czwartek, 1 kwietnia 2010

Biada temu, kto zdradzi Syna Bozego. Byloby lepiej dla niego gdyby sie nigdy nie urodzil (Mat. 26:23)

Nadchodzace Swieta Wielkanocne naklaniaja do refleksji nad teleologiczna struktura dynamiki wydarzen czyli inaczej mowiac,do zastanowienia sie nad sensem tego co nieznane nam blizej autorytety usiluja umiescic w swiadomosci spolecznej. W Naszej Umeczonej Ojczyznie straszy oczywiscie wiele widm masowej wyobrazni. Demokracja, Rownosc, Tolerancja, Wyrozumialosc, Przyjazn miedzy Narodami ... . Wszystko to sa dobra, ktore wprowadzano do naszej swiadomosci bez stosownych instrukcji stosowania. Tymczasem jest z nimi jak z sola. W malych ilosciach moze poprawic smak potraw, chociaz podwyzszy cisnienie ucztujacego. W duzych - zepsuje posilek w sposob nie do naprawienia. Z lektury Naszego Dziennika dowiedzialem sie wlasnie, ze w Naszej Ukochanej Stolicy, w dzielnicy Ochota, budowane bedzie nakladem saudyjskich szejkow olbrzymie centrum kultury mahometanskiej oraz meczet. Budowa ta opiewana jest w prasie polsko-jezycznej jako dowod polskiej tolerancji religijnej i naszej otwartosci dla swiatowych religii, ktorych wyznawcy az nazbyt czesto nawiedzaja goscinne progi Unii Europejskiej. Istotnie, z ludami mahometanskimi mamy relacje od wielu wiekow. Glownie starajac sie dac odpor ich agresji na Kresy Wschodnie Rzeczpospolitej (obecnie pod tymczasowa admisnistracja panstw sezonowych) . Zwyciestwo Sobieskiego (znane w Austrii i Europie Zachodniej pod nazwa triumfu cesarza Karola) polozylo swego czasu kres probie zameczetowania Polski. Teraz, po blisko 400 latch  mamy do czynienia z podobna inicjatywa.  Jakie moga byc powody, ze majac wystarczajaco duzo klopotu z uciazliwymi Semitami  o wybuchowym temperamencie i prowadzeniu przynecamy ich jeszcze dodatkowymi ulatwieniami, tego nie moge sie domyslic. Wydawaloby sie, ze w kraju katolickim religie poganskie, jak mahometanizm, judaizm czy buddyzm , nie mowiac juz o ohydzie ateizmu, powinny byc co najwyzej przyjmowane jako potencjalne obiekty ewangelizacji. Chyba, ze mamy tu do czynienia z operacja typu hotelu dla karaluchow (roach motel - roaches can check in but cannot check out). Populacja mahometan w Polsce jest szczesliwie jeszcze nieliczna wiec osrodek kulturalny nie jest im chyba niezbedny.Nie ma tez mowy o wymianie uprzejmosci. O ile wiem Nasz Swiety Kosciol Katolicki nie posiada podobnej budowli w Arabii Saudyjskiej  i nawet o niej nie marzy gdyz budowa tam osrodka kultury chrzescijanskiej bylaby sprzeczna z prawem koranicznym. Nie chodzi tez chyba o to aby mahometanie mogli swobodnie prowadzic nawracanie Naszych Drogich Rodakow w celu utworzenia polskiej terorystycznej jaczejki wybuchowych feministek. Mamy wiec do czynienia z dzialanoscia trudna do wyjasnienia w sposob logiczny. Podobno, gdy nie wiadomo o co chodzi, to zawsze chodzi o pieniadze. Byc moze i tu nadzieja na spory grant w petrodolarach skusila Naszych Malowiernych Wodzow. Jest to jeden z wielu przykladow tego, jak tolerancja bezprzymiotnikowa latwo prowadzi na manowce. Pamietajmy zatem, slowa Ewangelii:" Ten kto nie jest ze mna, jest przeciwko mnie. I ten, ktory razem ze mna nie zbiera, rozrzuca." (Mat. 12:30).  Odrzucmy zatem Drodzy Bracia obosieczny miecz tolerancji gdyz wiecej on szkody czyni niz pozytku. Bledem bowiem by bylo gdybysmy znajac prawde uznali ja za rowna falszowi i przytakiwali bladzacemu, ze dobrze czyni. Pamietajmy slowa Ewangelii: "Student nie stoi ponad swoim nauczycielem ani tez sluzacy ponad swoim panem. "( Mat.18:24). W luznym tlumaczeniu- "Nie za Pan Brat swinia z pastuchem.".  Te slowa rekolekcji wielkanocnych polecam uwadze Moich Szanownych Czytelnikow zyczac im Wesolych Swiat!

