wtorek, 24 maja 2016

Mlot na ekonomiczne czarownice


    Mantra globalizacji i idea wolnego handlu opanowala  stopniowo coraz szersze grono swiatowych ekonomistow.  W wieku XX poczatki tej dotkliwej umyslowej dolegliwosci siegaja roku 1947 kiedy szereg panstw podpisal umowe GATT (https://en.wikipedia.org/wiki/General_Agreement_on_Tariffs_and_Trade )https://en.wikipedia.org/wiki/General_Agreement_on_Tariffs_and_Trade,ktorej celem bylo usuwanie taryf celnych oraz walka z protekcjonistyczna polityka w handlu zagranicznym. Prawdziwy rozwoj nastapil jednak dopiero w polowie XX i  na poczatku XXI wieku kiedy podpisano dalsze i szczegolowsze traktaty handlu zagranicznego takie jak NAFTA , TPP i kilka innych ( patrz https://en.wikipedia.org/wiki/Trade_agreement). Zaletami tej "wolnej swiatowej " ekonomii mialy byc : wzrost efektywnosci uzycia swiatowego zasobu sily roboczej, specjalizacja wytwarzania a zwlaszcza przeciwdzialnie nie-racjonalnej konkurencji w aspekcie globalnym, obnizenie cen produktow i zwiekszenie asortymentu towarow na rynkach krajow- uczestnikow owych umow.
    Zwolennicy wolnego rynku - jako przeciwienstwa protekcjonizmu - cytuja dluga liste klasykow ekonomii  osiemnasto-wiecznej ( np Smith, Ricardo ) jako ich prekursorow- abstrahujac od tego, ze te przemyslenia mialy za  zadanie ideologiczna podbudowe systemu gospodarczego mocarstw kolonialnych. W gospodarce kolonialnej terytoria zamorskie sluzyly w pierwszym rzedzie jako dostarczyciele surowcow lub polsurowcow, ktore przerobione w metropolii, wracaly jako produkty finalne na kolonialny rynek zbytu. Tak ustawiony obieg towarow gwarantowal metropolii najwieksze zyski przy nie najwiekszym nakladzie pracy oraz praktyczna kontrole gospodarek kolonialnych. Gospodarki imperiow byly zreszta  takze chronione barierami celnymi i politycznymi od gospodarek panstw nie nalezacych do systemu. Nie chce tu spedzac zbyt wiele czasu na omawianie realizacji takich systemow w aspekcie historycznym ale warto przytoczyc jako przyklady ograniczonego "wolnego rynku" , ktorego celem bylo uzaleznienie "prowincji " od metropolii, ekonomie Imperium Brytyjskiego (Niemieckiego, Rosyjskiego, Wloskiego czy Francuskiego) przed rokiem 1945 oraz ekonomie Zwiazku Radzieckiego oraz krajow satelitarnych Obozu Socjalistycznego po roku 1945. Podobna polityka gospodarcza prowadzily tez Stany Zjednoczone w okresie zimnej wojny.
Rys. 1 .PKB USA w aspekcie historycznym
Gospodarcza historia USA pokazujaca trzy najwieksze kryzysy lat 1900-2016
wywolane nadmierna podaza pieniadza.
    Nigdzie jednak nie widzialem racjonalnej krytyki protekcjonizmu mimo tego, ze protekcjonistyczna ekonomia w skali panstwowej jest z nami z grubsza od czasu gdy Fenicjanie wynalezli pieniadz czyli przez okolo 5000 lat. Najwyrazniej kontrole przeplywu towarow i pieniadza byla uznawana za wlasciwe rozwiazanie przez cale pokolenia wladcow. Swobodny przeplyw towarow jest rzecz jasna rozwiazaniem prostszym niz jego przeciwienstwo. Wymaga mniejszych nakladow osobowych na kontrole graniczna i powoduje mniejsze wymagania administracyjne. Jesli nie wybierano takiego rozwiazanie to bylo tak dlatego, ze argumenty za systemem protekcjonistycznym byly silniejsze niz zasada "zyj sam i daj zyc innym" czy tez   wspanialomyslne  machniecie reka "niech sie dzieje wola Nieba".

