poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Zemsta, zemsta na wroga...



 Jak juz nie tak dawno zauwazylem ( http://bobolowisko.blogspot.com/2013/07/dlaczego-jest-jak-jest-i-czy-moze-byc.html ) ze istnieje ogromna roznica pomiedzy mentalnoscia "dzisiejszego" Polaka a swiadomoscia spoleczna dominujaca w II Rzeczpospolitej. W ciagu 68 lat rosyjskiej okupacji w postaci Polski Ludowej i PRL-u oraz post-komunistycznej dominacji czasow po-okraglostolowych  wytworzyla sie w Polsce ludzka mierzwa, ktora nie rozumie ani tego na czym polega interes narodowy ani tez nie potrafi pojac dlaczego takie a nie inne decyzje podejmowaly rzady prawdziwie wolnej Polski.  Jest to efekt indoktrynacji szkolnej, eliminacji pewnych informacji z obiegu publicznego oraz swiadomej propagandy prowadzonej przez prozydowskie i prounijne media a zmierzajacej do oslabienia i podzielenia Narodu. Czytajac zreszta nieliczne reakcje moich czytelnikow mam wrazenie, ze nie tylko mam do czynienia z masa bierna intelektualnie ale takze z masa, ktorej swiadomosc uksztaltowaly ulotki takie jak zamieszczona obok odezwa komandarma Kowalowa - wyzwoliciela naszych Kresow Wschodnich w roku 1939.

 Co jednak jest najbardziej niepokojace to to, ze mimo dostepnosci materialow historycznych w postaci pamietnikow czy relacji osob majacych rzeczywisty wplyw na wydarzenia okresu okupacji i dzialalnosci Polskiego Rzadu na Emigracji materialy te nie sa konsultowane przy lekturze roznego rodzaju politycznych paszkwili w jakie obfitowal czas PRLu czy czasy obecne. Nie jestem oczywiscie w stanie uzupelnic dotkliwych luk w wyksztalceniu Moich Szanownych Czytelnkow. Ale aby nie pozostac goloslownycm przytocze tutaj pare fragmentow pamietnika gen. Wladyslawa Andersa , dowodcy II Korpusu WP, ktory mial uzasadnione obawy co do wojskowego sensu Powstania. Tak wiec w ksiazce "Bez ostatniego rozdzialu- wspomnienia z lat 1939-1946" ( Gryf , Londyn 1983)  znajdujemy nastepujacy fragment oceny sytuacji (str. 251)


" Ze wzgledu na odleglosc baz i zasiegu samolotow bedacych w uzyciu, pomoc z zachodu nie mogla byc w tym czasie skuteczna. Natomiast ze strony sowieckiej istnialy, w zasadzie, jak najkorzystniejsze mozliwosci wsparcia Powstania. W koncu lipca 1944 odzdzialy sowieckie zajely szereg miejscowosci odleglych o kilkanascie mil angielskich od Warszway, mogly wiec udzielic pomocy w kazdy sposob: przez dzialanie na froncie, przez zrzuty uzbrojenia z samolotow, czy chocby przez wsparcie lotnicze. Ale znajac Rosje wiedzialem, ze na jej pomoc liczyc nie mozna. Rosja dazy do przeprowadzenia wlasnych planow a  na polskie dazenia do niepodleglosci patrzy wrogo. Postepowanie Rosji na ziemiach polskich, ktore zajela, bylo jeszcze jednym tego potwierdzeniem."
i dalej (str 259)
" 1 sierpnia 1944 oddzialy Armii Krajowej w sile ponad 40 000 zorganizowanych zolnierzy i kobiet w sluzbie czynnej rozpoczely Powstanie w Warszawie.  Juz w pierwszych dniach opanowano wieksza czesc Stolicy. Dowodca Armii Krajowej, poczawszy od 2 sierpnia , wzywa bezustannie o pomoc dla walczacej Warszawy. Zada natychmiastowych zrzutow broni i amunicji  na wskazane punkty w Stolicy oraz w jej poblizu, bombardowan stanowisk niemieckich przez lotnictwo sprzymierzonych, przerzucenia polskiej brygady spadochronowej do Stolicy, przyznania praw kombatanckich i wyslania sojuszniczych misji wojskowych do Armii Krajowej, zaprzestania rozbrajanie i aresztowania oddzialow AK przez Rosjan , wreszcie natarcia sowieckiego na Warszawe.
6 sierpnia dowodca Armii Krajowej depeszuje: Rozpoczynamy szosty dzien bitwy w Warszawie. Niemcy wprowadzaja do walki srodki techniczne, ktorych my nie posiadamy: bron pancerna, lotnictwo, artylerie, miotacze ognia. Na tym polega ich przewaga, my gorujemy duchem. Atak bolszewicki przycichl przed trzema dniami na peryferiach wschodnich Warszawy i nie oddzialywa na polozenie w miescie.  Stwierdzam, ze Warszawa w swej walce obecnej nie dostaje pomocy od sprzymierzonych, tak jak nie dostala jej Polska w r. 1939. Bilans dotychczasowy przymierza naszego z Wielka Brytania dal jedynie im nasza pomoc w roku 1940 przy odpieraniu ataku niemieckiego na wyspy, w walkach w Norwegii, w Afryce, we Wloszech i na froncie zachodnim. Zadamy abyscie w sposob wyrazny stwierdzili ten fakt wobec Brytyjczykow w oficjalnym wystapieniu i pozostawili jako dokument. Nie prosimy o pomoc materialowa, lecz zadamy natychmiastowego udzielenia nam jej. Zadamy tez zaprzestania oglaszania przez radio naszych brakow, jest to bowiem dzialanie na nasza szkode."

