wtorek, 11 grudnia 2012

Mniej czy wiecej?

  Podobno ludzie wybieraja racjonalne rozwiazanie dopiero po wyprobowaniu wprzody wszystkich innych mozliwosci. Tak tez mowi mi moje zyciowe doswiadczenie rozciagajace sie na dwa kontynenty, dwa diametralnie rozniace sie systemy polityczne oraz pare lat dyskusji z moimi czytelnikami na bobolowisku. Dlatego tez nie bylem wcale zdziwiony gdy po napisaniu uprzedniego artykulu (http://bobolowisko.blogspot.com/2012/11/granice-wzrostu-i-inne-pytania.html ) jeden z czytelnikow zapytal pogodnie co byloby zlego w tym gdyby ludnosc Naszej Ciezko Doswiadczonej Ojczyzny  podwoila sie osiagajac gestosc powierzchniowa populacji rowna tej jaka wystepuje w Niemczech. Dla przypomnienia podaje, ze obecna gestosc zaludnienia w Polsce wynosi 123 osoby na km^2 i wielkosc ta mozemy porownac z gestoscia zaludnienia w NRF wynoszaca 229 osob/km^2 czyli prawie dwa razy wiecej (scisle 1.9 razy). Oba kraje maja zblizona pojemnosc biologiczna wynoszaca 2 ale rozne odciski stopy ekologicznej wynoszace dla Polski 4 a dla Niemiec 5 (patrz http://www.footprintnetwork.org/en/index.php/GFN/page/footprint_for_nations/).  Tak wiec Polska posiada obecnie dwa razy wiecej ludnosci niz moze to utrzymac jej terytorium a Niemcy sa przeludnione  az 2.5 raza. Nic wiec dziwnego, ze od stuleci Niemcy patrza na Polske wylacznie jako na teren swojej przyszlej przestrzeni zyciowej, ktora z biegiem czasu przypadnie im w udziale jesli tylko uda im sie zlikwidowac lub przynajmniej przerzedzic  tubylcza populacje. "Jedz do Polski. Twoj samochod juz tam jest!" mowi dowcipne i wspolczesne haslo niemieckich biur podrozy uogolniajace wyraznie obserwowana tendencje polskich i cyganskich gangow kradnacych pojazdy niemieckich obywateli aby sprzedac je potem w Polsce czy na Ukrainie. Drugim mozliwym rezerwuarem przestrzeni zyciowej dla Niemiec byla i jest Francja o gestosci zaludnienia 117 osob na km^2 i biologicznej pojemnosci rownej 3. Francuski odcisk stopy ekologicznej wynosi 5 co oznacza, ze Francja jest przeludniona 1.7 raza a wiec w nieco mniejszym stopniu niz Polska. Stosunki francusko-niemieckie byly tradycyjnie napiete przed rokiem 1950 i stad wynikala wojskowa wspolpraca pomiedzy II RP i Francja w okresie przed II Wojna Swiatowa. Obecnie sytuacja ta ulegla zmianie gdyz Niemcy powrocily do tradycyjnej doktryny "Drang nach Osten" i staraja sie utrzymywac z Francja stosunki wystarczajaco dobre aby nie utworzyla sie kolejna sytuacja zmuszajaca ich do walki na dwa fronty.

    Pozornie wydawaloby sie racjonalnym aby zastosowac do ludnosci prawo Clapeyrona odnoszace sie do gazow idealnych (w tym do gazow powierzchniowych)  a mowiace, ze cisnienie gazu wyraza sie wzorem p=nkT (gdzie n jest gestoscia populacji, k to stala uniwersalna a T temperatura) i argumentowac, ze granice panstw nie ulegna przesunieciu wtedy gdy cisnienia populacyjne po obu stronach sa jednakowe. Problem w tym jak zdefiniowac temperature populacji ludzkiej. W teorii gazow iloczyn kT jest proporcjonalny do sredniej energii czasteczki gazu w populacji. Dla potrzeb demografi wydaje sie rozsadnym aby zidentyfikowac owa srednia energie obywatela za pomoca jakiegos wskaznika opisujacego stopien jego cywilizacji,  dobrobytu, inteligencji oraz wydajnosci pracy. Taka role moze pelnic na przyklad PKB realny (w zlocie) przeliczony na glowe obywatela. Przyjmujac taki wskaznik trudno nie zauwazyc, ze owa demograficzna temperatura obywatela niemieckiego jest znacznie wyzsza od temperatury obywatela Polski. W konsekwencji cisnienie populacji niemieckiej jest historycznie znacznie wyzsze niz polskiej co gwarantuje przesuniecie granic ukladu niemieckiego na wschod. I to wlasnie obserwujemy  z uplywem czasu. Zwiekszenie powierzchniowej gestosci populacji polskiej powinno istotnie dzialac hamujaco na ten proces i tak byloby gdyby nie fakt, ze obecnie maleje tez systematycznie temperatura demograficzna polskiej populacji, ktora staje sie coraz prymitywniejsza i ubozsza. Samo zas zwiekszanie liczby prymitywow zyjacych w danym habitacie nie gwarantuje przetrwania tej populacji w walce o byt z populacja nawet mniej liczna ale o wyzszej temperaturze demograficznej.
    Dowodzi tego historia podboju obu Ameryk, ktore zostaly oddane we wladanie cywilizacji rasy bialej przez stosunkowo nieliczna ekipe dobrze uzbrojonych i zorganizowanych grup europejczykow. Podobnie bylo zreszta na terenie Prus wschodnich gdzie cywilizacyjna misja Zakonu Krzyzackiego zetknela sie z przewazajacymi liczebnie ale nie cywilizacyjnie plemionami Prusow, Estow czy Litwinow. Te procesy trwaja  nadal w swiecie wspolczesnym czego doskonalym przykladem jest rozwijajaca sie po II Wojnie Swiatowej inwazja osadnictwa zydowskiego na terenie arabskiej Palestyny.

    Przewaga liczebna ma swoje dobre strony w pewnych sytuacjach geopolitycznych. Pozwolila ona na przyklad przetrwac Chinom imperialnym w stanie polkolonialnym w okresie ekspansji zamorskich posiadlosci mocarstw europejskich XIX wieku albo czasowo przezwyciezyc parcie na wschod ze strony III Rzeszy umozliwiajac nawet wzglednie krotki okres ekspansji terytorialnej sowieckiego imperium po II Wojnie Swiatowej. Ogolnie jednak rzecz biorac Historia wskazuje na przewage jakosci nad iloscia zwlaszcza zas jest tak w sytuacji gdy ilosc z racji samego swego istnienia staje sie obciazeniem dla populacji a nie motorem jej rozwoju. Obecna sytuacja w Polsce zmierza do utworzenia na jej aktualnym terytorium kraju pol-kolonialnego bedacego rynkiem zbytu dla niemieckiej metropolii oraz gospodarka pomocnicza dla ekonomii niemiecko-francuskiej czy wloskiej. Jest to status zblizony do istniejacego swego czasu w brytyjskich Indiach (British Raj) gdzie takze dozwolono istnienie lokalnej administracji calkowicie uzaleznionej od dyspozycji brytyjskich gubernatorow i oficerow politycznych. Podobna zreszta role gral PRL i jego pseudo-polska administracja w czasie istnienia Imperium Sowieckiego.

