wtorek, 10 grudnia 2013

Na zielonej Ukrainie...

Spalony i obrabowany Palac  Rzewuskich w Podhorcach
    Nie lubie komentowac wydarzen bierzacych gdyz brak jest do niech koniecznej perspektywy.  Od tej zasady odstepuje dzisiaj wyjatkowo gdyz jestem sprowokowany reakcja polskich mediow oraz politykow na odrzucenia przez  Ukraine propozycji przystapienia do Unii Europejskiej. Ta "czarna polewka" podana w Wilnie na posiedzeniu unijnych notabli zepsula caly smak spotkania i zapewne obudzila w politykach polskich pewne watpliwosci co do sensu ich wczesniejszych postanowien. Przystapienie Polski do Unii bylo bowiem aktem  kapitulacji narodowej porownywalnej chyba jedynie z Konfederacja Targowicka. Jak wspomnialem zreszta wczesniej decyzja ta spowodowala prawdziwa katastrofe ekonomiczna Naszej Umeczonej Ojczyzny (http://bobolowisko.blogspot.com/2013/11/o-tym-ze-nie-mozna-zrobic-jajecznicy.html ).  Katastrofe, ktorej to konsekwencje dadza nam sie jeszcze we znaki. Dlaczego tak jest napisze pozniej.

    W tej chwili chcialbym tylko zauwazyc, ze dyskutujac o Ukrainie mowimy w zasadzie o ziemiach odwiecznie polskich (scisle biorac od 16 wieku), ktorych powazny fragment, w postaci Ukrainy Zadnieprzanskiej, zostal oderwany od Macierzy w wyniku rebelii kozakow i zbuntowanego chlopstwa pod wodza Chmielnickiego (obecnie bohatera narodowego  Republiki Ukrainy) i zdradziecko oddany we wladanie Imperium Rosyjskiego. Jak to zwykle bywa gdy do wladzy dochodzi prostactwo koncowy efekt tej zamiany byl wrecz przeciwny od zamierzonego. Zbuntowani kozacy i ukrainska "czern" zamiast pozostac pod wzglednie lagodna administracja polska, ktora usilowala z nimi negocjowac, dostali sie pod absolutna wladze cara Rosji. Tereny ich zostaly w zaczym stopniu zasiedlone rosyjskimi emigrantami, ktorych celem bylo opanowanie sytuacji i spacyfikowanie rusinskiej ludnosci tubylczej a pozniej takze bylych terytoriow ordy Tatarow krymskich. Gdy na posiadane terytorium wpusci sie obcych emigrantow (rosyjskich) o uprzywilejowanym statusie to stworzone sa tam warunki do operacji silnej "piatej kolumny"(rosyjskiej), ktora szuka oparcia w kraju pochodzenia, dla Ukrainy  (i Polski ) osciennym i wrogim. Imperium Rosji moze sie bowiem poszerzac terytorialnie tylko w kierunku zachodnim (od wschodu opiera sie o Pacyfik). Stad  dla Moskali kontrola Ukrainy i Bialorusi jest konieczym warunkiem dla dalszej agresji na zachod. Tak bylo za czasow carskich i tak tez bylo podczas ekspansji po rewolucji pazdziernikowej (wojna na Ukrainie i wojna polsko-sowiecka 1920 roku). Identyczna sytuacja zaistniala zreszta takze po II Wojnie Swiatowej z tym, ze Imperium Sowieckie posunelo sie wtedy znacznie dalej na zachod tworzac system marionetkowych panstw "socjalistyczych".