Na stronach 283-285 , gen. Anders podsumowuje swoja opinie:
" W mozliwosciach i zamiarach Rosji sowieckiej lezalo zajecie Warszawy w poczatku sierpnia 1944. Armia czerwona miala mniej wiecej trzykrotna przewage w ilosci wielkich jednostek na froncie sowiecko-niemieckim w Polsce. W ostatnich dniach lipca wojska sowieckie zajmuja na wschod od Warszawy Siedlce, Lukow, Minsk Maowiecki, Radzymin, Wolomin, Otwock (niektore z nich odlegle o kilkanascie kilometrow od Warszawy, dochodza do Wisly i przeprawiaja sie przez nia na poludnie od Warszawy.
29 lipca 1944 radio moskiewskie nadaje w jezyku polskim: " Wezwanie do Warszaway! Walczcie przeciwko Niemcom. Warszawa bez watpienia slyszy juz huk armat a bitwie, ktora wkrotce przyniesie jej wyzwolenie.... Dla Warszawy, ktora nigdy sie nie poddala i nigdy nie ustala w walce, godzina czynu wybila... Nie wolno zapominac, ze w potopie zaglady hitlerowskiej przepadnie wszystko co nie bedzie ocalone czynem, ze bezposrednio czynna walka na ulicach Warszway, po domach, fabrykach i magazynach , nie tylko przyspieszamy chwile ostatecznego wyzwolenia, lecz ocalamy rowniez majatek narodowy i zycie naszych braci."
Nastepnego dnia  sowiecka radiostacja "Kosciuszko" nadaje w jezyku polskim:
 "Warszawa drzy w posadach od ryku dzial. Wojska sowieckie nacieraja gwaltownie i zblizaja sie juz do Pragi. Nadchodza by przywiesc wam wolnosc. Niemcy, wyparci z Pragi, beda usilowali bronic sie w Warszawie. ... Ludu Warszawy! Do broni! Uderzcie na Niemcow... Milion ludnosci Warszawy niechaj stanie sie milionem zolnierzy, ktorzy wypedza niemieckich najezdzcow i zdobeda wolnosc."

W ciagu pierwszych dni powstania Armia Krajowa niemal bezbronna opanowuje okolo dwoch trzecich Stolicy.  Jednoczesne uderzenie armii sowieckiej mogloby doprowadzic w krotkim czasie do calkowitego wyparcia Niemcow z Warszawy. Natarcie niemieckich oddzialow pancernych w kierunku na Siedlce , ktore nastapilo w pierwszych dnaich sierpnia , moglo opoznic ale nie przeszkodzic w wyparciu Niemcow.
Skoro jednak Rosja spostrzegla, ze powstancy walcza o wolna Polske , ustalo posuwanie sie armii sowieckiej na zachod. Zniknely samoloty sowieckie znad Stolicy. Z terenow pod Warszawa, opanowanych przez wojska sowieckie, nie nadchodzi jakakolwiek pomoc dla walczacych powstancow. Samoloty z bronia i amunicja, startujace z baz zachodnich, musza przelatywac okolo 1250 km w jedna strone. Rosja odmawia zgody na ladowanie tych samolotow na jej terenach. Liczy, ze bez jej pomocy powstanie musi zostac w krotkim czasie przez Niemcow stlumione.

Rosja nie chciala dac pomocy powstancom, z ktorymi musiala by sie potem ukladac jak z gospodarzem na swojej ziemi. Zniszczenie niezaleznych sil polskich, podczas tlumienia powstania przez Niemcow, odpowiadalo celom jej polityki. Wolala, w kilka miesiecy pozniej , zajac Warszawe jako bezludne rumowisko gruzow i osadzic w niej narzucony przez siebie rzad."

Tak byla ocena sytuacji jaka zaprezentowal general, ktory do powodzenia calej operacji wypowiadal wczesnie swoje zastrzezenia.

Kto wiec faktycznie zawinil zburzenia Warszawy, wymordowania wielu jej mieszkancow ?

