czwartek, 9 maja 2013

Inzynierowie dusz w akcji

  Ostatnio rzadziej czytuje nowele kryminalne gdyz w USA trudno jest znalezc cos interesujacego w tej dziedzinie. Pole to jest opanowane przez kobiety, ktorych gadatliwosci i braku logiki nie toleruje oraz przez propagandzistow sil zbrojnych i sluzb wywiadowczych, ktorzy wbrew oczywistym faktom zycia przedstawiaja "intelligence community" jako "good guys" czyli porzadnych chlopow czyniac to w sposob rownie nachalny jak ten ktory zapamietalem z czasow zamieszkiwania w PRLu gdzie podobny entuzjazm przejawiali znani polscy literaci w stosunku do pracownikow MO i UB.

    Pewnym wyjatkiem pod wzgledem jakosci pisarstwa jest Phillip Kerr. Autor- zapewne zyd zamieszkaly w Anglii-  jest znany takze w Polsce gdzie widzialem niegdys jego Trylogie berlinska (March Violets, The Pale Criminal, A German Requiem). Obecnie sa juz zapewne tlumaczenia jego dalszych ksiazek serii przygod "dobrego esesmana" detektywa Gunthera. Chociaz ogolnie jestem zdania, ze "dobry Niemiec to martwy Niemiec" to istotnie Bernie Gunther pojawia sie na kartach ksiazek jako osobowosc ciekawa i wielowymiarowa. Sam zas temat ksiazek to dzieje najnowsze Niemiec w czasach III Rzeszy oraz po wojnie w  w ss-manskiej diasporze emigracyjnej. Ze wzgledu na to, ze okres ten jest mi wystarczajaco bliski abym mogl osadzic kiedy autora ponosi fantazja badz kiedy przejawia on intersujaca selektywnosc faktograficzna z niecierpliwoscia czekalem na najnowsza edycje epopei zycia Gunthera "A Man Without Breath" (Czlowiek Martwy?), ktory to tytul jest watkiem zaczerpnietym z cytowanej na wstepie powiesci Dr. Goebbels'a "Michael". W niej to bowiem Minister Propagandy zamiescil zdanie "Narod bez religii jest jak czlowiek, ktory nie oddycha".  Czy ma to wyrazac opinie autora o Niemcach  czy tez cos innego to trudno powiedziec. Ale rdzen fabuly obraca sie wokol problemu polskiego a mianowicie wokol odkrycia masowych mordow polskich oficerow w okolicy Katynia oraz planow Goebbelsa zmierzajacych do wykorzystania tego odkrycia w celu wbicia klina pomiedzy aliantow. Dzieje sie to w roku 1943 kiedy niemiecka ofensywa na wschodzie zalamuje sie w wyniku kleski stalingradzkiej a wiec pojawia sie tez watek martyrologiczny w postaci niemieckich zdrajcow-oficerow, ktorzy przygotowuja zamach na Wielkiego Wodza Narodu. Watek polski jest zreszta postawiony w kontekscie mniejszych polskich slabosci w postaci polskich kobiet-prostytutek entuzjastycznie obslugujacych zolnierzy w polowym "puff-ie" oraz francuskich bohaterow, ktorzy ocalili Polske w roku 1920 podczas ofesywy bolszewickiej.
   Wspomniana jest takze, trwajace wedlug autora od stycznia do maja 1943 roku , powstanie w getcie warszawskim. Jak mowi jedna z postaci ksiazki - oficer Wehrmahtu czlonek  niemieckiego ruchu oporu: "Powstanie w warszawskim gecie trwa od 18 stycznia, czyli znacznie wczesniej niz moment odnalezienia ludzkich kosci w Lasku Katynskim i to jest wlasnie skandal na skale europejska. Jaki to minister propagandy moze myslec ze ciala 13 000 zydowskich powstancow moga byc ukryte badz zignorowane wtedy gdy sprowadzimy tu sprawozdawcow z calego swiata i pokazemy im ciala 4000 martwych Polakow?" (str. 413). Jak widzimy, zadaniem ksiazki jest nie tylko utrwalenie nieprawdziwego pogladu, ze powstanie w getcie trwalo okolo 3 miesiecy (faktycznie geto zostalo spacyfikowane w trzy tygodnie) ale takze to, ze rosyjska zbrodnia wojenna w Katyniu  miala znacznie mniejszy wymiar, jesli chodzi o liczbe zamordowanych, niz liczba ofiar powstania w getcie.
   Oczywiscie, powiesc kryminalna nawet jesli jest osadzona w historycznym kontekscie nie jest praca historyka. Nie mniej warto zdawac sobie sprawe, ze dla wielu amerykanskich czytelnikow powiesc Kerr'a bedzie jedyna informacja o zdarzeniach tego okresu i ze raczej na pewno nie zadadza sobie oni trudu aby sprawdzic czy stan przedstawiany tak jako faktyczne historycznie tlo fabuly istotnie jest zgodny z prawda.
Z biegiem czasu fakty ulegaja zamazaniu a czesto nawet nieswiadomej falsyfikacji. Pare lat temu spotkalem sie z twierdzeniem, ze w tlumieniu powstania warszawskiego Niemcy uzyli helikopterow. Byl to zapewne blad tlumacza, ktory nigdy nie slyszal o bombowcach nurkujacych zwanych Stukasami.  Czy jednak blad faktograficzny Kerr'a ma istotnie tak niewinna przyczyne jak niedokladne wczesniejsze zapoznanie sie ze stanem faktycznym - o tym smiem watpic. Mysle, ze jest to fragment szerszej kampanii propagandowej holokaustu, ktora trwa zreszta od zakonczenia wojny.
  Mam nadzieje, ze w polskiej edycji ksiazki, jesli sie taka ukaze, tlumacz wprowadzi niezbedna przypisy prostujace. Jest to bowiem ksiazka fabularnie wartosciowa i o niebo lepsza od podobnych w stylu imitacji M. Krajewskiego.


