niedziela, 17 października 2010

Potega rosyjskiej kultury

Dzieki Netfliksowi ogladam od czasu do czasu  filmy produkcji radzieckiej lub rosyjskiej. Jest to zawsze przezycie ciekawe gdyz pokazuja one jak sami tubylcy widza obecnie niedawna przeszlosc ZSRR badz terazniejszosc Rosji i jej republik zwiazkowych. Obejrzalem ostatnio "Burnt by the sun" ("Spalony sloncem") Michalkowa z r. 1994, istotnie bardzo dobry obraz okresu stalinowskiego mowiacy o zyciu radzieckiej elity w latach 30-tych. Teraz zas sprowadzilem "Cargo 200" ("Gruz 200") film Alexieja Balabamowa z roku 2007. Film ten jest ponoc oparty na autentycznym wydarzeniu z roku 1984. Jest to czas zmierzchania ZSRR, czas Andropowa, Czernienki i Gorbaczowa. Konflikty polityczne pozostaja jednak poza filmem sluzac jedynie jako tlo wpostaci nieustannej obecnosci pierwszego sekretarza, ktorego przemowienia transmituje telewizja. Ta zas jest glownym zrodlem rozrywki matki glownego bohatera. Sam zas bohater filmu to radziecki odpowiednik Dirty Harry-ego czyli  inspektora Callahan, ktory z kamienna twarza ale z sercem wypelnionym nieodwzajemnionym uczuciem do porwanej corki sekretarza rajkomu w Leninsku zaprowadza porzadek wsrod dekadenckiego srodowiska tego przemyslowego miasta. Ogladajac ten film mozna sie zastanawiac czy rezyser celowo oscyluje pomiedzy watkiem komediowym a tragedia czy tez odbior taki jest wynikiem koncepcyjnego nieporozumienia filmu. Mamy wiec watek dramatyczny gdy glowny bohater defloruje ukochana przy pomocy butelki po ktorym nastepuje moment czarnego humoru kiedy to dostarcza jej on do lozka , jej narzeczonego, bohatera zabitego w Afganistanie, w stanie czesciowo nieswiezym ale za to ze wszystkimi medalami na mundurze specnazu. Zwloki te zas pochodza z przesylki ladunku zwlok (stad tytul filmu) zolnierzy poleglych podczas wojny afganskiej, ktore odsylane sa rodzinom. Mamy tez obraz dowodzacy tego, ze metody likwidacji skazanych , w postaci strzalu w tyl glowy, opracowane w Katyniu, sa stosowane nadal przez prawodawstwo radzieckie w roku 1984. Interesujaca jest takze sceneria filmu z odrapanymi i obszczanymi scianami klatek schodowych i domow oraz zdezelowanymi autami nie tak znowu rozna od tego co widzimy aktualnie w Polsce. Zdumiewajaco podobna jest tez mentalnosc wystepujacych w filmie ludzi radzieckich i obecnej polskiej populacji. Swiadczy to o tym, ze homo sovietikus polonikus przetrwal wszelkie przemiany dziejowe i ma sie doskonale w III RP. Nie bede opowiadal tu konkluzji filmu ale szczerze zachecam do obejrzenia tego dziela kazdego, ktory ma okazje siegniecia do filmoteki radzecko-rosyjskiej. Jest to dzielo jedyne w swoim rodzaju i prawdziwa okazja do odetchniecia prawdziwa sztuka przy obecnym zalewie hollwoodskiego smiecia  w naszych kinach.


27 komentarzy:

Andrzej pisze...

Film ten stał się zresztą inspiracją dla polskiego obrazu pt. "Dom Zły", który też polecam. http://kolatka.blogspot.com/2010/01/dwa-filmy.html
Ten drugi film pokazuje polskie realia mniej więcej w tym samym stylu. Ładunek 200 wali w twarz pięścią z kastetem i długo po tym ciosie nie mogłem się otrząsnąć. Jest tam jeszcze jeden arcyciekawy wątek, a mianowicie nawróconego marksisty.
Jest jeszcze jeden rosyjski film naprawdę godny polecenia. A mianowicie "Wyspa" P. Ługina. Niesamowite dzieło i naprawdę gorąco polecam. Tego filmu na pewno nie pokarzą żadne komercyjne stacje.