    Aby zrozumiec gdzie lezy sedno sprawy zauwazmy, ze kazdy kraj stanowi w pewnym sensie takze wielkie narodowe przedsiebiorstwo, ktore od prywatnego zakladu przemyslowego rozni sie tym, ze nie moze pozbyc sie zbednych rak do pracy ani tez, przynajmniej obecnie, zrezygnowac z funkcji socjalnych. Kazda populacja sklada sie z grubsza w 50 do 60 % z obywateli nieproduktywnych ze wzgledu na wiek (zbyt niski badz zbyt wysoki) oraz z roznego rodzaju bagazu socjalnego - osob chorych badz czujacych wstret do pracy, kryminalistow itp. Ludzie ci sa, w danym momencie czasu, wylacznie obciazeniem pod wzgledem ekonomicznym. Mlodsza generacja stanowi zaplecze osobowe dla lat przyszlych ale obecnie musi byc odziana, znalezc pomieszczenie mieszkalne byc  nakarmiona i wyksztalcona. Caly ciezar utrzymania populacji spada wiec na reszte zdatnych do pracy obywateli i to pod warunkiem, ze znajda oni prace, ktora prowadzi do wytworzenia kapitalu narodowego a wiec prace w sektorze produkcji towarow masowego uzytku.  Bezrobotni sa bowiem takim samym obciazeniem jak i staruszkowie czy dzieci. Czesc populacji w wieku produkcyjnym moze pelnic funkcje straznicze dla zapewnienia bezpieczenstwa wewnetrznego czy dla zniechecenia agresorow zewnetrznych. Czesc zas zajmuje sie administracja systemu i wlasciwie nic nie wnosi jesli chodzi o produkcje kapitalu narodowego.  Nie oznacza to, ze ich praca jest bez znaczenia dla funkcjonowania systemu.  Lekarze, nauczyciele, urzednicy, zolnierze, policjanci czy bankierzy dostarczaja uslug, ktore sa populacji potrzebne i niekiedy nawet przydatne dla gospodarki. Ale nie sa to prace, zwiekszajace bezposrednio bogactwo kraju.Typowym efektem dzialalnosci ludzi zatrudnionych w sektorach nie produkucyjnych jest tylko obciazenie gospodarki kraju dodatkowymi kosztami, ktore oczywiscie zostaja wlaczone do kosztow wytworzonych towarow. Tak na przyklad bankier moze dostarczyc funduszy na budowe nowych zakladow produkcyjnych ale fundusze te nie sa dostarczone "za darmo". Koszt obslugi dlugu powieksza koszty budowy zakladu i w finalnej formie powoduje wzrost cen produktow przez ten zaklad wytwarzanych.
 Rys.2 . Warosc nabywcza USD
w latach 1900-2016 pokazujaca dewaluacje USD wywolana nadmierna
podaza pieniadza nie majacego pokrycia

    Idealna ekonomia kraju to ekonomia samowystarczalna. Obywatele -pracownicy wytwarzaja dobra powszechnego uzytku, ktore sluza zaspokojeniu potrzeb calosci spoleczenstwa. Od czasu wynalezienia pieniedzy zaprzestano wymiany barterowej chociaz , tak dlugo jak dlugo pieniadz byl oparty o standard zlota, kazda transakcja wymiany towaru na pieniadz miala swoj podtekst barterowy. Placilismy za towar czy usluge pewna iloscia kruszcu. Moglo byc tak bezposrednio- gdyz monety zlote, srebrne czy miedziane zawieraly pewna ilosc poszukiwanego metalu- albo posrednio, w postaci pieniadza papierowego stanowiacego poczatkowo zobowiazanie banku emisyjnego (lub bankow) do wymiany tej opcji na stosowna i okreslona przez wladce ilosc kruszcu na kazde zadanie okaziciela. Obecny pieniadz papierowy nie posiada juz tej cechy ale jego wartosc nabywcza w dalszym ciagu jest wyznaczana przez ilosc zlota jaka mozna za nie kupic na rynku metali wartosciowych. W stosunku do dawnych dobrych czasow jest to znaczne pogorszenie sie roli pieniadza w gospodarce gdyz bank emisyjny nie ma obecnie obowiazku utrzymywania stalej wartosci nabywczej pieniadza papierowego. Kazdy spadek kursu waluty powoduje obnizenie ilosci zlota jaki moga za nia dostac posiadacze pieniadza papierowego. W krancowym wypadku moze nawet nastapic wymuszone sila zdewaluowanie pieniadza papierowego i zkryminalizowanie wymiany pieniadza na waluty jeszcze wymienialne czy na kruszec. Takie przypadki znamy na przyklad z czasow wprowadzania "wladzy ludowej" w Rosji po 1917 roku czy w Polsce po 1945 roku.
 Rys 3. PKB Polski w USD (linia czerwona) i w zlocie (w uncjach Au)

