poniedziałek, 22 czerwca 2009

Vademecum Wywrotowca

Zainspirowany artykulem "Lud" Pana Urbasia (http://urbas.blog.onet.pl) a zwlaszcza jego dosyc niesprecyzowanym programem politycznym postanowilem podzielic sie z Szanownymi Czytelnikami moimi obserwacjami dotyczacymi mechanizmu tworzenia "Ruchow" oraz celow i srodkow jakie sa niezbedne dla przechwycenia wladzy. Zanim jednak zajmiemy sie mechanizmem przewrotu musimy najpierw zdecydowac do jakiego typu politykow nalezymy. Kryterium jest proste. Wywrotowcy to ludzie, ktorzy sa zdania, ze system polityczny ktory istnieje obecnie na terytorium ich zainteresowania jest absolutnie nieodpowiedni i musi byc odrzucony. Niemal nieodlacznym z takim punktem widzenia jest tez postulat fizycznej likwidacji elity istniejacego systemu oraz zastapienia jej przez grupe, ktora zdaniem wywrotowcow lepiej spelni stojace przed narodem (panstwem, klasa spoleczna, rasa) zadania. Jesli zatem chcemy kompletnej przebudowy istniejacego systemu politycznego (prawnego, wlasnosciowego) to jestesmy wywrotowcem i mozemy spokojnie czytac dalej. Jesli zas chcemy tylko modernizacji pewnych elementow systemu politycznego (spolecznego, rasowego, gospodarczego) to jestesmy reformatorem i naszym najrozsadniejszym posunieciem bedzie przylaczenie sie do aktualnej elity politycznej w nadzieji, ze w pewnym stopniu wplyniemy na bieg zdarzen tak aby uzyskac upragniony skutek a co najmniej dopchnac sie do koryta. Zauwazmy tez, ze najwazniejszym elementem programu rasowego wywrotowca nie jest program pozytywny, to jest oswiadczenie jakie to zmiany i jak zamierzamy wprowadzic ale program negatywny czyli zdefiniowanie wroga. Masy ludowe bowiem z reguly nie maja kwalfikacji do tego aby racjonalnie ocenic wartosc wmawianego im programu. Szczegoly ich nudza i sa zbyt trudne do pojecia. Natomiast wskazanie wroga i namawianie do jego likwidacji (polaczone w miare mozliwosci z szansa wzbogacenia sie jego kosztem) to doskonaly sposob na wzbudzenie zainteresowania naszych przyszlych zwolennikow. Dlatego program pozytywny powinien byc ogolnikowy i przemawiajacy do wyobrazni idioty (np "Wolnosc, rownosc , braterstwo", "Wszyscy ludzie wolni sa bracmi", "Proletariusze wszystkich krajow laczcie sie!", "Solidarnosc, Solidarnosc!"). Natomiast program negatywny powinien byc sprecyzowany we wskazaniu wroga (narodowego, klasowego, rasowego) (np "Bij zyda!", "Precz z komuna!", "Precz z wyzyskiem klasowym" , "Znacjonalizowac srodki produkcji" , "Cala wladza w rece rad!", "Rasa Germnanska -Rasa Panow", "Dzisiej Niemcy-Jutro caly swiat")). Powienien byc to tez program latwo wdrazalny przynajmniej w fazie poczatkowej aby nasi zwolennicy widzieli wyniki swojej dzialalnosci natychmiast. Z biegiem czasu beda oni bowiem coraz bardziej rozczarowani a w koncu moga nawet sobie zadac sprawe, ze cala rewolucja sprowadzila sie wylacznie do zmiany twarzy rzadzacych na znaczkach pocztowych (element konieczny, obecnie niepotrzebnie zaniedbany). Z punktu widzenia wywrotowca konieczne jest podjecie decyzji co do planowanej intencji przewrotu. W gre wchodza wlasciwie dwa motywy . Jeden z nich to motyw klasowy (np rewolucja francuska, rewolucja pazdziernikowa w Rosji) drugi zas to motyw narodowo-wyzwolenczy ( np rewolucja amerykanska, powstania narodowe w Polsce). To sa nosne tematy, budzace namietnosci w tepych umyslach mas ludowych i stawiajace latwo pojmowalne wnioski destrukcyjno-zarobkowe przed naszymi zwolennikami (np likwidacja arystokracji polaczona z okradzeniem wyzej wymienionych, wyzwolenie od podatkow placonych na rzecz imperium). Przykladami Ojcow Narodu, ktorzy skutecznie posluzyli sie takimi technikami sa :Marat , Danton, Robespiere, Napoleon Bonaparte, Lenin , Stalin, Waszyngton , Hitler. Warto tez zauwazyc, ze kandydat na Wodza Narodu powinien zadbac wczesnie o nosny i krotki pseudonim badz nazwisko. Zbyt dlugie lub trudne do wymowienia nazwisko moze sprawiac trudnosci w wymowie naszym zwolennikom. Na przyklad Heil Hitler brzmi znacznie krocej i lepiej niz Heil Szikelgruber. Wielki Stalin brzmi znacznie lepiej niz Wielki Dzugaszwili. Pod tym wzgledem Pan (towarzysz, obywatel) Urbas jest w relatywnie dobrym polozeniu. Moge sobie bez trudu wyobrazic tlum zwolennikow skandujacy: "Urbas, Urbas" (patrz "Gierek, Gierek", "Wieslaw, Wieslaw") co byloby trudne np z Kaczynskimi ("dopuszczalne natomiast byloby "Kaczor, Kaczor") czy z Tuskiem. Nalezaloby tez powrocic do dobrej, starej zasady, w mysl ktorej kandydat na wodza narodu staral sie przedstawic siebie ciemnej masie wyborczej w formie artkulow czy rozpraw polityczno-filozoficznych (Lenin, Stalin, Mussolini, Hitler, Pilsudski). Bylo to zreszta jednym z glownych powodow inwazji dziennikarzy na stanowiska, do ktorych nie mieli oni najmniejszego przygotowania fachowego oraz dostatecznej inteligencji. Mozna smialo powiedziec, ze wiekszosc katastrof politycznych XX wieku zawdzieczamy lekkomyslnie przekwalfikowanym dziennikarzom. Tak czy inaczej termin urbasizm wydaje sie nieco pozbawiony lotnosci ale nie jest tez calkowicie wykluczony.
Nastepnym problemem jest zwrocenie uwagi potencjalnych zwolennikow. Rasowy wywrotowiec przygotowuje sobie liste bolaczek i zadraznien, ktore go szczegolnie irytuja i sprawdza ich powszechnosc droga interakcji z przedstawicielami ludu (np na forum internetu). To co bowiem nas denerwuje moze byc bolaczka powszechna a ta moze byc zamieniona w nosne haslo wyborcze. Musimy pamietac, ze naszym celem jest dotarcie do najnizszych instynktow naszych potencjalnych zwolennikow, ktore to instynkty musimy zrecznie przemianowac na ich zalety. Tak na przyklad nie mowimy o rabunku dobr i majetnosci obecnej elity ale o sprawiedliwym odebraniu ukradzinego narodowi dobra (patrz reforma rolna i inne dekrety PKWN). Mordowanie (element konieczny kazdego przewrotu) to walka z wrogiem klasowym (narodowym) albo ekstremalna reedukacja przeciwnikow. Wreszcie pozostaje do rozwiazania kwestia funduszy operacyjnych dla naszej partii, ruchu itp. W obecnej sytucacji w Naszej Umeczonej Ojczyznie przy wladzy sa wylacznie zwolennicy unijnej inkorporacji. Zatem wywrotowiec polski musi byc przygotowany do walki z unia (czyli pangermanizmem) oraz powinien szukac oparcia finansowego u jej naturalnego wroga, ktorym jest Rosja. Jest przykra , ale niemal nieunkniona koniecznoscia to, ze wywrotowiec musi dokonywac zdrady glownej. Przypominam, ze Lenin nie byl w gruncie rzeczy nikim innym jak niemieckim szpiegiem i dywersantem, Pilsudski byl dosc nieudolnym agentem austriackiego wywiadu wojskowego a w czasach nowszych Polska rzadzili wylacznie wspolpracownicy i agenci NKWD (np Bierut, Berman, Piasecki). Powiazania organizacyjne ich post-komunistycznych nastepcow nie sa jeszcze calkiem ujawnione ale z biegiem czasu wiele nitek doprowadzi do klebka. W przypadku urbasizmu jego naturalnym zapleczem finansowym jest Rosja gdyz kraje blizsze groszem nie smierdza.

