poniedziałek, 30 października 2017

Sprawdzam - czyli polityczny poker w III RP

   Od czasu wystapienia "dobrej zmiany" uplynely dwa lata i pora sie przekonac czy istotnie nawa panstwowa zegluje w prawidlowym kierunku a ludzie zyja dostatniej.  O tym zapewniaja nas przynajmniej media  oraz odpowiedzialne za ta przemiane kukielki sceny polityczneji .W czasie tym nastapily zmiany w strategii politycznej Polski w formie scislejszego sojuszu z USA co oznaczalo w praktyce oddanie czesci terytorium kraju pod zarzad wojsk amerykanskich. Mysle tu o przejeciu po-radzieckich baz  na zachodniej granizy Polski przez wojska USA . Jak wiemy z innych przypadkow takiego przyjaznego "bazowania"  (np w Japonii na Okinawie) takie "wzmocnienie flanki" ma tez swoje ujemne cechy polegajace na tym, ze zolnierze zaprzyjaznionego mocarstwa sa faktycznie goscmi eks-terytorialnymi - prawa gospodarza nie sa obowiazujace dla nich co ma niekiedy przykre konsekwencje wybiegajace poza proste przekroczenia regul kodeksu drogowego.

 Samo zblizenie polityczno-wojskowe do USA jest oczywiscie dla Polski korzystne gdyz rownowazy niekorzystny wplyw drugiego "zaprzyjaznionego mocarstwa" czyli Niemiec. Jako obywatel USA popieram wiec sam kierunek zmian ale musze zauwazyc, ze od dawna wojska USA stosuja system fortow na terytoriach nie znajdujacych sie pod calkowitym wladaniem Amerykanow. Forty te stawiane sa wzdloz linii dzielacej tereny "cywilizowane" od "dziczy". Oczywiscie "dzicza" jest obecnie Imperium Rosji z przystawkami w postaci Ukrainy i Bialorusi  a moze takze z kraikami nadbaltyckimi. Jak wiec wynika z rozmieszczenia baz granica tego czego USA nie odda latwo przebiega na zachodniej granicy bylego NRD i nie obejmuje Polski, ktora wystepuje jako terytorium dla gier wojennych a nie jako teren , o ktory USA bedzie sie powaznie spierac z Rosja.  Polscy teoretycy sil zbrojnych powinni zdawac sobie z tego sprawe a takze z tego, ze dzieki takiemu rozmieszczeniu wojsk amerykanskich zagrozenie dla Polski nieco wzroslo bowiem w razie konfliktu to wlasnie nasz kraj bedzie terenem przynajmniej poczatkowych dzialan wojennych miedzy dwiema wysokimi a zwasnionymi stronami. "Umiesz liczyc -licz na siebie" i dlatego popieram inicjatywe wzmocnienia sprzetem i sila zywa naszych wlasnych sil zbrojnych.  Amerykanie maja powiedzonko " speak softly, and carry a big stick" czyli badz uprzejmy ale trzymaj w reku powazny argument. Powinnismy sie do tego stosowac. 

   Jestem tez nieprzyjemnie rozczarowany tym, ze problem odszkodowan za ukradziony przez komunistow po wojnie prawowitym wlascicielom majatek prywatny nie zostal jeszcze rozwiazany zgodnie z panujacymi na calym swiecie  (i w II RP) zasadami traktowania wlasnosci prywatnej. Jak widze Polska nadal rzadzi "trumna Bieruta" .  Kwestie tej kolosalnej kradziezy mienia najbardziej wartosciowej warstwy spolecznej II RP poruszyl ostatnio red. Michalkiewicz (http://www.bibula.com/?p=97924#utm_source=rss&utm_medium=rss , http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=4059 ) i tam odsylam wszystkich, ktorzy maja watpliwosci co do prawnej strony zagadnienia. 

