Wpadla mi w rece ostatnio patriotyczna pocztowka wydana w roku 1909 w zaborze austro-wegierskim. Przedstawia ona mape Rzeczpospolitej Szlacheckiej przed rozbiorami a wiec przed rokiem 1772. Rozmowy z rodakami jakie prowadzilem ostatnio uzmyslowily mi fakt tego jak dalece w swiadomosci kulturalnych skadinond Polakow zaniknella swiadomosc tego skad wlasciwie pochodzimy oraz jaki jest nasz naturalny habitat narodowy.
W koncu 18 wieku, tuz przed pierwszym rozbiorem Rzeczpospolitej Szlacheckiej (w 1772) , Polska byla wielonarodowym mocarstwem Europy wschodniej- umierajcym lwem- imperium rasy R1a (czyli podstawowej rasy aryjskiej) .
W obrebie granic Naszej Umeczonej Ojczyzny lezaly miasta takie jak Smolensk, Minsk, Kijow , Kaniow, czy Lwow oraz Kolomyja ktore to miasta wiekszosc wspolczesnych Polakow wiaze z aktualnymi a obcymi nam efemyradami panstwowosci wieku dwudziestego. Czy byly to miasta polskie?- Niewatpliwie. Majatki tam polozone nalezaly do szlachty polskiej, ruskiej lub litewskiej poslugujacej sie jezykiem polskim (ktory nawet w Carstwie Moskiewskim byl jezykiem dworskim (tak jak potem jezyki: francuski czy niemiecki) . Obowiazujace bylo tez prawodawstwo polskie bowiem szlachta Wielkiego Ksiestwa Litewskiego, ktore wczesniej zawiadowalo "Dzikimi Polami" dobrowolnie wybrala przylaczenie sie do Korony czyli do Krolestwa Polskiego. Zblizony do okregu ksztalt habitatu Pierwszej Rzeczpospolitej (podobny do ksztaltu habitatu np kolonii bakterii) pokazuje nam maksymalny zasieg jaki mogla w tym czasie opanowac szlachta polska oraz ziemianstwo sprzymierzone z nia. Jest to wiec naturalny habitat Panstwa Polskiego. Sila bojowa polskiego oreza wystarczala aby odepchnac wrogie populacje z zajmowanego terytorium i byla w dynamicznej rownowadze z cisnieniem sil zbrojnych naszych glownych przeciwnikow : Cesarstwa moskiewskiego, Brandenburgii i Turcji.
|
Kozacy zaporoscy |
A trzeba pamietac, ze strona walczaca przy powiekszaniu i utrzymywaniu terytorialnej integralnosci Rzeczpospolitej byla wylacznie polska szlachta uzbrojona glownie w bron biala, niewielkie baterie artylerii oraz regimenty strzelcow konnych. Ani mieszczanstwo, ani chlopstwo -najczesciej nieprzyjaznie nastrojone do panstwa - ani wreszcie kosmopolitycznie nastawieni Zydzi nie brali wiekszego udzialu w wojnach jakie toczylo Krolestwo Polskie. To kto bedzie wladal zamieszkiwanym przez nich habitacie nie mialo dla nich wiekszego znaczenia. Ten stan trwa zreszta do chwili obecnej z tym, ze kolejne "burze dziejow" bardzo juz przerzedzily warstwe, ktora swoje interesy wiazala z istnieniem niepodleglego organizmu panstwowego Polakow.
