sobota, 31 stycznia 2009

Raport z Warszawy -4

Rafal Ziemkiewicz napisal kiedys, ze zycie w Naszej Ukochanej Ojczyznie przypomina plywanie w kisielu. Nie sprecyzowal wtedy jaki to kisiel mial na mysli ale bylo to spostrzezenie niezwykle trafne o czy obecnie przekonuje sie empirycznie. Wszystko przebiega tu w jakiejs niezwykle wydluzonej w porownaniu z USA skali czasowej. Nawet internet, niby jego najnowsza bezprzewodowa wersja jaka dostarcza mi firma iPlus dziala nieregularnie i powoli. Polska jest prawdziwa czarna dziura telekomunikacyjna. Byc moze msci sie tutaj nadmierna nowoczesnosc wprowadzona bez stopni uprzednich, przez ktore przeszla reszta rozwinietego swiata. Jak juz niegdys wspomnialem NUO usiluje przeskoczyc etap wypisywania czekow zastepujac go oddzialywaniem elektronicznym. Niestety to nie dziala (poza bankomatami gdzie za to Visa ponoc potrafi kilkakrotnie zaksiegowac ta sama wyplate) . Efektem sa niezmiernie dlugie kolejki do kas bankowych w dni wyplat i regulacji naleznosci. Nie pomaga sytuacji niezmiernie wolna praca urzedniczek, ktora byc moze jest czesciowo usprawiedliwiona niezwykle wolnym dostepem do elektronicznego stanu konta ofiar postepu. Pamietajm, ze dziecko zanim zacznie chodzic musi raczkowac. Naleganie aby od wczesnych dni zycia zaczelo chodzic skonczy sie niepowodzeniem i krzywymi nozkami. Polska, moim zdaniem, tez tak dryfuje na krzywych nozkach jesli chodzi o prace elektronicznej infrastruktury.
Ten wolny system zalatwiania czegokolwiek jest widoczny wyraznie na poziomie uslug elektronicznych ale jest rownie powszechny w innych dziedzinach administracji panstwa. Duzo niegdys mowiono o reformie szczebli kariery zawodowej przcownikow nauki. Duzo- przed rokiem.
Teraz cisza. Nikt nawet o tym nie wspomni lacznie z dziennikarzami, ktorzy kiedys nie mogli miec dosyc tego zagadnienia. Bylo, minelo i jak najwyrazniej jest jak bylo.
A oto inny przyklad. Mamy podobno demokratyczna i wolna Polske od roku 1990. Nie mniej do dzisiaj nie jest zalatwiona sprawa odszkodowan badz zwrotu mienia zagrabionego na podstawie dekretow PKWN. Najpierw skradzione mienie rezim komunistyczny zmarnowal czesciowo finansujac cudzym kosztem i zupelnie niepotrzebnie awans spoleczny najmniej wartosciowych warstw spoleczenstwa. Potem zas tak powstale kadry doprowadzily sam system do kompletnej katastrofy droga wielu konsekwentnie nieprzemyslanych decyzji. Wreszcie pozostale resztki rozkradla komunistyczna nomenklatura uwlaszczajac sie na upanstwowionym a przewaznie cudzym majatku. I co z tego. A no nic. Cisza. Zlodzieje cudzego mienia maja sie doskonale i kradna pogodnie nadal. Reszta zas polskich homo sovietikus uwaza, ze zaszedl akt sprawiedliwosci dziejowej i ze nie nalezy nic robic w mysl zasady "Co twoje to moje. A co moje to nie rusz.". Czas najwyzszy zejsc juz z drzewa ale kiedy ach kiedy to nastapi.

środa, 28 stycznia 2009

Co nam zostalo z tych lat....