   Pozytywnie za to odbieram decyzje obnizyc emerytury aby a moze nawet ukarac bylych pracownikow resortow "silowych", tych SS-manow komunistycznego rezimu, ktorzy pacyfikowali wszystkich obywateli sowieckiej kolonii, jacy wydawali sie im ideowo niepewni. Musze jednak zauwazyc, ze juz Biblia mowi nam: " Reke karaj - nie slepy miecz" a wiec podobna kuracje nalezaloby tez zastosowac do tych prominentow rezimu, ktorzy tymi siepaczami dysponowali i faktycznie dokonywali zdrady stanu przez caly okres trwania PRLu. Oczywiscie moge byc tu zle poinformowany ale jakos nic o takich posunieciach politycznych nie slyszalem. 

   Niepokojacy rozdzwiek widze takze pomiedzy moimi wykresami wskaznikow ekonomicznych Polski a optymistycznymi opiniami ministra Morawieckiego. Obecny stan panstwowej propagandy przypomina nieco koncowe stadia epoki Gierka kiedy to wszyscy czlonkowie  komunistycznej "nomenklatury" realizowali haslo "kazdemu wedlug potrzeb" a Polska byla dziesiata potego przemyslowa swiata. Teraz zajmujemy zaszczytne dwudziesto -piate miejsce w rankingu krajow uprzemyslowionych  ale realny PKB, liczony w uncjach zlota spada juz przez trzeci rok.  

Produkt krajowy brutto dla "wolnej" Polski


    PKB pokazane wyzej jest wyrazone w mln uncji zlota aby uwzglednic efekt postepujacej przez caly czas dewaluacji PLN. Jak widzimy obecna wartosc realnego PKB jest nizsza od tej jaka Polska miala na samym poczatku jej nowego rozwoju ekonomicznego w roku 1995 (kiedy wprowadzono zdenominowana zlotowke nazwana PLN).  Jest to zjawisko, o ktorym nikt z polskich ekonomistow nie wspomina ale ktore w gruncie rzeczy dyskwalfikuje cala polska klase polityczna III RP.  Spadek PKB ropoczal sie jeszcze w koncowym okresie rzadow PO ale jak widac mimo bunczucznych zapowiedzi PiS-u trwa nadal. Ekonomia polska stala najlepiej w okresie wczesnego rozwoju, po nominalnym wyjsciu z komunistycznej kuranteli. Przystapienie do Unii Europejskiej - czyli nowej IV Rzeszy - ten rozwoj zahamowalo i obecnie prognozy sa dla naszego kraju bardzo zle. Polscy ekonomisci i finansisci wlacznie z obecnym wicepremierem najwyrazniej nie posiadaja niezbednych kwalfikacji. Wsrod calej plejady autorytetow moge wyroznic jedynie dr Cezarego Mecha (http://www.stefczyk.info/blogi/przez-pryzmat-ekonomii ), ktorego afilacja polityczna nie jest mi znana ale ktorego poglady uwazam za wyjatkowo trafne na jalowej scenie polskiej ekonomii.

Alarmujaco wyglada tez wskaznik ilosci gotowki czyli stosunek ilosci pieniadza w obiegu do PKB 
przedstawiony na rysunku ponizej. W rozsadnie zarzadzanej ekonomii  wskaznik temn powinien miec trend horyzontalny . Ilosc obiegowego pieniadza powinna byc proporcjonalna do ilosci towarow i uslug.  W Polsce tego typu zachowanie mielismy w latach 1996- 2003 oraz 2007-2015. Obecnie  jednak, byc moze ze wzgledu na filantropijna polityke rzadu PiS-u mamy gwaltowny wzrost wskaznika co niemal gwarantuje inflacyjny wzrost cen.