|
Gestosc zaludnienia w Rzeczpospolitej Szlacheckiej |
Dlaczego trwala polska misja cywilizacyjna na wschodzie? Odpowiedzi dostarcza nam mapa gestosci zaludnienia w Rzeczpospolitej Szlacheckiej pokazana wyzej. Jak z niej wynika gestosc zaludnienia na "Kresach" byla z grubsza dwukrotnie mniejsza niz w Koronie. Przedsiebiorczy i odwazny szlachcic mogl zalozyc wiec majetnosc kresowa o powierzchni niedostepnej dla niego (bez wysokiej oplaty) w "centrum". Musial sie on jednak liczyc z tym, ze radosc z pozyskanego chutoru czy dworzyska bedzie zaklocana odwiedzinami typkow pokazanych wyzej na obrazie Repina oraz najazdami Tatarow Zlotej Ordy czy innych rozbojnikow wykorzystujacych brak dostatecznej ilosci kresowych stanic. Te zas pelnily role fortow wprowadzajcych pewien lad prawny na tym co w analogii do podobnej osadniczej kolonizacji odbywalo sie w amerykanskiej "Indian Country" zreszta niemal w tym samym czasie. Terytoria obecnie nam ukradzione pozostawaly pod polskim wladaniem przez ponad 250 lat. Swiadectwem komunistycznej indoktrynacji politycznej mlodziezy za czasow PRL i czasow pozniejszych jest to, ze przestaly one istniec w polskiej swiadomosci jako ziemie nasze wlasne przechodzac na rzecz Ukraincow, Bialorusinow czy Litwinow jako podobno rdzennych ludow tych ziem.
Warto sie zastanowic jakie byly przyczyny rozpadu oraz , w ostatecznym rozrachunku, kompletnej parcelacji Mocarstwa Polskiego. Zalazki choroby lezaly wewnatrz panstwa. Rzeczpospolita Szlachecka nie byla bowiem krajem podbitym przez sily zewnetrzne. Owszem, na oslabieniu Rzeczpospolitej zerowaly okoliczne "wilki" w postaci Prusakow, Rosjan i Turkow. Ale glownym wrogiem bylismy my sami a raczej niekorzystne dla trwalosci panstwa przesady, ktorym zaczela holdowac szlachta. Byly nimi 1) idol demokracji 2) idol rownsci obywateli 3) idol tolerancji religijnej i swiatopogladowej.
Mozna spytac co zlego widze w demokracji nawet tej szlacheckiej? Problem z demokracja lezy w tym, ze wplyw na wyborn drogi politycznej i gospodarczej panstwa lezy w rekach wiekszosci obywateli posiadajacych bierne i czynne prawa wyborcze. To brzmi dobrze tylko pod wzgledem propagandowym. Statystyka IQ upewnia nas bowiem, ze niezbedna dla rzadzenia inteligencje, nie mowiac juz o wiedzy, posiada tylko niewielki procent populacji. Poswiecilem temu tematowi swego czasu essej
http://bobolowisko.blogspot.com/2009/05/demokracja-wirtualna-czyli-zludzenie.html
i tam odsylam wszystkich zainteresowanych uzasadnieniem tego stwierdzenia. Nawet jesli wsrod zbioru politykow istnieje odpowiedni pod wzgledem umyslowym kandydat na Ojca Narodu to aby uzyskac poparcie przyglupow, ktorzy jednak posiadaja moc sprawcza dla jego wyboru, musi on uciekac sie do przekupstwa (np rozdawnictwa dobr) badz sprytnie oszukiwac elektorat. Elektorat zas sklada sie takze z ludzi zamoznych, ktorzy oczekuja dostepu do wladzy decyzyjnej w zamian za poparcie udzielone Najlepszemu Synowi Narodu. Inaczej mowiac demokracja w kazdej postaci jest ukladem korupcjogennym i oszukanczym. Jest to system wladzy z samej natury niemoralny i dlatego Nasz Swiety Kosciol stoi pewnie na gruncie Krolestwa Niebieskiego jako idealu dostepnego niestety dopiero po zgonie i Sadzie Ostatecznym. Aby nie pozostawac wylacznie na gruncie negacji przypominam tutaj inny moj essej :
http://bobolowisko.blogspot.com/2010/03/uniwersalna-proteza-ludowladstwa.html
w ktorym podalem stosunkowo prosta propozycje eliminujaca wspomniane wady demokracji czy to w wersji stanowej czy ludowej.
