czwartek, 5 kwietnia 2018

Pawel i Gawel w jednym stali domu...

    Od pewnego czasu zamilklem w sprawach, ktore interesuja wiekszosc(?) Polakow a mianowicie w sprawach zwiazanych z konfliktem rasowym na terenach polskich. Glownie chodzi tu o kwestie pomowien Polakow o wrogie dla Zydow zachowanie w czasach okupacji ale takze o narastajaca kwestie odszkodowan za mienie po-zydowskie przejete przez obywateli oraz panstwo polskie po roku 1945.  W gre wchodza tu sformulowania ustawy o Instytucie Pamieci Narodowej zabraniajace osobom postronnym szkalowania Polakow w formie pomawiania ich o wspolprace z Niemcami w akcji ostatecznego rozwiazania oraz oskarzen o antysemityzm ogolny rowniez po tak zwanym "wyzwoleniu" w roku 1945.  Jak wiedza moi czytelnicy nie uwazam antysemityzmu, a ogolnie pewnej rezerwy w stosunku do pozostalych nacji inwazyjnych, za ceche negatywna :http://bobolowisko.blogspot.com/2011/07/o-niedocenianych-zaletach-ksenofobii-i.html
    Mniejszosci narodowe, zwlaszcza te , ktore nie chca sie spolonizowac, sa zawsze czym w rodzaju bolesnego czyraka na pieknym tylku Naszej Umeczonej Ojczyzny. Ta zas widze oczyma duszy jako piekna , zlotowlosa i niebiesko -oka szlachetna dziewice pograzona we snie umyslowym i fizycznym. Uwazam, ze jest juz czas najwyzszy aby powstala ona ze snu- byc moze obudzona pocalunkami dziarskiego szewczyka - wyjela wymanikiurowany paluszek z uperfumowanej pupci i zabrala sie wreszcie do roboty.
   Warto jednak sie zastanowic czy w ksztaltowanej obecnie w swiatowej opinii o polskim antysemityzmie nie ma przypadkiem pewnej racji. Moje osobiste doswiadczenie mowi mi, ze pewna niechec do Zydow jako wspolobywateli istotnie  ma miejsce. Nie jest ona skierowana do konkretnych osob tej mniejszosci - tych traktujemy jak kazdego kolege czy kolezanke- ale istnieje w polskiej swiadomosci zdecydowana niechec do Zydow " w ogole". Czy jest ona spowodowana przykrymi doswiadczeniami w aspekcie historycznym  - mysle tu o latach okupacji rosyjskiej czy sowieckiej, w czasie ktorych Zydzi nie zapisali sie najlepiej - czy tez o zdrowym wspolzawodnictwie w zakresie zawodowym  - na przyklad w nauce polskiej gdzie zydowscy naukowcy zgodnie okupowali najbardziej intersujace i dochodowe stanowiska wykazujac duza solidarnosc rasowa- tego nie wiem. Wiem jednak, ze antysemityzm nie jest wylaczna domena zagorzalych nacjonalistow czy zwolennikow nazizmu. W internecie dosyc jest dowodow na to. Wystatczy zajrzec na witryny internetowe takie jak "Dziennik Gajowego Maruchy" czy "Justice4Poland"albo na strone autorska red. Michalkiewicza aby stwierdzic, ze Zydzi slusznie czy nieslusznie sa ciagle mieszkancami polskiej wyobrazni.

