wtorek, 12 maja 2015

Zgaga postwyborcza

Jestesmy wiec po pierwszej turze wyborow prezydenckich, w ktorej to turze Moi Szanowni Rodacy wykazali swoja tradycyjna niedojrzalosc polityczna. Jak wynika z danych statystycznych  w wyborach wzielo udzial 48% uprawnionych do glosowania co oznacza, ze wiekszosc czyli 52% uprawionych glosowala faktycznie przeciwko calej liscie kandydatow. Nawyrazniej nie znalezli oni nikogo, do kogo mogliby miec zaufanie, ze poprawi niekorzystny dla Polski bieg wydarzen politycznych i gospodarczych.  Nie jest to rozumowanie pozbawione sensu. Faktycznie w Polsce mamy system dwupartyjny przy czym obie partie i ich przywodcy sa faktycznie marionetkami wkorzystujacymi swoja polityczna pozycje dla wlasnych korzysci. Jest gruba naiwoscia aby oczekiwac, ze postacie polityki narodowej, ktorzy wprowadzili kraj w praktycznie sytuacje bez wyjscia dokonaja samo-reformy systemu, ktory im tak dobrze sluzy.  Nie jest to zreszta zjawisko nowe. Przez caly okres Polski Ludowej odpowiedzia sytemu komnistycznego na niezadowolenie populacji byla zamiana na stanowisku pierwszego sekretarza PZPR oraz ewentalne przetasowania w rzadzie i biurze politycznym. Podobnie za czasow II RP sanacja systemu owczesnego endeckiego sejmowladstawa byla mozliwa tylko dzieki zamachowi zbrojnemu. Demokratyczny system jaki mamy obecnie nie ma wiele wspolnego z prawdziwa demokracja w sensie ludowladstwa . Ma tez ta ceche, ze nie jest samonaprawialny droga wyborow. Aktualna elita polityczna ma bowiem taka przewage organizacyjna i prawna (mysle o prawie wyborczym) , ze kotestatorzy systemu nie maja szans na "przeglosowanie" rezimu.  Na to aby wystapic z owa inicjatywa potrzebne sa bowiem nie tylko duze pieniadze (co w naturalny sposob ogranicza wybor kandydatur niezaleznych)  ale takze praca organiczna w postaci terenowych organizacji partyjnych popierajacych politycznego dysydenta. W USA nie udalo o sie nawet tak zamoznemu kandydatowi jakim  jakim byl Ross  Perot. Bezwladnosc istniejacego rezimu jest ogromna! I dlatego podstawowe i konieczne zmiany moze dokonac tylko faktyczna sila militarna .
   Tak doszli do wladzy wielcy wodzowie XX wieku i od tego czasu nic lepszego nie wynaleziono. Jak slusznie powiedzial Adolf Hitler (Kongres partyjny narodowa-socjalistycznej partii robotniczej w 1935 r.) :" W ciagu calej historii zaden narod nigdy nie dostal wolnosci w prezecie i jesli ta wolnosc nic go nie kosztowala zaden narod jej nie utrzymal. Wolnosc ma cene wysoka i ludzie musza ciagle walczyc aby ja zachowac."

Jak widac mamy zatem 52% spoleczenstwa nastawionego negatywnie do calego systemu obecnej wladzy .
Z pozostalych 48% , ktore wzielo udzial w wyborach z grubsza 1/3 glosuje na dwie podstawowe partie syste wladzy PO i PiS. To zas ze oznacza,faktycznie tylko 1/ 3 x 48% uprawionych do glosownia czyli 16% wybierze prezydenta dla calego narodu. Czy jest to rozwiazanie sensowne i sprawiedliwe?  Moim zdanie nie! Ale taki cud nad urna umozliwia obecne prawo wyborcze.

9 komentarzy:

Inspektor Lesny pisze...

