środa, 9 stycznia 2013

Dlaczego jest jak jest czyli naukowe podstawy "mowy nienawisci"

  Jedna z ciekawszych cech wspolczesnej swiadomosci spolecznej jest przenikajacy ja ped do umyslowej i socjalnej homogenizacji. Ped ten jest oczywiscie napedzany przez media a zatem takze przez tych, ktorzy tymi mediami wladaja. Sa to z reguly ludzie zamozni i ustosunkowani, ktorzy we wlasnym gronie uwazaja sie  za kogos sto razy lepszego niz szarzy obywatele, ktorych wlasnie poddaja owemu praniu mozgow. Ale do tego oczywiscie nigdy sie glosno nie przyznaja. Polityk, nawet polityk GOP  czyli  konserwatywnej partii republikanskiej, nigdy w zyciu nie przyznalby sie do pogladow elitarystycznych zdajac sobie sprawe z tego, ze polozylby tym swoje szanse na elekcje na stanowisko publiczne.  Jakiekolwiek wzmianki tego rodzaju dzialaja bowiem na amerykanski plebs jak kubel zimnej wody. Przekonal sie o tym nie tak dawno gubernator Romney kandydujacy na stanowisko Wodza Calego Wolnego Swiata. "Szlachcic na zagradzie rowny wojewodzie!" -to znane przyslowie stanowej w koncu Rzeczpospolitej Szlacheckiej stanowi ciagle jeszcze idee mogaca spowodowac przychylnosc "mas" wyborczych i w USA i w Naszej Umeczonej Ojczyznie.  Szkoda, bo mamy tez inne przyslowie znacznie bardziej adekwatne do rzeczywistosc a mowiace, ze "Nie za pan brat swinia z pastuchem.". Podobnie zreszta, acz w bardziej wyszukany sposob wyraza ta mysl Nowy Testament : "Uczen nie jest kims rownym nauczycielowi ani tez sluzacy kims lepszym od swojego pana. Wystarczy tylko aby obaj starali sie by osiagnac ich poziom" (Mat.10:24).

   Goracy zwolennicy demokracji dla wszystkich i rownosci osiaganej w wyniku "walki klasowej", ktorych to co jakis czas napotykam w szeregach komentatorow, albo wystepujacy tam  takze dobroduszni adwokaci rownosci wszystkich ludzi na Ziemi (a przynajmniej wszystkich wspolobywateli) zajmuja podobne stanowisko. "Wszyscy mamy te same zoladki" albo przynajmniej w 99.99 % ten sam kod genetyczny twierdza, co ja przypisuje skutkom wczesnych lat edukacji, ale co byc moze jest takze efektem niedojrzalych przemyslen i doswiadczen wlasnych. Niestety te wszystkie milo brzmiace stwierdzenia sa niezmiernie dalekie od prawdy naukowej i sluza w gruncie rzeczy oslabianiu badz uspieniu czujnosci wspolobywateli. Wszystkie organizmy zywe znajduja sie bowiem  w nieustannej walce o byt w wyniku ktorej ksztaltuje sie zarowno hierarchia wewnatrz-populacyjna w postaci elit jak i strategia eksterminacyjna eliminujaca konkurencyjne populacje do wybranego habitatu. W efekcie zarowno wewnatrz kazdej danej populacji jak i wsrod roznych populacji czy narodow wystepuje pewna hierarchia.  Wystepujace niekiedy zjawiska koegzystencji (np rak w organizmie zywym czy huba na drzewie) na ogol koncza sie gdy organizm zywiciela ulegnie wyczerpaniu spowodowanym wlasnie tym wlasnie pokojowym wspolistnieniem.  "Jesli chcesz pokoju - szykuj sie do wojny". Narod, ktory wierzy zapewnieniom sasiadow o wiecznym pokoju i braku roszczen a nawet o tym, ze owe oscienne panstwa beda dbac same o jego bezpieczenstwo przypomina glupiego pastucha, ktory oddal swoje stado owiec wilkom pod opieke. W koncu taka wlasnie glupia polityka prowadzona od czasow saskich doprowadzila do rozbiorow I Rzeczpospolita,  potem byla jedna z przyczyn kleski 1939 roku a obecnie postawila w stan likwidacji  panstwowosc III RP.