8 komentarzy:

Unknown pisze...

Serdecznie witam.
Post porusza ważny temat. Dotarcia z przekazem do mas. Jeżeli ktoś chce coś zmienić to nie ma innej legalnej drogi w demokracji niż zdobycie większości.
Najpopularniejszą metodą jest oszukiwanie wyborców. Najlepszymi nauczycielami są obecni politycy, chyba z całego świata. W Polsce mamy wręcz erupcję tej metody. Efektem jest wzbierające zniechęcenie do polityków i polityki.
Istnieje druga metoda. Mówienie prawdy z wykorzystaniem socjotechniki wyborczej. Odwoływanie się nie tylko do rozumu, ale również do uczuć. Podział pola walki wyborczej na my i oni. Wróg – politycy i bankierzy. Proste hasła wyborcze. Nawiązywanie do legend, tęsknot, dumy. Pan Andrzej doskonale zauważył, że w tym kierunku zmierzam. Zmierzam w sposób świadomy i konsekwentny.
Wywrotowiec, czy reformator? Z naukowego punktu widzenia postulaty które rodzą się na blogu nie są czymś nadzwyczajnym. Najgłębsze proponowane zmiany (w sektorze bankowym) to raptem trzy zasady nie wymagające głębokich zmian systemowych (emisja pieniądza do obywateli, pełne rezerwy na depozyty bieżące i obniżenie rezerw walutowych). Paradoksem jest, że takie zmiany rzeczywiście „wywracają” zasady funkcjonowania systemu bankowego, którego emanacją jest np. FED. W szczególności pozwalają bez ryzyka systemowego przeprowadzić bankructwo każdego banku, nawet największego. Przerażająca perspektywa? Dla niektórych tak. Ktoś wręcz pisał na blogu, że za realizację czegoś takiego można oczekiwać dwóch rzeczy: pomników i kulki od bankierów.
Powracając na koniec do „Ludu”. Nie zapowiada on żadnej walki, ani ze wschodem, ani z zachodem. Postuluje jedną uniwersalną ideę tożsamość, suwerenność, nienarauszalność granic wszystkich narodów. Duma z tego, że u naszych bliższych i dalszych sąsiadów wykształciły się narody, dzięki którym każdy może wnieść coś cennego do dorobku cywilizacyjnego. Ponadto dzięki różnorodności system staje się odporniejszy na szoki zewnętrzne. Istnieje większa szansa na znalezienie rozwiązania, niż w przypadku ufania w nieomylność Brukseli, czy Moskwy. Takie tezy nie są mile widziane przez elity w Brukseli i Moskwie. Stąd ocena przez p. Andrzeja źródeł finansowania Ruchu jest obarczona wadą. Zresztą kto i skąd finansuje przedsięwzięcie każdy może śledzić na bieżąco na blogu.
Na koniec post p. Andrzeja uczulił mnie na zwracanie uwagi, aby nie przegiąć z autopromocją. Będę na to uważał.

Bobola pisze...

Interesuja mnie raczej praktyczne metody przejecia wladzy niz pozytywna strona programu. Proponuje popracowac nad specyfikacja wroga gdyz ludzie mobilizje najlepiej gdy wiedza kogo nalezy zniszcyc aby bylo lepiej. Ja wam rzucam mysl, a wy go lapcie! Reforma systemu bankowego (wylaczajac sytuacje rozdawnictwa gotowki) ich nie podnieci bo trzebaby zrozumiec jak system dziala obecnie i jak Pan zamierza go naprawic. Druga rzecz to sponsor. W kraju jest juz dosyc partii pro-unijnych wiec jedyna szansa dla "Ruchu" jest stanowienie dla nich alternatywy.
Wydaje mi sie, ze jedynie Rosja bylaby zainteresowana w popieraniu organizacji dywersyjnej wewnatrz Imperium Europejskiego. Podobnie jak niegdys USA finansowalo dysydentow aby zrobic trudnosci ZSRR. Ta zas w odwecie fundowala funkcjonowanie Parti Komunistycznej USA. Dla podminowania systemu potrzebne sa duze pieniadze tych zas nie zbierze sie od czlonkow partii w sytuacji gdy przystapienie do niej gwarantuje raczej represje niz szybkie dojscie do koryta.

Anonimowy pisze...

