środa, 5 października 2011

Oddawajcie forse zlodzieje!


  Jak zapewne ma  to miejsce z wiekszoscia Moich Szanownych Czytelnikow problem tego jak dzialaja ubezpieczenia spoleczne czy to w postaci polskiego ZUS-u czy amerykanskiej Social Security nie spedzal mi snu z powiek przez niemal caly okres mojego zawodowego zycia. Ze wzgledu na to, ze pracowalem zawsze w instytucjach powaznych mialem oczywiscie swiadomosc tego, ze pewna czesc naleznego mi wynagrodzenia jest potracana automatycznie jako podatek od wynagrodzenia i tak zwana skladka ZUS a potem w USA jako skladka FICA na Social Security. Czesc podatku stanowego i federalnego byla potem do odzyskania gdy wypelnialo sie zeznania podatkowe. Natomiast skladka na ubezpieczenie SS byla odebrana definitywnie i o jakimkolwiek zwrocie mowy byc nie moglo. Oczywiscie, szlachetnym celem tych oplat bylo zapewnienie minimum egzystencji placacego po jego przejsciu na emeryture. To jednak w jakiej wysokosci beda owe swiadczenia stawalo tylko w pewnej niejasnej relacji do wysokosci zarobkow oraz sumy potraconej w czasie zawodowej aktywnosci zainteresowanego. Dzialaja bowiem tutaj pewne progi, ktore kwalfikuja zainteresowanego otrzymaniem emerytury. Po pierwsze mamy kryterium wieku, ktory nalezy osiagnac aby wogole moc sie starac o emeryture. Po drugie zainteresowany musi miec stosownej dlugosci staz pracy. Na przyklad w Polsce konieczne jest przepracowanie i placenie skladek przez minimum 20 lat (istnieja roznice dla kobiet i mezczyzn, ktore tu pomine) . W USA wymagania sa slabsze gdyz konieczny jest staz pracy wynoszacy 10 lat. Jesli ubezpieczony spolecznie naruszy ktorakolwiek z tych granic to na emeryture nie ma co liczyc a wszystkie kwoty wplacone na skladki przepadaja. Na ogol ubezpieczenia sluza na wypadek jakiegos kosztownego losowego wydarzenia. Ubezpieczamy sie na przyklad od katastrofy samochodowej, spalenia domu badz od smierci zywiciela rodziny. Skladki sa wzglednie niskie w stosunku do sumy jaka towarzystwo asekuracyjne bedzie musialo wyplacic gdyz, na ogol, zdarzenia takie sa rzadkie i nie leza w interesie ubezpieczajacego. Przy ubezpieczeniach spolecznych sytuacja jest odwrotna. Jesli katastrofa w postaci przedwczesnej smierci czy tez utraty pracy nastapi to wygranym jest towarzystwo ubezpieczeniowe gdyz emerytury nie wyplaci a skladek zwracac rodzinie nie musi. Podobnie jest w sytuacji gdy ubezpieczony dotrwa do emerytury ale zemrze wczesniej niz sredni wiek dozywany. I tu reszta jego emerytura przepada badz, w najlepszym razie, przechodzi na wspolmalzonka. Jak zwykle w grach losowych warunki ubezpieczen sa takie, ze towarzystwo ubezpieczeniowe, w tym wypadku skarb panstwa, jest uprzywilejowane. Czesto slysze w prasie i rozmowach opinie, ze wszystkiemu jest winna mala liczebnosc rocznikow wchodzacych do pracy (czyli posrednio mala wydajnosc z jednego ha) badz zbyt dlugie zycie emerytow (Popierajcie PO czynem, umierajcie przed terminem!). Oszacowanie slusznosci takich rad jest utrudnione bizantyjska procedura stosowana przy obliczaniu wysokosci swiadczen (patrz