    Moim zdaniem glowna wine ponosza Rosjanie i ich marionetki z PKWN oraz Niemcy. Pierwsi sprowokowali wybuch swoimi goloslownymi obietnicami. Po wybuchu powstania zrobili zas wszystko aby sabotowac walke.   Drudzy zas uzyli ciezkiego sprzetu bojowego do walki z powstancami w terenie zabudowanym co spowodowalo niepotrzebne z wojskowego punktu widzenia  straty w budynkach i ludnosci cywilnej .  W momencie kapitulacji wiekszosc zabudowy warszawskiej jeszcze stala , co prawda bez okien i z postrzelanymi elewacjami. Cios smiertelny zadala Warszawie  dopiero akcja systematycznego wysadzania i palenia budynkow jaka wykonala zwycieska armia niemiecka wspomagana przez rosyjskich, bialoruskich i ukrainskich kolaborantow.
 No i nie mozemy zapomniec o ogromnej fali chlopskich szabrownikow z okolic Warszway, ktora sciagnela na teren Stolicy aby ukrasc to co jeszcze pozostalo z majatku jej wygnanych mieszkancow.



33 komentarze:

Janusz Gorzów pisze...

Nie podzielam pańskiej opinii na temat sensowności i odpowiedzialności za skutki powstania warszawskiego.

Tak się składa, że mój Dziadek walczył pod komendą generała Andersa i WIEM co generał myślał o powstaniu.

Ad rem:
1. Stalin nic nie obiecał Polakom w sprawie wsparcia powstania, czyli jakieś niepolityczne pretensje nie mają tu żadnego uzasadnienia.
2. Modlenie się, picie wódki i wydawanie bezsensownych rozkazów (to o trój-osobowym dowództwie powstania) musiało przynieść tak beznadziejny skutek, tak potwornie nieudolnych Ludzi.

Obecnie w tzw. wolnej Polsce jesteśmy zdani na łaskę niemieckiej Elity, bo w innym przypadku ta 600 000 armia nieudaczników zaprzepaści dorobek wielu wielu pokoleń. KROPKA.

Bobola pisze...

@Janusz Gorzow
To co gen. Anders myslal na temat Powstania podalem w duzym skrocie w cytatach z jego pamietnikow. Jesli posiada Pa n jakies dodatkowe informacje od czlonka rodziny to nie oznacza to, ze sa to udokumentowane opinie generala.

Stalin nic Polakom nie obiecywal a wrecz przeciwnie wysunal zadania oddania Sowietom 50% terytorium II RP zabranego w wyniku wspolnego z Niemcami ataku na Polske. Takiej propozycji nie mogl przyjac rzad Polski, ktory konstytucyjnie jest zobowiazany do obrony integralnosci terytorium panstwa.
Natomiast podane teksty sowieckich radiostacji panstwowych wyraznie wskazuja, ze radzieckie kierownictwo prowokowalo do powstania obiecujac wsparcie ze strony Armii Czerwonej.

Nie wiem o jakiej 600 tys. armii nieudacznikow Pan mysli. Wiem natomiast, ze rzad II RP nigdy by nie poszedl na to by stac sie klientem Rzeszy Niemieckiej. O to zreszta wybuchla II WS.

Inspektor Lesny pisze...

Zastanawiam sie, dlaczego tak wielki (w buzi) patriota, jak Gospodarz, spakowal manele i zwial do Ameryki. Teraz zas raz wzywa do ofiarnosci, poswiecenia sie Polsce, a drugi laje, poucza, wyzywa innych od bolszewikow, glupcow, nieukow...
Zamiast zostac w Polsce i sluzyc porada wtedy, gdy bylo to potrzebne.
Co tez spowodowalo, ze ten wszystkich i wszystko inne che poswiecac, a siebie nie?

gość codzienny pisze...

W III RP kwestionowanie politycznego sensu Powstania '44 traktowane jest jako zbrodniomyśl. Nikt nie ma publicznie odwagi oddzielić bohaterskiej walki zaprzysiężonych żołnierzy podziemia (taki mieli rozkaz i go wykonali) od politycznie nieuzgodnionego z aliantami działania (wbrew ich własnym ustaleniom odnośnie powojennego podziału wpływów). Stąd nie dziwi bezczynność zachodnich koalicjantów oraz niechęć Rosjan (Stalin nazwał to nawet "awanturą warszawską"). Jak napisałem pod poprzednim postem jedyną realną szansą Powstania '44 było oddanie miasta przez Niemców dla wbicia zadry między Polaków a Rosjan. Tak się jednak nie stało. Polskie Siły Zbrojne na Zachodzie nie działały samodzielnie i mrzonką było liczenie na desant brygady Sosabowskiego na Warszawę (i tak w międzyczasie rzuconą jak na Arnhem, gdzie ich zdziesiątkowano).
Co do Inspektora Leśnego - w każdym poście wylewa wiadro pomyj na Gospodarza - moim zdaniem niepotrzebnie. Dyskusja ma być merytoryczna a nie osobista. Co do przyczyn emigracji Gospodarza to chyba już ten wątek on wyjaśniał, co jak pamiętam miało związek z pochodzeniem Gospodarza i nieciekawymi czasami wojującego "antysyjonizmu" w Polsce.

