piątek, 30 września 2011

Gabinet figur woskowych

  Wpadl mi ostatnio rece spis kandydatow kandydujacych do senatu w okregu wyborczym nr 44  oraz do sejmu w okregu wyborczym nr 19 , Warszawa 1.  W wyscigu o miejsce w senacie RP startuja Barbara Borys-Damiecka (u. 1937) zgloszona przez PO, Wlodzimierz Izban  (lat 55) zgloszony przez PSL, Wojciech Krzekotowski  (ur. 1940) zgloszony przez Wojciecha Krzekotowskiego oraz Janina Katarzyna Laniewska-Blaszczak (ur.1933) zgloszona przez PiS.  Pierwsza rzecza jaka mi sie rzucila w oczy to podeszly wiek wiekszosci kandydatow (nie dotyczy to Izbana) . Druga, to wyrazna przewaga ludzi sceny, teatru czy filmu (Izban- tenor , mi nieznany piewca kolend , Borys-Damiecka - wieloletnia tuba komunistycznej telewizji, Laniewska-Blaszczak -  aktorka,w mlodosci dzialacz ZMP potem ZASP potem meczennica rezimu. W tym towarzystwie Krzekotowski wyglada nieco nie na miejscu jako starszawy biurokrata usilujacy zostac politykiem nie majac od lat nic ciekawego do powiedzenia. Oczywiscie jako staruszek jestem jak najdalszy od popierania dyskryminacji wiekowej ale trzeba tez wziasc pod uwage, ze senator niepowinien pelnic tylko funkcji sceniczno-dekoracyjnej ale miec takze energie do dzialania i jakis program polityczny. Tego zas ani wiek ani przeszlosc owych kandydatow nie zapowiada. Probowalem na prozno znalezc jakis program polityczny oraz cele dzialania, ktore to kandydaci powinni, chocby przez grzecznosc, przedlozyc swoim wyborcom. Naprozno! I to mimo, ze maja oni juz za soba pewna przeszlosc polityczna a i po wieku podeszlym sadzac mozna by oczekiwac, ze maja oni takze jakis poglad na sprawy polskie z perspektywy PRLu i III czy IV RP. Jesli sadzic po nielicznych  dostepnych informacjach na stronach internetowych to kazdy z nich chce dobrze. Nie wiadomo tylko dlaczego i dla kogo.  Do senatu powinno sie wybierac ludzi dojrzalych ale takze i myslacych a nie polityczne tabula-rasa jak sie wydaje na podstawie listy.
Innym kuriozum jest lista kandydatow do sejmu. Tutaj kandydatow mamy w wiekszosci po 40 na siedmiu listach partyjnych. Glosowac mozna tylko na jednego kandydata i mam tu pytanie czy automatycznie wygrywa kandydat znajdujacy sie na pierwszej pozycji na liscie okreslonej partii ? W krajach takich jak USA, ktore oczywiscie nie maja pojecia o demokracji ludowej, kandydaci na stanowiska publicznego zaufania ustawieni sa na liscie alfabetycznie a ich przynaleznosc partyjna jest podana obok jako informacja dodatkowa. W Naszej Umeczonej Ojczyznie oczywiscie wiemy lepiej i dzieki temu wybory obecne sa rowna atrapa polityczna jak wybory dokonywane pod patronatem FJN. Wiekszosc nazwisk kandydatow na poslow jest mi absolutnie nieznana co znowu jest swojego rodzaju ewenementem. W USA bowiem kandydaci pochodza ze srodowiska, ktore repezentuja i staraja sie osobisci poznac swoich potencjalnych wyborcow, czego sam doswiadczylem. W systemie polskim nalezeloby chociaz podac krotkie zyciorysy, punkty widzenia oraz zainteresowania polityczne kandydatow na poslow aby wyborcy mieli istotnie szanse dokonac jakiej selekcji. Inaczej mozna tylko z najwieksza trudnoscia powsciagnac obawe, ze mamy do czynienia z lista panstwowych pieczeniarzy w trakcie wyscigu do koryta.