Postulaty Urbasia nalezy mocno przemysleć, ponieważ i tak czeka nas załamanie istniejącego systemu, wiec mozna by skorzystac z madrych propozycji.

Co do finansowania, to niektóre rewolucje finansują się same, a inne wymagaja pieniędzy z zagranicy. Wałęsa potrzebował, Kwaśniewski też. Stalin finansował się sam. Razem z kumplami w ramach walki z systemem, tj. napadach, zebrał przeszło 600 tysiecy rubli. Gdyby nie jego przekonanie o koniecznosci rewolucji, to pewnie zostałby jakimś szanowanym kapitalista;-)

Bobola pisze...

Mysle, ze nieco optymistycznie wycenia Pan koszty przeprowadzenia rewolucji rosyjskiej. Istotnie, Stalin rabunkami pokrywal koszty utrzymania Lenina za granica oraz publicystyczna dzialalnosc partii, ktora wtedy nosila bodajze nazwe Socjaldemokratycznej Partii Cesarstwa Rosyjskiego ale juz sama rewolucje sfinansowal Niemiecki Sztab Generalny, ktory wyslal Lenina i fundusze w zlocie zaplombowanym wagonem do Rosji.
Podobnie napad na wagon pocztowy, ktory przyniosl slawe Pilsudskiemu nie przyniosl wystarczajacych funduszy aby pokryc jego dalsza dzialanosc. Usilowal on wyludzic fundusze od Japonii, ktora byla w konflikcie z Rosja na Dalekim Wschodzie, a nastepnie zaoferowal swoje uslugi jako dywersant i tworca anty-rosyjskiej partyzantki austriackiemu wywiadowi wojskowemu podczas I W.S.. Jego przelozonym byl tam por. Zagorski (pozniej skrytobojczo zgladzoony dowodca WLotn.). Sama ranga oficera prowadzacego swiadczy o tym ze Austriacy nie przywiazywali wielkiej wagi do uslug przyszlego marszalka.

Unknown pisze...

Trochę mnie zmartwił dość prześmiewczy i ironiczny ton postu autora blogu. Zagadnienie władzy to jeden z kilku podstawowych problemów obywateli. Traktowanie ich jak ciemnej nic nie rozumiejącej masy jest nieeleganckie i nieuczciwe. Ostatecznie przy wszelkich przewrotach politycznych w ostatecznym bilansie to zawsze tzw. zwykli obywatele ponoszą największe straty. Główną zaletą postu Pana profesora jest niewątpliwie bardzo rzeczowa i wg. mnie bardzo prawdziwa analiza zagadnienia p. t. przejęcie władzy. Niestety na drugim biegunie plasują się tutaj idee Pana Urbasia, który chce obalić system przyjmując jego reguły gry, to się chyba w historii jeszcze nikomu nie udało. Zagadnienie finansowania działalności uważam podobnie jak Pan Profesor za podstawowe i ostatecznie mogące decydować o powodzeniu całego projektu. Strategia przyjęta przez Pana Urbasia przypomina mi strategię doskonałego pokerzysty który siada do stolika z oszustami z nadzieją, że ich ogra - nie ma takiej możliwości. Uważam, że jedyna strategia dająca szansę powodzenia to zakwestionowanie podstaw legalności systemu.

Bobola pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Bobola pisze...

