piątek, 30 marca 2012

Reforma systemu emerytalnego i inne problemy z logika

   Obserwuje ostatnio pojawiajace sie w prasie, blogach i telewizji informacje o koniecznosci reformy obecnego systemu ubezpieczen spolecznych. Jest to problem dotyczacy glownie pokolen przyszlych gdyz proponowana przez PO reforma ma byc wprowadzana stopniowo i ja , na przyklad, na pewno nie doczekam czasu gdy zostanie ona sprawdzona w praktyce. Nie mniej jest to uzasadniony przedmiot rozwazan gdyz moje wlasne doswiadczenie z paruletnich zamagan prawnych z ZUS mowi mi, ze jest to instytucja wyjatkowo oszukancza. Pare uwag na temat dzialania obecnego systemu zamiescilem wczesniej (http://bobolowisko.blogspot.com/2011/10/oddawajcie-forse-zlodzieje.html ) a moje zmagania prawne z ZUS zaowocowaly do chwili obecnej dwoma wygranymi procesami w Sadzie Pracy. Wiem wiec z wlasnego doswiadczenia oraz z punktu widzenia, ktorego poprawnosc uznal Sad prawomocnym wyrokiem, ze ZUS bardzo latwo interpretuje i tak niejasne przepisy na niekorzysc przymusowo w nim ubezpieczonego. Mysle tez, ze takich osob jak ja, ktore zdecyduja sie na aktywna obrone swoich praw, nie jest az tak wiele wsrod osob, ktore ZUS  w przeszlosci odeslal z kwitkiem.

   Premier Tusk i PO/PSL argumentuja obecnie, ze dluzsze srednie zycie obywateli dzieki doskonalej opiece zdrowotnej w III RP oraz zmniejszona plodnosc polskich matek wywolana zapewne naduzywaniem srodkow antykoncepcyjnych i poronnych wywola w przyszlosci nieuchronny deficyt ZUS-u. Mniej bowiem bedzie pracownikow, skladajacych sie na wyplaty emerytur pokolen schodzacych z rynku pracy. Mowie tu oczywiscie nie o tych schodzacych na wieki przed osiagnieciem wieku emerytalnego ale tych, ktorzy pograza sie w slodkim zyciu emeryta-rentiera. Rozumowanie to jest obciazone dwoma bardzo waznymi bledami logiki ekonomicznej. Po pierwsze, zaklada ono mylnie, ze ubezpieczenie spoleczne musi byc czyms w rodzaju piramidy Ponziego, w ktorym wklady nowych inwestorow pokrywaja fundusze wycofywane przez inwestorow bylych. Sama nazwa ubezpieczenie spoleczne jest zreszta mylaca i niewlasciwa co widze tez po komentarzach niektorych blogerow uwazajacych ten rodzaj ubezpieczenia za ekwiwalentny np ubezpieczeniu od pozaru czy katastrofy samochodowej. Tymczasem te dwie ostatnie stanowia zabezpieczenie przed wypadkiem losowym, nie lezacym w interesie ubezpieczajacego. Tak nie jest z dozywociem emerytalnym, ktore jest nie do unikniecia, chyba  ze ubezpieczajacy umrze wczesniej niz to zaklada ustawa i zrobi tym prosto na reke instytucji ubezpieczajacej. Ubezpieczenie emerytalne jest natomiast funduszem powierniczym, ktore ubezpieczajacy skladaja w czasie swojego aktywnego zycia zawodowego aby miec zapewnione minimum egzystencji po wyjsciu z rynku pracy. W obecnej praktyce fundusz ten jest zagarniany natychmiastowo przez skarb panstwa co pozwala na zmniejszenie deficytu budzetowego. Jest to rozwiazanie idace na reke rezimowi rzadzacemu ale faktycznie stanowi ono defraudacje pieniedzy przeznaczonych na cel inny niz biezace wydatki panstwowe. Konsekwencja takiego postepowania jest to, ze Panstwo jako instytucja nabiera zobowiazania do wyplacania swiadczen emerytalnych bez wzgledu na stan aktualnych wplywow do ZUS. W poprawnej prawnie formie ZUS powinien byc instytucja niezalezna od panstwa, ktora ewentualnie moglaby kupowac obligacje panstwowe  RP badz tez obligacje innych panstw oraz inwestowac na rynku gieldowym. Zgromadzony kapital i dewidendy bylby zas zuzywane na oplacanie emerytur osob, ktore by do takiego systemu nalezaly dzieki wykupywaniu  tzw annuities czyli rent emerytalnych. Wysokosc tych rent-emerytur zalezalaby od wysokosci wkladow uczestnikow oraz od efektywnosci finansowych operacji jakich dokonywalby ubezpieczyciel (czyli ZUS).
   Po drugie projekt reformy emerytalnej zaklada, ze dluzszy wymagany czas pracy zawodowej oznacza automatyczny wzrost wplywow ze skladek przymusowych do kasy ZUS. Tymczasem Polska de-industrializuje sie coraz bardziej, idac w slady USA, co oznacza, ze w ukladzie istnieje coraz mniejsza liczba dobrze platnych prac. To zas oznacza, ze coraz wieksza liczba osob nigdy nie znajdzie stalego i dobrze wynagrodzanego zatrudnienia i to bez wzgledu na poziom uzyskanego wyksztalcenia. Bezrobotni nie placa skladek do ZUS a co wiecej samym swoim istnieniem stanowia obciazenie dla Panstwa. Beda oni pobierac bowiem renty zdrowotne i zasilki socjalne i beda tez stanowic zagrozenie kryminalne dla obywateli oraz wydatki na policje i wieziennictwo dla Panstwa. Jesli zamierzamy powaznie kontynuowac obecna, moim zdaniem zgubna, polityke gospodarcza i socjalna to powinnismy raczej zmniejszac ilosc wyzszych uczelni (gdyz dla absolwentow i tak nie bedzie pracy) oraz ograniczac jak tylko mozna wydatki na sluzbe zdrowia . Powinnismy sie tez cieszyc z tego, ze populacja Polski maleje (chociaz zbyt wolno) gdyz kraj jest i tak przeludniony (wg Raportu Rzymskiego na tym terytorium nie powinno zyc wiecej niz 17 mln ludzi). W sytuacji gdy ilosc stanowisk pracy maleje nie ma tez powodu do przedluzania zycia zawodowego obywateli gdyz na kazde wolne miejsce zatrudnienia czeka wielu mlodszych chetnych, ktorzy chetnie beda pracowac za znacznie mniejsze wynagrodzenie.