  Odmienna sytuacja trwala na polskich Kresach Wschodnich, ktore blednie nazywamy obecnie Zachodnia Ukraina i  Bialorusia ( przyjmujac tu nomenklature sowiecka). Ziemie te bedace czescia przedrozbiorowej Rzeczpospolite Szlacheckiej byly w zasadzie wielonarodowe i wielorasowe. W tej mieszaninie Polacy i Litwini stanowili okolo 30 % populacji, Zydzi i Ormianie (na ogol spolszczeni) z grubsza 12- 15 % . Reszte stanowili Rusini i osobnicy okreslajacy sie jako "tutejsi" - czyli nie posiadajacy wyksztalconej swiadomosci narodowej. Ci ostatni stanowili glownie ludnosc wiejska. Tereny bedace obecnie pod tymczasowa administracja Bialorusi i Ukrainy byly w okresie rozbiorow wlasnoscia Imperium Romanowych oraz Cesarsko-krolewskich Austro-Wegier. W przeciwienstwie do stosunkow panujacych w I Rzeczpospolitej Rosja carska uznawala Rusinow za Rosjan poslugujacych sie gwara wynikajaca z prymitywizmu  tego ludu oraz jego dlugiego obcowania z Polakami, ktorzy byli na tych terenach warstwa kulturotworcza. Pewna autonomie przyznano tylko ludnosci kozackiej, ktora posiadala wewnetrzna zmilitaryzowana strukture osiedlowa. W Cesarstwie Rosyjskim Kozacy stanowili zreszta cos w rodzaju wojsk wewnetrzych (jak PRL-owskie KBW), uzywanych do tlumienia rozruchow, z ktorymi nie radzila sobie policja. Lagodniejsze traktowanie Rusinow i uznanie ich odrebosci (czesciowo po to aby trzymac w szachu ambicje populacji polskiej w Galicji) mialo Imperium Austro-Wegier. Tam tez utworzyl sie zalazek ukrainskiej klasy politycznej.




Mapa Europy w roku 1918

  Zawieszenie broni konczace pierwsza wojne swiatowa otworzylo przed Rusinami podobne perspektywy jak te ktore stanely przed Polakami. Ich sytuacja byla jednak odmienna pod tym wzgledem, ze mocarstwa Entanty nie byly wogole swiadome "problemu ukrainskiego". Stwierdzenie prezydenta Wilsona o prawie do samostanowienia narodow otworzylo prawdziwa puszke Pandory na terytoriach mocarstw wielonarodowych, takich jak Rosja, Austro-Wegry czy Niemcy, ktore owa wojne przegraly. Dzieki Pilsudskiemu, ktory zdominowal scene polityczna i militarna Polski, rozne tendecje odsrodkowe na terenie Polski zostaly opanowane. Natomiast na Ukrainie -Bialorusi utworzylo sie pare osrodkow polityczno-militarnych, ktore mialy odrebna wizje przyszlosci tych terenow. Mielismy bowiem tam administracje okupacyjna II Rzeszy dystryktu Ost, ktora to administracja utworzyla "Ukrainskie Sily Zbrojne" pod wodza hetmana Skoropadskiego, w Galicji, we wspolpracy z wojskami Austro-Wegier powstala Republika Ludowa Zachodniej Ukrainy, ktorej krolem mial zostac arcyksiaze  Wilhelm Habsburg a w Kijowie i na nad-Dnieprzu powstala Ludowa Republika Ukrainy pod wodza atamana Petlury. W dodatku na tym terenie dzialaly wojska rosyjskie gen. Denikina, dla ktorych Ukraina byla poludniowo-zachodnia  czescia Rosji oraz bandy rozbojnicze atamana Machno skladajace sie z ukrainskiej czerni. Wreszcie na tym samym terenie dzialaly tez wojska polskie , ochotnicze i swiezo sie organizujace, dla ktorych aspiracje Rusiow byly zaskoczeniem. Celem Polakow bylo bowiem odzyskanie Kresow Wschodnich  I Rzeczpospolitej, ktore zostaly zawlaszczone przez mocarstwa rozbiorowe i odtworzenie tam wielonarodowej Rzeczpospolitej pod wodza elementu polskiego. Z biegiem czasu na tereny te wkroczyly takze bandy RKKA (Robotniczo-chlopskiej Armii Czerwonej) , ktorych celem bylo pokonanie wojsk "bialych Rosjan" Denikina i przylaczenie tych terenow do sowieckiego raju. Administracyjny chaos jaki tam panowal znalazl swoje odbicie na znaczkach pocztowch, ktorymi rozni aspiranci dokumentowali swoje roszczenia. Tak wiec widzimy okupacyjne znaczki niemieckie dla dystryktu Ost (Wschod) z Germania:
Okupacyjne znaczki Cesarstwa Niemieckiego na terenach Kongresowki i Bialorusi/Ukrainy

oraz przedrukowe wydania  nowo powstalych wladz ukrainskich Dyrektoriatu  naddnieprzanskiego w Kijowie 
Przedruki ukrainskie na znaczkach Imperiu Romanowych