np  E. Baumgartner "Emerytura reemigranta w Polsce" ), nieznanemu zazwyczaj ogolowi populacji stopniowi dewaluacji waluty, w ktorej swiadczenia sa wyplacane i wielu innym czynnikom natury emocjonalnej. Tymczasem glowne podnoszone propozycje w postaci podniesienia wysokosci progu wiekowego czy zwiekszenia plodnosci sa w gruncie rzeczy idiotyzmem. Polska a takze USA sa w chwili obecnej, juz i tak przeludnione. Nie ma wystarczajacego zatrudnienia nawet dla obecnie istniejacych obywateli w wieku lat 20 -65. Ci zas, ktorzy nie sa zatrudnieni, skladek ubezpieczenia spolecznego nie placa natomiast sa ciezarem socjalnym dla jeszcze pracujacej czesci spoleczenstwa. Podniesienie wieku emerytalnego czy tez zwiekszenie liczby noworodkow dziala wiec negatywnie na ekonomie panstwa.  Jesli istotnie chcemy poprawic sytuacje to musimy polozyc wiecej staran dla rozwijania istniejacych przedsiebiorstw oraz otwierania nowych miejsc pracy lepszych od tych zmywakowo-ochroniarsko- sprzatajacych, ktore dominuja w obecnej ekonomii krajow rozwinietych. Pierwszym jednak krokiem do zrozumienia tego co nam daje system ubezpieczen spolecznych jest porownanie tego jakie sa przecietne koszty poniesione przez ubezpieczonego w stosunku do wysokosci spodziewanej wyplaty emerytalnej. Jesli bowiem koszty tej operacji przewyzszaja oczekiwane zyski to jest absolutnie jasne, ze system taki jest po prostu wielkiej skali oszustwem popelnianym przez panstwo na jego obywatelach. W optymalnej sytuacji SSA czy ZUS powinny byc systemami bezprofitowymi czyli wszystkie wplaty powinny byc zuzyte na wyplacenie emerytur minus pewien procent przeznaczony na cele administracyjne. Oczywiscie niekiedy biezace wplaty powinny pokrywac biezace wydatki ale nie jest to konieczne.  ZUS czy SSA nie powinny opierac sie na oszustwie Ponziego! Ubezpieczenia spoleczne sa bowiem operacja finansowa analogiczna do dlugoterminowego i docelowego oszczedzania wykonywanego przymusowo przez wszystkich ubezpieczonych. Takie oszczedzanie zasluguje na oprocentowanie roczne w wysokosci 4 do 5 procent a wiec oprocz samego odlozonego kapitalu mozemy oczekiwac takze zysku wynikajacego z takiego oprocentowania. Zysk ten, przy okresie systematycznego oszczedzania rzedu 45 lat nie jest maly. Spojrzmy na rysunek (1) przedstawiajacy srednie wynagrodzenie roczne liczone w zlocie, w okresie od wprowadzenia PLN do chwili obecnej. Taki sposob reprezentacji pozwala nam uwzglednic ciagla dewaluacje PLN przedstawiona na rys.(2). Wiemy bowiem, ze zdolnosc nabywcza zlotowki systematycznie maleje od chwili jej wprowadzenia. Zloty w roku 1995 mial wartosc 0.001120 uncji zlota podczas gdy obecnie , po 16 latach jest wart tylko 0.0001593  uncji . Inaczej mowiac szybkosc dewaluacji PLN wynosi przecietnie   5.36%  procent rocznie (czyli po 16  latach 1 zl stracila 86% wartosci nabywczej!). Warto jest tez poswiecic pare sekund na analize rysunku (1). Widzimy bowiem, ze srednie wynagrodzenie wzrastalo w latach 1995-1998, po czym osiagnelo plateau w latach 2000-2007 aby spadac gwaltownie w okresie od roku 2007 do