Wskaznik ilosci pieniadza (bezwymiarowy)
odwrotnosc tzw szybkosci obiegu pieniadza

 







































     I istotnie, polska prasa informuje, ze ostatnio ceny zywnosci wzrosly o 5% w stosunku do cen roku ubieglego. Mamy wiec rozpoczynajacy sie dopiero okres inflacji podobny do tego jaki wystapil w koncowych latach gierkowszczyzny kidy obywatele proletariackiego raju mieli jeszcze pieniadze ale nie bylo towarow, ktore musieli kupic. Poczatkowo kryzys wygladal na zywnosciowy. Pojawily sie kartki na cukier oraz "sklepy komercyjne", w ktorych mozna bylo kupic zywnosc taka jaka powinna byc w kazdym sklepie spozywczym. Potem sytuacja stopniowo sie pogarszala . No ale kto to jeszcze pamieta!


   Na rysunku nizej widzimy ewolucje wartosci nabywczej PLN , ktorego wartosc spadla o 80% od czasu jej wprowadzenia. Mowi nam to, ze nie oplaca sie zupelnie trzymanie oszczednosci w gotowce a i lokaty bankowe nie gwarantuja nam utrzymania wartosci nabywczej posiadanego kapitalu.
 
 .  
Wartosc nabywcza PLN w ulamku uncji zlota na PLN








































Trzeba jednak przyznac, ze w ostatnich latach czyli od roku 2012 NBP utrzymuje w zasadzie stala wartosc nabywcza zlotego. Widmo dewaluacji na jakis czas zniknelo ale niestety pojawia sie zagrozenie inflacja spowodowanej niedostatecznym zasobem towarow i uslug na rynku krajowym.  
Osiagniecie w miare stalej wartosci nabywczej waluty jest bardzo wazne dla ekonomii kraju. Rzecz bowiem w tym, ze rzadko kiedy jestesmy w stanie nagromadzic znaczacy kapital prywatny w ciagu osobistej dzialanosci zawodowej. To spadki, w wyniku ktorych kapitaly zycia przodkow trafiaja do potomkow powoduja powstanie klasy zamoznych obywateli kraju.  Ci zas sa rdzeniem zamoznosci narodu i najczesciej faktycznymi wlascicielami panstwa.  Od ich bowiem decyzji zalezy powstawanie miejsc pracy i poziom uslug z jakich korzystaja wszyscy obywatele.

12 komentarzy:

Janusz Gorzów pisze...

Nie znalazłem w treści notki syntetycznych wniosków i odpowiedzi na postawioną kwestii więc pozwolę sobie na własna ocenę sytuacji.

"czy istotnie nawa panstwowa zegluje w prawidlowym kierunku"
Długofalowo trudno wyczuć, Rząd realizuje socjalistyczny program, nie mniej póki co ogólne wskaźniki wyglądają nadzwyczaj dobrze.

"a ludzie zyja dostatniej"
Średnio raczej tak, widzę to po sklepach pełnych Klientów, zatłoczonych samochodami drogach, wylewem Kobiet z małymi Dzieciakami, coraz większą trudnością pozyskania Pracownika po dawnych stawkach, niższych wskaźnikach bezrobocia.

"Samo zblizenie polityczno-wojskowe do USA"
No tak, Władza wybrała sojusz z USA i jest do tego szerokie społeczne poparcie.
Widocznie wstręt do topienia Dziewczynek w wiadrze przeważył nad potencjalnymi zyskami z Jedwabnego Szlaku.

Reasumując powyższe dwie kwestie tłumaczę sobie nadzwyczajnym złodziejstwem ancien regime i nadzwyczajna zaradnością Rodaków.

"Jestem tez nieprzyjemnie rozczarowany tym, ze problem odszkodowan za ukradziony przez komunistow po wojnie prawowitym wlascicielom"
Nieustannie jak widzę.
Komuniści jak wiadomo mają nadzwyczajną zdolność generowania nierozwiązywalnych problemów.
Aktualna Władza nie chce (ze względów politycznych, czyli trwania przy władzy) większego okradania szerokiego Elektoratu na zaspokojenie wcześniej rozkradzionych majątków nielicznej byłej Elity. To się nie zmieni.