Na terenie Malopolski Wschodniej krazyly zas wydania przedrukowe Ludowej Republiki Zachodniej Ukrainy wykonane na znaczkach ck monarchii


Przedrukowe wydania Narodowej Republiki Zachodniej Ukrainy na znaczkach ck monarchii


   Fragmenty tych terytoriow zmienialy zreszta wlascicieli w miare biegu wojny domowej i stad mamy takze emisje przedrukowe takie jak na przyklad wydanie polskie dla Wolynia czy wydanie "bialej' Rosji dla  Ukrainy poludniowej. Oba oczywiscie na definitywej serii wydanej przez Dyrektoriat Ukrainskiej Republiki Ludowej
Wydanie definitywne Dyrektoriatu Kijowskiego i wydaia przedrukowe armii Denikina oraz polskich sil ochotniczych na Wolyniu


    Przy takim zamieszaniu kompetencji to, ze obieg pocztowy istnial wogole bylo prawdziwym cudem.

   Do negocjacji nad dalszym losem polskich ziem przedrozbiorowych dolaczali sie takze dyplomaci Entanty. Wsrod nich wplwowy byl glos Anglii, ktora byla jednym z najwiekszych oponentow dla ambicji odrodzonego panstwa polskiego. Anglia bowiem zamierzala do ustanowienia rownowagi sil w Europie w ktorej imperialne ambicje Niemiec beda rownowazone sila Rosji i Francji. Polska nie byla uwazana przez Anglikow za panstwo powazne, ktore mogloby by byc istotym czynnikiem stabilizujacym. Stad wysilki, w postaci lini Curzona, aby pozostawic wiekszosc ziem bylego Imperium Romanowych w postaci nie uszczuplonej. Anglicy oczywiscie woleliby aby Rosja rzadzili "Rosjanie biali" ale nie byl to warunek decydujacy. Ten punkt widzenia przetrwal zreszta i do konca II Wojny Swiatowej i dlatego zaakceptowali oni chetnie obecna granice wschodnia Polski, ktore pokrywa sie praktycznie z linia Curzona ( z poprawkami w Malopolsce Wschodniej na niekorzysc Polski). Malo kto zdaje sobie obecnie sprawe z tego, ze dyplomacja brytyjska robila (i robi nadal) wszystko aby paralizowac narodowe dazenia Polakow a zwlaszcza aby nie dopuscic do odbudowy Polski mocarstwowej kosztem Niemiec i Rosji (czy Ukrainy). Przez sam fakt tego, ze Marszalek Pilsudski zdecydowal sie na igorowanie postulatow angielskich i francuskich i postanowil wlasnymi silami zadecydowac o ksztalcie wschodnich rubiezy Rzeczpospolitej stal sie i on i jego nastepcy tarcza negatywych posuniec dyplomatyczych ze strony Wielkiej Brytanii. Udzielenie gwarancji bezpieczenstwa Polsce ( i Rumunii) w roku 1939,  gwarancji ktore byly calkowicie goloslowne ale utwierdzily rzad polski w jego nieustepliwym wobec III Rzeszy  stanowisku co do problemu Wolnego Miasta Gdanska i "korytarza", bylo typowm przykladem taktyki dyplomacji brytyjskiej polegajacym "na daniu Polakom tylko tyle sznura, by mogli sie na nim powiesic". Polska jako narod i panstwo miala (i ma) w w wieku XX i obecnie za przeciwnikow nie tylko panstwa oscienne jak Rosja/ZSRR i Niemcy ale takze dyplomacje i plany mocarstw zwycieskich. Mocarstwa te wyznaczaja Polsce role prowincji czy rezerwatu narodowego podporzadkowanego calkowicie jednemu z glownych graczy na arenie polityki europejskiej. Jest to rola, na ktora Polska miedzywojenna zgodzic sie nie chciala ale ktora bez zastrzezen graja wszystkie polskie rzady od 1945 roku do chwili obecnej.

