piątek, 14 czerwca 2013

Czy ateisci pochodza od malpy?

    Z wielka przyjemnoscia ogladam w TPT (telewizja publiczna) programy popularno-naukowe "Nova". Ostatnio zas trafilem na interesujacy ale i poczajacy wyklad o inteligencji malp przygotowany przez pare zespolow zwierzecych czy tez maplich psychologow. Nie bede tu opowiadal szczegolow gdyz slowo pisane i tak  nie odda wszystkich subtelnosci zarejestrowanych przez kamere. Szczerze wiec zachecam kazdego do obejrzenia tego programu (w USA jest to kanal 2) osobiscie. Ja natomiast chcialbym podzielic sie z czytelnikami refleksja jaka mi sie nasunela przy prezentacji jednego z doswiadczen majacych ustalic relacje pomiedzy inteligencja dzieci ludzkich i malp.  Doswiadczenie polegalo na tym, ze w kasetce zrobionej z nieprzezroczystego materialu znajdowal sie cukierek w wysuwanej szufladce. Na wieku kasetki umieszczono zas system rygielkow, ktore mozna bylo odsunac przy pomocy patyczka. Doktor psychologii prowadzacy doswiadczenie pokazal sekwencje ruchow, ktore prowadzily do cukierka. A wiec trzeba bylo odsunac rygielki patyczkiem, nastepnie postukac patyczkiem w wieczko i dopierow wtedy siegnac i wyciagnac szufladke z lakociem. Doswiadczenie to z wskazana sekwencja ruchow powtorzyla malpa i dziecko w wieku lat 5-8 i oczywiscie dostaly w nagrode po cukierku. Po tym nastapila druga seria eksperymentu, w ktorej przyniesiono identyczne pudelko ale zrobione z materialu przezroczystego. Dzieki temu bylo widoczen, ze odsuwanie rygielkow i stukanie patyczkiem w wieko nie ma zadnego wplywu na stan szufladki z lakociem.
Malpa zorientowala sie w sytuacji natychmiast, pominela niecelowe ruchy wstepne i siegnela bezposrednio aby wyciagnac szufladke i dostac cukierka. Natomiast dziecko homo sapiens sapiens religijnie powtorzylo cala sekwencje ruchow, w tym ruchy calkiem bezcelowe, i takze dostalo cukierka.

 Co nam mowi takie doswiadczenie (i doswiadzczenia podobne) jesli chodzi o inteligencje malpy i dziecka?  Po pierwsze malpa mysli bardziej logicznie i rozwiazuje problemy strategicznie zmierzajc najkrotsza droga do celu. Dziecko zas i zapewne ludzie w ogole maja tendencje do rytualizacji czynnosci i rozwiazuja problemy droga powtarzania wczesniej wyuczonych procedur nie aktualizujac ich poprawnosci. Tak na przyklad postepuja fizycy kwantowi trzymajac sie uparcie pewnych regul postepowania mimo braku logicznego dla nich uzasadnienia. Po drugie dziecko ale nie tylko ono ma tendencje do wiazania nieracjonalnych procedur z uzyskaniem pozadanego rezultatu. Tak na przyklad chodzimy regularnie do kosciola i modlimy sie o to czy tamto przejawiajac w ten sposob myslenie "magiczne" czyli liczac na to, ze irracjonalne postepowanie przyniesie nam racjonalne skutki. Widzimy to na przyklad wtedy gdy modlimy sie proszac Najwyzszego o zdrowie, zycie wieczne czy powodzenie jakiegos przedsiewziecia  podczas gdy jest zupelnie jasne, ze jesli zachorowalismy to jest to zapewne wynik kary boskiej  (dawniej zwane dopustem bozym) za jakies popelnione wczesniej przewinienia a nasze powodzenie jest z reguly zwiazane z niepowodzeniem naszego rywala i wobec tego prosba taka stawia Najwyszego w trudnej sytuacji. W podobnej pozycji  sa zreszta wyznawcy innych religii, takich jak na przyklad wudu czy santeria, ktorzy licza, ze diabel pomoze im w opresji jesli zloza mu w ofierze kurczaka. Nie inaczej jest z mahometanami, ktorzy kupuja sobie wstep do raju  (i 50 wiecznych dziewic do swobodnego uzytku) w zamian za wysadzenie w powietrze kilku giaurow. Tak, tak moi wierni czytelnicy! Natura ludzka jest ulomna i irracjonalna.