28 komentarzy:

navigator pisze...

Od pierwszego akapitu do ostatniego zgadzam się w całej rozciągłości. Dołączam się z życzeniami świątecznymi dla Pana i wszystkich czytelników, gdziekolwiek akurat przyszło im żyć.Alleluja!

Takie Jeden Łoś pisze...

Panie Profesorze,

Poniewaz wszelkie ludy Europy Zachodniej zdecydowaly sie wymrzec bezpotomnie, a ludzi starszych wytruc na razie na wlasne zyczenie, ale jak mniemam za chwile nawet i bez niego, wiec pozwole sobie wyrazic opinie, ze zachowuje sie Pan Profesor jak pies ogrodnika, ktory sam nie zje i drugiemu nie da. Skoro mysmy (Europa) sie zdecydowali na smierc na wlasne zyczenie, to czemu nie dac sie zainstalowac w pustej przestrzeni ktora pozostawimy po sobie Muzulmanom, ktorzy - w mojej opinii - sa wielokroc mniej zdegenerowani od nas, a ktorzy z checia przejma nasza europejska spuscizne?

slav pisze...

Zdrowych i Wesołych Świąt Wielkanocnych życzę Gospodarzowi i Czytelnikom.

Każdy czyn dobry, aby było mniej chrześcjan w Europie. W wielu krajach się udało to zrobić z przekroczeniem normy. Kościoły puste, meczety pełne.
A obywatele nic tu nie mają do gadania, jak pokazuje krytyka referendum szwajcarskiego. Rozkaz wydano: krzyże mają zniknąć, za wszelką ceną , nawet jeśli je mają zakryć burki i minarety.

@TJŁ
Zgoda wymieramy, ale czy ktoś policzył jaka jest przydatność dla budżetu np. Francji rodzina arabska z 10 dziećmi, gdzie tylko ojciec (1 fala emigracji) pracuje. Zona i dzieci na zasiłku do śmierci. Po co takie odmłodzenie, Łosiu chyba nie wierzysz w tą demagogię potrzeby odmłodzenia Europy. Chcesz zobaczyć dobrobyt krajów islamskich to pojedź do Maroka, Tunezji, Algierii, Turcji, Egiptu i pójdź na wycieczkę tam gdzie mieszkają zwykli ludzie. Ja tych slumsów nie trawię, sorry. Jak ktoś dobrobytu nie umie u siebie tworzyć to jakim cudem to zrobi u obcych zamykając się w takiej samej enklawie jak w kraju rodzinnym.

Mężczyzna Arab u siebie przeważnie nie pracuje, on żyje, gawędząc cały dzień z kolegami w kafejce lub siedząc na krawężniku. Dochodów z ropy i turystyki emigranci w nowym kraju nie mają - pozostaje fizyczna praca, tego mężczyzna Arab, urodzony w Europie boi się bardzo. Pozostaje handel i usługi, ale nie ma tu pracy dla wszystkich. Dlatego powstają muzułmańskie enklawy, bo są samowystarczalne (szara strefa) oczywiście ze wsparciem zasiłków społecznych.

W Belgii coś się dzieje w temacie burek, więc Europa powoli podnosi sie z kolan.

Mieczsilver pisze...