Anonimowy pisze...

Polecam "Osobienności nationalnij rybałki", pokazujący współczesny obraz Rosji;-)

Anonimowy pisze...

Prosze zauwazyc ciekawa sprzecznosc.Z jednej strony Rosja to barbaria i imperium zla a z drugiej ich sztuka(szczegolnie literatura i film)jest na znacznie wyzszym poziomie niz nasza obecna(kiedys bylo rzecz jasna inaczej).Z tego co wiem to czytelnictwo gazet i ksiazek jest w Rosji kilkukrotnie wyzsze niz w Polsce a to tez o czyms swiadczy(zreszta moge to potwierdzic z moich osobistych kontaktow z Rosjanami-sa znacznie bardziej oczytani w klasyce niz Polacy-nawet rosyjskie nurki smietnikowe ksiazki czytaja i w szchy graja).Ciekawa kombinacja-z jednej strony chleja spirit i kradna na potege a z drugiej balet,szachy i ksiazki.

34 pisze...

"Ładunek 200" można obejrzeć na Megavideo.com:

http://www.megavideo.com/?v=3ZN6TVQZ

lub choćby w ekino.tv:

http://www.ekino.tv/film,Ladunek-200-Gruz-200-2007,1576.html

34 pisze...

"Wyspa":

http://www.megavideo.com/?v=W18ZOVPO

mucha pisze...

Nie tylko rosyjska kultura, nobel z fizyki również w rosyjskie ręce. Może szanowny Gospodarz poświęci czas na komentarz.

Anonimowy pisze...

@Mucha

Kiedys czytalem iz Rosjanie juz od lat sa w czolowce swiatowej jesli chodzi o fizyke wysokich energii oraz metalurgii-byli na przyklad pierwsi w masowym uzyciu tytanu w konstrukcji samolotow i lodzi podwodnych dzieki czemu ich lodzie podwodne typu Alfa zanurzaly sie 800 metrow podczas gdy amerykanskie na okolo 400(choc inne parametry amerykanskie lodzie mialy lepsze).O ile jeszcze fizyke czy metalurgie da sie wyjasnic rosyjska fiksacja na punkcie technologii majacych wojskowe zastosowanie to juz baletu czy czytelnictwa nie(a wezcie takich "historykow" IIWS jak Suworow czy Solonin-w Polsce takich extra specy brak).Spengler twierdzi iz byc moze gdy upadnie Zachod to wlasnie Rosja przejmie paleczke rozwoju cywilizacyjnego.Tak czy owak choc Rosjanie to zdecydowanie wrog panstwa i narodu polskiego(PAMIETAC)to jednak my(Polacy)chyba nieco zbyt jednostronnie na nich patrzymy i niedoceniamy(co jest zdaje sie jedna z przyczyn naszych klesk w starciach z Moskwa).Moskwa to nasz wrog ale to raczej nie sa po prostu nieokrzesani barbarzyncy jak wielu twierdzi.No i zauwazcie ze Rosjanie swoj interes jako panstwa znaja i w kasze sobie dmuchac nie daja ani na zadne gadki o pokojowym wspolzyciu narodow sie nie nabieraja.

Bobola pisze...

Nie wzruszajmy sie tak bardzo Rosjanami jako tworcami kultury i nauki. Tegoroczny Nobel z fizyki idzie do Rosjanina pracujacego w Wielkiej Brytanii. Nie kazdy Nobel jest zreszta rowny swoim poprzednikom. Co roku przyznaje sie ta nagrode ale obecna to typowa inzynieria fizyczna. Tak zreszta jak i tegoroczna nagroda w dziedzinie nauk medycznych. Brak jest prac o znaczeniu fundamentalnym co jest czesciowo wywolane tym, ze obecnie coraz bardziej przemysl dyktuje kto moze pracowac na uniwersytetach. Badania stosowane sa wazne dla produkcji gadzetow i uzbrojenia ale nie powoduje posuniecia nauki naprzod w sensie jakosciowym.

Inspektor Lesny pisze...