wtorek, 27 września 2011

Przyczynowosc i przypadek- problemy kombinatoryczne

    Klasyczna teoria prawdopodobienstwa stosuje czesto modele zdarzen losowych, ktorych istota jest losowanie i rozmieszczenie obiektow w rozmaitych konfiguracjach. Sa to w zasadzie problemy kombinatoryczne ale ich rozwiazania maja czesto znaczenie rozszerzone. Moga one byc uogolnione tworczo w celu wyjasnienia procesow obserowowanych naturalnie w przyrodzie czy aktywnosciach spolecznych. We wczesnej fazie rozwoju tej dyscypliny nauk fizycznych, ktora obecnie nosi nazwe mechaniki statystycznej pierwsza taka probe wyjasnienia faktu istnienia rownowagi termodynamicznej uczynil jeden tworcow owej dyscypliny, austriacki fizyk - Ludwik Boltzmann. Jego wyjasnienie bylo nastepujace: uklady fizyczne, czy beda nimi systemy czastek, pola, obwody elektryczne czy tez systemy spoleczne maja teoretycznie wiele specyficznych stanow, w ktorych moga sie znajdowac. Stany te jednak pojawiaja sie z rozmaita czestotliwoscia. Niektore z nich wystepuja bardzo rzadko, inne nieco czesciej a jeszcze inne niemal zawsze. Jesli obserwujemy wiec pewien uklad ewoluujacy w czasie i zaczniemy obserwacje akurat wtedy gdy wystepuje stan rzadki to istnieje duza szansa, ze nastepny obserwowany stan bedzie inny i na ogol blizszy stanowi, ktory wystepuje z najwieksza czestotliwoscia. Tak bedzie do czasu gdy osiagniemy stan najbardziej popularny. Gdy juz w nim sie znajdziemy to nastepny stan bedzie z duzym prawdopodobienstwem rowniez jednym ze stanow najczesciej wystepujacych. Mozemy wiec powiedziec, ze uklad zmienial sie tak dlugo jak dlugo byl on odlegly od stanu wystepujacego najczesciej. Gdy go juz osiagnal to na ogol w nim juz pozostawal mimo, ze teoretycznie ewolucja mogla takze wystepowac w kierunku odwrotnym, czyli do stanu mniej prawdopodobnego. Taki stan, wystepujacy z najwieksza czestotliwoscia Boltzmann byl sklonny identyfikowac ze stanem rownowagi. Ten poglad, bardzo zreszta intuicyjny, napotkal wielu krytykow i ogolnie rzecz biorac nie jest poprawny. Tu jednak nie interesuje nas tak bardzo problem boltzmannowski co prosty model urn i kul stosowany w rachunku prawdopodobienstwa oraz kwestia tego ile wynosi entropia informacyjna zwiazana ze zdarzeniami kombinatorycznymi.  Spojrzmy na prosty model, w ktorym mamy m urn rozroznialnych (np ponumerowanych) oraz N  kul rowniez rozroznialnych przy czym  m jest wieksze badz rowne N.  Przyjmijmy takze, ze urny maja ograniczona objetosc, tak ze nie mozmy wlozyc wiecej niz jedna kule do urny. Pytamy na ile sposobow mozna rozmiescic te kule i jakie jest prawdopodobienstwo napotkania okreslonej konfiguracji odroznialnych kul w odroznialnych uranach.  Rzecz jasna, ze pierwsza kule mozemy umiescic w dowolnej urnie, czyli ze mamy m sposobow jej rozmieszczenia. Druga kule mozemy jednak rozmiescic juz tylko na m-1 sposobow, trzecia na m-2 sposoby itd. Ilosc sposobow rozmieszczenia odroznialnych kul w odroznialnych urnach wynosi wiec


W(m, N) = m(m-1)(m-2)....(m-N+1) = m!/(m-N)!       (1)


Kazdy z mozliwych rozkladow kul po urnach wystapi z identycznym prawdopodobienstwem  rownym


p(m, N) = 1/ W(m,N)


    Co zmieni sie w tym obrazie jesli urny pozostana odroznialne ale kule beda identyczne?  W takiej sytuacji permutacje kul nie beda dawaly innej konfiguracji wiec ilosc rozkladow odroznialnych zmaleje N!- krotnie. Ilosc mozliwych rozkladow kul identycznych w urnach odroznialnych wyniesie wiec




W(m,N) =  m!/N!/(m-N)!


Liczba stanow  (czyli mozliwych rozkladow) ulegnie zmniejszeniu w porownaniu z przypadkiem uprzednim ale prawdopodobienstwo pojawienia sie okreslonej konfiguracji wzrosnie N!- krotnie.


p[nierozr] = N! p(m,N)


Obliczmy teraz entropie informacyjna w pierwszym przypadku a wiec wtedy gdy i kule i urny sa rozroznialne.  Wynosi ona

S[rozr] = Suma po konfiguracjach p(m,N) ln p(m,N) = ln W(m,N)

W wypadku drugim, kiedy rozroznialne sa urny ale kule sa identyczne  otrzymamy

S[nierozr.] = ln W(m,N)/N! = S[rozr] - ln N!