Wszystko może być układnie,tolerancyjnie,pokojowo,ale też i może przyjść taki moment jak na kresach II RP,czy jak wśród ludów semickojęzycznych aktualnie kiedy dochodzi do krawawego konfliktu między islafoszyzmem a judeofaszyzmem.To klasyka nie tylko prowokowania,ale utwierdzania konfliktu na bazie patologicznego rozwoju nie uwzględniającego problemu demograficznego!!!
Celibat?Może to i sposób nie tylko na ograniczenie przyrostu naturalnego,ale i rozwiązania problemu dziedziczenia kultury narodowej,ale z apostolstwem zdrowego rozsądku?!
Tego zdrowego rozsądku niestety coraz bardziej brakuje,co jest funkcją wprowadzania tylnymi drzwiami do KK teologii judeochrześcijańskiej.
"Szczytem dążeń religijnych ludzkości jest chrześcijaństwo w swej najbardziej rozwiniętej formie"- to V pewnik Tadeusza Zielińskiego.

Bobola pisze...

@TJL
Osobiscie uwazam, ze populacja rodzima Europy jest daleka od wymierania. W latach 70-tych pracowalem w MIT w czasie gdy w Sloan School of Management pracowal jedan ze wspolautorow pierwszego raportu rzymskiego (Limits to Growth). Czlowiek ten budowal smialo modele swiata a zwlaszcza wyczerpalnosci jego surowcow. W rozmowie ze mna Zacny Profesor stwierdzil, ze jego zdaniem Polska jest juz zbyt zaludniona. Optymalna liczba ludnosci na ten obszar wynosila wedlug niego 17 mln. Aktualna liczba byla wtedy zas okolo dwa razy wieksza. Byla to ocena oparta na wymaganiu nieniszczenia naturalnego srodowiska i samoutrzymywalnosci sie populacji. Teraz wspominajac te czas i wczesniejsze moje podrozw w Polsce w czasie dzieciecym musze mu przyznac racje. Pamietam jak w 1947 roku a wiec tuz po wojnie, ktora szczesliwie przyciela troche populacji, jechalem do Zakopanego pociagiem w tak strasznym tloku, ze nie tylko nie mozna bylo wyjsc z przedzialu do ubikacji (ktora zreszta ktos stale okupowal) ale takze stopnie wzdluz wagonu byly gesto obsadzone "wiszacymi" pasazerami. Pamietam tez zawsze pekajace w szwach autobusy i tramwaje (doskonale opisane w "Zlym" Tyrmanda). Obecnie mamy znowu mniej wiecej dwa razy wiecej ludnosci niz w roku 1970 a Warszawa rozciaga sie do dawnieszych wiosek i osiedli podmiejskich. Za moich czasow tramwaje konczyly swja trase na Pl.Narutowicza gdzie byla petla. Troche dalej byly juz lany zboza i pola kapusty. O ile lepiej byloby zeby jakies dwie trzecie ludnosci wymarlo pozostawiajac wiecej miejsca dla pozostalych! Obecnie pracuja zupelnie niepotrzebnie kobiety co rujnuje zycie rodzinne i gwarantuje wyrodkowosc modocianego pokolenia a ludzie w wieku, ktory w zasadzie gwarantuje wreszcie pewna wiedze i stabilnosc umyslowa wypychani sa na przedwczesna emeryture. O ile lepiej by bylo trzymc ich dluzej , moze nawet do zgonu, w szeregach pracujacych! O ile by spadlo zapotrzebowanie na emerytury! Przestanmy wreszcie szukac gastarbaiterow aby nas obslugiwali. Niemcy to zrobili i teraz nie moga sie pozbyc tureckiej plagi.

Bobola pisze...

