niedziela, 4 października 2009

Kapitalizm - historia naszego romansu

Na ekrany amerykanskich kin wszedl w pazdzierniku dokumentalny film Micheal'a Moore'a "Capitalism:A Love Story". Rezyser ten znany jest juz z poprzednich filmow o prowokacyjno-agitacyjnym wydzwieku. Ostatnim z nich byl "Sicko" czyli "Hipochondryk" gdzie omawial on smutny stan obecnego systemu ubezpieczen zdrowotnych w USA w porownaniu ze stanem tychze uslug na Kubie i w niektorych krajach UE. Tym razem Nasz Dzielny Tworca atakuje obiekt znacznie bardziej podstawowy jakim jest funkcjonowanie systemu kapitalistycznego we wiodacym kraju "Wolnego Swiata". Dzieki filmowi mozna zobaczyc aktualne zdjecia obrazujace stan roznych miejscowosci (np Flint , MI) w okresie postindustrialnym czyli po tym jak zamknal w nich swoje zaklady wytworcze jedyny niekiedy w miescie lub glowny pracodawca. Rezyser podkresla, ze nie dotyczy to nawet sytuacji obecnej, ktora jest jeszcze gorsza, ale stanu sprzed powiedzmy 10-15 laty , kiedy to firmy takie jak GM, AT&T i inne przynosily rekordowe zyski. Nie mniej zarzad owych firm zadecydowal o zamknieciu i przeniesieniu zakladow do miejsc o tanszej sile roboczej wyrzucajac z pracy setki tysiecy pracownikow. Widzimy tez aktualne policyjne akcje eksmisji wlascicieli nieruchomosci, ktorzy z roznych powodow, ale glownie dzieki lichwiarskim procentom pozyczek, traca swoje domostwa oraz warsztaty pracy. Sa to informacje i zdjecia, ktore nigdy nie pojawiaja sie na ekranach telewizorow czy stronnicach gazet. Widzimy tez jak niekiedy dobrze zorganizowane akcje biernego oporu wsrod robotnikow przynosza im polowiczny sukces gdy opuszczajacy miejsce pracy pracodawca odmowi im wyplacenia naleznych wynagrodzen. Rezyser wreszcie identyfikuje przywodcow narodu, ktorzy sa odpowiedzialni za wywolanie kryzysu oraz zapasc gospodarki amerykanskiej. Mozna ich okreslic ogolnie jako zydo-kapital (Rubin, Greenspan, Madoff , Goldman i inni) stanowiacy drugie, janusowe oblicze znanej nam z polskiego doswiadczenia zydo-komuny. Ich marionetkami byli zas kolejno Reagan, Bush, Clinton , Bush II i obecnie Obama. Film Moore'a jest ciekawy i polecam go goraco polskim entuzjastom kapitalistycznej wolnosci , zwolennikom wolnego rynku oraz globalizacji. Zostawia jednak on poczucie pewnego niedopowiedzenia wynikajace stad, ze Moore, jak i wielu innych tworcow, krytycznych wobec istniejacych rozwiazan w USA (i na swiecie) rozwiazan ustrojowych, jest raczej reformista niz wywrotowcem. Jest to zrozumiale, bo wlasnie ten system, ktory krytykuje jest zrodlem jego doskonalych zarobkow oraz towarem, ktory sprzedaje swoim widzom. Jego haslo to "Kapitalizm- Tak- wypaczenia- Nie!" gdyz nie zdaje sobie on sprawy z tego, ze uklad, ktory opisuje zmierza wlasnie do tego co jest prawdziwa istota kapitalizmu: Nie baczacy na nic i na nikogo ped do samowzbogacenia sie kosztem ogolu spoleczenstwa. Szanowny rezyser nie zdaje sobie sprawy (badz tez nie chce tego powiedziec), ze opisywane przez niego dobrodziejstwa kapitalizmu w lata 1949-1960, wyrazajace sie w uformowaniu modelu panstwa dobrobytu (welfare state), byly wylacznie ustepstwami wymuszonymi istnieniem silnego panstwa czy tez grupy panstw , podazajacych alternatywna, socjalistyczna droga rozwoju. Z chwila gdy ta, zewnetrzna grozba, zostala zlikwidowana nastepuje powolne odbieranie pracownikom najemnym zdobyczy, ktore uzyskali w owym okresie. Proces ten bedzie trwal tak dlugo dopoki nie powrocimy do ukladu gospodarek wzglednie izolowanych czyli do protekcyjnego systemu handlu zagranicznego. Wbrew bunczucznym zapowiedziom finansowych i politycznych przywodcow USA kryzys moim zdaniem bedzie sie nadal poglebial a z nim bedzie sie zaostrzala sytuacja wewnetrzna. Tego typu kryzysy bywalu juz w historii mozna wiec przewidziec, ze przed USA lezy jeszcze okres dyktatury wojskowej. Jestesmy bowiem w podobnej sytuacji w jakiej byla Polska w latach 30tych (prowadzacej do dyktatury Pilsudskiego) czy PRL w latach pogierkowskich (prowadzacej do dyktatury Jaruzelskiego) . Ze swiatowych analogii warto wspomniec Niemcy weimarskie (prowadzace do dyktatury Hitlera) czy ZSRR lat 20tych (prowadzca do dyktatury Stalina). Jest to znana z teorii marksistowskiej zasada stosowania terroru wewnetrznego dla stlumienia niezadowolenia mas, wyniklego z przyczyn ekonomicznych, w celu ratowania systemu, ktory jest nie do uratowania. Smutna prawda jest to, ze obecny system ekonomiczny jest faktycznie nienaprawialny droga pokojowych reform. Aby go zmienic konieczna jest fizyczna likwidacja obecnych elit i odbranie im ich zasobow finansowych, przy pomocy ktorych kupuja sobie politykow i tworza takie prawa jakie sa im wygodne. Jest ironia historii, ze predzej czy pozniej (moim zdaniem nie pozniej jak za jakies dziesiec lat) jedna z ponizszych piosenek a byc moze nawet obie odzyskaja swoja aktualnosc.