    W walce o byt z reguly wygrywa populacja inteligentniejsza gdyz potrafi ona zgromadzic zasoby konieczne do skutecznej elimniacji wplywow przeciwnika na wybranym teatrze walki  a takze potrafi wzniesc sie nad tania czulostkowosc i granie na emocjach. Jesli zadamy sobie pytanie dlaczego to wlasnie rasa biala podbila swego czasu  obie Ameryki i wiekszosc Azji i Afryki to wystarczy spojrzec na wyniki pomiarow ilorazu inteligencji (IQ) dokonane dla ludnosci tubylczej roznych regionow swiata aby znalezc na to odpowiedz. Mape taka pochodzaca z monografii Prof. Richard'a Lynn "Race Differences in Intelligence- An Evolutionary Analysis"( Washington Summit Publ. 2006) zamieszczam na rysunku 1. Rysunek zawiera zakodowane kolorem obszary geograficzne, ktorym mozna przyporzadkowac  okreslone rasy tubylcze. Dla kazdej z nich mozna wyznaczyc srednie IQ. Najwyzsze srednie IQ populacji jest zaznaczone kolorem ciemno zielonym (IQ= 105) , po nim nastepuje kolor jasno zielony z IQ =100, po nim zolty (IQ=90) i dalej jasno brazowy (IQ=85), ciemno brazowy (IQ=85) , i dalej coraz bardziej czerwone az do buraczkowego (IQ=56). Dla  rejonow oznaczonych kolorem bialym pomiary IQ ludnosci tubylczej nie zostaly dotad wykonane. Do tych ziem nieznanych nalezy Rosja i Afryka rownikowo- zachodnia. Jako populacje odniesienia przyjeto rase biala-europejska, dla ktorej wynik testu  IQ przyjeto za 100.  Jest to mapa przyblizona gdyz dokladne pomiary podane sa oddzielnie w tablicach. Wyniki tego zestawienia zastanawiaja gdyz jak sie okazuje wieksze od stanu odniesienia  IQ =105  ma rasa zolta ( a wiec Chinczycy , Koreanczycy i Japonczycy)  oraz enklawy ludnosci nadmorskiej (np Norwegowie). Moje osobiste doswiadczenia z pracy z naukowcami pochodzenia azjatyckiego nie wskazuja na to ale nalezy tez wziasc pod uwage fakt, ze przecietne  IQ ludzi zajmujacych sie praca badawcza jest znacznie wyzsze od przecietnego dla danej populacji (rzedu 130- 160).

   Jak to bywa zazwyczaj z dyscyplinami bedacymi na pograniczu biologii i nauk spolecznych istnienie ras ludzkich oraz definicja ilorazu inteligencji sa w pewnym stopniu debatowalne. Opinie naukowcow wypowiadajacych sie na te tematy sa zabarwione ich przekonaniami religijno-politycznymi. Prof. Lynn omawia szczegolowo roznice jakie istnieja w tej dziedzinie w literaturze naukowej. Wszystkich czytelnikow, ktorzy sa spragnieni wywazonej opinii na ten temat odsylam do wspomnianej monografii. Ja osobiscie nie mam watpliwosci, ze tak jak istnieja rasy roznych rodzajow zwierzat (np psow, krow, malp itp) tak istnieja tez rasy (gatunki) rodzaju ludzkiego. Podobnie uwazam, ze w sytuacji gdy istnieja rozne testy oszacowujace IQ pojedynczego czlowieka dajace dla niego zblizone numerycznie wyniki pomiaru, mozemy rozsadnie mowic o takiej mierze inteligencji pojedynczych osobnikow. Konsekwentnie mozemy tez mowic o srednim IQ populacji zyjacej na danym terenie a takze o momentach wyzszego rzedu charakteryzujacych rozklad IQ.

   Jakie zatem rasy (odmiany) rodzaju istnieja na Ziemi?  Prosta obserwacja pochodzaca z 18-tego wieku wyroznila w zasadzie piec glownych ras w zaleznosci od koloru skory: Kaukaska (biala) , Mongolska (zolta), Etiopska (czarna), Amerykanska (czerwona), Malajska (brazowa). Klasyfikacja ta oparta byla o dane taksometryczne (obok koloru skory brano pod uwage ksztalt czaszki, nosa, typ uwlosienia itp). Takie kryteria moga sie wydawac nieco powierzchowne ale nie inaczej klasyfikujemy rasy innych zwierzat.
Postep nauk medycznych dolaczyl do ewentualnych cech konstytutywnych takze grupy krwi, ktore wystepuja z rozna czestoscia w roznych rasach a takze roznice anatomiczne (w budowie miesni, nosow, powiek itp). Postep nauk biologicznych ( w latach 1980-2000) pozwolil  zas na jeszcze bardziej szczegolowe odroznienie ras co zaowocowalo wyroznieniem nieco wiekszej  liczby (bo 6) ras oraz wiekszej liczby "typow" , ktorych czlonkowie maja zblizone spektra genetyczne. Wyroznione w ten sposob grupy sa zblizone do klasyfikacji klasycznej ale wprowadzaja pewne relokacje narodow w obrebie uprzedniej rasy malajskiej (brazowej) i rasy zoltej. Podobne trudnosci w metodyce klasyfikacji roznych osobnikow do tej czy innej rasy wystepuje zreszta takze wsrod roznych rodzajow zwierzat. Pochodzi to stad, ze nawet w obrebie tej samej rasy wystepuja roznice pomiedzy osobnikami wynikajace z odrebnosci indywidualnych genotypow. Dzieki temu zreszta odrozniamy kolegow czy czlonkow rodziny od calej reszty populacji nawet wtedy gdy znajdujemy sie w obrebie osobnikow  nalezacych do jednej rasy i narodu. To co jest wazne w zyciu czlowieka i narodu to nie fizjologiczne podobienstwa ludzi ale roznice wynikajace z drobnej odmiennosci genotypow  badz cech dodatkowych, nie bedacych typowymi dla danej rasy czy ras odmiennych.
     Powstawaniu odrebnych ras sprzyja izolacja geograficzna danej populacji wymuszajaca rozrod wsobny a  wiec wymiane genow wewnatrz ograniczonej liczby osobnikow. Dla populacji narodow europejskich czynnikiem decydujacym bylo ograniczenie migracji wywolane systemem panszczyznianym oraz wiezami narzuconymi przez system panstwa stanowego. Sa to zreszta czynniki sprzyjajace takze wytworzeniu elit biologicznych wynikajace z wiekszej troski warstw wyzszych do zachowania zwartosci stanowej oraz dobierania par pod wzgledem zamoznosci, urody i innych cech fizycznych. Nie inaczej zreszta postepuja hodowcy psow, koni czy innych zwierzat w celu uzyskania osobnikow szczegolnie zblizonych do zalozonego idealu rasy. Pozostawienie procesu rozmnazania poza kontrola, przez pozostawienie inicjatywy kopulacyjnej w rekach samych zainteresowanych,  prowadzi  bowiem z reguly do degeneracji rasy. Z tego zas wynika naturalny podzial na elite populacji oraz "cala reszte" , ktora nie przejawiala niezbednej ostroznosci w dobieraniu par rozplodowych. Caly proces stratyfikacji wewnatrz populacyjnej trwa zreszta dlugo i w pewnym stopniu przypomina proces destylacji frakcyjnej. W przypadku populacji ludzkiej potrzebne sa stulecia aby wytworzyc w sposob naturalny "piramide" hierarchii ludnosciowej. Ten proces rektyfikacji jest bowiem narazony na zniszczenie badz zaklocenie w drodze rewolucji czy najazdow zewnetrznych.W obu wypadkach ulega zubozeniu badz calkowitemu zniszczeniu ta czesc populacji, ktora najezdzca uwaza za najbardziej wartosciowa dla ludnosci podbijanej badz tez ta ktora rewolucjonisci uwazaja za ostoje aktualnego rezimu.