 Jak widac w momencie  przystapienia do UE poczatkowy wzrost PKB realnego zatrzymal sie i zaczal spadac

    Oderwanie pieniadza od standartu zlota  jest rozwiazaniem dogodnym dla politykow, ktorzy obecnie powszechnie nie licza sie z mozliwosciami  ekonomii kraju, ktorym rzadza. Ale jest to takze cos w rodzaju "bialaczki" krwioobiegu krajowej gospodarki. Jak mi sie wydaje malo kto zdaje sobie z tego sprawe, ze pieniadze wydawane na te czy inne "niezbedne potrzeby" populacji  ( na przyklad  na doplaty socjalne na dziecko, koszty leczenia ludzi nie rokujacych szansy na wyzdrowienie itp wydatki "emocjonalno-socjalne") nie biora sie z niczego ale w ostatecznym rozrachunku pochodza od calej populacji ograbianej z ich zapracowanego majatku w sposob niewidoczny- przez dewaluacje narodowej waluty. Dewaluacja waluty eroduje bowiem nie tylko nasze oszczednosci zlozone w banku (o ile oprocentowanie nie jest wyzsze od stopy dewaluacji) ale takze wartosc naszej pracy mierzonej ustalonym wynagrodzeniem. Dewaluacja moze takze zniszczyc uzasadnienie finansowe pozyczek udzielanych wierzycielom powodujac nie tylko obnizenie realnego oprocentowania (np obligacji panstwowych) ale nawet utrate samego kapitalu.  Ta cecha jest zreszta najwieksza zaleta dlugoterminowych pozyczek zaciaganych przez panstwa. Nie jest to jednak nic innego niz zwyczajne oszustwo finansowe.
 Rys.4 Placa srednia w RP w tys. PLN i w zlocie (czyli realna) Jak widac  globalizacja na skale UE pogorszyla warunki placy w Polsce

   Wrocmy jednak do problemu ekonomii "bezwzglednie izolowanej" czyli autarchicznej. Jest to ekonomia bardzo bezpieczna bowiem z definicji uniezalezniona od ekonomii krajow ja otaczajcych. Kraj prowadzacy taka samowystarczalna polityke gospodarcza ( sredniowieczne Chiny Imperialne czy Japonia, Rosja Sowiecka po rewolucji czy w mniejszym stopniu II Rzeczpospolita ) jest odporny na wplywy wahan rynku towarow w krajach otaczajacych . Odpornosc ta nie jest zupelna jesli chodzi o lata najnowsze - mamy bowiem zawsze wyjatki od idealanego"splendid isolation"  ale ekonomia autarchiczna jest mniej podatna na to co sie dzieje na rynkach swiatowych gdyz z nich stara sie nie korzystac. Tak na przyklad spadek cen ropy naftowej, bez wzgledu na to czym jest wywolany,  nie jest wtedy katastrofa, ktora moze zagrozic samemu istnieniu panstwa (jak obecnie w Rosji, Wenezueli  czy Nigerii). Nie oznacza to, ze kraj prowadzacy taka polityke gospodarcza nie ma problemow wewnetrznych. Po pierwsze moze on miec ograniczone zasoby kapitalowe co przeklada sie na ostrozna polityke tworzenia sektora wytworczego. Po drugie moze on cierpiec na nadmiar rak do pracy w stosunku do mozliwosci ich zatrudnienia. Dla danej wielkosci populacji i przy zadanym poziomie sil wytworczych istnieje ograniczona  ilosc dostepnych stanowisk pracy. Drobne wzrosty zapotrzebowania moga byc zaspakajane zwiekszeniem wydajnosci pracy badz przedluzaniem czasu pracy bez koniecznosci powstawania nowych stanowisk zatrudnienia.  Jak wspomnialem nadmiar populacji bezrobotnej a takze niezatrudnialnej jest obciazeniem gospodarki krajowej. Podobnie jest zreszta z populacja zatrudniona w administracji czy uslugach. Ludzie ci niczego uzytecznego nie wytwarzaja ale musza byc nakarmieni i odziani  itd. Czy ich potrzeby sa zaspokajane przez rodzine, instytucje filantropijne czy przez panstwo  (np.w formie zasilkow socjalnych czy zatrudnienia w administracji)   nadmiar populacji niezatrudnionej wysysa srodki wypracowane przez jeszcze pracujacych wspolobywateli. Inaczej mowiac ten sam "kapital narodowy" dzieli sie, w roznych proporcjach, na cala populacje a w efekcie koncowym ci ktorzy ten kapital wytworzyli dostaja mniej niz by to wynikalo z ich wkladu pracy.