       Celem takiego polkolonialnego ukladu jest kompletne podporzadkowanie gospodarcze, militarne  i polityczne kraju od zewnetrznego suwerena. Mocarstwowa polityka  niemiecka polega na wywolaniu permanentnego uzaleznienia krajow podporzadkowanych i ich elit od zewnetrznych platnosci w formie synekur imperialnych, dotacji oraz "wspolnych" projektow, ktorych realizacja zalezy od dobrej woli metropolii kontrolujacej. Jedna z nich w Polsce jest obecny program rozbudowy sieci drog szybkiego ruchu, dla ktorych faktycznie nie ma zadnego uzasadnienia jesli chodzi o potrzeby  wewnetrznej gospodarki kraju.  Te kosztowne, rujnujace biosfere i zuzywajace mase polskiego rolniczego terenu inwestycje maja na celu ulatwienie szybkiego przerzucenia wojsk i towarow na kierunku glownego natarcia czyli na byle rosyjskie dominia zachodnie.  Ostatnia panika polskiego rzadu na wiadomosc, ze oczekiwane dotacje UE, na ktorych w zasadzie mialo opierac sie przyszle istnienie gospodarcze Polski, moga nie byc uchwalone dowodzi najlepiej jak daleko poszedl stopien polskiego uzaleznienia od niemieckiej jalmuzny.

   Ja zas jestem nieco zdezorientowany sprzecznymi sygnalami jakie wysyla ku powszechnej uciesze polski rzad i inne instytucje sluzby publicznej. Z jednej strony premier osobiscie zacheca obywateli do energicznijszego rozplodu podajac jako przyczyne nadciagajaca kleske wyplat emerytalnych dla staruszkow.
Z drugiej jednak strony niewidzialna reka rynku usprawnia polska gospodarke przez coraz szersze stosowanie likwidacji jednostek przemyslowych  oraz rolniczych. W jaki sposob zmiejszanie liczby stanowisk pracy moze powodowac jednoczesne zmniejszenie istniejacego juz bezrobocia oraz zwiekszenie przychodow skarbu panstwa tego jakos nikt nie jest w stanie wytlumaczyc. Powiekszanie populacji to bowiem nie tylko problem znalezienia dla niej zatrudnienia ale takze zwiekszenia powierzchni zabudowanej aby nowym obywatelom zapewnic dach nad glowa oraz dobra powszechnego uzytku. Nie bez znaczenia tez bedzie proporcjonalne zwiekszenie liczby odpadkow cywilizacyjnych, z ktorymi nawet obecnie nie jestesmy w stanie sobie poradzic. Druga zabawna niekonsekwencja jaka zauwazam w Wiadomosciach telewizyjnych jest fala wspolczucia dla osob terminalnie chorych, ktorym Ministerstwo Zdrowia odmawia prawa do przedluzajacych zycie ale drogich lekarstw czy tez dla ciezko chorych na czesto nieuleczalne choroby pacjentow  Centrum Zdrowia Dziecka. Z prawnego punktu widzenia osoby, ktorym naleza sie swiadczenia z NFZ zawarly z ta instytucja umowe o swiadczeniach zdrowotnych, ktora, o ile wiem nie, zawierala sprecyzowanych ograniczen co do wysokosci swiadczen ubezpieczyciela czy tez zakresu procedur leczniczych. W takiej sytuacji osoby uprzednio ubezpieczone maja pelne prawo do tego aby zadac przyslugujacych im swiadczen w pelnym zakresie. Dopiero przyszle generacje pacjentow moga  byc postawione przed  zmodyfikowana umowa o ubezpieczenie zdrowotne zawierajaca sprecyzowane ograniczenia odpowiedzialnosci NFZ co do wysokosci swiadczen oraz rodzaju uslug medycznych.

   Powracajac jednak do obserwacji o spoznionej reakcji na ostrzezenia ekologiczno-demograficzne zamieszczam powyzej  wykres przedstawiajacy oczekiwany w latach 70-tych ubieglego wieku przebieg podstawowych wielkosci demograficznych i ekonomicznych przygotowany w Massachusetts Institute of Technology przez Forrestera i Meadwos-ow. Ponizej zas mamy wyniki przewidywan zmodyfikowanego modelu swiata wykonane w roku 2004 przez nieco zmodyfikowana grupe demografow szkoly "Granic wzrostu" ("Limits to Growth") . W pierwszym modelu wykonanym w roku 1972 na zlecenie Klubu Rzymskiego swiat znajdowal sie jeszcze w stanie pozwalajacym na podjecie decyzji o ograniczeniu populacji oraz zmniejszeniu eksploatacji biosfery. Pozwoliloby to na wejscie w stan stacjonarny odpowiadajacy z grubsza biologicznej pojemnosci Ziemi. Niestety niemal zadne z zalecen zamieszczonych w ksiazce nie zostalo wprowadzone w zycie i w efekcie jestesmy juz obecnie w stanie "przestrzelenia" trajektorii rozwoju stacjonarnego przekraczajac pojemnosc biologiczna Ziemi mniej wiecej poltora raza. W tej chwili nie ma juz mowy o wzglednie lagodnej korekcie ewolucji systemu swiatowego. Zmiany zostana wymuszone przez deficyt podstawowych zasobow, zanieczyszczenie srodowiska oraz przeludnienie. Jesli porownamy oba wykresy to zobaczymy, ze sa one bardzo podobne do siebie jakosciowo. Oba modele przewiduja osiagniecie populacji maksymalnej gdzies pomiedzy rokiem 2000 a 2050 oraz ostre zaostrzenie sie kryzysu zaopatrzenia (w zywnosc i surowce) gdzies w latach 20-tych obecnego wieku. Jak z tego widac nawet najlepsze naukowe przewidywania nie sa w stanie sklonic ludzkosci do zachowan, ktore musialyby ich zmusic do rezygnacji z pewnych wygod czy przyjemnosci. Tylko sila w formie konfliktu zbrojnego czy tez klesk zywiolowych moze skorygowac nadmierny wzrost i oczekiwania populacji, ktora jak rak niszczy srodowisko w ktorym zyje.

Literatura
D. H. Meadows, D.L. Meadows, J. Randers "Beyond the Limits", 1992
D. Meadows, J. Randers, D. Meadows "Limits to Growth -the 30-Year Update", 2004


45 komentarzy:

Anonimowy pisze...

