wtorek, 24 maja 2016

Mlot na ekonomiczne czarownice


    Mantra globalizacji i idea wolnego handlu opanowala  stopniowo coraz szersze grono swiatowych ekonomistow.  W wieku XX poczatki tej dotkliwej umyslowej dolegliwosci siegaja roku 1947 kiedy szereg panstw podpisal umowe GATT (https://en.wikipedia.org/wiki/General_Agreement_on_Tariffs_and_Trade )https://en.wikipedia.org/wiki/General_Agreement_on_Tariffs_and_Trade,ktorej celem bylo usuwanie taryf celnych oraz walka z protekcjonistyczna polityka w handlu zagranicznym. Prawdziwy rozwoj nastapil jednak dopiero w polowie XX i  na poczatku XXI wieku kiedy podpisano dalsze i szczegolowsze traktaty handlu zagranicznego takie jak NAFTA , TPP i kilka innych ( patrz https://en.wikipedia.org/wiki/Trade_agreement). Zaletami tej "wolnej swiatowej " ekonomii mialy byc : wzrost efektywnosci uzycia swiatowego zasobu sily roboczej, specjalizacja wytwarzania a zwlaszcza przeciwdzialnie nie-racjonalnej konkurencji w aspekcie globalnym, obnizenie cen produktow i zwiekszenie asortymentu towarow na rynkach krajow- uczestnikow owych umow.
    Zwolennicy wolnego rynku - jako przeciwienstwa protekcjonizmu - cytuja dluga liste klasykow ekonomii  osiemnasto-wiecznej ( np Smith, Ricardo ) jako ich prekursorow- abstrahujac od tego, ze te przemyslenia mialy za  zadanie ideologiczna podbudowe systemu gospodarczego mocarstw kolonialnych. W gospodarce kolonialnej terytoria zamorskie sluzyly w pierwszym rzedzie jako dostarczyciele surowcow lub polsurowcow, ktore przerobione w metropolii, wracaly jako produkty finalne na kolonialny rynek zbytu. Tak ustawiony obieg towarow gwarantowal metropolii najwieksze zyski przy nie najwiekszym nakladzie pracy oraz praktyczna kontrole gospodarek kolonialnych. Gospodarki imperiow byly zreszta  takze chronione barierami celnymi i politycznymi od gospodarek panstw nie nalezacych do systemu. Nie chce tu spedzac zbyt wiele czasu na omawianie realizacji takich systemow w aspekcie historycznym ale warto przytoczyc jako przyklady ograniczonego "wolnego rynku" , ktorego celem bylo uzaleznienie "prowincji " od metropolii, ekonomie Imperium Brytyjskiego (Niemieckiego, Rosyjskiego, Wloskiego czy Francuskiego) przed rokiem 1945 oraz ekonomie Zwiazku Radzieckiego oraz krajow satelitarnych Obozu Socjalistycznego po roku 1945. Podobna polityka gospodarcza prowadzily tez Stany Zjednoczone w okresie zimnej wojny.
Rys. 1 .PKB USA w aspekcie historycznym
Gospodarcza historia USA pokazujaca trzy najwieksze kryzysy lat 1900-2016
wywolane nadmierna podaza pieniadza.
    Nigdzie jednak nie widzialem racjonalnej krytyki protekcjonizmu mimo tego, ze protekcjonistyczna ekonomia w skali panstwowej jest z nami z grubsza od czasu gdy Fenicjanie wynalezli pieniadz czyli przez okolo 5000 lat. Najwyrazniej kontrole przeplywu towarow i pieniadza byla uznawana za wlasciwe rozwiazanie przez cale pokolenia wladcow. Swobodny przeplyw towarow jest rzecz jasna rozwiazaniem prostszym niz jego przeciwienstwo. Wymaga mniejszych nakladow osobowych na kontrole graniczna i powoduje mniejsze wymagania administracyjne. Jesli nie wybierano takiego rozwiazanie to bylo tak dlatego, ze argumenty za systemem protekcjonistycznym byly silniejsze niz zasada "zyj sam i daj zyc innym" czy tez   wspanialomyslne  machniecie reka "niech sie dzieje wola Nieba".

    Aby zrozumiec gdzie lezy sedno sprawy zauwazmy, ze kazdy kraj stanowi w pewnym sensie takze wielkie narodowe przedsiebiorstwo, ktore od prywatnego zakladu przemyslowego rozni sie tym, ze nie moze pozbyc sie zbednych rak do pracy ani tez, przynajmniej obecnie, zrezygnowac z funkcji socjalnych. Kazda populacja sklada sie z grubsza w 50 do 60 % z obywateli nieproduktywnych ze wzgledu na wiek (zbyt niski badz zbyt wysoki) oraz z roznego rodzaju bagazu socjalnego - osob chorych badz czujacych wstret do pracy, kryminalistow itp. Ludzie ci sa, w danym momencie czasu, wylacznie obciazeniem pod wzgledem ekonomicznym. Mlodsza generacja stanowi zaplecze osobowe dla lat przyszlych ale obecnie musi byc odziana, znalezc pomieszczenie mieszkalne byc  nakarmiona i wyksztalcona. Caly ciezar utrzymania populacji spada wiec na reszte zdatnych do pracy obywateli i to pod warunkiem, ze znajda oni prace, ktora prowadzi do wytworzenia kapitalu narodowego a wiec prace w sektorze produkcji towarow masowego uzytku.  Bezrobotni sa bowiem takim samym obciazeniem jak i staruszkowie czy dzieci. Czesc populacji w wieku produkcyjnym moze pelnic funkcje straznicze dla zapewnienia bezpieczenstwa wewnetrznego czy dla zniechecenia agresorow zewnetrznych. Czesc zas zajmuje sie administracja systemu i wlasciwie nic nie wnosi jesli chodzi o produkcje kapitalu narodowego.  Nie oznacza to, ze ich praca jest bez znaczenia dla funkcjonowania systemu.  Lekarze, nauczyciele, urzednicy, zolnierze, policjanci czy bankierzy dostarczaja uslug, ktore sa populacji potrzebne i niekiedy nawet przydatne dla gospodarki. Ale nie sa to prace, zwiekszajace bezposrednio bogactwo kraju.Typowym efektem dzialalnosci ludzi zatrudnionych w sektorach nie produkucyjnych jest tylko obciazenie gospodarki kraju dodatkowymi kosztami, ktore oczywiscie zostaja wlaczone do kosztow wytworzonych towarow. Tak na przyklad bankier moze dostarczyc funduszy na budowe nowych zakladow produkcyjnych ale fundusze te nie sa dostarczone "za darmo". Koszt obslugi dlugu powieksza koszty budowy zakladu i w finalnej formie powoduje wzrost cen produktow przez ten zaklad wytwarzanych.
 Rys.2 . Warosc nabywcza USD
w latach 1900-2016 pokazujaca dewaluacje USD wywolana nadmierna
podaza pieniadza nie majacego pokrycia

    Idealna ekonomia kraju to ekonomia samowystarczalna. Obywatele -pracownicy wytwarzaja dobra powszechnego uzytku, ktore sluza zaspokojeniu potrzeb calosci spoleczenstwa. Od czasu wynalezienia pieniedzy zaprzestano wymiany barterowej chociaz , tak dlugo jak dlugo pieniadz byl oparty o standard zlota, kazda transakcja wymiany towaru na pieniadz miala swoj podtekst barterowy. Placilismy za towar czy usluge pewna iloscia kruszcu. Moglo byc tak bezposrednio- gdyz monety zlote, srebrne czy miedziane zawieraly pewna ilosc poszukiwanego metalu- albo posrednio, w postaci pieniadza papierowego stanowiacego poczatkowo zobowiazanie banku emisyjnego (lub bankow) do wymiany tej opcji na stosowna i okreslona przez wladce ilosc kruszcu na kazde zadanie okaziciela. Obecny pieniadz papierowy nie posiada juz tej cechy ale jego wartosc nabywcza w dalszym ciagu jest wyznaczana przez ilosc zlota jaka mozna za nie kupic na rynku metali wartosciowych. W stosunku do dawnych dobrych czasow jest to znaczne pogorszenie sie roli pieniadza w gospodarce gdyz bank emisyjny nie ma obecnie obowiazku utrzymywania stalej wartosci nabywczej pieniadza papierowego. Kazdy spadek kursu waluty powoduje obnizenie ilosci zlota jaki moga za nia dostac posiadacze pieniadza papierowego. W krancowym wypadku moze nawet nastapic wymuszone sila zdewaluowanie pieniadza papierowego i zkryminalizowanie wymiany pieniadza na waluty jeszcze wymienialne czy na kruszec. Takie przypadki znamy na przyklad z czasow wprowadzania "wladzy ludowej" w Rosji po 1917 roku czy w Polsce po 1945 roku.
 Rys 3. PKB Polski w USD (linia czerwona) i w zlocie (w uncjach Au)