Bobola pisze...

@inspektor
Wyemigrowalem do USA ze wzgledu na stan wojenny, ktory zastal mnie poza krajem. Nie jestem politykiem a sadzac po reakcji Szanownych Czytelnikow nikt w Polsce nie bylby sklonny sluchac moich rad ani wtedy ani obecnie. Najwyrazniej moje obserwacje nie ida zgodnie z glownym nurtem swiadomosci spolecznej. Nie mniej pisze to co pisze w nadzieji, ze kiedys Polacy sie zmienia albo przynajmniej zastanowia sie nad tym co robia.
Jak juz wspomnialem mieszkam i tu itam gdyz w obu krajach mam mieszkania i obu krajow jestem legalnym obywatelem.

Bobola pisze...

@gosc codzienny

Mam wrazenie, ze III RP kontynuuje polityke Powstania , jaka dominowala w Polsce Ludowej. Wtedy AK to byl faszystowski wrog , powstanie bylo nonsensem a Stalin musial zatrzymac ofensywe bo mial zbyt rozciagniete linie zaopatrzenia. Ten klasowy punkt widzenia jak widze po komentarzach nadal przetrwal. Byc moze moi czytelnicy byli edukowani tak w czasach mlodosci i tak juz zostalo.
Oslabienie ostrza klasowego nastapilo za Gierka a pozniej, w czasie stanu wojennego pojawila sie nawet pierwsza i jedyna jak dotad seria znaczkow o tematyce powstania (bodaj w 1988 roku). Rezim Jaruzelskiego w ten sposob kokietowal masy.
Obecnie , dzieki Kaczynskiemu mamy nawet muzeum powstania ale negatywna ocena samego wydarzenia jest nadal oficjalna linia mediow. Stad np "Obled 44".
Tymczasem nic z tego nie jest prawda. Powstanie bylo opreacja wojskowa zmierzajaca do zmiany sytuacji politycznej. Sama operacja miala szanse powodzenia gdyby tylko Rosjanie wykonali swoje zobowiazania sojusznicze a nie utrudniali sprawe jak tylko mogli. Pisalem o tym i podobnie przedstawia sprawe Anders.
Rzad Polski nie zamieral zgodzic sie na zmiane granic i strate polowy terytorium II RP i nie byl zreszta do tego upowazniony . Wszelkie zmiany tego typu byly nielegalne z punktu widzenia prawa miedzynarodowego oraz polskiej konstytucji. Alianci rozporzadzili sie terytorium sojusznika poza naszymi plecami i nie informujac rzadu polskiego.

A przy okazji wyjasniem, ze nie jestem zydem i syjonizm czy anty syjonizm nie mial nic wspolnego z moja decyzja pozostania w USA po ogloszeniu stanu wojennego.

Inspektor Lesny pisze...

w każdym poście wylewa

Gospodarz odmawia prawa do istnienia 90% dzisiejszych Polakow. Jego zdaniem, jedynie 10% ludnosci Polski zasluguje na miano ludzi, Polakow.


a ma być merytoryczna a nie os

Merytoryczna dyskusja zaklada, ze opieramy sie na wlasnej wiedzy, oraz innych, w miare wiarygodnych zrodlach.
Podwazanie tych ostatnich tez powinno sie opierac na sensownych przeslankach.
Gospodarz zas chwilami bawi sie w anarchiste-zlapany na przestepstwie twierdzi ze jest niewinny-bo to aktualne prawo jego akurat nie dotyczy.

gość codzienny pisze...

Sama operacja "Powstanie" była w ówczesnych realiach przygotowana tak dobrze jak było to wtedy możliwe. Tubylcy z trudnego zadania się wywiązali w 100%. Ale liczenie przez rząd londyński na wparcie tej operacji siłami polskimi na zachodzie (nie podlegającymi mu wcale) czy siłami Rosjan w celu przywrócenia ich władzy w kraju było niestety czysto życzeniowe. To nie była żadna "real politik". Nie ma sensu w realiach wojny światowej gdy armie obce przewalają się przez czyjeś terytorium rozczulać się czy jakiś rząd emigracyjny czy inny król jest czy nie jest "legalny". Rządzi ten który jest silniejszy. Wiem, że to przykre, ale rzeczywiste. Bilans tej operacji jest tragiczny i inny zasadniczo być nie mógł. Apeluję wciąż o rozdzielenie kwestii politycznych od emocjonalnych. Młodzi rwali się do walki nie zdając sobie sprawy, że nie mają wsparcia politycznego. O tym wtedy w ogóle nie myśleli. Od myślenia o tym byli politycy, i tu ich myślenie zawiodło. Że nas zdradzono i sprzedano - fakt. Kto miał wtedy wiedzę o tym? Nastolatki z Warszawy? Że zaraz po wojnie świat uznało nowe realia i "legalny" rząd II RP w Londynie przestał być przez kogokolwiek uznawany? Fakt. Że nasi zdemobilizowani żołnierze na zachodzie stali się balastem dla tamtejszych rządów? Fakt. I tak można bez końca.