Od czasu do czasu powracam do moich kolekcjonerskich upodoban i po raz kolejny przekonuje sie jak bardzo "duch czasow" znajduje odbicie w takich drobnych arcydzielach sztuki graficznej jakimi sa nasze powszechnie uzywane bez zastanowienia znaczki pocztowe. Osoby, ktore cierpliwie i uprzejmie czytaja moje obserwacje pamietaja zapewne pierwsze prawo Boboli, ktore mowi, ze jakosc graficzna znaczkow pocztowych jest odwrotnie proporcjonalna do jakosci zycia i mocy panstwa. Tak wiec znaczki proste w szacie graficznej i niewyrafinowane kolorystycznie sa produktem mocarstw w etapie rozwoju . Swiadcza one o tym, ze wladze pocztowe i nie tylko nie przywiazuja wielkiego znaczenia do uzywania znaczka jako srodka podswiadomego przekazu tych czy innych tresci. Imperium jest mocne i wszystko czego oczekuje od poddanych to uznania tego kto jest ich panem i wladca oraz uiszczenia oplaty za usluge pocztowa. Znaczki na zalaczonej planszy pochodza z okresu lat 1950-52. Jest to tak zwany okres Polski Ludowej co widac na paru znaczkach . Mamy bowiem tam wizerunki robotnikow i chlopow oraz wielkie budowy socjalizmu tego okresu. Prezydentem jest Boleslaw Bierut, ktory zreszta jest tez jednoczesnie sekretarzem generalnym PZPR. Wielki Wodz wszystkich postepowych Polakow jest tez stosownie obecny na malym znaczku, jak przystalo na przywodce panstwa i narodu na dorobku po przeksztalceniach wlasnosciowych. Wchodzimy wlasnie w okres wymiany pieniedzy 100 starych zlotych zostaje przetransformowane na 1 nowy zloty. Jest to juz druga wymiana pieniedzy od czasu wyzwolenia. Posiadanie zlota jest przestepstwem. Pracownicy frontu ideologicznego zadbali o to aby na znaczkach poswieconych Swietu 1 Maja wystapili wylacznie robotnicy - wiodaca sila przemian. Jako symbol naszego dziarskiego Ludowego Wojska wystepuje general Swierczewski. Dociekliwych moze dziwic nieco polityka edycyjna poczty gdyz nigdzie az do lat lat ostatnich na znaczkach nie pojawia sie postac gen. Berlinga. Jest on zreszta niemal nieobecny w nauce historii tego okresu. Pewne wyjasnienia dostarczaja pamietniki generala oraz jego zony wydane w latach 90-tych. Jak sie wydaje, pewna powsciagliwosc w eksponowaniu postaci zalozyciela LWP pozostala do chwili obecnej. Lepiej traktowani sa nawet przywodcy Polski Sil Zbrojnych na Zachodzie. Przy wszystkich niewatpliwych i dotkliwych usterkach systemu w tym czasie jednego nie mozna zaprzeczyc. Byla to Polska intensywnie uprzemyslowujaca sie i przeksztalcajaca sie z kraju rolniczego w przemyslowy. Polska dbajaca o to aby zapewnic pelne zatrudnienie swoim obywatelom. Teraz mamy sytuacje odwrotna.