@Autor:"Samo zas zwiekszanie liczby prymitywow zyjacych w danym habitacie nie gwarantuje przetrwania tej populacji w walce o byt z populacja nawet mniej liczna ale o wyzszej temperaturze demograficznej."

Zgodnie z tradycją przedstawię prosty kontrprzykład. Cesarstwo Rzymskie bez wątpienia miało "wyższą temperaturę" od prymitywnych ludów (Hunowie, Goci, Wandalowie) i przegrało w starciu z tymi koczowniczymi plemionami. Wprowadzona przez Pana definicja "temperatury populacji" ma jakieś istotne braki. Nie uwzględnia chyba jakiegoś czynnika psychologicznego lub materialnego (bieda?). Podobnie z wyprawami do dalekich krain (Kolumba czy Marco Polo). Zwykle to biedni ludzie podejmują się ryzykownych wypraw w nadziei na poprawienie swojego losu. Być może Niemcy rzeczywiście zdominują Polskę (finansowo i politycznie), ale to nie znaczy, że podobnie jak rzymianie nie zdegenerują się "od środka". Pierwsze objawy takiej degeneracji obserwuję u Amerykanów. Znaczna część amerykańskiego wojska to zwykli najemnicy (jak w starożytnym Rzymie).

Bobola pisze...

@hes2
Jestem odmiennego zdania. PKB Zachodniego Cesarstwa Rzymskiego bardzo podupadlo pod koniec jego istnienia co latwo zauwazyc na podstawie postepujacej dewaluacji monet rzymskich tego okresu. Zawieraja one coraz mniej kruszcu przy tym samym nominale. W dodatku Cesarstwo Rzymskie bylo podbite od wewnatrz dzieki pokojowej asymilacji barbarzyncow, ktorzy pod koniec stanowili wiekszosc zolnierzy cesarstwa. W koncu ostatni cesarz rzymski Romulus rzadzil w zgodzie ze swoim magister militium (czyli wodzem naczelnym), ktorym byl wodz Ostrogotow Teodoryk.
Dlatego tak istotne dla trwalosci panstwa jest zachowanie czystosci rasowej i jednorodnosci religijnej populacji.

Inspektor Lesny pisze...

czystosci rasowej i jednorodnosci religijnej populacji

Jednakze Gospodarz rozdzielil Narod Polski na dwie czesci. Jedna istotna, a druga niekoniecznie. Bez przekonywujacego uzasadnienia.
Ta "bardziej wartosciowa" znalazla cieple miejsce u wrogow polskiej panstwowosci.
Druga zas czesc "nie jest warta zyc".
Zanim sie szuka zas rozwiazan, trzeba sie zdecydowac, komu one maja sluzyc.

Bobola pisze...

@inspektor lesny
Kazdy narod dzieli sie na czesc "dla ktorej wlasciwie szkoda obroku" oraz nieliczna grupe osob kulturalnych i wartosciowych. Nic mi nie wiadomo aby ta druga grupa sprzymierzyla sie z wrogami polskiej panstwowosci. O ile wiem jest wrecz przeciwnie. To nasz niewierny lud najpierw wyprzedal kraj sowieckiemu a teraz unijnemu okupantowi. Podobne zachowanie bylo tez wyraznie widoczne u zarania II Rzeczpospolitej nad czym ubolewal Pilsudski.

Anonimowy pisze...

Nie sądzę żeby użycie bardziej odjechanych teorii w jakikolwiek racjonalizowało Pana przekonania.
Ja wiem, jak Niemcy to i gaz, to się tak łatwo kojarzy, no ale żeby już dla tego 'gazu' liczyć ciśnienie i temperaturę to już nawet nie jest jazda po bandzie, to skok bez spadochronu...
A tak a propos tego ciśnienia w Niemczech, ostatnio czytałem że oferują oni korzystne warunki (np zwolnienie z czynszu) dla Polaków chcących się osiedlić we wschodnioniemieckich miastach (o, tu: http://www.gazetawroclawska.pl/artykul/711551,g-rlitz-kusi-polakow-niemcy-daja-znizki-na-wynajem-mieszkan,id,t.html?cookie=1) - ale co to Pana obchodzi, przecież pańska teoria ważniejsza od jakiejś tam rzeczywistości...
Tak, to na pewno podstęp, chcą zwabić do siebie Polaków żeby wtedy po cichu przejąć ich ziemię w Polsce! Przepraszam jeśli uraziłem ale mój czujnik absurdu właśnie eksplodował.

Przemo pisze...

Doskonały wpis! Mam jednak kilka uwag.

1. Powiedzenie 'jedz do Polski twoj samochod juz tam jest' jest dobre, ale slyszalem lepsze - 'jedz do Niemiec, bizuteria twojej babci juz tam jest'. I to drugie powiedzenie sugeruje propagowac.

2. Cieplo jest stanem ruchliwosci czasteczek. Porownajmy, ktory z narodow jest bardziej ruchliwy - Polacy czy Niemcy? Wedlug mnie sprawa jest zupelnie oczywista - Polacy. Pan i ja jestesmy tego najlepszym przykladem, jako molekuly rzucone o tysiace km od naszej umeczonej ojczyzny. Jako ze wyjatek falsyfikuje regule warto przytoczyc przyklad kilku milionow Polakow, ktore wyjechaly za Jaruzela, i kilka koljenych milionow, ktore wyjechaly gdy PL wstapila do UE.

2a. Sugeruje Panu odwiedziny Niemiec. Mozemy sie nawet razem wybrac ktoregos razu. Oprocz sporej ilosci starej bizuterii wystawionej u jubilerow widzialem jeszcze wiecej naszych rodakow. Polacy dominuja nie tylko w bogatych miastach, ale rowniez na zadupiu porzuconych przez Niemcow (d. DDR).

Ciekawe jest to, ze nie widac fenomenu wykupywania gruntow polskich przez Niemcow. Przeciwnie, setki tysiecy Polakow kupuje nieruchomosci w Niemczech. Skowyt narodowych oszolomow, wieszczacy wyzucie Polakow z ojcowizny, okazal sie tylko skowytem.

I jeszcze jedna ciekawostka - w Irlandii jezyk polski jest obecnie drugim jezykiem (okolo 122 000 uzytkownikow), daleko przed ich oryginalnym jezykiem Gaeilge (okolo 77 000 uzytkownikow).

Polska jest obecnie w fazie podbijania i kolonizowania Europy. Nie tej III kategorii, typu Ukraina, gdzie po Sowietach zostal ugor i radiacja, ale tej I kategorii, gdzie czekaja na nas infrastruktura, skuteczne prawo i miejsca pracy. Apeluje, zeby to Pan przyjal do wiadomosci.

Inspektor Lesny pisze...

osob kulturalnych i wartosciowych. Nic mi nie wiadomo aby ta druga

Gospodarz raczy klamac w zywe oczy.
Gen. Jaruzelski jest udokumentowanym ziemianinem z pocgodzenia. Bracia Kaczynscy maja koneksje szlacheckie. Prez. Komorowski ma koneksje szlacheckie. Wiekszosc tzw.ludzi kultury (i Partii) ma koneksje szlachecko-ziemiansko-zydolwskie.