Mnie także nie podoba się służalcza III RP ale nie zmierzam z tego powodu ostentacyjnie kontestować tego co się stało 7 dekad temu i wysyłać własnych dzieci na samobójcze misje w celu "odzyskania" jakiś tam habitatów. Nie dajmy się zwariować. Komu potrzebna jest kolejna masakra i eksterminacja "opornych"? Nie jestem żadnym "dzieckiem PRL", nie mam wypranego mózgu, w żadnej religie się nie bawię. Nie jestem z awansu społecznego. Jeden dziadek był poważanym przedwojennym aptekarzem, w PRL stróżem, drugi bronił Modlina, zwiał z oflagu, ale go zdybali i zatłukli na gestapo. Swoje dzieci wychowałem w duchu polskości i wolności. Tak więc proszę - bez wycieczek osobistych do mnie.

Co do samego muzeum powstania - byłem rok temu. Zebrałem wszystkie "kartki z kalendarza" na trasie. Z ostatniej dowiedziałem się, że to wcale nie Niemcy spalili Warszawę. To Rosjanie, którzy w styczniu 1945 wkroczyli do miasta ruin "dokończyli dzieła zniszczenia" (dosłowny cytat). Dla niedowierzających polecam osobistą wizytę w muzeum (jest naprawdę wspaniałe). Mogę też chętnym podesłać skan tej karteczki.

Bobola pisze...

@gosc codzienny
Zadnych wycieczek osobistych nie robie. Wydaje mi sie, ze traktuje moich czytelnikow z szacunkim na jaki zasluguja.

Jesli chodzi o sprawe Powstania to chcialem tylko zaznaczyc, ze nie byl to jakis blad wojskowy czy polityczny ale proba odwrocenia biegu wydarzen, ktore dla Polski potoczyly sie tragicznie ( ten stan trwa nadal). Proba sie nie powiodla ale powiesc sie mogla gdyby "sojusznicy" ze wschodu wywiazali sie ze swoich zobowiazan.
W koncu to oni wzywali do Powstania i pomocy Armii Czerwonej. Co do tego, mam nadzieje, nie ma Pan watpliwosci. Jako czlowiek mlody nie rozumie Pan ducha tych czasow, w ktorych pojecie honoru i rycerskosci nie bylo jeszcze zastapione tym co Pan nazywa polityka realna. W koncu to prez. Roosevelt w rozmowie z gen. Donovanem (tworca Office of Strategic Services -poprzednik CIA) powiedzial, ze gentlemen nie czyta cudzej poczty. Porownajmy to z planem totalnego szpiegostwa wobec obywateli Obamy a zobaczymy jak daleko upadlismy pod wzgledem
standartow moralnosci. Na poczatku II WS rozstrzelanie bezbronnych jencow uwazano jeszcze za czyn niehonorowy. Obecnie ostoja demokracji wysyla zabojcow aby zamordowac przeciwnika (mysle o ben Ladenie), ktory jest w swoim domu i ktory nie stawia oporu. Ze juz nie wspomne o zabojstwach na odleglosc dokonywanych z pomoca latajacych robotow USAF.
Powszechne zbydlecenie nie powinno nam zaslaniac moralnej oceny takiej polityki realnej!
Co do Muzeum Powstania to tez tam bylem co prawda bez zbierania kartek bo sam temat znam od dawna.
Nie jest prawda , ze Rosjanie zdemolowali resztki zabudowy w Warszawie- chyba ze wydazyl sie wypadek przy rozbrajaniu min pozostawionych przez Niemcow. Mam filmy niemieckie, ktore pokazuja jak oddzialy SS i wojska pala miotaczami stojace budynki albo wysadzaja istotne budynki panstwowe. Nie mniej ja sam mieszkam w kamienicy, w ktorej Niemcy wysadzili tylko rog budynku a reszte w znacznej czesci wypalili. Na Ochocie bowiem Powstanie spacyfikowano dosyc szybko i zniszcenia w trakcie walki byly nieduze.

Bobola pisze...

@gosc codzienny
A tu jest to co napisalem po wizycie w Muzeum Powstania.
Tekst jest nadal aktualny
http://bobolowisko.blogspot.com/2010/07/kamienie-na-szaniec.html

Inspektor Lesny pisze...

nas zdradzono i sprzedano - fakt. Kto

Tu, wypada przypomniec, ze Wielka Brytania, w wyniku II Wojny stracila praktycznie wszystkie swe kolonie. Sojusznik GB, (USA) tak sprawa pokierowal, ze po wojnie uzyskal wplywy w bylych koloniach brytyjskich ktore praktycznie czynily go nowym kolonista.
I od tej pory zaczela sie wpierw powolna, a potem coraz szybsza degrengolada Wielkiej Brytanii.Powinni sie Brytyjczycy zaplakac na smierc.

