piątek, 23 lutego 2018

Co Ci przypomina widok znajomy ten?

   W poprzedzajacym eseju zwrocilem uwage na role zdarzenia, wydajacego sie maryginalnym, na przebieg wystepujacych po nim, calkiem powaznych wydarzen historycznych. Gdyby monarcha Wielkiej Brytanii -Edward VIII- nie abdykowal po roku panowania (1936)  Anglia nie zdecydowalaby sie na rozpoczecie wojny z Niemcami w roku 1939. Nie byloby bowiem gwarancji polskich granic z jej strony- gdyz krol Edward byl przyjaznie nastawiony do Niemiec i Adolfa Hitlera- a zapewne bez Anglii nie zdecydowalaby sie i na ten krok Francja. Co wiecej Polska bylaby zapewne zmuszona do przywrocenia terytorialnej jednosci obu czesciom Krolestwa Prus i przystapila by do koalicji anty-bolszewickiej.

Krucjata antybolszewicka III Rzeszy
 W ten sposob  Polska doznala by uszczerbku ambicjonalnego ale nie ulegla by takiemu zniszczeniu materialnemu i ludzkiemu jaki jej przypadl w udziale po przegranej 1939 r. Faktycznie zjednoczona pod przewodnictwem Hitlera Europa nie odbiegala by bardzo od tego stanu  jaki jest obecnie. Polska bylaby panstwem satelitarnym (jakim byly wtedy np Wegry , Rumunia ,  Czechy-Morawy czy Slowacja) ale ta zjednoczona i faszystowska  Europa pokonalaby bez trudu ZSRR odbierajac pod swoje wladanie jego czesc europejska - dawne polskie kresy- i tworzac na pozostalym terytorium narodowo-socjalistyczna Rosje pod wodza gen Wlasowa, Chana- sultana  Gireja  czy np generala-atamana Krasnowa. Uzyskalibysmy wiec stan obecny z grubsza osiemdziesiat lat wczesniej. Co wiecej narody nalezace wowczas do Wielkiej Rodziny Panstw Faszystowskich utrzymalyby swoja strukture spoleczna, ktora faktycznie decydowala o ich nacjonalistycznej indywidualnosci. Ponadto  Europa doznalaby tak bardzo dla niej potrzebnej wowczas (i teraz) sanacji rasowej. Rosjanie bardzo czesto upieraja sie przy tym, ze podczas II Wojny Swiatowej jej obywatele zachowali wiernosc Wielkiemu Stalinowi i socjalistycznej ojczyznie. Nie jest to prawda . Po stronie niemieckiej walczylo okolo miliona zolnierzy rosyjskich, rusinow oraz mieszkancow republik kaukaskich ZSRR. Byli to zwerbowani jency wojenni oraz ochotnicy wstepujacy do Sil Zbrojnych SS pochodzacy z "bialej" emigracji bylego Imperium Romanowych. Powstawaly takze ochotnicze sily zbrojne "narodow wyzwolonych" takie jak SS Galizien, formacje Ukrainskiej Armii Powstanczej czy bialoruska brygada Kaminskiego.

Rosyjski samorzad podczas okupacji niemieckiej podczas II WS
    Warto pamietac, ze po kazdym wielkim przesileniu jakim jest wojna swiatowa nastepuje okres, w ktorym motloch usiluje podwarzyc strukture spoleczna i administracyjna , w ktorej sie znajduje. Kwestiowani sa przywodcy, warstwy spoleczne, autorytety ,religie czy obyczaje. Jest to szczegolnie widoczne w krajach, ktore wojne przegraly i poddane sa konsekwencjom kleski. Ale nawet w krajach zwycieskich wystepuje pewne rozwydrzenie motlochu, ktory w koncu stanowi z grubsza 90% kazdej populacji. Tak bylo tez i w  powojennej Anglii gdzie ksiaze Walii, dzieki nieco nie standartowemu zachowaniu , wydawal sie angielskiemu tlumowi nadzieja na "dobra zmiane".  Mial on tez za soba poparcie ze strony angielskich faszystow pod wodza Sir Oswalda Mosley, ktory takze byl postacia nietuzinkowa https://en.wikipedia.org/wiki/Oswald_Mosley. Taki rozwoj wydarzen byl trudny do przyjecia dla wiekszosci owczesnej konserwatywnej elity brytyjskiej, ktora znalazla pretekst aby usunac monarche, chcacego rzadzic naprawde i stac sie "Ojcem " narodu. Pierwsza wojna swiatowa zakonczyla wiek "dobrego panstwa" , w czasie ktorego istnialy dobrze zdefiniowane  struktury spoleczne, racjonalny system platniczy i kapitalistyczna prywatna gospodarka. Od tego  czasu stan panstw i ekonomii europejskic ale i amerykanskic systematycznei sie pogarsza.