"Pozytywnie za to odbieram decyzje obnizyc emerytury"
Stare poręczne hasło "kradnij nakradzione", ostatnio zastosowane bodaj w rewolucji komunistycznej w Kongo.
Rodacy dopóki nie będą posiadali masowo czegoś wartościowego (domów, samochodów, krugerrandów etc.) będą przyklaskiwał takim inicjatywom. Słyszałem, że w przyszłym roku Rząd zabierze się za najzamożniejszych, którzy nie byli dawnymi Właścicielami, ani nie dorobili się na "wyrywaniu paznokci".
Zobaczymy...

" Obecny stan panstwowej propagandy przypomina nieco koncowe stadia epoki Gierka'
Tak, też tak to oceniam.

"realny PKB, liczony w uncjach zlota spada juz przez trzeci rok"
Ten wskaźnik, moim zdaniem jest bezużyteczny.
Polacy kupują z 10 to złota rocznie, co stanowi 0,1% PKB.
Jak napisałem wcześniej średnio jest lepiej, co widzę prywatnie i zawodowo.
Osobiście (co nie ma dla Mnie większego znaczenia) zauważyłem ponad 50% wzrost cen masła, jajek, śmietany.

" Mamy wiec rozpoczynajacy sie dopiero okres inflacji podobny do tego jaki wystapil w koncowych latach gierkowszczyzny kidy obywatele proletariackiego raju mieli jeszcze pieniadze ale nie bylo towarow"
Póki co tego nie widać.
Braku towarów nie odnotowałem, a WIBOR 3M od 2010 "szoruje po dnie".

Janusz Gorzów pisze...

cd...

"Na rysunku nizej widzimy ewolucje wartosci nabywczej PLN, ktorego wartosc spadla o 80% od czasu jej wprowadzenia."
Niewłaściwe wskaźniki prowadzą do niewłaściwych wniosków.
W mojej okolicy buduje się kilka domów, a ich Właściciele nie wyglądają na ofiary Fannie Mae, ani Freddie Mac.
Cieszę się, Im Rodacy bogatsi tym, komuniści z UE mają mniejsze szanse na swoje "projekty" rodem z piekła, czyli konkretnie spod kalota Karola Marksa, czy współczesnego idola tych głupot w UE - Altiero Spinell'ego.

Nie mniej, nie mniej pozostaję stale w przekonaniu, że współczesne Społeczeństwo (również RP) to system wzajemnego okradania, gdzie sensowną pracą zajmuje się mniejszość.

"To spadki, w wyniku ktorych kapitaly zycia przodkow trafiaja do potomkow powoduja powstanie klasy zamoznych obywateli kraju. Ci zas sa rdzeniem zamoznosci narodu i najczesciej faktycznymi wlascicielami panstwa.'"
No cóż w systemie wzajemnego okradania należy uwzględniać okoliczności!
Taki Robotnik przykładowo traci z 60-70% procent wartości tego co wytworzy i raczej nie ma o tym pojęcia.
I na co idą te pieniądze, ot na przykładzie bliskiego Panu środowiska, na dwadzieścia kilka tysięcy Profesorów RP, płodzących z 1 patent na tysiąc.
Nie chce mi się tego analizować, ale link poniżej pokazuje głębokość tej depresji:
http://185.49.16.67:8080/razuna/assets/1/48E87A7B232941C28C61EBF14484744C/img/C61D6C3AA5FC45DFB75F8CF28C01E9DC/Poland_top_applicants2016.jpg

Tak, czy siak na tle RFN, RF, Szwecji etc. RP wygląda całkiem znośnie.

Bobola pisze...