   Jako ze zyje w  komitywie z psem i kotem, jedynymi istotami ktore kochaja mnie bezinteresownie, mam okazje obserwowac na codzien jak inteligentne i przemyslne sa zwierzeta. Same wiec wyniki doswiadczen malpo-doktorow  nie byly dla mnie zaskoczeniem. Co jednak nie zostalo uwypuklone w prezentacji "Novej" to fakt, ze faktycznie malpy i zapewne i inne zwierzeta sa znacznie bardziej inteligentne niz ludzie. Aby nie byc goloslownym przytocze jeszcze dwie obserwacje z programu. Malpi psycholog stwierdzil, ze jego podopieczna malpka zna ponad 3000 slow angielskich co mozna porownac z przecietna 20 000 slow znanych przez absolwenta amerykanskiego liceum. Oczywiscie 3000 slow to nie tak wiele ale ile slow w jezyku, ktorym porozumiewaja sie malpy zna ow psycholog- 0! . Zauwazmy tez, ze karlowate szympansy bonobo maja od dziesiatkow lat pargmatyke socjalna, ktora ludzkosc osiaga dopiero ostatnio. Mysle tu o nadmiernie swobodnej obyczajowosci kobiet, ktore dopiero teraz osiagnely stan "friends with privileges" (czyli uprzywilejowanych seksualnie przyjaciol). W porownaniu z dawno wyzwolona szympansica nasze feministki sa zdecydowanie opoznione w rozwoju!

   Trudno tez zaprzeczyc, ze ludzkosc niszczy naturalne srodowisko jak rak, ktory toczy zywa tkanke biosfery podczas gdy takie malpy zachowuja rozmiar populacji stosowny do habitatu jaki maja do dyspozycji. Czy nie powinnismy sie uczyc od nich?

   Zauwazmy tez, ze wiele wskazuje na to, iz ateisci oraz innowiercy pochodza nie od drugiej zony Adama, grzesznej sekutnicy Ewy,  ale od afrykanskiej malpy imieniem Lucy. Jak bowiem wiadomo, geny kolorowego zabarwienia skory nie znikaja z genotypu jesli byly one tam pierwotnie. Jedynym znanym przykladem wybielonego murzyna byl Micheal Jackson i bylo to, jak on sam twierdzil, uwarunkowane patologicznie. Genetycy sa dziwnie dyskretni jesli chodzi o stwierdzenie genow odpowiedzialnych za cechy specyficzne dla roznych ras. Nie ulega jednak watpliwosci, ze przy odrobinie dobrej woli bedziemy w stanie stwierdzic na przyklad taki fakt jak to czy dziadek neandertalczyk byl czy nie byl murzynem.

17 komentarzy:

Inspektor Lesny pisze...

s i zapewne ludzie w ogole maja tendencje do rytualizacji czynnosci i rozwiazuja problemy droga powtarzania wczesniej wyuczonych procedur nie aktualizujac ich poprawnosci. Tak na przyklad postepuja fizyc
Jest to chyba cena, jaka placimy za to, ze nalezymy do spolecznosci. Ktos nam pokazal jak sie dostac do cukierka-w niepotrzebnie skomplikowany sposob. Jednak cenimy i to doswiadczenie-gdy dorosniemy-to zweryfikujemy. Gdybysmy tego nie czynili, wyrzucalibysmy i trafne rozwiazania, blednie eksperymentujac w trujacych oparach indywidualizmu-nie majac do czego i do kogo ich przymierzyc.Kto wie, czy zbior ludzi przecietnych, metoda wzajemnego uzupelniania sie (ex puzzle) nie jest w stanie stworzyc cos, co przerasta poszczegolnych czlonkow zbioru. Moze cen za to sa takie slepe zaulki?
Pamietajmy, ze ow psycholog nie byl lojalnym partnerem w tej "zabawie". W przypadku dziecka zostal zas potraktowany z szacunkiem, jako czlonek grupy,(tu duetu) i wyzszy w hierarchi.
Malpa zas podeszla do niego instrumentalnie-jako poslanca z cukierkiem.Obce jej byly wachania i rozterki.

