sobota, 12 grudnia 2009

Wtedy, kiedy los nieznany rozsypywal nas po katach....





Mamy wiec juz 28 rocznice wprowadzenia stanu wojennego! Obecne pokolenie 30-sto latkow wie o tych czasach niewiele i wylacznie z drugiej reki. Wprowadzenie dyktatury Jaruzelskiego utrzymywalo sie w ramach dobrej tradycji Wojska Polskiego czyli bylo "Napadem bandytow na dom wariatow" jak to trafnie sformulowano po pierwszej operacji tego typu jakim byl zamach Pilsudskiego. I co to byly za czasy! Puste polki sklepowe, strajki paralizujace dzialanie i tak niezbyt wydajnej gospodarki, nieustanne wiece i marsze glodowe.... . Solidarnosc rozpoczela swoja dzialalnosc domagajac sie "wiecej socjalizmu w socjalizmie" a ostatecznym wynikiem jej dzialalnosci bylo niespotykane pogorszenie warunkow pracy, strata wielu galezi gospodarki krajowej oraz uwlaszczenie nomenklatury partyjnej, ktora byla odpowiedzialna za totalna kleske ekonomii socjalistycznej. Jest to ironia losu, ktora mozna porownac do wydarzen nastepujacych po Wielkiej Socjalistycznej Rewolucji Pazdziernikowej. Tam rowniez obalono niewydolny system patriarchalnych rzadow dynastii Romanowow aby zastapic go znacznie krwawszym i bardziej restrykcyjnym systemem komunistycznym. Jak zazwyczaj zamiana rzadow panow na rzady chamow jest lekarstwem gorszym od choroby. Bylo wielkim bledem popelnionym przez przywodcow politycznych wywodzacych sie z ruchu solidarnosciowego, ze zaniedbali oni dokonania niezbednego fizycznego procesu oczyszczenia kraju z remanentow komunistycznej i kolaboracyjnej nomenklatury oraz pracownikow resortow represyjno-wojskowych. Efektem tego zaniedbania jest obecna utrata niepodleglosci i suwerennosci Polski oraz jej polkolonialny status w ramach Unii Europejskiej.

http://www.youtube.com/watch?v=2ZPGR7K02P4

Zdjecia pochodza ze zbioru "Solidarnosc- TwentyYears of History" Polska Agencja Informacyjna 2000.
Znaczki pocztowe UBo-landu oraz podziemne znaczki "Solidarnosci".

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Ze tyranie obalana w czasie rewolucji zastepuje inna na ogol jeszcze krwawsza tyrania to juz niemal historyczny truizm.Nic w tym dziwnego zreszta-obalana wladza byla juz na ogol nieudolna i malo energiczna skoro spoleczenstwa utrzymac za twarz nie umiala."Nowi"to co innego-energiczni,glodni wladzy i z wieloma dziwnymi pomyslami na rzadzenie.Nie obeznani z praktyka codzienna rzadzenia ale za to juz z rekami unurzanymi we krwi(bo wladze na ogol zdobyli zbrojnie).W sumie idealny przepis na krwawa tyranie.To smutne ze obala sie jednych lotrow i zlodzieji(czasem to konieczne)tylko po to aby na ogol zastapic ich jeszcze gorszymi.
A tzw "gruba kreska" to NAJWIEKSZY blad ostatnich stuleci w polskiej polityce-nie wyczyszczono systemu z kompradorskich elit poprzedniego ustroju a nawet wrecz przeciwnie pozwolono im sie bogacic kosztem szarego Kowalskiego.A przeciez te elity nie mialy zadnych umiejetnosci potrzebnych przy rzadzeniu normalnym panstwem-jedyne co umieli to wykonywac rozkazy z Moskwy,oszukiwac wlasny narod oraz krasc i brac w lape.Poniewaz nasze obecne elity to w wiekszosci ci sami ludzie lub ich poplecznicy i nastepcy wiec nic dziwnego ze Polska to jeden z najbardziej skorumpowanych krajow swiata,bez wlasnej polityki wewnetrznej i zagranicznej ktory tylko starego pana(Moskwe)zamienil na nowego(Waszyngton i Bruksela).

Mieczsilver pisze...

http://tygodnik.onet.pl/35,0,37786,1,artykul.html
To strona z analizą Macieja Korkucia www.zbawca-ojczyzny,ale rzeczą najciekawszą są treści spolaryzowanych komentarzy.
Rozbieżność słów i czynów ma swoje naukowe uzasadnienie,że KŁAMSTWO jest czynnikiem rozwoju intelektualnego człowieka i stało się mottem dla dalszego rozwoju.
Aleksander Kwaśniewski jako spadkobierca wojennego komunizmu (po transformacji demokrata wojenny)układem okrągłostołowym przekonali Polaków,że obowiązująca ustawa zasadnicza była korzystniejsza od projektu społecznego.
Dziś na jej podstawie mamy do czynienia z zorganizowanym działaniem na rzecz braku praworzadności,w którym uczestniczy również władza sądownicza.
Czas stanu wojennego,to czas zysku dla architektów monowładzy,to czas stracony dla optyki narodowej i społecznego ładu.
Miniaturką przemian demokratycznych może być spółdzielczość mieszkaniowa,z którą do czynienia ma co 3-ci Polak.
W takim kontekście 13-XII trzeba widzieć jako święto III RP.

Mieczsilver pisze...

Ostatni fragment wypowiedzi w TP Dariusza Jabłońskiego,rezysera filmu o R.Kuklińskim GRY WOJENNE,na temat dziennika Anoszkina:

Uważa Pan, że w wypadku trudności, na jakie mogła napotkać ekipa Jaruzelskiego, Rosjanie zdecydowaliby się na interwencję?

O to trzeba pytać Rosjan i historyków. Przytoczyłem w serialu wiele wypowiedzi i dokumentów, które są zgodne z innymi dokumentami, np. z listami pułkownika Kuklińskiego. Nie mówię tu o omówieniach tych listów, do odtajnienia których w ubiegłym roku przez CIA także my doprowadziliśmy, lecz o polskich listach pisanych przez pułkownika Kuklińskiego. Z tych materiałów wynika, że w 1980 r. rzeczywiście trwały w ZSRR dyskusje, jak poradzić sobie z polskim kryzysem i zakładano również możliwość interwencji zbrojnej, przygotowywano się do niej. Potwierdza to wiele źródeł. Jak powiedział generał Gribkow, były plany i przygotowania, lecz nie było rozkazu. Zgodnie z tym, co mówi Gribkow i co pisze Kukliński, o tych przygotowaniach wiedzieli i brali w nich udział także polscy generałowie. Ale Amerykanie zagrozili w 1980 r. Rosjanom nieograniczonymi konsekwencjami, po uzyskaniu informacji – głównie od płk. Kuklińskiego – o planowanej interwencji. Potem od początku 1981 r. sytuacja uległa zmianie, rosyjscy analitycy, np. Bogomołow, ówczesny dyrektor Światowego Instytutu Socjalizmu twierdzą, że na początku 1981 r. na Kremlu górę wzięli przeciwnicy otwartej interwencji. Uznano, że do wyciągania gorących kasztanów z ognia ma się swoich partnerów.