miejscowosci Jedwabne, jakie Gross podaje (okolo 1600 osob) sa uzasadnione. Powierzchnia zajmowana przez jednego stojacego czlowieka sredniej tuszy wynosi okolo 0.16 m^2. Aby spalic zywcem 1600 osob musielibysmy dysponowac stodola o powierzchni z grubsza 256 m^2 czyli z grubsza 12m x 20 m. Jakie byly rozmiary owej stodoly tego Gross nie podaje a prace wykopaliskowe i medyczno-sadownicze zostaly wstrzymane na zyczenie organizacji zydowskich. Uscislenie liczby ofiar byloby wskazane dla celow historycznych. Nie mniej uwazam, ze Gross podniosl istotny fragment historii z zycia Polski podczas okupacji. Fragment, przed poruszeniem ktorego, polscy historycy wzdragali sie zbyt dlugo. Dlatego szczerze zachecam wszystkich, ktorzy wahaja sie przed lektura ksiazki Grossa aby przemogli swoja niechec do Zydow i tematu. Niechec do "obcych" istnieje we wszystkich spoleczenstwach i spoleczenstwo polskie nie jest tu wyjatkiem. Warto jednak sie zastanowic czy i jakie srodki sa konieczne aby owe "zderzenia swiatow" ograniczyc do minimum. Najprostszym rozwiazaniem jest oczywiscie nie-mieszanie ras i narodow gdyz w podswiadomosci kazdy kocha najbardziej siebie samego a w nastepnej kolejnosci ludzi do siebie podobnych.
15 komentarzy:
. Inaczej mowiac moge pisac swobodnie gdyz nic faktycznie nie wiem na temat
Moja zas swoboda jest ograniczona faktami, podanymi mi przez mojego ojca i jego rodzine. Gdyz mieszkali oni w tych czasach w okolicach Lomzy.
Co zas do Pana Tomasza Grossa, to jak wspominalem wczesniej, ponoc jest on potomkiem polskiej ziemianki i zydowskiego adwokata.
Tak, ze to autorytet nie z tego swiata.
Osobiscie zas, to zamiast na wzor Gospodarza, przeprowadzac egzegeze chlopskiej duszy, chetnie bym splunal w dlonie, wzial lopate, i odkopal te rzekome ofiary. Razem z luskami od amunicji.
Wydaje mi sie to prostsza i uczciwsza droga...
He he he he...
Cóż za ciekawy i egzotyczny sojusz, żeby tylko dokopać tym polskim chciwym, głupim chłopom.
Z drugiej strony czy taki egzotyczny.
Kto wie czy 300 lat temu potomek pana profesora z potomkiem pana Grossa nie "rozpijali, polskich leniwych chłopów"? :D
Myśle, iż szkoda tej kasy, którą imć Bobola futruje w tego znanego polakożercę.
Jak widzę do wyrobienia sobie opinii o książce czy autorze znajomość dzieła nie jest potrzebna? Argumenty latają tu ciężkie od meritum jak opasłe bąki..
widzę do wyrobienia sobie opinii o książce czy autorze znajomość dzieła nie jest p
Jak jajecznica smierdzi, robaki po niej chodza, to nie trzeba jej wcale brac do ust, aby sobie wyrobic zdanie o kucharzu...