    Ostatnio duze wzburzenie poczynila akcja srodowisk zydowskich domagajacych sie odszkodowania "ogolnorasowego" za mienie  "bezspadkowe"  czyli za mienie pozostawione przez Zydow na terytorium II RP i terytorium obecnym, dla ktorych i wlasciciele i spadkobiorcy zostali zlikwidowani przez Niemcow w czasie II Wojny Swiatowej. Jak wiemy, po wojnie Polska stracila okolo 30% swojego terytorium z czasow II RP a jednoczesnie okupuje obecnie tak zwane Ziemie Odzyskane , ktore uprzednio bylo wlasnoscia, zlikwidowanego przez mocarstwa alianckie , Krolestwa Prus. Krolewiec- dawna stolica Prus jest obecnie nadal okupowany przez Rosje . Wszystkie te decyzje maja oparcie w "Prawie Kaduka" a Ziemie Odzyskane sa -wedlug decyzji Sadu Najwyzszego NRF z lat 50-tych- w dalszym ciagu wlasnoscia Rzeszy Niemieckiej pod tymczasowa administracja polska. Warto o tym pamietac, ze przy najblizszej sprzyjajacej okazji nasz zachodni sasiad moze upomniec sie u te tereny. No i warto pamietac, ze prawa, czy to wlasnosci czy inne nie maja autorytetu dziesieciorga przykazan ale sa zmieniane w zaleznosci od aktualnych potrzeb politycznych.
    Mozemy sie wiec zastanowic nad tym czy istotnie Polacy wzbogacili sie na majatku ruchomym i nieruchomym Zydow zamieszkujacych II RP oraz czy zadania Zydow - nie majace oparcia w obowiazujacym obecnie prawie spadkowym-  maja racjonalne uzasadnienie. Odpowiedz na pierwsze pytanie jest prosta. Istotnie obywatele polscy oraz Skarb Panstwa wzbogacili sie przejmujac zasoby zydowskie. Jesli chodzi o majatki, ktore mialy wlascicieli- Zydow to do chwili obecnej Skarb Panstwa nie wyplacil odszkodowan ani tez nie zwrocil tych obiektow nawet tym, ktorzy maja udowodnione prawa spadkowe.  I to bez wzgledu na rase poszkodowanych.
Odpowiedz na drugie pytanie - czy mienie przejete od obywateli narodowosci zydowskiej do ktorego nie ma roszczen ze strony potomkow - powinno byc zwrocone przedstawicielom narodu zydowskiego badz czy powinni oni dostac za nie odszkodowanie - jest bardziej zlozona. Jak wiedza niektorzy  np: https://www.pb.pl/zydowski-sejm-na-polskiej-ziemi-823618 
Zydzi polscy cieszyli sie w Rzeczpospolitej Szlacheckiej i II RP duza autonomia - byli faktycznie uznani za narod mieszkajacy rownolegle z Polakami (i innymi mniejszosciami) . Zydowskie postulaty obecnie sa oparte o znany na swiecie precedens, ze mienie plemienne nie jest dziedziczone przez panstwo gospodarza bezposrednio ale po smierci posiadacza - gdy ten zmarl bez prawnych nastepcow- przechodzi na plemie do ktorego zmarly nalezal. Taka sytuacja ma miejsce w wypadku zgonow na terenie rezerwatow indian amerykanskich. Jest wiec rzecza naturalna, ze mienie obywatela polskiego narodowosci polskiej przechodzi, w wypadku zgonu bez naturalnych spadkobiercow na korzysc panstwa. Co do tego jednak na kogo powinno przejsc mienie obywatela polskiego narodowosci innej niz polska jesli ten nie pozostawil spadkobiercow - co do tego pewnosci nie ma. Sejm moze zapewne ustanowic nowe reguly prawa spadkowego obowiazujace w przyszlosci a uwzgledniajace plemiona "goszczace" na polskim terytorium. Nie jest jednak normalne aby "prawo dzialalo wstecz" a wiec to czy dopuscimy takie dzialanie prawne w stosunku do Zydow zalezy od bardzo dobrej woli obecnych decydentow. Zyjemy znowu w ciekawych czasach!

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Jak wiemy, po wojnie Polska stracila okolo 30% swojego terytorium z czasow II RP a jednoczesnie okupuje obecnie tak zwane Ziemie Odzyskane , ktore uprzednio bylo wlasnoscia, zlikwidowanego przez mocarstwa alianckie , Krolestwa Prus. Krolewiec- dawna stolica Prus jest obecnie nadal okupowany przez Rosje . Wszystkie te decyzje maja oparcie w "Prawie Kaduka" a Ziemie Odzyskane sa -wedlug decyzji Sadu Najwyzszego NRF z lat 50-tych- w dalszym ciagu wlasnoscia Rzeszy Niemieckiej pod tymczasowa administracja polska.

Ależ Waść androny piszesz!
Po pierwsze primo Niemcy, to nazwa ogólna, bo państwo RFN jest federacyjne i było federacyjne, w odmianie federacji cesarskiej, a potem faszystowskiej również przed wojną. Jedna część z tych krajów niemieckich wchodzących w skład państwa federacyjnego została na mocy porozumienia Aliantów zlikwidowana - chodzi o Prusy właśnie. Truchło po niemieckich Prusach przypadło dla Polski, Rosji i odrobinę dla Litwy. Decyzją sądu w NRF to sobie teraz można podetrzeć d.
Natomiast, jak patrzę na obecną politykę rządu federalnego, to już widzę kandydatów, którzy zechcą pewnie się z Federalnego Kalifatu Niemieckiego wypisać, zwłaszcza, że już tam ponad 15% populacji stanowią Polacy. Można by rzec, że niemiecki marsz na wschód został właśnie powstrzymany.-)

Bobola pisze...

@Hans Kloss
Pisze jak to wyglada pod wzgledem prawnym z punktu widzenia IV Rzeszy. Moim zdaniem obecny system podzialu habitatu Europy Wschodniej jest niestabilny a polska diaspora w Republice Zwiazkowej Niemiec jest bez politycznego znaczenia.Jest z nia gorzej niz za III Rzeszy.

Anonimowy pisze...

Nie zgodziłbym się z tym, ale ja niezgadzam się prawie z niczym.-)

Kiedyś u Waszmości dyskutowano i ziemiaństwie. Teraz jest taka mała afera z Czartoryskimi i Radziwiłami w tle. To raczej nie ziemiaństwo, ale warto wiedzieć o tym i znać ich stosunek do Polski
https://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/czartoryscy-fundacja-tamara-dama-z-lasiczka,80,0,2403408.html