.
Dobrym przykladem z nie tak odleglych czasow bylo przejecie rosyjskiej rewolucji 1917 roku przez Zydow i to nie tylko w WKPb ale i w innych partiach politycznych tego okresu. Demagogiczni krzykacze przechwycili kierownictwo antycarskiej rewolucji prowadzac niezbyt rozgarniety lud rosyjski w kierunku, ktory doprowadzil ten narod nie tylko do samo-zniszczenia moralnego ale i gospodarczego. Podobnie bylo i w Polsce po roku 1945 kiedy zydo-komuna emigrujaca z Sowietow za wkraczajaca Armia Czerwona rozpoczela systematyczna eliminacje polskiej elity oraz dokonala rabunku jej mienia.
Spojrzmy na wykres PKB Polski od roku 1980, a wiec od czasu komunistycznej junty Jaruzelskiego. Na rysunku wyzej mamy dwie krzywe - czerwona przedstawiajaca PKB kraju w dolarach amerykanskich (zrodlo strona countryeconomy.com) oraz ten sam wykres , w kolorze niebieskim, ale wyrazony w uncjach zlota. Dlaczego taki wykres robie tlumaczylem juz wiele razy. Powodem jest to, ze obecny pieniadz, ktorym sie poslugujemy na swiecie nie ma stalej wartosci nabywczej. Z tego wzgledu wszystkie wskazniki ekonomiczne sa celowo falszowane przez panstwa, ktore posluguja sie papierowa waluta. Celem panstwowych finansistow jest okradanie nieswiadomych tego obywateli z ich majatku pienieznego przez wprowadzenie nieogloszonego ale bardzo skutecznego podatku liniowego. Robia to w drodze dewaluacji waluty narodowej co w praktyce oznacza rabowanie oszczednosci, wynagrodzen czy emerytur obywateli rzadzonego przez nich panstwa. Kazdy kto nie dostawal automatycznie podwyzki w wysokosci stopnia dewaluacji czy rewaloryzacji oszczednsci przechowywanych w banku tracil ciezko zapracowane fundusze na rzecz skarbu panstwa. To zas oznaczalo. ze przez wiekszosc czasu pracowal nieswiadomie za mniejsze wynagrodzenie niz mu sie wydawalo. Mozna by temu latwo zapobiec opierajac walute papierowa o standard zlota (jak to bylo w wiekszosci krajow przed I Wojna Swiatowa) albo wprowadzajac indeksowanie wszystkich zobowiazan pienieznych do zlota. Niestety zaden z kandydatow na stanowisko prezydenta RP nie ma takiego punktu w swoim programie wyborczym. Najwyraznie albo nie zdaja sobie sprawy z tego fundamentalnego aspektu polityki pienieznej albo jest to zbyt wygodny sposob na okradanie obywateli z ich majatku aby chcieli z niego zrezygnowac. Niestety po ponad 78 latach zycia oceniam Polske i jej obywateli jako kraj bezczelnie zlodziejski na wszelkich poziomach narodowej piramidy socjalnej.
Wracajac do wykresu pierwszego to realny PKB (linia niebieska) mowi nam o przygodach jakich doswiadczal nasz kraj i jego wspolobywatele w czasie 1980-2020. Byly to przygody jakie fundowala nam aktualna elita polityczna. Trzoda narodowa byla tylko obiektem roznych posuniec w wiekszosci zreszta niekorzystnych dla niej i dla interesow Polski jako wspolnoty narodowej. W roku 1980 rewolta pracownikow najemnych doprowadzila gospodarke polska na krawedz przepasci. W sklepach tylko groszek w puszkach i ocet, nieustanne obrady z lekka stuknietych rewolucjonistow oraz wyrazny brak zdecydowania ze strony komunistycznych elit politycznych. No i oczywiscie wzmozona infiltracja zachodnich wywiadow, ktore finansowaly cala ta rewolte. Kres bezholowiu polozyl zamach wojskowy gen. Jaruzelskiego. Udalo mu sie wprowadzic pewien lad w gospodarce co widac po wzrastajacej krzywiznie PKB w latach -1981-1985. Proces ten zostal jednak powstrzymany przez interwencje prez. Reagana , ktory uzyl nacisku ekonomicznego. Polska musiala ustapic i przyjac