"Glowna teza Mein Kampf jest prosta. Czlowiek jest drapieznikiem; dlatego narod, bedacy spoleczenstwem drapieznikow, jest organizmem walczacym. Kazdy zywy organizm, ktory zaprzestanie walki o swoj byt jest skazany na wymarcie. Panstwo czy rasa, ktore tej walki zaniechaja musza zginac. Walecznosc rasy zalezy od jej czystosci. Z tego zas wynika koniecznosc rafinacji jej z obcych zanieczyszczen. Zydzi, ze wzgledu na ich rozprzestrzenienie, sa z koniecznosci pacyfistami i kosmopolitanami. Pacyfizm jest tu grzechem najwiekszym, bowiem wymaga porzucenia rywalizacji w walce o przetrwanie. Z tego wynika, ze glownym zadaniem panstwa jest mobilizacja patriotyczna mas. Inteligencja indywidualna nie najwazniejsza; liczy sie sila woli i determinacja. Czlowiek, ktory jest naturalnym wodzem jest wiecej wart niz niezmierzone tysiace wspolobywateli, ktorzy sie mu podporzadkuja. Tylko brutalna sila moze dac szanse przezywalnosci rasy; z tego wynika koniecznosc stworzenia struktury militarnej. Rasa musi walczyc o byt; rasa, ktora stara sie tej walki uniknac musi zmarniec i zginac. Gdyby rasa germanska zjednoczyla sie wczesniej to bylaby juz obecnie panem swiata. Nowa Rzesza musi wlaczyc do siebie wszystkie niemieckie elementy osiadle w Europie. Rasa, ktora doznala kleski moze byc ocalona jesli przywroci sie jej pewnosc siebie. Nade wszystko zas armia musi byc umocniona w przekonaniu o swojej niezwyciezonosci. Aby dokonac odnowy narodu niemieckiego jego ludnosc musi byc porzekonana, ze odzyskanie wolnosci droga zbrojna jest mozliwe. Zasada elitarnosci ma znaczenie podstawowe. Intelektualizm jest niepozadany. Glownym zadaniem systemu edukacyjnego jest wyprodukowanie Niemca, ktory moze byc przeksztalcony w zolnierza przy minimalnym treningu. Najwieksze zaburzenia w historii swiata bylyby nie do pomyslenia gdyby nie bylo napedzajacej sily fanatyzmu i histerycznej pasji. Mieszczanskie umilowanie pokoju i porzadku nigdy nie doprowadzi do niczego dobrego. Swiat zmierza obecnie do takiego zaburzenia i nowe panstwo niemieckie musi zadbac o to aby rasa niemiecka byla gotowa do podjecia wazkich decyzji.
Polityka zagraniczna musi pozbyc sie niepotrzebnych skrupulow. Zadaniem dyplomatow nie jest pozwolic aby narod upadl heroicznie, ale raczej dbac o to aby mogl on prosperowac i przezyc. Anglia i Wlochy sa jedynymi mozliwymi sojusznikami Niemiec. Zaden kraj nie wejdzie w sojusz z tchorzliwym i pacyfistycznym panstwem kierowanym przez demokratow i marksistow. Jesli Niemcy nie beda dbac o swoje interesy to nikt inny za nich tego nie zrobi.Odzyskanie ziem utraconych nie spelni sie przez odwolanie sie do Niebios czy religijna wiare w Lige Narodow. Konieczna jest odwolanie sie do sily zbrojnej. Niemcy nie moga powtorzyc bledu i walczyc ze wszystkimi wrogami w tym samym czasie. Musza one zaatakowac swojego najgrozniejszego przeciwnika wszystkimi silami. Swiat przestanie byc anty-germanski wtedy gdy Niemcy odzyskaja swoja pozycje jako rowny partner oraz zajma im nalezne miejsce pod Sloncem. To czego Niemcy potrzebuja to jest zwiekszenia swojego terytorium w Europie. Przedwojenna polityka kolonialna byla bledem i powinna byc zaniechana. Niemcy musza rozprzestrzenic sie w Rosji i w panstwach baltyckich. Wykluczona jest polityka sojuszu z Rosja. Przystapienie do wojny w sojuszu z Rosja przeciwko Zachodowi byloby powaznym bledem gdyz celem Sowietow jest zwyciestwo kosmopolitycznego zydowstwa. "
(W. Churchill op.cit. str 50-51).