Ze wzgledu na to, ze ln N! >0  mozemy stwierdzic interesujaca zaleznosc:

S[rozr.] -S[nierozr.] = ln N! >  0

Czyli entropia ukladu z kulami rozroznialnymi jest wieksza niz entropia ukladu kul identycznych.  Jesli bylibysmy sklonni brac powaznie twierdzenie, ze wszystkie procesy zachodzace wedlug wlasnej dynamiki ida w takim kierunku, ze entropia ukladu rosnie to relacja powyzsza moze sugerowac rozwiazanie kwestii dlaczego to obserwowane przez nas uklady charakteryzuje duza roznorodnosc.  Na przyklad ci, ktorzy poczatek swiata widza w Wielkim Wybuchu wiedza, ze w chwili poczatkowej swiat byl skoncentrowany w jednym miejscu przestrzeni (zapewne w centrum naszego Ukladu Slonecznego ) i skladal sie z pierwotnej materii o temperaturze 10^11 K bedacej w postaci fotonow (a wiec promieniowania elektromagnetycznego) oraz elektronow i pozytronow oraz zapewne takze neutrin i antyneutrin.  To oczywiscie przypomina twierdzenie z Genesis :"Na poczatku bylo swiatlo..."  ale pomijajac zwiazek bibilijny mozemy sie zapytac co bylo glownym motorem wyksztalcenia sie w trakcie ewolucji Wielkiego Wybuchu takiej masy pierwiastkow i innych czastek elementarnych. Mozna argumentowac ze glowna role grala w tym zasada wzrostu entropii, wedlug ktorej swiat zlozony tylko z czastek jednego typu (czyli kul nierozroznialnych a wiec np tylko z wodoru) mialby mniejsza entropie niz swiat zawierajacy cala game czastek (czyli kul rozroznialnych). Byc moze Natura ceni sobie roznorodnosc! W podobny sposob mozemy wyjasnic inherentna nietrwalosc imperiow wielonarodowych (Imperium Aleksandra Wielkiego, imperium rzymskie, imperium napoleonskie, imperium ottomanskie, imperium rosyjskie, imperium brytyjskie i ZSRR). Panstwa narodowe brane jako oddzielne jednostki polityczne maja wieksza entropie konfiguracyjna jako niezalezne jednostki polityczne  niz wtedy gdyz stanowia one prowincje wiekszej calosci administracyjnej.  Wzrost entropii faworyzuje rozpad imperiow wielonarodowych. Nie rokuje to dobrze Unii Europejskiej w czym zreszta pokladam pewna nadzieje.
   Mozna tez spytac czy powyzsze obserwacje odnosza sie takze do sytuacji, w ktorej urny sa wystarczajaco pojemne by pomiescic dowolna liczbe kul. Jesli wiec mamy m odroznialnych urn i N odroznialnych kul ale kazda urna moze zawierac wiecej niz jedna kule to pierwsza kule mozemy rozmiescic na m sposobow i podobnie jest tez z pozostalymi kulami. Ogolnie wiec liczba stanow czy konfiguracji kul w urnach wynosi

W(m,N) = m^N

a prawdopodobienstwo napotkania okreslonej dystrybucji kul wynosi

p(m,N) = 1/W(m,N) = m^-N

i jest identyczne dla wszystkich mozliwych stanow. Entropia takiej dystrybucji kul wynosi

S[rozr.] = ln W(m,N) = N ln m

Co sie zmieni gdy kule beda identyczne?  Jak latwo zauwazyc liczba odmiennych konfiguracji rowniez i w tym wypadku zmaleje w stosunku do ilosci konfiguracji dla kul odroznialnych. Ogolnie, jesli mamy m roznych urn i N identycznych kul to pierwsza urne mozemy wybrac na m sposobow pozostawiajac m+N -1 urn i kul, ktore moge byc permutowane na (m+N-1)! sposobow, Calkowita ilosc rozkladow jest wiec m(m+N-1)!. Jednakze permutacje urn i kul osobno nie dadza roznego stanu wiec liczba odroznialnych konfiguracji wynosi

W(m,N) = (m+N-1)!/(m-1)!/N!

Prawdopodobienstwo okreslonego rozkladu kul, w ktorym mamy k(1) kul w urnie pierwszej , k(2) kul w urnie drugiej  itd az po k(m) kul w urnie m-tej wynosi

p[ k(1), k(2), ....k(m)] = m^-N  N!/ [k(1)!k(2)! ...k(m)!]