 Jak widac w momencie  przystapienia do UE poczatkowy wzrost PKB realnego zatrzymal sie i zaczal spadac

    Oderwanie pieniadza od standartu zlota  jest rozwiazaniem dogodnym dla politykow, ktorzy obecnie powszechnie nie licza sie z mozliwosciami  ekonomii kraju, ktorym rzadza. Ale jest to takze cos w rodzaju "bialaczki" krwioobiegu krajowej gospodarki. Jak mi sie wydaje malo kto zdaje sobie z tego sprawe, ze pieniadze wydawane na te czy inne "niezbedne potrzeby" populacji  ( na przyklad  na doplaty socjalne na dziecko, koszty leczenia ludzi nie rokujacych szansy na wyzdrowienie itp wydatki "emocjonalno-socjalne") nie biora sie z niczego ale w ostatecznym rozrachunku pochodza od calej populacji ograbianej z ich zapracowanego majatku w sposob niewidoczny- przez dewaluacje narodowej waluty. Dewaluacja waluty eroduje bowiem nie tylko nasze oszczednosci zlozone w banku (o ile oprocentowanie nie jest wyzsze od stopy dewaluacji) ale takze wartosc naszej pracy mierzonej ustalonym wynagrodzeniem. Dewaluacja moze takze zniszczyc uzasadnienie finansowe pozyczek udzielanych wierzycielom powodujac nie tylko obnizenie realnego oprocentowania (np obligacji panstwowych) ale nawet utrate samego kapitalu.  Ta cecha jest zreszta najwieksza zaleta dlugoterminowych pozyczek zaciaganych przez panstwa. Nie jest to jednak nic innego niz zwyczajne oszustwo finansowe.
 Rys.4 Placa srednia w RP w tys. PLN i w zlocie (czyli realna) Jak widac  globalizacja na skale UE pogorszyla warunki placy w Polsce

   Wrocmy jednak do problemu ekonomii "bezwzglednie izolowanej" czyli autarchicznej. Jest to ekonomia bardzo bezpieczna bowiem z definicji uniezalezniona od ekonomii krajow ja otaczajcych. Kraj prowadzacy taka samowystarczalna polityke gospodarcza ( sredniowieczne Chiny Imperialne czy Japonia, Rosja Sowiecka po rewolucji czy w mniejszym stopniu II Rzeczpospolita ) jest odporny na wplywy wahan rynku towarow w krajach otaczajacych . Odpornosc ta nie jest zupelna jesli chodzi o lata najnowsze - mamy bowiem zawsze wyjatki od idealanego"splendid isolation"  ale ekonomia autarchiczna jest mniej podatna na to co sie dzieje na rynkach swiatowych gdyz z nich stara sie nie korzystac. Tak na przyklad spadek cen ropy naftowej, bez wzgledu na to czym jest wywolany,  nie jest wtedy katastrofa, ktora moze zagrozic samemu istnieniu panstwa (jak obecnie w Rosji, Wenezueli  czy Nigerii). Nie oznacza to, ze kraj prowadzacy taka polityke gospodarcza nie ma problemow wewnetrznych. Po pierwsze moze on miec ograniczone zasoby kapitalowe co przeklada sie na ostrozna polityke tworzenia sektora wytworczego. Po drugie moze on cierpiec na nadmiar rak do pracy w stosunku do mozliwosci ich zatrudnienia. Dla danej wielkosci populacji i przy zadanym poziomie sil wytworczych istnieje ograniczona  ilosc dostepnych stanowisk pracy. Drobne wzrosty zapotrzebowania moga byc zaspakajane zwiekszeniem wydajnosci pracy badz przedluzaniem czasu pracy bez koniecznosci powstawania nowych stanowisk zatrudnienia.  Jak wspomnialem nadmiar populacji bezrobotnej a takze niezatrudnialnej jest obciazeniem gospodarki krajowej. Podobnie jest zreszta z populacja zatrudniona w administracji czy uslugach. Ludzie ci niczego uzytecznego nie wytwarzaja ale musza byc nakarmieni i odziani  itd. Czy ich potrzeby sa zaspokajane przez rodzine, instytucje filantropijne czy przez panstwo  (np.w formie zasilkow socjalnych czy zatrudnienia w administracji)   nadmiar populacji niezatrudnionej wysysa srodki wypracowane przez jeszcze pracujacych wspolobywateli. Inaczej mowiac ten sam "kapital narodowy" dzieli sie, w roznych proporcjach, na cala populacje a w efekcie koncowym ci ktorzy ten kapital wytworzyli dostaja mniej niz by to wynikalo z ich wkladu pracy.

   Najwazniejsza cecha gospodarki samowystarczalnej jest to, ze czlonkowie jej populacji czerpia wynagrodzenie i zyski  z wytwarzania towarow potrzebnych innym czlonkom tej samej populacji. W ten sposob klienci i producenci nawzajem sie uzupelniaja . Ilosc pieniedzy w obiegu jest z grubsza rowna wartosci towarow powszechnego uzytku wytworzonych w obrebie tej samej gospodarki. To co jeden czlonek populacji wyda na towar wyprodukowany przez wspolobywatela ten drugi otrzymuje w postaci zysku i zwrotu kosztow wlozonych w produkcje.  Im wiecej mamy takich potrzebnych towarow wychodzacych na rynek tym bardziej  sie bogaci kraj , w osobach jego obywateli. W efekcie wzrasta stopa zyciowa obywateli a podatki, placone przez wszystkich uczestnikow rynku pozwalaja na rozbudowe i ulepszenie infrastruktury kraju. Inwestycje ogolne zmierzajace do doskonalenia funkcjonowania kraju jako calosci moga pochodzic takze (oprocz podatkow od wynagrodzen i zyskow przedsiebiorstw) z monopoli panstwowych ( np zapalczany, tytoniowy czy spirytusowy)  oraz z zyskow przedsiebiorstw bedacych wlasnoscia panstwa. II RP miala gospodarke w przewazajacej czesci autarchiczna, i po poczatkowym okresie, takze pieniadz oparty o standard zlota.  Zauwazmy, ze Bank Polski byl bankiem prywatnym, w ktorym panstwo mialo tylko nieznaczny udzial akcyjny. Akcje BP byly wykupione przez obywateli polskich glownie ze srodowiska ziemianskiego i przedstawicieli wolnych zawodow. Polacy wzorowali sie w tym na Banku Anglii i systemie bankow federalnych w USA. Ambicja Polski sanacyjnej bylo utworzenie srod-europejskiego mocarstwa rownowazacego zarowno uciazliwy prymitywizm Rosji Radzieckiej jak i agresywnosc odbudowujacych sie po I Wojnie Swiatowej Niemiec.

    Zastanowmy sie teraz jakie cechy ekonomii kraju wzglednie izolowanego, przez ktory to rozumiem kraj wymieniajacy towary z sasiadami ale czyniacy to w sposob oslaniajacy wlasne moce wytworcze. Oslona ta sa zazwyczaj cla na towary wwozone na rynek krajowy badz kwoty importowe czyli maksymalne ilosci towarow jakie mozna wwiezc do kraju na uzytek wlasny badz w celach wymiany towarowe. Tego typu handel zagraniczny wzbogaca oferte towarowa kraju importujacego starajac sie utrzymac zrownowazony bilans wymiany towarowej. Dlaczego staramy sie o spelnienie tego warunku? Chodzi nam o to aby nasi partnerzy nie wywozili z kraju jego bogactwa - ktore mozna interpretowac jako ilosc kruszcu rownowaznego zyskowi naszego kontrahenta w wypadku niezrownowazonej  zagranicznej wymiany towarowej. Powstanie takiej nierownowagi powoduje bowiem albo erozje zasobu pieniadza krajowego albo tez owocuje wykupywaniem nieruchomosci czy zakladow wytworczych przez panstwa oscienne. Kontrolowanie przeplywu towarow i pieniedzy przez granice panstwa ma na celu ochrone istnienia wlasnej sily wytworczej oraz miejsc pracy dla obywateli kraju importera. Importujac towary z zewnatrz poprawiamy co prawda wielkosc i roznorodnosc oferty rynkowej  ale jednoczesnie wprowadzamy element konkurencji w stosunku do towarow wlasnych. Dobry gospodarz kraju czy majatku nie moze dopuscic do tego aby w wyniku konkurencji zaniknely jego wlasne sily wytworcze zdajac jego gospodarke na laske i nielaske eksporterow zewnetrznych. Pamietajmy bowiem, ze stracone miejsca pracy i wzrost bezrobocia owocuja nie tylko niezadowoleniem spoleczenstwa ale takze zmniejszaja generowanie zamoznosci kraju. Bezrobotni sa bowiem dla kraju czy majatku wylacznie obciazeniem.Konkurencja ze strony towarow wytwarzanych za granica moze pelnic role pozytywna jesli chodzi o doskonalenie produktow krajowych (np postep w rozwoju technologii samochodow po dopuszczeniu pojazdow japonkich na rynek USA)  ale nieodmiennie zmniejsza popyt na produkty krajowe o tym samym profilu. To zas odbija sie na poziomie zatrudnienia obywateli kraju importujacego.