chwili obecnej. Zauwazmy, ze stabilnosc systemu spadla po przystapieniu Polski do UE (w roku 2005) a prawdziwa katastrofa finansowa przypadla na caly okres rzadow Tuska. Po tym nie znaczy oczywiscie na skutek tego, ale mysle, ze schorzenie polskiej gospodarki jest jednak konsekwencja likwidacji wielu bardzo podstawowych galezi przemyslu oraz wyprzedazy majatku narodowego. Zauwazmy takze, korzystajac z okazji, ze w stabilnej ekonomii srednie wynagrodzenie wyrazone w zlocie powinno miec trend horyzontalny. Wzrost takiego wynagrodzenia oznacza bowiem wzbogacenie sie spoleczenstwa , na przyklad w wyniku rozwoju sil wytworczych badz zdobyczy kapitalu droga nie zwiazana ze wzrostem wydajnosci pracy (np wojna, darowizna itp).  Tymczasem poczatki III RP byly co prawda odbiciem sie od dna ale wiazaly sie tez z demolowaniem gospodarki post-socjalistycznej . Wzrost sredniego zarobku w takich okolicznosciach nie byl uzasadniony i byc moze dlatego ulegl spowolnieniu w latach 1999-2000. Polacy zyli wowczas "ponad stan" i tak tez zyja nadal. Natomiast spadek zarobku sredniego jaki obserwujemy od roku 2007 jest juz sygnalem alarmowym gdyz swiadczy o calkowitej zapasci gospodarczej kraju.
Wrocmy jednak do kwesti tego ile przecietnie kosztuje obywatela, ktory chce i moze pracowac jego ubezpieczenie emerytalne. Wezmy wiec przecietnego obywatela, ktory wchodzi na rynek pracy gdzies w wieku lat 23 i zamierza przejsc na emeryture w wieku lat 65. Ma wiec on przed soba 65-23= 42 lata pracy zawodowej czyli lacznie 504 wyplaty miesieczne. Jak wynika z rys. (1) dochod roczny obywatela pobierajacego srednie wynagrodzenie obecnie wynosi 6 uncji zlota/rok czyli 0.5 uncji/ miesiac. Oczywiscie nie  ma zadnej gwarancji, ze taka wysokosc sredniego wynagrodzenia sie utrzyma w przyszlosci gdyz gospodarka polska widocznie biednieje. Obecne  wynagrodzenie srednie jest na poziomie tego jakie bylo w roku 1990 czyli w koncowych latach PRLu. Nie mniej przyjmijmy, ze realne (w zlocie) wynagrodzenie srednie bedzie sie utrzymywac na poziomie 0.5 uncji miesiecznie. Skladka ZUS zabierze nam wiec 26% tej kwoty miesiecznie czyli 0.13 uncji/miesiecznie. Jesli nasz bohater bedzie mial szczescie pracowac przez 42 lata to zlozy na rachunku ZUS danine w wysokosci 0.13 uncji/mies x 504 miesiace =65.52 uncje zlota. Jest to kwota odpowiadajaca 131 miesiecznym srednim wynagrodzeniom w wysokosci 0.5 uncji/mies. czyli takim jakie pobieral w czasie lat swojej pracy. Wystarcza wiec ona na 11 lat wyplat emerytalnych w wysokosci pelnej sredniej pensji badz 22 wyplat w wysokosci placy minimalnej przyjetej jako polowa placy sredniej.  Tak wiec sam kapital przekazany przez ubezpieczonego spolecznie ZUS-owi wystarcza na wyplacenie mu emerytury w wysokosci jego pelnej pensji do wieku lat 76 czyli praktycznie do granicy smiertelnosci . Ta bowiem wynosi w Polsce dla mezczyzn 73 lata. Jesli zas ustalimy emeryture przecietna na poziomie placy minimalnej to wplacony kapital pokryje emeryture az do wieku 87 lat. Zapomnielismy jednak o tym, ze faktycznie haracz emerytalny powinien byc oprocentowany w wysokosci jakis 4 %/rok czyli  0.33(3) % miesiecznie.  