Inspektor Lesny pisze...

omitywie z psem i kotem, jedynymi istotami ktore kochaja mnie bezinteresownie, mam

Myli sie Gospodarz. Gospodarz daje im po prostu zryc, i cieply kat.
I nawet nie rozumie, jakie to ma dla nich znaczenie.

Inspektor Lesny pisze...

chowuja rozmiar populacji stosowny do habitatu jaki maja do dyspozyc


I znow blad. To nie one, to lwy i kojoty pracuja w tym wydziale.

testujemy pisze...

Akurat dla bonobo największym wrogiem jest homo sapiens, zabierający im siedliska i polujący na ich mięso (pewnie wierzy, że jedzenie ich mięsa zwiększa potencję lub podobną bzdurę - patrz myślenie "magiczne").

testujemy pisze...

Przyznaję, że nie potrafię rozszyfrować konkluzji wpisu, szczególnie treści ostatniego akapitu. Czy chcesz powiedzieć, że Bóg stworzył białych ludzi, a reszta, w tym biali ateiści wykształtowali się na długiej drodze ewolucji jako pra...wnukowie małp (w poprzednich wpisach pokazujesz swoją tolerancję dla braku logiki religii, stąd taki mój wniosek), czy też może właśnie chcesz pokazać, że religia i religianci to tylko ludzie ulegający "magicznemu" myśleniu, co piszesz prawie dosłownie nieco wcześniej? Po prostu w tym momencie czuję się naprawdę głupszy od małpy, nie ubliżając tym zwierzętom.

Inspektor Lesny pisze...

a bonobo największym wrogiem jest homo

Czy spozywanie tych malpek jest naganne?
Chinczycy, ponoc rozgarnieci, nie takie specjaly palaszuja. Tez w celach magicznych.
Ja zas, w ramach experymentu, ugoscilem Szwedow osobiscie ugotowanym bigosem. Pyszny, z grzybami. Mysleli, ze to zart. Ze takie danie nie istnieje...
Trzeba dodac, ze cywilizacji, w jakiej elementow magicznych nie ma, jeszcze nie spotkano...

Inspektor Lesny pisze...

nie potrafię rozszyfrować konkluzj

Obawiam sie, ze Gospodarz po prostu pragnie sie posluzyc ironia.
A z ironia, to jest mniej wiecej tak, jak z sola w bigosie...

testujemy pisze...

Moim zdaniem jakiekolwiek formy tak dalece idącego antropocentryzmu jak zjadanie innego gatunku są naganne. Tyczy się to wszystkich gatunków posiadających centralny układ nerwowy, zdolnych do odczuwania bólu, nie tylko świadomych przedstawicieli naczelnych czy waleni.

Wyjaśnij mi jeszcze proszę Inspektorze, co nasz szanowny autor ironizuje? Ateizm, czy religię? Ludzi, czy inne naczelne? Feminizm?

Wiedz też, że w pewnych warunkach suma działań tłumu jest rzeczywiście lepsza niż wszystkie indywidualności tłum tworzące (Wisdom of Crowds).

Inspektor Lesny pisze...

pewnych warunkach suma działań tłumu
Naturalnie , ze to wiem, pisze to przeciez. I ja nie ironizuje.


naczelne? Feminizm?