    Otworzenie sie danej gospodarki krajowej na handel z podmiotami zagranicznymi ma swoja dobra strone w postaci wzbogacenia rynku artykulami niedostepnymi lokalnie ze wzgledow klimatycznych (np w Polsce -sprowadzanie owocow cytrusowych, bananow , kawy, herbaty, ryzu itp)   a takze wprowadzenie towarow przemyslowych, ktorych w danym kraju jeszcze badz wogole sie nie produkuje (np iPhony, superkomputery itp) ze wzgledow zasadniczych - czyli braku wiedzy badz kapitalu potrzebnego na utworzenie wlasnych zakladow wytworczych.  Zauwazmy, ze takie otwarcie na naplyw towarow z importu zawsze wprowadza zaburzenie rynku polegajace na tym, ze ograniczone zasoby pieniezne ludnosci dziela sie teraz na wieksza oferte towarow. To zas oznacza, ze srodki pieniezne sa odciagane od towarow krajowych w kierunku towarow zagranicznych. Jesli sterujemy iloscia towarow zagranicznych na rynku stosujac racjonalna polityke celna (czyli starajac sie aby podobne w funkcji towary zagraniczne nie byly tansze od towarow produkowanych w kraju importera) ten negatywny wplyw na wlasne wytwarzanie mozna ograniczyc ale nie usunac.


   Spojrzmy teraz na sytuacje calkowicie wolnego rynku czyli na ideal naszych "globalistow" . Jak wiemy z doswiadczenia standarty zycia w roznych krajach zaleza od wielu czynnikow. Duze zasoby naturalne, rozwiniete gospodarki przemyslowe i zywnosciowe sa czynnikami pozwalajacymi ludnosci kazdego kraju zgromadzic pewien kapital. Wielkosc tego kapitalu moze byc rozna wsrod obywateli ale jest ona zawsze ograniczona. Konsekwencja roznosci poziomow stop zyciowych jest to, ze identyczne badz podobne towary powszechnego uzytku wytwarzane w roznych krajach maja rozne koszty produkcji. Tak na przyklad wynagrodzenie robotnika meksykanskiego czy chinskiego na jednostke czasu jest wielokrotnie nizsze niz wynagrodzenie robotnika amerykanskiego. Inne tez sa wymogi dotyczace ochrony srodowiska, usuwania odpadow itp. W efekcie koszty produkcji tego samego towaru sa w roznych krajach rozne. Jesli anulujemy kontrole przeplywu towarow eliminujac cla i ograniczenia ilosci to towary produkowane w krajach o nizszej  od naszej robociznie i wymogach ochrony srodowiska wypra z rynku towary drozsze produkowane w kraju importera. Nie pomoze stopniowa dewaluacja waluty krajowej, oszczednosci czy redukcja zatrudnienia przy wymogu wyzszej wydajnosci. Miejsca pracy w kraju- importerze zanikna. Ludzie, ktorzy wczesniej generowali kapital narodowy dolacza do grona bezrobotnych stajac sie dla wspolrodakow obciazeniem finansowym. W momencie zas gdy produkcja krajowa danego towaru zaniknie eksporterzy zagraniczni maja szanse na podniesienie cen swoich wyrobow. Korzystaja oni bowiem z "bezwladnosci " rynku , ktora powoduje, ze importowany  towar istniejacy juz na rynku ma przewage nad towarem rodzimym, ktory jednak wymaga inwestycji na rozpoczecie przerwanej uprzednio produkcji. Tak na przyklad wyparcie z rynku producentow polskich samochodow osobowych przez pojazdy importowane utrudnia wznowienie produkcji "narodowej" marki gdyz stracilismy fachowe kadry robotnicze i inzynieryjne oraz oslabilismy cale zaplecze badawcze przemyslu samochodowego. Zniszczenie sektora wytwarzania krajowego jest glownym powodem ubozenia spoleczenstwa kraju-importera. Widzimy to na Rys. 1  pokazujacym PKB Stanow Zjednoczonych oraz na Rys. 3 pokazujacym podobna zaleznosc dla Polski.
    W obecnych czasach kwestia  posiadania nowoczesnego parku maszynowego, ktory niegdys nie byl dostepny w biednych krajach Azji czy Afryki, nie istnieje praktycznie. Nie ma takiego towaru powszechnego uzytku czy beda to garnki kuchenne czy komputery, ktorego by jakis odlegly od swiata cywilizowanego kraj "Poludnia" nie mogl wyprodukowac taniej i zalac nim nasze rynki metoda "dumpingowa". Zaden jednak kraj cywilizowany nie moze stac sie wylacznie importerem dobr powszechnego uzytku. Obywatele, ktorzy straca prace w wyniku importu towarow ale takze importu taniej sily roboczej, nie staja sie od tego bogatsi. W dodatku, ci ktorzy nie zarabiaja musza z koniecznosci ograniczyc swoje zakupy a tym samym zmniejszyc popyt w zasadzie na wszystkie towary z wyjatkiem najbardziej niezbednych do zycia. Swiadomosc tego dotarla wreszcie nawet do obywateli USA. Wynikiem tego jest obecne poparcie dla kandydatow  takich jak Donald Trump (rep) czy Berni Sanders (dem), ktorzy wystepuja przeciwko polityce handlowej wolnego rynku i niekontrolowanej imigracji. Oczywiscie wszystkie idiotyczne "wspolczujace serca" biadaja gdy Trump mowi o wielkich kosztach jakie ponosi USA w wyniku niekontrolowanego naplywu imigrantow z "Poludnia". Faktem jednak jest to, ze sa to obserwacje sluszne. Kazdy kto przeczytal powiesci znanego amerykanskiego pisarza Cormaca McCarthy :"No country for old man" (istnieje tez film) czy "Blood meridian"  albo ogladal filmy takie jak "Death wish" i kilka nastepnych w tej serii  czy np filmy "Colors" albo "Grand Torino" (dostepne na Netflixie)  daja pewien obraz tego jak bardzo kryminogenna jest ta imigracja. Ale koszty owych nieproszonych meksykanskich gosci nie koncza sie na tym. Obciazona jest do  finansowych granic wytrzymalosci takze amerykanska sluzba zdrowia oraz szkolnictwo, ktore musza czy chca tego czy nie chca obslugiwac emigrantow. Fundusze na ta dobroczynnosc pochodza oczywiscie z podatkow, co do ktorych wynajdywania politycy maja niewyczerpana inwencje.

    Na temat wad globalizacji oraz braku zdolnosci przewidywania ze strony Moich Szanownych Rodakow jesli chodzi o przystapienie do Unii Europejskiej  pisalem juz wielokrotnie :
http://bobolowisko.blogspot.com/2011/06/jak-znalezc-wyjscie-z-sytuacji-bez.html
 http://bobolowisko.blogspot.com/2011/07/sedno-sprawy.html
http://bobolowisko.blogspot.com/2011/07/dlaczego-jest-jak-jest-i-co-robic-aby.html
http://bobolowisko.blogspot.com/2012/03/aktualny-stan-rzeczpospolitej-2011.html
   http://bobolowisko.blogspot.com/2012/12/mniej-czy-wiecej.html
http://bobolowisko.blogspot.com/2012/12/jak-dobrze-mi-w-pozycji-tej-czyli-stan.html
http://bobolowisko.blogspot.com/2013/11/o-tym-ze-nie-mozna-zrobic-jajecznicy.html
http://bobolowisko.blogspot.com/2014/05/co-nam-mowi-ekonomia-polityczna.html
http://bobolowisko.blogspot.com/2016/03/rok-2016-ekonomia-i-prognozy-czesc-1.html

Jak zazwyczaj powstaje wiec pytanie czy w obecnej sytuacji mozemy liczyc na poprawe syetuacji ekonomicznej panstwa i co nalezy zrobic aby ten cel osiagnac. Moim zdaniem nie ma innego rozwiazania dla Polski niz wystapienie z Unii i powrot do gospodarki "komorkowej" , w ktorej przeplyw towarow, kapitalu i ludnosci przez granice jest kontrolowany.  W podobnej sytuacji sa zreszta takze Stany Zjednoczone . Inaczej mowiac zalecam powrot do ekonomii sprzed lat siedmdziesiatych ubieglego niedawno stulecia.
Nie jest bowiem mozliwe zapewnienie dostatniego bytu wiekszosci obywateli panstwa jesli nie moga oni znalezc zatrudnienia w produkcji towarow powszechnego uzytku. To zas jest niewykonalne jesli nie bedziemy kontrolowac importu (a faktycznie dumpingu) tych towarow z krajow o niskiej cenie wytwarzania. Oczywiscie mozna poprawic sytuacje wytwarzajac towary specyficzne i drogie (np uzbrojenie czy wysokiej klasy urzadzenia elektroniczne , powiedzmy superkomputery) ale rynek na takie towary jest ograniczony a robotnicy zatrudnieni w takich sektorach takze musza spelniac wysokie wymagania niedostepne dla przecietnego pracownika. Istnienia Polski w Unii Europejskiej nie tylko stanowi obciazenie daninami na rzecz tej instytucji ale takze zmusza kraj do przyjecia proniemieckiej polityki gospodarczej, ktorej celem jest ubezwlasnowolnienie polskiej prowincji mocarstwa. Kraje bowiem rozwijaja sie kosztem swoich sasiadow. Polska stracila wiele calych galezi przemyslu tylko z tego powodu by nie stanowily one konkurencji dla krajow takich jak Niemcy czy Holandia (np przemysl stoczniowy). Jesli bedziemy liczyli na to ze nasi sasiedzi, z ktorymi sila rzeczy wspolzawodniczymy beda kierowali gospodarka unijna tak by Polska wyszla na tym dobrze to raczej do poprawy nie dojdzie. Trace jednak juz  nadzieje na to by racjonalne myslenie powrocilo pod polskie strzechy.  