4 dukaty Cesarstwa Austro-Wegier

    Po jej zakonczeniu upadla wiekszosc monarchii ( np Cesarstwo Rosji, Niemiec , Austro-Wegier, Imperium Ottomanskie itd). Nastepujaca po tym przewrocie strukture wladzy wylanial wlasnie motloch z jego typowym dla niego brakiem rozsadku i wyobrazni. W miejsce stabilnych dynastii skladajacych sie jednak z osob na pewnym poziomie i posiadajacych umiejetnosc rzadzenia,  pojawialy sie wiec kandydatury "mocnych ludzi"  wlasnie z owego motlochu wybranych. W ten sposob do wladzy doszly postacie takie jak Lenin, Stalin, Hitler, Mussolini, Franco czy Salazar - zreczni agitatorzy i krzykacze, ktorzy jednak potrafili zadbac o poparcie wojska i  ochotniczych milicji motlochu. W Polsce taka postacia byl Pilsudski i jego legionisci. Tuz po odzyskaniu niepodleglosci w 1918 roku kwestia tego jakim panstwem miala zostac nowo utworzona Rzeczpospolita nie byla wcale jasna. Mowia nam o tym projekty znaczkow, z ktorych czesc zostala wykorzystana pozniej gdy niestety  zwyciezyl projekt republikanski:

Projekty znaczkow II RP na ktorych widnieje napis :Krolestwo Polskie




















Znaczki Poczty Polskiej wzorowane na projektach wyzej

Faktycznie pierwszymi znaczkami odrodzonej Polski byly przedrukowane znaczki poczty miejskiej miasta Warszawy

Znaczki poczty miejskiej Warszawy oraz pierwsze znaczki II RP



























Warto przy okazji zwrocic uwage, ze zwyczaj przedrukowywania zdobytych zapasow znakow pocztowych przeciwnika ma w sobie ta sama motywacje jaka jest obyczaj znakowania terytorium przez niektore zwierzeta oraz gangi mlodych ludzi.
W odrodzonej Polsce po roku 1918 gdy formowala sie nowa administracja pocztowa krazyly wiec przedrukowane edycje niemieckiego Generalnego Gubernatorstwa -Warszawa a na terenie po-austriackim stosowne znaczki c&k Austrii.

Podwojnie przedrukowanie niemieckiej Germanii




















Wydanie lubelskie  przedrukowe 1918 r znaczka austriackiego











Podobne wydania przedrukowe znaczkow III Rzeszy pojawily sie w poczatkach nowej okupacji, tym razem sowieckiej, na terenach "wyzwolonych" spod administracji niemieckiej.
Poczty  lokalne Rudnika, Brwinowa i Wawolnicy
















W okresie przejsciowym pojawily sie tez calostki o mieszanym ofrankowaniu
Kartka pocztowa wyslana z Zyrardowa do Warszawy-Pragi 8 V 1945















W obiegu oficjalnym pojawily sie tez znaczki nowego rezimu, ktory jednak nie byl jeszcze zdecydowany co do odmiany koloru i formy godla barw narodowych. Widocznie nie zapadly jeszcze w Moskwie stosowne decyzje. Podobnie bowiem jak i seria "wodzowie" tak i te znaczki byly drukowane przez panstwowa wytwornie papierow wartosciowych w Moskwie i stamtad dowiezione do okupowanych przez ZSRR terytoriow

Znaczki obiegowe Rzadu Tymczasowego

Dopiero po ponad rocznym czasie oczekiwania ustalono, ze godlo narodowe z czasow sanacyjnych utraci jedynie korone.