   Najwazniejsza cecha gospodarki samowystarczalnej jest to, ze czlonkowie jej populacji czerpia wynagrodzenie i zyski  z wytwarzania towarow potrzebnych innym czlonkom tej samej populacji. W ten sposob klienci i producenci nawzajem sie uzupelniaja . Ilosc pieniedzy w obiegu jest z grubsza rowna wartosci towarow powszechnego uzytku wytworzonych w obrebie tej samej gospodarki. To co jeden czlonek populacji wyda na towar wyprodukowany przez wspolobywatela ten drugi otrzymuje w postaci zysku i zwrotu kosztow wlozonych w produkcje.  Im wiecej mamy takich potrzebnych towarow wychodzacych na rynek tym bardziej  sie bogaci kraj , w osobach jego obywateli. W efekcie wzrasta stopa zyciowa obywateli a podatki, placone przez wszystkich uczestnikow rynku pozwalaja na rozbudowe i ulepszenie infrastruktury kraju. Inwestycje ogolne zmierzajace do doskonalenia funkcjonowania kraju jako calosci moga pochodzic takze (oprocz podatkow od wynagrodzen i zyskow przedsiebiorstw) z monopoli panstwowych ( np zapalczany, tytoniowy czy spirytusowy)  oraz z zyskow przedsiebiorstw bedacych wlasnoscia panstwa. II RP miala gospodarke w przewazajacej czesci autarchiczna, i po poczatkowym okresie, takze pieniadz oparty o standard zlota.  Zauwazmy, ze Bank Polski byl bankiem prywatnym, w ktorym panstwo mialo tylko nieznaczny udzial akcyjny. Akcje BP byly wykupione przez obywateli polskich glownie ze srodowiska ziemianskiego i przedstawicieli wolnych zawodow. Polacy wzorowali sie w tym na Banku Anglii i systemie bankow federalnych w USA. Ambicja Polski sanacyjnej bylo utworzenie srod-europejskiego mocarstwa rownowazacego zarowno uciazliwy prymitywizm Rosji Radzieckiej jak i agresywnosc odbudowujacych sie po I Wojnie Swiatowej Niemiec.

    Zastanowmy sie teraz jakie cechy ekonomii kraju wzglednie izolowanego, przez ktory to rozumiem kraj wymieniajacy towary z sasiadami ale czyniacy to w sposob oslaniajacy wlasne moce wytworcze. Oslona ta sa zazwyczaj cla na towary wwozone na rynek krajowy badz kwoty importowe czyli maksymalne ilosci towarow jakie mozna wwiezc do kraju na uzytek wlasny badz w celach wymiany towarowe. Tego typu handel zagraniczny wzbogaca oferte towarowa kraju importujacego starajac sie utrzymac zrownowazony bilans wymiany towarowej. Dlaczego staramy sie o spelnienie tego warunku? Chodzi nam o to aby nasi partnerzy nie wywozili z kraju jego bogactwa - ktore mozna interpretowac jako ilosc kruszcu rownowaznego zyskowi naszego kontrahenta w wypadku niezrownowazonej  zagranicznej wymiany towarowej. Powstanie takiej nierownowagi powoduje bowiem albo erozje zasobu pieniadza krajowego albo tez owocuje wykupywaniem nieruchomosci czy zakladow wytworczych przez panstwa oscienne. Kontrolowanie przeplywu towarow i pieniedzy przez granice panstwa ma na celu ochrone istnienia wlasnej sily wytworczej oraz miejsc pracy dla obywateli kraju importera. Importujac towary z zewnatrz poprawiamy co prawda wielkosc i roznorodnosc oferty rynkowej  ale jednoczesnie wprowadzamy element konkurencji w stosunku do towarow wlasnych. Dobry gospodarz kraju czy majatku nie moze dopuscic do tego aby w wyniku konkurencji zaniknely jego wlasne sily wytworcze zdajac jego gospodarke na laske i nielaske eksporterow zewnetrznych. Pamietajmy bowiem, ze stracone miejsca pracy i wzrost bezrobocia owocuja nie tylko niezadowoleniem spoleczenstwa ale takze zmniejszaja generowanie zamoznosci kraju. Bezrobotni sa bowiem dla kraju czy majatku wylacznie obciazeniem.Konkurencja ze strony towarow wytwarzanych za granica moze pelnic role pozytywna jesli chodzi o doskonalenie produktow krajowych (np postep w rozwoju technologii samochodow po dopuszczeniu pojazdow japonkich na rynek USA)  ale nieodmiennie zmniejsza popyt na produkty krajowe o tym samym profilu. To zas odbija sie na poziomie zatrudnienia obywateli kraju importujacego.