Wizyta w Polsce

Przez pare tygodni bede pielgrzymowal w Mojej Umeczonej Ojczyznie. Spowoduje to przerwe w publikacjach o ile oczywiscie nie znajde tematow na miejscu. Wiadomosci i uwagi prosze umieszczac nizej.
Przyjemnych wakacji!

niedziela, 17 kwietnia 2016

Stale warianty gry?

   Wpadla mi wlasnie w rece antologia publicystyki rezysera filmowego a niegdys i kandydata na stanowisko prezydenta, Grzegorza Brauna, wydana przez wydawnictwo Prohibita (Warszwa 2016, cena  49.90 PLN).
 Zbior felietonow i wypowiedzi w ilosci 144 czesciowo pokrywajacych sie tematycznie rozdzialow daje nam pewien obraz umyslowosci tego wybitnego Polaka i patrioty a byc moze tez w przyszlosci nowego Ojca Narodu.  Braun jest wielkim erudyta zadziwiajacym mnie swoja gleboka znajomoscia istotnych ale, za moich szkolnych czasow, nienaglasnianych faktow historii Naszej Umeczonej Ojczyzny. Jako czlowiek znacznie ode mnie mlodszy bo urodzony w roku 1967, majacy wiec teraz lat 49 , mial on okazje wejscia w zycie zawodowe w czasach post-Solidarnosciowych oraz w okresie transformacji ustrojowej. Taki goracy politycznie czas sprzyja rozmyslanim nad tym co dzialo sie w Polsce niegdys a takze nad tym co nalezy zmienic w niej teraz. Szczerze zachecam wszystkich do przeczytania esejow historycznych zamieszczonych w pierwszej czesci dziela. Omawiac ich tu nie mam zamiaru chociaz nie zgadzam sie calkowicie z tenorem wypowiedzi Brauna.
Z zadowoleniem jednak stwierdzilem, ze wielu punktach jestem z nim calkowicie zgodny. Tak na przyklad essey nr 53 (str 226 i nast.)  pt. "Wypedzeni,Wymordowani, Wyszydzeni"   podkresla znaczenie polskiego ziemianstwa dla "polskosci" Polski. Braun pisze we wstepie :

   "Ziemianstwo polskie - jego zniszczenie bylo bodaj najpotworniejszym, bo chyba najbardziej nieodwracalnym cieciem w tej zbrodniczej operacji lobotomii, ktorej przed siedemdziesieciu laty poddano Polakow. Operacja ta wyeliminowala z szarej tkanki narodu nie tylko znaczna czesc osrodkow odpowiedzialnych za pamiec- ale takze i za zdolnosci motoryczne ogluszonego pacjenta. Wsciekly atak na ziemianstwo byl bowiem nie tylko atakiem na polska tradycje narodowa w samym jej mateczniku , ale takze, a moze przede wszystkim, byl smiertelnym ciosem w baze materialna , bez ktorej nie moze byc mowy o jakiejkolwiek indywidualnej niezaleznosci, a wiec w odniesieniu do narodu- o niepodleglosci. "

Nie lubie sie powtarzac wiec odsylam zainteresownych czytelnikow do moich felietonow na temat roli i miejsca ziemianstwa oraz piramidalnej struktury spoleczenstwa:

http://bobolowisko.blogspot.com/2015/02/dlaczego.html
http://bobolowisko.blogspot.com/2012/05/watpliwosci-wspolczesnego-polaka.html
http://bobolowisko.blogspot.com/2012/03/bo-wolnosc-krzyzami-sie-mierzy.html

    Tak czy inaczej z radoscia stwierdzam, ze w ocenie tego aspektu historii najnowszej mam z Braunem zdanie identyczne. W malowniczym porownaniu -Polska po roku 1945 jest jak  biala kura z ucietym lebkiem latajaca po podworku w bolach konania. Niby przyklad zycia po smierci ale sam obiekt ani nie wie dokad zmierza ani nie wie tez tego, ze jest juz tylko materialem na rosol, ktory spozyje jej silniejszy sasiad ze wschodu lub zachodu. Ten smutny stan pozostal takze po roku 1990 i obecnie Moi Szanowni Rodacy przypominaja jedynie "material etnograficzny" (okreslenie Brauna) a nie suwerenny narod. Relatywnie krotki okres mozliwosci "wybicia sie na niepodleglosc" w  latach 1990-2000 zostal zmarnowany wlasnie przez samych Polakow. Stracono nie tylko szanse na samodzielny rozwoj panstwowosci polskiej i narodowej gospodarki ale takze okazje fizycznej dekomunizacji. Wlasnie temu zawdzieczamy smutny fakt, ze Polska obecna jest krajem rzadzonym w interesie i przez potomkow bylej komunistycznej nomenklatury.

   Przystapienie do Unii Europejskiej czyli do Nowych Wielkich Niemiec oznaczalo tylko zmiane zewnetrznego wlasciciela polskiej kolonii. Pisalem o tym juz dawno:

http://bobolowisko.blogspot.com/2013/12/wojna-bez-wystrzalu.html
http://bobolowisko.blogspot.com/2012/09/ostatni-beda-pierwszymi-i-pare-innych.html
http://bobolowisko.blogspot.com/2009/05/dlaczego-jest-tak-jak-jest-czyli.html


i zauwazam z satysfakcja, ze Braun podziela moje zdanie. W rozdziale 47 (str 208) zatytulowanym "Przemilczani Pionierzy Jednosci Europekskiej" cytuje on wypowiedzi ministra propagandy III Rzeszy na temat owczesnej (ale i obecnej ) wersji Europy zjednoczonej politycznie, finansowo i gospodarczo pod kierownictwem niemieckim. Kazdy kto ma jeszcze jakies watpliwosci co do idei wspolzaleznej gospodarki, identycznego pieniadza czy polityki zewnetrznej moze sie upewnic czytajac ow essej , ze u zarania tego programu leza mysli pewnego genialnego Niemca z pierwszej polowy XX wieku.

   Braun konstatuje takze, ze obecna pozycja miedzynarodowa Polski jest funkcja jej znaczenia militarnego i gospodarczego. To, ze calkiem bezkarnie utrudnia sie wykrycie przyczyn , a moze i spowodowalo sie katastrofe lotnicza, w ktorej zginal prezydent Lech Kaczynski i powazna liczba innych panstwowych i wojskowych dostojnikow III RP swiadczy dobitnie o lekcewazeniu naszego panstwa ze strony odwiecznego wroga na wschodzie. Widac to tez w tym,ze na jego pogrzeb nie pofatygowali sie rowni mu funkcja dostojnicy krajow Unii nie wspominajc juz o Rosji. W koncu taki wypadek czy polityczne morderstwo jest w zasadzie powodem do wojny! Dobrze, ze chociaz obecna administracja zaczyna ponownie podnosic problem katastrofy smolenskiej ale jak widze po reakcji moich znajomych-Polakow nie jest to zagadnienie do ktorego Polacy przywiazuja wieksze znaczenie. Ja osobiscie nie mam zdania co do tego, czy katastrofa ta byla zamachem czy skutkiem karygodnego zaniedbania sluzb odpowiedzialnych za bezpieczenstwo pierwszej osoby w panstwie. Bez wyraznych dowodow trudno jest powiedziec cokolwiek na ten temat. Faktem jest jednak, ze stosujac calkiem podstawowe zasady mechniki mozna i powinno sie byc w stanie powiedziec jednoznacznie czy gwaltowna zmiana trajektorii samolotu mogla byc spowodowana zderzeniem z drzewem lezacym na linii podejscia (http://bobolowisko.blogspot.com/2010/12/jeszcze-raz-o-katastrofie-w-smolensku.html .  )To jednak, ze nikt nie podszedl powaznie do kwestii wypadku a cala sprawa rozmyla sie o brak danych (ktorych Rosjanie nie wydali) oraz wymiane gabinetu na ten jaki stworzyla PO dowodzi,
ze nawet sami Polacy nie traktuja swego panstwa jako dobra zasadniczego.  Niestety! Jesli my sami nie bedziemy sie brac powaznie to raczej nie liczmy na obcych, ze zastapia nas w tym wzgledzie.