A.Wajda, W. Szymborska, R.Polanski.
Obecnosc osob pochodzenia chlopskiego w wyzszym aparacie zniewalajacym Narod Polski, jest znikoma. A i ci odznaczali sie szczatkowym choc patriotyzmem i solidarnoscia z Ludem Poskim. Jak np. Wladyslaw Gomolka.
Potomkowie zas ziemian, szlachty i zydow maja tylko wlasne dobro na wzgledzie.
Ilosc osob z pochodzeniem zydowsko-szlacheckim w aparacie opresji jest zbyt duza, by mozna rzec, iz zawsze sie tacy trafia.

Inspektor Lesny pisze...

osob kulturalnych i wartosciowych. Nic mi nie wiadomo aby ta druga grup

Dla kogo konkretnie wartosciowych?
Szlachta zachodnia sie znaszych, szlacheckich, pijaczkow , obibokow i awanturnikow smieje. Podwaza ich szlachectwo. LUdowi polskiemu nie maja nic do zaoferowania.
Wiec, dla kogo, konkretnie maja wartosc?

Inspektor Lesny pisze...

Poza tym, pragne Gospodarzowi przypomniec, iz to, ze my o czyms nie wiemy, badz nie chcemy przyjac do wiadomosci, nie oznacza, ze zjawisko nie istnieje.
A w dalszej kolejnosci, ze mozna je pominac. Gdyz rzeczy, zjawiska istnieja obiektywnie, niezaleznie od naszych zyczen. Nie ma na nie wplywu ani nasza wiedza, ani niewiedza...

Inspektor Lesny pisze...

Obawiam sie, ze Gospodarz cierpi na niczym nie uzasadnione poczucie wlasnej wyzszszosci/pieknosci.
Zjawisko to zostalo opisane m.inn.przez Pana Jaroslawa Haszka, w jego wiekopomniej epopeii zat. "Przygody dobrego wojaka Szwejka".
Mam na mysli pewnego urzedasa, ktory tak sie nadymal, iz w koncu, jak balon, polecial pod sufit.
I dla ratowania jego zycia trzeba bylo go przekluc...

Bobola pisze...

@inspektor lesny
Mialem juz wrazenie, ze opuscil Szanownego Czytelnika niezawodny duch swiadomosci klasowej. Teraz widze, ze uklon w strone elityzmu byl tylko drobnym wypaczeniem rewolucyjnego ducha. Ja zas podtrzymuje moja opinie co do instynktu panstwowego i patriotyzmu naszego szeroko rozumianego ludu, ktora wypowiadalem wielokrotnie w czasach gdy omawialismy upadek I Rzeczpospolitej. Tak jak wtedy tak i po II Wojnie Swiatowej i po roku 1990 to wlasnie nasz lud doprowadzil do zniszczenia polskiej pasnstwowosci liczac na dorazne korzysci materialne z oddania sie w niewolnictwo zewnetrznego suwerena. Za czasow Polski Ludowej byl to awans spoleczny i reforma rolna. Obecnie chodzi o doplaty za nic nierobienie i mozliwosc emigracji na Zachod. Owszem, we wladzach PRLu i wladzach obecnych jest paru przedstwicieli podobno nalezacych do bylych rodow szlacheckich. Ale zawsze znajdzie sie kilka koniunkturalnych kanalii. Natomiast wiekszosc administracji partyjnej PRLu nalezala do zydowskiej miedzynarodowki (Berman, Szyr, Fejgin,Bierut) a znajomosc nazwisk oraz pochodzenia obecnej elity IIIRP takze nie wskazuje na szlacheckie czy ziemianskie pochodzenie.

Bobola pisze...

@nightwatcher

Jest oczywiscie kwestia dyskusyjna czy do mozna zastosowac do populacji ludzkich pojecia termodynamiki. Ja uwazam, ze tak i dlatego wspominalem juz uprzednio o entropii spoleczenstw, ktora mozemy zwiazac z iloscia energii termicznej (a wiec ruchliwosci czlonkow populacji). Inna sprawa jest jednak jej energia "objetosciowa" czyli w pewnym sensie jej zdolnosc do wykonywania pracy objetosciowej (czyli zwiekszania terytorium). Do tego celu wprowadzmy wlasnie cisnienie w termodynamice. Ogolnie biorac energia wewnetrzna populacji jest suma energii cieplnej (zwiazanej z entropia), energii objetosciowej (zwiazanej z cisnieniem) oraz energii wlasnej (czyli jakosci osobnikow) odpowiadajacej potencjalowi chemicznemu. Kiedys napisze o tym szerzej jesli kogos to ciekawi bo zawsze odnosze wrazenie, ze moi czytelnicy nie maja stosownego matematycznego przygotowania do bardziej skomplikowanych rozwazan.

Bobola pisze...

@przemo

Jak wspomnialem wyzej, to ze nasi rodacy zanieczyszcaja swoja obecnoscia kraje lepiej usytuowane nie jest rownoznaczne z ich podbijaniem tak jak sprowadzanie niewolnikow do Cesarstwa Rzymskiego nie bylo oznaka tego ze niewolnicy je podbili. Inna sprawa, ze kazda imigracja obcych jest czynnikiem erodujacym sile i zywotnosc narodu-gospodarza. Ten zas reaguje symptomami odrzucenia obcego bialka albo forsownej asymilacji.

Bobola pisze...

@inspektor lesny
Zupelnymprzypadkiem czytajac dzisiaj "Bibule" znalazlem artykul dotyczacy problemu roli ludu w dewastacji Panstwa Polskiego. http://www.bibula.com/?p=64891
Przyjemnej lektury!

Inspektor Lesny pisze...

Groza położenia Polski jest tym większa, że w dwóch podstawowych ugrupowaniach klas posiadających – sanacji i endecji – Hitler ma swych sojuszników. W chwili

...a to trzy zdania dalej. Jak daleko ziemianie byli gotowi isc, z nadzieja, ze przykleja sie do "rasy panow". Mozna sie tylko domyslac, jaki los przewidywali dla "bezwartosciowego, polskiego ludu".
423

Anonimowy pisze...