Takze mialem taka opinie o Grossie wyrobiona na podstawie wiadomosci z drugiej reki czyli glownie z prasy. Aby ja skonfrontowac z dzielem podstawowym kupilem obie ksiazki i widze, ze reakcja na nie byla przesadna. Nie jestem w stanie przeprowadzic badania prawdziwosci stwierdzen gdyz nie dokonano koniecznych badan medyczno-sadowniczych.Gross opiera swoje konkluzje na kilku zeznaniach ocalalych zydowskich mieszkancow Jedwabnego oraz zeznaniach z akt procesu paru osob oskarzonych o uczestnictwo w pogromie. Jak wiarygodne sa zeznania tego nie wiem i ani Gross ani obecne wladze nie przeprowadzily w tej sprawie przesluchan jeszcze zyjacych swiadkow zdarzenia (przynajmniej ja nic o tym nie wiem). Moja konkluzja jest taka, ze Gross mial prawo podniesc ta kwestie na podstawie dokumentow obecnie dostepnych. W ksiazce sa wszelkie konieczne zapewnienia o ograniczonosci materialu dowodowego oraz ograniczonej wirygodnosci dochodzen UB. Jedna z mieszkanej Jedwabnego przechowala znajomego Zyda i zostala nagrodzona za to stosownym medalem. Jej oswiadczenie jest takze zamieszczone w ksiazce. Co sie zas tyczy opinii o polskich wiesniakach to podobne , choc nie w odniesieniu do pogromow, mozna znalezc w literaturze i filmach. Ostatnio ogladalem "Konopielke" , "Dom zly" oraz "Karate po polsku" gdzie sa uwypuklone te same cechy, o ktorych wspomnialem. Trudno przypuszcac aby wszyscy tworcy mieli antchlopski bias.
Co sie zas tyczy opinii o polskich wiesniakach to podobne , choc nie
Gospodarz przez wiele pokolen zyl z i obok tych wiesniakow, i jakos nie udalo mu sie ich ani polubic, ani jakichkolwiet zalet w nich znalezc. Za wyjatkiem moze zenskich i to mlodych wiesniakow. Nie ma sie wiec co dziwic, ze i oni za Gospodarzem nie przepadaja.
To moze najwyzszy czas pogodzic sie z losem, zostawic "idiotow" w spokoju, tym bardziej, ze niewiele juz Gospodarza przy nich trzyma. I moze zajac sie wiesniakami amerykanskimi. Tylko raczej ostroznie, bo oni ponoc tacy dobrotliwi, jak polscy to nie sa.
No i maja strzelby w domu...
@Autor:"Trudno przypuszcac aby wszyscy tworcy mieli antchlopski bias. "
Czemu? Per analogiam. PiS musi być straszny, skoro "wszystkie" media tak trąbią (trudno przypuszczać aby wszystkie media miały anty-pisowski bias:).
@hes
Nie mam dobrego mniemania o zadnym z ruchow politycznych obecnej Polski. Dotyczy to takze PiS, ktory jest tylko odmiana narodowa PO.
Natomiast nie widze powodu aby oczekiwac wsrod tworcow, z ktorych wielu ma "ludowe" korzenie, antypatii do klasy chlopskiej. Tymczasem negatywny odbior chlopstwa jest dosyc powszechny nawet w dzielach literackich, ktore traktuja to srodowisko przyjaznie. Wezmy np Nienackiego "Raz do roku w Skirolawkach" czy "Wielki las", ulubione w Polsce "Ranczo" czy dziela starsze jak Reymonta "Chlopi", Dabrowskiej "Noce i dnie" czy Iwaszkiewicza "Slawa i chwala". Moga tam nawet pojawiac sie postaci dodatnie ale ich pozytywne cechy sa wyjatkiem (zle odbieranym przez ich sasiadow , patrz film "Konopielka"). Mysle, ze przedstawiciele tego srodowiska, ktorzy laskawie mnie czytaja powinni sie nad tym zastanowic. Co zas do mojej osobistej znajomosci tej klasy to moja s.p. zona, osoba wielkiego ducha, byla wiesniaczka z domu a ja pozostaje w dalszym ciagu w kontakcie z pozostala przy zyciu reszta jej rodziny.
Ja wszystko rozumiem. Ale dlaczego Gospodarz nie moze sie zgodzic, ze Narodu wymienic nie mozna. Mozna wymienic konkretnych ludzi, ale Narodu, nie. Wioc trzeba sie nauczyc zyc w/z nim...
Co zas do prezentacji chlopow w literaturze i filmie, to wlasciwie wszystkie grupy sa prezentowane negatywnie. Dyrektorzy przesladuja podwladnych, bogaci dochodza do pieniedzy oszustwem i nierzadko morderstwem, adwokaci oszukuja, ksieza oddaja sie ekscesom sexualnym, naukowcy klamia i sprzedaja swe uslugi terrorystom, rodziny krolewskie obracaja sie w podejrzanym towarzytstwie, itp...