Co prawda skladki ZUS nie sa zbierane na jakims specjalnym funduszu inwestycyjnym (chociaz powinny byc) ale sa natychmiast absorbowane przez skarb panstwa w celu zmniejszenia deficytu finansow publicznych, ale oznacza to tylko, ze panstwo pozycza  od ZUS -u nasz kapital emerytalny. Tym samym powinno ono wyplacac nam, na nasz rachunek w ZUS-ie stosowne odsetki od wplat miesiecznych. Tak wiec po pierwszym miesiacu pierwsza skladka powinna wyniesc  0.13uncji x (1 + 0.003333) = 0.173 uncji a ogolnie mamy do czynienia z suma 504 (tyle jest wyplat comiesiecznych) wyrazow postepu geometrycznego wynoszaca 0.13 uncji x (1 - 1.00333^504) /(1- 1.00333) = 1304 uncje. Tak wiec jesli uwzglednimy oprocentowanie to nasz kapital emerytalny bardzo powaznie, bo az dwudziestokrotnie , wzrosnie. Z samego oszczedzonego przez nas kapitalu mamy wiec wystarczajacy zasob aby wyplacac srednia emeryture w wysokosci sredniej pensji przez 217 lat! Oczywiscie ZUS ma tez wydatki ale pensje i utrzymanie budynkow i sprzetu powinno nie kosztowac nas wiecej niz 10% zebranego przez kazdego obywatela kapitalu. Mamy bowiem podobno do czynienia z instytucja dobroczynnosci publicznej a nie z przedsiebiorstwem lichwiarskim.
Co jednak sie zdarzy gdy z winy wlasnej czy losu przepracujemy tylko minimum lat wymaganych?
Minimalny okres pracy potrzebny do tego aby dostac jakakolwiek emeryture wynosi 20 lat czyli 240 miesiecy. Przez te 240 miesiecy wplacimy do ZUS kapital wynoszacy 31.2 uncji.  Wystarczy on na 125 wyplat emerytury w wysokosci placy minimalnej (0.25 uncji/mies.) czyli tylko na 10 lat zycia . Sytuacja wyglada jednak lepiej gdy wezmiemy pod uwage zyski z oprocentowania. Wowczas kapital nasz wyniesie 0.13 uncji x (1- 1.00333^240)/(1-1.00333) = 362 uncje czyli rownowaznosc 724 wyplat w wysokosci placy sredniej (0.5 uncji/mies) co wystarcza na 60 lat zycia po zakonczeniu kariery zawodowej ( czyli do 125 roku zycia)!
 Cala skomplikowana struktura wyliczania tego co sie nam nalezy sluzy wylacznie zamaskowaniu faktu, ze w czasie naszego zycia zawodowego wlozylismy do ubezpieczen spolecznych znacznie wiecej pieniedzy niz te kwoty, ktore ZUS czy SSA zgodzi sie nam ewentualnie wyplacic robiac w dodatku z tego wielka laske i koszt dla przyszlych pokolen. A pamietajmy tez, ze wielu pracownikow nie dozywa emerytury i ich skladki automatycznie przechodza na wlasnosc ZUSu czy tez skarbu naszego zlodziejskiego panstwa! Pierwsza rzecza jaka bym zrobil gdybym byl poslem do Sejmu to poswiecilbym troche uwagi problemowi emerytalnemu, ktory obecnie jest kura skladajaca zlote jaja spokojnie marnotrawione przez Naszych Umilowanych Wodzow. Fundusz emerytur spolecznych powinien byc przedsiebiorstwem inwestycyjnym calkowicie niezaleznym od wladz panstwowych. Jest to bowiem instytucja zaufania spolecznego, ktorej glownym zadaniem jest zapewnienie spokojnej starosci obywateli, ktorzy wypelnili juz swoje obowiazki wobec panstwa jako pracownicy a nie dojna krowa finansujaca ekstrawaganckie wydatki rezimu.