Entropia takiego rozkladu wynosi

S [nierozr.] =  - Suma po wszystkich k(i)  p[{k(i)] ln p[{k(i}]


i znowu entropia rozkladu kul rozroznialnych jest wieksza niz entropia rozkladu kul identycznych

S[rozr.] - S[nierozr.]= Suma po wszystkich k(i) p[{k(i)] ln [ N!/k(1)!/k(2)!/..../k(m)!] >0

Modele urnowe sa uzywane jako ilustracja roznego rodzaju statystyk z jakimi mamy do czynienia w fizyce. Jesli tylko co najwyzej jedna kula moze znalezc sie w urnie to statystyka taka nosi nazwe statystyki Fermi-Diraca. Dowolna liczba kul w urnie jest typowa dla statystyk Bose-Einsteina i Boltzmanna. Oczywiscie, dobierajac odpowiednio objetosc urny do objetosci kul mozemy latwo wyjasnic dlaczego urna nie moze pomiescic wiecej niz jedna kule. Trudniej jest wyjasnic taki "zakaz" (zakaz Pauliego) w odniesieniu do czastek elementarnych takich jak fermiony ( np elektron, pozytron, proton, neutron). Ten problem odlozymy jednak na pozniej.


czwartek, 22 września 2011

W brzuchu europejskiego Lewiatana

Przez jakis czas zajalem sie problemami fizyki raczej niz polityki czy ekonomii co spowodowalo pewna przerwe w mojej blogowej aktywnosci. Tak juz bowiem jest, ze latwiej jest pisac na tematy mniej precyzyjne intelektualnie a i zabiera to mniej czasu. Zreszta nic specjalnie nowego nie mam do oznajmienia. Kryzys gospodarczy trwa od roku 2001, recesja sie poglebia a konca problemu nie widac. Nie dlatego, ze sytuacja jest nie do rozwiazania ale dlatego, ze wyjscie z kryzysu wymaga zaprzestania kontynuacji polityki wolnego rynku i gospodarczej globalizacji. Na to zas nie wyraza zgody elita, ktorej takie wlasnie rozwiazanie, z wolnym przeplywem towarow, kapitalu i sily roboczej pomiedzy granicami odpowiada i przynosi lube sercu i kieszeni zyski. Swego czasu (http://bobolowisko.blogspot.com/2011/07/dlaczego-jest-jak-jest-i-co-robic-aby.html ) podalem pare recept, ktore w wypadku ich realizacji gwarantowaly by stabilizacje ekonomiczna systemu. Jest tez stosunkowo latwo wydostac Nasza Umeczona Ojczyzne z finansowych tarapatow w jakie wpedzila ja gospodarka III RP pod wodza premiera Tuska i jego druzyny (http://bobolowisko.blogspot.com/2011/06/jak-znalezc-wyjscie-z-sytuacji-bez.html ). Niestety lekarstwa te nie znajduja laski nawet w oczach moich czytelnikow. A co dopiero mowic o decydentach, ktorzy owych zlotych mysli wogole nie sa swiadomi! "W tej sytuacji trudnej kazdy gdzies sobie lezy. Ja z ksiazka na kanapie. Wy z wdziekiem w trawce swiezej. " - pisal Boy i to chyba tylko mi pozostalo. Mamy obecnie okres przedwyborczy i ogladajac "Wiadomosci" telewizyjne ma wrazenie, ze zycie polityczne w Polsce skoncentrowalo sie na wyscigu do koryta. Moze jestem uprzedzony ale nie widze nikogo, po obu stronach barykady, kto mialby jakikolwiek rozsadny program polityczny czy gospodarczy. Jesli chodzi o PiS czy PO to oba te ugrupowanie stanowia skladniki Nowej Europejskiej Konfederacji  "Targowickiej" i graja wobec spoleczenstwa role znana jako "good cop- bad cop".  Tego typu konfiguracje byly zreszta juz szeroko stosowane wczesniej na przyklad przy kreowaniu  przez policje ugrupowan opozycyjnych  z mysla o infiltracji i kanalizacji sil opozycyjnych wobec panujacego rezimu. Stosowala ta taktyke carska Ochrana (patrz Azef), brytyjska SIS czy polskie UB. Obecnie mamy partie krancowo pro-europejska (PO) otwarcie mowiaca o tym, ze jesli zostanie przedluzona jej czas rzadow, to UE zaplaci (tylko komu!) za ta przysluge oraz partie narodowo-europejska w postaci PiS dajaca masom zludzenie, ze istotnie moga o czyms zadecydowac ale w gruncie rzeczy rowniez odpowiedzialna za niefortunne decyzje po-okraglo-stolowe, ktore w zasadzie pozbawily Polske niepodleglosci politycznej i samorzadnosci gospodarczej. Tymczasm niewielu zdaje sobie sprawe z tego, ze w momencie obalenia muru berlinskiego upadl takze europejski porzadek ustalony w umowach Teheran-Jalta-Poczdam. Granice sa znowu plynne i negocjowalne a niemiecki Drang nach Osten jest obecnie realizowany metodami ekonomicznymi. Aby osiagnac stare cele niemieckie realizowane w pierwszej i drugiej wojnie swiatowej wystarczy jeszcze tylko odbic obwod kaliningradzki oraz dystrykt Ukraina i nieopanowane jeszcze czesci dystryktu Ostland (czyli w praktyce Bialorus). Kolorowe rewolucje jakie tam organizowano doprowadzily chwilowo do sytuacji patowej z Rosja, ktora broni resztkami sil zachodnich prowincji swojego imperium. Ogolnym celem UE jest doprowadzenie granic wschodnich do linii granicznej sprzed pierwszego rozbioru Polski. Jest to bowiem granica naturalna swiata cywilizownego stykajacego sie ze wschodnim barbarzynstwem. Czy tak daleki zabor terytorialny powiedzie sie Niemcom przy uzyciu wylacznie metod pokojowych  i komercyjnych - tego nie wiem. Zwlaszcza, ze jak niegdys moc zbrojna tak teraz ich moc finansowa wydaje sie tracic na sile. Jak zwykle w sytuacji gdy nasi najwieksi wrogowie ze wschodu i zachodu znajduja sie w konflikcie i wyczerpuja swoje sily finansowe i organizacyjne na walke o terytoria, ktore w gruncie rzeczy do Polski a nie do nich naleza, istnieje szansa aby Nasza Umeczona Ojczyzna odzyskala nalezna jej pozycje w Europie Wschodniej. Do tego jednak potrzeba mocniejszych umyslow i woli niz ta jaka dysponuja obecne elity naszego marionetkoweg panstwa.