http://www.youtube.com/watch?v=GxQ7GUEPsrU

http://www.youtube.com/watch?v=SuLWRAq-Kuk

17 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Jestem pod wrażeniem doskonałej analizy:
- dobrodziejstwa kapitalizmu byly wymuszone istnieniem socjalizmu
- kryzys ekonomiczny prowadzi do dyktatury
- system jest niereformowalny i wymaga drastycznej zmiany, np poprzez rewolucję lub wojnę.
Ze smutkiem konstatuje, że to jest jeden z b.realnych scenariuszy dla USA.

Anonimowy pisze...

Ech-chyba Pan troche do mnie pije;)
Rzecze jasna ze ma Pan racje ale dla mnie prawdziwy kapitalizm to wlasnie "welfare state" a prawdziwy dlatego iz byl to kapitalizm dojrzaly i powstaly na drodze dialogu wszystkich grup spolecznych(dialog zreszta bywal ostry bo rzecz jasna zastraszajaca rola ZSRR i alternatywa komunizmu robila swoje).Obecnie wracamy do zrodel(dlatego nazywa sie to NEOliberalizm)i coz jest to powrot do darwinizmu spolecznego,powszechnej biedy,panstwa policyjnego itp-krotko mowiac barbaria i dziki ten PRAWDZIWY kapitalizm.Tylko co z tym zrobic?A rzady wojskowych w USA?-hmm-kompleks wojskowo-przemyslwoy to w USA juz dawno potega(ostrzegal juz prze tym Eisenhower 50 lat temu)a armia juz dawno jest zawodowa i jak do tego dodamy ow nowy pomysl Pentagonu na amerykanska Legie Cudzoziemska(czy jak to zwal)to sily na przejecie kontroli sa wiec to chyba tylko kwestia czasu.Kiedys cztalem ze najczesciej rewolucje wybuchaly gdy bezrobocie osiagalo ponad 25% w grupie wiekowej 20-30 lat(mlodzi gniewni)a rzad podejmowal nieudolne i polowiczne reformy.Bezrobocie w USA mierzone miara stosowana w UE wynosi 17% a nieudolne reformy tez juz sa wiec juz chyba niedlugo im sie zamieszki spoleczne zaczna(a anrod pod bronia).Jesli ow wskaznik jest prawdziwy to i Pentagon to wie i zadziala(pod naciskiem bankierow?)wczesniej i przejmie wladze.JESLI to prawda to biorac pod uwage tempo wydarzen powinno to miec miejsce za jakis rok.O cholera.

