wtorek, 8 kwietnia 2008

Szklana kula


Futurystyka jest trudnym zawodem. Przewidywanie przyszlosci duzych ukladow spolecznych z koniecznosci obarczone jest bledem. Jest bowiem bardzo trudno uwzglednic wszystkie czynniki, ktore wplywaja na rozwoj sytuacji. Nie mniej jest tez czynnik powodujacy, ze latwiej jest przewidziec losy panstwa czy narodu niz losy pojedynczego czlowieka. Czynnikiem tym jest bezwladnosc duzych ukladow spolecznych. Ekonomia panstwa zmienia sie z koniecznosci wolniej niz ekonomia rodziny. Potrzeba jest czasu aby podjac decyzje, zaprojektowac budowe czy rozwinac produkcje produktu rynkowego. Reakcje pojedynczego osobnika sa niejednokrotnie nieobliczalne. Ulegaja one jednak spowolnieniu przez sam fakt, ze pewne czynnosc musza byc wykonane kolektywnie. Jak juz napisalem uprzednio ( wpis Anatomia Kryzysu) moim zdaniem obecny kryzys ekonomiczny w USA a zapewne i na swiecie potrwa do roku 2012 i zapewne zakonczy sie dramatycznie- wojna swiatowa badz rewolucja. Zawsze jednak mozna sie zastanowic, czy owa katastrofa swiatowa istotnie nastapi. Okresy ozywienia na gieldzie, takie na przyklad jak wczorajszy, moga sugerowac, ze byc moze starania Banku Federalnej Rezerwy czy rzadu USA przyniosa jakis lagodzacy wplyw na przebieg wydarzen. Aby zobaczyc co nastapi w najblizszej przyszlosci konieczne jest zmniejszenie skali czasowej, w czasie ktorej notujemy wskazniki ekonomiczne ukladu. Na zalaczonym rysunku podaje wykres indeksu Dow Jones Industrial w latach 2000-2008. Jak widac istniejacy trend jest nadal znizkowy i nie ma zadnych powodow aby sadzic ze kryzys skonczy sie przed rokiem 2010 , w ktorym to roku DJI indeks osiagnie wartosc okolo 6 uncji zlota. Ogolnie rzecz biorac kryzys USA jako systemu gospodarczego bardzo przypomina w swojej dynamice i przyczynach upadek firmy Enron w roku 2001. W obu wypadkach powodem katastrofy byla nieudolnie przeprowadzona globalizacja oraz niesamowite zadluzenie systemu ukryte przed okiem obserwatorow. Obawiam sie tez, ze w obu przypadkach calo z tej opresji wyjda wylacznie sprawcy tych katastrof. Obecne wszystko wskazuje na to, ze zakupy zlota przez niezidentyfikowanych inwestorow nadal trwaja co powoduje dalszy wzrost ceny kruszcu oraz dewaluacje USD. Oczywiscie istnieja fluktuacje w szybkosci zakupow zlota spowodowane naturalna niechecia do przeplacania. Nie mniej wydaje mi sie, ze cena zlota nie osiagnela swojego maksimum (oczekuje poziomu 1700 USD/oz) a obecne spowolnienie trendu wzrostowego wkrotce sie skonczy. Zakupy zlota odbywaja sie na gieldzie towarowej gdzie zainteresowani zakupem badz spekulacja tym metalem musza otworzyc rachunek zaliczkowy (margin account) . Aby rozpoczac taka gre nalezy zlozyc do depozytu co najmniej 10000USD co pozwala na zakup i utrzymanie jednego kontraktu dostawczego zlota w ilosci 100 uncji. Wiekszosc spekulantow grajacych na gieldzie towarowej nie zamierza w istocie zakupic takiej ilosci zlota ( o wartosci rynkowej z grubsza 91000 USD) . Kontrakt na ogol zostaje sprzedany przed uplywem terminu dostawczego. Spekulant, ktory zakupil kontrakt ma nadzieje, ze w czasie pomiedzy data zakupu a data sprzedarzy cena zlota wzrosnie a on bedzie mial okazje zagarnac profit wynikajacy z roznicy cen. Jesli jednak wlasciciel kontraktu ma zamiar istotnie kupic metal to po prostu w dniu wygasniecia kontraktu musi on doplacic firmie brokerskiej, a w efekcie gieldzie towarowej, brakujaca sume (obowiazuje cena w momencie zawarcia kontraktu) i odebrac towar. Jesli duzy inwestor, jak na przyklad bank, chce zakupic lub sprzedac powiedzmy okolo tony zlota to musi zakupic badz sprzedac odpowiednia liczbe kontraktow (okolo 322 kontrakty). To daje obraz wielkosci sum jakie wchodza w rachube oraz ilosci metalu jakie musza przeplynac miedzy kontrahentami. Jak sie wydaje obecne zakupy zlota znacznie przekraczaja ilosci wspomniane w przykladzie. To zas powoduje, ze zainteresowani dokonuja swoje zakupy stopniowo aby nie spowodowac zbyt wielkiego zaburzenia rownowgi rynkowej.

1 komentarz:

Mieczsilver pisze...

Zachodnia cywilizacja ma za zadanie zapenić swobodny przepływ kapitału jak i jego bezpieczeństwo.Niezależnie od tego żródła konfliktu nalezy również uwzględnić kurczące się zasoby naturalne w tym głównie wodę jako jeden z podstawowych nośników energii.