"Tegoroczny Nobel z fizyki idzie"

Tym bardziej, ze z roku na rok ta nagroda sie coraz bardziej upolitycznia.
Tegoroczna nagroda medyczna jest tak poprawna politycznie, jak tylko moze. I nobilituje nikomu chyba niepotrzebne, dziwaczne wytwarzanie dzieci.
Zamiast sie zajac tym ,czym medycyna powinna. Prawdziwymi problemami ze zdrowiem.
A tych "pokojowych" nagrodach juz nie wspomne.
Tegoroczna przypomina "pokojowa" wojne z Chinami, a raczej z cywilizacja konfucianska.
Podobnie jak nagroda dla Lecha Walezy byla "pokojowa" wojna z Sowietami...

Anonimowy pisze...

@Inspektor Lesny
"Pokojowe" nagrody zwykle służa polityce, jak chociażby pokojowa nagroda dla Obamy, która miała z założenia zatrzymać go przed zaatakowaniem Iranu i podpaleniem świata.

Drugie w kolejności rozpolitykowania są nagrody ekonomiczne, w tym tegoroczna, przyznana za krytykę płacy minimalnej, a mającej urabiać społeczeństwa Zachodu przed, moim zdaniem planowanym, zniesieniem płazy minimalnej i obniżką płac.

Inspektor Lesny pisze...

"rozpolitykowania są nagrody ekonomiczne, w tym tegoroczna, przyznana "

Nie ma Nagrody Nobla z dziedziny ekonomii i nigdy nie bylo. Jest to falszerstwo dokonane pod naciskiem zydowskich bankow.
W bodajze 1962 roku Sveries Riksbank (Szwedzki Bank Narodowy) ustanowil nagrode w takiej samej wysokosci i wreczana na tej samej uroczystosci, ale to nie Nobel Stiftelse wyplaca i decyduje kto to dostanie, tylko darczynca jest Szwedzki Bank Narodowy.
Chodzilo o to, oby sie "podlaczyc" pod majaca wielki prestiz prawdziwa Nagrode Nobla.
Jeden z czlonkow komisji noblowskiej w protescie odszedl, i miejsce dlugo stalo puste. Co z tym miejscem teraz to nie wiem.

Ta ekonomiczna, sfalszowana nazywa sie:
Nagroda ku pamieci Alfreda Nobla

A ta prawdziwa po prostu:
Nagroda Nobla...

Anonimowy pisze...

@Inspektor Lesny
Nigdy się tym specjalnie nie interesowałem, ale też dałem się na tą "ekonomiczną nagrodę Nobla" nabrać;-)

34 pisze...

@Hans

Urabiać to sobie mogą.

Zniesienie płacy minimalnej która gwarantuje w PL co najwyżej przetrwanie na poziomie wegetacji oznacza koniec cywilizowanego państwa.
Niższa płaca oznacza zakamuflowany wyrok śmierci na miliony uczciwych obywateli.
To zgoda państwa na ich niewolniczą eksploatację prowadzącą do śmierci spowodowanej wyniszczeniem organizmów.
Jak w obozach koncentracyjnych.

Czy na tym mają polegać ideały wolności i liberalizmu ?!

Państwo wtedy do końca utraci swoje moralne atrybuty.
Celowe atomizowanie społeczeństw może szybko skończyć się razem z wybuchem społecznych buntów.

Ps. Przeciętny koszt utrzymania dziecka w państwowym domu dziecka wynosi ok 2000zł/mc.
Podobnie jest z kosztem utrzymania więźnia.
Niejedna wieloosobowa rodzina wegetuje za kilkaset zł/mc.
Widać dla liberałów i to jest za dużo.
Dokręcenie śruby w tej sytuacji spowoduje masowy wzrost przestępczości i z powodu nędzy rodziców masowy odpływ dzieci do domów dziecka.
jak nie było paru zł/mc socjalu to teraz będzie musiał budżet znaleźć 2000zł/mc na jedno dziecko i często kolejne 2000zł/mc na rodzica w pudle.

