czwartek, 5 stycznia 2012

Matysiakowie Trzeciej Rzeczpospolitej

    Od paru dni ogladam, dzieki uprzejmosci TV Polonia, nowa telenowele polska pt "Rezydencja" (2011). Rezyser Maciej Dejczer (i inni) skopiowal tu idee popularnych seriali amerykanskich ("Dynasty" , "Falcon Crest") czy brytyjskich (  "Downton Abbey" ) przystosowujac ja jednak tworczo do realiow polskiej wspolczesnosci. Zreszta sama mysl przedstawienia zycia i wspolzycia ludzi nalezacych do roznych warstw spolecznych nie jest nowoscia. Slynne powiesci dla sanacyjnych kucharek Mniszkowny znalazly obecnie nowe wcielenie w postaci serii powiesciowej "Bzykanie nad rozlewiskiem". To jednak, ze istnieja precedensy zlego smaku nie pozbawia tworcow owych dziel odpowiedzialnosci za powolane do zycia twory publicznej konsumpcji ani tez nie zmienia faktu, ze one same mowia nam sporo nie tylko o inteligencji warstw tworczych ale i o tym jak oni sami widza spoleczenstwo, ktorego sa czescia.

   Rezydencja jest miejscem zamieszkania i teatrem spotkan rodu Podhoreckich- familii polskich miliarderow, ktorej seniorem i zapewne tworca fortuny jest poczciwy safandula (gra go Zelnik), ktorym manipuluje zona -spryciara (Szapolowska) wraz ze swoja siostra (Fortuna) -puszczalska hazardzistka.  Zrodla wyjatkowej zamoznosci rodu Podhoreckich gina w mrokach poczatkow Polski Aferalnej i rezyser, jak dotad, roztropnie nie wyjawia tajemnic powstania firmy Podhorecki SA. Najwyrazniej z ruin PRL-u rodzina wyniosla cos wiecej niz dobre, szlacheckie nazwisko (herb Belina). Obecnie firma jest miedzynarodowym potentatem w dziedzinie kosmetykow oraz farmacji i zrodlem niebywalych wrecz dochodow pozwalajacych na utrzymanie palacu w Warszawie oraz rezydencji wypoczynkowych na calym swiecie. Senior rodu ma jednak klopoty z dziedzicami owych majetnosci. Jego dwaj synowie sa wielkim rozczarowaniem. Obaj to wytrawni kurwiele spedzajacy czas na odplatnych przyjemnosciach seksualnych, golfie oraz jachtingu. Jesli zas oderwa sie na chwile od zajec hedonistycznych aby zajac sie czyms w sposob nawet odlegly powiaznym z interesami ojca to natychmiast powoduja katastrofe finansowa badz medialna. Pozostaje jeszcze nieletnia i rozpuszczona corka, dobrze zapowiadajaca sie puszczalska, zlodziejka i narkomanka. "Nie daleko pada jablko od jabloni" i rzeczywiscie do kregu tej rodziny wdziera sie przypadkiem a raczej wypadkiem mloda ale juz kompletnie zidiociala dziennikarka-aktywistka spoleczna (Basia- gra ja Anna Cieplak), ktora, jak to sugeruje rezyser, jest nieslubna corka seniora Podhoreckiego, zapewne z okresu budowania fortuny. W jej tle rodzinnym szaleja dwie stare rajfury: matka- wlascicielka ksiegarni i babka-kombatantka postsolidarnosiowa. Nie bede opowiadal tu wszystkich szczegolow serialu gdyz wiem, ze Szanowni Czytelnicy pomkna wkrotce (o ile tego juz nie zrobili) aby zanurzyc sie w tej  orzezwiajacej krynicy nowoczesnej polskiej kultury. Serial zreszta nie jest jeszcze zakonczony wiec wiele przyjemnosci i tajemnic jest przed nami.