Znaczki upamietniajace slynnego szpiega
  Warto tez wspomniec, ze rzadko kiedy wspominamy prawdziwego sprawce "cudu pod Stalingradem"  dr Ryszarda Sorge. Byl to  niemiecki dziennikarz pracujacy w Cesarskiej Japonii , ktory nieoficjalnie byl takze szpiegiem radzieckim.  Udalo mu sie bowiem uzyskac tam od zrodel japonskich informacje na wage zlota dla sowieckiego wysilku wojennego. Dowiedzial sie on bowiem, ze chociaz Japonia byla oficjalnie sojusznikiem hitlerowskich Niemiec to japonski sztab generalny zadecydowal o nie otwarciu frontu daleko wschodniego w Mandzurii. Ta zas informacja pozwolila Stalinowi na przeniesienie rezerwy Armii Czerwonej z Syberii na front zachodni co faktycznie zadecydowalo o stalingradzkim zwyciestwie i okrazeniu wojsk marszalka von Paulusa.  Strata tej armii w zasadzie przesadzila o klesce Niemiec na froncie radzieckim bowiem Niemcy nie byly w stanie pozniej uzupelnic strat ludzkich tam poniesionych. Gdyby Japonczycy zdecydowali sie na atak na Dalekim Wschodzie albo nawet tylko takim atakiem grozili to Hitler wygralby kampanie rosyjska a Japonia zapewne takze nie wyszla by z wojny pokonana. Tak to znowu wydawaloby sie marginalny czynnik zadecydowal o przebiegu dalszych wydarzen. No a Sorge przyplacil to wszystko zyciem.
Ostatnie znaczki III Rzeszy wydane na urodziny Wodza w oblezonym Berlinie
Spojrzmy teraz na znaczki USA upamietniajace poczatek II Wojny Swiatowej z amerykanskiego punktu widzenia


   Te linie sejsmiczne na styku Europa-Rosja Daleki Wschod czy polnocna Afryka i Bliski Wschod w roku 1941 nie maja przypadkiem wspolczesnego odpowiednika?

13 komentarzy:

Janusz Gorzów pisze...

"Faktycznie zjednoczona pod przewodnictwem Hitlera Europa nie odbiegala by bardzo od tego stanu jaki jest obecnie."
O ile w efekcie przewodnictwa Hitlera Europa stałaby się neomarksistowska, czyli taka jaką jest obecnie.
Jeśli Ktoś ma wątpliwości co do ideologii obowiązującej w UE wystarczy przeczytać cokolwiek Altiero Spinelliego, Maxa Horkheimera, czy Herberta Marcuse.
Można też obejrzeć https://demotywatory.pl/392573/Deklaracja-Niepodleglosci-USA-300-slow i zastanowić się nad tym.
Charakterystyczne dla obecnych Elit jest to, że są "wielomówne" i nic absolutnie nic praktycznego nie potrafią. Gorsze jest to, że Elity robią wszystko, aby Inni byli tak samo nieporadni (przeszkadzanie aktywnym Ludziom i "transfery socjalne", czyli biurokracja i gigantyczne podatki).

Hitler był raczej pod wpływem religijnych prądów z terenu Indii, no ale może to przedsionek do właściwego ateizmu...

"motloch"
Użyty w notce wielokrotnie, co ja sobie tłumaczę na bardziej uprzejme słowo Rodacy (z perspektywy Narodu) lub Współobywatele (z perspektywy Państwa).
Cóż, trudno wymagać od Rodaków zajmowania się kwestiami Państwa skoro Większość nie ma do tego zdolności, rudymentarnej wiedzy, ani podstawowych umiejętności.
Wiem z praktyki, że złe efekty działań są prawie zawsze wynikiem braku kompetencji Kierowników/Managerów. Prawdopodobnie jest to prawdziwa konstatacja przy działaniach w większej skali.