    Takie patologiczne zaburzenie systemu socjalnego ma katastrofalne skutki dla calej populacji. Uszczuplenie badz likwidacja warstwy "wyzszej" wymaga bowiem jej zastapienia surrogatem wywodzacym sie z warstw nizszej wartosci spolecznej i nizszym IQ. To zas powoduje trwale obnizenie jakosci zycia i zalamanie sie funkcjonowania calego organizmu spolecznego. Wiekszosc krajow, takich jak Polska po roku 1945 czy Rosja po roku 1917 bardzo dlugo nie dochodzi do siebie po takim wstrzasie i bezskutecznie usiluje powrocic do jakiejs stabilizacji. Oczywiscie z uplywem wielu pokolen hierarchia stanowa odrodzi sie. Jednakze bedzie to odtworzenie struktury o znieksztalconym rozkladzie IQ populacji. Badania wykazuja bowiem, ze IQ jest dziedziczone w 80% a hybrydy (np efekty reprodukcji osobnikow o wyraznie roznym IQ) prowadza do powstania potomstwa o IQ nizszym od tego wskaznika dla dominujacego rodzica ale wiekszym od IQ rodzica mniej inteligentnego. Ten wlasnie czynnik decyduje obecnie o obnizonym srednim  IQ wspolczesnej polskiej (i rosyjskiej) populacji. Jesli idac po ulicach polskich miast i osiedli widzimy tak malo inteligentnych twarzy, jesli uczac na wyzszych uczelniach napotykamy tak niewielu inteligentnych studentow, jesli wytwory wspolczesnej kultury i sztuki odbiegaja tak bardzo od powszechnie uznawanych niegdys norm to jest to wlasnie efekt masowego awansu spolecznego ludzi, ktorzy w normalnie rozwijajacym sie spoleczenstwie nigdy by nie przekroczyli progu swojej niekompetencji. A przeciez IQ jest tylko jednym z czynnikow determinujacych poziom swiadomosci spolecznej! Bozek domokracji (czy raczej ochlokracji) wymaga ofiar, ktorymi sa nie tylko patriotyzm i tradycja narodowa ale takze kultura osobista i zasady moralne.

   Wracajac jednak do roznic narodwych wyrazonych za posrednictwem sredniego IQ to tablice zamieszczone we wspomnianej monografii mowia nam ze, dorosli Polacy ciesza sie przecietnym IQ = 106, Rosjanie - IQ=96, Litwini - IQ= 92 (co mowi nam, ze zarty Pana Zagloby z rycerza Podbipiety nie byly pozbawione naukowego uzasadnienia oraz, ze IQ populacji jest wolno zmienne w czasie.) , Czesi - IQ=98 , Niemcy - IQ=107, Wegrzy -IQ=98 , Austriacy - IQ=101, a Anglicy - IQ=100. To wszystko dotyczy rodzimych europejczykow a wiec przedstwicieli rasy bialej.

    Jesli interesuje nas wplyw rasy to najwyzsze srednie IQ nalezy do przedstawicieli rasy zoltej :Chinczycy i Japonczycy - IQ=107, po nich nastepuje rasa biala, ktorej wyniki podalem wyzej, nastepni w kolejnosci sa  Indianie Ameryki Pln. z IQ=99-87 (w zaleznosci od plemienia), Zydzi z Izraela - IQ=95 ,Hindusi i Arabowie z IQ=87-82, i Murzyni z Afryki centralnej i poludniowej -IQ=67..
Monografia podaje znacznie wiecej szczegolow jesli chodzi o wplyw miejsca zamieszkania oraz wyniki hybrydyzacji miedzyrasowej.