Z pewnoscia wypowiada sie ironicznie o tzw. "poprawnosci politycznej".Tam, o "ostroznych genetykach". I chyba o religii. Zwlaszcza o doslownym pojmowaniu religii. Ja akurat z tym nie mam problemu. Bog jest ponoc niepojety. Wiec, nie staram sie znalezc ludzkich sprzecznosci w w Boskim. I w zwiazku z tym, wydaje mi sie, ze tu nie ma autorytetow. Moj umysl tak samo jest niewystarczajacy, jak umysl Leonarda da Vinci.

Inspektor Lesny pisze...

świadomych przedstawicieli naczelnych czy waleni.

No, nie wiem. Zatluc mozna, bo wojna, konflikt interesow, itd. a zjesc nieelegancko? Niektore stworzenia z natury zywia sie i wewnatrz gatunku, inne nie. Ludzie (na ogol) czuja niechec do befsztyku z sasiada. Ale to nie kwestia moralnosci. Zadnej glebszej, poprzedzonej refleksja moralnosci.
Nasz mily Gospodarz w pewien sposob pochwala zreszta kannibalizm. Nie doslownie, lecz uwaza ze jedni ludzie maja prawo(moralne?) zyc kosztem drugich. Z racji urodzenia, intelektu, wartosci wlasnych (pachna, sa mili i ladni, jedza widelcem i nozem) wartosci i waznosci dla spoleczenstwa, i moze innych tez, nie wiem.
Ja, akurat, tego ostatniego nie podzielam.

Inspektor Lesny pisze...
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
Inspektor Lesny pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Inspektor Lesny pisze...

is comment has been removed by a blog administrator.
June 16, 2013 at 8:33 AM


Dziwne...Akurat tego kommentarza sobie nie przypominam... Czyzby ktos sie podszywal pode mnie?

Inspektor Lesny

Bobola pisze...

Z zasady nie cenzuruje wypowiedzi bez wzgledu na ich tresc. W przypadku usunietej notatki zaszla najwyrazniej pomylka. Pojawily sie dwie identycznej tresci wypowiedzi Inspektora wiec usunalem jedna z nich aby nie falszowac statystyki. Tymczasem dziwnym trafen zniknely obie kopie. Najwyrazniej cos skrewilem. Przepraszam i zachecam do powtorzenia.

Inspektor Lesny pisze...

rzepraszam i zachecam do powtorzenia.

Wlasnie wszystko co napisalem jest. Tylko usunietych jest wiecej niz napisanych.
Ale moze to dlatego, ze weszlo podwojnie.
IL

Unknown pisze...

Nie wiem o co chodzi bo mam ZA, ale śmieszne jest to, że to dziecko ludzkie powtarza ten rytuał po to by się przypodobać swojemu szefowi, który jej płaci cukierkiem. Najpierw pokazał jej co ma robić za cukierka, a potem tego samego wymagał. Małpka od razu chciała oszukać i podiwanić bez pracy zapłatę. A może Bóg istnieje tylko po to, by należeć do jakieś grupy, w której manipulacja innym człowiekiem jest o wiele łatwiejsza. Nie ateiści nie pochodzą od małpy. Ateiści pochodzą od Boga ? Cwaniaki.
PS
My z Zespołem Aspergera to dopiero mamy utarte szlaki.

Bobola pisze...

@Karolina
Zwierzeta nie posiadaja moralnosci i dlatego tez nie zamierzaja nikogo oszukac. Po prostu rozwiazuja problem jaki przed nimi stanie w sposob najprostszy. W oddzialywaniu z ludzmi, z ktorymi maja jaka wiez emocjonalna staraja sie dzialac tak aby sie im nie narazic (o ile wiedza czego ich wlasciciel czy trener nie toleruje) ale jednoczesnie nie rezygnuja z osiagniecia celu jesli tylko zauwaza, ze sie ich nie obserwuje. Widze to po moich malych kolegach, ktorzy takze maja swoje cele , ktorych nie akceptuje ale ktore one staraja sie przeprowadzic.