   Jest tez sprawa jasna, ze wlaczenie Polski do rezimu unijnego, dokonane za posrednictwem stronnictw zdrady narodowej, nie moglo doprowadzic do wzrostu prestizu i zamoznosci Polakow i Panstwa Polskiego na arenie miedzynarodowej. Kolonie sluza bowiem  niemieckiemu suwerenowi do polepszania jego pozycji politycznej i finansowej kosztem ograniczenia samodzielnosci i opanowania ekonomii kraju kolonialnego.
Tubylcze administracje maja za zadanie przykrycie samego faktu zaleznosci oraz transmitowanie polecen suwerena do obszaru kolonizowanego.  Wspolczesni Polacy sa wyprani z instynktu panstwowego i lekliwi.
Ila razy podnosze np temat roszczen jakie Polska miec powinna wobec Litwy, Ukrainy i Bialorusi, ktore to panstwa obecnie sprawuja tymczasowa administracje polskich ziem kresowych to slysze, ze ziemie te nie sa bogate (nieprawda!) i nie sa nam do niczego potrzebne (no ale podobnie jest z "Ziemiami Odzyskanymi")  no i ze Polska nie ma sil nie tylko aby te ziemie odzyskac ale i aby utrzymac lokalna ludnosc w ryzach.  Gdyby tak myslal s.p. Marszalek Pilsudski to  II RP ograniczylaby sie do czesci Krolestwa Kongresowego ! Bo tyle byly gotowe nam przyznac "mocarstwa" Entanty.
Obecnie istnieja male panstwa, posiadajace licznych i silnych militarnie i liczebnie wrogow (np Izrael czy Korea Pln) . Panstwa te duzym wysilkiem finansowym i kosztem poziomu zycia ludnosci potrafia utrzymac swoich wrogow w szachu, przeprowadzac swoja wole a gdy trzeba nawet wygrac wojne jesli taka wybuchnie. Polska jest w pewnym stopniu w sytuacji wyjatkowo korzystnej pod wzgledem strategii MAD (wzajemnie zapewnionej destrukcji). Rakiety samo-naprowadzalne z ladunkiem jadrowym, wystrzelone z naszego obecnego terytorium,  moga siegnac bez trudu do samego rdzenia Rosji i Unii Europejskiej. Jesli przywrocimy obowiazkowa sluzbe wojskowa bedziemy w stanie wystawic w razie potrzeby ponad milionowa armie. Wszystko co jest potrzebne to skierowanie wiekszego procentu PKB na zbrojenia (np zamiast obecnych 2% dziesieciokrotnie wiecej)  a w ciagu pieciu lat bedziemy dysponowac sila zbrojna, ktora bedzie w stanie utrzymac w szachu naszych wrogow na wschodzie i zachodzie. Braun pisze slusznie , ze nasze obecne sily zbrojne sa posmiewiskiem (essej 76  "Piosenka i Choragiewka" str 332  czy  essej 127  "Parada Staroci" str 578) . Wtedy bedziemy istotnie waznym punktem UE a byc moze nawet uda sie nam wyjsc z tej organizacji aby utworzyc wspolny blok "panstw frontowych" majacych roszczenia do ziem zabranych im po II Wojnie Swiatowej.  Chcialbym naprawde dozyc czasow w ktorych Polacy zamiast robic pod siebie na samo wspomnienie Rosjan czy Niemcow i zebrac o datki  i miesca pracy na emigracji stana sie znowu figura na szachownicy europejskiej rozgrywki!

Braun porusza tez szereg innych waznych problemow wspolczesnosci. W tym problem zydowski, emigracje mahometan  czy role Naszego Swietgo Kosciola w budowaniu nieistniejacej teraz swiadomosci narodowej Polakow. Wielka liczba watkow poruszonych w tej antologii uniemozliwia mi wyrazenie opinii na kazdy temat tam poruszony. Szczerze wiec namawiam Szanownych Czytelnikow do zapoznania sie z tym zbiorkiem mysli "wspolczesnego patrioty". Zapewne kazdy znajdzie tam cos interesujacego chociaz nie bezdyskusyjnego.






wtorek, 29 marca 2016

Wielka Nadzieja Bialych

    Tegoroczny wyscig o nominacja na kandydata na stanowisko prezydenta USA dla kazdej z dwoch wiodacych partii politycznych , czyli GOP i DFL , wchodzi w faze decydujaca. Dla partii republikanskiej dominujacym kandydatem jest Donald Trump. Widaca oferta partii demokratycznej jest Hilary Clinton.  Nie ma, moim zdaniem, wielkiej szansy na to aby te kandydatury ulegly zmianie . To zas oznacza, ze stanowisko prezydenta bedzie walczyl populista - multibilioner (wart 10 x 10^9 USD, o czym nas nieustannie zapewnia) z politycznie postepowa milionerka , byla sekretarz stanu i bylym flotus-em rezimu demokratow.

Pani Clinton jest w pewnym sensie zgrana karta politycznej rozgrywki. W  tradycyjnym stylu demokratow jest ona welfare-mama, ktora jest gotowa kontynuowac polityke Obamy polegajaca na zasadzie : pozyczaj i rozdawaj. Wedlug niej wszystko jest w najlepszym porzadku z Ameryka i to co trzeba to tylko nieco wiecej rozdawnictwa dobr i swiadczen. Jak wiemy: "Optymisci uwazaja, ze zyjemy na najlepszym swiecie z mozliwych a pesymisci obawiaja sie,  ze to moze byc prawda." Pani Clinton oczywiscie jest optymistka bo lata prezydentury meza oraz kadencje Obamy sluzyly doskonale interesom malo znanych i raczej ubogich prowincjonalnych politykow jakimi byli Clintonowie.
Z Trumpem sprawa jest inna. Jest on zdolnym inwestorem nieruchomosci a takze "osobowoscia" swiata telewizji. Powazny majatek jaki zgromadzil pozwala mu na prowadzenie calkowiecie samodzielnej kampanii prezydenckiej bez koniecznosci ogladania sie na "cienka skore" sponsorow republikanskich. To zas pozwala mu mowic co mysli na temat pozycji USA, imigracji , roli kobiet czy gospodarki kraju. Jest to wielki komfort dla niego i powiew ozywczego powietrza dla potencjalnych wyborcow. Nie mniej, taka strategia wyborcza moze przyciagnac (i przyciaga) elektorat myslacy podobnie ale jednoczesnie, dzieki wyraznemu stawianiu postulatow, antagonizuje ona tez ta czesc elektoratu, ktorej odpowiada obecny stan rzeczy. Jak dotad wytrawni i zawodowi politycy unikali zajmowania jednoznacznych stanowisk aby uniknac polaryzacji narodu. Trump tego nie robi i dzieki temu ma oddanych zwolennikow ale tez i goracych wrogow nie tylko wsrod demokratow ale i wsrod republikanow. Mamy w nim kandydata w stylu Ojca czy Wodza Narodu  pod wieloma wzgledami podobnego do pewnego Wielkiego Niemca z poczatkow ubieglego wieku.

   Jest on i w tym do Niego podobny, ze swoje zarzuty wobec obecnego systemu a takze recepty na jego poprawe zamiescil juz w paru ksiazkach. Ja mam przed soba 200 stronowa publikacje pod tytulem "Pora dla Odwaznych" (czyli "Time to get Tough" Regnery , Washington 2015), ktora jest dla Trumpa tym czym bylo "Mein Kampf" dla Hitlera. Czytalem to dzielo z przyjemnoscia bo wiekszosc bolaczek obecnego amerykanskiego kapitalizmu omawialem juz poprzednio, nie znajac obserwacji Trumpa. Zainteresowanych odsylam do : http://bobolowisko.blogspot.com/2010/03/uniwersalna-proteza-powszechnego.html'
http://bobolowisko.blogspot.com/2010/02/uniwersalna-proteza-zlotego-standardu.html
http://bobolowisko.blogspot.com/2011/03/aktualny-status-kryzysu-w-usa.html 