   Jak z tego wynika Polacy posiadaja jedne z wyzszych przecietnych IQ w porownaniu do skali swiatowej jak i w stosunku do najblizszych sasiadow. Jest to i dobre i niedobre bo nie mozemy zlozyc na karb glupoty ogolu populacji naszych niepowodzen zarowno w dziedzinie wielkiej polityki jak i narodowej ekonomii. Jestesmy wiec albo pod wplywem naszych sasiadow, ktorzy steruja nawa panstwa w kierunku niezgodnym z interesami narodu albo tez polityczne elity kraju sa obdarzone inteligencja znacznie nizsza niz ta jaka maja kierujacy panstwami osciennymi. Pamietajmy bowiem, ze mowimy tutaj o przecietnej inteligencji dowolnego czlonka populacji a nie o umyslach czlonkow elity politycznej, w rekach ktorych spoczywaja losy panstwa.



  

29 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Streśćmy ten post, może wtedy łatwiej będzie ogarnąć całość:

1. W pierwszej części autor twierdzi że rasy ludzkie o wyższym IQ mają lepsze wyniki w walce o byt czy pozycję ekonomiczną

2. W drugiej dowiadujemy się że spośród ras ludzi najbardziej inteligentna jest rasa biała, a w ramach rasy białej w ścisłej czołówce inteligencji są Polacy

3. W finale natomiast autor zauważa mizerną pozycję Polski w światowym rankingu potęg gospodarczych, naukowych i wszelkich innych rankingach oraz ogólną trudność w odnoszeniu sukcesów. Mimo IQ które powinno z nas czynić królów świata.

4. No i oczywisty wniosek Autora że to wina sąsiadów Polski (tak sobie, z zupełnie innej beczki). Oczywiście szanowny Autor ani przez moment nie pomyślał że może coś z jego rozumowaniem jest nie w porządku. Rozumowanie w porządku, to rzeczywistość niech się do niego łaskawie dostosuje.

Bobola pisze...

@nightwatcher
Czyta Pan po lebkach i dlatego nie rozumie. Najinteligentniejsza jest, jak pisalem, rasa zolta.
Natomiast kryzys ostatniego 20-lecia przypisuje ucieciu wierzcholka piramidy IQ co zaowocowalo niepotrzebnym awansem spolecznym.

artur xxxxxx pisze...

Czy wiadomo jak przeprowadzano te badania IQ? Czy niedożywiony murzyn z Afryki, ledwie umiejący czytać, nie przywykły do pracy intelektualnej musiał rozwiązać takie same testy jak Europejczyk?

Bobola pisze...

@Artur
Obecnie istnieje wiele testow IQ, ktore dostosowane sa do poziomu populacji i wieku badanych. Ponadto kazda populacje bada sie przy uzyciu kilku testow rownowaznych a dane oparacowane sa statystycznie. Jest to zreszta przyczyna pewnych rozbieznosci w okreslaniu IQ populacji co widac takze na rysunku pochodzacym z ksiazki Lynn'a i danych podanych w tabelach pomiarowych. Psychologia i socjologia to nie sa nauki scisle i ja na przyklad bylbym zadowolony gdybym mogl zobaczyc takze dyspersje i eksperymentalnie zmierzony rozklad IQ roznych populacji. Tych danych nie znalazlem w monografii byc moze z tego wzgledu, ze nie jest ona przeznaczona dla czytelnika o przyrodniczym wyksztalceniu. No i jest tez problem dopuszczalnych rozmiarow ksiazki (ta liczy 322 str). Wiecej szczegolow technicznych zawieraja zapewne cytowane prace oryginalne.

Inspektor Lesny pisze...

Autor najwyrazniej traktuje teorie, czasami sprrzeczne jak kowal mlotek. Instrumentalnie. Nie dopchal sie do koryta, tak jak inni "szlachcice" , (Komorowski, Jaruzelski, Wajda, Szymborska i wielu innch).
Poprzez koneksje z zydowskimi kommisarzami. To chce skorzystac z instytucji demokracji, (ktora pogardza)by rekami tych, ktorych ma gleboko gdzies, zalatwic sobie wygodne zycie.
Wlasciciele mediow, ktore krytykuje, wzieli sobie wladzae przynajmniej sami.
Gospodarz zas wali nas po lbach to Starym, to Nowym Testamentem. Nie przeszkadza mu, ze te Ksiegi sa miejscami sprzeczn e...

Inspektor Lesny pisze...

taka wlasnie glupia polityka prowadzona od czasow saskich

Nie. Kazdy szlachcic, ziemianin, dbal, jak potrafil i wierzyl, najlepiej O SWE WLASNE I SWEJ RODZINY DOBRO.
Wypadkowa tych staran zas, okazala sie zdrada CALOSCI.

Ps. W moich regionach , (Krakow) saruszkowie z rozrzewnieniem wspominaja czasy Franciszka Jozefa. Do rzadow pijanych i rozwiazlych zas ziemian, im niespieszno...

mariusz pisze...

Rozpisuje się Pan o mierniku IQ jako symbolu inteligencji a jednocześnie popełnia intelektualne naciąganie. Porównywanie wartości średnich w całej populacji jest czystym humbugiem intelektualnym. Wartość średnia nie jest żadnym racjonalnym miernikiem statystycznym, zwłaszcza w całej populacji i dużej jej rozpiętości (ja i mój pies mamy w sumie sześć nóg tak więc każdy z nas chodzi na trzech nogach – takim miernikiem jest wartość średnia, nawet ta ważona).

Bobola pisze...