Tak wygladaly w odbiorze Churchill'a plany Hitlera wyjawione dlugo przed czasem jego dojscia do wladzy (okolo roku 1924). Uzupelnieniem tego jak wygladaly zamiary i polityka niemiecka w stosunku do Polakow i II RP sa interesujace dokumenty cytowane przez Pania Magdalene Zientek w artykule http://prokapitalizm.pl/leszek-miller-a-spuscizna-adolfa-hitlera.html ,do przeczytania ktorego szczerze namawiam. Moze nas dziwic otwartosc tych wypowiedzi, ktora nie ma precedensu w obecnym politycznie poprawnym slownictwie. Czy jednak obecne zamiary naszych germanskich sasiadow sa istotnie rozne od tych realizowanych uprzednio droga zbrojna podczas II Wojny Swiatowej ?
Przylaczenia dokonywane pod plaszczykiem UE ida dokladnie ta sama droga co militarne podboje III Rzeszy. Niemcy juz znaczaco poszerzyly swoja przestrzen zyciowa. Niestety pojawila sie ona razem z bagazem malo wartosciowej tubylczej populacji i trudno sie dziwic, ze obserwujemy obecnie proby, zreszta udane, jej jak dotad, nie-militarnego zmniejszenia. Do tego sluzy wlasnie miedzy innymi erozja moralnosci mlodego pokolenia Polakow, ktorej wynikiem jest zmnieszenie liczby urodzin i praktyczny rozpad rodziny. Erozja ta jest prowadzona pod przykrywka wyzwolenia kobiet od ich naturalnych obowiazkow wobec Narodu. Sa one bowiem niezastapione tylko jesli chodzi o rozplod. Ich wklad jako pracownic jest najczesciej watpliwy jakosciowo i przy obecnym poziomie bezrobocia, w zasadzie szkodliwy. Stanowia one bowiem okolo 50 % pracownikow co w praktyce oznacza, ze podwyzszaja dwukrotnie podaz pracy. To zas odbija sie natychmiast na poziomie wynagrodzen oraz na trwalosci rodziny. W sytuacji gdy liczba prac jest ograniczona i perspektywicznie malejaca ze wzgledu na stopniowa likwidacje polskiego przemyslu oraz automatyzacje powinnismy powrocic do tradycyjnego modelu rodziny, w ktorym kobieta zajmuje sie domem i dziecmi a jej maz zarabia dostatecznie duzo by moc samodzielnie utrzymac cala rodzine. Ten postulat wydaje sie obecnie nie do przyjecia ale taki wlasnie klasyczny model rodziny dzialal doskonale niemal do polowy lat 60-tych w krajach rozwinietych. Haslo wprowadzenia kobiet na rynek pracy pojawilo sie w tych krajach wylacznie w wyniku potrzeby zwiekszenia wysilku wojennego w czasie II Wojny Swiatowej.
Zdaje sobie sprawe, ze to co pisze idzie wbrew ogolnemu trendowi feminizacji polityki ksztalcenia i zatrudnien. Jednak w sytuacji gdy brak jest srodkow na niemal wszystko, co dotad bylo oplacane z srodkow panstwowych (czyli z podatkow, zyskow przedsiebiorstw panstwowych badz cel), a liczebnosc posad i zwiazanych z nimi wynagrodzen systematycznie maleje trzeba sobie zdac sprawe z tego, ze dobre samopoczucie kobiet wynikajace z ich "meskiego" zatrudnienia ma nikly zwiazek z ich wydajnoscia i przydatnoscia jako pracownikow. Wiekszosc stypendiow wydanych na ich ksztalcenie ulega zmarnowaniu gdyz nader czesto nie podejmuja one (z roznych wzgledow) pracy w wyuczonym zawodzie. Powinnismy tez zdecydowanie postawic tame wzrostowi liczebnosci studentow w szkolach wyzszych zwlaszcza typu humanistycznego. W obecnych warunkach Polska nie jest w stanie wykorzystac wysoko wykwalfikowanych kadr w takiej ilosci w jakiej je dostarczaja obecne szkoly wyzsze. Zamiast inzynierii spolecznej powinnismy raczej skupic sie na selekcji jakosciowej absolwentow szkol srednich (np droga powszechnych jeszcze w latach 60-tych konkursowych egzaminow wstepnych na wyzsze uczelnie). Polsce potrzebna jest stosunkowo nieliczna ale doskonale oplacana elita z wyksztalceniem wyzszym a nie magisterska masowka, dla ktorej potem nie ma pracy.
Drugim ramieniem tej polityki jest wyniszczanie starszej generacji Polakow przez obnizenie jakosci opieki zdrowotnej oraz przedluzenie wieku emerytalnego.