@slav
Musze przyznac , ze troche dziwi mnie Pana antychrzescijanskie nastawienie. Trudno znalezc bowiem cos wyraznie zlego w sugestii NSKK aby populacja traktowala dziesiec przykazan jako minimum przyzwoitosci w zachowaniu wzgledem swoich sasiadow.W koncu mozna je niemal wszystkie podsumowac jako postulat by nie robic blizniemu tego czego samemu nie chciaqloby sie doznac. Jest to jedyna religia powszechna, niepozbawiajaca swoich wyznawcow waznych fragmentow anatomii oraz nie wymagajaca ofiar z ludzi czy zwierzat (jak moseizm, hinduizm czy mahometanizam). Nie zadrecza ona tez swoich wyznawcow trywialnymi epigramatami jak buddyzm czy lamaizm. Ogolnie biorac jest to religia niczego nie wymagajaca od swoich wyznawcow z wyjatkiem minimum przyzwoitosci i uczciwosci. Wierny moze ale nie musi chodzic do kosciola, przystepowac do sakramentow czy oddzialywac z klerem. Ja osobiscie nigdy nie czulem potrzeby aby uczestniczyc czynnie w zyciu religijnym wiec nie odczuwam jakiegokolwiek przymusu czy obowiazku wobec NSKK. Byc moze ma Pan inne doswiadczenia?

Jacek Kobus pisze...

Panie Profesorze!

Pański blog jest pierwszym odkąd mnie w ogóle ta sfera aktywności internetowej zainteresowała, od którego siłą mnie trzeba odrywać, żebym na czas kolację koniom wydał... Wesołych Świąt zatem życzę!

Bobola pisze...

@boskawola
Bog zaplac za dobre slowo! Ja mam tylko psa i kota ale obaj bardzo rygorystycznie pilnuja aby posilki byly im podane na czas.Kon, jak mysle , w niczym im nie ustepuje.

slav pisze...

Dziwię się, że Pan Profesor nie zrozumiał sarkastycznego tonu mojej wypowiedzi. Właśnie fakty opisywane w moim poście świadczą o totalnym ataku na chrześcijaństwo i planowy demontaż Krzyża, a ja oczywiście je potępiam.Zwracam ponownie uwagę na to się dzieje: ataki na chrześcijan (pogromy)na całym świecie, zakaz wieszania Krzyża,wprowadzanie na siłę innych religii, zmiany obyczajowe, wywlekanie starych grzechów pedofilskich kleru w tym samym czasie :Irlandia,USA, Niemcy (często sprawy z przed 30-40 lat nagle są nagłaśniane teraz). Wszystko w jednym celu - odebrać wiernych tej religii.

Anonimowy pisze...

Troche o islamie
http://tiny.pl/hgpxx
http://tiny.pl/hgmz2
http://tiny.pl/hgpxm
http://tiny.pl/hgpxg

Troche o Kosciele Katolickim ktory choc nie jestem katolikem to wspieram.
http://tiny.pl/hgpxt
http://tiny.pl/hgpxr
http://tiny.pl/hgpx9
http://tiny.pl/hgpxw

Coz tu wiecej dodawac-to walka cywilizacji(oczywiscie majacej swoje wady-to normalne)z barbarzynstwem.Ja juz swoja strone wybralem.

Takie Jeden Łoś pisze...

@Bobola

Wydaje mi sie, ze populacje rdzennych mieszkancow Europy nalezaloby liczyc wzglednie tzn. w porownaniu do populacji ich potencjalnych konkurentow, czyli w tym przypadku muzulmanow. Na prawde Pan mysli, ze jest nas za duzo z tego punktu widzenia? Poza tym jesli proces rozmnazania prowadzacy do odmlodzenia populacji jest zahamowany to w pewnym momencie musi dojsc do rozwiazania "problemu" ludzi starszych. Albo na sposob holenderski, albo poprzez wspomniany przez Pana import gastarbeiterow, zeby obslugiwali to "towarzystwo". Czy Pana zyczenie, zeby 2/3 ludnosci PL wymarlo mam rozumiec jako optowanie za wariantem holenderskim? Wojna wydaje sie sprawy nie rozwiazywac, bo doprowadzi raczej do spadku liczebnosci ludzi mlodych, niz starszych.