Takie Jeden Łoś pisze...

@Bobola

> Film Moore'a jest ciekawy
> i polecam go goraco
> polskim entuzjastom
> kapitalistycznej wolnosci,
> zwolennikom wolnego rynku
> oraz globalizacji.

Ja bardzo przepraszam, ale co ma wspolnego "kapitalistyczna wolnosc" z tym, co sie dzieje w swiatowej gospodarce od lat 70tych? Od momentu, kiedy pieniadz przestal byc oparty na zlocie i banki centralne zaczely miec mozliwosc generowania "kapitalu", o kapitalistycznej wolnosci nie moze byc mowy. W kazdym razie nie w rozumieniu Misesa, Hayeka, czy Rothbarda.

Mondeluza pisze...

Tak jak napisał pan Łoś, najpierw należałoby ustalić czym takim jest kapitalizm panie profesorze, bo tak to jest rozmowa w stylu: "Mówił dziad do obrazu a obraz do niego ani razu".
Ja generalnie od dość długiego czasu przestałem dyskutować ekonomicznie i politycznie, jak to miałem w zwyczaju i lubiłem, bo już na poziomie definicji różnice są tak duże, że dyskusja traci sens.

Bobola pisze...

Los & foksal

Jak zwykle wystarczy zajrzec do encyklopedii albo podrecznika ekonomii politycznej i zagadka "Czym jest kapitalizm ?" jest rozwiazana.
Jest to ekonomia rynkowa oparta o prywatna wlasnosc srodkow produkcji i prace najemna.

Takie Jeden Łoś pisze...

@foksal

Dyskusja nie traci sensu, bo w historii sa przyklady, kiedy obok siebie funkcjonowaly 2 rozne systemy bankowe : wolna bankowosc w Szkocji i bankowosc centralna w Anglii. Wiadomo, ktora funkcjonowala lepiej, a ktora gorzej. Rothbard w "Tajemnicach bankowosci" analizuje oba systemy dokladnie, ale jesli nie masz ochoty czytac tej jego dosc grubej ksiegi, to zajrzyj choc tutaj.
Wiadomo, ze kapitalistyczna wolnosc jest przeciwienstwem panstwowego sterowania, tak jak bankowosc wolna jest czyms zupelnie innym od bankowosci centralnej.
Pan Profesor zas probuje nam przedstawic w aktualnym wpisie panstwowe sterowanie, jako kapitalistyczna wolnosc i potem glosno krzyczy "lapac zlodzieja, lapac kapitalizm".
Mysle, ze do zdefiniowania kto i czym sie powinien zajmowac w kapitalizmie, a czym w socjalizmie wystarczy lektura jednego rozdzialu z "Ekonomia i polityka" Misesa dotyczacego interwencjonizmu. I niech mi ktos powie, ze obecny system pasuje do misesowskiej definicji wolnej ekonomii!!!

Takie Jeden Łoś pisze...

@Bobola
>
> Jest to ekonomia rynkowa oparta
> o prywatna wlasnosc srodkow
> produkcji i prace najemna.
>

A od kiedy to my w tej chwili mamy "ekonomie rynkowa" Panie Profesorze?

Bobola pisze...

@Los,
Widze, ze szanowny Los nie rozumie podstawowych pojec ekonomii.
Ekonomia rynkowa to ta, w ktorej rynek (czyli apetyty konsumentow) dyktuja to co przedsiebiorcy beda produkowac a prawidlowe ocenienie popytu determinuje powodzenie lub kleske przedsiewziecia.
Przeciwienstwem gospodarki rynkowej jest ekonomia nakazowo-rozdzielcza, ktora jest cecha glowna (obok panstwowej wlasnosci srodkow produkcji) gospodarki socjalistycznej.
Polityka pieniezna jezt waznym narzedziem wszystkich gospodarek jakie wystepuja historycznie w ekonomii (no moze z wyjatkiem wspolnoty pierwotnej) ale wlasnie dlatego nie jest czynnikiem detreminujacym rodzaj ekonomii.