Zrzucanie odpowiedzialności na "motłoch" nie daje możliwości wyciągnięcia racjonalnych wniosków na przyszłość.
Przykładowo jak stosując wyróżnik "motłoch" wyciągnąć wnioski z takich faktów:
Kampania wrześniowa - straty:
Niemcy: 17 tys. zabitych, 36 995 rannych, 486 zaginionych, 36 473 rannych, 320 zaginionych,
Polska: 66 tys. zabitych, 133 700 rannych, 694 tys. jeńców wojennych.

Ktoś, Kto ma minimum wiedzy wie, że większe straty ponosiło się w ataku niż w obronie i biorąc to pod uwagę planowało się operacje wojskowe w różnej skali.

albo taki kwiatek:
"ŻARŁOCZNY FISKUS A KLĘSKA WRZEŚNIOWA
W kampanii wrześniowej polskie wojsko, mimo ogólnej przegranej, odnosiło sukcesy. Jeden z nich to rozbicie pancernego pułku SS „Germania" w Lasach Janowskich pod Lwowem. Żołnierze armii „Małopolska" zdobyli wtedy około 200 ciężarówek, motocykli i transporterów opancerzonych. Trofeum bezcenne, bo takich pojazdów naszej armii bardzo brakowało. Ale zamiast użyć ich w walce, po prostu je zniszczono. Bo w naszym wojsku nie było dość żołnierzy, którzy umieliby je prowadzić. Przyznaje to dowodzący w tej bitwie gen. Kazimierz Sosnkowski w swojej książce „Cieniom Września". W 1939 r. przypadało u nas 10 aut na 10 tys. mieszkańców. W Niemczech – 251. Tak słaby rozwój motoryzacji (a więc i liczby szoferów wśród poborowych) to efekt nie tylko ubóstwa kraju, ale i wysokich samochodowych podatków."
http://www.rp.pl/artykul/1065327-Podatki-w-przedwojennej-Polsce.html

Jeśli mamy to jako Naród przetrwać powinniśmy kierować się PRAWDĄ.
Teoretycznie ze względu na religię wyznawaną przez większość Rodaków nie powinno być z tym problemu, nie mniej IMHO większość Rodaków nie ma głębszego pojęcia o fundamentach religijnych np. zapisu 2425 Katechizmu Kościoła Katolickiego i radośnie wyznają neomarksizm.

Czy to "wina" Rodaków, czy Pasterzy?
Minęło tyle lat od 1989, a Myśmy raptem dorośli do rekonstrukcji historycznej "Sanacja" (W.Cz. J. Braun). To jest do skorygowania, a czas ucieka...

Bobola pisze...

@Janusz
Moje przeslanie dotyczylo znaczenia pozornie drobnych zajsc na dalsze calkiem powazne losy swiata.
A jesli chodzi o motloch to wystepuje on w kazdym kraju ale jego znaczenie polityczne jest najwieksze w ustroju demokratycznym. Tam aby dojsc do wladzy kandydat musi przypodobac sie motlochowi co ma wplyw na jego dalsze poczynania. Motloch preferuje bowiem ludzi do siebie podobnych, myslacych tak samo jak on i obiecujacych podniesienie stopy zyciowej bez wysilku. Widzimy to teraz w Polsce ale podobnie bylo za czasow komunistycznych, nazistowskich czy faszystowskich.

Hetman Koronny pisze...

Polska bylaby panstwem satelitarnym
---------------------------------------
Jak pisał w swoich pamiętnikach hr. Adam Ronikier przewodniczący RGO, generalny gubernator GG Hans Frank przy każdej okazji obrażał Polaków, których zaliczał do narodu niewolników i obiecywał im tysiąc lat niewoli i skreślenie raz na zawsze z mapy Europy ich państwa. Polska nie byłaby żadnym państwem satelitarnym. Naród polski podlegałby całkowitej zagładzie. Niemiecki obszar osadniczy miał sięgać aż po Ural. Zgodnie z Generalnym Planem Wschodnim może kilka milionów Polaków jako niewolników wysiedlonoby na Syberię Zachodnią.

Bobola pisze...