Pana argumenty z lat 70tych, czy tez z lat powojennych sa funta klakow niewarte. Moze na owczesne technologie i owczesny etap rozwoju ludzi bylo rzeczywiscie dosc, ale w tej chwili sa miejsca na swiecie, gdzie gestosc zaludnienia jest sporo wieksza, a ludzie jakos tam zyja. Nie wspomne o tym, ze my w tej chwili prowadzimy dosc rozrzutny tryb zycia i przy odrobinie oszczednosci mozna by spokojnie zwiekszyc populacje kilkukrotnie.h

Bobola pisze...

@TJL
Moim zdaniem kazde spoleczenstwo musi wybrac czy chce zyc wygodnie w nielicznym ale doborowym gronie czy tez pozwolic na rozwoj masowy ale populacji o niskiej jakosci. Najwieksze rodziny maja bowiem pary, ktore na dobra sprawe wogole nie powinny miec dzieci. To, ze nasi sasiedzi ciesza sie (?) eksplozja populacji i jeszcze sprowadzaja emigrantow nie jest dla mnie argumentem. Owszem powinnismy miec silne sily zbrojne aby obronic terytorium. Ale mechanizacja wiekszosci zawodow powoduje, ze nie trzeba takiej liczebnej sily roboczej. W dodatku kobiety powinny wrocic do zajmowania sie domem i dziecmi gdyz , czesciowo dzieki glupiej polityce gospodarczej, prac jest coraz mniej. Jesli ubedzie z grubsza polowa kandydatow do pracy to automatycznie wzrosna zarobki reszty gdyz pracownik stanie sie dobrem poszukiwanym. Nie bedzie tez pedu wysylania wzglednie mlodych i zdrowych ludzi na emeryture. No ale polityka placowo-zatrudnieniowa to osobne zagadnienie, do ktorego jeszcze wroce.

Jacek Kobus pisze...

A mnie się wydaje, że samo zastanawianie się (przynajmniej na poważnie, bo w żartach tego rodzaju nic złego nie widzę), czy jest nas za dużo, czy za mało, czy powinniśmy się rozmnażać, czy wręcz przeciwnie - jest co najmniej nie na miejscu, jeśli nie wręcz: bez sensu. Jedyna rozsądna polityka w tej kwestii, to polityka całkowitej neutralności. W sensie, że ani państwo nie powinno płodności wspierać, ani też jej przeszkadzać - i podatki powinny być, w miarę możliwości tak skonstruowane, aby ani nie karały za posiadanie dużej liczby potomstwa, ani też nie przeszkadzały dużo inwestować w nieliczne potomstwo. Co jest skądinąd bardzo trudne! W każdym razie tylko pełna swoboda wyboru strategii "dużo", czy "mało, ale dobre" przez pojedyncze rodziny może zagwarantować, że zbiór tych rodzin, czyli tzw. "społeczeństwo", będzie na tyle różnorodny, że go pierwsze lepsze wyzwanie cywilizacyjno - kulturowe nie powali...

marcin pisze...

Panie Bobola, opinie które Pan wyraża w tych komentarzach to faszyzm w najczystszej postaci. Taka postawa jest niegodna żadnego człowieka. Proszę również sprawdzić na google "słowo - klucz" wszystkich faszystów: eugenika.
Życzę opamiętania
i Pokoju w Święta

Bobola pisze...

Polityka zostawiania biegu wydarzen wlasnemu losowi to polityka strusia wsadzajacego glowe w piasek. Po to dano nam rozum abysmy czynili z niego uzytek. I tak tez sie dzieje, na przyklad, przy racjonalnej hodowli zwierzat. Eliminujemy osobniki slabsze, odbiegajace od wzorca rasy oraz ograniczamy wzrost populacji tam gdzie jest to wskazane. Nie stosowanie tych samych, racjonalnych zasad w stosunku do populacji ludzkiej jest nielogiczne a w perspektywie, samobojcze.

Jacek Kobus pisze...

Pozwoliłem sobie na dłuższą polemikę, tutaj: http://boskawola.blogspot.com/2010/04/niedziaanie.html

Anonimowy pisze...

