poniedziałek, 15 maja 2017

Bohaterowie sa zmeczeni?

     Dzieki Netflixowi mialem okazje obejrzec doskonaly, trzyczesciowy, serial niemiecki zatytulowany "Nasze matki, nasi ojcowie", ktory jednak w wersji amerykanskiej nosi nieco mylacy tytul "Generation War" (co tlumaczylbym jako Walka Pokolen - poprawniejszym tytulem bylby War's Generation).  Film ten byly tez wyswietlany w telewizji polskiej a nawet, jak sie dowiaduje z informacji przeslanej mi przez "Redute Dobrego Imienia"  (http://rdi.org.pl/ ) jest on przedmiotem rozprawy sadowej przed polskim sadem. Jakie sa powody tego, ze obroncy dobrego imienia Polski  pozwali ow film o znieslawienie - tego nie wiem. W mojej ocenie film jest interesujacy a moze nawet i prawdziwy- czego od filmu fabularnego , nawet jesli jest oparty na zfabularyzowanych relacjach uczestnikow owych akcji,  trudno jest wymagac. Jest to film o losach Niemcow - nie nazistow- uczestniczacych w kampanii na froncie wschodnim oraz o ich bliskich zyjacych w tym czasie na terenie Rzeszy. Czesc zdarzen odgrywa sie na terenie II Rzeczpospolitej i w ten sposob wchodzi do akcji takze watek polski.
       Akcja rozpoczyna sie w czerwcu 1941 roku tuz przed rozpoczeciem operacji "Barbarossa" czyli atakiem na nowe (po 1939r) granice dzielace ZSRR i III Rzesze. Poczatkowo walki a wlasciwie triumfalny pochod wojsk niemieckich na terenach zachodniej Ukrainy, Litwy i Bialorusi odbywa sie na okupowanych przez Sowiety bylych polskich ziemiach kresowych. Do marszu przylaczaja sie oczywiscie ochotnicze formacje litewskie, ukrainskie i bialoruskie, ktore uczestnicza  w wielkim narodowo-socjalistycznym "polowaniu na Zyda".  Ten brak okresu ochronnego w stosunku do dzieci i kobiet budzi poczatkowo pewne wahania moralne wsrod naszych bohaterow, z ktorych w samym polowaniu uczestniczy dwoch : "dobry Niemiec" -porucznik Winter oraz zgnily mieczak , intelektualista, jego brat szeregowiec Wehrmachtu.  Pewien udzial ma tez zakochana w poruczniku jego chyba kolezanka szkolna, ktora w czasie wojny pracuje jako pielegniarka w szpitalu polowym na froncie wschodnim. Ta bowiem, z przyczyn, ktore nie sa dla mnie jasne, ale zapewne wiedziona poczuciem patriotycznego obowiazku , wydaje na lup SD wspolpracujaca z nia w roli pomocy sanitarnej , Rosjanke- Zydowke- lekarza, ktora znalazla prace w owym szpitalu i w zasadzie ratuje zycie niemieckich rannych zolnierzy. Jej postepowanie jest dla niej samej powodem wyrzutow sumienia i jest dziwne tym bardziej, ze wsrod owej grupki pieciu berlinczykow-przyjaciol z dziecinstwa  jest tez jeden Zyd  nazwiskiem Goldstein aktualnie krawiec i projektant mody. Pomocnicza role niemieckiej przyjaciolki owego Zyda (ale nie tylko jego) gra takze spiewaczka barowa i kelnerka, ktora robi kariere z pomoca SS-mana i gestapowca a na samym koncu filmu ginie rozstrzelana w wiezieniu gdzie dostala sie za poparciem jej gestapowskiego kochanka oskarzona o defetyzm.
     Wojna jest wiec "wielka meska przygoda" do czasu gdy rosyjska jesien z jej nieziemskim blotem oraz niesamowity mroz rosyjskiej zimy nie zahamowaly niemieckiej ofensywy.