@Janusz

Nie rozumie Pan tego, ze wyrazanie wskaznikow w zlocie nie ma nic wspolnego z popularnoscia zakupow zlota w Polsce. Ceny zlota nie sa kontrolowane w kraju ale NBP bierze pod uwage notowania gieldy metali szlachetnych w Londynie. Chodzi mi o to aby zniesc efekt dewaluacji pieniadza, ktory to efekt wystepuje na forum miedzynarodowym w wyniku dodruku masy pienieznej. PKB wyrazony w zlocie jest miara rzeczywistego bogactwa zaangazowanego w ten czy inny fragment ekonomii. W tej chwili np poslugujemy sie jednaostka PLN = 10 000 zl PRLu. Srednia pensja wynosi okolo 3000PLN czyli 30 mln zl . Czy jednak otrzymujacy ja jest istotnie milionerem PRLowskim jesli chodzi o poziom zycia?

Co do jakosci kadry naukowej to nie jest tak zle. Patenty nie sa miara niczego poza pedem do zysku. Odkrycia naukowe nie sa patentowalne z reguly.

Janusz Gorzów pisze...

"Nie rozumie Pan tego, ze wyrazanie wskaznikow w zlocie nie ma nic wspolnego z popularnoscia zakupow zlota w Polsce"
Sądzę, że się Pan myli, co do tego, że czegoś co jest związane ze złotem nie rozumiem, bo mam to opanowane praktycznie ze względu na burzliwą historię rodzinną, pogłębioną lata temu sensowną literaturą na ten temat.
Dawno dawno temu zrozumiałem jak działa ten złodziejski system i na pewno nic istotnego na ten temat już się nie dowiem.
Obecnie jest łatwiej, wystarczy obejrzeć wykłady W.Cz. Mike Maloney'a np. "Ukryte sekrety pieniądza", by szybko połapać się co i jak, minimalnym nakładem pracy (dla wkraczających w dorosłe życie polecam wykład jako odtrutkę i poszerzenie horyzontów).

Chodzi o to, że ocena PKB w oz bardziej odzwierciedla ruchy cen złota niż, swoją drogą beznadziejny wskaźnik dobrobytu, czyli PKB liczony w PLN.
Myślę, że Pan to doskonale rozumie tylko się tak przekomarza "dla sportu".
Jeśli policzyłbym PKB w kilogramach masła (IMO wskaźnik lepszy niż licznie w oz) to w Polsce nastąpiła ostatnio katastrofa gospodarcza.

"Co do jakosci kadry naukowej to nie jest tak zle."
Nie podzielam tej opinii.
Jest wiele do naprawy analogicznie jak z sądownictwem i dokładnie z tego samego powodu.
Wystarczy przeczytać przykładowo biografię p. Juliana Haraschina gdzie mamy przecięcie kariery prawniczej i akademickiej, by pogłębić wiedzę do oceny tego co mam na myśli.
Uczelni wyższym mamy tyle co RFN, a patentów 100 razy mniej.
Oczywiście patenty nie są idealnym miernikiem, nie mniej, jako jeden z wielu do pomyślenia wyróżników, potwierdzają moją opinię.

Kończę na dziś, pozdrawiam.

Bobola pisze...

@Janusz

Chodzi mi o to, ze dla oceny ekonomii kraju konieczny jest staly miernik wartosci pieniadza. Zloto od zarania istnienia systemu pienieznego bylo takim miernikiem. Maslo, o ktorym Pan wspomina, do tego sie nie nadaje wlasnie dlatego, ze wszyscyc badz prawie wszyscy go potrzebuja. Natomiast uncja zlota jest zawsze warta uncje zlota (w prostej wymianie) i dlatego jest dobrym miernikiem wartosci. Widze, ze nie rozumie Pan tego . Odsylam do http://bobolowisko.blogspot.com/2010/01/zloto-dlaczego-wlasnie-zloto.html .
Jesli chodzi o patenty, to nie sa one miara jakosci czy aktywnosci naukowej. Praw przyrody patentowac nie wolno. Natomiast kazdy, nie tylko pracownik naukowy, moze wystapic o patent i czesto nie jest to informacja merytorycznie wazna. Na przyklad slynny patent Singera - producenta maszyn do szycia- polegal na opatentowaniu igly z dziurka na nic umieszczona na poczatku ostrza. Nie do pobicia ale tez i nic naukowo istotnego.