No chyba że razem z postępami XXI wiecznej Europy zaprowadzimy nowe jakże liberalne porządki i przywrócimy obozy koncentracyjne, tu niemieckie doświadczenia są bezcenne i wykorzystamy też doświadczenia rumuńskie w dziedzinie koncentracyjnych domów dziecka z systemowym zagładzaniem dzieci na śmierć.
A ileż zaoszczędzimy na cyklonie i paliwie do krematoriów.
Witajcie w krainie marzeń takich "liberalnych" typów spod ciemnej gwiazdy jak niejaki cynik i jemu podobni.
Czyż ich zamiłowanie do złota nie jest symptomatyczne ?!

Anonimowy pisze...

@34
To zgoda państwa na ich niewolniczą eksploatację prowadzącą do śmierci spowodowanej wyniszczeniem organizmów.

Powiedz to Cynikowi9, bo on inaczej rozumie etykę w biznesie.

Inspektor Lesny pisze...

"To zgoda państwa na ich niewolniczą eksploatację prowadzącą do śmierci"

Nie bronie tych praktyk, ale trzeba powiedziec, ze jakosc pracy, zwlaszcza malo skomlikowanej, prostej bardzo sie zmniejszyla, a chamstwo sprzataczek, sprzedawczyn, hydraulikow, malarzy wznioslo sie pod niebiosa. Aspiracje dochodowe oraz przesadne poczucie wlasnej wartosci tez.
Moja zona jest doktorem medycyny.
Pracuje w jednym z wiekszych szwedzkich szpitali.
Na porzadku dziennym jest, ze ja opierdala z gory na dol... elektryk, podlaczajacy aparature medyczna. Uwaza sie on za co najmniej tak samo wazna i wyksztalcona osobe jak ona...
Pensje ma chyba nizsza, ale czy tak wiele? A odpowiedzalnosci zadnej. Bo , mowi, w elektryce to wszystko sie moze zdarzyc. I robi jeszcze raz. Za nowe pieniadze...

Anonimowy pisze...

@Inspektor Lesny
ja opierdala z gory na dol... elektryk
To jest element kultury, a raczej braku kultury, a nie etyki.

Uwaza sie on za co najmniej tak samo wazna i wyksztalcona osobe jak ona
Tutaj z przykrością musze się z owym elektrykiem zgodzić. W niszy ekologicznej czy ekonomicznej najważniejsze są organizmy najprostsze. Poprzez analogię z lasem, najważniejsze są tam grzyby, bakterie, drzewa, mrówki itd, ponieważ to one stanowią podstawę, bez której wyższe organizmy nie mogły by istnieć. Podobnie jest w niszy służby zdrowia, gdzie najważniejsi są pracownicy niższych szczebli, personel pomocniczy, pielęgniarki itp. Tak jak las nie istnieje tylko dla słonia i to nie słoń jest w nim najważniejszy, tak w szpitalu nie jest najważniejszy doktor nauk medycznych;-)

Inspektor Lesny pisze...

"Tutaj z przykrością"

No, to dziekuje, w koncu mi to ktos wyjasnil, bo mi to nie dawalo spokoju. I, utwierdza mnie to w przekonaniu, ze slusznie uczynilem, iz w przeciwienstwie do mojej zony, nauki precz rzucilem.
I zajalem sie weselszymi rzeczami, co sprawilo, ze zycie mialem radosne, i nie obudzilem sie, tak jak ona, nieboga, z reka w nocniku...

Ps. Hans, ale slonie to chyba nie w lesie, tylko na sawannie...
Wprawdzie sa slonie lesne, ale one podobno tez wola luzniejsze przestrzenie, a i dla lasu sa ponoc szkodliwe... Kurna, to by mi pasowalo na moja zone...

Inspektor Lesny pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Inspektor Lesny pisze...

Supplement

"To jest element kultury, a raczej braku kultury, a nie etyki."

No, tak, ale obawiam sie, ze jest to wynikiem blednego przeciez przekonania, ze wszyscy ludzie sa tak samo wazni i potrzebni w spoleczenstwie. To, moim zdaniem, uboczny rezultat propagowanego najpierw przez komunistow zydowskich dogmatu iz "wszyscy ludzie maja ta sama wartosc"
Zdanie to, choc ladnie brzmi, i jest nieslychanie atrakcyjne dla mas, przy blizszych ogledzinach okazuje sie nie znaczyc nic.
Podwaza tylko, niezbedne w kazdej cywilizacji resztki naturalnej hierarchi...

slav pisze...