   Wracajac jednak do problemu suwerennej Ukrainy (i Bialorusi) to sytuacja na  terenie zaborow zmieniala sie dynamicznie w miare jak slably sily bialogwardzistow a wojska bolszewickie scieraly sie ze swiezo zorganizowana ochotnicza armia polska oraz wojskami dwoch ukrainskich republik ludowych. Sowiecka Rosja nomialnie odrzucila traktaty rozbiorowe teoretycznie pozwalajac na powrot Polski na tereny sprzed pierwszego rozbioru. Byla to jednak deklaracja bez glebszego znaczenia. Faktycznie obszar ten, a w dalszym zamysle i teren Kongresowki oraz Republiki Weimarskiej, byl potencjalnm miejscem "walki klasowej" , na ktorym Lenin i reszta zydowskiego kierownictwa rosyjskiej rewolucji zamierzali dokonac formowania "robotniczego raju".

   Przez pewien czas istniala realna mozliwosc porozumienia polsko-ukrainskiego oraz polsko-bialoruskiego i mozliwosc ta zostala utrwalona w postaci znaczkow pocztowych przeznaczonych dla przyjazych Polsce ale suwerennych administracji rusinskich.
Znaczki pocztowe Dyrektoriatu Petlury wydane w Polsce . Nie weszly do obiegu.
Od gory znaczki pocztowe Wolnej Bialorusi w tym przedrukowa seria wydana w Polsce. Ponizej krotko istniejaca Wolna Republika Bialorusi powstala w 1992 roku i obalona przez frakcje prorosyjska- zmieniono godlo i flage panstwowa.

    Powstanie takich panstw buforowych byloby faktem  korzystnym dla stabilizacji Panstwa Polskiego. Polska bowiem potrzebuje strefy ochronnej stworzonej przez panstwa podobnie do niej zagrozone rosyjskim parciem na zachod. Niestety przebieg wojny polsko-rosyjskiej 1920 roku oraz naciski  dyplomatycze Anglii i Francji spowodowaly,to, ze traktat ryski przekreslil idee kordonu sanitarnego panstw ruskich sprzymierzonych z Polska.  Traktat ten spetryfikowal na dluzszy czas sytuacje geopolityczna w Europie Wschodniej pozwalajac Naszej Umeczonej Ojczyznie na okrzepniecie polityczne i gospodarcze ale pozostawiajac ja w perspektywicznie niekorzystnej sytuacji strategicznej na granicy wschodniej.

II WS i okupacyjne  znaki pocztowe dla dystryktu Ost (Bialorus) i Ukraina.    

Poczta polowa ukrainskiej dywizji SS -Halyczyna.
Bohater narodowy wspolczesnej Ukrainy : Wodz OUN Stefan Bandera.
Jak widzimy, obie republiki ruskie przejawiaja dwa odrebne kierunki polityki panstwowej. Jedna zorientowana na Rosje druga na Niemcy (czy przez pewien czas na Austro-Wegry). Proniemieckie sily polityczne sa tam zawsze wrogo usposobione do interesow polskich i w aspekcie historycznym zawsze sluzyly jako narzedzie dla pacyfikacji ludnosci polskiej i niszczenia sladow materialnych polskiej kultury na tych terenach. W polskim interesie jest oderwanie zachodnich czesci terytoriow tych  krajow i ich powrot do Macierzy. Dlatego wszelkie wysilki popierajace ruch prounijny sa sprzeczne z naszym interesem narodowym. Jedyne co osiagniemy w wypadku powodzenia takiej operacji to kompletne okrazenie Polski przez kraje do niej wrogie i stowarzyszone  z Niemcami. Tworzace pierscien zmierzajacy do uszczuplenia polskiego habitatu zarowno od zachodu jak i od wschodu.