Takie Jeden Łoś pisze...

@Bobola

> Ekonomia rynkowa to ta,
> w ktorej rynek (czyli
> apetyty konsumentow)
> dyktuja to co
> przedsiebiorcy beda
> produkowac a prawidlowe
> ocenienie popytu
> determinuje powodzenie
> lub kleske
> przedsiewziecia.

Los byc moze sie na ekonomii rzeczywiscie nie zna, ale tak no losiowy nos, to myli Pan ekonomie wolnorynkowa (propagowana przez tzw. szkole austriacka) z keynesizmem. Wolnorynkowa przychyla sie ku podazowemu charakterowi rynku, a keynesowska zaklada charakter popytowy i zwiazana z tym stymulacje popytu przez dodruk pieniadza. Czym sie konczy stosowanei tej ostatniej w praktyce mamy wlasnie okazje doswiadczac.

Przy okazji moze mi Pan wyjasni jak to sie dzialo przed rokiem 1980, ze (potencjalni) konsumenci w PL stojac w kolejkach stwarzali popyt jak jasna cholera, a towarow jakos od tego popytu nie przybywalo? Moze to jednak producenci decyduja o charakterze rynku, a nie apetyt konsumentow?

A popos polityki pienieznej to w warunkach standardu zlota lub wolnej bankowosci raczej ciezko sie ja prowadzi. Nic sie nie da dodrukowac :-(

Bobola pisze...

@Los
Jak juz wspomnialem, nie jestem w stanie uzupelniac braki wyksztalcenia zwlaszcza przy okazji recenzji filmu.

W latach 80-tych w PRLu mielismy do czynienia z ekonomia socjalistyczna . W niej zas rynek nie spelnia roli ani prowokatora produkcji ani eliminatora produkcyjnych nieudolnosci. Na tym wlasnie polega gospodarka nakazowo-rozdzielcza, ze panstwowi planisci decyduja o tym co bedzie na rynku i w jakiej cenie.

Co zas sie tyczy pieniadza opartego o kruszec to znany on jest od czasu gdy Fenicjanie go wymyslili (ok 600 BC). Przypominam, ze w 15 wieku gdy Kopernik sformulowal zasade " Gorszy pieniadz wypiera lepszy" byly to pieniadze oparte o kruszec. Problemem byla jego zawartosc w stopie w stosunku do nominalu.
Tak czy inaczej psucie pieniadza znane jest znacznie wczesniej niz powstaly gospodarki kapitalistyczna czy socjalistyczna. Za czasow New Deal wymienialnosc dolara na zloto zostala zawieszona i caly uklad kapitalistyczny funkcjonowal w oparciu o pieniadz nadwartosciowy (czyli papier). Podobnie w poczatkach ZSRR kursowaly monety srebrne i zlote (tzw czerwonce) co nie zmienialo faktu, ze gospodarka byla wczesno-socjalistyczna (upanstwowiono fabryki , przeprowadzono reforme rolna oraz rozpoczeto formowanie kolchozow).
Polityka pieniezna nie decyduje o formie gospodarki.

zoska pisze...

@Bobola
1. czy rezyser wprost mowi o "zydo-kapitalizmie" ?
2. jak takie pojecie jest interpretowane i komentowane przez spoleczenstwo amerykanskie ?
3. na czym zarabia Moore skoro jego filmy nie trafiaja na ekrany kin ?

Anonimowy pisze...

@Takie Jeden Łoś
Przy okazji moze mi Pan wyjasni jak to sie dzialo przed rokiem 1980, ze (potencjalni) konsumenci w PL stojac w kolejkach stwarzali popyt jak jasna cholera, a towarow jakos od tego popytu nie przybywalo? Moze to jednak producenci decyduja o charakterze rynku, a nie apetyt konsumentow?