@Piotr34
"Ciekawa kombinacja-z jednej strony chleja spirit i kradna na potege a z drugiej balet,szachy i ksiazki. "

A to akurat jest już zbadane wytłumaczalne. Jak donoszą akademicy z Instytutu Łomonosowa, słonina jako brakujący powyżej element diety, nie zwiększa poziomu złego cholesterolu we krwi i nie powoduje miażdżycy jeśli w odpowiednich proporcjach jest przyjmowana z ogórkiem kiszonym i popijana związkiem organicznym o symbolu C2OH5 ( najlepiej w jak najwyższym stężeniu). To tłumaczy wysoki poziom rozwoju intelektualnego rosyjskich "nurków" ;-)

Bobola pisze...

@slav

Ludzie w swojej masie sie roznia. Mimo socjalistycznej rewolucji i obecnej demokracji klasowa struktura spoleczenstwa przetrwala. Problem polega na tym, ze warstwy wyzsze pozbawione zostaly przewagi zamoznosci a warstwy nizsze opanowaly strukture wladzy i aparat przemocy. Na filmie, o ktorym pisze pokazano to zreszta takze. Inne jest mieszkanie i zachowanie profesora naukowego ateizmu Leningradzkiego Uniwersytetu a inne jego brata , oficera czy sekretarza rajkomu.
Malo jest prawdopodobne aby rosyjska baletnica czy szachista rozbil glowe przypadkowemu przechodniowi. Problem rosyjski i polski zreszta takze polega na tym, ze prymityw zamozny (jak np Palikot) czy tez nie uwaza, ze caly swiat jest jego.

Inspektor Lesny pisze...

Czy nam sie to podoba, czy nie, to zamoznosc jest wstepem do szlachectwa. Trwa to na ogol kilka pokolen. Podobnie jest z procesem odwrotnym. Spauperyzowana arystokracja traci swoj wykwintny smak. To tez trwa kilka pokolen.
Za kilka pokolen potomkowie J. Palikota beda, byc moze, nie do poznania.
Przeciez podobno corka Pana Lecha Walezy i jego zony Danuty interesuje sie baletem, ponoc sama tanczy...

Anonimowy pisze...

@Inspektor Leśny
utwierdza mnie to w przekonaniu, ze slusznie uczynilem

Im ktoś wyżej postawiony jest w herarchii, tym mu się łatwiej żyje, ale też może sobie kark połamać spadając. To jest kwestia wyboru, być czy mieć Nie uczyłeś się, jesteś ważniejszy (jako masa) dla gospodarki, ale mniej znaczysz jako indywidualność i łatwiej ciebie zastąpić, ale też trudniej ciebie zdegradować. Z kolei ktoś wyżej postawiony wiecej znaczy jako indywidualność, ale jest mniej ważny (jako masa) dla funkcjonowania społeczeństwa, trudniej go zastąpić, ale jego brak nie wiąże się z katastrofą, łatwiej jest natomiast go zdegradować (np dr medycyny na zmywaku)

Inspektor Lesny pisze...

"Im ktoś wyżej postawiony jest w herarchii, tym mu się łatwiej żyje, ale"

Nie bardzo to co mowisz, przystaje do mojej, w kazdym razie rzeczywistosci.
I moja zona, i czesc mojej rodziny dorobila sie wiekszych i mniejszych tytulow naukowych. Pracuja z tego co wiem , zgodnie z wyksztalceniem. Jednak nigdy nie zauwazylem, zeby im sie latwo zylo.

Poniewaz mam porownanie, i to tuz przed soba,moge powiedziec, ze zyje im sie trudniej, ze wzgledu na wymagania jakie stawiaja przed nimi i pracodawcy, i ich jak by to rzec, klienci.Oraz tzw, spoleczenstwo, w szerokim tego slowa znaczeniu. Nie moga sie rowniez spodziewac wyrozumialosci.
Nie nazwal bym tego "lekkim zyciem"
W przeciwienstwie do , pozwol, ze wymienie kilka tylko zawodow: nauczycieli, policjantow, hydraulikow, murazy, oraz, tu zbiore wielu w jedna grupe, urzednikow wszelkiej masci, komunalnych, panstwowych i pewna czesc prywatnych.