@Jan
Pan Urbas jest na etapie wczesnego buntu i wlasciwie nalezy go traktowac jako reformiste. Byc moze z czasem, w ogniu walki politycznej, uzyska on swiadomosc prawdziwego wywrotowca. Spojrzmy na Michnika czy Kuronia. Zaczynali jako wojujacy trockisci domagajacy sie wiecej komunizmu w komunizmie a skonczyli jako rasowi kapitalistyczni wyzyskiwacze. Prawdziwa przemiana olowiu w zloto i to w czasach gdy trudno o dobrego alchemika. Na obecnym etapie "Ruchu" radzilbym raczej grupowe przylaczenie sie do jakiejs partii juz istniejacej np Samoobrony czy LPRu. Byc moze takie masowe wstapienie daloby Ruchowi szanse na podrzucenie swoich projektow na forum polityczne. Hitler takze przejal i tworczo przeksztalcil juz istniejaca partie robotnicza (DAP) co oszczedzilo mu mase pracy organizacyjnej. Uczmy sie od najlepszych! Co do poparcia finansowego to dysponujac wplywem na robotnikow Hitler mial tez dobre argumenty do dyskusji z niemieckimi przemyslowcami (Krupp, Tyssen), ktorzy dostarczyli mu fundusze w zamian za utrzymanie spokoju w fabrykach i likwidacje partii komunistycznej. Podobnie Mussolini, zreszta stary dzialacz socjalistyczny, doszedl do porozumienia z krolem Wloch (Wiktorem Emanuelem) i za spokoj na ulicach dostal jego poparcie finansowe.
Byc moze nie wszyscy zamozni Polacy sa entuzjastami status quo i byliby sklonni poprzec Ruch pod warunkiem, ze ten nie wyzuje ich ze swiezo nabytego bogactwa.
Inaczej pozostaje tylko Rosja. Byloby to zreszta zgodne z tradycja gdyz w Polsce zawsze toczyla sie walka miedzy stronnikami Rosji (czy panslawizmu) jak Narodowi Demokraci a stronnikami Niemiec i ogolniej zachodu (Pilsudski).
W zwiazku z ostatnio zwiekszonym zainteresowaniem Niemiec rewizja ukladow poczdamskich oraz kwestia wypedzen radzilbym skorzystac z okazji i wniesc na forum kwestie naszych Kresow Wschodnich i problemow wlasnosciowych mieszkajacych tam niegdys i teraz Polakow. "Co nam obca przemoc wziela..." mowi znana piosenka i chociaz Wodz Urbas tkwi jeszcze w okowach poprawnosci politycznej to moze jest czas aby te okowy nieco rozluznic. W kazdym razie moze to dac Niemcom i Brukseli troche do myslenia.

Mieczsilver pisze...

Czy w sprawach ludzkich tylko chodzi o przejęcie władzy jako cel sam w sobie,czy raczej o stworzenie systemu bazującego na wartościach !?

Z naukowej analizy KŁAMSTWO W PARADYGMACIE EWOLUCYJNYM wynikało,że jest to czynnik stanowiący o rozwoju intelektualnym człowieka!!!

Mam możliwość w społeczności mojej spółdzielni mieszkaniowej doświadczyć jak manipuluje się informacją,aby ograniczyć możliwości przekształceń własnościowych.Oczywiście nie poczucie doskonalenia spółdzielnianej praworządności przy samorządnym działaniu nieruchomościami,a elementy socjologiczne sprzyjają tworzeniu swoistej tłuszczy.Ten rodzaj zdolności organizacyjnych sprawia, że lęk przed zmianami zaczyna być złym doradcą dla "masy",co potwierdzają wyniki walnego zgromadzenia.
Jak zachowają się organy ścigania w podjętym śledztwie wobec zgłoszonego łamania prawa w odniesieniu do ustawy o rachunkowości i ustawy o spółdzielczości mieszkaniowej?!

Trudno jest przekonać nawet lokalne służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo i porządek,że w takim molochu jak SM WOJEWODZIANKA we Wrocławiu może mieć sens Lokalne Prawo Nieruchomościowe.Ma sens szczególny przy wielobudynkowej nieruchomości w łonie tej własnie S-ni.To może stanowić nawet podstawę do zdrowych relacji WŁAŚCICIEL /ustawowo wyodrębniona własność/ - ZARZĄDCA.
Oczywiście o wpływie na taki stan świadomości można pisać różne rozprawy.Warto jednak sięgnąć do dzieł Norwida,aby móc sobie zdać sprawę o nas samych i dać odpowiedż jacy lokalnie i globalnie jesteśmy.
To właśnie ten poeta i artysta jest jednym z tych,którzy mogą utwierdzić człowieka w przekonaniu,że ze wszystkich stworzonych światów najważniejszym jest ŚWIAT POSTULATÓW ETYCZNYCH.

Mogę się podpisać jako WYWROTOWIEC w patologicznym zarządzaniu moją S-nią Mieszkaniową w nowej rzeczywistości ustawowej,ale jednak bez chęci przejęcia władzy.
Tak też było w mojej działalności wywrotowej w zakresie ustawowego obiegu wody,którego epilog czeka na rozstrzygnięcie w Prokuraturze Rejonowej w Środzie Śl.Dodam,że jej przy jej działaniu patologicznym obciążającym wymiar sprawiedliwości.