Jak mowi przelozony Wintera wojna na wschodzie jest wojna filozoficzna, w ktorej racje intelektualne przewazaja nad moralnymi czy konwencja genewska. Kiedy porucznik bezczelnie podnosi problem tego co stanie sie z nimi i Wielkim Wodzem (Fuhrerem - napisy pod zdjeciami omijaja litere "u" w tym i paru innych slowach z powodow dla mnie niejasnych) jego przelozony oznajmia, ze wobec tego musza zwyciezyc bo inaczej "bedzie zle". To zreszta sie sprawdza kiedy Niemcy zamiast krzewic nadal europejska cywilizacje na rosyjskim i polskim ugorze sa zmuszeni do wycofywania sie na z gory upatrzone pozycje w kierunku na Berlin. Watek polski pojawia sie epizodycznie gdy porucznik Winter rostrzeliwuje rosyjskiego politruka w lasku i zauwaza, ze cala ziemia, na ktorej stoi jest krwawym bagnem obsiadlym przez wielkie muchy. Jest to zapewne odnosnik do masowych morderstw przez Sowietow na polskich oficerach, policjantach i innych urzednikach II RP w Katyniu i paru innych obozach w tej czesci rosyjskiego krajobrazu (okolice Smolenska). Polski watek powraca w trzecim odcinku serialu gdzie Polka- warszawianka mowiaca z silnym rosyjskim akcentem oraz Zyd Goldstein uciekaja razem z transportu wiezniow jadacych zapewne do jednego z obozow zaglady umieszczonych w Polsce. Ucieczka obfituje w liczne "pomocnicze" przygody wywodzace sie z wrodzonego Polakom antysemityzmu. Nie mniej ow antysemityzm nie jest az tak silny aby Goldsteina pozbawic zycia. Prowadzacy go na rozstrzelanie dowodca oddzialu AK zamiast wykonac ta czynnosc , uzbraja Goldsteina we wlasny pistolet i mowi mu aby dalej przedzieral sie sam. I istotnie pomyslowy Zyd dostaje sie do Berlina juz po zwyciestwie i zastaje tam znanego mu juz gestapowca- kochanka jego przyjaciolki obecnie zas cenionego wspolpracownika amerykanskich wladz okupacyjnych. W jego mieszkaniu zas zastaje on osadzona tam przez niemiecki kwaterunek (jeszcze podczas wojny) rodzine rdzennie niemiecka, ktora oddziedziczyla rowniez cale mienie i umeblowanie jego zlikwidowanej w obozie koncentracyjnym rodziny. Osadnicy ci wyraznie pochodzacy z ludu wspominaja cos o sprawiedliwosci spolecznej socjalizmu co mi z kolei przypomina nieco argumentacje moich niektorych czytelnikow w sprawie konfiskaty mienia a czasem i zycia polskich ziemian i przemyslowcow w PRLu.
    Wiele watkow II Wojny Swiatowej na froncie wschodnim zostalo potraktowanych zdawkowo- moim zdniem nieslusznie. Nic nie jest powiedziane na przyklad o powstaniu warszawskim . Uciekajaca z obozu Polka sugeruje, ze byla uczestniczka powstania ale sama akcja nie jest w filmie wspomniana mimo, ze zachodzi w czasie, w ktorym dzieje sie trzeci odcinek. Wyrywkowo pojawia sie motyw masowych gwaltow i morderstw dokonywanych przez zdziczale oddzialy wojsk radzieckich na niemieckim personelu medycznym i ludnosci cywilnej. Nie wspomniany jest niestety wielki masowy gwalt berlinskich kobiet dokonany przez zolnirzy radzieckich i zapewne takze przez stowazyszonych zolniezy polskich, ktorzy zdobyli ta odwieczna stolice zachodniej cywilizacji.
Niemal wszyscy wiedza o Wielkim Gwalcie Nankinskim dokonanym przez Japonczykow czy o masakrze Ormian dokonanej przez Turkow. Pora aby i wyczyny Slowian w Berlinie w 1945 r dotarly do swiatowej ksiegi rekordow Guinnessa.
Nie wiem niestety jakie fragmenty filmu wywolaly negatywna reakcje obroncow dobrego imienia Polakow. Jesli jest to znowu kwestia podobno nieistniejacego polskiego antysemityzmu to moim zdaniem wielkim problemem dla wiekszosci znanych mi Polakow jest nie to, ze w czasie II wojny swiatowej Niemcy wymordowali tylu Zydow wlasnych i okolicznych ale to, ze mimo tego tylu ich pozostalo i moglo sie wlaczyc tworczo do budowy kolejnego panstwa  morderczego socjalizmu.