@Bobola
W gospodarce zbieracko-lowieckiej z kilometra kwadratowego mozna bylo utrzymac na "godnym poziomie zycia"(dosc kiepskim w rzeczywistosci)1-2 osoby.W cywilizacji rolniczej na owczesnym "godnym poziomie zycia"(juz zreszta nieco wyzszym niz wczesniej)juz kilkanascie osob.W cywilizacji przemyslowej na owczesnym poziomie rozwoju spoleczenstwa i technologii mozna bylo utrzymac kilkadziesiat osob z km2-i to w znacznie lepszych warunkach.Obecnie wchodzimy w cywilizacje postindustrialna i ta liczba znowu wzrosnie.Generalnie ozna zaobserwowoac w toku dziejow ze gestosc zaludnienia rosnie ale wraz z nia na ogol(bo nie zawsze rzecz jasna)ROSNIE dobrobyt.Zreszta nic w tym dziwnego-w dobrze rzadzonym i wyksztalconym spolecznestwie kazda dodatkowa osoba to nie tylko dodatkowa geba do wykarmienia ale takze(jesli nie przede wszystkim)dodatkowa para rak i co wazniejsze glowa do PRACY.Jak juz napisalem w jednym z ostatnich komentarzy umysl ludzki jak wskazuje historia moze bnyc substytutem KAZDEGO zasobu i dlatego wyczerpania surowcow jakos specjalnie sie nie boje-trzeba "tylko" umiec wykorzystac nasz najwazniejszy zasob-potege ludzkiego umyslu.Odnosi sie to tazke rzecz jasna do kwestii zdrowotnosci spoleczenstwa-bo mozna rozwiazywac problem zdrowotnosci spoleczenstwa sposobem spartanskim(czyli zostawiac slabe jednostki na smierc)lub nowoczesna technologia(terapie genetyczne,komorki macierzyste itp)-drugi sposob zdaje sie skuteczniejszy.W kwestii komfortu zycia przy duzej gestosci zycia tez mozna znalezc rozwiazanie-obecnie projektowane chocby w Japonii miasta piramidy czy plywajace miasta nawet przy ogromnej gestosci zaludnienia moga zapewnic pelen KOMFORT zycia.Moim zdaniem problem nie lezy jak juz kiedys napisalem w skonczonosci tych zasobow(ropa,ziemia,woda,przestrzen)ale w UMIEJETNYM wykorzystaniu NAJWAZNIEJSZEGO naszego zasobu-LUDZKIEGO UMYSLU.To dlatego WLASCIWA organizacja spoleczna i sprawny system ekonomiczny sa tak wazne.Mozemy isc do przodu albo zatrzymac sie w rozwoju bojac sie tego co czeka za progiem ale jeszcze NIGDY zadna cywlizacja ktora zatrzymala sie w rozwoju dlugo nie przetrwala(to zreszta dosc oczywiste-wyeksplatuja surowce ktore sa im na danym poziomie rozwoju technologicznego dostepne a potem z braku nowych rozwiazan pozostaje juz tylko powrot do barbarzynastwa).

P.S.Czy jestem scjentysta?-z wieloma zastrzezniami ale jednak tak.

Anonimowy pisze...

@Taki Jeden Los

Kiedys(dawno temu)myslalem o islamie podobnie jak Pan-jacy to oni religijni i moralni itp itd.Potem poznalem muzulmanow osobiscie oraz SPORO poczytalem na ten temat i zmienilem opinie o 180 stopni.
Prosze przejrzec linki na temat islamu ktore dalem w jednym z powyzszych komentarzy a zmieni Pan zdanie.

Takie Jeden Łoś pisze...

@Bobola

Wydaje mi sie Panie Profesorze, ze w swoich pogladach zbytnio probuje Pan wchodzic w kompetencje Pana Boga. To bardzo niebezpieczne i osobie uznajacej sie za katolika nie uchodzi.

Bobola pisze...