Paradoksalnie, wszystkie te dzialania majace na celu zmniejszenie populacji Polakow sa dobrze uzasadnione z punktu widzenia ekologicznego. Jak pisalem uprzednio, Polska albo musi powiekszyc swoje terytorium dwukrotnie albo zredukowac liczbe obywateli do polowy obecnego stanu. Aby osiagnac stan stacjonarny konieczne jest zwiekszenie smiertelnosci obywateli tak aby w stosunkowo bliskim czasie linia smiertelnosci przeciela (spadajaca obecnie) linie urodzen. Inaczej mowiac nalezy doprowadzic do podobnej systuacji jaka jest obecnie w Szwecji z tym, ze odmiennie do Szwecji, polskie ekologiczne odbicie stopy jest ciagle powyzej biologicznej pojemnosci terytorium. W chwili obecnej przecietna dlugosc zycia obywateli jest zbyt dluga dzieki szerokimu stosowaniu kosztownych medycznych procedur przedluzania zycia (patrz wykresy :http://www.indexmundi.com/g/g.aspx?v=25&c=pl&l=en , http://www.indexmundi.com/g/g.aspx?v=26&c=pl&l=en). Chociaz obecnie szybkosc urodzen ( 9.9/ 1000 obywateli)jest z grubsza rowna ilosci zgonow (10.3 /1000 obywateli) to stan liczebnosci populacji jest ciagle zbyt wysoki w stosunku do pojemnosci biologicznej polskiego habitatu. Aby osiagnac stan rownowagi ekologicznej konieczny jest dalszy wzrost smiertelnosci i obnizenie liczby urodzin przy mozliwie pelnej eliminacji doplywu imigracyjnego.Innym rozwianiem jest tylko powiekszenie stanu ludnosci przez wzrost liczby urodzin i przygotowanie sie do wojny zaborczej z sasiadmi ze Wschodu.
Na zalaczonych ilustracjach pokazane sa zmiany demograficzne wystepujace w trzech rozwinietych i trzech zacofanych krajach. Nie znalazlem niestety podobnych danych dla Polski. Jak z nich wynika spadek swiatowy liczby urodzin na 1000 obywateli rozpoczal sie mniej wiecej od roku 1900 (dla krajow nierozwinietych brak danych dla wczesniejszego okresu). Towarzyszy mu takze spadek liczby zgonow. Czym jest spowodowany spadek liczby urodzen w ciagu ostatnich 100 lat -tego nie wiem. Zmniejszenie liczby zgonow mozna ewentualnie przypisac polepszeniu sie techniki medycznej i wiekszej wiedzy lekarzy na temat infekcji i chorob. Pomocny byl tez zapewne rozwoj przemyslu farmakologicznego. Z krajow rozwinietych, podanych na rysunkach ( pochodzacych z monografii "Beyond the Limits", Meadows et al, 1992) tylko Szwecja ma odcisk stopy ekologicznej znacznie nizszy od jej pojemnosci biologicznej.
Zauwazmy tez, ze slowa Hitlera maja takze wartosc dyrektywy dla narodu polskiego. Jesli zmienimy nazwe Niemcy i niemiecki na Polacy i polski to w zasadzie caly program, z malymi wyjatkami stosuje sie i do nas.
11 komentarzy:
Czym jest spowodowany spadek liczby urodzen w ciagu ostatnich 100 lat -tego nie wiem
Ale ja wiem, o ile mozna to wiedziec. Co tez wyluszczylem pod poprzednim felietonem.
@inspektor
Niech to Pan jeszcze raz wyluszczy. Pod wskazanym adresem jest tylko eko-footprint dla Szwecji. Zreszta nie jest peawda, ze populacja Szwecji od stu lat jest niezmienna. Stabilizacja nastapila dopiero jjakie 15 lat temu. Jesli jest cos dziwnego to to, ze jeszcze sie utrzymuje bo, jak wskazuje rownanie, jest to rownowaga niestabilna.
"Inspektor Lesny said...
Zapominamy o ciekawym, i chyba nie do konca zrozumianym fenomenie. Gdy biedne, ciezko pracujace spoleczenstwa juz sie troche odrobia, to pierwsze czego pragna, to wiecej wolnego czasu, luznych zwiazkow miedzyludzkich, w tym rodzinnych. Skutkuje to niechecia do posiadania (licznego)potomstwa, zmniejszonoa lojalnoscia miedzyrodzinna, (a w konsekwencji do swego narodu, panstwa, ba, rasy)
unikaniem intensywnej pracy, dlugimi urlopami, wczesnym przechodzeniem na emerytury. Pojawiaja sie te zachowania niezaleznie od kultury, rasy, czy przynaleznosci religijnej, choc stosunkowo slabiej u muzulmanow.
Owe zmiany zaczynaja sie juz w drugim pokoleniu, a sa wyrazne i dajace silne efekty w trzecim.
October 19, 2012 8:13 AM"
Rem. Krotko mowiac, gdy ludzie juz nie musza juz walczyc o zycie kazdego dnia, to wola aj-pody, motorowery, i modne ubranie, od licznego potomstwa. Dlaczego-nie wiadomo, i chyba nie wazne.
