wtorek, 25 lutego 2020

Hannibal ante portas

Dzieki uprzejmosci Wydawnictwa Capital mialem okazje zapoznac sie z dwoma spojrzeniami na tak zwane zagadnienie zydowskie w kontekscie polskiej polityki wewnetrznej i zagranicznej. Sa to publikacje, o ktorych istnieniu dowiedzialem sie z YouTube gdzie autorzy zareprezentowali krotkie filmiki reklamujace ich dziela . Mysle tu o ksiazce Krzysztofa Balinskiego pod tytulem "Ministerstwo Spraw Obcych- czyli polskie sprawy w cudze rece?" , Capital, Warszawa 2019 oraz o ksiazce Aldony Zaorskiej "Poznaj ich prawdziwe nazwiska", wyd. Bollinari , Warszawa 2019. Sa to publikacje o nieco roznym ciezarze gatunkowym. Autor pierwszej ksiazki jest dyplomata "sredniego szczebla"  w MSZ https://pl.wikipedia.org/wiki/Krzysztof_Bali%C5%84ski .  Zgodnie z tym statusem jego analiza stosunkow polsko-zydowskich jest doglebna az do  granicy zanudzenia potencjalnego czytelnika. Sa to jednak mysli i informacje wartosciowe. Ksiazka ta nie jest wydarzeniem literackim ale zostala wydana starannie, na dobrym papierze i mozna sie z niej wiele dowiedziec - o ile tylko sie dotrwa do konca lektury.







































Ksiazka red. Zaorskiej jest odmiennego typu znanego w USA pod nazwa "kiss and tell" czyli relacja troche niewygodnych faktow z zycia osob, ktorymi publiczka moze byc zainteresowana.  Ze wzgledu na to, ze ma one wielu bohaterow, ktorzy pelnili w PRLu i w III RP istotne funkcje w swiecie polityki, kultury , nauki  itp daje ona dosyc ponury obraz elity rezimu komunistycznego oraz obecnej sceny politycznej. Zarowno ambasador Balinski jak i red. Zaorska nie oszczedzaja tutaj wkladu jaki wniosla do "nowej Polski" elita pochodzenia zydowskiego. Po lektorze tych dziel, a takze w obliczu ostatnich faktow zwiazanych z obchodami 70-tej rocznicy wyzwolenia obozu koncentracyjnegow Oswiecimiu przyszlo mi na mysl, ze byc moze najwieksza tragedia niemieckiego planu ostatecznego rozwiazania bylo nie to, ze w obozach zaglady zlikwidowano znaczna liczbe Zydow i innych osob nieporzadanych w "nowej niemieckiej Europie" ale to , ze mimo wszystkich tych wysilkow pozostalo po zakonczeniu wojny jeszcze tylu przedstawicieli zasymilowanej zydokomuny aby zatruc nam i nie tylko nam zycie po zakonczeniu wojny  az do dzisiaj.

   Smiac mi sie chce gdy slysze jak wspolczesni Polacy przecza istnieniu antysemityzmu w II RP czy przynajmniej w poczatkowym okresie  Polski Ludowej. Czyzby nikt juz nie pamietal o " polskiej wojnie o handel" - "idz do swego po swoje"- czy o getcie lawkowym oraz ograniczeniu przyjec Zydow na studia wyzsze (numerus clausus)?  Przynajmniej do czasu zamachu majowego w roku 1926, po ktorym wladze w Polsce przejal Pilsudski z legionistami, stosunek polskiej elity politycznej do mniejszosci zydowskiej byl wrogi.  Stosunek taki byl uzasadniony w pelni zachowaniem Zydow usilujacych storpedowac  formowanie czy restauracje Panstwa Polskiego po dlugim okresie okupacji przez Rosje, Austro-Wegry i Prusy.  W tym czasie tez wyplynal na forum Ligii Narodow zydowski postulat uznania mniejszoscie zydowskiej  za ludnosc niezalezna od Panstwa Polskiego a ich posiadlosci za  eksterytorialne. Oczywiscie takie idee byly zwalczane przez rzad II RP ale jest to identyczna mysl jaka obecnie Zydzi postuluja w stosunku do "mienia bez dziedzicznego".

W zamysle polskich konserwatystow Polska miala byc habitatem Polakow, na ktorym to terytorium mniejszosci rasowe i narodowe byly traktowane "z gory" , i w ktorym to mnieszoscia niedowierzano - i nie bez racji. Fakt, ze mniejszosci nie byly lojalne wobec panstwa polskiego w chwilach proby byl ponownie potwierdzony ich zachowaniem po inwazji niemiecko-sowieckiej w 1939 roku.
Rezim sanacyjny utworzyl panstwo narodowo - socjalistyczne, ktore jednak - podobnie jak Austria kanclerza Dollfussa przed Anschlussem - nie bylo panstwem antysemickim a swojej  naturze. Byc moze Pilsudski mial specjalne powody dla tolerancji zydowstwa w Polsce - tak sugeruja niektorzy autorzy jego biografii.
W okresie II RP miedzy populacja rodzima a populacjami inwazyjnymi trwala nieustanna "walka o habitat". Walka taka jest typowa w sytuacji gdy na tym samym terytorium zyja dwie albo wiecej populacje odrebne rasowo i kulturowo. W czasie II RP dominujaca warstwa byla polska burzuazja i ziemianstwo, ktore potrafilo utrzymac mniejszosci pod kontrola. To bylo jednak mozliwe tylko tak dlugo jak dlugo struktura wladzy nie ulegla rozpadowi w wyniku najazdu niemiecko-sowieckiego.