@mariusz

Wartosc srednia jest najistotniejsza charakterystyka obiektu statystycznego ale nie jedyna. Wystarcza jednak calkowicie dla scharakteryzowania jakosci populacji jako calosci.

mariusz pisze...

Próbowałem Panu wytłumaczyć ze ona nic określa jednak pan tego nie umie zrozumieć, trudno.

Bobola pisze...

@mariusz
Nie zna sie Pan na statystyce. Wyniki testow sa unormowane tak, ze maksimum rozkladu przypada na wartosc srednia pomiaru, ktora przyjmujemy za 100. Przy takiej kalibracji srednie odchylenie kwadratowe ma wartosc rowna 1. Jesli mi starczy czasu to napisze jeszcze pare slow na temat samej matemtyki pomiaru IQ.

mariusz pisze...

Znam się bardzo dobrze, przez kilka lat prowadziłem badania statystyczne. A same wzory nic nie mówią najważniejsza jest ich interpretacja. Znajdzie Pan wiele takich stwierdzeń w literaturze statystycznej jeżeli Pan poszuka. O wiele istotniejsza miara jest mediana. A odchylenie standardowe lub kwadratowe jest tylko miara rozpiętości od miary średniej która jest całkowicie sztucznym wytworem , jednakże chętnie stosowanym przez „zawodowych naukowców” bowiem bardzo łatwo ukryć w niEJ prawdę, wszystko homogenizuje, jest typowa pozostałością po społeczeństwie totalitarnym: „zabicie jednego człowieka to morderstwo a milionów to już statystyka” , średnio Stalin i X jednokrotny morderca zabili po kilka milionów istnień ludzkich . Taka jest Pan logika statystyki. PAS.

Bobola pisze...

@mariusz
Jakos nie moge uwierzyc w Panska wiedze na ten temat. Jak jednak powiedzialem o ile mi czas pozwoli to wyjasnie psychometryczna "kuchnie". A przy okazji przypominam, ze dla rozkladu normalnego wartosc srednia i mediana maja ta sama wartosc.
Naukowcy, nawet naukowcy spoleczni czy psychologowie , nie staraja sie ukryc czegokolwiek poslugujac sie aparatem matematycznym. Wyniki, o ktorych pisze sa z nami juz od tak dlugiego czasu, ze zadne nieprawidlowosci nie uszlyby uwadze krytykow. Metodyka pomiarow IQ jest omowiona szczegolowo w znanej monografii Herrnstein'a i Murraya "The Bell Curve" (1994) gdzie byc moze znajdzie Pan wyjasnienie swoich watpliwosci.

Anonimowy pisze...

@Autor:"Wartosc srednia jest najistotniejsza charakterystyka obiektu statystycznego ale nie jedyna."

Muszę Pana rozczarować jeśli chodzi o "krzywą Gaussa". Pisze Pan "wartość średnia". Ale jaka? Arytmetyczna? Geometryczna (jest ich wiele:). Zrobił Pan z jednego wskaźnika (średniej) jakąś świętość. Owszem średnia (ogólniej:"wartość oczekiwana dla rozkładu zmiennej losowej") jest dobrym miernikiem uśrednienia ale tylko dla rozkładów normalnych (krzywa Gaussa). Pewnie się Panu wydaje, że w przyrodzie (społeczeństwie, kosmosie, ...) "wszystkie" zmienne mają rozkład normalny. Muszę Pana rozczarować. Przyjęcie ZAŁOŻENIA o rozkładzie zmiennej losowej, że jest normalny, jest silnym założeniem (bo wygodnym dla obliczeń) i zwykle wymaga weryfikacji. Obserwujemy mnóstwo zmiennych losowych o rozkładach dalekich od normalnego, nie mówiąć o "dzikich" rozkładach (np. wielomodalne) dla których wyznaczanie średniej arytmetycznej do niczego nie służy i w żaden sposób nie charakteryzuje rozkładu cechy (zmiennej statystycznej).

Bobola pisze...

@hes2
Rozklad Gaussa (normalny) posiada dwa parametry, wartosc srednia , m, i dyspersje ,s,. W psychometrii dyspersja definiuje jednostke kalibracyjna. Natomiast wartosc srednia pojawia sie w wyniku analizy pomiarow danego testu jako wartosc odpowiadajaca pasmu maksymalnej czestosci.
W przypadku badan psychologow stwierdzono dobra zgodnosc rozkladu otrzymanego w wyniku pomiarow IQ z rozkladem normalnym. Ale przyblizenie rozkladu "empirycznego" przy pomocy rozkladu normalnego jest mozliwe zawsze. Mozna tez uzyc rozkladow poprawnie oddajacych wyzsze momenty ale to bardzo komplikuje obliczenia i dlatego stosowane jest niezbyt czesto (patrz temperatury wyzszych rzedow wprowadzane przez Ingardena).

Bobola pisze...