13 komentarzy:

Inspektor Lesny pisze...

amiast pozostac pod wzglednie lagodna administracja polska, ktora usilowala z nimi negocjo
------------------------
Eufemizmy uzywane przez Gospodarza czasami przechodza przez granice-do krainy klamstwa, i tam zostaja.Czlowiek o czystych intencjach, napisalby:
...pozostac pod nieudolna i sklocona ze soba administracja...itd.
To daloby punkt wyjscia do dalszej wymiany zdan, argumentow.

Bobola pisze...

@inspektor
Faktycznie administracja polska wniosla na te tereny pewien porzadek prawny oraz wielkie organizmy gospodarcze, ktore bez niej nie bylyby w stanie tam powstac (i ktore zreszta zostaly zrujnowane po powstaniu Chmielickiego i przylaczeniu zadnieprza do Rosji). Obecnie widzimy zreszta podobny efekt - Palac w Rzewuskich w Podhorcach, niegdys perla architektury polskiej, znajdujaca sie na znaczku serii widokowej, jest obecnie wypalona i obrabowana z zawartosci ruina.
W wieku 16 byly to zreszta puste obszary (Dzikie Pola) z bandycka szajka kozakow zamieszkujacych pare wysepek Zaporoza i regularnymi najazdami hord tatarskich z Krymu.
To wlasnie wielcy polscy i ruscy wlasciciele ziemscy zapewniali spokoj na tych tereach.

gość codzienny pisze...

Byłem w Podhorcach w zeszłe wakacje. Pałac nie w takim złym stanie jakbym się spodziewał po "spaleniu i splądrowaniu". Coś tam udają, że remontują (stoją rusztowania, widać, że coś naprawili). Oczywiście za wejście trzeba zapłacić (grosze), jest kilka osób "pilnujących". W podziemiach zrobili taką nawet ekspozycję z białą damą (świeci i błyska), nawet dość sobie. Wychodząc mijałem grupę rosyjskojęzyczną a przewodnik im tłumaczył "zdjes żyli polskije kniazi", szczerze i bez ogródek. Przy głównej drodze stoi jeszcze spora bazylika z tamtych czasów. Pełniący tam teraz obowiązki szefa pop wpuścił nas, w środku widać, że biednie ale zadbane, na gitarze zagrała i pięknie zaśpiewała córka popa (jak większość tamtejszych dziewcząt zawstydziła by urodą niejedną MissWorld). Przy drodze oczekujące stado wygłodniałych psów - wiedzą, że turyści mają żarcie - wsunęły bez protestu nadmiar naszych kanapek.

Bobola pisze...

@gosc codzienny
Zdjecie , ktore zamiescilem pochodzi z roku 2010. Przyjemnie slyszec, ze palac ma pewna opieke obecnie. Ale co zostalo zniszczone czy ukradzione przez okoliczne chlopstwo tego sie zebrac z powrotem nie da. Takich zreszta zniszczonych, spalonych czy rozkradzionych i zaniedbaych obiektow polskiej kultury jest cala masa i na Rusi i na Litwie i wreszcie na terenie Polski obecnej.

Inspektor Lesny pisze...

To wlasnie wielcy polscy i ruscy wlasciciele ziemscy zapewniali spokoj
----------------------------------------

...z bardzo zmiennym powodzeniem. Za to dosc drogo-90% plonow, i 0,0 wolnosci osobistej.
I, ciekawa rzecz, dlaczego Ukraincy nie mordowali na taka skale np. Rosjan. Mieli okazje podczas okupacji niemieckiej.

Bobola pisze...