Pozwol sobie powiedziec, ze jak hydraulik zle rury polaczy i woda wleje sie do piwnicy, to z jakiegos powodu wywoluje to smiech , a potem poblazanie, u postronnych, oczywiscie.
I zrozumienie-mozna sie pomylic, przeciez.
Zapewniam Cie, ze pomylka lekarska usmiechow nie wywoluje. Wywoluje za to wscieklosc, i to nawet u tych, ktorzy nie maja ze sprawa nic wspolnego. Nie znaja nawet okolicznosci. Nie nazwal bym tego "lekkim" ani "latwym" zyciem.
Co zas do docenienia tego , lub innego zawodu(i wyksztalcenia) to najlatwiej mierzyc dochodami.
Hydraulik wcale blado nie wypada.

Mialem na mysli, ze system kommunistyczny celowo nauczyl pospolstwo pogardy dla uczonych, gloryfikujac kilof i lopate.
Ten swiatopoglad przyjal sie wyjatkowo dobrze.
Mysle jednak ze to droga do nikad.
Bo problemow , jakie przed nami stawia dzisiejszy swiat, nie rozwiaza na pewno szewcy, betoniarze i dekarze, nawet jesli sa biegli w swej sztuce...

I mozna dodac, bo od tego sie zaczelo (plac minimalnych, te dotycza, razem ze skutkami glownie prac prostych)ze zniesienie plac minimalnych, oprocz ludzkiego cierpienia moze miec pewne pozytywne skutki. Mianowicie odpowiednio stosowane moga przywrocic wlasciwe proporcje miedzy wyksztalceniem, zawodem i przydatnoscia dla spoleczenstwa.

Zas popularne za PRL-u powiedzenie rodzicow do swych latorosli:
-Ucz sie, bo jak nie, to bedziesz musial ciezko pracowac, stracilo swe znaczenie.
Nalezaloby raczej powiedziec:
-Ucz sie, to bedziesz mial mozliwosc ciezko pracowac...

slav pisze...

@Inspektor Lesny

Trochę Pan uogólnia, nigdy bym nie uważał, że zawód policjanta i nauczyciela jest lekki i bezpieczny vide zamachy uczniów i studentów, a o bezpieczeństwie pracy w policji nie wspomnę. Z kolei mam kolegę seksuologa, który rozwiązuje problemy pacjentów najczęściej za pomoca viagry i swój stan lekarski sobie bardzo chwali. Grupa osób absolutnie stojący poza możliwościa rozliczenia z błędów to księża,adwokaci i politycy.
A czy spróbował Pan zwrócic sie do prywatnego lekarza z reklamacją ,ze terapia nie pomogła. Powie, że należy ćwiczyć inny wariant na Panu i nic Pan mu nie zrobi. Kasy nie odda. Mechanik samochodowy czy serwisant innej maści musi poprawiac za darmo do skutku, albo oddać pieniądze. Nawet hydraulik.

Bobola pisze...

@Inspektor lesny
Byc moze , w dlugiej skali czasowej nowa-elita upodobni sie do starej. Ale jak dotad , mimo 50 lat PRL u i 20 lat IIIRP nic nie wskazuje na to , zeby czynniki spoleczne przewazyly nad genetycznymi.

Bobola pisze...

@slav
Mowiac o lekarzach trzeba tez pamietac, ze nie kazdy z nich operuje na poziomie aspiryn-lewatywa. Ilez to nerwow kosztuje chirurga operacja o niepewnym do konca rezultacie. Czy pacjent bedzie widzial? Czy kuracja anty-nowotworowa sie powiedzie? Jesli szambo wybije albo pojawi sie nieoczekiwane zwarcie w instalacji to szkody beda tylko materialne. Lekarze natomiast czesto dzialaja na granicy smierc-zycie i poziom odpowiedzialnosci jest tu wiekszy niz przy innych zawodach.