Zauwazylem, ze Szanowni Komentatorzy zamiast zajac sie merium wola krytykowac techniki oceny testow masowych czyli warsztat badawczy psychologow. Testowanie ludnosci przy pomocy testow jest juz z nami od ponad 100 lat. Ostatnio nabralo jeszcze wiekszego znaczenia dzieki masowemu wprowadzeniu komputerow. Ja osobiscie testowalem wiedze studentow uzywajac tych metod ale nie mam wlasnego doswiadczenia (poza biernym) w ocenianiu IQ. Nie jestem psychologiem. Typowa cecha takich pomiarow jest to, ze kazdy test ma przypisana sobie pewna liczbe punktow. Odpowiedz poprawna na kazde pytanie daje nam albo jeden punkt albo (przy metodzie wazonej) ich wieksza liczbe w zaleznosci od trudnosci pytania.
Praktyka wykazuje, ze zawsze mozna okreslic najczesciej wystepujaca sume punktow uzyskanych przez badanego. Wokol tej najczesciej wystepujacej wartosci pojawiaja sie niemal zawsze symetrycznie rozlozone wyniki troche gorsze i troche lepsze. Ocena jaka dostaje badany zalezy od wielkosci odchylenia od owej wartosci maksymalnej. Trudnosci moga sie pojawic wtedy gdy z jakis powodow populacja nie jest jednorodna pod wzgledem umyslowym (badz rasowym). Wtedy moga sie pojawic wielokrotne maksima na krzywej czestotliwosc vs osiagniety wynik testu. W przypadku badan IQ ras takie zdarzenie (o ile wiem) nie wystepowalo a porownywalnosc roznych rozkladow zapewnilo wziecie dyspersji jako miary kalibracji wynikow.
To czy sama krzywa czestotliwosc wyniku(zliczenie testu) jest opisana rozkladem naturalnym nie jest podstawowe. Mysle, ze statystycy prowadzacy takie pomiary przeprowadzili odpowiednie ewaluacje. Ogolnie biorac rozklad Gaussa wyprowadzono przy zalozeniu, ze istnieje wartsoc srednia (najczesciej wystepujaca) oraz, ze odchylenia od niej pojawiaja sie symetrycznie z rownym prawdopodobienstwem zaistnienia. To wydaje sie byc zgodne z idea stosowania testu czy bedzie to test na sprawnosc strzelecka, znajomosc przepisow ruchu drogowego czy wiedze z wybranej dziedziny.

Inspektor Lesny pisze...

eMeritum zas jest, ze nie potrzeba 10% ludnosci uznac za "wartosciowych" i podcierac im dupki, likwidujac wszystkie przyrodzone z zyciem i istnieniem klopoty.
10% to w Polsce ca3 000 000 glow. Po co? Do rzadzenia narodem wystarczy 10 000.Mozna by z nic zrobic cos na sposob staroegipski, klase kaplanow. Oczywiscie pilnowanych.Detale zostawiam na pozniej. Po cholere robic karykature demokracji, "ziemianskiej".
ZAsdoby mozna by uzyc do podniesienia wiekszosci spoleczenstwa.
Attention! Wiekszosc , to nie wszyscy. Ale wszyscy powinni dostac szanse. Drzwi nie moga byc zamkniete.
Odmawiam zywienia wloasymi rekoma milionow pasozytow. Niepotrzebnych juz z zalozenia.

Anonimowy pisze...

@Autor:"Zauwazylem, ze Szanowni Komentatorzy zamiast zajac sie merium wola krytykowac techniki oceny testow masowych czyli warsztat badawczy psychologow."

Bo psychologia nie jest nauką (ang. science) i rzadko da się w niej stosować metody naukowe.

Po drugie i znacznie ważniejsze. Po co obliczać IQ? Jeśli w/g Pana ludzie z wyższym IQ są "lepsi", to nie ma co się tym zajmować. Wygrają w wyścigu o lepsze życie i walkę o zasoby naturalne i nie ma powodu im "pomagać" (psychologia behawioralna:). Jeśli tak to przecież "oni" (ci lepsi) już dbają o depopulację i ochronę środowiska, klimatu, czystości wód, ... Problem sprowadza się do tego kto naprawdę jest tym "lepszym". Pan twierdzi ze ludzie z wysokim IQ. Zobaczymy. Osobiście wątpię. Nawet skłaniam się do tezy, że IQ ma mało wspólnego z osiągnięciami w życiu. Znacznie większe znaczenie mają: szczęście, koneksje rodzinne, cechy charakteru (otwartość, łatwość komunikacji z ludźmi), charyzma. Tego się nie da zmierzyć żadnym wskaźnikiem, o śmiesznym IQ nie wspomnę.

Po trzecie, wysokie IQ niekoniecznie jest tym co natura (i społeczeństwo) lubi. Proszę poczytać o Tesli. Dla mnie bez wątpienia geniusz (nie wiem jakie miał IQ), ale umarł bezpotomnie. Z punktu widzenia natury, to jakiś mutant z niepotrzebną pulą genową, która sama się wyeliminowała. Jak Pan zada sobie pytania. Co to jest "sukces"? Który człowiek jest "lepszy"? Dla kogo on jest lepszy? To zorientuje się Pan że odpowiedzi (i definicji) jest wiele. Nie wiem czy z punktu widzenia Natury plebs nie jest "lepszy". Rozwija się dynamicznie, a warstwa szlachecka zanika i to ona była "przycinana" przez ostatnie 100 lat.

Przypomniało mi się stare powiedzenie "Kisiela" o starszych, "mądrych" ludziach: "Jak żeś taki mądry, to hop do trumny".