Populacja zas szwedzka, to osobny rozdzial. Wszystko wskazuje na to, ze obecny stan Szwecji jest rezultatem swiadomego, planowego dzialania. A nie, ze tak wyszlo.
lat jest niezmienna. Stabilizacja nastapila dopiero jjakie 15 lat
Przeciez pisalem.
Populacja szwedzka wacha sie O WIELE MNIEJ, niz analogicznego spoleczenstwa w analogicznych warunkach. Glod, nieurodzaj, epidemie maja podobny efekt co w analogicznych spoleczenstwach, zas dostep do terytoriow, pozywienia, itp NIE PRZEKLADA SIE na szybki wzrost liczebnosci.
Uff!!!
@Autor:"zamiary i polityka niemiecka w stosunku do Polakow i II RP sa interesujace dokumenty cytowane przez Pania Magdalene Zientek"
Przeczytałem wpis Pani M.Z.
odnosze wrażenie, że część planów III Rzeszy w stosunku do Polaków byłaby "przeciwskuteczna". Np. brak opieki lekarskiej na wysokim poziomie (tylko podstawowa). Moim skromnym zdaniem współczesna medycyna w 50% odpowiada za współczesne "wynaturzenia" (ogromna licza uczuleń, ogólny spadek odporności, ...). Poprzez ratowanie wszystkich niemowląt powodujemy, że populacja jest skażana poprzez rozrodczość osobników, które w przeszłości nawet by nie dożyły wieku dorosłego. Zwracam uwagę, że Niemcy mają podobną politykę a więc działają przeciw sobie. Trudno w takim razie zarzucać im, że w Polsce promują rozwiązania szkodliwe, a u siebie nie. Być może "źródło zarazy" jest gdzie indziej i infekuje całą Europę. Jeśli chodzi o aborcję, to przyznaję, że z punktu widzenia moralności to jest okropne. Z drugiej strony patrząc cynicznie mógłbym powiedzieć, że Natura nie lubi takich genów. Jak jakiś osobnik zabija własne potomstwo, to taka "niekorzystna" pula genowa jest ograniczana w populacji i zanika. Ja się nie martwię aborcją z punktu widzenia przetrwania gatunku (podobnie jak homoseksualizmem:)
@inspektor l.
To obserwacja raczej niz wytlumaczenie. W dodatku nie poparta danymi. Gwaltowna zmiane obyczjow na poczatku XX w. widzimy bowiem we wszystkich pokazanych na rysunkach spoleczenstwach. Niezaleznie od tego czy mowimy o krajach zacofanych czy rozwinietych.
Co zas sie tyczy stabilnosci liczebnosci populacji szwedzkiej to nie wykluczam, ze istnieje w tym problemie "drugie dno" w formie panstwowej regulacji systemu. Co na to Panska zona, ktora jest lekarzem?
@hes2
Nie mielismy okazji sie przekonac o tym czy niemieckie plany z czasow III Rzeszy byly realizowalne czy nie. Dokumenty cytowane sa interesujace dla mnie jako przyklad praktycznie realizowanej walki o byt.
Taka walka oczywiscie toczy sie nadal tylko nikt o tym glosno teraz nie mowi ze wzgledu na polityczna poprawnosc.
Calkiem byc moze, ze raptowna zmiane w liczebnosci urodzin spowodowalo wprowadzenie na poczatku XX w (1925) kondona lateksowego (http://en.wikipedia.org/wiki/Condom).
Co jednak wywolalo spowolnienie smiertelnosci tego nie wiem.
Patrząc na to co się dzieje na świecie wydaje mi się, że komentowany problem "sam się rozwiąże" mam tylko nadzieje że gdy już dojdzie do międzynarodowego konfliktu ominie on środkową Europę, jeśli nie to wyjeżdżam do Kanady, (czy ciężko jest dostać wizę?)
@mati
Wojna byla zawsze dobrym srodkiem dla eliminacji nadmiaru populacji. Co do warunkow emigracji do Kanady to trzeba sie zwrocic do najblizszego konsulatu. Jesli sa podobne do tych w USA to pierwszenstwo maja malzonkowie obywateli, ludzie wystarczajaco zamozni aby utworzyc przedsiebiorstwo zatrudniajace tubylcow, ludzie posiadajacy kwalfikacje, dla ktorych jest zapotrzebowanie na terenie kraju.
do warunkow emigracji
A krotko i wezlowato: Ludzie, ktorzy sa potrzebni krajowi docelowemu, a nie ludzie, ktorzy maja glownie wlasne potrzeby.
Prześlij komentarz