    Otworzenie sie danej gospodarki krajowej na handel z podmiotami zagranicznymi ma swoja dobra strone w postaci wzbogacenia rynku artykulami niedostepnymi lokalnie ze wzgledow klimatycznych (np w Polsce -sprowadzanie owocow cytrusowych, bananow , kawy, herbaty, ryzu itp)   a takze wprowadzenie towarow przemyslowych, ktorych w danym kraju jeszcze badz wogole sie nie produkuje (np iPhony, superkomputery itp) ze wzgledow zasadniczych - czyli braku wiedzy badz kapitalu potrzebnego na utworzenie wlasnych zakladow wytworczych.  Zauwazmy, ze takie otwarcie na naplyw towarow z importu zawsze wprowadza zaburzenie rynku polegajace na tym, ze ograniczone zasoby pieniezne ludnosci dziela sie teraz na wieksza oferte towarow. To zas oznacza, ze srodki pieniezne sa odciagane od towarow krajowych w kierunku towarow zagranicznych. Jesli sterujemy iloscia towarow zagranicznych na rynku stosujac racjonalna polityke celna (czyli starajac sie aby podobne w funkcji towary zagraniczne nie byly tansze od towarow produkowanych w kraju importera) ten negatywny wplyw na wlasne wytwarzanie mozna ograniczyc ale nie usunac.