   Nie mniej sam serial a takze komentarze na jego temat jakie mozna przeczytac w dziale filmowym witryny www.onet.pl mowia nam wiele o tym jakie jest spoleczenstwo polskie AD 2012. Tak jak to slusznie zauwazyl w swoim esseju Glubb pasza (http://bobolowisko.blogspot.com/2011/11/ile-czasu-nam-jeszcze-zostalo-i-co.html)  pierwsza i najpewniejsza oznaka upadku panstwa czy imperium jest zachowanie kobiet. Im wieksza graja one role w polityce, im bardziej sa rozwydrzone i wyuzdane seksualnie tym wiekszy i szybszy jest upadek spoleczenstwa. I to wlasnie widzimy jako glowny i podswiadomy przekaz owego opowiadania. Polska jest jednym wielkim kurwidolkiem rzadzonym przez klase prozniacza pozbawiona instynktu panstwowego. Nie przejawia ona zadnego zainteresowania polityka panstwa jako calosci i wspolnoty narodowej traktujac mniej uprzywilejowana czesc spoleczenstwa jako narzedzie lub przeszkode ale nigdy jako partnera we wspolnym narodowym przedsiewzieciu. Na wszelkie zas konflikty proponuje sie dwa dobre rozwiazania- zamkniecie fabryk w Polsce i przeniesienie produkcji do Chin badz filantropijne datki czyli jalmuzne dla tych ubogich, ktorzy mieli szczescie bycia zauwazonymi.

    Podsumowujac nie namawiam nikogo do obejrzenia serialu gdyz zainteresowani napewno nie dadza sie  i tak odwiesc od tego zamiaru. Namawiam natomiast do zastanowienia sie nad przyczynami, ktore powoduja, ze filmowcy i spoleczenstwo biora oznaki widocznego rozkladu za stan normalny.

9 komentarzy:

Andrzej pisze...

Kurde, ale fajnie, że nie mam telewizora. Dzięki Bobola.

Anonimowy pisze...

Alez Panie Profesorze-nie ma co narzekac.Tzn.swietnie by bylo gdyby w TV pokazywali rzeczy madre,piekne a do tego patriotyczne ale to zupelnie niemozliwe.99% programu TV da sie podciagnac pod powyzszy opis-wniosek z tego prosty-tv nie nalezy ogladac bo to pralka umyslow oraz wielki hipnotyzer.Od wartosciowej edukacji,rozrywki itp to jest internet w ktorym co prawda masa smiecia ale jak sie poszuka to rzeczy na poziomie tez sporo.Tv to umierajce medium dla najbardziej leniwych umyslowo lemingow to i tez najwiekszy syf jest wlasnie w TV.

Inspektor Lesny pisze...

Moje poglady na stosunki spoleczne w Polsce sa Gospodarzowi znane, z moich poprzednich wpisow.Fakty jednak sa faktami.
Spoleczenstwo polskie, podobnie jak i amerykanskie, jest pozbawione historii.
Amerykanskie filmy przedstawiaja milionerow nie tak , jacy oni naprawde sa, tylko tak, jak szeroka publika sobie ich wyobraza. Nie trzeba duzej inteligencji, abu pojac, ze ludzie ktorzy doszli do wladzy i majatku, nie spedzaja zycia siedzac w basenie, pijac bez przerwy whisky z lodem i uwodzac sobie nawzajem wymalowane jak chinskie aktorki zony.
To tylko plebs sobie tak wyobraza zycie milionera, i o tym marzy.
Podobnie, a moze jeszcze gorzej jest w Polsce.
Spotkalem w Polsce nie malo udokumentowanych fornali, ktorzy mlodosc spedzili w czworakach.
Dzis zachowuja sie tak, jak im sie wydaje, ze dziedzice sie zachowywali. Myla sie, podobnie jak ich amerykanscy koledzy.
Lekcewaza osenstacyjnie ludzi bez powodu, obrazaja ich, zwracaja sie do nich "przez ramie".Wydaja "rozkazy" osobom, co do ktorych nie maja zadnej zwierzchnosci. Osenstacyjnie, na pokaz dlubia w talezu, glosno informujac towarzystwo przy stole, jacy to oni delikatni, i zylek w miesie, skorek oraz punkcikow w ziemniakach jesc nie beda. Pytaja tez glosno, czy to na pewno swieze.
Wszystko w przekonaniu, ze zachowuja sie "po pansku".
Seriale tego typu, co Gospodarz wspomnial, te szkodliwe bledy wzmacniaja, zamiast edukowac.
Co zas do problemow z dziecmi, to sa one uniwersalne.Juz co znaczniejsi krolowie mieli problemy ze znalezieniem nastepcow.
Ja mam przyklad blisko.
Odnalazlem po 20-tu latach poszukiwan mojego przyjaciela z lat mlodosci. Niestety, zmarl na raka,zanim zdazylem sie z nim spotkac. Zdolal, zaczynajac od niczego, zbudowac w Polsce siec warsztatow samochodowych oraz slkepow z czesciami do nich.
Jedyna corka zas jego, skonczyla ...filozofie. Zajmuje sie (jako volontariusz, prawdopodobnie) teatrem dla kalek. Przy oslawionej "Fundacji Batorego". Mysli, ze wspolnicy zmarlego ojca pozwoloa jej zyc z jego dorobku do konca zycia...
Tak, ze tutaj, majatek nie przetrwa nawet dwoch pokolen...