Nie mowiac juz o politykach. Filmu gdzie bohaterem byl przyzwoity polityk, to sobie nie przypominam.
@inspektor lesny
Oczywiscie. Narodu wymienic nie mozna ale mozna traktowac jego klasy czy warstwy tak jak na to zasluguja w przekroju historycznym. Tymczasem chlopstwo i proletariat zostal w PRLu wystawiony na oltarz i czczony publicznie do tego stopnia ze sam w to uwierzyl. Tymczasem wlasnie nizsze warstwy spoleczenstwa sa odpowiedzialne za wiekszosc kryzysow w historii polskiej.
Co zas sie tyczy filmu o uczciwym polityku to pamietam amerykanski film "Ten najlepszy". Film w zasadzie krytykowal sposob wyboru kandyadata na prezydenta ale wystepowal w nim takze pozytywny bohater w postaci bylego sekretarza stanu.
Off topic(a raczej w odniesieniu do poprzedniego posta).
Otoz w ostatniej dyskusji skupilismy sie nieco na tym kto tu wlasciwie dominuje w regionie(Niemcy czy Rosja)i co z tym zrobic(wpuscic Chinczykow?).Otoz nie jestem pewien czy to tak do konca wlasciwy tok rozumowania-to wlasciwie klasyczna geopolityka z jej naciskiem na twory zwane panstwami oraz uwarunkowania geograficzne.Ja nie mowie ze to calkowicie bledny sposob myslenia bo oczywiscie cos w tym jest(nawet Napoleon mowil iz o sojuszach decyduje geografia)ale sadze iz takie typowo geopolityczne rozwazania pomijaja innych i byc moze wazniejszych w naszych czasach graczy takich jak rozne grupy nieformalne(chocby tajne stowarzyszenia),ruchy religijne(czym w koncu jest Watykan czy talibowie?)czy organizacje handlowe(chocby korporacje).Krotko mowiac czy aby klasyczna geopolityka w naszych czasach nie jest zbytnim uproszczeniem?Bo mozna globalna sytuacje widziec nieco inaczej
http://tiny.pl/h1h7r
http://tiny.pl/h1h79
A tu w komentarzach
http://tiny.pl/h1h7d
@piotr34
Plany i dzialanosc tajnych ugrupowan nie sa mi znane wiec nic na ten temat nie moge powiedziec. W Polsce dziala masoneria i loze zydowskie BB.
Ponadto mamy tez Nasz Swiety Kosciol itp. Kazde z nich ma jakis poglad i zapewne plany do realizacji ale te nie sa jawne wiec mozna sie ich tylko domyslac po skutkach i wypowiedziach czlonkow. Ale podstawowa dzialnosc to polityka panstw osciennych i ta mozemy poznac takze po "owocach". Ta polityka jest stala przez laty gdyz gracze tkwia w tych samych wzajemnych lokacjach i maja te same dazenia terytorialne. Istnieje rzacz jasna takze polityka globalna ale ma ona wplyw minimalny. Swego czasu USA uzywalo Polski do zrobienia wylomu w obozie komunistycznym w czasach Ukladu Warszawskiego ale teraz kraje europy wschodniej maja dla USA male znaczenie. Widac to takze po tym jak przebiegal proces destabilizacji Europy wschodniej. Tam wlasnie to Niemcy splacali swoje dlugi wobec swoich sojusznikow (np Albanii czy Chorwacji) z czasow II WS kosztem sojusznikow ZSRR (Serbia). Polska miala pewna szanse na stworzenie wlasnego bloku ale ja zaprzepascila wchodzac do NATO i UE. Dzieki temu bedzie kolonia niemiecka do czasu rozpadniecia sie Unii.
Pozwole sobie polecic:
http://slomski.us/2011/09/17/elyta/?utm_source=feedburner&utm_medium=feed&utm_campaign=Feed%3A+slomski+%28Doxa+-+Przemys%C5%82aw+A.+S%C5%82omski%29
@inspektor lesny
Bardzo dziekuje. Znam ten artykul i tez napisalem tam co mysle o obecnej demokracji.
Prześlij komentarz