poniedziałek, 27 czerwca 2011

Entropia wladzy

    W ostatnich dniach podnioslo sie duzo medialnego szumu w zwiazku z wypowiedzia Wielebnego Ojca Rydzyka dotyczaca postepujacej totalizacji zycia spolecznego i politycznego Naszej Umeczonej Ojczyzny. Nasz Szanowny Minister Spraw Zagranicznych, czlowiek wielkiej rycerskiej odwagi i madrosci nad wiek, wystosowal nawet stosowna note do Stolicy Apostolskiej zapewne domagajac sie powsciagniecia dzieciecej szczerosci Ojca Odkupiciela. Osobiscie uwazam, ze Wielebny Rydzyk powinien byc noszony przez swoich wspoobywateli na rekach gdyz w ogolnym morzu niekompetencji jakim jest wspolczesna Polska to wlasnie jego przedsiewziecia wydaja sie byc wyjatkowo udane i co wiecej sa one doprowadzone do konca. Ojciec Rydzyk jest wielkim polskim patriota co w kraju rzadzonym i zamieszkiwanym  w powaznym stopniu przez sprzedajnych oportunistow jest ewenementem samym w sobie. Nie mniej, jako czlowiek majacy zwyczaj uscislania roznych stwierdzen przy uzyciu matematyki, postanowilem sprawdzic czy intuicyjnie sluszna obserwacja Wielebnego Ojca dotyczaca rosnacej faszyzacji zycia politycznego ma obiektywne potwierdzenie. W tym celu postanowilem przeanalizowac wyniki wyborow parlamentarnych w Polsce poczynajac od roku 1997 do roku 2007 opierajac sie na ogolnie dostepnych danych ( http://en.wikipedia.org/wiki/Elections_in_Poland ). Jako miare swobody mozemy uzyc zmodyfikowanego wzory na entropie,  w postaci S= Suma po i{ ln [1/p(i) ]^ p(i)} , pozbawiona niepotrzebnie wprowadzonego czynnika o wymiarze energia /stopien w postaci stalej Boltzmanna ( wzor 1). Ujemna entropie, -S, zdefiniowana powyzej, czyli negentropie mozemy nazwac zamordyzmem. Jest to liczba ujemna, niemianowana. We wzorze powyzszym p(i) oznacza prawdopodobienstwo, ze dowolny obywatel posiadajacy bierne prawo wyborcze bedzie glosowal na i-ta partie  (ugrupowanie) polityczne. Osoby, ktore wstrzymaly sie od zlozenia glosu bede uwazal za glosujace przeciwko calej liscie wyborczej. Jest to podejscie odmienne od tego, ktore stosuja rzadowi statystycy. Ci ostatni bowiem wola brac jako liczbe odniesienia wylacznie liczbe osob, ktore wziely udzial w wyborach. Takie podejscie znieksztalca statystyke i prawde o poparciu dla tych czy innych ugrupowan oraz sluzy wylacznie krzepieniu serc elity. Osoby, ktore mogly wziasc udzial w glosowaniu ale zdecydowaly sie na ignorowanie procesu elekcyjnego czynia to dlatego, ze albo nie widza nikogo wartego poparcia albo tez uwazaja, ze caly proces jest tak zdeformowany, ze ktokolwiek zostanie wybrany i tak nie bedzie  mial pozytywnego  wplywu na bieg wydarzen. Jak zobaczymy, od poczatku III RP mamy do czynienia z rzadami mniejszosciowymi, w ktorych faktyczne poparcie dla ugrupowan zwycieskich nie przekraczalo nigdy 22%.  Mozemy to porownac z przecietna dla osob glosujacych przeciwko calej liscie, ktora wynosi okolo 50%.  Tylko machlojki ordynacji wyborczej pozwalaja ukryc ten prosty fakt, ze wiekszosc Narodu jest niezmiernie negatywnie ustosunkowana do post-okraglo-stolowej klasy politycznej. Wodz, ktory by potrafil zagrac na sentymentach owej milczacej (a raczej pozbawionej glosu) wiekszosci mialby kraj w kieszeni. Entropia wladzy zdefiniowana wzorem (1)  jest liczba dodatnia zawarta w przedziale [0, nieskonczonosc). Wartosc zerowa entropii oznacza calkowity brak swobody politycznej. Wartosci wzrastajace w kierunku dodatnim pokazuja rosnaca demokratyzacje systemu w kierunku jego totalnej anarchizacji. Dla celow politologii teoretycznej wskazane byloby przetestowanie tego wskaznika na przykladzie procesow wyborczych w panstwach o dluzszej tradycji parlamentarnej o znanej historii. Tu jednak posluzymy sie wylacznie danymi z Polski w okresie od roku 1997 do 2007. Tak wiec w roku 1997 entropia wladzy (parlamentarnej) wynosila 1.5454, w roku 2001 niemal tyle samo bo  1.5625 co zapewne mozna uznac za typowy dla Polski stan swobody kontrolowanej. W roku 2005 entropia zmalala do poziomu 1.4603 i ten proces zmniejszania swobod obywatelskich trwal w roku 2007, w ktorym to entropia wladzy spadla az do wartosi 1.0804, najnizszej jak dotad w historii III RP. Jest to spadek dramatyczny bo az o 31% od poziomu z roku 2001. Mozemy wiec wnioskowac, ze proces faszyzacji zycia politycznego w Polsce bardzo sie posunal.  Jak widzimy wiec, uwagi Ojca Odkupiciela nie byly pozbawione podstaw.  Jesli zas wezmiemy pod uwage, ze nie mial on oparcia w moich badaniach mozemy tylko podziwiac jego intuicje a byc moze to, ze przemowil przez niego Duch Swiety we wlasnej osobie.