   Racjonalna polityke emerytalna trudno jest tez prowadzic w sytuacji gdy rzad i NBP dewaluuja PLN w sposob lawinowy. Bez stabilizacji wartosci PLN wszelkie planowanie przyszlych swiadczen jest ekonomiczna iluzja.  Iluzja jest tez mysl, ze bezpieczna starosc zapewni nam cos innego niz indywidualne inwestowanie w zloto w postaci sztabek lub monet. Tylko pieniadz oparty o parytet zlota badz finanse oparte o indeksowanie wzgledem zlota ( o czym pisalem uprzednio) moga zabezpieczyc realne i wiarygodne pod wzgledem sily nabywczej emerytury.

5 komentarzy:

Mieczsilver pisze...

Potwierdziła się prorocza wizja Jams'a Goldsmith'a o PUŁAPCE,jaką jest kolejna utopia to jest GATT i globalny wolny handel.Ekonomia polityczna bazuje na haśle :
RYNKI WSZYSTKICH KRAJÓW ŁĄCZCIE SIĘ.

Takie Jeden Łoś pisze...

@Bobola

Samo posiadanie zlota wcale nie gwarantuje dostatniego zycia na emeryturze. Jak twierdzi Robert Gwiazdowski, bogactwo spoleczenstwa nie tkwi w posiadanych pieniadzach, ale w wytworach ludzkiej pracy. My zas do tej pory pozbylismy sie, prawdopodobnie na stale, 2 mln mlodych i rzutkich ludzi i wyglada na to, ze jesli nic nie zmienimy w obecnej polityce, to pozbedziemy sie i reszty tych, ktorzy mogliby cokolwiek pozytecznego robic. W takim przypadku mozemy dojsc do etapu na ktorym przyznanie sie do posiadania zlota bedzie dla posiadajacego niebezpieczne i zeby cokolwiek bezpiecznie za to zloto kupic, bedzie trzeba emigrowac.

Anonimowy pisze...

bogactwo spoleczenstwa nie tkwi w posiadanych pieniadzach, ale w wytworach ludzkiej pracy. My zas do tej pory pozbylismy sie, prawdopodobnie na stale, 2 mln mlodych i rzutkich ludzi i wyglada na to, ze jesli nic nie zmienimy w obecnej polityce, to pozbedziemy sie i reszty tych, ktorzy mogliby cokolwiek pozytecznego robic.

W zasadzie masz racje, ponieważ życie na emeryturze zawsze zależy od zdolnosci wytwórczych pokolenia aktywnego zawodowo. Cena złota, srebra, mieszkań itd również zalezy od tego. Im mniej aktywnych zawodowo, tym mniej warte stają się zgromadzone aktywa.

Bobola pisze...

@TJL
Nic nie gwarantuje spokojnej przyszlosci z wyjatkiem wiary w zycie wieczne. Nie mniej sposrod wilu nosnikow bogactwa tylko zloto jest wzglednie niezalezne od perturbacji politycznych (dewaluacja, wymiana pieniedzy, podboj przez sasiadow itp)oraz przenosne. Jest to takze nosnik malo zalezny od rynku pracy (w przeciwienstwie do nieruchomosci). Rynek na ten metal jest na calym swiecie. Chociaz panstwowa administracja moze handel zlotem utrudnic to jednak nigdy go calkiem nie wykorzeni. W czasie Polski Ludowej posiadanie zlota bylo przestepstwem ale mimo to byl na niego czarny rynek (podobnie jak na dolary czy funty, wtedy jeszcze tak dobre jak zloto).

Takie Jeden Łoś pisze...

@Bobola

Tak, tak, tak! Jednakze zloto mimo wymienionych przez Pana zalet pozostaje jedynie srodkiem WYMIANY. I jak nie ma go na co wymienic, to klops. Wprawdzie zawsze przy jego pomocy mozemy sobie zapewnic pozycje nieco uprzywilejowana, ale o ile w spoleczesntwie produkujacym samochody mozemy sobie za jego pomoca zapewnic komfortowy transport, o tyle w spoleczenstwie produkujacym jedynie wrotki wciaz do przemieszczenia sie musimy nadwyrezac nasze muskuly.ser deash