@inspektor
Zbyt malo wiem o historii Ukrainy i Kresow aby powiedziec, ze Ukraincy traktowali Rosjan lepiej niz Polakow. We wspomnieniach wyzszych wojskowych radzieckich, ktore swego czasu czytalem, byly przytoczone starcia UPA z wojskami radzieckimi i zamordowanie kilku radzieckich generalow.
Klasowy aspekt relacji Ukraincy-Polacy nie byl zreszta specyficzny. Ukraincy z rownym zapalem mordowali polskich chlopow jak polskich panow. Warunkiem przyjecia do UPA bylo wlasnoreczne sciecie glowy dowolego Polaka przez kandydata na czlonka tej organizacji. Sciecie moglo byc wykonane nozem, szabla albo siekiera przed frontem oddzialu.

Bobola pisze...

@inspektor
Zanalazlem ow przypadek starcia UPA z Armia Radzieckka i nazwisko generala, ktorego UPA zdolala zabic.Jest nim gen. Wattin , w tym czasie dowodca frontu . Wiecej o tym w http://pl.wikipedia.org/wiki/Niko%C5%82aj_Watutin

Inspektor Lesny pisze...

Dziekuje za informacje. Kolonizatorzy nigdzie nie byli traktowani z sympatia przez narod tubylczy. Przynajmniej w dlugiej perspektywie czasu. nawet, jesli ludnosc tubylcza odnosila korzysci. Przykladow jest wiele. Algier, Wietnam,kolonie w Afryce i obu Amerykach.
W Europie Finlandia Kolonizowana na zmiany przez Rosje i Szwecje. Czy tez Polska-zabor austryjacki wprowadzil przeciez cywilizacje i dal w zasadzie rowne prawa, i mozliwosci kariery w administracji Austro-Wegier.
Tu jednak sie zastanawiam, skad ta zacieklosc w stosunku do wlasnie Polakow. Rosjanie byli tam kolonizatorami na podobnych warunkach. Dosc duze kolonie niemieckie i szwedzkie istnialy tam tez.
Jednak wydaje mi sie, ze nienawisc i zacieklosc Ukraincow w stosunku do Polakow jest bezprecedensowa. Morddy na kolonizatorach istnialy, i istnieja do dzis, w Afryce, Azji, na calym swiecie, jednak nie w tym rozmiarze, i nie na fundamencie takich emocji.

Bobola pisze...

@inspektor
Ma wrazenie, ze okreslenie kolonizator Ukrainy w stosunku do Polakow czy rodzimch moznowladcow (jak Wisniowieccy czy Koniecpolscy) nie jest wlasciwe bo sugeruje przejecie cudzych terytoriow wraz z ludnoscia przez element obcy. Tak na Ukrainie nie bylo.Co prawda obecni Ukraincy chca wywodzic swoje pochodzenie od Rusi kijowskie czy Grodow Czerwienskich ale z Rurykiem i jego ludem nie maja nic wspolnego. W czasie gdy Korona przejmowala administracje tych terenow od Litwy byly to polacie ziemi malo zaludnione (Polska liczyla wtedy okolo 7 milionow mieszkacow na terenie trzy razy wiekszym od obecnego. Litwa miala moze milion ludosci). Byl to wiec rodzaj "Dzikiego Wschodu" po ktorym buszowaly ordy tatarskie (z Krymu), bandy rozbojnicze z Siczy zaporoskiej a tu i owdzie pojawialy sie siedliska glownie zbieglego chlopstwa z Rosji, Polski i Litwy. W tej sytuacji wielcy wlasciciele ziemscy z kapitalem wystarczajacm na utrzymanie wojsk prywatnych, ktore oslanialy teren zamieszkaly przez nich i innych osadnikow byli wlasciwie blogoslawienstwem pozwalajacym zyc w miare spokojnie ludnosci rolniczej. Podobna sytuacje mieli takze osadnicy amerykanscy na "Dzikim Zachodzie" z tym, ze ci ostatni mieli lepsze uzbrojenie dajace im pewna przewage nad "dzikimi".