Anonimowy pisze...

@Autor:"Praw przyrody patentowac nie wolno. "

Hmm, co wolno patentować a co nie to o tym decyduje urząd patentowy. I nikt inny! Przypomnę casus młodego informatyka z Polski, który opracował jakiś nowy system kompresji danych. Żadna rewelacja. Lepszy o kilka procent od aktualnie istniejących. Algorytmem zainteresował się Google i nawet konsultował z twórcą ewentualne modyfikacje i szczegóły rozwiązania. Po jakims czasie ów wynalazca zorientował się, że Google stara się w USA o patent na ten algorytm. Co lepsze wcześniej Google zgłosił identyczny patent w GB ale angielski urząd patentowy odmówił rejestracji argumentując, że nie można patentować czegoś, co jest od dawna dostępne w Internecie za darmo. Ale jak skończy się to w USA, to nie wiadomo. Pamiętam jeszcze 20 lat temu, że obowiazywała zasada, że odkryć matematycznych (w tym algorytmów) nie można patentować. I gdzie jesteśmy dzisiaj? Ja stałem się przeciwnikiem systemu praw autorskich (i patentów) w postaci, która jest obecnie lansowana w krajach zachodu.

Hetman Koronny pisze...

W swojej analizie "dobrej zmiany" pominął Pan dość istotne otwarcie przez rząd warszawski terytorium Polski na masową emigrację ukraińską bez zadnych warunków i limitów. Z przyznaniem prawa do otrzymania 500+ i zapewnieniem wypłaty polskiej minimalnej emerytury. W samym Wrocławiu szacuje się, że przybywa już 60-70 tys. obcokrajowców z Ukrainy. Przedstawiciele rządu wręcz zachęcają do wzrostu emigracji i zastępowania polskich pracowników tanią siłą roboczą ze Wschodu przez pracodawców. Jest to istotny czynnik powodujący ukrainizację Polski i zmianę w dłuższej perspektywie stosunków narodowościowych w Polsce poprzez napływ milionów Ukraińców w ciągu zaledwie ostatnich 2-3 lat.
Jak podaje rządowa instytucja Urząd ds. Cudzoziemców w komunikacie z dnia 6 listopada: "... Z danych Straży Granicznej wynika, że w okresie luty – maj 2017 r. do Polski przybyło 3,36 mln obywateli Ukrainy. Od czerwca do września było to natomiast 3,65 mln osób (w tym 644 tys. w ramach ruchu bezwizowego). Zauważalny jest więc nieznaczny 9-proc. wzrost – o 290 tys. osób..."
Myślę, że warto również w podsumowaniu uwzględnić i tę "zasługę" ekipy rządzącej.

PawelW pisze...

@Bobola: "(...)Jako obywatel USA popieram wiec sam kierunek zmian ale musze zauwazyc, ze od dawna wojska USA stosuja system fortow na terytoriach nie znajdujacych sie pod calkowitym wladaniem Amerykanow. Forty te stawiane sa wzdloz linii dzielacej tereny "cywilizowane" od "dziczy". Oczywiscie "dzicza" jest obecnie Imperium Rosji z przystawkami w postaci Ukrainy i Bialorusi a moze takze z kraikami nadbaltyckimi. Jak wiec wynika z rozmieszczenia baz granica tego czego USA nie odda latwo przebiega na zachodniej granicy bylego NRD i nie obejmuje Polski, ktora wystepuje jako terytorium dla gier wojennych a nie jako teren , o ktory USA bedzie sie powaznie spierac z Rosja. (...)"