Inspektor Lesny pisze...

temu i wysyłać własnych dzieci na samobójcze misje w celu "odzyskania" jakiś tam habitatów. Nie

Gospodarz ma o tyle racje, ze Polska w obecnej postaci, nie jest w stanie prowadzic wlasnej polityki. Do tego przydalby sie sojusz z Litwa, Bialorusia i Ukraina.
I , o to mam pretensje do Polski Szlacheckiej. Poprzez swa polityke, traktowanie ludnosci na tych terenach, w ciagu kilkuset lat skutecznie uniemozliwila jakiekolwiek rozwiazanie.
I anekse tych terenow, i wspolprace, i sojusz. Ci ludzie, na slowo "Polska" , dostaja bialej goraczki. Bez powodu ,tego nie ma.
Naturalnie ,zawinili tez, tu mysle gtlownie o Ukraincach. Ale to nic nie zmienia.

Inspektor Lesny pisze...

ie rozumie Pan ducha tych czasow, w ktorych pojecie honoru i rycerskosci nie bylo jeszc

I tu, goraca namawiam do wyjasnienia i ustosunkowania sie do sprawy tych 50-90 000 jencow sowieckich.
Bo ze cos bylo na rzeczy, to raczej nie ulega watpliwosci.

Unknown pisze...

Na podstawie tego, co przeczytałem, twierdzę, że to jednak był błąd wojskowy, a przygotowanie całej akcji pozostawiało sporo do życzenia. To prawda, że Sowieci wykazali się wyjątkowym cynizmem, namawiając do Powstania, jednak nawet w najbardziej optymistycznym wariancie (próbują pomóc powstańcom) trzeba było się liczyć z oporem Niemców i dłuższym okresem walk w mieście. Dlatego uważam, że Powstanie wybuchło zbyt wcześnie.

Dawid może pokonać Goliata, jeśli zachodzi jeden z dwóch warunków: zaskoczenie lub totalny upadek morale u wroga. 1 sierpnia nie było mowy ani o jednym, ani o drugim. Słabe wyszkolenie i uzbrojenie powstańców spowodowało ogromne straty już w pierwszych godzinach walk; niektóre oddziały zostały zmasakrowane nie osiągnąwszy w zasadzie niczego. Znany jest przypadek odmowy ataku przez dowódcę oddziału, który jako powód podał tragiczne niedozbrojenie jego ludzi.

Bobola pisze...

@Marek
W sytuacji tak zmiennej jak ta jaka miala miejsce w koncu lipca 1944 r. dokladne okreslenie momentu optymalnego dla wybuchu Powstania bylo niemozliwe. Podobnie niemozliwe jest zreszta dokladne okreslenie maksimum na wykresie wartosc akcji vs czas. Po fakcie oczywiscie wszystko jest jasne ale przed tym momentem mozemy polegac tylko na wskaznikach a te opieraja sie na danych z przeszlosci. Podobnie jest na wojnie.
Dowodstwo AK wiedzialo doskonale, ze bez pomocy z zewnatrz nie beda w stanie utrzymac dlugo zajetych pozycji. Dlatego tak istotne bylo kontynuowanie natarcia sowieckiego. Wiazaloby ono bowiem sily frontowe, ktore zostaly skierowane do tlumienia Powstania. Potrzebne bylo tez wspomaganie Powstania dostawa broni, amunicji i zywnosci. Bez kooperacji Rosjan to nie bylo praktycznie mozliwe. Potzrebne bylo co najmniej zezwolenie an ladowanie wahadlowe na lotnickach polowych na terenie zajetym przez ACz.
W tej chwili mamy na przyklad wojne domowa w Syrii gdzie wojska regularne od roku nie moga pokonac powstancow mahometanskich w miastach umieszczonych w koncu na terenie pustynnym. Czy Polacy byli mniej bitni niz Syryjczycy?
Zapewne nie. Po prostu sily demokracji i postepu zasilaja walczacych bronia i innymi zasobami. Teren miejski jest trudny do pacyfikacji ale pewne minimum zaopatrzenia jest niezbedne. Powstancy warszawscy zdobyli badzo duzo tego zaopatrzenia na wrogu ale to nie wystarczalo na przeciagajaca sie bitwe.

Janusz Gorzów pisze...

Szczerze mówiąc nie chce Mi się marnować czasu na Elitę RP, którą już od setek lat cechuje bezgraniczna głupota.

"Nie wiem o jakiej 600 tys. armii nieudacznikow Pan mysli."