Inspektor Lesny pisze...

manie wojsk prywatnych, ktore oslanialy teren zamieszkaly przez nich i innych osadnikow byli wlasciwie blogoslawienstwem
--------------------------------------
Blogoslawienstwo jest chyba niezbyt wlasciwym slowem. To raczej koniecznosc.
Tak wiec, to co Gospodarz nazywa blogoslawienstwem, ja koniecznoscia, konkurenci do tych ziem, z pewnoscia nazywali przeklenstwem, samowola.

Nic mi jednak nie tlumaczy wyjatkowego stosunku Ukraincy do Polakow. Czyzby Polacy tez mieli jakis szczegolny, specjalny stosunek do Ukraincow?

Bobola pisze...

@inspektor
Nic mi o tym nie wiadomo, aby Lachy przejawialy specjalnie zywiolowa niechec do Rusinow. Ja w kazdym razie ma paru znajomych naukowcow z Rep. Ukrainy ale takze zwyklych Ukraincow zamieszkalych w Minneapolis i zadnej niecheci do nich nie odczuwam. Wrecz przeciwnie kupuje od nich wyroby wedliniarskie, ktore sa lepsze od polskich dostepnych w sklepach specjalistycznie polskich.
Ale to nic nie znaczy bo jak kiedys pisalem rozne narodowosci moga zyc obok siebie w zgodzie ( i utajonej niecheci) przez wiele lata tak dlugo jak dlugo istnieje sila prawa ustanowionego przez panstwowa administracje. W momencie gdy ta sie zalamie wszyscy rzucaja sie sobie do gardla. Widzielismy to nie tak dawno temu w Jugoslawii.
Ludzie z reguly nie lubia "obcych"
rasa, klasa spoleczna, religia, narodowoscia itp. Dlatego emigracja i imigracja sa zjawiskami bardzo szkodliwymi dla trwalosci systemu spolecznego.

Inspektor Lesny pisze...

Jugoslawia jest zlym przykladem. Te narody nigdy nie zyly w pokoju, lecz w permanentnej wojnie. Poza tem, ekscesy mozna przypisac raczej ludnosci muzulmanskiej.
Co zas do ukrainy, Ukraincy sa bardzo podobni do Polakow. Podobnie, jak Bialorusini. O ile mozna zrozumiec wojne, przemoc, walke o swe interesy, oraz zwiazanie z tym cierpienie, o tyle trudniej zrozumiec narod ukrainski, ktory przy okazji zrobil sobie z tego rozrywke.
I trzeba dodac, ze takie zachowanie-torturowanie przeciwnika dla zabawy, przyjemnosci-nie jest norma. Wroga sie czasami eliminuje, zabija, podobnie jak i zwierzeta, z konkretnym celem prze oczyma. Wiekszosc ludzi ktoerzy w ogole to akceptuja, uwaza to za przykra koniecznosc.

Bobola pisze...

@inspektor
Jugoslowianie zyli w pokoju w Krolestwie Jugoslawi przed wojna i w imperium Tito po wojnie. Jak dlugo byl tam rezim scisly wszystko dzialalo sprawnie.

Przmus bezposredni na polskich Kresach Wschodnich stosowaly obie strony. Przypominam opisy wbijania na pal zamieszczone w "Ogniem i mieczem" ale takze to, ze Polacy spalili bodajze atamana Nalewajke w miedzianym kotle. Moj znajomy s.p. Prof. Tylko, niegdys dziedzic zamku Kmitow w Lesku, a w czasie II WS partyzant polski
na tych terenach wspominal zas o kozackich swiecach jakie widzial w drodze do Cisnej (jeszcze przed zajeciem tych terenow przez Niemcow) jakie Ukraincy porobili z polskich mieszkancow tych okolic. Swiece robimy w te sposob, ze delikwenta okrecamy sloma nasycona smola albo nafta i przwiazujemy do drzewa albo slupa po czym podpalamy.Podobno byl to widok niezapomniany.
Zreszta tego typu kare stosowalo rowiez rosyjskie KGB w stosunku do zdrajcow. Podobno plk. Pienkowskiego spalono zywcem w piecu ogrzewniczym Lubianki.I pewnie nie byl on jedynym tak potraktowanym.