@Autor:" Tak jak wtedy tak i po II Wojnie Swiatowej i po roku 1990 to wlasnie nasz lud doprowadzil do zniszczenia polskiej pasnstwowosci"

Hmm, ja jestem racjonalistą. Jeśli jest tak jak w cytacie, to znaczy, że polski lud nie widział żadnego interesu we współpracy z polska władzą (szlachtą). Ale to chyba wina władzy, że ogromne grupy społeczne "nie mają interesu" we wspieraniu władzy. Przecież to oczywiste. Dzisiaj jestem w takiej samej sytuacji. Nie widzę żadnego interesu we wspieraniu aktualnych "polskich władz". Ba, nawet uważam, że ta władza prowadzi politykę anty-narodową. Czy przed wiekami nie było tak samo? Dlaczegóż to chłopi mieli pomagać polskim panom. Chłopom było wszystko jedno kto nimi rządzi(jedna swołocz:). Ba, może nawet rządy austriackie czy niemieckie były bardziej dla chłopstwa życzliwe. To jest właśnie sztuka by stworzyć system władzy, w której utrzymaniu "wszyscy" mają jakiś interes (szeroki patriotyzm).

Inspektor Lesny pisze...

polski lud nie widział żadnego interesu we

V.g. Gospodarza (wczesniejsze wpisy) interes grupy podrzednej, nawet tak licznej 90-94% jest podporzadkowany szlachcie. I to nawet nie jako calosci-stanowi. Nawet interes pojedynczego szlachcica jest wazniejszy.
Gdyz, zdaniem Gospodarza, dobro jednego nawet szlachcica jest , z definicji tozsamy z interesem panstwa polskiego.
Ex. gdy panstwo zada od szlachcica podatku, a on nie chce placic, to on wie lepiej, ze ten podatek jest szkodliwy dla panstwa.

Bobola pisze...

@hes2
Podzial na Polakow i "Tutejszych" w Polsce istnieje od wiekow. I nie jest wyraznie zwiazany z dobrym rozumieniem wlasnych interesow. Ja zreszta jestem zdania, ze patriotyzm nie ma nic wspolnego z wlasna kieszenia a co najwyzej moze ja zubozyc. Przyklady tego dostarcza historia w obfitosci. Problem Polski wspolczesnej polega na tym, ze ludzi zainteresowanych polska niepodlegla panstwowoscia jest malo. Wykruszyli sie bowiem w walce o nia z wrogami zewnetrznymi i ich lokalnymi pomagierami. Ostatni anschluss zostal przeprowadzony bardzo zrecznie, bez uzycia sily, tak, ze np Przemo najwyrazniej nie zdaje sobie sprawy, ze jest juz mieszkancem kraju podbitego. A ilu jest takich, ktorzy sobie nawet nie zadadza trudnosci aby sytuacja zrozumiec?

Inspektor Lesny pisze...

najwyrazniej nie zdaje sobie sprawy, ze jest juz mieszkancem kraju podbitego

Jest to tragiczne, ze przez nalozenie monopolu na patriotyzm, ponad 90% spoleczenstwa nie widzi roznicy, czy Polska jest, czy jej nie ma. Nie potrafie znalezc innych winnych, niz dawna warstwe rzadzaca, w Polsce.

Inspektor Lesny pisze...

atriotyzm nie ma nic wspolnego z wlasna kieszenia a co najwyzej moze ja zubozyc

Postepowanie szlachty przeczy temu. Szlachta postepowala zgodnie ze swymi prywatnymi interesami, nazywajac to "patriotyzmem".
Poniewaz, ze zrozumialych wzgledow rozne rody szlacheckie mialy rozne interesy, oslabialo to calosc. Wypadkowa dzisiatek tysiecy roznych "patriotyzmow" okazywala sie najczesciej zdrada calosci. Polski.

Inspektor Lesny pisze...

Podzial na Polakow i "Tutejszych" w Polsce istnieje

Tak wiec, nie rozumiem, do kogo Gospodarz kieruje te slowa.
Duza czesc dawnych ziemian skundlila sie z zydowskimi komisarzami, i oni oraz ich potomstwo maja dzis inne interesy.
Nie sa wiec poddatni na agitacje Gospodarza. Wiekszosc spoleczenstwa, to chlopi i robotnicy ktorzy w roznym stopniu wydzwigneli sie , badz sa w trakcie, z ciemnoty i niewiedzy.
Pozostaja niwielkie ilosci ziemian i podobnych, ktorzy nie byli dosc sprytni, badz istotnie, mieli honor, lub tez ocenili blednie sytuacje w jakiej byla Polska za Sowietow (Ameryka przyjdzie , i zrobi porzadek).
Jest to tragiczne, ze jakas mala grupa przegrala swa przyszlosc, ale czy mozna za to winic niepismiennych,wyglodzonych po wojnie Chlopow? I dzis zadac, aby potomkowie tycze chlopow poswiecili sie dla garstki tych, co zawsze mieli ich w dupie? I ktorzy sami, oraz Historia, zgotowali sobie ten los?

Bobola pisze...

@inspektor lesny
Nie zamierzam dyskutowac z Panem tematu sprawiedliwosci czy niesprawiedliwosci spolecznej dziejow obecnie juz z ubieglego stulecia i sprzed 67 laty. Od tego czasu wladza jest w rekach ludu i co on z nia robi kazdy moze ocenic sam. Szlachta , ziemianstwo czy przedwojenna inteligencja mialy znikomy wplyw na to co sie dzialo w Polsce Ludowej i obecnie. Natomiast to, ze przyczyna umierania organizmow panstwowych ogolnie jest chlopstwo i ogolniej prostactwo bylo juz podnoszone wielokrotnie w kontekscie dyskusji o imperiach. Przypominam tu tylko 4 etapy cyklu spolecznego i motor ich zmian Babu Sarkara.

Inspektor Lesny pisze...

Od tego czasu wladza jest w rekach ludu i co on z nia r

NIe. Od tego czasu wladza jest w rekach kommunistycznych komisarzy zzydowskich, do ktorych sukcesywnie dolaczyla szlachta i ziemianstwo. Udzial chlopstwa i robotnikow jest i byl niewielki. Najczesciej na bardzo niskim poziomie. Jako donosiciele, szpicle, czy tez dzielnicowi milicjanci. Tych, ktorzy osiagneli wyzsze stanowiska jest niewielu. Zwlaszcza,w stosunku do swojej liczebnosci. Ponad 90 %. A i ci, przejzwiali od czasu do czasu odruchy patriotycznei solidarnosc, zrozumienie ludu, z ktorego wyszli.
Ex. Siwak, Gomulka.

Anonimowy pisze...

@Przemo
Polska jest obecnie w fazie podbijania i kolonizowania Europy

No może lekka przesada o tej Europie, ale rzeczywiście można już mówić o kolonizacji Irlandii czy wschodnich Niemiec.-)

W pewnym sensie imć Bobola ma racje, mianowicie istnieje granica wzrostu, z tym, że źródło, na które się autor powołuje jest, rzekłbym, nieco mało wiarygodne, szczególnie jesli chodzi o pojemność środowiska naturalnego. Proszę zauwazyć iz netto Polska jest eksporterem żywnosci. To daje nam pewien plus.

Tym nie mniej załamanie technicznej infrastruktury widać już na horyzoncie. Spada bowiem ilośc produkowanej energii na świecie per capita.-(

Bobola pisze...