Myślę o obecnej administracji RP, której Kierownictwo (Rząd RP) jest na poziomie dowództwa powstania, czyli Komorowskiego, Okulickiego i Chruściela.

Wielce Czcigodny Generał Władysław Anders – dowódca II Korpusu Wojska Polskiego we Włoszech, zdobywca Monte Cassino, Ancony i Bolonii, niezłomny antykomunista, więzień Łubianki, wybawca 100 000 Rodaków od czerwonej zarazy uważał rozkaz o rozpoczęciu powstania za zbrodnię, za którą należy Dowództwo powstania postawić pod sąd.

Ta żydowska mania świętowania klęsk jest po prostu frustrująca...

Inspektor Lesny pisze...

czasu na Elitę RP, którą już od setek lat cechuje bezgraniczna głupota.

Tacy glupi to oni nie sa. Polowa przylaczyla sie w swoim czasie do kommunistow, potem przemalowala i to te 600 tys. Druga polowa, tak jak Gospodarz, jest w opozycji, i wola , zeby im dawne dworki oddac.
A zwyczajni Polacy, jak golymi tylkami swiecili, tak dalej swieca.

Janusz Gorzów pisze...

@Inspektor Lesny

"Tacy glupi to oni nie sa"
Są.
Przy odrobinie rozumu i wykorzystaniu współczesnych osiągnięć nauki, techniki, technologi i ekonomii, po dwudziestu latach względnego spokoju większość Rodaków RP powinna żyć w dobrobycie.

"zeby im dawne dworki oddac."

W odróżnieniu od Pana nie zgadzam się z Gospodarzem raczej w szczegółach, w tym przypadku z tym:
"Moim zdaniem glowna wine ponosza Rosjanie i ich marionetki z PKWN oraz Niemcy."

Uważam, że za klęskę powstania odpowiada jego DOWÓDZTWO. KROPKA.

Natomiast w większości spraw raczej się z Panem Bobolą zgadzam, np. dworki należy oddać.
Jeśli chodzi o niektóre notki (e.g "Ruch w przestrzeni ograniczonej") są po prostu perełkami, które Mnie całkowicie zaskoczyły i dały do myślenia...:).

Inspektor Lesny pisze...

"Tacy glupi to oni nie sa"
Są.
Przy odrobinie

zgadzam, np. dworki należy oddać.

Po co? Sa przeciez glupi. Zaprzepascili juz je. Zaprzepaszcza i nastepny raz.

Inspektor Lesny pisze...

Co zas do oddawani-to najpierw nalezy Narodowi Polskiemu oddac to, co wypracowal przez czas PRL-u.
To jest wazniejsze.

Bobola pisze...

@inspektor lesny

Prosze pamietac, ze cala Polska Ludowa zyla i karmila sawoj wierny lud dobrem kradzionym wlasnie tym ziemianom i przemyslowcom. Prosze podac co zostalo ocenione za przydatne dla kapitalistycznej ekonomii z owego dorobku PRLu i jaka czesc tego znajduje sie w rekach polskich.

Janusz Gorzów pisze...

"Po co? Sa przeciez glupi. Zaprzepascili juz je. Zaprzepaszcza i nastepny raz"

Wiem, że Pan się lubi przekomarzać, nie mniej odpowiem.
1. To, że Ktoś jest głupi nie usprawiedliwia owej Osoby okradania.
2. Słowo zaprzepaszczenie sugeruje w większości osobistą odpowiedzialność za stratę, a tak nie było, bo pomagali w "zaprzepaszczaniu" potężni Sąsiedzi.

"Co zas do oddawani-to najpierw nalezy Narodowi Polskiemu oddac to, co wypracowal przez czas PRL-u."
Tak, należy/należało.
Prawda jest taka, że nie będzie zwrotu ani dworków, ani dorobku Narodu, bo zostało to rozkradzione, a ślady kradzieży zamazane tak, aby złodziejstwa nie wykryto lub się przedawniło.

Leszek Balcerowicz zamiast firmować złodziejski plan G.Sorosza przećwiczony w Afryce powinien zamienić "nawis inflacyjny" na mienie Skarbu Państwa, ale otumaniony Naród jest ślepy i głuchy powierzając swe losy w ręce złodziei i łajdaków - taka karma.

Inspektor Lesny pisze...

Att
Janusz Gorzow

Czyta Pan moje kommentarze co najwyzej wyrywkowo. W zwiazku dyskutuje Pan z pogladami ktorych nie mam.
Ja kwestionuje samo prawo do istnienia tzw "dawnej inteligencji Polskiej".
Dlatego , ze to wlasnie oni spowodowali wszystkie nieszczescia. I nikt inny, jak wlasnie oni nie zarzadzal PRL-em.
Po II Wojnie, i Katyniu, ciezko przestraszeni ziemianie okazali sie najgorliwszymi krzewicielami nowej ideologii. Na nizszych stanowiskach. W przemysle, szkolnictwie, urzedach, szpitalach...
Polskich ideowych kommunistow (chlopow i robotnikow) bylo niewiele. Nie mieli zreszta kwalifikacji. Ruskich zydow bylo raptem kilka tysiecy...
Dzisiejsi zas politycy, biznesmeni, bankowcy, itp, to zas osobliwa mieszanina potomkow Zydow,polskich ziemian, szlachty i bardzo nielicznych przedstawicvieli z tzw. "awansu spolecznego".
Pisalem juz o tym. Prosze sobie zadac trud (jesli laska, oczywiscie)odszukac i przeczytac.