   Jakie sa zatem glowne punkty sanacji amerykanskiej wersji Wolnego Swiata?  Pierwszym i najwazniejszym punktem programu Trumpa jest przywrocenie produkcji w USA towarow powszechnego spozycia. Uwaza on , moim zdaniem slusznie, ze takie posuniecie nie tylko ukroci transfer nowych amerykanskich technologii do krajow trzeciego swiata ale takze spowoduje powstanie nowych i dobrze platnych stanowisk pracy. Zastrzyk gotowki do rak najbardziej potrzebujacych spowoduje ozywienie gospodarcze oraz  wzrost wplywow podatkowych. To zas moze poratowac budzet panstwowy dodatkowo obciazony nieprzemyslanymi swiadczeniami medycznymi Obamy  (i Clintonowej) , ktore potroily koszty ubezpieczenia medycznego. Po drugie Trump zwraca uwage na niekorzystny wplyw masowej legalnej czy nielegalnej imigracji ludow kolorowych  do USA na komfort zycia, jakosc edukacji,  wysokosc wynagrodzenia oraz kosztow opieki medycznej i socjalnej. Sa to wszystko obserwacje sluszne .  Stany Zjednoczone sa obecnie przeludnione ponad dwa razy (patrz http://www.footprintnetwork.org/en/index.php/GFN/page/trends/united_states_of_america/ ) i potrzebuja imigracyjnego wzrostu ludnosci tak jak pies piatej nogi. Ostatnie zas lata uczulily nas takze na to, ze kolorowi imigranci stanowia takze bezposrednie zagrozenie dla bezpieczenstwa obywateli USA. Utrudnienie infiltracji kolorowej populacji czy to pochodzenia latynoskiego  czy azjatyckiego lub afrykanskiego jest wiec racjonalna droga dla polepszenia jakosci zycia w USA (i zreszta i w innych krajach "zachodu")  a takze zmniejszenia kosztow ich adaptacji (ktora zreszta nigdy nie jest calkowita). Po trzecie Trump uwaza, moim zdaniem slusznie, ze nowe zielone technologie popierane przez rezim Obamy sa ekonomicznym nonsensem i moga funkcjonowac wylacznie dzieki subsydiom rzadowym. Jego rada to popieranie rodzimej energetyki naftowo-gazowo-weglowej w celu zabezpieczenia wlasnych potrzeb i wywarcia nacisku na kraje OPEC dla obnizenia cen.
Wreszcie Trump postuluje zwiekszenie wydatkow na zbrojenia oraz powiekszenie Sil Zbrojnych do poziomu z czasow Zimnej Wojny. Obecne bowiem redukcje spowodowaly oslabienie militarnego prestizu USA na swiecie i rozbestwienie Rosjan i Azjatow, ktorym nalezy zalozyc wedzidlo. Panstwa Europy oraz Korea Pld czy Japonia powinny takze wnosic wiekszy wklad finansowy do obrony Wolnego Swiata  przed rosyjskim i zoltym niebezpieczenstwem.

   Niefortunnym skutkiem politycznej otwartosci Trumpa jest to, ze automatycznie narazil sie wszystkim tym, ktorzy chca utrzymac naplyw ludow kolorowych do USA . Moga to byc wzgledy rodzinne, gospodarcze
czy ideologiczne  ale nawet wsrod bialej populacji USA sa pod tym wzgledem rozne zdania . W mojej opinii bezsensowne ale trudne do zwalczenia. Obecnie kolorowa populacja stanowi okolo 45% ogolu elektoratu co oznacza, ze calkowicie sluszny punkt programu bedzie go kosztowal poparcie tego odlamu ludnosci.
Przedsiebiorcy chcacy korzystac z taniej sily roboczej i importowac towary z Azji czy Afryki bez cla takze nie sa zachwyceni tym, ze przyszly prezydent zamierza odciac ich od zyskow jakie ciagna obecnie ( i ktore powoduja dramatyczne rozwarstwienie majatkowe w USA). Wreszcie okolo 40% ludnosci, ktora zyje z zasilkow socjalnych juz od paru pokolen (glownie murzyni ale nie tylko) nie zyczy sobie dokladniejszej kontroli tych wydatkow mimo ze USA nie stac juz obecnie na tak daleko posunieta filantropie panstwowa.
Swego czasu Ronald Reagan usilowal cos zrobic w tym kierunku tepiac "welfare queens" i odbierajac mleko dzieciom w szkole ale sytuacji nie rozwiazal.  A obecnie sytuacja jest znacznie powazniejsza. Wreszcie Trump dzieki swojemu reklamiarstwu i ostentacyjnej zamoznosci a takze dzieki temu, ze daje on czesto wyraz swojej nie najwyzszej opinii o kobietach  (nawet jesli jest ona uzasdniona) zrazil sobie licznych przedstwicieli plci pieknej. To zas takze zmniejsza jego potencjalny elektorat.

   Ja osobiscie namawiam wszystkich do poparcia jego kandydatury gdyz jest to czlowiek, ktory jak mi sie wydaje. jest w stanie przeprowadzic to co sobie zamierzyl a i jego program jest moim zdaniem sluszny i moze uratowac Ameryke.

   

środa, 23 marca 2016

Nowa Ksiega Dzungli

     Zyjemy w czasach, ktore wydaja mi sie groteskowe. Z mediow dochodza wiadomosci o kolejnym zamachu bombowym - tym razem w Brukselii a wiec miescie bedacym nominalna stolica UE. Jak slysze zamach jest dzielem mahometanskich fundamentalistow a wiec pogan-azjatow, ktorzy swoja religie biora powaznie. Jest to atak groteskowy bowiem to wlasnie Unia w osobiej jej naczelnego polityka wywiera nacisk na panstwa czlonkowskie aby przyjely na swoje terytoria wieksze ilosci wlasnie owych pogan-mahometan. Czyzby wladze Unii chcialy podswiadomie podminowac wlasne panstwa czlonkowskie? I czy sunnici, ktorzy jak sie wydaje stoja wlasnie za politycznym ruchem majacym na celu rekonstrukcje sredniowiecznego Kalifatu chcieli utrudnic zycie swoim wspolwyznawcom starajacym sie o pozostanie w Europie? Wojna pomiedzy wyznawcami Sunny i szyitami trwa juz okolo 500 lat i zapewne bedzie trwala nadal. Ludy prymitywne biora bowiem swoje kanony religii powaznie. Niegdys mielismy to takze w Europie gdzie katolicy byli "na noze" z protestantami. Obecnie zar przekonan wygasl po obu stronach i dzieki temu wiekszosc chrzescijan nie bierze swojej religii powanie. Biora w tym zreszta przyklad z Jego Swietobliwosci.

   Jako dobry syn Kosciola zastanawiam sie czy wystepujacy w latach ostatnich ciag zamachow na terenie Europy zachodniej nie jest takze tym co niegdys nazywalismy, z braku lepszego okreslenia, "kara boza". W koncu Hiszpania, Francja czy Belgia odeszly wyraznie od swiatopogladu chrzescijanskiego na korzysc laicyzacji i postepujacej akceptacji zboczen seksualnych czy osadnictwa pogan na terenie dawniej chrzescijanskim. Belgia i Holandia sa od lat wielkim osrodkiem gromadzacym zboczencow seksualnych a takze centrum masonerii ( np Uniwersytet Wolny w Brukseli). To nie moglo pozostac niezauwazonym w Niebiesiech i stad zapewne pochodzi w ostatecznym rozrachunku ow "palec bozy" w postaci mahometanskiej partyzantki miejskiej.  Warto sie tez zastanowic jaka metropolia padnie ofiara nastepnego powaznego ostrzezenia. Amsterdam i Rzym wydaja sie byc celami najbardziej prawdopodobnymi ale nie mozna tez wykluczyc odwiedzin w krajach Europy wschodniej. W koncu w to wlasnie w Warszawie zbudowano wielki meczet z funduszy sunickich (Arabia saudyjska) a nasi dzielni zolnierze uczestnicza w pacyfikacji krajow arabskich.

   Najwyzszy czas takze aby zaprzestac "wabienia" populacji inwazyjnych w postaci  przyznawania im swiadczen socjalnych czy dostarczania zywnosci oczekujacym na przekroczenie granicy. Lud "podrozuje na zoladkach" (Bonaparte)  wiec pozbawienie imigrantow zywnosci i wody napewno ugasi ich zapal wedrowania na cudzy koszt. Wszystko co trzeba to troche zdecydowania i niezbednej bezwzglednosci w stosunku do nieproszonych gosci.

   Najbardziej zas zabawna jest reakcja "europejczykow" na przeprowadzony pomyslnie atak. Rysunki na bruku, kwiaty i demonstracja sily po fakcie to zabawy medialne przypominajace zamykanie drzwi stajni po tym jak konie zostaly juz ukradzione. Pora jest na to aby zagrozenie mahometanskie wziasc wreszcie powaznie.  Osobiscie uwazam bowiem, ze nic nie leczy poganstwa skuteczniej niz ostra repersja. Nie mamy juz niestety konkwiskadorow, ktorzy mogliby krzewic prawdziwa wiare "ogniem i mieczem" u samych zrodel ale zaloze sie, ze prawdziwy cud nawrocenia spowodowalaby mala bombka atomowa rzucona na wybrany osrodek poganstwa.

piątek, 18 marca 2016

Rok 2016 - ekonomia i prognozy. Czesc 1

    Rok 2016 jest pod wieloma wzgledami rokiem wyjatkowym.  W USA jest to ostatni rok prezydentury Baraka Obamy a tym samym ostatnia szansa odchodzacego prezydenta do zapewnienia sobie stosownego do ambicji  miejsca "przed Bogiem i Historia". Kadencja Obamy rozpoczela niebezpieczny okres wzrostu roszczen i politycznego znaczenia ludnosci kolorowej. Kandydatka na jego nastepczynie jest Hilary Clinton,  ktorej glowna baza polityczna sa takze kolorowe mniejszosci.  Czy potrafi ten niebezpieczny trend powstrzymac "Wielka Nadzieja Bialych" czyli Donald Trump?

