wtorek, 1 czerwca 2010

Druga twarz III Rzeczpospolitej czyli wrazenia z pielgrzymki

Pielgrzymuje obecnie do Naszej Umeczonej Ojczyzny aby zaobserwowac zmiany jakie nieuchronnie przynosi czas i wiosna. Jestem w Warszawie dopiero pare dni wiec wrazenia moje moga byc raczej impresjonistyczne. Nie mniej maja one w sobie ta niezwykla swiezosc jaka wyplywa z poczucia kontrastu miedzy Dzikim Zachodem a Sercem Europy. Co wiec przychodzi na mysl kazdemu, ktory wlasnie ucalowal ziemie ojczysta wychodzac z samolotu lini KLM i dziekujac Najwyzszemu za szczesliwe przebycie chmury pylu wulkanicznego ? Jest nim oczywiscie szok wynikajacy z zagubienia walizki w Amsterdamie poglebiony obserwacja, ze surowy niegdys patrol WOP-u kontrolujacy przejscie graniczne i stemplujacy wizy do paszportow zostal zastapiony przez kilka dlugowlosych, cycatych i calkiem milych panienek ze Sluzby Granicznej. Te szlachetne dziewice,  ubrane w podkoszulki i bufoniaste portki, blakaja sie bez wyraznego celu po terenie dawnej sali odbioru bagazu. Od czasu mojej uprzedniej peregrynacji pogorszyl sie wyraznie stan brukow miejskich gdyz pojawily sie w nich wypaczenia wynikajace z dzialalnosci zywiolow oraz parkowania samochodow. Poprawila sie natomiast czystosc tychze powierzchni co obserwowalem z pewna satysfakcja gdyz swego czasu poswiecilem temu zagadnieniu dluzszy essej. Odchody psie sa w dalszym ciagu z nami ale w zdecydowanie mniejszej ilosci. Nikt jednak nie dba o wyglad miejskiej zieleni. Trawniki porosle sa zbyt wysoka trawa a wiele drzew stoi martwych byc moze ze wzgledu na niezwykle male przestrzenie ziemi pozostawionej wokol nich.Pomazane tez sa te powierzchnie murow, ktore nie sa obsikane przez obywateli i pozostaly zywy inwentarz.  Nasza Ukochana Stolica robi wrazenie duzego miasta prowincjonalnego. Wrazenie to poglebiaja twarze, ktore widze na ulicach, a ktore bardziej pasowalyby do Rypina czy Nowego Targu niz do owego centrum pradawnej kultury slowianskiej jaka powinna byc stolica Polski. Nawet dziewczyny, ktore zawsze byly mocna strona Polski (obok miesa wieprzowego i kwaszonej kapusty), widocznie zostaly wyeksportowane na Zachod pozostawiajac na miejscu tylko odrzuty z eksportu , na ktorych trudno zawiesic oko. Niska jest nadal kultura obslugi klienta w wiekszosci sklepow. Najwyrazniej brak jest zwiazku pomiedzy wynagrodzeniem sprzedawcow a iloscia obsluzonych klientow. Widac to zwlaszcza na poczcie i w bankach gdzie kazdy nieszczesnik, ktory ma tam cos do zalatwienia musi poswiecic sporo czasu. Z przyjemnoscia natomiast notuje poprawe kultury i szybkosci pracy urzednikow w Ratuszu Ochoty, gdzie musialem zalatwic pare spraw. Wprowadzono tam metode obslugowej sali w stylu urzedow amerykanskich co niezmiernie poprawilo komfort zalatwiania klientow. Na ulicach widac tez nazbyt duzo przedstawicieli ras kolorowych oraz okutanych po nos mahometanek. Warto pamietac, ze dzieki rozwaznej polityce imigracyjnej Wielkiego Wodza Narodu Niemieckiego pozbylismy sie w czasie okupacji nadmiernej populacji semickiej ktora, jak to pokazal trafnie Reymont w "Ziemi Obiecanej" (patrz tez film Wajdy pod tym samym tytulem), byla prawdziwa plaga Polski rozbiorowej. Warto by uczynic i teraz  pewien wysilek administracyjny aby przeciwdzialac zasiedlaniu obecnej Polski przez elementy, ktore zawsze beda nam rasowo i kulturowo obce.Ogolnie Warszawa robi wrazenie miasta zywego ale brudnego i zaniedbanego. Odnowione pare lat temu miejsca i budynki zdazyly juz ulec degradacji a te, ktore jak kamienica w ktorej zamieszkuje, nie zostaly poddane reemontowi elewacji przez caly okres PRL-u i 20 lat III RP wygladaja jak pomnik powstania warszawskiego.

6 komentarzy:

Jacek Kobus pisze...

Współczuję zagubienia walizki. Niestety, przy przesiadkach w Amsterdamie notuje się przeciętnie ponad 100% zagubionego bagażu. Bo bywają sztuki gubione więcej niż raz! Dlaczego? Otóż, co wszyscy w branży lotniczej wiedzą, ten popularny port przesiadkowy od lat publikuje sfałszowane dane o tzw. "minimum connecting time", czyli interwale jaki jest potrzebny na to, żeby po wylądowaniu pasażerów i ich walizek, mogli zostać z powrotem, innym już samolotem, wysłani gdzie indziej. Linie lotnicze nie wiedzieć czemu biorą to za dobrą monetę - o ile jednak pasażerowie zwykle nadążają, to ich bagaże, już niekoniecznie. Walizka powinna przylecieć którymś z kolejnych samolotów z Amsterdamu... Miejmy nadzieję!

Poza tym, życzę Panu Profesorowi miłego pobytu w Naszej Umęczonej Ojczyźnie.

Bobola pisze...

Walizke odwiezli mi nastepnego dnia wiec proces odzyskania przebiegl sprawnie.

Unknown pisze...

Co do zgubionego bagażu w Amsterdamie to może być jeszcze jedna przyczyna: szukają "towaru" który ktoś mógłby przerzucać więc czasami walizki nie nadążają bo właśnie obwąchują je pieski mądrzejsze i bardziej rzetelne niż niejeden polityk.
W stolicy ww politycy dotują prywatne przedsięwzięcia typu stadion Legii i nie mają czasu na pierdoły.
Zapraszam za 20 lat. Proszę robić zdjęcia podczas obecnej wizyty i za 20 lat. Zdjęcia pewnie będą wykonane już zupełnie inną techniką lecz będą przedstawiały te same mury i odpryski farby.
Stadion Legii będzie piękny i może nawet będzie przy nim stacja metra?
A i na pewno obwodnica stolicy i krzyżujące się autostrady będzie widać przy podejściu. Nawet w nocy bo będą oświetlone. A co? Stać nas.

2mk pisze...

@Benjamin
Tak bedzie ??? Napewno? No ja mam malusie obawy, aby Warszawa ad 2020 roku nie przypominała bardziej tej po 1944 tym...
Za przywrócenie Polski Polakom, o czym Sz. Gospodarz czesto głosno marzy, powywieszanie na Warszawskich (i nie tylko) drzewach zdrajców Narodu i Ojczyzny wartoby zapłacic cenę z niejednego naszego miasta.

2mk pisze...

Przepraszam za 20 lat - czyli circa 2030 roku.

Unknown pisze...

@2mk
Mój wrodzony pesymizm kazał posłużyć mi się ironią, a i opinie przy jej pomocy wygłaszane nie brzmią jak mędrkowanie.
Czekam na 2030. Nie wiem czy wtedy jeszcze będę w stolicy i czy w ogóle będzie mnie to interesować.
Pozdrawiam,