@hetman
To bylo juz po rozczarowaniu sie do Polakow z powodu niezrozumienia ich interesow. Czechy i Morawy, Slowacja, Wegry czy Bulgaria to przyklady panstw, ktore poszly z Hitlerem na kompromis i nie wyszly na tym zle.

Hetman Koronny pisze...

Ribbentrop powiedział jasno Beckowi: "Jest pan tak uparty w sprawach morskich, a przecież Morze Czarne jest także morzem" i Beck zrozumiał te interesy doskonale no ale nie chcieliśmy zostać wasalem Niemiec jak wymienione państwa.

Inspektor Lesny pisze...

Polska bylaby panstwem satelitarnym
---------------------------------------------
Na to nie jest jeszcze za pozno. Byc moze, ze jeszcze mozna podpisac Volkliste. Nawet nazwiska nie trzeba zmieniac, zniemczac. Gorzej moze byc z utrzymaniem tego stanu, bo nie wystarcza slowne deklaracje , jak na PRL-owskich uniwerstetach.
Konieczne beda faktyczne rezultaty, a skoro przez kilka wiekow ich nie bylo...
IL.

Bobola pisze...

@hetman

Po owocach ich poznacie. Polacy II RP mieli wtedy nadzieje na wygranie ewentualnego starcia ale wojsko bilo sie kiepsko. O powodach tego kiedys pisalem. Konsekwencja takiej decyzj, ktora rozumiem, bylo traktowanie Polakow jako wrogow. A w dalszej kolejnosci wpadniecie pod okupacje sowiecka co bylo rozwiazaniem znacznie gorszym niz zwyciestwo na Wschodzie w kooperacji z III Rzesza.

Inspektor Lesny pisze...

po kazdym wielkim przesileniu jakim jest wojna swiatowa nastepuje okres, w ktorym motloch usiluje podwarzyc strukture spoleczna i administracyjna , w ktorej sie znajduje. Kwestiowani sa przywodcy, warstwy spoleczne, autorytety ,religie czy obyczaje.
--------------------
Wspolczesna szkola austryjacka stoi na tym stanowisku,tak. Ale jest to przedstawiane jako zjawisko pozytywne. Gdyz inaczej nie dochodzilo by do zmian w strukturach spolecznych. A te, pozostawione samym sobie, utrwalaja sie,a utrwalajac-wyrodnieja.
IL.

Inspektor Lesny pisze...

wojsko bilo sie kiepsko.
---
Gdyz przedstawiono mu wojne jako powinnosc wzgledem tych, ktorzy siedzac na folwarkach mieli na tym zarobic. A nie jako wlasny interes.
Tak jak to Rzesza przedstawila swoim.
IL.


Hetman Koronny pisze...

Konsekwencja takiej decyzj, ktora rozumiem, bylo traktowanie Polakow jako wrogow.
--------------------------------------------------------------------------------------
Polska i Polacy byli traktowani przez Niemcy jako wrogowie i nie było to konsekwencją decyzji w 1939 roku.
Kanclerz Rzeczy Niemieckiej Josef Wirth w roku 1922 powiedział: "Polskę trzeba załatwić." Generał Hans von Seeckt, szef Sztabu Generalnego wojsk niemieckich Republiki Weimarskiej powiedział: "Istnienie Polski jest nie do zniesienia. Musi ona zniknąć i zniknie przez własną wewnętrzną słabość i przez Rosję - z naszą pomocą."
W tym samy tonie wypowiedż Hitlera po dojściu do władzy z 1934 r.: "Wszystkie umowy z Polską mają jedynie tymczasową wartość. Ani myślę zawierać z Polską poważnych porozumień. Nie ma potrzeby żebym dzielił się z jakimś mocarstwem. W każdej chwili mogę dojść do porozumienia z Rosją sowiecką. Mogę Polskę podzielić, kiedy i jak mi się podoba. Za dużo by mnie to kosztowało. Jeśli uda mi się uniknąć nie zrobię tego. Potrzebuję Polski tak długo, jak długo moze mi zagrozić Zachód."
Więc o jakiej "kooperacji" można tutaj mówić ?