8 komentarzy:

testujemy pisze...

Co ciekawe, widziałem wypowiedź p. Donalda Tuska na ten temat i oburzał się on jedynie tym, że ktoś za granicą ośmielił się mówić o sprawach wewnętrznych kraju. Bezczelnie więc prawie zgodził się ze słowami o. Tadeusza Rydzyka nie zaprzeczając im i był zły, że ktoś tę prawdę rozpowiada.

Anonimowy pisze...

A Polska ciągle spada w rankingu gazety The Economist, indeks demokracji. Jakoś Czechom nie przeszkadza ani EU, ani sąsiedztwo Niemiec, ani bliskość Rosji;-)

zoska pisze...

@HansKloss

Podoba mi sie full democracy w panstwie ktore buduje obozy koncentracyjne.

I uwaga ogolna: kazdy ranking mozna tak ulozyc zeby wskazywal to co sie chce. Jak ja bede ukladal ranking na najleprzego bloga wygra oczywiscie Twoj chyba ze wyniki opublikuje na blogu Boboli bo wtedy pierwsze miejsce zajmie blog Boboli.

Inspektor Lesny pisze...

a. Ojciec Rydzyk jest wielkim polskim patriota co w kraju rzadzonym i zamieszkiwanym w powaznym stopniu przez sprzedajnych oportunistow jest

Osobiście mam wielki respekt dla Ojca Rydzyka, Zastanawia mnie jednak twierdzenie Gospodarza. Jaki bowiem ma sens walka o zachowanie Polski, jeśli jej obecni obywatele chcą Ja "sprzedać".Dla kogo Ona ma być, i czym Ona właściwie jest, skoro jej obecnych mieszkańców i obywateli wyłączamy.
Czy dla siebie? Bo dzieci, potomstwa jako ksiądz katolicki, nie ma.

Bobola pisze...

@inspektor lesny
Moja obserwacja byla kwalfikowana przez "w znacznym stopniu". Wszystko co trzeba to to, aby zdrowe sily przestaly sie patyczkowac ze swintuchami i zabraly sie za sanacje zycia politycznego.

Inspektor Lesny pisze...

Ludzie (w Polsce) odbierają rzeczywistość przez pryzmat własnych oczekiwań. Jeśli nie obiektywnie, to subiektywnie, wydaje im się, ze jest im coraz lepiej. Dowodem jest m.Inn. stwierdzona przez Gospodarza ciasnota w miejscowościach wypoczynkowych. Czy robią to na kredyt, czy kosztem ważniejszych (naszym zdaniem)potrzeb, jest nieistotne. Oni odczuwają początki dobrobytu (jak swego czasu Grecy).Kazdy , kto popycha ich do zmian, zwłaszcza kłopotliwych, nie znajdzie zrozumienia i zostanie uznany z wroga. Zgadzam się z Gospodarzem co do grubych linii nakreślonych przez niego. Natomiast nie wierze w rozwiązania. Ten kielich goryczy trzeba będzie wypić do końca. Innymi słowy, musi być jeszcze dużo gorzej, podobnie jak w Grecji, aby powstał grunt do zmian.

Inspektor Lesny pisze...

i słowy, musi być jeszcze dużo gorzej, podobnie jak w Grecji

Mam na myśli, ze ludzie muszą doświadczyć konkretnych pogorszeń, wprowadzanych przez aktualna ekipę rządząca. Typ, podniesienie wieku emerytalnego, zwalnianie urzędników państwowych Podwyżki cen, najchętniej wódki, piwa i podobnych artykułów pierwszej potrzeby...

Bobola pisze...

@inspektor lesny
Niewatpliwie wkrotce warunki gospodarcze doprowadza do obudzenia swiadomosci Naszego Bezmyslnego Ludu. Jest to tym bardziej przykre, ze bez specjalnych poswiecen mozna by wyjsc z rozwijajacej sie katastrofy gospodarczej. Nie calkiem bez wysilku ale bez krachu mogloby sie obejsc.