Jedna z najdokuczliwszych wad demokracji jest brak wyraznych wymogow od kandydata na krola czy prezydenta. Nie byl to bardzo istotny problem w Rzeczpospolitej Szlacheckiej gdyz ta byla panstwem stanowym co implikowalo wstepna selekcje kandydatow. Ci zas byli z reguly posiadaczami ziemskimi, dobrze zaznajomymi z regulami zawiadowania wielkimi organizacjami gospodarczymi. Przejscie do skali panstwowej bylo tylko powiekszeniem skali. Gorzej juz bylo po roku 1918. Udalo sie jednak zachowac przynajmniej to, ze prezydenci II RP byli ludzmi dobrze wyedukowanymi a niekiedy i majetnymi. Kleska natomiast byl okres demokracji ludowej gdy do najwyzszych stanowisk republiki dopuszczono ludzi, ktorzy wywodzili sie z klasy pracownikow najemnych. Brakowalo im bowiem nie tylko oglady i wyksztalcenia ale takze jakze potrzebnego doswiadczenia w zarzadzaniu wlasnym majatkiem.
Przejdzmy zatem do wad ideii rownosci wszystkich obywateli. Idea ta ma oczywiscie w praktyce rozne ograniczenia ale jej najwieksza wada jest to, ze jest po prostu falszywa. Ludzie nie sa rowni pod zadnym wzgledem . Ani pod wzgledem posiadanych talentow, ani pod wzgledem wyksztalcenie ani wreszcie pod wzgledem zamoznosci. Nie sa tez rownie przydatni dla swoich wspolobywateli czy panstwa. W praktyce zasady rownosci byly gloszone ale nie stosowane. To zas powodowalo rozdzwiek miedzy slowem i czynem, rozdzwiek ktorego owocem byly starcia pomiedzy wladza a szeroko rozumianym ludem. Kielbasiane rewolucje lat 1970 czy 1980 nie byly, jak to jest czesto obecnie gloszone, ruchami niepodleglosciowymi . Byly one po prostu okresowymi buntami motlochu domagajacego sie "wiecej socjalizmu w socjalizmie".
Jesli zas chodzi o zasade tolerancji religijnej czy swiatopogladowej to latwo sprawdzic, ze mniejszosci religijne czy narodowe spowodowaly w aspekcie historycznym wiele konfliktow oslabiajacych Rzeczpospolita i byly glownym powodem rozpadu mocarstwa. Konflikt miedzy prawoslawiem a katolicyzmem byl jednym z glownych powodow rebelii kozackiej natomiast herezja protestancka byla glownym powodem najazdu szwedzkiego, ktory wlasciwie dokonczyl dzielo upadku Rzeczpospolitej Szlacheckiej. Podobnie kolaboranci niemieccy i zydowscy wspomagali najezdzcow II RP w roku 1939 a potem w czasie kolejnej okupacji sowieckiej po roku 1945.
Dodane : To jak wygladala "Zgoda Narodow" na Kresach w roku 1939 podaje artykul :
http://www.bibula.com/?p=103062#utm_source=rss&utm_medium=rss .
http://www.bibula.com/?p=103062#utm_source=rss&utm_medium=rss
To jak bedziemy sterowac nawa polityczna panstwa polskiego w przyszlosci zalezy w glownym stopniu od Polakow, ktorzy pozostaja jeszcze w kraju. Od ich klasy umyslowej (nie jestem tu optymista) , od tego czy potrafia poczuc sie wlascicielami kraju a nie tylko jego najemnikami . Od odrzucenia przesadow, ktore wymienilem wyzej oraz pozbawienia sie zludzen, ze zewnetrzne administracje , czy to unijne czy amerykanskie "zrobia nam dobrze". Nie sa one bowiem po to powolane. Wrecz przeciwnie!