@pitr34
Doswiadczenie nie potwierdza Pane tezy, ze wzrost liczby ludnosci powoduje wzrost dobrobytu. Przyklad to Chiny Ludowe, ktore dopiero po interwencji kapitalu amerykanskiego i amerykanskiej technologii zaczynaja doganiac w bardzo ograniczonym zakresie kraje rozwiniete inny przyklad nam blizszy, Polska weszla obecnie w stadium postindustrialne sadzac po likwidacji wiekszosci galezi przemyslowych oddziedziczonych po PRL. Jak widzimy tylko emigracja zarobkowa powoduje, ze nie mamy kleski bezrobocia w formie nie do opanowania. Natomiast nie widac przynajmniej z mojego punktu widzenia czym, z wyjatkiem biurokracji, maja sie zajac przyszle roczniki wchodzace na rynek pracy. Jest oczywiste, ze Polska nie bedzie potrzebowala w przyszlosci tej ilosci sily roboczej, jaka z trudnoscia zreszta zagospodarowywala PRL. W takiej sytuacji nie ma powodu aby utrzymywac duzym nakladem finansowym i wysilkiem spoleczenstwa osobnikow genetycznie chorych, ktorzy co najwyzej moga pogarszac ogolna sytuacje zdrowotna ( i obciazenie finansow) przyszlych generacji. Sa to fundusze, ktore moga znalezc lepsze zastosowanie. Pamietajmy wreszcie, ze zadne zasoby nie sa niewyczerpywalne a przerobka smieci jest kosztowna i daje z reguly niepelnowartosciowe materialy.

Bobola pisze...

@TJL
Wszystko co pisze i mysle pochodzi z bezposredniej inspiracji Najwyzszego i tak tez powinno byc przyjmowane przez Moich Wiernych Czytelnikow.
Pamietajmy bowiem, ze "Kazda roslina, ktorej nie zasial Nasz Ojciec w Niebiesiech bedzie wyrwana z korzeniami" (Mat.15:13). Baczmy wiec abysmy nie staneli na drodze przeznaczenia i nie probowali w nie ingerowac. Ale baczmy tez abysmy nie popelnili grzechu tolerancji zlego. Mowi bowiem pismo: "Porzuc ich- to sa slepi przewodnicy. Jesli niewidomy prowadzi niewidomego obaj wpadna snadnie w ognie piekielne.." (Mat. 15:14).

Takie Jeden Łoś pisze...

@piotr34

Ja wcale nie uwazam, ze muzulmanie sa inni niz sa. Zeby zobaczyc jacy sa kilkanascie lat temu wybralem sie na tramping do Iranu, ktory ostatecznie objezdzilem rejsowymi autobusami wzdluz i wszerz spiac w tanich hotelach i starajac sie uchwycic maksymalnie duzo ze zwyklego zycia iranskiej ulicy. Wole wlasne obserwacje niz czyjes opisy. Jako postdoc w Szwecji czy Niemczech mialem tez sporo kontaktow z muzulmanami. Mam wiec wlasne zdanie w ktorego zdobycie wlozylem sporo wysilku i za linki dziekuje.

Wedlug mnie muzulmanie nie osiagneli takiego stopnia degeneracji jak nasze elity. To co sie dzieje w cywilizacji zachodu w sprawie aborcji i eutanazji to jest wedlug mnie maksymalne zdziczenie. Wchodzenie czlowieka w kompetencje Boga musi sie skonczyc zle. Nie na darmo nasz wlasny Kosciol powtarza, ze to nasza aktualna cywilizacja jest cywilizacja smierci. To my sie starzejemy, wymieramy i drepczemy w miejscu ekonomicznie a oni mlodnieja, rozmnazaja sie i nabieraja ekonomicznego rozpedu. DO tej poty przez setki lat udawalo nam sie dawac im odpor a teraz w przeciagu doslownie kilku dziesiecioleci to sie diametralnie zmienilo. Nigdy Pan sie nie zastanawial czemu tak sie stalo?

Anonimowy pisze...