wtorek, 13 września 2011

"Sasiedzi" Tomasza Grossa a zoologiczny antysemityzm Polakow

Zachecony poprzednim doswiadczeniem (http://bobolowisko.blogspot.com/2011/07/antysemityzm-alez-to-bardzo-proste.html) nabylem droga kupna poprzednia ksiazke Grossa p.t. "Neighbors -the destruction of the Jewish community in Jedwabne, Poland , Princeton and Oxford, 2001. Ksiazka ta wywolala juz jakis czas temu potezne wzburzenie w polskim srodowisku, ktore odsadzilo autora od czci i wiary. Powstaly tez polskie anty-grossy napisane przez patriotycznie nastrojonych historykow polskich (m.i. przez Henryka Pajaka). Ksiazek tych dotad nie przeczytalem wiec moje impresje nie beda skazone wiedza w nich zawarta. Inaczej mowiac moge pisac swobodnie gdyz nic faktycznie nie wiem na temat zbrodni popelnionych na Zydach w Jedwabnem czy Radzilowie. Chociaz jestem starszy od autora ksiazki to problemy zbrodni popelnionych przez Polakow na ich "sasiadach" zydowskich nie byly wiedza powszechna w okresie PRLu  tak zreszta jak i zbrodnie popelniane na zolnierzach AK czy WiN przez komunistryczny aparat terroru. Wielka zdobycza III RP jest to, ze te przemilczane sprawy mozna obecnie naglasniac na forum publicznym chociaz, o ile wiem, wydawnictwa publikujace tego typu informacje nie ciesza sie popularnoscia wsrod ksiegarzy. Moje wlasne doswiadczenie mowi mi o dosyc powszechnej bezczelnosci Zydow wobec Polakow po roku 1945 dzieki poparciu jakie mieli oni wsrod aparatu represji  Polski Ludowej i PRLu a takze o uprzywilejowanym traktowaniu tej uciazliwej mniejszosci w tym i zreszta takze w obecnym czasie. Pod tym wzgledem moje doswiadczenie rozni sie od pogladu wyrazonego w ksiazce "Sasiedzi" gdzie autor uwaza, ze pozostali przy zyciu Zydzi byli zdominowani przez antysemitow zasiadajacych w komunistycznym aparacie. Na pewno nie bylo tak w okresie rzadow Bieruta i Gomulki co zreszta latwo sprawdzic analizujac pod wzgledem rasowym sklad gremiow takich jak Biuro Polityczne czy Komitet Centralny PZPR. Nie mniej ksiazka Grossa podnosi interesujaca kwestie istotnie wystepujacego powszechnie antysemityzmu Polakow. Z tym zjawiskiem zetknalem sie osobiscie i dlatego nie moge powiedziec by cos takiego jak zdarzenia opisane w ksiazce zdarzyc sie nie moglo. Zdaniem Grossa glowna przyczyna takiej sytuacji jest gleboki prymitywizm polskiego szeroko pojmowanego ludu a takze gleboka wiara przenikajaca wszystkie warstwy polskiego spoleczenstwa a dotyczaca rytualnych mordow dzieci, ktorych krew byla uzywana przy produkcji macy. Obiektywnie rzecz biorac opinia taka nie byla calkowicie pozbawiona uzasadnienia gdyz sytuacje, w ktorych wyznawcy moseizmu skladali ofiary z krwi zwierzat a zapewne i z ludzi sa utrwalone w Pismie Swietym (ofiara z Izaaka (Icka), ktora na zadanie Jehowy mial zlozyc Abraham, czy ofiary z jagniat i golebi skladane w synagodze jerozolimskiej ). Ostatnio jeden z