Inspektor Lesny pisze...

hes2
Mysle, ze Autor (Gospodarz)nie ma zadnych pomyslow na polepszenie.
Stara sie tylko polepszyc swa ( i grupy, z ktora sie identyfikuje) pozycje. Tanim sposobem, bez wlasnego wysilku i ofiary.Pragnie dworku, sluzby, zabezpieczonego przepisami i prawem "mienia racji".
Nie przedstawil zadnycg powodow, dla ktorych ludzkosc (a wiec w wiekszosci "chamy", ktorymi pogardza) mialaby ingerowac w naturalny badz co badz proces awansu jednych, i regresji drugich...

Inspektor Lesny pisze...

Co do zas "przycinania" szlachty, to latwo przewidziec riproste Gospodarza:
-Chwasty rosna same, a o pszenice i roze trzeba dbac.
Tyle, ze zboza uprawne to uszlachetnione trawy, chwasty...

Bobola pisze...

@hes2
Zajmuje sie pomiarami IQ z czystej ciekawosci i checi zrozumienia swiata. W podobnym celu zajmowalem sie fizyka i historia. Jest prawda, ze wiekszosc spoleczenstwa sklada sie z matolow, ktorzy interesuja sie wylacznie praktyka zycia. Mowi nam o tym i doswiadczenie zyciowe i wlasnie pomiary IQ. Szczesliwie istnieje tez pewna grupka, ktora potrafi zadac sobie pytanie dlaczego na przyklad to biala rasa podbila Ameryki , Afryka i Azje a nie nastapil proces odwrotny. Albo dlaczego energia plynia od ciala o wyzszej temperaturze do ciala o temperaturze nizszej mimo, ze wszystkie procesy mechaniki sa odwracalne.

Inspektor Lesny pisze...

. Szczesliwie istnieje tez pewna grupka
... i Gospodarz podejrzewa, iz Pan Bog po to ta "grupke" stworzyl, aby ona wlasnie pomogla Mu zrozumiec sens Swiata,
ktory On sam stworzyl?
I nie sposob zadac pytanie:
-Dla kogoz jest to szczesliwie, ze ta grupka istnieje?



Matusiak pisze...

Polecam cytat z mojego ostatniego posta:

W okresie 1945–1949 Stalin umiescil w polsce zbrodnicza agenture NKWD, ale takze 250 000 obywateli ZSRR znajacych w roznym stopniu jezyk polski. Obsadzono nimi resorty silowe oraz administracje i rozne istotne instytucje.
Nowa elita dzialala i dziala wbrew polskiej racji stanu.
Desant wschodni jako nowa falszywa elita od poczatku prowadzil dlugofalowa akcje oglupiania i dezinformacji spoleczenstwa. Poniewaz osadzone jako elita ludy wschodu maja wspolczynnik inteligencji blisko 15 punktow nizszy od Polakow to obecne "elity" PRL sa zdecydowanie mniej inteligentne od przecietnego obywatela. Elity te reprodukuja sie na zasadzie na zasadzie przynaleznosci stanowej. Stad w UB, SB, IW sluzyly cale rodziny. Dzieci nimenklatury staja sie z urodzenia nomenklatura PRL.

Inspektor Lesny pisze...

sie na zasadzie na zasadzie przynaleznosci stanowej. Stad w UB, SB, IW sluzyly cale rodziny. Dzieci

Czyzby te "rodziny" nie mieszaly sie z tubylcami? I to raczej nie z bezzebnymi chlopami i chlopkami, lecz ze zdradliwa i egoistyczna przedwojenna elita?
Skad sie wziela nowa, zydowsko-komunistyczno-szlachecka elita?
Ktora dzis exponuje swe szlacheckie pochodzenie, przemilczajac druga czesc owego pochodzenia?

Inspektor Lesny pisze...

„Obiady, kolacje, śniadania i podwieczorki trwały niemal przez dzień cały. Wstawano dyć późno (…) Po obiedzie towarzystwo zaczyna rozdzielać się, zmniejszać i zdążać w kierunku poobiednich drzemek, aliści Maciejunio chrząka i każe chłopcu nakryć stół. Kawuńcia biała, herbata (..) z tymi chlebkami żytnim a świeżym, (…) Po kawie jakaś przejażdzka, wypad do sąsiedniego miasteczka (…) Po kolacji (…) smutno byłoby iść spać bez leciutkiego przedsennego posiłku, serki owcze,obce, ostre, zielone- jabłka nieopisanej dobroci, jesienne delicje- jakieś tam malusieńkie kieliszeczki z czymś tam ciemnowiśniowym.”


Tak wyglądał dzień mieszkańców dworu.
Ja rozumiem, mozna tesknic do tego, nawet jak sie to tylko zna z opowiadan.
Ale co to ma wspolnego z dobrem Polski,z dobrem narodu?

Anonimowy pisze...