20 komentarzy:

Inspektor Lesny pisze...

Podniesienie wieku emerytalnego czy tez zwiekszenie liczby noworodkow dziala wiec negatywnie na ekonomie panstwa

Blad! To nie wielkosc populacji sprawia problemy w planowaniu. Od zlobkow, przez miejsca w szkole, ilosc nauczycieli, (a dalej, lekarzy, miejsca pracy, mieszkania az po miejsce na cmentarzu)...
Lecz ZMIANY w ilosci i skladzie populacji.
W momentach przelomowych powoduje to kolosalne problemy.
Np nauczycieli, ktorych brakowalo, jest nagle dwa razy za wielu.
Mieszkan, ktorych dzis nie ma,nie buduje sie, bo za 30-ci lat beda staly puste...
Tym samym prawom podlegaja i emerytury. Plus, ze gdy kobiety dostawaly lapowke w postaci emerytur od 60-tki, to co najwyzej dociagaly do 70-ciu. dzis zyja 80 i jeszcze szukaja mlodszych dziadkow.
Tak, ze poza zlodziejstwem, sa i inne powody naszej niedoli...

Viking pisze...

"Zapomnielismy jednak o tym, ze faktycznie haracz emerytalny powinien byc oprocentowany w wysokosci jakis 4 %/rok czyli 0.33(3) % miesiecznie."

Jeżeli liczymy w złocie, to już nie możemy dokładać z zysków takie jak mają lokaty.
Albo liczymy w złocie, które samo w sobie skutecznie walczy z inflacją, albo liczymy w PLN, która ulega inflacji, ale jest trochę kompensowana oprocentowaniem na koncie oszczędnościowym.

Viking pisze...

errata:
Jeżeli liczymy w złocie, to już nie możemy dokładać zysków z odsetek, tak jak ma to miejsce w przypadku lokat.

Bobola pisze...

@spekulancik

PLN jest przeliczalne na zloto w kazdym momencie operacji. Zreszta nawet wtedy gdybysmy operowali wylacznie zlotymi monetami (czego nie postuluje i na co nie ma koniecznosci) to i wtedy za uzyczenie kapitalu w zlocie nalezne jest oprocentowanie. Tak bylo od czasow antycznych do lat 70-tych.

Anonimowy pisze...

W UK placac porownywalna skladke na emeryture panstwowa oraz prywatna z prywatnej powinienem miec okolo 3 razy wyzsza emeryture.Sporo to mowi o wydajnosci systemu panstwowego(a raczej jego braku).

mariusz pisze...

O "polskim" zus-ie.
Zgodnie z danymi statystycznymi w wieku tzw. produkcyjnym tj. od 15 do 65 lat umiera 40% populacji Polski, do wieku tzw. średniej przeżywalności dożywa tylko 50% populacji. Zgodnie z teorią i praktyką finansów, dochód który jest obarczony ryzykiem jest pomniejszony o wartość tegoż ryzyka. Czyli jeżeli prawdopodobieństwo otrzymania dochodu wynosi dzisiaj 0,6 to dochód, który na dzień dzisiejszy jest prognozowany jako najniższa emerytura tj. 670zł. dzisiaj nominalnie jest wart 402zł.
Nawiasem mówiąc mężczyźni, których zarobki są wyższe czyli wyższe są składki przechodzą na emerytury później a kobiety wcześnie, chociaż prawdopodobieństwo przeżywalności kobiet jest dłuższe niż mężczyzn.
Ażeby ten dochód wypracować to trzeba przez 35 lat być ubezpieczonym o to pociąga za sobą opłacanie składek w wysokości 393zł miesięcznie, daje to nominalnie, bez odsetek i inflacji kwotę ok. 165000 zł., co daje przy poborze emerytury najczęściej przez 17 lat kwotę 810zł. miesięcznie, czyli dwukrotnie wyższą. Powtarzam bez uwzględnienia wartości pieniądza w czasie czyli inflacji i bez uwzględnienia wartości odłożonej konsumpcji czyli odsetek za niekorzystanie z dochodu. A jak już stwierdził Einstein, największa siłą we wszechświecie jest siła procentu składanego, który już po dziesięciu latach daje wartość 1,5 razy więcej niż procent prosty. Jednocześnie aby opłacić ubezpieczenie emerytalne, czyli na ewentualne dożycie do określonego wieku (który również może być zmieniony) z prawdopodobieństwem 60%, trzeba poświęcić dwukrotnie więcej dochodu bowiem jest ona powiązana z innymi przymusowymi składkami.
Dlatego też efektywność polskiego systemu ubezpieczeń społecznych jest nominalnie dwunastokrotnie niższa niż angielskiego a realnie prawie sześćdziesięciokrotnie niższa niż tamtego. Wynika to z porównania wysokości wpłacanych składek do wysokości otrzymywanych świadczeń z tytułu "członkostwa" w tych systemach.