   Spojrzmy teraz na sytuacje calkowicie wolnego rynku czyli na ideal naszych "globalistow" . Jak wiemy z doswiadczenia standarty zycia w roznych krajach zaleza od wielu czynnikow. Duze zasoby naturalne, rozwiniete gospodarki przemyslowe i zywnosciowe sa czynnikami pozwalajacymi ludnosci kazdego kraju zgromadzic pewien kapital. Wielkosc tego kapitalu moze byc rozna wsrod obywateli ale jest ona zawsze ograniczona. Konsekwencja roznosci poziomow stop zyciowych jest to, ze identyczne badz podobne towary powszechnego uzytku wytwarzane w roznych krajach maja rozne koszty produkcji. Tak na przyklad wynagrodzenie robotnika meksykanskiego czy chinskiego na jednostke czasu jest wielokrotnie nizsze niz wynagrodzenie robotnika amerykanskiego. Inne tez sa wymogi dotyczace ochrony srodowiska, usuwania odpadow itp. W efekcie koszty produkcji tego samego towaru sa w roznych krajach rozne. Jesli anulujemy kontrole przeplywu towarow eliminujac cla i ograniczenia ilosci to towary produkowane w krajach o nizszej  od naszej robociznie i wymogach ochrony srodowiska wypra z rynku towary drozsze produkowane w kraju importera. Nie pomoze stopniowa dewaluacja waluty krajowej, oszczednosci czy redukcja zatrudnienia przy wymogu wyzszej wydajnosci. Miejsca pracy w kraju- importerze zanikna. Ludzie, ktorzy wczesniej generowali kapital narodowy dolacza do grona bezrobotnych stajac sie dla wspolrodakow obciazeniem finansowym. W momencie zas gdy produkcja krajowa danego towaru zaniknie eksporterzy zagraniczni maja szanse na podniesienie cen swoich wyrobow. Korzystaja oni bowiem z "bezwladnosci " rynku , ktora powoduje, ze importowany  towar istniejacy juz na rynku ma przewage nad towarem rodzimym, ktory jednak wymaga inwestycji na rozpoczecie przerwanej uprzednio produkcji. Tak na przyklad wyparcie z rynku producentow polskich samochodow osobowych przez pojazdy importowane utrudnia wznowienie produkcji "narodowej" marki gdyz stracilismy fachowe kadry robotnicze i inzynieryjne oraz oslabilismy cale zaplecze badawcze przemyslu samochodowego. Zniszczenie sektora wytwarzania krajowego jest glownym powodem ubozenia spoleczenstwa kraju-importera. Widzimy to na Rys. 1  pokazujacym PKB Stanow Zjednoczonych oraz na Rys. 3 pokazujacym podobna zaleznosc dla Polski.
    W obecnych czasach kwestia  posiadania nowoczesnego parku maszynowego, ktory niegdys nie byl dostepny w biednych krajach Azji czy Afryki, nie istnieje praktycznie. Nie ma takiego towaru powszechnego uzytku czy beda to garnki kuchenne czy komputery, ktorego by jakis odlegly od swiata cywilizowanego kraj "Poludnia" nie mogl wyprodukowac taniej i zalac nim nasze rynki metoda "dumpingowa". Zaden jednak kraj cywilizowany nie moze stac sie wylacznie importerem dobr powszechnego uzytku. Obywatele, ktorzy straca prace w wyniku importu towarow ale takze importu taniej sily roboczej, nie staja sie od tego bogatsi. W dodatku, ci ktorzy nie zarabiaja musza z koniecznosci ograniczyc swoje zakupy a tym samym zmniejszyc popyt w zasadzie na wszystkie towary z wyjatkiem najbardziej niezbednych do zycia. Swiadomosc tego dotarla wreszcie nawet do obywateli USA. Wynikiem tego jest obecne poparcie dla kandydatow  takich jak Donald Trump (rep) czy Berni Sanders (dem), ktorzy wystepuja przeciwko polityce handlowej wolnego rynku i niekontrolowanej imigracji. Oczywiscie wszystkie idiotyczne "wspolczujace serca" biadaja gdy Trump mowi o wielkich kosztach jakie ponosi USA w wyniku niekontrolowanego naplywu imigrantow z "Poludnia". Faktem jednak jest to, ze sa to obserwacje sluszne. Kazdy kto przeczytal powiesci znanego amerykanskiego pisarza Cormaca McCarthy :"No country for old man" (istnieje tez film) czy "Blood meridian"  albo ogladal filmy takie jak "Death wish" i kilka nastepnych w tej serii  czy np filmy "Colors" albo "Grand Torino" (dostepne na Netflixie)  daja pewien obraz tego jak bardzo kryminogenna jest ta imigracja. Ale koszty owych nieproszonych meksykanskich gosci nie koncza sie na tym. Obciazona jest do  finansowych granic wytrzymalosci takze amerykanska sluzba zdrowia oraz szkolnictwo, ktore musza czy chca tego czy nie chca obslugiwac emigrantow. Fundusze na ta dobroczynnosc pochodza oczywiscie z podatkow, co do ktorych wynajdywania politycy maja niewyczerpana inwencje.

    Na temat wad globalizacji oraz braku zdolnosci przewidywania ze strony Moich Szanownych Rodakow jesli chodzi o przystapienie do Unii Europejskiej  pisalem juz wielokrotnie :
http://bobolowisko.blogspot.com/2011/06/jak-znalezc-wyjscie-z-sytuacji-bez.html
 http://bobolowisko.blogspot.com/2011/07/sedno-sprawy.html
http://bobolowisko.blogspot.com/2011/07/dlaczego-jest-jak-jest-i-co-robic-aby.html
http://bobolowisko.blogspot.com/2012/03/aktualny-stan-rzeczpospolitej-2011.html
   http://bobolowisko.blogspot.com/2012/12/mniej-czy-wiecej.html
http://bobolowisko.blogspot.com/2012/12/jak-dobrze-mi-w-pozycji-tej-czyli-stan.html
http://bobolowisko.blogspot.com/2013/11/o-tym-ze-nie-mozna-zrobic-jajecznicy.html
http://bobolowisko.blogspot.com/2014/05/co-nam-mowi-ekonomia-polityczna.html
http://bobolowisko.blogspot.com/2016/03/rok-2016-ekonomia-i-prognozy-czesc-1.html