   W Naszej Umeczonej Ojczyznie jest to rok dojscia do wladzy niemal absolutnej przez PiS po dlugim okresie politycznej wstrzemiezliwosci. Warto wiec zanotowac stan ekonomii panstwowej po dziesiecioletnim okresie rzadow PO. Czy Polska Aferalna zmieni sie wreszcie w Polske Narodowa ? Czy dokonczymy lustracji postkomunistycznej i postawimy przed sadem osoby winne naduzyc ? Czy obronimy kraj przed muzulmanskim "Potopem"? I czy wreszcie zaczniemy myslec logicznie nad przyszloscia i celami Panstwa Polskiego jako fragmentu Swiata i Europy? Warto bowiem pamietac o tym, ze w Wielkiej Grze o przetrwanie mamy w naszym najblizszym otoczeniu wylacznie przeciwnikow. W dalszej zas swiatowej perspektywie istnieja wylacznie zdalni manipulatorzy, ktorzy Polske traktuja jako pionek w wlasnej rozgrywce o dominacje polityczna i ekonomiczna swiata. 

   Sa to wszystkio pytania wielkiej wagi dla dalszego rozwoju sytuacji i w USA i w Europie.Od tego czy znajdziemy na nie odpowiedzi i jakie one beda zaleza losy Narodu i Europy . Moze nawet i Swiata. Do chwili obecnej aktualni wodzireje swiata politycznego starali sie co najwyzej reagowac na bieg wydarzen czyniac to zreszta z punktu widzenia, ktory wlasnie doprowadzil Swiat do owych stanow krytycznych.
Nie chce tu nikogo straszyc ale nasz obecny stan przekonan i swiadomosc spoleczna nie przystaje do wyzwan wspolczesnosci. Potrzeba jest nowych rozwiazan i metod, ktore moga byc calkiem sprzeczne z pragmatyka zycia obecnego.

   Aby nie byc goloslownym spojrzmy na nabrzmiewajacy na calym swiecie problem migracji. Jeszcze nie tak dawno wydawal sie on byc uregulowany. Chciales wyjechac do innego kraju ? Prosiles o wize w konsulacie panstwa docelowego a ta dawano ci albo nie. Chciales tam pracowac ? Musiales dostac zgode na to przed wjazdem. Jesli probowales przekroczyc granice bez stosownej dokumentacji wjazdowej to urzednik imigracyjny zawracal cie z miejsca a przewoznik musial odwiezc delikwenta do kraju wyjsciowego (na swoj koszt). Przypadki przechodzenia przez "zielona granice" oczywiscie istnialy. W Europie kraje zachodnie patrzyly poblazliwiej na uciekinierow z socjalistycznego raju ale nawet i oni byli trzymani w obozach przejsciowych do czasu znalezienie ich finalnego miejsca emigracji.  Granica USA-Meksyk byla porowata zawsze ale nielegalni emigranci byli traktowani jak przestepcy - i slusznie. Stanowili oni bowiem naturalne zaplecze kryminalnego podziemia w USA.
      Od lat 80-tych do swiadomosci swiatowej weszla jednak idea globaliazcji i swobodnego przeplywu ludnosci. Mialo to tragiczne konsekwencje dla rynku pracy krajow rozwinietych ale zmienila ona takze oficjalny stosunek rzadow tych krajow do przybyszow  "z zewnatrz".
Negatywnych konsekwencji tej zmiany swiadomosci jest wiele ale obecnie wlasnie mamy przyklad wymuszonego i nielegalnego osadnictwa ludnosci kolorowej pochodzenia afrykanskiego i azjatyckiego w Europie oraz osadnictwa latynoskiego w USA. Zauwazmy, ze zamiast hamowac ten naplyw ludnosci rzady UE dzialaja wrecz przeciwnie.  Ludnosc naplywowa, ktorej Europa nie potrzebuje i nie bedzie w stanie zatrudnic, jest zachecana swiadczeniami socjalnymi i nie odsylana do miejsca pochodzenia. Przestepcze przekraczanie granicy byloby zahamowane gdyby schwytani "goscie" byli natychmiast lokowani w obozach koncentracyjnych o standarcie hitlerowskiego Dachau czy Oswiecimia . Czy jednak obecne rzady maja dosyc zdecydowania i odwagi cywilnej aby potraktowac nielegalnych imigrantow tak jak na to zasluguja?
Niestety ! A kto ma miekie serce musi miec tez twardy tylek.
Osobiscie winie za ten stan powszechne zniewiescienie populacji europejskiej. Humanizm, tolerancja i demokracja powszechna  sa tymi wlasciwosciami grup spolecznych, ktorymi posluguja sie i ktorych domagaja sie  kobiety. Niestety sa to takze cechy defensywne, ktore stosowane w szerszym kontekscie sluza do rozbrajania psychicznego i fizycznego calego spoleczenstwa. W sytuacjach zagrozenia powinny one ustapic zdecydowaniu, brutalnosci, okrucienstwu i nietolerancji. Czy jednak bedzie nas stac aby powrocic do niezbednego stanu "blond bestii"? Brak litosci i bezwzglednosc bedzie bowiem niezbedna do tego aby odwrocic fatalne skutki zakorzenianej powszechnie od lat falszywej etyki wspolczesnego chrzescijanstwa.
Pamietajmy bowiem, ze zdecydowanie i bezwzglednosc ocen wymaga znacznie wiekszej sily psychicznej niz popularne obecnie :akceptacja i empatia.

   Mam tez wrazenie, ze wiekszosc Europejczykow oczekuje, ze zakonczenie wojny wewnetrznej w Syrii zakonczy problem kolorowej imigracji a byc moze nawet spowoduje odplyw  fali imigracyjnej do krajow wyjsciowych. Nic bardziej mylnego! Wojna jest skutkiem rosnacego przeludnienia "ubogiego poludnia" a jego ubocznym objawem jest emigracja do mniej zaludnionego habitatu europejskiego (a w Ameryce  Latynosow do USA i Kanady).  Jest ona wywolana gradientami gestosci zaludnienia oraz  PKB per capita  pomiedzy krajami wyjsciowymi i docelowymi. Te gradienty nie znikna nawet jesli dzialania wojenne zostana zakonczone.
     Mielismy juz do czynienia z podobnymi "potopami" ludnosci obcej np po rekonkwiscie w Hiszpanii kiedy to masy zydowskie wygnane za kolaboracje z Arabami zalaly Europe. Jak wiemy wiekszosc z tych emigrantow nigdy nie powrocila do Palestyny ale osiedlila sie w Polsce . W efekcie mamy z tym obcym nam religijnie i rasowo wtretem ludnosciowym klopoty do dnia dzisiejszego.  W czasach wspolczesnych Republika Federalna Niemiec "otworzyla sie" w latach 60-tych na turecka imigracje tak zwanych gosci-pracownikow.  Mieli oni wypelnic luke sily roboczej na jaka wtedy cierpialy podobno Niemcy. Przyjechalo okolo miliona "pracownikow", co do ktorych oczywiscie miano nadzieje, ze po wykonaniu swojego zadania powroca do kraju wyjsciowego.  Nadzieje te byly mylne. Obecnie populacja turecka siega czterech milionow "osadnikow"  z ktorych 40% obywa sie bez pracy. Czy Niemcy istotnie skorzystaly na tej transakcji?

cdn

poniedziałek, 22 lutego 2016

Rok 2016 i co dalej?

    Jako osoba " w pewnym wieku" przyznaje pokornie, ze moge juz nie rozumiec wspolczesnego swiata a zwlaszcza  coraz powszechniejszego braku logiki postepowania moich wspolobywateli czy to w USA czy w Naszej Umeczonej Ojczyznie. I zreszta nie tylko tam.
Ilustracja z ksiazki H. Innes'a "The Conquiscadors"



     Aby nie byc goloslownym przytocze jako przyklad wypowiedz Jego Swietobliwosci Franciszka do Indian w Meksyku. Jak byc moze jest to powszechnie wiadome Papiez przeprosil Indian za rozne nieprawosci jakich doznali w czasie konkwisty ze strony kaplanow i mnichow katolickich. Osoba, ktorej zdanie bardzo cenie powiedziala po wysluchaniu tego komunikatu w dzienniku telewizyjnym, ze istotnie Nasz Swiety Kosciol Katolicki zrobil w Ameryce wiele zlego w czasie ewangelizacji dzikusow. Czy jest to sluszne? Oczywiscie nie. Misja Kosciola bylo i powinno byc nadal nawracanie pogan na Nasza Swieta Wiare w celu ocalenia ich duszy przed ogniem piekielnym. Ognia tego nie unikna oni jesli nie zostana ochrzczeni i nie przyjma wiary katolickiej. Zatwardzialych zas pogan trzeba bylo wtedy i trzeba nadal tepic gdyz sa oni najwyrazniej w grzesznej komitywie z diablem. Taka byla i jest teoretycznie nadal misja Kosciola Katolickiego . Doktryna "Zyj sam i daj zyc innym " nie jest niczym innym jak kapitulacja wobec Szatana. Niegdys wielka sila religii bylo to, ze pozwalala ona ocenic bezdyskusyjnie co jest dobre a co zle w ludzkim zyciu i postepowaniu. Obecnie te kryteria ulegly rozmyciu ale do powszechnego "kochajmy sie" nie powinien namawiac sam najwyzszy zwierzchnik kosciola. A moze nie wierzymy juz w nic i w zwiazku z tym uwazamy wszystkie religie za rownowazne i szkodliwe nonsensy?