Bobola pisze...

@hetman

Traktowanie sasiadujacych panstw jako potencjalnych wrogow lub terenow przyszlych podbojow jest rzecza normalna. Polska powstala kosztem niemickich i rosyjskich strat terytorialnych i nie ma w tym niczego osobliwego, ze kraje te myslaly i planowaly jak skorygowac ta sytuacje. Podobnie zreszta postepowala Polska w czasie II RP i PRLu.
Wszelkie "przyjaznie" z sasiadami sa tylko czasowa zagrywka. Homo homini lupus.

Anonimowy pisze...

Imć Bobola chyba coś przegapił. Przecież II RP przegrała wojnę z Niemcami na swoje własne życzenie. Jakim naiwnym potrzeb było być, aby na dobre brać jakiekolwiek sojusze z Brytyjczykami, którzy prawie że na uszach stawali, aby II RP kończyła się na linii Curzona.
II RP miała zdolności produkcyjne nowoczesnego uzbrojenia ręcznego na poziomie kilku milionów sztuk rocznie, a produkowano coś koło 300 tyś. Ręczne karabiny przeciwpancerne mogły być wyprodukowane w ilości ponad 100 tyś sztuk, a wyprodukowano ich kilka tysięcy, z czego wydano z magazynów około 500 sztuk. No i ten stosunek do obywateli władzy, która bała się swoich obywateli, o czym doskonale świadczy przedwojenne prawo dostępu do broni, tak wspaniałe, że komuniści aż do lat 60 nie musieli go zmieniać.

Przykro to mówić, ale należał Pan do warstwy, która doprowadziła ten kraj do klęski i ruiny. "Wojsko biło się kiepsko" to chyba jakieś rodzinne wspomnienia. No bo ja akurat pochodzę z pewnej patriotycznej warstwy społecznej, ale jej późniejsza "polskawa" władza zezwolenia na broń nie dali

Bobola pisze...

@Hans Kloss

Nie jest prawda, ze II RP brala pod uwage mozliwosc przegrania kampanii wrzesniowej. Jesli chodzi o strategiczna strone tego starcia to w zasadzie przynajmniej liczbowo, an przeciw siebie stanely sily wyrownane. Rzad sanacyjny wykazal sie byc moze pewna naiwnoscia liczac na to, ze sojusznicy w postaci Anglii i Francji wykonaja w ustalonym czasie swoje zobowiazania wojenne ale taka niepewnosc istnieje zawsze. Nawet obecnie , w przypadku agresji rosyjskiej nie m ozna miec pewnosci, ze UE , USA czy NATO przyjda Polsce na pomoc. Co do uzbrojenia WP w bron produkcji krajowej to byla to kwestia budzetu przeznaczonego na zbrojenia. Nie jest to znowu inaczej niz obecnie. Pieniadze podatnikow "zamrozone " w ekwipunku wojska nie ida na cele cywilne.Ile ich mozna zmarnowac zalezy od oceny sytuacji wewnetrznej i miedzynarodowej. Sanacja ocenila sytuacje blednie ale trzeba pamietac, ze niemal do samego konca 1938 roku uwazano III Rzesze za kraj przynajmniej czesciowo przyjazny- wykonalismy w koncu wspolny najazd na Czechoslowacje. Takie bledy poczynila i ZSRR trenujac lotnictwo i sily pancerne Niemiec na swoim terytotium (o ile pamietam kolo Litowska) .
Polska mogla utrzymac terytorium gdyby prowadzila wojne w "starym stylu" czyli stosujac obrone rejonow umocnionych. Wedlug oceny szefa sztabu Wehrmahtu polski zolniez byl najglupszym zolnierzem w Europie (z wyjatkiem rumunskiego) . Ale nawet taki material bil sie dobrze w sytuacjach gdy nie mogl uciekac z pola walki. Niestety Rydz Smigly chcial prowadzic kampanie nowoczesna czyli manewrowa bo w takiej odnosil sukcesy wobec Armi Czerwonej w 1920 r. To bylo glownym powodem krotkiego oporu sil zorganizowanych WP w 1939r.