Jak zazwyczaj powstaje wiec pytanie czy w obecnej sytuacji mozemy liczyc na poprawe syetuacji ekonomicznej panstwa i co nalezy zrobic aby ten cel osiagnac. Moim zdaniem nie ma innego rozwiazania dla Polski niz wystapienie z Unii i powrot do gospodarki "komorkowej" , w ktorej przeplyw towarow, kapitalu i ludnosci przez granice jest kontrolowany.  W podobnej sytuacji sa zreszta takze Stany Zjednoczone . Inaczej mowiac zalecam powrot do ekonomii sprzed lat siedmdziesiatych ubieglego niedawno stulecia.
Nie jest bowiem mozliwe zapewnienie dostatniego bytu wiekszosci obywateli panstwa jesli nie moga oni znalezc zatrudnienia w produkcji towarow powszechnego uzytku. To zas jest niewykonalne jesli nie bedziemy kontrolowac importu (a faktycznie dumpingu) tych towarow z krajow o niskiej cenie wytwarzania. Oczywiscie mozna poprawic sytuacje wytwarzajac towary specyficzne i drogie (np uzbrojenie czy wysokiej klasy urzadzenia elektroniczne , powiedzmy superkomputery) ale rynek na takie towary jest ograniczony a robotnicy zatrudnieni w takich sektorach takze musza spelniac wysokie wymagania niedostepne dla przecietnego pracownika. Istnienia Polski w Unii Europejskiej nie tylko stanowi obciazenie daninami na rzecz tej instytucji ale takze zmusza kraj do przyjecia proniemieckiej polityki gospodarczej, ktorej celem jest ubezwlasnowolnienie polskiej prowincji mocarstwa. Kraje bowiem rozwijaja sie kosztem swoich sasiadow. Polska stracila wiele calych galezi przemyslu tylko z tego powodu by nie stanowily one konkurencji dla krajow takich jak Niemcy czy Holandia (np przemysl stoczniowy). Jesli bedziemy liczyli na to ze nasi sasiedzi, z ktorymi sila rzeczy wspolzawodniczymy beda kierowali gospodarka unijna tak by Polska wyszla na tym dobrze to raczej do poprawy nie dojdzie. Trace jednak juz  nadzieje na to by racjonalne myslenie powrocilo pod polskie strzechy.  

7 komentarzy:

Inspektor Lesny pisze...

m 1945 oraz ekonomie Zwiazku Radzieckiego oraz krajow satelitarnych Obozu Socjalistyczneg
------------------------------
No, tutaj bylo zupelnie inaczej. Wprawdzie ZSRR posiadal kolonie w Europie Wschodniej, jednakze w odroznieniu od wlasciwie wszystkich innych krajow kolonialnych exportowal surowce. A bardziej zaawansowana produkcja miala miejsce w koloniach. Glownie byla to Czechoslowacja, NRD, Wegry, a po czesci i Polska. I tak jest po dzien dzisiejszy. Bomby i czolgi produkuja, a papieru nie potrafia. Drewno jedzie do Finlandii, a stamtad z powrotem do Rosji, jako papier. Z tego co wiem, to Rosjanie probowli uruchomic papiernie przez dziesiec lat. W koncu zrezygnowali, i jak pisalem, maja papier s Finlandii.
IL.

Inspektor Lesny pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Inspektor Lesny pisze...

