poniedziałek, 6 czerwca 2016

Raport z pielgrzymki

   Jak to zazwyczaj bywa, po dlugiej niebytnosci w kraju lat dziecinnych widzi sie zmiany szczegolnie wyraznie. Szczesliwie, przynajmniej w sferze wizualnej, sa to zmiany wybitnie na lepsze. Odwiedzilem dotad Warszawe i Lodz (skad pochodzi moje rodzina)i musze powiedziec, ze oba miasta poprawily swoj wystroj. Ulice sa czystsze,  pojazdy miejskiego transportu bardziej nowoczesne i chyba wygodniejsze. Glowna zaleta jest stosowana w nich klimatyzacja, ktora bardzo pomaga znosci upalne dni jakie mamy obecnie w czerwcu. Wspolobywatele wydaja sie takze nieco uprzejmiejsi w stosunku do siebie badz przynajmniej w stosunku do mnie. Pomaga zapewne moja laska swiadczaca o tym, ze niezbyt pewnie trzymam sie na nogach. To ustepowanie mi siedzacego miejsca jest nieco krepujace ale uzyteczne bo kierowcy czy to autobusow czy tramwajow maja wyraznie temperamenty rajdowca. Gwaltowne przyspieszenia sa bowiem regula. Nie wiem jak to sie dzieje ale w USA kierowcy transportu miejskiego sa nieco mniej ambitni co wplywa korzystnie na zdolnosc pasazerow do utrzymania postawy pionowej typowej dla wyzszych ssakow.

   Z zadowoleniem tez stwierdzam, ze problem psich kup, o ktorych pisalem pare lat temu, jest nieco mniej palacy mimo tego, ze psow jest masa. Byc moze wlasciciele nauczyli sie sprzatac po swoich ulubiencach mimo, ze sam nie ogladalem jeszcze takiego zdarzenia. W lepszym stanie jest takze zielen miejska. Dzieki obfitosci telefonow komorkowych wszyscy wszedzie sa w stalym kontakcie co jest nieco uciazliwe dla pobocznych sluchaczy. Jest to zapewne objaw powszechnego zniewiescienia spoleczenstwa, ktore do przesady odczuwa koniecznosc zycia w "kregu wsparcia".

   Kontakty jakie mialem dotad z ludzmi mlodymi czy tez raczej z mlodymi profesjonalistami wskazuje, ze czytanie ksiazek, z wyjatkiem fachowych i encyklopedycznych, jest w zaniku. Biblioteki domowe, jesli w ogole wystepuja, sa rzadkoscia. Natomiast informacje, ktore mlodziez uwaza za potrzebne docieraja do niej za posrednictwem telefonow - komputerow czy mediow takich jak telewizja.

     Mlodzi Polacy, z ktorymi rozmawialem czuja sie takze nowoczesnymi internacjonalistami (czyli europejczykami) a na stare, patriotyczne grzyby, takie jak ja patrza z wyzszoscia. Nie interesuje ich kto jest wlascicielem zakladu ich pracy byle byli dobrze wynagrodzeni i mogli podrozowac bez uciazliwych kontroli granicznych. Wedlug naszej mlodziezy Polska nie ma kapitalow dla rozwoju przemyslu czy innych miejsc pracy a wiec musi pozwolic aby dzialal na jej tertorium kapital obcy. To ze w ten sposob wyprowadza sie z kraju zyski a droga importu hamuje polskie wytworstwo jest cena jaka sa gotowi zaplacic. No i zaplaca bo dlug narodowy rosnie jak na drozdzach! Jak pisalem uprzednio niekontrolowany handel zagraniczny nie tylko powoduje ujemny bilans handlowy ale takze daje mozliwosc "obcym" na wykupowanie polskich nieruchomosci i zakladow produkcyjnych.
To zas uzaleznia Polakow od kaprysow rynku zagranicznego oraz wywlaszcza z wartosciowych dzialek w miastach. Znowu mamy sytuacje typu "Wasze ulice, nasze kamienice" ale nikt o tym nie pisze ani nie mowi publicznie.

   Podwyzszono tez jakosc obslugi w kolei pasazerskiej. Sa nowe, czyste wagony bezprzedzialowe  i szybkie pociagi, ktore jeszcze jednak, przynajmniej na trasie Warszawa-Lodz nie osiagnely szybkosci z czasow miedzywojennych. Wtedy to bowiem oba te miasta laczyla tak zwana "torpeda", ktora przebywala cala trase w czasie 40 min. Obecnie przejazd zabiera ponad 1 godzine i 40 min. czyli znacznie dluzej. No ale wtedy jezdzili owym pociagiem sami ziemianie i inni wyzyskiwacze a teraz jest on dostepny dla kazdego. I to widac! Teraz zas czytajac "Bibule"  (http://www.bibula.com/?p=87912&utm_source=rss&utm_medium=rss) dowiedzialem sie, ze nowy dworzec kolejowy Lodz Fabryczna, ktorego budowa jest na wykonczeniu w sierpniu nie bedzie mial zastosowania bowiem zmienily sie plany co do kursowania szybkich kolei miedzy-miejskich (czyli Intercity a dworzec nie jest przystosowany do pociagow starego typu. Co dalej bedzie ? Zobaczymy.