@Hans Kloss
Chcialbym wiedziec jakie zrodlo Szanowny Oberlejtnant uwaza za wiarygodniejsze od WWF czy MIT? Chetnie bym sie nim posluzyl chocby dla porownania.
Co zas sie tyczy kolonizowania NRF czy Irlandii przez Polakow to dlaczego poprzestac na tym. Przeciez masa Polakow mieszka takze w USA (New York, Chicago, San Francisco itp). Czy to oznacza, ze Ameryka jest juz nasza?

Anonimowy pisze...

Tak na marginesie, z kilku ostatnich wpisów Autora wynika, że niejaki Hitler (Stalin też), to wykonywał "boską robotę". Przeprowadzał depopulację próbując ratować całą Ziemię i tylko "źli ludzie" nie dali mu ukończyć swego dzieła.

Tyz piknie.

Bobola pisze...

@hes2
God works in mysterious ways! Czyli niezbadane sa drogi Pana.

Bobola pisze...

Dla osob wierzacych w istnienie jakiegos boskiego planu rozwoju biosfery nie pozostaje nic innego jak przyjecie, ze wszystkie wysilki zmierzajace do zmniejszenia populacji, takie jak na przyklad najazdy Mongolow w sredniowieczu, holokaust zydow w czasie II WS, zbrodnie komunistow po 1917 roku a ostatnio masowe zabojstwa w szkolach USA sa forma kary bozej a takze sugestia Najwyzszego zmierzajaca do uzmyslowienia ludzkosci, ze powinna utrzymywac pewne odleglosci pomiedzy roznymi populacjami i poszczegolnymi indywiduami. Inaczej wystepuje "efekt zatloczenia" (overcrowding), ktory wyraza sie we wzajemnej agresywnosci.
Ja zas tylko chcialem podkreslic, ze najlepsze nawet przewidywania demograficzne nie sa w stanie sklonic ludzi do tego aby dobrowolnie podjeli srodki zaradcze zanim sytuacja nie rozwinie sie tak, ze kryzys i katastrofa sa nieuchronne.

Inspektor Lesny pisze...

wszystkie wysilki zmierzajace do zmniejszenia populacji

Mnie sie wydaje, ze bunt kozakow i chlopow swego czasu, na Ukrainie, byl czyms takim. Najwyzszy Pan chcial nam w ten sposob wskazac droge. Jest to dosc logiczne-6 do 10% darmozjadow, o niepewnej genealogi i watpliwych zdolnosciach, to stanowczo za duzo. W Anglii jest ich moze 1%, a w Szwecji ... ulamek procenta ludnosci. I, na co dzien, nie odczuwa sie ich braku.

Bobola pisze...

@inspektor lesny
Co slowo to blad logiczny! Po pierwsze kazda osoba wierzaca wie doskonale ze wszelka wladza od Boga pochodzi a zatem bunt prostactwa przeciwko szlachcie jest grzechem, za ktory to ono zostanie ukarane. To widzimy juz obecnie a Kozacy odczuli to natychmiast jak zmienili pana polskiego na rosyjskiego. Po drugie szlachta w I RP stanowila okolo 10 % populacji w porownaniu z Niemcami, Francja i Anglia gdzie wynosila ona okolo 3%. Bylo to dowodem demokratycznego ustroju Naszej Umeczonej Ojczyzny gdzie niemal kazdy, kto kiedys sluzyl Najjasniejszemu Panu dostepowal zaszczytu wejscia w stan szlachecki. Po trzecie prostactwo narzekalo na rzady ludu w Polsce Ludowej i narzeka teraz za III RP mimo, ze stany zostaly zniesione za II RP oraz tego, ze wieksza czesc wartosciowej polskiej ludnosci o wlasciwym pochodzeniu zostala zmuszona do emigracji lub wymordowana przez komunistow. Lud jest bowiem snobistyczny i oczekuje, ze rzadzic bedzie nim Pan z Panow a nie kolega z sasiedstwa.

Inspektor Lesny pisze...

ze wszelka wladza od Boga

...a zatem i dzisiejsze rzady neokonserwatystow i wczorajsze czrwonych i Niemcow,sa Bogu mile.
I co za tym idzie , powinnismy sie na nich wzorowac. Tak nasze dzieci wychowywac. I jak to wynika z wywodu Gospodarza, zarowno Adolf Hitler, jak i Josef Stalin byli namiestnikami Pana Boga.
A dzis jest Tusk i Komorowski.

Inspektor Lesny pisze...

czesc wartosciowej polskiej ludnosci o wlasciwym pochodzeniu zostala zmuszona do emigracji lub wymordowana

I tu nalezaloby, gdyby Gospodarz nie poslugiwal sie prawda w taki sposob, jak parobek panskim koniem, dodac, ze ze oprocz tych dwoch grup, byla i trzecia. Co sie sprzymiezyla z zydowskimi komisarzami, pozenila, i teraz zyje z nimi w synbiozie.

Anonimowy pisze...

@Autor:"God works in mysterious ways! Czyli niezbadane sa drogi Pana. "

Ooo, do tego fatalista. Odsyłam do lektury bardzo starego dzieła:"Kubuś Fatalista i jego pan" tam co chwila przewija się zwrot: "i tak nie mogłoby być inaczej, bo wszystko zapisane jest w górze". Nie wiem czy którakolwiek z wielkich religii ma takie podejście do Boga i jego wpływu na losy świata. Jak się jeszcze okaże, że nie mamy wpływu na to czy zostaniemy zbawieni (wszystko już zapisane w gwiazdach) to w gruzy wali się wiara 99% ludzi wierzących (w jakiegokolwiek boga czy bożka:). Dziwię się, że przy takim podejściu do sprawy zajmuje się Pan problemami depopulacji. Przecież dobry Bóg zadba, żeby nas nie było za dużo i wybierze tych "godnych życia", a więc pewnie teraz jeszcze nie jest tak źle.

Inspektor Lesny pisze...

kazda osoba wierzaca wie doskonale ze wszelka wladza od Boga pochodzi a zatem bunt prostactwa

Jet to naduzycie. Biblia wprawdzie uzywa slow "pan", "sluga", "niewolnik", lecz opisuje stan wprowadzony przez ludzi, a nie Boga.
Wrecz przeciwnie, podkresla ze wszyscy ludzie sa bracmi, i zaden nie stoi wyzej drugiego.
Czlowiek, to nie mrowka czy pszczola, gdzie poszczegolne osobniki sa genetycznie predestynowane do walki, pracy, badz rozrodu.
Czlowiek sostal ponoc stworzony na podobienstwo boze-a wiec, ma wolna wole. Kto go tego pozbawia popelnia zbrodnie przeciwko Bogu.
Uzywanie Slow Boskich, Biblii oraz instytucji Kosciola Swietego jako kajdan, narzedzia zniewolenia innych ludzi, jest odrazajacym procederem. To nie Bog tak chce-to oszusci podszywaja sie pod Niego, pragnac zyc na cudzy koszt.