16 komentarzy:

msta pisze...

Serialu nie oglądałem, mam jeszcze daleko do emerytury, której pewnie i tak nie dostane :/

Ale odnośnie ostatniego akapitu.
Wbrew temu co próbują wmówić różne media odnośnie polskiego rasizmu, antysemityzmu i kseno/islamo/homofobii, uważam, że jest inaczej. Słowem które wg mnie opisuje obecne "uczucia" panujące w Polsce jest "izolacjonizm".
Polacy nigdy nie mieli "ambicji" podbijać inne państwa ani tym bardziej przeprowadzać czystki etniczne na wzór państw zachodnich w Europie, Azji, Afryce i obu Amerykach. I do dziś nie mają. Czują się natomiast zdradzeni przez historię, Kazimierz Wielki zezwolił Żydom na przenosiny do Polski aby mogli uciec przed prześladowaniami na Zachodzie. I finał był taki, że 17 września 1939 roku Żydzi wiwatowali w na cześć Armii Czerwonej wkraczającej do Polski a później z emblematami NKWD wprowadzali w Polsce komunizm. Dziś domagają się pieniędzy za pozostawiony w Polsce majątek swoich "braci w wierze", którzy umarli nie pozostawiając spadkobierców. I oczywiście występują o Polskie paszporty w liczbie kilku tysięcy rocznie bo do dziś traktują nas instrumentalnie. Kiedy 2 lata temu przeprowadzałem się do UK zadzwoniłem po National Insurance Number, na pytanie o narodowość odpowiedziałem "Polish", następne pytanie które usłyszałem było: "Are you Jewish?".
Jan Sobieski zatrzymał Turków pod Wiedniem, odwdzięczono nam się rozbiorami. Dziś Europa Zachodnie karze nam przyjmować muzłumanów pod karą grzywien! Społeczeństwo w moim odczuciu jest przekonane że nie warto było pomagać, a chęć odcięcia się od napływu azjatycko-afrykańskiej ludności muzłumańskiej jest tak silna, że gdyby dziś w referendum Polacy mieli do wyboru przyjąć nachodźców jak Niemcy albo opuścić Unię Europejską i zamknąć granicę to myślę, że wybraliby raczej to drugie.
Polacy zwyczajnie chcieliby aby reszta świata się od nich łaskawie odpierdoliła i dała żyć u siebie po swojemu. Niestety życie nie jest takie proste.

PawelW pisze...

@Gospodarz: "(...)Niemal wszyscy wiedza o Wielkim Gwalcie Nankinskim dokonanym przez Japonczykow czy o masakrze Ormian dokonanej przez Turkow. Pora aby i wyczyny Slowian w Berlinie w 1945 r dotarly do swiatowej ksiegi rekordow Guinnessa.(...)"

Ależ wiedzą i to doskonale:
1. https://en.wikipedia.org/wiki/Wartime_sexual_violence#World_War_II_2 (trzeba zescrollowac do Europy i Armi Czerwonej)
2. https://de.wikipedia.org/wiki/Sexuelle_Gewalt_im_Zweiten_Weltkrieg#Rote_Armee

Przy czym to co Gospodarz pisze insynuując, iż polscy żołnierze masowo wspoluczestnili w tym procederze razem z Armią Czerwoną, nie pokrywa się z żadnymi dostępnymi danymi. Więc jest to ordynarna próba pomówienia. Na zasadzie: "rzuć błotem, coś się przyklei".

PawelW pisze...

Niemcy o tematyce gwaltow w Berlinie juz nawet film nakrecili prawie 10 lat temu:
https://en.wikipedia.org/wiki/A_Woman_in_Berlin_(film)

Bobola pisze...