7 komentarzy:

Inspektor Lesny pisze...

Mysle, ze jest to fragment szerszej kampanii propagandowej holokaustu, ktora trwa zreszta

To, ze obcy znieksztalcaja badz swiadomie, we wlasnym interesie klamia o naszej historii, jest dosc zrozumiale.
Ale to, ze Gospodarz, zyjacy z polskich chlopow, na ich grzbiecie, wynajduje coraz to nowe, diaboliczne cechy u nich, nie jest do wybaczenia.

Falco pisze...

W sumie nie ma co sie Zydom dziwic, przeciez nawet gdy mieli na temat tego co sie dzieje w getcie... .

Bo niby jak to - to robota tego uroczego Wiedenczyka?! Niemozliwe!

A moze wtedy udawali, bo: potrzebowali z jednej strony "oczyszczenia" narodu? a moze psulo im to geschaeft? albo potrzebowali "nowej Masady", zeby wokol niej budowac swoja tozsamosc?

Inspektor Lesny pisze...

W zwiazku z negowaniem przez Gospodarza przynaleznosci chlopow do Narodu Polskiego, jego (Gospodarza) zainteresowanie wizerunkiem Polaka na Swiecie przypomina zainteresowanie Zydow poprawnoscia wiary chrezscijanskiej,Watykanem i Papiezem.


Bobola pisze...

@Inspektor

Interesuje mnie nie tyle wizerunek Polaka na swiecie co mechanizm falszowania historii na uzytek zydowski. Obraz Polaka na swiecie jest rozny ale na ogol nie najlepszy. Negatywne cechy takie jak pijanstwo, lenistwo czy kiepskie prowadzenie polskich kobiet sa dobrze znane i opisywane w literaturze czy filmie ("Polish wedding", serial "Londynczycy" itp). Jak wszystkie stereotypy odnosza sie one do wiekszosci polskiej populacji, w ktorej istnieja wyjatki. Podobnie jest z innymi narodowosciami.
Ostatnio wrocilem do moich filatelistycznych zainteresowan i w najblizszej przyszlosci przedstawie "Portret Polaka-przywodcy narodu na znaczkach pocztowych przed i po 1945 roku". Jak sie dobrze przyjrzec cechom antropologicznym to wydaje sie, ze na tym samym terytorium wystepuja odmienne rasy "homo polonicus'a". Czy jest to wynik przemian spolecznych PRLu i pozniej - o tym kazdy musi osadzic sam.

Inspektor Lesny pisze...

o czy kiepskie prowadzenie polskich kobiet sa

Ot, np. to. Zostalo ono (prowadzenie) zainicjiwane i ugruntowane przez odrazajaca instytucje "prawa pierwszej nonocy". Kobiety wychowane w przeswiadczeniu, ze ich narzady rodne nie sa ich wlasnoscia, lecz dziedzica, zatracaja poczucie wlasnej odpowiedzialnosci w sferze sexualnej.
Bowiem warunkiem odpowiedzialnosci jest suwerennosc.
Chocby i ograniczona, cielesna.

Bobola pisze...

@inspektor
Szanowny Kolega Bloger daje sie poniesc marzeniom. Czas, ktory Pan tak nostalgicznie wspomina przeminal juz dawno. Potem mielismy 45 lat PRLu czyli raju robotniczo-chlopskiego oraz III RP. Dobre pare pokolen kobiecych wyroslych (niestety!) bez ucisku Pana Dziedzica. Jesli puszczalstwo sie utrzymuje to przyczyna jest raczej uwarunkowanie genetyczne. Polecam lekture wspomnieniowa wspolczesnej polki - "Cichodajka.pl" wydana nie tak dawno.

Inspektor Lesny pisze...

czej uwarunkowanie genetyczne

Uwarunkowania genetyczne sa tylko utrwaleniem cech wylonionych w trakcie adaptacji do warunkow/otoczenia.
Mowiac prosciej, najliczniejsze potomstwo zostawili ludzie idacy "z pradem". Niewiasty wolace sie utopic w pobliskim stawie, niz zostac materacem gwalciciela, ze zrozumialych wzgledow licznego potomstwa nie posiadaly.