Bobola pisze...

@hes2
Jako mistyk uzywam sposobu myslenia uzywanego w tych kregach. Jest on wspolny wszystkim religiom i buddyzmowi. "Nie ma Przypadkow- sa tylko znaki" i od nas zalezy czy potrafimy je odczytac. Co do zbawienia to Nasza Swieta Religia Katolicka okresla dokladnie, kto moze byc zbawiony i ewentualnie znalezc sie w raju. Nie dotyczy to pogan, heretykow i schizmatykow przy czym dwie ostatnie grupy moga sie przekwalfikowac po odpokutowaniu w czyscu. Obecnie podawana wersja NSRK jest bardzo "upupiona" i zdecydowanie zbyt latwo strawna. Prawdziwa wersja jest bardziej apostolska i zdecydowana jesli chodzi o postepowanie z cala reszta ludzkiej populacji.
Jesli zas chodzi o pozostawianie badz nie pozostawianie biegu rzeczy wlasnemu nurtowi to po to Najwyzszy obdarzyl ludzi wolna wola aby mogli z niej czynic uzytek. Jesli odgadna zamiary Panskie to czeka ich nagroda. Jesli nie to kara. A rzeczy tak czy inaczej beda szly wedlug woli boskiej tak jak to widzimy jesli chodzi o demografie. Naukowcy ostrzegli w pore ale wiekszosc ludzi a zwlaszcza decydentow wybrala ignorancje (tak jak to widze u Szanownych Komentatorow np u Hansa K.). Wobec tego populacja bedzie przycieta dzieki wlasnej dynamice w sposob bardziej bolesny niz ten jaki moglby byc.

Bobola pisze...

@inspektor lesny
Wszyscy jestesmy tylko narzedziami w reku Najwyzszego. To jednak nie znaczy by narzedzia te nie mogly zostac wrzucone do czelusci piekielnej po ich uzyciu. Tak bedzie zwlaszcza ze wszystkimi, ktorzy postepuja wbrew przykazaniom boskim.

Inspektor Lesny pisze...

wrzucone do czelusci piekielnej po ich uzyciu. Tak bedzie

Co cesarskie, to cesarzowi, a co boskie, to Bogu.
Cos mi sie zdaje, ze lepsza droga do zbawienia bylyby dla Gospodarza jego wlasne czyny.
A nie wycieranie sobie geby Bogiem, dla wlasnej wygody.
lighoio

Anonimowy pisze...

@Autor:"Wszyscy jestesmy tylko narzedziami w reku Najwyzszego."

Hmm, to na pewno nie jest Katolicyzm. Nie jesteśmy żadnymi "narzędziami". Nie jesteśmy przedmiotami w ręku Boga. Jesteśmy PODMIOTAMI i od naszych czynów zależy czy zostaniemy zbawieni czy nie. Pana widzenie świata sprowadza ludzi do mechanicznych kukiełek, które czynią to co im Bóg nakazał. To jakaś inna religia, nie katolicyzm, który stawia na indywidulane dążenie człowieka do zbawienia. Tak na marginesie. Jeżeli ludzie są narzędziami, to jaki jest zamiar Boga w stosunku do ludzi? Do czego chce ich użyć? Narzędzia zwykle się nie liczą i po spełnieniu swoich funkcji są wyrzucane na śmietnik. Pan sugeruje, że po spełnieniu swoich funkcji wszyscy ludzie (jak narzędzia) zostaną zutylizowane? To jakiś dziwny "katolicyzm" zupełnie niezgodny z nauczaniem Kościoła. Może to jakiś rodzaj protestantyzmu? Proszę o jakies odsyłacze do nauki kościoła, które mówią, że człowiek jest "narzędziem w ręku Boga".

blesS pisze...

Panie Profesorze, bardzo lubię czytać te wpisy które sprowadzają zachowania ludzkie do prostych wzorów. Zapewne dlatego, że sam skończyłem jakimś cudem fizykę i o zgrozo dużo było w tym socjofizyki oraz symulacji komputerowych :] Sprowadzałem ludzi do pikseli latających po ekranie. To daje do myslenia nawet humanistom, bo mogą zobaczyć na własne oczy jakimi jesteśmy nic nie znaczącymi trybikami w oceanie ludzkim.
Niektórzy socjologowie, prawie wszyscy psycholodzy, a przede wszystkim „zwykli” ludzie uważają, że społeczeństwo jest grupą osobników o złożonych i skomplikowanych cechach indywidualnych, i według nich reguły rządzące społeczeństwami są dużo bardziej złożone niż proste modele fizyczne. Jednakże fizycy są zdania, że często zachowanie społeczeństw (innych układów złożonych) można sprowadzić do takich prostych modeli, jakie są stosowane w fizyce statystycznej - symulacja prostych oddziaływań pomiędzy osobnikami prowadzi do złożonych zachowań w skali makro.
W symulacjach (a zwłaszcza komputerowych) nie ma zwykle powodu, aby wszystkie stałe fizyczne miały swoje prawdziwe wartości, natomiast ważne jest, aby umieć „przetransponować” wyniki symulacji do świata rzeczywistego. Jest to osobny temat do dyskusji.

Bobola pisze...

@hes2
Oczywiscie to co pisze jest wynikiem moich medytacji. Ale jesli chce Pan zrodel autorytatywnych to prosze:

" Dlatego Jezus powtorzyl:Mowie wam jak jest. Jam jest wrotami dla owiec. Wszyscy, ktorzy przyszli tu przedemna byli zlodziejami i bandytami, lecz owce nie poszly za nimi. Ja jestem wrotami wiary, ktokolwiek wejdzie przezemnie bedzie zbawiony." (Jan 10:7)

"Chce teraz abyscie zrozumieli ze glowa kazdego mezczyzny jest Chrystus, glowa kazdej kobiety jest jej maz a glowa Chrystusa jest Bog." (L. Koryntians 11.3).
Ja osobiscie uwazam, ze Bog traktuje ludzi tak jak biolog traktuje szczury w labiryncie. Losy poszczegolnych osobnikow sa niezbyt istotne. Wazne jest zachowanie populacji i to czego mozna sie o niej dowiedziec .

Bobola pisze...

@bleS

Zgadzam sie z Panem. Uklady spoleczne sa bardziej zlozone i mniej racjonalne niz te, nie posiadajace inteligencji ale metody stosowane do problemow wielu cial moga byc zastosowane i w przypadkach populacji organizmow zywych. W tej chwili, na przyklad zastanawiam sie nad rozwojem nowotworowym i widze pewne podobienstwa z problemem procesu autokatalitycznego.

Anonimowy pisze...