Obecnie mamy w Polsce kontynuacje owej "walki o habitat" z ta roznica , ze swiadomosc rasowa aktualnej trzody narodowej jest znacznie oslabiona dzieki dlugiemu okresowi komunistycznej indoktrynacji. W efekcie populacja zydowska wygrywa wyscig o kontrole nad polskim terytorium i wladze nad nim oraz ludnoscia rodzima. Nasi nowi okupanci nie cofaja sie juz przed widocznymi znakami swojej dominacji np w postaci zapalania swiec hanukowych w oknach Palcu Radziwillow co jest ewenementem w sytuacji gdy nominalnie Polska jest krajem swieckim.

niedziela, 2 lutego 2020

W prosektorium najweselej jest nad ranem...

Dzieki Netflixowi mialem okazje obejrzec interesujacy film "Einsatzgruppen- nazi death squads" czyli "Oddzialy specjalne SS ", ktory polecam wszystkim zainteresowanym wojna na froncie wschodnim po agresji Niemiec na  okupowane przez Sowietow Kresy wschodnie II RP oraz dalej na tereny ZSRR. Jest to film wartosciowy z tego wzgledu, ze zawiera zdjecia i filmiki wykonane przez obserwatorow , glownie Niemcow, z przebiegu zdarzen na tych terytoriach a dotyczacych likwidacji elementu zydowskiego.Chodzi tu o wykonanie planu tak zwanego ostatecznego rozwiazania  czyli fizycznej likwidacji elementu, ktory narodowi socjalisci niemieccy  uwazali za szkodliwy dla ich nowego wspanialego swiata: Zydow, zboczencow, Cyganow itp. Musze tu przypomniec moim mlodszym czytelnikom, ze po pierwszej wojnie swiatowej wsrod trzod narodowych w Europie nastapilo glebokie rozczarowanie w stosunku do autorytetow konserwatywnych "starego porzadku" - cesarzy, krolow  itp. Wynikiem tego rozczarowania bylo uaktywnienie sie czcicieli mysli socjalistycznej. Czciciele Marksa pojawili sie w dwu odmianach : bolszewikow i mienszewikow . Oba odlamy byly wyznawcami darwinizmu spolecznego z tym, ze bolszewicy chcieli budowac nowy sprawiedliwy swiat na kosciach uprzednich wlascicieli srodkow produkcji a wiec ziemian, przemyslowcow, handlowcow i kulakow podczas gdy mienszewicy proponowali program lagodniejszy, w ktorym bylo miejsce dla owych wyzyskiwaczy z tym, ze to oni wlasnie  mieli  oplacic z wlasej kieszeni dobrobyt nizszych warstw trzody narodowej. Chociaz same nazwy pochodza z czasow rosyjskiej rewolucji to owe linie programowe ujawnily sie w calej Europie. Mienszewicy wystepowali tam pod nazwa socjalizmu narodowego podczas gdy bolszewicy byli praktycznie wylacznie internacjonalistyczna zydo-komuna, ktora swoja aktywnosc poswiecila w pierwszym rzedzie na likwidacje elementow wrogich socjalnie  na terenie Rosji a w
perspektywistycznym planie- na opanowanie reszty Europy i swiata.

    W Polsce po krotkim okresie sprawowania wladzy przez endekow i konserwatystow zamach stanu przeprowadzony przez Pilsudskiego wprowadzil wlasciwie rzady narodowo-socjalistyczne. Podobny rzad istnial w Austrii przed anschlussem , we Wloszech w  formie "czarnych koszul" Mussoliniego, we Francji -Ludowy Front Bluma oraz na polwyspie pirenejskim w postaci dyktatur gen. Franko i Salazara .

Jak to bywa zawsze gdy wybor szczytow elity politycznej wpadnie w rece motlochu na czele tych ugrupowan staneli prymitywni chociaz sprytni psychopaci. Wiek dwudziesty przyniosl Europie wiele zniszczen i strat ludnosciowych, za ktore odpowiedzialni sa wlasnie ludzie, ktorzy chcieli wspolobywatelom przychylic nieba, inaczej mowiac socjalisci i komunisci. To powinno dac nam i innym do myslenia ale niestety tak nie jest. Zarowno w Europie jak i Ameryce mamy nadal do czynienia z kosmicznym pragnieniem czynienia dobra trzodzie narodowej. Skutki tego nie dadza na siebie dlugo czekac.

Wracajac jednak do filmu i zdarzen tam pokazanych to musze powiedziec, ze przypadki  antysemityzmu w wykonaniu ludnosci zamieszkujace tereny bedace uprzednio pod wladaniem Armii Czerwonej i NKVD pokazuja, ze antysemityzm byl zjawiskiem powszechnym w Europie Wschodniej : na Litwie , Lotwie czy w Estonii, ktore to kraje zostaly oficjalnymi sojusznikami III Rzeszy. Wystapil on takze na Wegrzech i Rumunii, ktore to kraje takze przystapily do niemieckiej walki z barbarzynstwem bolszewickim.  Nie byly w tym odosobnione takze kraje Europy zachodniej: Francja, Wlochy, Hiszpania czy Portugalia. Ogolno -europejskie "polowanie na Zyda" i "arianizacja" zydowskiego mienia wystepowala tam z nasileniem znacznie wiekszym liczbowo i majatkowo niz ta o jaka oskarza sie obecnie Polakow.

Niewatpliwie "pieniadze nie smierdza" i na rabunku zydowskiego mienia wzbogacili sie glownie Niemcy ( w tym czlonkowie niemieckiej elity)  i moze paru wiesniakow i innych czlonkow polskiej trzody narodowej.  Ale oskarzanie Polakow na forum swiatowym o zbrodnie ludobojstwa jest co najmniej bezczelna przesada. No i trzeba by sie zastanowic dlaczego to wlasnie narod zydowski zaskarbil sobie ogolnie w Europie taka nienawisc ze strony rodzimej ludnosci.