Inspektor Lesny pisze...

Rzecz ciekawa, gdy dyskusja dotyczyla swiadczen w systemie panszczyznanym, mianowicie panskich datkow na starych i niedoleznych poddanych, to Gospodarz sie tym systememgdzie pan dawal wedlug swgo widzimisie, zachwycal.
Gdy jednak sam znalazl sie w sytuacji, gdy wladze i urzednicy bez jego udzialu uznaja co mu ma sie dostac, to wielkim glosem o zlodziejstwie krzyczy...

Paweł W pisze...

Swietny artykul, od dawna czekalem na takie wyliczenia. Musze sie jednak zgodzic ze spekulancikiem - nawet gdyby jeszcze dzis wprowadzic niezbedne reformy gospodarcze, walute oprzec na zlocie, to i tak oprocentowanie lokat jeszcze przez lata nie bedzie wynosila 5%.

Bobola pisze...

@inspektor lesny

Jak zwykle Szanowny Bloger niem rozumie moich intencji. Mialem zamiar pokazac, ze wszelkie biadania o tym, ze brak jest pieniedzy na wyplaty emerytur czy to z powodu niskiej przyrostu ludnosci (nonsens w wypadku gdy brak jest miejsc pracy) czy to z powodu zbyt dlugiego trwania okresu emerytalnego (nonsens bo wiekszosc ludzi w podeszlym wieku nie znajdzie pracy w obecnej ekonomii a z czegos zyc musi) czy tez wreszcie dlatego, ze skladki nie pokrywaja wydatkow (one je przewyzszaja) , sa bezpodstawne. To rezim zawlaszcza pieniadze traktujac je jako podatek do wydania podczas gdy jest to skladka docelowa, ktora co najwyzej moze pozyczyc od ZUS za oprocentowaniem. W ten zas sposob nabiera prawnego obowiazku wyplacenia funduszy na swiadczenia gdy zajdzie tego potrzeba.
Szanowny Kolega od lat nie rozumie zasad prawa finansowego co bylo zreszta widac wczesniej gdy rozmawialismy o majatkach prywatnych i panszczyznie.

Bobola pisze...

@Pawel W
Oprocentowanie wkladow dlugoterminowego oszczedzania bylo w wysokosci 4 do 5 % w czasie II RP (na panstwowych obligacjach) kiedy istotnie brano pieniadze i obywateli powaznie. Podobnie bylo jeszcze jakies 10-15 lat temu w USA. Obecna polityka "latwego pieniadza i kredytu" jest jednym z glownych sprawcow obecnego kryzysu, ktory nie ustapi do czasu gdy ta polityka ustanie. Jest to narzedzie jakie rezim stosuje dla wydrenowania srodkow od obywateli w celu wywiniecia sie ze swoich dlugow i zobowiazan. W Polsce podobnie dzialali komunisci w ostatnich latach trwania PRLu czy rzad rep. weimarskiej przed dojsciem Hitlera do wladzy.

Inspektor Lesny pisze...