Inspektor Lesny pisze...

tv nie nalezy ogladac bo to pralka umyslow oraz wielki hipnotyzer.Od wartosciowej edukacji,rozrywki itp to jest internet w ktorym co prawda masa smiecia ale jak si

Mysle, ze to szukanie falszywych prorokow.
Telegraf mial polaczyc ludzi. Kolej zelazna miala nam przyblizyc daleki Swiat, pokazac cos wiecej niz sasiednia wies. Jak wiadomo, telegraf sluzyl do koordynacji ruchow wojsk, a kolej zelazna do przewozu tychze.
Naiwnoscia jest wiara, ze nowe media przyczynia sie do edukacji mas, lepszego zrozumienia swiata.
Tak jak i tamte stare, nie sa do tego wykorzystywane.
Moim zdaniem edukacje i wiedze ludzie maja przyswojona , gdy umieja ja stosowac.
Ja dzis spotykam lekarzy, inzynierow chemikow, ktorzy do czszczenia z osadu czajnika na herbate uparcie kupuja "specjalny srodek do czyszczenia czajnikow".
Nie chca uwierzyc, ze wystarczy dwie lyzeczczki krystalicznego kwasu cytrynowego wsypane do wody.
Obawiaja sie, ze to moze byc trujace.

Anonimowy pisze...

@inspektor lesny

Alze ja wyraznie napisalem ze w internecie jest takze masa smiecia.Poki co jednak jest tam sporo rzeczy wartosciowych co zwyczajnie wynika z faktu iz jest to medium interaktywne w ktorym "widz" w duzym stopniu decyduje co chce ogladac czy czytac(przeciez mozna wybrac miedzy powiedmzy czytaniem Onetu a czytaniem Boboli nieprawdaz?).Teoretycznie oczywiscie mozna zrobic to samo z TV(tzn.wybrac miedzy TVN a powiedzmy Discovery)ale tak sie sklada ze wiekszosc co lepszych programow(jak chocby wlasnie Discovery czy National Geografic)jest platne(nie kazdego stac)podczas gdy TVN jest za darmo.Co by nie mowic czytanie zarowno ZlOnetu jak i Boboli jest jedank darmowe i to jest wlasnie przewaga sieci.A jak jeszcze dodamy do tego fakt ze mozna sobie z Bobola podyskutowac to net przerasta TV o cale lata swietlne.Ale oczywiscie zadne cudowne remedium na spoleczne bolaczki to nie jest(jak to wielu naiwnie sobie wyobraza)bo wielu i tak wybierze ZlOnet czy inne smieci-ot po prostu nowe medium z nowymi mozliwosciami,ktorego wladza jeszcze do konca nie kontroluje(co zreszta jeszcze moze ulec zmianie).

waldemar pisze...

Przypadkiem znalazłem,pańskiego bloga. Jestem nauczycielem fizyki i z ciekawością będę czytał pańskie nowinki

Bobola pisze...

Witam i zapraszam do komentowania.

Mama Monika pisze...

Witam,
pocieszę Pana. Nie będzie więcej odcinków.

Bobola pisze...

@Mama Monica
A to szkoda bo w ostatnim odcinku jaki ogladalem (35) sytuacja byla daleka od konkluzji. "Rezydencja" miala szanse aby stac sie kolejnym serialem "pokoleniowym" po "Matysiakach" (serial radiowy) z okresu gomulkowskiego,oraz po telewizyjnym "Czterdziestolatku" z czasow gierkowskich. W pewnym sensie to dokumenty epoki mowiace o swiadomosci spolecznej danego etapu.