Idealna ekonomia kraju to ekonomia samowystarczalna. Obywatele -pracownicy wy
--------------------------------------------------------------
Hm... Panta rei. Dzis, nie jest juz tak jak dawniej. Wprawdzie przez kilka tysiecy lat tak to funkcjonowalo, ale po czesi dlatego, ze transport odbywal sie przy pomocy oslow i lodzi zaglowych. 3/4 towaru sie niszczylo, niektorych w ogole sie nie dalo transportowac. Wysilek logistyczny byl wielokrotnie wyzszy, niz produkcyjny. Mowiac o tych tysiacach lat, pamietajmy, ze zmiana nastapila wlasciwie w odtatnich 200 latach. Gwaltownie przyspieszajac w ostatnich 50-ciu.
Nie ma sensu budowac szklarni w Polsce czy Szwecji, gdy Grand Canaria jest wlasciwie wielka, natyralna szklarnia-bez potrzeby ogrzewanai i ocieplania zima. Przy dzisiejszej logistyce pomidory i salata dociera do Szwecji w trzy dni. I jest kilkakrotnie tansza, niz szwedzka. Tak wiec, jest powazny powod, by sie specjalizowac. To rodzi trudnosci-oczywiscie. Ale te trzeba przezwyciezyc, a nie krecic zegar do tylu, i tesknic do oslow i drewnianych soch...
Rozumiem jednakze, ze Gospodarz ma na mysli specyficzna sytuacje Polski. Jednakze zmaina sposobu przeplywu towarow i kapitalum w obrebie EU jest niemozliwa do przeprowadzenia-przez Polske. Wyjscie z Unii jest klopotliwe, i mozna sie spodziewac szykan-w tym gospodarczych. Tak wiec, Rodacy zyli by o wieprzowinie i kiszonej kapuscie, ale jezdzili rowerami- pouruchomieniu zamknietych zakladow rowerowych w bodajze Bydgoszczy. I,powrocili by do telewizji czarno-bialej. Na takie pomysly to moze sobie pozwolic Szwajcaria, ale nie Polska. To by bylo przedsiewzuecie na co najmniej 50 lat-w nedzy.
IL.

Bobola pisze...

@IL
Nie proponuje pelnej izolacji ale powrot do polityki gospodarczej sprzed lat 70-tych. Z wymienialnym na zloto papierowym pieniadzem. Cos w rodzaju ekonomii II RP.

Ale zdajac sobie sprawy z przeszkod przedewszystkim umyslowych u wspolczesnych Polakow (bo w USA jest juz prad na zmiany) chcialbym wiedziec jak sobie Pan wyobraza podniesienie czy nawet utrzymanie obecnej stopy zyciowej Polakow w sytuacji gdy prawie wszystkie towary powszechnego uzytku mozna wyprodukowac taniej na "Poludniu".
Czym za nie zaplaca obywatele bezrobotni czy na zasilkach?

Na ideii globalizmu zbankrutowala juz Grecja , Cypr, bliskie sa Hiszpania i Wlochy. Bankrutuje tez praktycznie Puerto Rico mimo ze jest protektoratem USA.
Niek jeszcze nie wzbogacil sie na ekonomii opartej o rosnace zadluzenie.
Ale czekam na porade od osob bardziej doswiadczonych.

Inspektor Lesny pisze...

w (bo w USA jest juz prad na zmiany)
-----------------------------------------
Jak sie w Ameryce zmieni, to sie zmieni i gdzie indziej. Juz tak jakos jest, ze inne kraje nasladuja Ameryke-z kilku, lub kilkunastoletnim opoznieniem. Tak wiec, by powstal klimat do tych zmian, musza one nastapic najpierw w USA. Tak mysle.
IL.

Inspektor Lesny pisze...

Na ideii globalizmu zbankrutowala juz Grecja ,
-----------------------------------------------
Grecja to zbankrutowala na lenistwie i wszechobecnej korupcji.
Trudnao winic sama idee globalizmu ,bo np. Szwecja wyszla na tym jak narazie, dobrze...
IL.

Robert pisze...

Jak zwykle strzał w dziesiątkę! Wszyscy wokół ignorują fakty, które są jakie są. To ,że kazdego dnia jesteśmy wciągani przez unijne bagno w otchłań błota nie oznacza, że chodzenie po bagnie skończy się inaczej niż zatonięciem i zaduszeniem. Sytuacja gospodarcza Polski została tutaj opisana bezbłędnie. Teraz trzeba działać..........i tu się zaczyna problem. Dziedzice okrągłego stołu rządzą od 25 lat. Kazdy z nich dołożył cegiełkę do upadku naszej umęczonej Ojczyzny. Dlatego jedynym celem rządzących nie jest odbudowa Polski tylko ucieczka przed zidentyfikowaniem i karą. PIS zniszczył lub przekupił całą niekomunistyczną alternatywę....i zrobił to genialnie. Po prostu nie ma dziś alternatywy dla PIS-u, dlatego PIS moze spokojnie nic nie robić i pochłaniac profity z rządzenia.............chyba ,ze tu coś wymyslimy???

:)
Klimat