@Autor:"Szczesliwie istnieje tez pewna grupka, ktora potrafi zadac sobie pytanie dlaczego na przyklad to biala rasa podbila Ameryki , Afryka i Azje a nie nastapil proces odwrotny. "

To chyba proste. Warunki geograficzno-klimatyczne. W klimacie umiarkowanym okresy (pory roku) bez wegetacji roślin wymuszają "zapobiegliwość", gromadzenie i ochronę zapasów. Warunki życia są trudniejsze, a to powoduje silniejszy wpływ doboru naturalnego na populację. Zróżnicowane warunki naturalne (góry) uniemożliwiają silną integrację i kumulację władzy (inaczej niż w starożytnych Chinach czy Egipcie), co dodatkowo wzmaga konkurencję niezależnych ośrodków władzy i przyspiesza rozwój technologiczny. Nie wiem czy dobór naturalny preferuje inteligencję (tak jak Pan uważa) czy też siłę i odporność fizyczną/psychiczną osobników. To trudne do rozdzielenia. Twierdzi Pan, że żółta rasa jest najbardziej inteligentna, to dlaczego nie podbiła Afryki, Europy i obydwu Ameryk. Przecież cywilizacja chińska jest stara i miała dużo czasu na ekspansję. W/g mnie silna, centralna władza Chin blokowała rozwój kraju. Słynne chińskie wynalazki (dowód na inteligencję chińczyków) nie zostały zastosowane na szeroką skalę w życiu społecznym. Były zawłaszczane przez władzę i dochodziło nawet do zakazów produkcji wyrafinowanych urzadzeń, bo cesarz chciał mieć wyłączność. Wyjaśnianie ekspansywności białej rasy tylko poprzez rozbudowany intelekt jest (jak dla mnie) wątpliwe.

Bobola pisze...

@hes2

W zasadzie sie zgadzam z Panem. Moje doswiadczenia z przedstawicielami rasy zoltej nie robily na mnie wrazenia, ze dysponuja oni ponad przecietna inteligencja. Takie sa jednak wyniki pomiarow. Pamietajmy tez, ze przecietna inteligencja populacji nie oznacza, ze sa w niej umysly wybitne o IQ wyzszym od 130. Wiekszosc wynalazkow, z ktorych korzystamy obecnie powstala dzieki tworcom nalezacym do rasy bialej (patrz Murray, "Human Accomplishment"). Osobiscie jestem zdania, ze rewolucja bolszewicka a potem dzialnosc "mas ludowych"w KDL-ach spowodowala wyczyszczenie ich populacji z umyslow ciekawszych i o wyzszej niz przecietna inteligencji. Odbylo sie to przy okazji czystek klasowych , tepienia obszarnikow oraz innych wrogow calej postepowej ludzkosci. W rezultacie nastapila deformacja rozkladu inteligencji w populacji co owocuje do dzisiaj. Jesli zas chodzi o osiagniecia rasy zoltej to byc moze teraz nastapi tam odnowa. Sugeruje to rozwoj Chin czy Korei. W koncu taki kraja jak Korea Ludowa przegonil daleko Polske w rozwoju broni atomowej czy techniki rakietowej. Zas Korea Pld jest prawdziwym tytanem przemyslu samochodowego mimo tego, ze ta galaz przemyslu byla w Polsce rozwijana jeszcze w czasach miedzywojennych kiedy Korea byla azjatyckim zadupiem.

Inspektor Lesny pisze...

czystek klasowych , tepienia obszarnikow oraz innych wrogow calej postepowej ludz

Czystki klasowe nie polegaly na usmiercaniu wybinych jednostek. Lecz na przylaczaniu ich do zwycieskiej strony. Wajda, Szymborska, Jaruzelski. Nastepne ich pokolenia tez czesto maja olej w glowie. Owsiak, Kuron,czy tez syn Zyda i polskiej arystokratki, Poman Polanski sa wyraznie nadinteligentni. Niezaleznie od tego, czy nam sie wydaja sympatyczni.

Janusz Gorzów pisze...

Przeczytałem,... ma Pan jaja:).
Warto byłoby rozwinąć wątek, iż sama średnia ma jeszcze tę cechę, iż może być wynikiem średnio-inteligentnych Osób jak i ekstremalnie inteligentnych i ekstremalnie inteligentnych inaczej.
Ma to pewne znaczenie, ot choćby w nadreprezentatywności Żydów w uzyskanych nagrodach Nobla, czy pewnych funkcjach e.g. Józef u Faraona, czy Lewko u Kazimierza Wielkiego. Podobnie będzie z udziałem Żydów w gronie współczesnych Ministrów finansów:).
Temat wzbudza pewne emocje, gdyż nikt nie chce być gorszy w świecie opartym na nagradzaniu skuteczności walki o zasoby.
Zawsze można znaleźć sobie inne kryterium, jak powiedzmy przekrój bicepsa ewidentnie związany z siłą, i podkreślać właśnie ten aspekt jeśli Ktoś ma akurat poczucie niedosytu IQ.
Nota bene argumenty związane z bystrością umysłu są niezłym wyjaśnieniem niechęci wielu Narodów do Narodu Wybranego ze względu na marne efekty w konkurowaniu na podobnym habitacie:).

Inspektor Lesny pisze...

efekty w konkurowaniu na podobnym habitacie:).

Rezultaty Zydow na wlasnym terytorium, z pominieciem wplywu organizacji zydowskich w obcych krajach, nie sa lepsze niz rezultaty innych nacji. Borykaja sie z tymi samymi problemamai co Niemcy, Rosjanie czy Brazylijczycy.
Ich rezultaty roznia sie znaczace od innych, gdy dzialaja w obcych strukturach, w obcym habitacie.
W tym sa wlasciwie jedyni na Swiecie, i w zwiazku z tym, nie ma ich z czym porownac.
Romowie, (dawniej Cyganie) zyja tez w obcych strukturach, lecz nie maja zadnych zamiarow sterowac obcym panstwem w celu uzyskania korzysci. Zadowalaja sie zyciem na trytorium gospodarza i korzystaniem z jego dorobku. Na tyle na ile moga.