niedziela, 25 stycznia 2009

Raport z Warszawy-3

Na ekrany wszedl wlasnie film para-dokumentalny Dariusza Jablonskiego "Gry wojenne". Jego glownym obiektem zainteresowania jest zyciorys pulkownika Ryszarda Kuklinskiego a wlasciwie historia jego ewolucji z beniaminka rezimu do szpiega CIA. Film niewatpliwie ucierpial z tego wzgledu, ze tuz po tym jak glowny bohater wyrazil zgode na udzielenie bezposredniego wywiadu dociekliwemu dokumentaliscie zmarl on (RK) na wylew krwi do mozgu (2004). Pozbawilo to film, niezbednego dla wniesienia czegos nowego, elementu autorefleksji. Mozna sie tez zastanawiac, czy owa zgoda na wywiad nie przyczynila sie w jakis sposob do jego przedwczesnego zgonu. W koncu, mimo zapewnien ze strony zwiazanych z pulkownikiem agentow CIA i wojska o absolutnej przypadkowosci, w podobnie dziwnych i niewyjasnionych okolicznosciach, zgineli w tym samym roku (1994) jego dwaj synowie. Jeden mial wraz z kolega wypadek zeglarski (obu cial nie znaleziono) a drugi zostal przejechany na terenie uniwersytetu przez nieznanego do tej pory sprawce. Czyzby byla to znana staro-testamentowa zemsta do drugiego pokolenia? Jak sie wydaje pulkownik wzbudza nadal w Polsce uczucia mieszane. Amerykanie mowia o nim natomiast z pewna hipokryzja. Jest ich bohaterem ale sami raczej by tak nie postapili bez wzgledu na tok wydarzen w Centrum Wolnego Swiata. Niewatpliwie zdrada materialnie poplacala. Pulkownik wraz z zona zostal posiadaczem przytulnej willi nad brzegami morza i jak sie wydaje nie brakowalo mu do szczescia niczego. To znaczy niczego z wyjatkiem absolutnej pewnosci, ze postapil slusznie, kolegow Polakow oraz poczucia bezpieczenstwa. Stad byc moze owa zgoda na udzielenie wywiadu. Rezyser kladzie szczegolny nacisk na fakt, ze tajne dokumenty Paktu Warszawskiego i Sztabu Generalnego, ktorych fotokopie Kuklinski przekazal CIA pomogly w destabilizacji krajow obozu socjalistycznego zakonczonego transformacja lat 90-tych.Jesli chodzi o Nasza Umeczona Ojczyzne to jest jak dotad nieustalone czy lekarstwo nie bylo w tym przypadku gorsze od choroby. Niewatpliwie jednak amerykanom i ich europejskim sojusznikom udalo sie cofnac ekspansje rosyjska o jakies dwiescie czy dwiescie piecdziesiat lat. Maja wiec z czego sie cieszyc. Osobiscie postacie dobrowolnych szwindlerow w rodzaju pulkownika sa dla mnie trudne do zrozumienia. Co bowiem spowodowalo, ze proletariusz, ktory zawdzieczal cala swoja kariere komunistycznemu rezimowi zwrocil sie przeciwko niemu i swoim wlasnym kolegom i wspolrodakom? Nie jest to jednak jedyny przypadek gdyz w podobnej sytuacji jest wielu ( jesli nie wszyscy) z prominentow obecnego systemu wladzy.

piątek, 23 stycznia 2009

Raport z Warszawy -2

Kazdy kto w mlodosci czytal opisy przygod i podrozy autorstwa Karola Maya pamieta malowniczy opis miasteczek bylego Imperium Ottomanskiego oraz obyczajow tam panujacych. Mysle tu zwlaszcza o tak zwanej serji arabskiej - "W wawozach Balkanu", "Przez kraj Skipetarow" ... . Ulice i chodniki Warszawy przywodza mi wlasnie do pamieci takie tureckie zadupia z konca 19 wieku. Nierowna powierzchnia spowodowana nieszczeniem chodnikow przez samochody, gieugu zmieszane z blotem i smog, widoczny juz z samolotu ale atakujacy drogi oddechowe i oczy przechodniow po wyladowaniu. Dodac trzeba tez fakt, ze wszyscy sa ze wszystkimi w stalym radiotelefonicznym kontakcie utrzymywanym podzczas marszu, jazdy tramwajem czy w miejscach publicznych. Innym dziwnym zjawiskiem jest dokonywanie transakcji zakupow. Z reguly kasjerka nie posiada drobnych i co wiecej oczekuje, ze wydamy jej precyzyjni kwote naleznosci. Z nieznanych tez (mi) przyczyn nie istnieje tu zwyczaj oplacania naleznosci metoda wysylania czekow droga pocztowa. Powoduje to dlugie wystawanie w kolejkach w bankach i na poczcie a czynnosc, ktora powinna byc prosta i nie wymagajaca wielkiego nakladu czasu jest niepotrzebnie skomplikowana. Trzeba tez zauwazyc, ze szybkosc pracy urzednikow bankowych i pocztowych robi wrazenie, ze uczestnicza oni we wloskim strajku.

środa, 21 stycznia 2009

Raport z Warszawy-1

Warszawa jest szara, brudna i zasrana. Widac wyrazny spadek poziomu zycia w porownaniu z rokiem ubieglym. Czesc wrazenia to efekt cieplej zreszta zimy. Panujace roztopy ujawnily stosy psich gowien na trawnika i chodnikach, ktore uprzednio byly milosiernie przykryte sniegiem.
Najwyrazniej sprzatanie chodnikow zostalo zawieszone do wiosny. Sily natury w sluzbie czlowieka!
Natomiast mamy postep w udostepnianiu telewizji cyfrowej. Mozna juz wykupic abonament na karte (jak przy radiotelefonach) bez koniecznosci zawierania dlugoczasowych kontraktow.