powaznych historykow zydowskich potwierdzil zreszta, ze takie krwawe ofiary skladane byly takze przez diaspore zydowska w Europie w wiekach srednich. W przeciwienstwie do autora nie uwazam jednak aby mordy rytualne byly istotnie przyczyna raptownej eksplozji niecheci pomiedzy spolecznoscia polska a zydowska zwlaszca w miejscach gdzie obie te spolecznosci sasiadowaly ze soba przez wieki. Moim zdaniem glownymi przyczynami morderczej inicjatywy jaka wykazalo polskie chlopstwo (i nie tylko) byl jego wrodzony oportunizm oraz chciwosc. W sytuacji gdy polskie organy autorytetu ( w formie dworu zniszczonego przez Armie Czerwona w czasie pierwszej okupacji w 1939 roku)  i prawa ( w postaci polskiej policji) przestaly istniec a nowe organy prawa i porzadku w postaci niemieckiej zandarmerii i gestapo aprobowaly likwidacje spolecznosci zydowskiej i wkraczaly tylko po to aby przywlaszczyc sobie czesc po zydowskiego majatku, bylo absolutnie pewne, ze spolecznosc zydowska stanie sie obiektem rabunku i przemocy. Istnialy oczywiscie chlubne wyjatki, o ktorych zreszta Gross pisze bardzo uczciwie. Ale ogolny wniosek jest taki, ze polskie spoleczenstwo wymaga czynnego nacisku ze strony aparatu represji aby nie rzucic sie na swoich lepiej uposazonych badz rasowo odmiennych wspolobywateli. Natomiast ich tepienie czy rabowanie przychodzi ludowi naturalnie. Jest to po prostu stan podstawowy naszego spoleczenstwa. Tego typu nastawienie widze zreszta w postaci, ktora nazywam  homo sovietkus polonicus chociaz ta nazwe stosuje do objawow niecheci klasowej raczej niz tej uzasadninej odmiennoscia rasowa. Mozna sie tez zastanawiac czy ilosci zamordowanych Zydow w miejscowosci Jedwabne, jakie Gross podaje (okolo 1600 osob) sa uzasadnione. Powierzchnia zajmowana przez jednego stojacego czlowieka sredniej tuszy wynosi okolo 0.16 m^2. Aby spalic zywcem 1600 osob musielibysmy dysponowac stodola o powierzchni z grubsza 256 m^2 czyli  z grubsza  12m x 20 m. Jakie byly rozmiary owej stodoly tego Gross nie podaje a prace wykopaliskowe  i medyczno-sadownicze zostaly wstrzymane na zyczenie organizacji zydowskich.  Uscislenie liczby ofiar byloby wskazane dla celow historycznych. Nie mniej uwazam, ze Gross podniosl istotny fragment historii z zycia Polski podczas okupacji. Fragment, przed poruszeniem ktorego, polscy historycy wzdragali sie zbyt dlugo. Dlatego szczerze zachecam wszystkich, ktorzy wahaja sie przed lektura ksiazki Grossa aby przemogli swoja niechec do Zydow i tematu. Niechec do "obcych" istnieje we wszystkich spoleczenstwach i spoleczenstwo polskie nie jest tu wyjatkiem. Warto jednak sie zastanowic czy i jakie srodki sa konieczne aby owe "zderzenia swiatow" ograniczyc do minimum. Najprostszym rozwiazaniem jest oczywiscie nie-mieszanie ras i narodow gdyz w podswiadomosci kazdy kocha najbardziej siebie samego a w nastepnej kolejnosci ludzi do siebie podobnych.