@Autor:"Ale jesli chce Pan zrodel autorytatywnych to prosze:"

Z przytoczonych cytatów w żaden sposób nie wynika, że Bóg nami bezpośrednio kieruje i traktuje nas jak "narzędzia"? Jest tylko naszym "przwodnikiem", ale w żaden sposób nie zmusza nas byśmy za nim szli (tylko namawia).


@:"Losy poszczegolnych osobnikow sa niezbyt istotne. Wazne jest zachowanie populacji i to czego mozna sie o niej dowiedziec ."

Hmm. Czyli w/g Pana słowa Biblii (Tory, Koranu) o zbawieniu i życiu wiecznym to "brednie" (pojedyńczy szczur przecież nie ma znaczenia). Poza tym przekonanie, że Bóg "chce się o nas coś dowiedzieć", jest niezgodne z JAKĄKOLWIEK religią (we wszystkich religiach Bóg jest wszechwiedzący). Dochodzę do wniosku, że Pan nie tylko nie jest katolikiem, ale nawet chrześcijaninem (odpada też islam i judaizm:). Te "przesądy" którym Pan hołduje to jakiś okultyzm.

Bobola pisze...

@hes2
Wedlug mnie powinnismy sie odnosic z rezerwa do legend Semitow i brac stosowna poprawke na poziom umyslowy ludzi tego okresu. Mozemy jednak stosowac analogie wynikajace z tego, ze zostalismy stworzeni na obraz i podobienstwo boskie. To zas oznacza, ze dzialamy i myslimy podobnie ale przy mniejszej skali mozliwosci. My takze powolujemy do zycia dzieci i staramy sie o to aby mialy one w miare naszych mozliwosci przyzwoite zycie. W tym celu wykonujemy szereg czynnosci wychowawczych, ktore jednak sa czesto torpedowane wolna wola naszych podopiecznych. Niekiedy rozeczka naprowadza owieczki na droge cnoty a innym razem jest bezskuteczna gdyz mamy do czynienia z jednostka wyemancypowana. Mysle, ze Najwyzszy ma podobny problem tylko w wiekszej skali i byc moze dlatego zaczynal juz podobne projekty obserwacji ewolucji organizmow zywych kilka razy uprzednio. Po czym doszedl do wniosku, ze to wszystko na nic i dzieki temu mamy poklady ropy.

Anonimowy pisze...

@Autor:"Mysle, ze Najwyzszy ma podobny problem tylko w wiekszej skali"

A to, że Bóg "opiekuje" się Ludzkością, to zgoda. Pewnie tak jest. Ale to nie oznacza, że "pochyla" się nad każdym z nas i kieruje losem każdego człowieka, a nie daj Bóg jeszcze grzebie indywidualnie w naszych mózgach żebyśmy coś robili tak jak mu się podoba a nie inaczej. Wierzę, że dał nam wolną wolę choć pewnie w ramach ingerencji w bieg Świata od czasu do czasu jakiemuś człowiekowi coś "podpowie".

Crazy Martin pisze...

Europa, czytaj Niemcy nie pozwola aby w Polsce bylo jakiekolwiek zaglebie produkcyjne przecziez to chyba jasne oni uwalaja wszystkjich konkurentow.

Wyniszczaja co sie da, przemysl, rolnictwo. To tez wie kazde dziecko, politycy tez to wiedza ale kto sie postawi? Wtedy bedzie mial zamknieta droge na stanowiska unijne a w Polsce kadencje tylko 4 lata, placa marnie nawet z premiami. Wiec sa usluzni wobec naszych wrogow, tak to sa wrogowie ktorzy propagandowo przedstawiaja sie nam jako przyjaciele, jako dobra wspolnote panstw...

Dodatkowo tak uprzykrzaja zycie drobnym pzedsiebiorcom, stawiaja bariery ktore faworyzuja duze firmy i koncerny, zniechecaja czlowieka do robienia czegokolwiek.

Latwo byloby zniesc te ograniczenia. DLaczego fizol ktory chce cos sprzedawac bez firmy jest zawsze watowcem? Dlaczego musi zalozyc firme i placic zusy jesli nie chce byc watowcem? Dlaczego musi placic 1000zl zusu gdy zarabia 1zl na miesiac? dlaczego musi placic dochodowke od smiesnzych 3 tysiecy rocznie?
Ludzie przeciez to jest tak proste aby ulatwic zwyklym szarakom dzialalnosc, polacy by podbili cala europe gdyby mieli chocby takie mozliwosci podatkowe jak w UK.

Ale nie, polaka z kazdej strony trzeba zatrzymac i stlamsic, to nie sa dzialania z glupoty tylko zaplanowane, specjalnie sie tak robi.

Co sie stalo z pieniedzmi z prywatyzacji? Nie mozna bylo to wydac na dolozenie do budzetu w momencie wporwadzenia ulatwien gospodarczych dla zwyklego kowalskiego? Zeby zalatac przejsciowe braki w budzecie? Teraz z podatkow mielibysmy krocie!
Nie mozna bylo wydac tych pieniedzy na zrobienie prawdziwej reformy emerytalnej? Czyt powolne wygaszanie zusu wtedy gdy bylo to mozliwe?

Dlaczego wprowadzono stawki za leczenie, za kazdy zabieg? Dlaczego nie placi sie lekarzom od godziny a sprzet nie pracuje pelna para? To dlatego sa problemy w sluzbie zdrowia. To Buzek, za to dostal nagrode w Europie.

Jest masa przykladow, wszystko to metodyka, to nie moze byc przypadek czy glupota.

Jeszcze odnosnie Europy...

Te dzialania pro-ekologiczne, nie trzeba byc wielkim mozgiem zeby zauwazyc ze oni sami podcinaja galaz na ktorej siedza, sami likwiduja miejsca pracy. Zachodze w glowe jaki maja plan? Bo dobrze wiedza jaki jest tego skutek, Wiem ze rzad swiatowy, jedna wladza, ale to jest zbyt ogolne, zrzera mnie ciekawosc i przerazenie ale z kazdym miesiacem, rokiem odkrywaja coraz wiecej kart.

Widze zwiazek z tym co sie dzieje w poszczegolnych panstwach, z tym co sie dzieje w Europie, Usa. Widac jak na dloni ze to sitwa ktora zwiera szeregi, przykreca wszystkim srube, dziala destrukcyjnie na gospodarki. Robi to celowo, nie z glupoty czy niewiedzy. Jaki ma w tym cel? Mysle ze przkonamy sie o tym az nadto dobitnie jeszczde za naszego zycia. Ale wiem to na pewno, ze bedzie to druzgocace doswiadczenie dla wiekszosci populacji. Boje sie.

Ale kto nad tym sie zastanawia, kto sie tym przejmuje, to jest wszystko proste jak sobie usiasc, pomyslec popatrzec do okola, ale kto zadaje sobie taki trud? Czeka nas zaglada, i to jest nasza wina ze pozwalamy temu potworowi rosnac i w koncu nas unicestwic.