   Ilustracja wyzej przedstawia (wg kodexow azteckich) obchody religijne ku czci boga Slonca polegajace na tym, ze w sposob nieprzerwany skladalo sie ofiary ludzkie przez wyrywanie serca zywcem. Mialo to odwlec nadciagajacy wlasnie teraz koniec swiata. Obyczaj ten byl pokazany takze na filmie Mel'a Gibsona "Apokalypto".  Osobiscie uwazam za niefortunne zniszczenie zabytkow kultury indianskiej w Amerykach . Ale jest tak tylko ze wzgledow antropologicznych. Same spoleczenstwo owych "cywilizowanych inaczej" Indian tylko zyskalo dzieki interwencji rasy bialej i Naszego Swietego Kosciola.

   Podobnie watpliwej jakosci intelektualnej sa nauki Jego Swietobliwosci dotyczace imigracji Metysow i Indian  z poludnia na terytorium USA a takze zreszta nieprzemyslane zachecanie do przyjmowania mahometanskich osadnikow w Europie. Oba te habitaty sa juz ponad dwukrotnie przeludnione i potrzebuja dodatkowej sily roboczej i obciazenia funduszy socjalnych jak pies piatej nogi. Aktualny kandydat do stanowiska prezydenta USA - Donald Trump - wielka nadzieja bialych- uczynil z tych obserwacji program wyborczy, ktory jak widac cieszy sie znacznym poparciem. Jesli zas chodzi o inwazje ras kolorowych z Azji i Afryki na tereny europejskie to warto pamietac, ze dla moseistow i mahometan cala kultura religijna chrzescijanstwa to politeistyczne balwochwalstwo, ktorego zabytki nalezy zniszczyc. Jak to wyglada w sunnickiej praktyce widzimy w Azji Mniejszej. W Afganistanie ofiara padly bowiem zabytki buddyjskie a w Syrii -Palmyra.  Czyzby Jego Swietobliwosc mial nadzieje na meczenstwo i dewastacje Watykanu ?

   Ogaladajac ostatnio telewizyjne "Wiadomosci" dowiaduje sie, ze cala Polska czeka niecierpliwie  na realizacje nowej pronatalnej polityki PiSu obiecywanej zreszta w kampanii wyborczej.  Robienie irracjonalnych obietnic dla kupienia poparcia wyborczego nie jest niczym nowym. Czy jednak istotnie Nasza Umeczona Ojczyzne potrzebuje wzrostu mlodej populacji? Jak juz uprzednio pisalem : http://bobolowisko.blogspot.com/2015/08/czy-naprawde-polakom-grozi-wymarcie.html
http://bobolowisko.blogspot.com/2012/11/granice-wzrostu-i-inne-pytania.html
http://bobolowisko.blogspot.com/2012/10/granice-wzrostu-i-co-z-nich-wynika.html
Polska jest obecnie ponad dwukrotnie przeludniona jesli chodzi o sama przestrzen ekologiczna. Istnieje tez dotkliwe, okolo 10% bezrobocie wynikajace z tego, ze przekroczona jest takze jej "polemnosc ekonomiczna" czyli kraj tworzy zbyt malo nowych stanowisk pracy aby zapewnic zatrudnienie. Emigracja zarobkowa do innych krajow pomaga pod tym wzgledem tylko chwilowo. Niestety coraz powszechna staje sie w Europie zachodniej swiadomosc tego, ze hordy pracownikow-gosci robia tam wiecej szkody niz pozytku . Ci, ktorzy tego jeszcze nie zauwazyli nich spojrza na ostatnio zaaktywowana polityke imigracyjna Anglii.
W dodatku wpuszczone  tlumy kolorowych emigrantow zapowiadaja nie tylko dalsze obnizenie wynagrodzen ale takze i  drenaz funduszow socjalnych, z ktorym kraje stanowiace glowny cel emigrantow nie beda sobie w stanie poradzic.

    Czy wiec racjonalna jest aktualna polityka doplat spolecznych w celu zwiekszenia przyrostu naturalnego?  Moim zdaniem NIE! Ale co z tego kiedy PiS postawil na nia jako gwaranta utrzymania sie przy wladzy.
W pewnym sensie jest to podobna idea grabienia mniejszosci aby kupic sobie poparcie wiekszosci do tej jaka prowadzili komunisci po roku 1945. Wtedy jednak rece do pracy byly potrzebne gdyz wymagala ich odbudowa kraju oraz powstajace w trakcie nazbyt gwaltownego uprzemyslawiania kraju nowe miejsca pracy.  Czy teraz takze bedziemy sie uprzemyslawiac? A jesli tak to co zrobimy z przyczynami poprzedniej de-industralizacji - globalna konkurencja z Azji- ze wzgledu na ktora prawie nic nie juz sie nie oplaca produkowac w Polsce ? Jedynym wyjsciem ochrony polskiego potencjalu produkcyjnego jest protekcjonizm badz obnizenie wynagrodzen do poziomu azjatyckiego. Czy PiS zdaje sobie z tego sprawe? I co wazniejsze czy z powagi sytuacji zdaja sobie sprawe moi rodacy?

   Warto sobie zdac sprawe, ze stoimy obecnie przed sytuacja demograficzna bez precedensu w historii ludzkiej cywilizacji. Przez wiekszosc czasu, do poznych lat 70-tych, problem nawisu ludnosciowego nie pojawial sie w powszechnej swiadomosci. Owszem, byly najazdy i wedrowki ludow z tym zwiazane, byly epidemie i masowe wymarcia czy kryzysy ekonomiczne wymagajace emigracji ale nigdy dotad nie bylo sytuacji takiej, ze doslownie nie ma dokad uciekac. Ten fakt jakos nie przeszedl do wiedzy powszechnej gdyz nie pojawia sie mediach inaczej niz w formie komiksowej (np jako dzien spozycia wszystkich zasobow przeznaczonych na caly rok). Nauki medyczne i powszechna opinia rozmyslaja nad przedluzeniem zycia starcow, ratowaniem osob smiertelnie chorych czy nad wprowadzeniem wczesniakow oraz dzieci obciazonych genetycznie do zycia tak aktywnego na jaki pozwala poziom techniki rehabilitacyjnej. To wszystko sa czynnosci kosztowne dla ktorych uzasadnieniem jest humanitaryzm i empatia. Niestety sa to tez czynnosci szkodliwe gdyz naszym celem powinno byc zwiekszenie smiertelnosci do czasu gdy populacja ludzka na Ziemi spadnie do polowy stanu obecnego oraz usuwanie organizmow genetycznie wadliwych z puli populacyjnej. Dopiero w takiej sytuacji mozemy powrocic do polityki pro-natalistycznej i wtedy takze nalezy dbac w pierwszym rzedzie o jakosc a nie ilosc osobnikow.

   Wreszcie ostatnia wiadomoscia jaka zdaja sie zyc obecnie wspolczesni Polacy jest to, ze w zasobach archiwalnych jakie zgromadzil u siebie w domu gen. Kiszczak -szef komunistycznego MSW znaleziono dowody wspolpracy b. prezydenta Walesy z komunistycznymi organami represji. O Walesie pisalem juz wielokrotnie:
http://bobolowisko.blogspot.com/2014/01/czlowiek-z-gowna.html
http://bobolowisko.blogspot.com/2011/07/plusy-dodatnie-plusy-ujemne-czyli-zyzak.html
z okazji roznych ksiazek o nim jakie wpadly w moje rece.  Na pewno nie jest on typem ciekawym a sam fakt , ze kolejne wybory prezydenckie wnosily na szczyt firnamentu politycznego samych agentow SB (Bolek, Alek, Litwin etc) dowodzi, ze z nieciekawych ludzi sklada sie wiekszosc naszego  narodu. Nie mniej dobrze by bylo gdyby opublikowano, w oryginalnej formie literackiej, raporty TW Bolka abysmy mogli sami stwierdzic jak istotne byly te informacje dla SB i innych sluzb oraz jakie polecenia sluzbowe mu wydawno .