Gospodarz, jak widzę, nie bierze pod uwagę, że Amerykanie te swoje bierki rozłożyli w dogodnej pozycji do wyjścia operacyjnego na Berlin, natomiast bierki niemieckie wysłali Rosjanom pod granicę :-) w państwach Bałtyckich... Jak by we wrześniu `39 rozłożenie bierek angielskich takie samo było, to by cała sytuacja zupełnie inaczej wyglądała.

Bobola pisze...

@hetman

Od dawna pisze, ze imigracja taniej sily roboczej z krajow osciennych nie jest wskazana : powody sa dwa - zwiekszona podaz pracy powoduje obnizenie zarobkow dla wszystkich pracobiorcow oraz zwiekszenie liczebnosci niechetnej Polsce mniejszosci powoduje powstawanie piatej kolumny, ktorej cele sa rozbiezne z celami Panstwa Polskiego. Przyjazna polityka wzgledem Ukrainy jest sensowna tylko wtedy gdy w dalszej przyszlosci chcialoby sie utworzyc federalne panstwo polsko-ukrainskie. Czy takie rozwiazanie byloby rozsadne -do tego mam takze watpliwosci biorac pod uwage pro-niemieckie ciagoty na Ukrainie oraz przyklad dezintegracji Jugoslawii.

Hetman Koronny pisze...

imigracja taniej sily roboczej z krajow osciennych nie jest wskazana : powody sa dwa - zwiekszona podaz pracy powoduje obnizenie zarobkow dla wszystkich pracobiorcow oraz zwiekszenie liczebnosci niechetnej Polsce mniejszosci powoduje powstawanie piatej kolumny, ktorej cele sa rozbiezne z celami Panstwa Polskiego
-------------------------------------------------------------------------------------------

Można z tego wnioskować, że takie działanie nie jest zbieżne z interesem narodu i Państwa Polskiego. Powstaje zatem pytanie, dlaczego tak się dzieje w trakcie wprowadzania programu "dobrej zmiany" i jakie są tego przyczyny, że rząd deklarujący swój patriotyzm przy każdej możliwej okazji, ochronę interesów i bezpieczeństwa Polaków podejmuje takie działania ?

Bobola pisze...

@hetman
Mysle, ze nie nalezy przeceniac ani inteligencji ani dobrej woli naszej klasy politycznej. Polityka panstwowa jest sterowana przez warstwe ludzi zamoznych w obecnej sytuacji. Ci zas sa w wiekszosci zwiazni z byla nomenklatura komunistyczna badz z wywiadami panstw osciennych. Obywatele nie posiadajacy znacznego majatku moga byc zawsze przekupieni swiadczeniami filantropii panstwowej (jak program 500+) czy innymi obietnicami polepszenia ich stopy zyciowej. Amerykanie maja powiedzenie : "Patriotism is the last refuge of the scoundrel." - Samuel Johnson, 1775 " (Patriotyzm jest ostatnim wybiegiem lajdaka") i cos w tym jest.

plop pisze...

Wracając do 1939 roku, trzeba wspomnieć, że Japonia złożyła oficjalny protest w Berlinie przeciwko Paktowi Ribbentrop-Mołotow oraz zaczęła pertraktacje z Sowietami z o zawieszenie broni, po ciężkich stratach w bitwie nad rzeką Kalką, niedaleko Kalkhim-Gol. Sowiecko-japońskie zawieszenie broni było podpisane 15 września, 1939 roku i weszło w życie 16go września. Następnego dnia, 17go września 1939 roku, Armia Czerwona uwolniona od walk przeciwko Japonii, przyłączyła się do niemieckiej inwazji na Polskę, rozpoczętej 1go września, 1939 roku. Mało znanym jest w Polsce fakt, dlaczego Sowieci napadli Polskę właśnie 17 września,1939 roku a nie wcześniej lub później.