48% uprawnionych do glosowania co oznacza, ze wiekszosc czyli 52% uprawionych glosowala faktycznie przeciwko calej liscie kandydatow.
----------------------
Gospodarz wyciaga wnioski, jak radziecki uczony.
Oto anegdota:
badal radziecki uczony pchle, w ten sposob, ze wyrywal jej kolejno nogi, i po kazdej operacji nakazywal:
_Idi!
Pchlo skakala jak mogla, az do ostatniej nogi-gdy ita stracila, lezala nieruchomo ,mimo rozkazow uczonego radzieckiego.
Ten wiec, zapisal w dzienniku:
-Pchla po wrwaniu ostatniej nogi stracila sluch...
Opieszlosc w wyborach, tak w Polsce, na Zachodzie, czy tez w Burundii, ma i moze miec wiele innych powodow, wsrod ktorych protest wzgledem dostepnych kandydatow ma chyba najmniejsze znaczenie.
IL.

Bobola pisze...

@inspektor
Mam pytanie. Czy Szanowny Inspektor glosowl czy nie i dlaczego?

Inspektor Lesny pisze...

Inspektor glosowl czy nie
.......................
Inspektor nie glosowal. Inspektor glosowac w polskich wyborach nie moze, bo Inspektor nie jest taki obywatel jak przedwojenna elita-co na zagranicznych paszportach przez Rumunie spieprzala, zachecajac prostych chlopow i parobkow, by na czolgi z kosami szli. Inspektor nie siedzi na dwoch stolkach jedna dupa-ma jedynie szwedzkie obywatelstwo, choc narodowosc polska, bo ta niezbywalna.
Gdyby zas mial polska, i na wybory nie poszedl, z lenistwa lub kaca, a ktos mu imputowal, ze on "protestuje przeciwko wszystkim", to tez by sie wkurzyl...
IL.

Bobola pisze...

@inspektor
O czym wiec mowimy Szanowny Inspektorze! Wyparl sie Pan polskiego obywatelstwa za miske szwedzkiej soczewicy czyli objawil kompletny brak wiary w obecna elite i wspolobywateli.

Inspektor Lesny pisze...

Wyparl sie Pan polskiego obywatelstwa
....................
Obywatelstwo sie zmienia-tak jak mieszkanie, miejsce zatrudnienia, zawod.
Wyprzec, to sie mozna narodowosci-tego nie zrobilem. Miske zas soczewicy mozna dostac nie zmieniajac obywatelstwa. Najblizszym przykladem jest Gospodarz...

Inspektor Lesny pisze...

Wracajac zas do tematu, to istotnie, nie wierze ani w elity, stare i nowe, ani w bylych wspolobywateli-polskich. Bo sa rowniez i EU obywatelami, i w nich na przyszlosc wierze. Daleki wiec jestem od dawania im "rad" jak maja glosowac, bym ja odszkodowanie za lasy, co mi sie nie nalezy, dostal.
Dalej, jak juz dawniej pisalem, polski lud ma przetracony kregoslup moralny, nie rozumie co jest sluszne, a co nie, nie wierzy w swoje sily, swe umiejetnosci, nie wierzy, ze sie mozna czegos nauczyc. Jest to spowodowane wielowiekowa negatywna selekcja, a ta ma swe zrodlo w stosunkach spolecznych, w Polsce szlacheckiej.
Uwazam wiec, ze istniejaca sytuacje nalezy zalegalizowac, figurantow udajacych przywodcow narodu wypierdolic, i zarzadzac Polska bezposrednio, nie jak dawniej koloniami, przez podstawionych, przekupionych , tubylczych dostojnikow-bo oni na ogol gorsi, a przede wsystkim glupsi od prawdziwych wladcow.
IL.

Janusz Gorzów pisze...

Witam,

Widzę, że już tradycją jest przekomarzanie się Czcigodnych.
Nie mniej temat notki ciekawy, także pozwolę sobie się dołączyć.

"w wyborach wzielo udzial 48% uprawnionych do glosowania co oznacza, ze wiekszosc czyli 52% uprawionych glosowala faktycznie przeciwko calej liscie kandydatow"

Tu podzielam opinię W.Cz. IS, iż jest to błędny wniosek. Wielu Rodaków wybory najzwyklej nie interesują, ot i tyle...