Nie podzielam definicji kapitalizmu Boboli. Wg elementów historycznych dla istnienia kapitalizmu niezbedne są trzy wolności, wolność obrotu towarami i środkami produkcji oraz wolnej konkurencji. W socjalizmie, podobnie jak i w feudalizmie nie było tych wolności. Natomiast własność prywatna nie jest w tym niezbędna. Zresztą, to nie kapitalizm rozwiązuje ludzkie problemy, ale masowa produkcja, technologia i higiena. Zresztą teraz na oligarchicznym rynku trudno jest nawet mówić o kapitalizmie

Bobola pisze...

@zoska

Filmy Moore'a grane sa w wiekszosci kin komercyjnych. Dzieki nim jest on bardzo zamoznym czlowiekiem, ktory moze pozwolic sobie na to aby przedstawiac na filmie swiat tak jak go widzi.
Jego filmy ciesza sie duzym powodzeniem jak zreszta wiekszosc postaw komercyjno-kontestatorskich.
Jest to zapewne reakcja po propagandzie sukcesu obecnej w prasie i TV.
Slowo zydo-kapitalizm nie pada w filmie (tak jak i slowo zydo-komuna). Natomiast przyklady przytoczone nawet w szerszym zakresie niz ja to zrobilem swiadcza o nadreprezentacji pewnych mniejszosci w grupie, ktora rezyser wini za obecny kryzys.

Bobola pisze...

@Hans Klos

Jako marksista stosuje tutaj klasyczna marksistowska klasyfikacje ustrojow. Ta zas opiera sie na wlasnosci srodkow produkcji.
Trudno zreszta bedzie znalezc przyklad panstwa, w ktorym panuje ustroj kapitalistyczny ale nie ma wlasnosci prywatnej srodkow produkcji. Przypominam, ze posiadanie akcji stanowi wspolwlasnosc prywatna srodkow produkcji nawet jesli faktycznie ich wlasciciel nie ma wiele do powiedzenia w kwestii jak firma jest prowadzona.Oczywiscie ten kto posiada wiekszosc akcji decyduje o zarzadzaniu koncernem badz o tym kto bedzie jego CEO.

Mondeluza pisze...

Panie Łosiu, ja znam i Misesa i Rothbarda i Haeyka i Friedmana i nawet Marksa i Balcerowicza :)
Ale sam pan widzi, że mamy już 15 komentarz a dla pana i dla mnie definicja kapitalizmu będzie inna niż pana profesora. A to tylko sam począteczek dyskusji.
Poza tym nie ma większego sensu rozpatrywania skuteczności jakiegoś systemu gospodarczego w oderwaniu od reszty, czyli tego jak zorganizowana jest edukacja, służba zdrowia, ubezpieczenia społeczne itp.
Więc wolę sobie poczytać ale nie angażować w dyskusję.
I zarówno pana profesora jak i pana Hansa Mikulskiego lubię poczytać i czytam i niniejszym pozdrawiam :)

Takie Jeden Łoś pisze...

@foksal

Mysle, ze to nie poczatek dyskusji, ale jej koniec. Jak bowiem przeczytales Pan Profesor nie jest w stanie uzupelniac brakow w losiowym wyksztalceniu, a i Los nie czuje sie powolany do prostowania sciezek Pana Profesora.

Fascynuje mnie jednak jedna rzecz. Otoz kapitalizm - nazwijmy go misesowski - w gruncie rzeczy jest bardzo prosty. Zaklada, ze ludzie maja prawo do brania odpowiedzialnosci za siebie i w ramach realizacji tej wolnosci maja prawo do dysponowania tym, co wytworza. Jest to najprostszy i najbardziej sprawiedliwy system jaki mozna sobie wyobrazic. Skad wiec zatem sie bierze to, ze jego zwolennikami sa tylko nieliczne jednostki, za to zastepy jego wrogow sa po prostu nieprzebrane?
Rozumiem, ze wladza go nienawidzi, bo jego zastosowanie prowadziloby do ograniczenia wladzy. Ale tajemnica dla mnie jest dlaczego ludzie go nienawidza.

Bobola pisze...

@Szanowni "wolnosciowcy"

Oczywiscie Bobola nie jest ekonomicznym autorytetem a definicja Marksa moze byc podejrzana o ideologizacje.
Dlatego przytaczam tutaj definicje podana przez wspolczesna Wikipedie
http://en.wikipedia.org/wiki/Capitalism