niedziela, 11 września 2011

Stanczyk dwudziestolecia czyli Najnowszy Testament redaktora Michalkiewicza

 Wpadl mi w rece zbior felietonow  z ostatniego XX-lecia  znakomitego publicysty red. Stanislawa Michalkiewicza wydany przez wydawnictwo von borowiecky. Tom ten p.t. "Najnowszy Testament" (Warszawa 2011) referuje w formie krotkich i dowcipnych essejow poglady Szanownego Redaktora na glowne wydarzenia polityczne III RP, dominujace tredy kulturalne i obyczajowe oraz obserwacje dotyczace mentalnosci wspolczesnych Polakow. Redaktor Michalkiewicz jest bowiem czyms w rodzaju kolejnego wcielenia slynnego Stanczyka przyniesionego nam przez Los badz Sily Wyzsze aby w sposob lekki i przyjemny przekazac nam obraz rzeczywistosci wcale tak pozytywnie nie wygladajacy. Stad tez zapewne pochodzi ewangieliczny tytul dziela. Co wiec mysli Szanowny Redaktor o Nowej Polskiej rzeczywistosci?  Pierwsza i podstawowa teza felietonow jest to, ze wspolczesna Polska zamieszkala jest przez idiotow a rzadzona przez spryciarzy glownie zydowskiego pochodzenia, ktorych Redaktor nazywa handelasami. W calej tej operacji, ktorej celem jest wywlaszczenie Narodu ze wszystkich posiadanych dobr podstawowa role graja siatki przestepcze zlozone z bylych i aktualnych pracownikow sluzb specjalnych oraz represyjnych, ktorzy przejeli w swoje rece bieg ekonomii panstwowej nadajac mu forme tego co nazywa on kompradorskim kapitalizmem. Jest to mafijny kapitalizm, w ktorym normalne zycie ekonomiczne praktycznie nie istnieje. Jesli chodzi o elite polityczna kraju to red. Michalkiewicz uwaza ich wszystkich za sprzedawczykow bedacych na uslugach internacjonalizmu europejskiego czyli faktycznie niemieckiej ofensywy typu Drang nach Osten prowadzonej obecnie metodami ekonomicznymi raczej niz militarnymi. Tak jak niegdys Anglicy w Afryce i Azji tak teraz Niemcy buduja swoje nowe imperium kolonialne na wschodzie stosujac metode paciorkow i perkalikow, ktorymi przekupuja ludnosc i przywodcow krajow docelowych.  Propaganda bedaca w rekach "razwiedki" oraz swiatowego zydostwa oglupia nasz i tak niezbyt rozgarniety lud do tego stopnia, ze utrwalila w nim przekonanie, iz Unia jest gwarantem ich ekonomicznego awansu oraz niepowtarzalna szansa dla naszej wyksztalconej mlodzierzy na zatrudnienie w krajach europy zachodniej. I istotnie jadac przez Polske zauwazyle mase plakietek oznajmiajacych, ze to i owo powstalo w wyniku dobroczynnych funduszy unijnych. Tymczasem z rozmow z tubylcami wynikalo jasno, ze nie zdaja sobie oni sprawe z tego, ze kazdy Polak, niebezposrednio ale jest takze platnikiem podatku na rzecz Unii. Tak wiec wiekszosc owych funduszy jest tylko czesciowym zwrotem owej daniny. Szanowny Redaktor jest tez zdania, ze przez podpisanie Traktatu Lizbonskiego Polska faktycznie zrzekla sie niepodleglosci a czyniac to w dodatku naruszyla wlasna konstytucje, ktora nigdy nie zostala odpowiednio skorygowana. Jest to zreszta zrozumiale, gdyz sily sprawcze operujace w Polsce nigdy sie z prawem specjalnie nie liczyly. Obecnie Polska ma status podobny do tego jakie maja stany w USA natomiast faktyczne rzady leza w rekach niemieckich.  Nie oznacza to, ze Rosjanie nie zachowali swoich przyczolkow w kraju przywislanskim. Ich wplywy i wywiad maja sie w Polsce doskonale ale samo imperium rosyjskie jest w stanie wewnetrznego kryzysu. Ten zas jest odpowiedzialny za postepujace oddawanie terytorium prowincji zachodnich w rece niemieckiego wspolzawodnika. Obecnie Niemcy osiagnely wlasciwie linie Ribentrop-Molotow i wszystko wskazuje na to, ze ofenzywa niemiecka nie zatrzyma sie przed opanowaniem i wlaczeniem dawnych dystryktow Ukraina i Ostland,  z tym ze ten ostatni jest juz w wiekszosci inkorporowany. Orzezwiajaca cecha felietonow jest ich zdrowy antysemityzm i homofobia co pozwala mniemac, ze mimo lat plukania mozgow pozostalo jeszcze w Polsce pare osob, ktorzy widza rzeczy takimi jakie one sa. Podsumowujac szczerze zachecam wszystkich Sznownych Czytelnikow do zapoznania sie z dorobkiem red. Michalkiewicza oraz szerzenia Dobrej Nowiny w miare swoich mozliwosci.