"nie ma wiele wspolnego z prawdziwa demokracja w sensie ludowladstwa "

Nie wiem czym miałaby być "prawdziwa demokracja", lecz chyba lepiej, że Osoby, które nie interesują się polityką dobrowolnie nie uczestniczą w wyborach.
Problemem jest sposób wyłaniania władz RP. Jest on nieefektywny w sensie kompetencji wybieranych Osób na stanowiska, które pełnią.

I ostatnia uwaga.
Gospodarz zazwyczaj cytuje osoby, które są analfabetami ekonomicznymi, co łatwo udowodnić.
Problemem jest to, że praktycznie cała Elita RP, a i Elita wielu Państw jest na podobnym poziomie. Najśmieszniejsze jest to, że nawet Ci najbystrzejsi i najlepiej zorientowani w temacie współczesnej gospodarki towarowo-pieniężnej (e.g. Prezesi dużych banków, Ministrowie Finansów) nawet jak znają swój Święty Graal (zazwyczaj nie znają:)), czyli Y = C + I + G, nie potrafią uzmysłowić sobie w jaką fundamentalną głupotę wierzą i jak ta głupota rozrasta się w piętrowe piramidalne niedorzeczności typu PKB, QE, dobrodziejstwo państwowego popytu etc..
Taka religia, ...co zrobić?
Ja to sobie tłumaczę tak, iż Osoby, które nie są uczestnikami wolnego rynku i żyją z jałmużny, podatków, rabunku są w jakiś sposób upośledzone ekonomicznie i to do tego stopnia, że mają problem z arytmetyką...

Bobola pisze...

@ Janusz

Ci ktorych wybory prezydenta nie interesuja faktycznie glosuja przeciwko calej liscie kandydatow.
To kto obsadzi najwyzsze stanowisko w panstwie nie moze byc obojetne Polakowi, ktorego los wlasny w znacznym stopniu od tego zalezy (chociazby przez podatki, wojny , swiadczenia itp). Polityka moze sie nie interesowac albo ten, ktory stracil wiare do calego systemu politycznego i nie oczekuje niczego dobrego od kogokolwiek wybranego na stanowisko Wodza Narodu - co oznacza faktycznie kleske ustroju (taka jakiej bylismy swiadkiem w latach 90-tych), albo ktos kto potrafil sie uniezaleznic od kaprysow systemu np przez emigracje i wyrzeczenie sie obywatelstwa (jak Inspektor i inni oportunisci tego typu).
Jesli chodzi o osoby przezemnie cytowane to naprawde nie wiem kogo ma Pan na mysli. Hitler uzyskal doskonale wyniki ekonomiczne w poczatkowej fazie rzadow a bylby Najwiekszym Niemcem XX wieku gdyby udalo mu sie wygrac wojne i zagospodarowac tereny zdobyte w taki sposob jaki planowal. Niewiele ku temu brakowalo. Gdyby nie lekkomyslna pomoc aliantow ZSRR musialby upasc i bylby zastapiony przez marionetkowe panstwo rosyjskie rzadzone przez Wlasowa czy Krasnowa.
Obecna IV Rzesza realizuje zreszta ten sam schemat politycznych podbojow tyle, ze uzywa , jak dotad (z wyjatkiem Jugoslawi) metod ekonomicznych. Teraz mamy zowu zaczatek wojny na Ukrainie o ile zadna ze stron nie ustapi pola.

Janusz Gorzów pisze...

@Bobola
"Polityka moze sie nie interesowac ..."
No cóż, Mnie interesuje, ale Innym tego nie narzucam.
Swoją drogą nie sądzę, aby głosowanie większości Narodu było efektywną metodą na wyłanianie Władz, czy podejmowanie decyzji.
W rzadkich przypadka tak, np. Ja mam coś i kilku Mnie podobnych też ma, no to możemy zagłosować nad podatkiem od nieruchomości w celu powiedzmy zebrania pieniędzy na Policję. Dlaczego nad tym miałaby głosować Większość, która nie ma nic?

"Jesli chodzi o osoby przezemnie cytowane to naprawde nie wiem kogo ma Pan na mysli."
W tej notce Adolfa Hitlera i W.Cz. Józefa Piłsudskiego.