@Wesolowski
Ciesze sie, ze jest Pan dobrze poinformowany. Ale jest Pan wyjatkiem. Ksiazke "Kobiety Berlina" i film na niej oparty (ale przerysowany- czyli niewierny tekstowi) poznalem dopiero w USA.
Jesliz zas chodzi o role Polakow w pacyfikacji to istotnie jest to tylko uzasadniona ich znajomoscia ekstrapolacja. Po prostu watpie aby odlaczyli sie od zdrowego pnia wojsk atakujacych Berlin i powiedzieli nie dziewczynkom oraz rabunkowi mienia. Byla zreszta nawet sztuka , bodajze Kruczkowskiego pt "Niemcy" gdzie ten problem byl wspomniany. Nie gwarantuje za prawdziwosc tego odnosnika bo przerabialem ja w szkole.

Janusz Gorzów pisze...

Obejrzałem onegdaj ten film.
Nic ciekawego, sztampowa komunikacja, IMO bez szans na przekazanie jakiejkolwiek prawdy.
Gdyby Ktoś rzeczywiście chciał otrzeć się o ten straszny czas (osobiście nie polecam), to należy przeczytać „Inny świat” W.Cz. Gustawa Herling-Grudzińskiego.

Bobola pisze...

@Janusz
Musze przyznac, ze nie widze zwiazku poza czasowym. Herling-Grudzinski opisuje zycie w "archipelagu gulag" a nie konflikty moralne i inne Niemcow w czasie wojny.

PawelW pisze...

@Gospodarz: "(...)Ciesze sie, ze jest Pan dobrze poinformowany. Ale jest Pan wyjatkiem.(...)"

Gospodarz wybaczy, ale film byl wyswietlany w polskich kinach i przez niemieckie media w Polsce tamtego czasu bardzo promowany, wiec nie uwazam sie za wyjatek.
http://film.onet.pl/wiadomosci/hanba-niemieckich-kobiet/z03fs

http://www.helios.pl/53,Tomaszow-Mazowiecki/BazaFilmow/Szczegoly/film/342/

Tak samo przy tamtej okazji tematyka/problematyka gwaltow armi czerwonej w Polsce, poczas wypychania armii niemieckiej, zostala ewidentnie zainicjowana, a ostatnimi czasy jest intensywnie w roznych mediach promowana (podejrzewam, ze ktos planowo szczuje Polakow przeciw Rosji).

Bobola pisze...

@Wesolowski
Przytocze tylko fragment poczatku recenzji przez Pana cytowanej:"Do dziś historycy bardzo mało miejsca, o ile w ogóle, poświęcili niemieckim kobietom, które zostały zgwałcone przez żołnierzy Armii Radzieckiej. Nie ma wiarygodnych danych na ten temat - niektóre źródła mówią nawet o dwóch milionach ofiar. "Jak mogłyby być, jeśli nigdy się o tym publicznie nie mówiło, nawet kobiety milczały. W rodzinach panowała zmowa milczenia."

Dobrze sie stalo, ze film ten pokazano w Polsce ale jest to uswiadamiane stosunkowo pozne. Ja wspominam czasy wlasnej mlodosci i nieco pozniejsze kiedy o tych sprawach, jak i o polskich gwaltach na ludnosci zydowskiej nie wspominano przynajmniej oficjalnie.
Niemcy musza dbac o obraz przodkow wsrod nowych pokolen. Ale oczywiscie gwalty sowieckich i niemieckich zoldakow odbywaly sie takze na ludnosci polskiej. Jest to normalne i uzasadnione psychologicznie i fizjologicznie.

Hetman Koronny pisze...

Przeczytalem i tak zastanawiam się skąd u Gospodarza bierze się bezpodstawna skłonność do oczerniania Polaków i wspierania pozytywną recenzją propagandowego niemieckiego filmidła wybielającego rasę panów Herrenvolk, która była agresorem, wywołała II Wojnę Światową, odpowiada za ogromne zbrodnie wojenne i przeznaczyła Polaków do calkowitej biologicznej eksterminacji. Taki jest właściwy porządek rzeczy. Propagując tego typu narrację niemiecką celowo lub nieświadomie Gospodarz zaciera różnicę między katem a ofiarą. Niemcy powinni przede wszystkim pokazać ogrom zbrodni swoich przodków ku przestrodze nowych pokoleń by tego znów nie powtórzyli. Wymordowali 6 milionów obywateli polskich a ich fuhrer wydał rozkaz zabijania bez litości wszystkich mężczyzn, kobiety i dzieci polskiego języka. Tak wyglądała ta cywilizacja niemiecka tyciącletniej III Rzeszy Niemieckiej. Polecam również lekturę "Z otchłani" Zofii Kossak-Szczuckiej. Jeśli Polacy nie szanują swojej historii i wspierają antypolskie filmy propagandowe zdejmujące winę z niemieckich zbrodniarzy to czarno widzę przyszłość.