Szanowny zas Gospodarz nie moze pojac, ze tak jak chlop panszczyzniany na majatku u dziedzica nie ma nic do gadania, tak i obywatel/poddany w panstwie oddal prawo tlumaczenia i rozumienia przepisow w rece Panstwa(urzednikow).
Jedynym suwerenem jest Panstwo, ono tlumaczy przepisy. W panstwach lepiej zarzadzanych, takich jak np. Szwecja, gdy sie chce zanurzyc lape do kasy emerytalnej to sie ustanawia na to przepisy, chocby i chwilowe. Tak zrobiono w Szwecji, kilka lat temu, gdy chciano poprawic budzet tym sposobem.
Tam gdzie jest balagan, robi sie to po prostu wbrew przepisom.
I to jest jedyna roznica.

Ilosc i rodzaje dostepnych prac na rynku nie jest statyczna. Gdyby starsi (tak jak w USA) byli dostepni na rynku, to cos by sie znalazlo.
W Ameryce, o ile wiem i o ile widzialem, nie ma nic dziwnego w 65 letniej kelnerce. W Szwecji nie widzialem kelnerki w wieku powyzej 40 lat...
Ps. nie ma powodu aby mlode zdrowe byki sprzedawaly ...bilety na tramwaj. To jest praca dla 65+

Inspektor Lesny pisze...

Nie moge tez zrozumiec, co maja politycznie przeciez zarzadzane i administrowane emerytury (nawet, jak to w Szwecji pod przykrywka niezaleznych przedsiebiorstw) z ekonomia i susznoscia, sprawiedliwoscia wspolnego...
Rownie dobrze mozna by pytac obywateli czy chca finansowac dalsze zbrojenia nuklearne, czy tez wola te pieniadze przepic.
A, jak wiemy, nikt tego ani w Ameryce, ani Rosji, Indiach czy Pakistanie nie robi.
Sam jestem w wieku emerytalnym, lecz tez nie pojmuje, dlaczego emeryci mieliby byc wyjatkiem, inaczej niz cale spoleczenstwo traktowanym.

Bobola pisze...

@inspektor lesny
O ile sobie przypominam to nie bylo jeszczew Polsce ani w USA referendum, ktorego celem byloby przekazanie calej wladzy w rece rzadu. W USA wladza ma trzy galezie i sady sa od tego aby rozwiazywac konflikty interpretacji przepisow. Podobnie rzekomo jest w Polsce obecnie a przynajmniej tak bylo za II RP. Rzecz w tym, ze obecnie w Naszej Zlodziejskiej Ojczyznie prawo nie jest traktowane powaznie a jedynie sluzy jako narzedzie dla utrzymania panujacego rezimu przy korycie.

Inspektor Lesny pisze...

ile sobie przypominam to nie bylo jeszczew Polsce ani w USA referendum, ktorego celem byloby przekazanie calej wladzy w rece rzadu

Podobnie, jak nie bylo referendum, ktore by oddalo los, zycie i smierc chlopow panszczyznianych w rece cwaniaczkow, ktorzy sie mianowali "panami".
Ci nieszczesni chlopi nigdy w nim nie glosowali.

Uwazam to za komiczne, gdy przedstawiciel wymarlej juz klasy, powstalej prawem kaduka, nie opartej na zadnych normach moralnych czy tez etycznych, bedacej w jawnej sprzecznosci z chrzescijanstwem, (do ktorego sie przyznaja), pokosztowal odrobine tylko, tego co innym zgotowal.
Niesprawiedliwosci, bezsilnosci, wykorzystywania, pasywnej obserwacji, gdy inni dysponuja i zarzadzaja dobrami, ktore on wypracowal.

Bobola pisze...

@inspektor lesny

Mam sporo wlasnych doswiadczen z ubezpieczalnia spoleczna ale bynajmniej nie wszystkie te doswiadzcenia sa negatywne. Jak zawsze nie zajmuje sie moimi personalnymi sprawami tylko problemem samym w sobie. W tym wypadku chodzi mi o zasadnosc alarmistycznych wypowiedzi co do braku funduszy emerytalnych dla nadchodzacych pokolen oraz ograbiania tychze przez obecnych emerytow. Uwazam, ze ZUS czy SSA jako instytucje nie-podatkowe powinny publikowac coroczne raporty o wplywach i wydatkach oraz swoich zasobach. To nie jest tajemnica panstwowa ale dane o dzialanosci instytucji podobno powolanej do sluzby dla dobra publicznego.