czwartek, 1 września 2011

Kolejna rocznica

   Jak zazawyczaj pierwszy dzien wrzesnia przywodzi nam na mysl poczatek II Wojny Swiatowej a zarazem koniec  Polski sensu stricto czyli panstwa niepodleglego, dbajacego o wlasne interesy z aspiracjami i duma z tradycji narodowych. Dzien ten byl poczatkiem konca, procesu stopniowej likwidacji panstwa i narodu, ktory to proces trwa w zasadzie bez przerwy do dnia dziesiejszego. Jakkolwiek poczatek II WS byl data tragiczna dla Polski to paradoksalnie prawdziwa katastrofa bylo dopiero wyzwolenie. W Niemcach mielismy bowiem okupantow, ktorzy w ostatecznym rozrachunku chcieli zamienic Polakow na niewolnicza i nisko wyksztalcona sile robocza w majatkach pruskich junkrow. Polakom pozostawala jednak wtedy jeszcze wiara w wyzwolenie i powrot do normalnosci. Mielismy poteznych choc oddalonych sojusznikow i legalny rzad na emigracji. Natomiast wyzwolenie i przylaczenie Polski do obozu radzieckiego  polaczone z rozkawalkowniem jej terytorium pozbawilo Narod nadziei oraz praktycznej mozliwosci decydowania o wlasnym losie. W procesie nastepowania pokolen wytworzyl sie istniejacy do chwili obecnej typ "homo sovietikus polonicus" - czyli permanentny niewolnik umyslowy rezimu zewnetrznego, zalezny od niego pod kazdym wzgledem. Ten stan utrwalany za rzadow Bieruta i jego zydokomuny a trwajacy przez caly czas PRLu nie zmienil sie do dnia dzisiejszego. Zmienil sie bowiem tylko aktualny wlasciciel polskiego terytorium etnograficznego. Niewolnicza mentalnosc jest natomiast nadal z nami. Nawet ludzie zdajacy sobie sprawe z tego co zachodzi obecnie na terytorium Panstwa Polskiego w Likwidacji wydaja sie sklaniac ku postawie lenniczej ku ktoremus z wiekszych i wiodacych poteg sasiadujacych z Polska (patrz http://antoni.dudek.salon24.pl/338440,wrzesien-39-krotki-wniosek) . Tymczasem zamiana jednego Pana na drugiego nie jest ani mozliwa ani celowa z punktu widzenia polskiego interesu narodowego . Transakcje nieruchomosciowe na skale panstwowa odbywaly sie i nadal beda sie odbywac ponad naszymi glowami i bez pytania nas o zdanie. Zdrajcow zas gotowych do kolaboracji z potegami osciennymi jest w Polsce masa. Pamietajmy, ze homo sapiens sapiens rozwinal sie dzieki dominujacej u niego zadzy mordu wobec wszystkich wspolzawodniczacych z nim gatunkow ludzkich.  Dlatego tylko powrot do korzeni moze dac nam szanse na niepodleglosc w granicach historycznie uzasadnionych. Przed Polska lezy obowiazek odzyskania utraconych ziem na wschodzie oraz utrzymania zagrozonych rewindykacja niemiecka ziem zachodnich. Tego nie uczynimy ani negocjacjami ani tez przystapieniem do tych czy innych organizacji miedzynarodowych czy paktow wojskowych. Polska, jesli ma przetrwac, musi powrocic do polityki tworzenia narodowych sil zbrojnych w oparciu o pobor powszechny. W przyszlosci potrzebny nam bowiem bedzie zolnierz wyszkolony i zdolny przynajmniej do wojny partyzanckiej. Konieczna jest takze zmiena sposobu wychowania mlodych pokolen w duchu patriotyzmu i tradycji narodowych. Wreszcie konieczna jest takze skuteczna polityka odstraszania skierowana przeciwko kolaborantom z silami zewnetrznymi a podobna do stosowanej przez Panstwo Podziemne w stosunku do kolaborantow  niemieckiego i radzieckiego okupanta. Pamietajmy, ze bedzie to dzialanie dlugofalowe gdyz obecna administracja panstwowa zmierza do uzaleznienia i rozbrojenia Polski i Polakow. Czyni to przez erozje struktury ekonomicznej kraju oraz praktyczna likwidacje Wojska Polskiego i jego tradycji. Postepowanie to nie rozni sie niczym od stosowanego w okresie rozbiorow czy okupacji i podobnie jak wtedy musi byc zwalczane sposobami cywilnymi i militarnymi. Nadciagajaca katastrofa gospodarcza stworzy pomyslne warunki dla obudzenia swiadomosci spolecznej. Nie bowiem nie podsyca tak skutecznie woli walki Polaka jak pusty zoladek. Bez tego efektu tkwilibysmy do dzisiaj w glebokim stalinizmie.