koniecznosc dokonania transformacji ustrojowej. Cena pozornych zmian ustrojowych byla mozliwosc uwlaszczenia nomenklatury komunistycznej, ubowcow i oficerow wywiadu na majatku narodowym. No i oczywiscie obietnica bezpieczenstwa dla czlonkow bylej elity politycznej, ktorzy wlasciwie powinni zawisnac na latarniach. Od roku 1990 do 2002 nastapil dosyc wyrazny wzrost PKB spowodowany zapewne (jesli racja ma red. Michalkiewicz ) ustawa o dzialnosci gospodarczej Wilczka . Rok 2002 byl zreszta tym ostatnim labedzim spiewem polskiej gospodarki. Jak sie wydaje gospodarka polska osiagnela wtedy apogeum swoich mozliwosci. Przez nastepne szesc-siedem lat odbywaly sie drgawki koncowe wokol poziomu 650 mln uncji zlota po czym nastapil gwaltowny spadek do poziomu okolo 450 mln uncji Au, wokol ktorego odbywal sie az do chwili obecnej kolejny taniec smierci. Co bylo powodem spadku? Moim zdaniem byl nim akces do UE z jej wlasna polityka gospodarcza oraz przepisami. Ale oczywiscie po tym nie znaczy na skutek tego. W tej chwili przewiduje spadek realnego PKB do poziomu 300 mln uncji Au ze wzgledu na filantropijne programy rozdawnicze oraz zatrzymanie aktywnosci ekonomicznej z powodu wirusa covid19. Nie jest wykluczone, ze PKB spadnie nawet do poziomu 200 mln uncji czyli powrocimy do stanu "poznego Jaruzela". Taki spadek zamoznosci spoleczenstwa niemal gwarantuje zamieszki zwlaszcza, ze zmniejszyly sie mozliwosci emigracji zarobkowej. Inne kraje UE albo juz sie wypisaly ze wspolnoty (GB) albo beda w podobnej zapasci gospodarczej i ich zapotrzebowanie na sile robocza bedzie niskie.
Spojrzmy teraz na drugi wykres przedstawiajacy cene uncji zlota wyrazona w PLN. Jak latwo zauwazyc mielismy dwa okresy pewnej stabilizacji . Pierwszy na poczatku transformacji czyli w latach 1995-2002 oraz drugi w latach 2012- 2018. Obecnie ceny zlota w NBP rosna i oczekuje, ze niedlugo osiagna poziom 10 000 PLN/oz. Kto dyktuje ten wzrost? Nie jest to zjawisko wymuszone rynkiem zlota na gieldzie metali kolorowych. Tym, kto dyktuje ceny kruszcu jest nasz drogi bank NBP - najwiekszy w Polsce wlasciciel zlota. Pisze tu o wzroscie ceny zlota ale sluszniej jest pisac o tym, ze maleje wartosc narodowej waluty (rys. 3) dzieki czemu nasz zlodziejski rzad zapuszcza niewidoczny dren do naszych finansowych zasobow. Programy klasy 500+ czy finansowanie tanich mieszkan komunalnych odbywaja sie kosztem pogarszania sie zamoznosci tych obywateli, ktorzy wypracowuja pewien kapital. Osobiscie nie jestem zwolennikiem filantropii spolecznej bowiem pozbawia ona korzystajacych z niej z koniecznosci poszukiwania pracy. W USA murzynskie kobiety potrafia zyc pokoleniami dzieki zasilkom welfare oraz dotacjami na dzieci, ktore zreszta produkuja w nadmiarze. Probowal ten proceder ukrocic prez. Reagan ale obecnie jest jeszcze gorzej. W Polsce jest podobnie. Sam znam przypadki gdy "urodzeni w niedziele" przebywaja cale zycie badz wiekszosc tego na rencie zdrowotnej. Bylo to nie do pomyslenia w czasach gdy rzadzili konserwatysci i warto by do tych czasow powrocic. Zadaniem panstwa nie jest opieka nad dobrobytem obywateli ale zabezpieczenie tego aby ci co cos posiadaja nie byli z niego wywlaszczeni.
Podsumowujac uwazam, ze obecna elita polityczna od PiS do zgrupowan zboczencow i zwyrodnialcow nie nadaje sie do niczego. Polsce potrzebne sa polityczne zgrupowania narodowo-konserwatywne a nie rozne odmiany socjalistycznych sprzedawczykow jakie opanowaly obecna scene polityczna. Kwestia jest jak dokonac takiej odnowy .