   A oto pare przykladow cen: Chleb (doskonaly) 450 g  3 do 4 zl
                                                 Pasztet "szlachecki" b. dobry 29.9 zl/kg
                                                 Szynka wiejska , dobra, 38.7 zl/kg
                                                 Ser bialy pol tlusty 15.9 zl/kg
                                                 Parowki z szynki ? 24.6 zl/kg
                                                 Truskawki (jest wysyp)m 6 zl/kg  z tym, ze jakosc tych owocow sie pogorszyla smak jest wodnisty nie do porownania z tym jaki byl za moich czasow. Czyzby zawinilo sztuczne nawozenie?  Kurs USD w  stosunku do PLN  1USD = 3.8 PLN.
                                                 


5 komentarzy:

Inspektor Lesny pisze...

czyli europejczykami) a na stare, patriotyczne grzyby, takie jak ja patrza z wyzszoscia. Nie interesuje ich kto jest wlascicielem zakladu ich pracy byle byli dobrze wynagrodzeni i mogli podrozowac bez uciazliwych kontroli granicznych. Wedlug naszej mlodziezy Po
-------------------------------------------------------------------------------------
Gdy jednak rezultat dla ogolu jest lepszy, niz przy "patiotycznym" podejsciu do rzeczy, to gospodarz powinien zrewidowac swe zalozenia wyjsciowe. Skoro polskie "elity" jakie by nie byly, nie sa w stanie/nie chca, zaproponowac rezultatow rownych/lepszych niz sily obce, to przeciez nie mozna sie upierac, ze gorsze jest lepsze, bo swoje...
IL.

Inspektor Lesny pisze...

ie osiagnely szybkosci z czasow miedzywojennych. Wtedy to bowiem oba te miasta laczyla tak zwana "torpeda", kt
------------------------------------------------------
Jest to kvestia matematyczna, sam to Gospodarz wyjasnil. Dawniej jezdzilo 200 szt. "panstwa" przez 40 min. A teraz 2000 "zwyklych" przez 80 min. Wiec, z prostej natematyki, z zakresu 2 klasy szkoly podstawowej wynika, iz, 2000/200=10. 80/40=2. A wiec, polepszenie przez pogorszenie, 10/2=5.
Wiec, teraz jest piec razy lepiej. I to wcale nie jest zart, prosze Gospodarza.
IL.

Bobola pisze...

@IL
Pisalem w poprzednim felietonie jakie sa konsekwencje dla kraju gdy jest on rzadzony przez odlegla i od wiekow nam wroga metropolie. Jak widac z zalaczonego tam wykresu od momentu wstapienia do UE PKB Polski maleje i tak samo maleje realne wynagrodzenie. Polski rzad rozwija kraj na kredyt , czesciowo dzieki dotacjom unijnym , ktore wymagaja wkladu wlasnego. W wypadku jego braku Niemcy czy Francja pozyczja niezbedne fundusze. Zycie na karte kredytowa musi sie jednak skonczyc niedobrze (Cypr, Grecja, Wlochy, Hiszpania) bo z biegiem czasu caly majatek pozyczkobiorcy przejdzie na wlasnosc obcego kapitalu.

Inspektor Lesny pisze...

felietonie jakie sa konsekwencje dla kraju gdy jest on rzadzony przez odlegla i od wiekow nam wroga metropolie
-----------------------------
Nie twierdze, ze punkt wyjsciowy jest korzystny dla Polski-jako odrebnego kraju. I, oczwiscie rozne sa interesy, czesto rozbiezne, poszczegolnych ludzi, i ich zbiorow- w tym przypadku panstwa. Gdy jednakze rozbieznosc jest calkowita, zmiana zas zaklada iz interesy panstwowe utozsamimy z waska grupa, ofiar wymagajac od znacznej wiekszosci, to wspolpracy oczekiwac nie mozna. Patrzac wstecz, biorac nauki z przeszlosci, widzimy, ze w Polsce nie ma kompetencji do wlasnych rzadow. Jest to trgiczne, ale obcy na ogol rzadzili lepiej, niz swoi. Mimi wszelkich niedogodnosci,ludzie pod obcymi rzadami mieli sie lepiej. Dotyczy to i dawnych zaborcow, tych przedostatnich, Sowietow, i obecnych. Brak jest incitamentu di zmiany-ten zas, kto wladza chce obdzielac w/g marodowosci, a nie meritiow, podejmuje wielkie ryzyko. Tym bardziej, ze meritia mozna zmierzyc, zawzyc. A lojalnosci do Narodu-nie.
IL.

Emerson pisze...

1. Z obserwacji mojego najbliższego otoczenia (Białystok) potwierdzam pozytywną zmianę w zachowaniu właścicieli psów.
2. Punktualność kierowców KM bezpośrednio przekłada się na ich premie, to zrozumiałe.
3. Jak młodzież może mieć inny stosunek do UE skoro dostrzega te same wizualne zmiany jak Pan. W mojej pracy właściciel jest Białorusinem, jest ciężko, standardy wschodnie, ogromna rotacja, wyzysk. Ludzie narzekają ale przyczyny już ich nie interesują. Ważniejsze jest zajęcie odpowiedniej pozycji w polskiej wojnie religijnej, a właściwie klerykalnej vs antyklerykalnej. Ludzie głosują emocjami, tylko to się liczy.
4. Od roku mamy może nie dobre ale lepsze zmiany u władzy. Oczywiście można krytykować, partiokracje, nepotyzm itp. ale są też pozytywy np. widać przynajmniej próby przeniesienia kapitału z uprzywilejowanych grup, elit postkomunistów i przydupasów na zwykłych ludzi (500+, mieszkanie+). Wiem, że konsekwencją jest dodruk i powolne psucie waluty, ale czy do tej pory właśnie tak nie było? ...a skorzystają zwykli ludzie.