Inspektor Lesny pisze...

cala Polska Ludowa zyla i karmila sawoj wierny lud dobrem kradzionym w

O tym juz mowilismy. Teraz dyskutujemy ten "honor zolnierski IIRp".
Prosze w koncu sie ustosunkowac do mordu na jencach sowieckich, po 1920 roku.
Perzypominam, ze stwierdzenie"o tym nie slyszalem" , nie jest argumentem w dyskusji.
Podaje link do "Kungliga Biblioteket"

Jest to biblioteka archiwujaca WSZYSTKIE wydane w Szwecji publikacje. Od powiesci pornograficznych po publikacje naukowe z dziediny fizyki, medycyny. Lecznie z pracami magisterskimi i doktorskimi.

http://www.kb.se/hjalp/english/

dla ulatwienia- eng. ver.

gość codzienny pisze...

Resume: powstanie wywołano z pełną świadomością braku supportu ze strony armii sojuszniczych czyli liczono wyłącznie na łut szczęścia.

Co do Assada w Syrii, to gdyby nie dzisiejsza polityczna poprawność, to mając wolną rękę jak Niemcy w czasie powstania, po prostu systematycznie wymordowałby wszystkich dzielnica po dzielnicy aż rebelia by wygasła. Jak to rzekł pewien papież mordując Katarów "zabijcie ich wszystkich - bóg rozpozna swoich".

Bobola pisze...

@inspektor
Jak juz pisalem aby ocenic wiarygodnosc legend o wymordownaiu jencow sowieckich nalezaloby przeprowadzic dochodzenie historycznych dokumentow PCK czy Min. Spraw Wojskowych z tego czasu. Ja tego zrobic nie moge wiec nie zamierzam sie na ten temat wypowiadac.

Moja prywatna opinia jest nastepujaca. Sadze, ze stosowano zasade wet za wet i tak traktowano kacapow jak oni traktowali jencow polskich. Znajac tragiczny stan rosyjskiej higieny wtedy gdy przebywalem w ZSRR (koniec lat 60-tych) nie zdziwilbym sie aby jency byli sami sobie winni w propagowaniu masowych epidemii.
I jak juz powiedzialem , nie mialbym nic przeciwko temu gdyby Polacy wymordowali wszystkich Rosjan do nogi wiec nie mam emocjonalnego stosunku do tego izolowanego jenieckiego przypadku.

Inspektor Lesny pisze...

cenic wiarygodnosc legend o

Jak juz pisalem, do legend, pisanych przez niedoruchane dziedziczki, to ma zwyczaj Gospodarz referowac.
Ja zas odsylam do powaznych, i co wazniejsze, obiektywnych zrodel.

Bobola pisze...

@inspektor
Skoro ma Pan juz opracowany dostep do owej skarbnicy szwedzkiej informacji to prosze samemu przeprowadzic dochodzenie w tej sprawie. W koncu wszystko co trzeba to liczba jencow, procent zgonow i ich powody oraz nazwa dokumentow, na podstawie ktorych owe informacje sa podane.
Jesli bedzie Pan mial jakies konkrety to prosze je zamiescic zamiast goloslownych porykiwan.

Inspektor Lesny pisze...

go z moja decyzja pozostania w USA po ogloszeniu stanu wojennego.


To ci dopiero bohater! Namawia ludzi ledwo wiazacych koniec z koncem, do "buntu". "Zdobycia habitatu". Golymi rekami. Dla innych.A sam sie przestraszyl swojego brata, ziemianina Jaruzelskiego. I jego Zyda, pyskujacego w telewizorze.
Zaiste, obraz przystajacy do tej ziemianskiej Polski. Przestraszony ziemianin, robiacy co inni mu kaza, bez wzgledu na dobro Narodu, i...Zyd, robiacy za niego brudna robote.

Inspektor Lesny pisze...

...A ten Zyd, to Urban.

Bobola pisze...

@inspektor
Przekracza Pan granice przyzwoitosci i dlatego z Panem rozmawiac nie bede.

Wyjasniam, ze w USA bylem znacznie wczesniej niz nastal stan wojenny a takze ze do obu stron konfliktu nie mialem w roku 1980 najmniejszej sympatii.

Inspektor Lesny pisze...
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
Inspektor Lesny pisze...
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.