Inspektor Lesny pisze...

Musze Gospodarza przeprosic. Zachowalem sie troche prowokacyjnie. Nieprozumienie nie polega na tym, ze jestem w opozycji do Gospodarza. Uwagi Gospodarza sa sluszne , i moge sie tylko z nimi zgodzic. Chcialbym jednak zwrocic uwage Gospodarza na inny aspekt ubezpieczen spolecznych, w tym przypadku emerytalnych. Zupelnie powazne podejscie do, w kazdym razie panstwowych, obowiazkowych ubezpieczen jest nieuzasadnione. Maja one bowiem oprocz jawnych i oczywistych funkcji, rowniez ukryte. Kto wie, czy dla rzadzacych nie wazniejsze.
Sa, po pierwsze, (i juz od dawna byly) niezlym sposobem na dernowanie kapitalu ze spoleczenstwa w sposb dlugofalowy i dajacy sie latwo przewidziec. Poza tym, to ubezpieczenie ma sprawic, aby obywatele zyli w zludzeniu, iz gdy beda starzy to dostana skromne, lecz pewne utrzymanie. Ma to uspokoic spoleczenstwo, ktore w praktyce nie otrzymuje wynagrodzenia-zadnego. Gdyz wiekszosc ludzi nie jest w stanie oszczedac na starosc. Wszystko co otrzymuja w postaci pensji, musza wydac. Na mieszkanie, na jedzenie i inne konieczne do funkcjonowania rzeczy. Bez tego zludzenia, ze wlasny kapital jest niekonieczny do przezycia w chorobie i starosci, juz wczesniej wzieli by siekiery do rak, i poszli na swoj rzad...

Inspektor Lesny pisze...

nie wszystkie te doswiadzcenia sa negatywne. Jak zawsze nie zajmuje si

Chcialbym dodac, ze odczucia takie sa z natury rzeczy zawsze subiektywne. Dotyczy to rowniez ubezpieczen spolecznych, choc rzeczowych, kapitalowych jeszcze bardziej.
Gdy ubezpiczylismy dom od pozaru, a on sie nam w tydzien po podpisaniu polisy spali, to zrobilismy swietny interes.
Gdy jednak placimy premie przez 40-ci lat, i juz pomalu wybieramy sie na drugi swiat, a dom stoi i ogien sie go nie ima, tosmy z facitem w rece wyrzucili pieniadze w bloto...

Bobola pisze...

@inspektor lesny
Kazdy moze wypowiadac swoje obserwacje na bobolowisku bez obawy cenzury. Dotyczy to oczywiscie takze Inspekcji Lesnej. Nie mniej nie moge sie zgodzic z tym aby jako akceptowalne uwazac praktyki drenazowe w wykonaniu instytucji ubezpieczen spolecznych. Jest to znowu objaw, ktory wielokrotnie obserwuje u Drogich Rodakow. Sa oni przekonani o slusznosci i koniecznosci "drugiego dna " zarzadzania, na ktorym to poziomie zachowania nielegalne czy irracjonale sa w jakis sposob uzasadnione.Tymczasem ZUS i podobne instytucje nie sa oraganami powolanymi ani do wyrownywania niesprawiedliwosci spolecznej czy tez korygowania obiegu pienieznego. Ich misja spoleczno panstwowa jest dobrze zdefiniowana i wszelkie wyjscia poza nia sa po prostu defraudaja.
Jest to poglad niezalezny od pochodzenia spolecznego obserwatora gdyz obejmuje wszystkich obywateli panstwa.

Anna Barańska pisze...

Jestem pod wrażeniem. Bardzo dobry artykuł.

Anonimowy pisze...

Bardzo fajny wpis. Pozdrawiam.