@Bobola
Oczywiscie ale prosze zauwazyc ze ani Chiny Ludowe(przez wiekszosc swojej historii)ani Polska NIE SA dobrze rzadzonymi spoleczenstwami-jedno to zamordyzm a drugie to republika bananowa.Oczywiscie problem przludnienia oraz wyczerpywania sie zasobow ISTNIEJE ale mozemy z tym probowac sobie poradzic na dwa sposoby-zatrzymujac sie w rozwoju(a wtedy NA PEWNO kiedys upadniemy)lub rozwijajac sie technologicznie i organizacyjne(metoda "ucieczki do przodu")-metoda to ryzykowna ale daje jaksa SZANSE(poki co przewaznie sie sprawdza).

Anonimowy pisze...

@Taki Jeden Los

Oczywiscie ze sie zastanawialem.Jest faktem OCZYWISTYM iz Zachod sie stacza MORALNIE-to fakt NIEPODWAZALNY.Ale to jeszcze nie znaczy iz mamy ustepowac miejsca barbarzyncom.Zamiast "robic miejsce" muzulmanom ja wole probowac "uzdrawiac" Zachod-to syzyfowa robota i z niewielkim szansami na powodzenie ale preferuje to rozwiazanie.

P.S.Ja zreszta NIE twierdze iz WSZYSCY muzulanie to lenie,terrorysci i dzikusy bo rzecz jasna tak nie jest.Ja widze tu NIESTETY owe slawetne starcie cywilizacji i jako czlowiek Zachodu opowiadam sie po stronie Zachodu(nawet jesli widze takze jego mroczne strony ktore zreszta uwazam trzeba naprawiac).

Takie Jeden Łoś pisze...

@Piotr34

No to mamy prawie identyczny punkt widzenia. Tyle, ze ja chyba jestem bardziej zgorzknialy i mniej niz Pan wierze w mozliwosc jakiejkolwiek zmiany na lepsze na Zachodzie. Stad moj sarkazm. A jesli nie zaczniemy sie rozmnazac, to miejsce dla muzulmanow samo sie zwolni. Nie beda nawet musieli nas najezdzac, jak dawniej bywalo. Po prostu poczekaja, az ostatni 70cio latek w Holandii poprosi o eutanazje. Jak mozna naprawiac cos, co na wlasne zyczenie przestaje istniec?

slav pisze...

"Oto muzułmanie i hinduiści utożsamiają paradoksalnie chrześcijaństwo z kulturą zachodnią, czyli tą ateizującą i demoralizującą. Zatem nie broniąc chrześcijaństwa, liberałowie nie bronią też siebie samych, tylko zdają się tego nie rozumieć. Jeśli bowiem Kościół upadnie w życiu publicznym, to liberałów też już nie będzie, bo muzułmanie wykluczą ich w imię swojej religii z życia publicznego."
http://www.naszdziennik.pl/index.php?typ=my&dat=20100403&id=my21.txt

Anonimowy pisze...

@marcin
Sensowna polityka prorodzinna to nie eugenika, podobnie, jak sensowna polityka ekonomiczna to nie liberalizm;-) Bobola ma racje w tym, że wielkość populacji nie buduje dobrobytu, a przykładów jest mnóstwo od Bangladeszu po Indie. Dobrobyt budowany jest przez postęp technologiczny i techniczny, a ekonomia służy li jedynie temu, jak wyprodukowane dobra rozdzielić w populacji.

Mieczsilver pisze...

@ Hans Klos.
Godzi się dodać do tego komentarza,jeszcze i to,że ekonomia to oszczędne gospodarowanie.
"Niektórzy mają zwyczaj za pieniądze,
których nie mają, kupować rzeczy,
które nie są im potrzebne, aby zaimponować w ten sposób tym, których nie
lubią."
Jeżeli chrześcijaństwo,które wg Tadeusza Zielińskiego jest szczytem dążeń religijnych w swej najbardziej rozwiniętej postaci to i apostolstwo zdrowego rozsądku,a to staje się coraz bardziej sztuką.
Prawda o prawach stworzenia i natury jest niemniej niezmienna niż sam człowiek,rozwija się bowiem razem z nim,w nim i przez niego.