Bobola pisze...

@hetman
Moje opinie o wspolrodakach wynikaja z doswiadczenia zyciowego. Nie oczerniam ich ale tez nie przedstawiam w lepszym swietle niz na to zasluguja. Co zas sie tyczy filmu to uwazam go za rozrachunkowy dla Niemcow i pelen zreszta moralnie watpliwych zachowan, z ktorych rezyser filmu najwyrazniej zdaje sobie sprawe. Patrzac z panskiego punktu widzenia jest to film anty-wojenny i oczerniajacy Niemcow -nawet tych sympatycznych bohaterow nie mowiac juz o licznych postaciach SS-manow takze grajacych w nim powazna role. Radze obejrzec film i dopiero wtedy formowac sady.

Inspektor Lesny pisze...

skąd u Gospodarza bierze się bezpodstawna skłonność do oczerniania Polaków i wspierania pozytywną recenzją
----------------------------------------
Mysle, ze to calkiem proste. Gosp. pragnie uzyskac majatek w Polsce, ktory w/g obecnych norm i geografii mu sie nie nalezy. W zwiazku z tym szuka sprzymierzencow wsrod tych,ktorzy maja i doswadczenie i dluga tradycje stawiania roszczen i czynienia wyrzutow swym ofiarom. Jest to zrozumiale, gdy jedyna lojalnoscia jest lojalnosc do wlasnego portfela.
IL.

Inspektor Lesny pisze...

Moje opinie o wspolrodakach wynik
-------------------------------------------
Jest to stwierdzenie sprzeczne z wczesniejszymi wypowiedziami.
Gosp. "zwyklych" Polakow jako rodakow nie uznaje.
IL.

Hetman Koronny pisze...

Film obejrzałem i tylko potwierdzę, że jest zakłamanym, propagandowym obrazem choć sprawnie zrealizowanym o wydźwięku wybitnie antypolskim.
Niemcy próbujują dokonać podziału na dobrych Niemców i nazistów. Nie wszyscy byli nazistami. Poszli na wojnę służyć "w obronie ojczyzny" jak jest to powiedziane w filmie. W momencie gdy wojnę przegrywają znów przytaczana jest kwestia "zostaną tylko Niemcy i ani jednego nazisty". Oczywiście "dobrzy" Niemcy jak Wilhelm Winter mają rozterki moralne, podkreślone jest ich człowieczeństwo, dopytuje się on nawet swego przełożonego o Konwencje genewskie przed wykonaniem rozkazu zabicia sowieckiego komisarza politycznego. Żołnierze Wehrmachtu mają wyrzuty sumienia czy aby rzeczywiście rozstrzelali partyzantów spośród miejscowej ludności odpowiedzialnych za zamach na swój oddział przy studni. Próbują też w sposób niestety nieskuteczny ratować z rąk oprawców ukraińskiej policji pomocniczej i niemieckiej SD żydowską dziewczynkę.
Natomiast Polski oddział żołnierzy Armii Krajowej z białoczerwonymi opaskami i literami AK przedstawiony jest jako prymitywny i antysemicki (potopimy żydów jak koty) pozostawiający żydów na śmierć w wagonach przejętego pociągu. Fałszywy i nieprawdziwy obraz polskich AK-owców przeciwstawia się "dobrym, ludzkim Niemcom" wśród barbarzyńskich nazistów ?
Propaganda niemiecka próbuje rozmyć odpowiedzialność Niemców za zbrodnie wojenne. Za wszelką cenę chce znaleźć współwinnych niemieckiego planu Endlösung der Judenfrage, zakłamując historię własnego szownistycznego narodu, wojującego, zaborczego i rasistowskiego germanizmu.
Rzeczą bardzo słuszną było wytoczenie procesu twórcom filmu za nieprawdziwy obraz, falsz historyczny i próbę znieważenia Polaków walczących w oddziałach AK Polskiego Państwa Podziemnego z niemieckim agresorem.

Bobola pisze...

@hetman

Obywatele danego narodu maja dosyc mierny wplyw na to jak jest on rzadzony i jakie decyzje podejmuje jego elita polityczna w polityce wewnetrznej i miedzynarodowej. Jesli miara sprawiedliwosci jest demokratyczny wybor wladz to NSDAP (czyli partia ludu pracujacego) doszla do wladzy w sposob calkiem legalny. Wygrala wybory wiekszoscic oddanych glosow. Z chwila gdy do doszla do wladzy wprowadzila rzady autorytarne, ktore wykluczyly mozliwosc jej odsuniecia nawet gdyby obywatele tego chcieli. A poczatkowo wcale tego nie chcieli. Nie jest to bardzo rozne od tego co mielismy w Polsce po 1945 z tym, ze owczesna polska elita zostala narzucona przez sowiecka okupacje.
Ponadto, jak by na to nie patrzec, to posuniecia nazistow nie byly pozbawione racjonalnego uzasadnienia jesli chodzi o sam problem populacji narodowej-niemieckiej walczacej o byt i habitat. Niemcy mialy zbyt mala powierzchnie aby wygodnie zagospodarowac rosnaca populacje a w dodatku mieli wsrod swoich mieszkancow szybko rosnaca populacje inwazyjna (biologicznie) w postaci ludnosci zydowskiej.
Jesli chodzi o obraz oddzialu AK to mialem przyjemnosc poznac wiele lat temu kapelana NSZ dozywajacego emerytury na podkarpaciu i jego poglad na to co nalezy zrobic z populacja zydowska nie odbiegal od tego co przedstawiono w filmie. Zydzi nie cieszyli sie popularnoscia na terenach wschodnio-granicznych co ma tylko czesciowe uzasadnienie w ich postawie podczas okupacji sowieckiej w 1939 roku.

Inspektor Lesny pisze...

Jesli miara sprawiedliwosci jest demokratyczny wybo
------------------------------------------------------------
Niektorzy twierdza, ze moralnosc w ogole nie istnieje. Jest ona jedynie chimera, zbiorem godnych pochwaly i nagannych zachowan, istniejacych w okreslonym czasie w okreslonej spolecznosci. W latach 30-tych ub.stulecia istotnie zchowania Niemiec i nie tylko, (np.Japonia-w czsie aktywnej wojny) byly bardziej tolerowane niz dzis.Jednak ,istnialy sily, idee ktore tego nie akceptowaly. Dlatego, nie mozna, na wzor spoleczenstw z czasow wspolnoty pierwotnej, stwierdzic, ze gdy jedna wies, jednomyslnie postanawia wymordowac wies sasiednia bo odnosi w tym wymierne korzysci,to sprawa jestz punktu widzenia agresora nienaganna moralni-lub nie podlegajaca ocenie moralnej.
Co zreszta autorzy flimu sami przyznaja, jedynie czyniac Polakow nieco bardziej krwiozerczymi, a Niemcow nieco bardziej ludzkimi.
IL.

Bobola pisze...

@inspektor

Nie mowie tu o moralnosci bo jest to tylko produkt posredni cywilizacji "niewolnikow" ale o walce o byt narodowy rasy panow. To czy inni toleruja to czy nie nie ma wiekszego znaczenia dla kwestii przetrwania populacji. Jesli bym stosowac konsekwencje idee pokojowego wspolistnienia to populacje o mniejszej plodnosci bylyby wyparte przez populacje o dzietnosci wyzszej. Jak to zreszta widzimy obecnie na przykladzie pokojowej jak dotad inwazji populacji kolorowej na Europe. Nie jestem pewien czy Polacy sa gotowi zaakceptowac taki podboj.